Chcę rodzić w domu! LUBLIN - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-02-14, 18:44   #61
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Wiem po sobie, że kiedy mnie skręca z bólu (wiem, wiem, bóle porodowe są nie do porównania z niczym innym, ale załóżmy, że próbuję sobie to jakoś wyobrazić.... )muszę położyć się na boku, albo uklęknąć i oprzeć klatkę piersiową o łóżko np. W szpitalu raczej nie będę miała możliwości w ostatniej fazie porodu być w dowolnej dla siebie pozycji! To przerażające....
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod...2,3107798.html

SZCZEPIENIA: Póki co i tak mam głowę pełną myśli na temat porodu w domu. Zafiksowałam się tak, jak parę tygodni temu na temacie pieluch wielo... Ze szczepieniami chyba walczyć nie będę.. jakoś sama byłam szczepiona i żyję, mam się świetnie... Chyba, że coś od wczesnych lat 80 w kwestii szczepień się zmieniło, to proszę o info.
Dużo się zmieniło, dzieci w szpitalu są szczepione praktycznie od razu, więc tematem należy się zainteresować wcześniej a nie po porodzie. Nawet jeśli chcesz szczepić, to wskazane jest przełożyć pierwsze szczepienia, warto też rozważyć zakup np na żółtaczkę bezpieczniejszego engerixu niż zdawać się na koreański euvax. W wielu krajach dzieci są szczepione dopiero po 2 czy 3 miesiącu życia a nie godzinę czy dwie po porodzie. I o dziwo nie umierają z tego powodu

W szpitalu w którym rodziłam był stołek porodowy, więc teoretycznie była możliwość rodzenia w innej pozycji. Ale nie wiadomo czy każda położna taki porób odbierze. A z drugiej strony na siłę na plecach nie położy, co najwyżej wydrze mordę
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-14, 18:49   #62
Gomra
Zakorzenienie
 
Avatar Gomra
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 12 751
GG do Gomra
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
A dlaczego nie zmieniłaś pozycji, z tego co się orientuję taka horyzontalna pozycja jest wygodna - ale tylko dla lekarza - nie dla dzieciaka.



Natura tak wszystko skonstruowała, że nie ma, że się nie zmieści! Pomału, powoli, w swoim tempie. Należy pozwolić działać jej siłom...

A tak na marginesie, cieszę się, że temat jest interesujący dla Was, dzięki za wszystkie wpisy!
Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Rodzenie na plecach to najgorsza możliwa pozycja, jest nienaturalna i utrudnia przebieg porodu min poprzez nieprawidłowe wstawianie się dziecka w kanał rodny. Kiedy leżysz na plecach dziecko rodzi się do góry, nic dziwnego, że pojawiły się problemy. Szkoda kasy na taką położną, która ułatwia rodzenie sobie a nie tobie.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------


Dla mnie cały pobyt w szpitalu był bardzo stresujący i czułam się tam okropnie. Szpital przerażał mnie, im dłużej tam byłam tym bardziej się bałam - przed cc tak trzęsłam się ze strachu, że anestezjolog musiał wołać asystentkę, żeby mnie trzymała, by mógł się wbić w kręgosłup. wprost cudowne warunki do rodzenia

Co do pozycji rodzenia, sama ja wybrałam, nie wygodnie było mi czekac na dziecko w innych pozycjach, np na boku, kucając, chodząc - kazala mi czekac na parte, podczas partych także kazała przekładac się na bok. Ale przy samych partych nie czułam sie komfortowo tak jak w pozycji na plecach.
Taka pozycja po prostu najbardziej mi odpowiadała.

Kiedy zauwazyła ze cos sie czieje nie tak, byłam wręcz zmuszona lezec na boku.
To tak dogłębniej, skoro uważacie to za istotna rzecz.

Edytowane przez Gomra
Czas edycji: 2013-02-14 o 18:50
Gomra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-14, 19:27   #63
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez Gomra Pokaż wiadomość
Co do pozycji rodzenia, sama ja wybrałam, nie wygodnie było mi czekac na dziecko w innych pozycjach, np na boku, kucając, chodząc - kazala mi czekac na parte, podczas partych także kazała przekładac się na bok. Ale przy samych partych nie czułam sie komfortowo tak jak w pozycji na plecach.
Taka pozycja po prostu najbardziej mi odpowiadała.

Kiedy zauwazyła ze cos sie czieje nie tak, byłam wręcz zmuszona lezec na boku.
To tak dogłębniej, skoro uważacie to za istotna rzecz.
Pozycji do partych jest dużo więcej niż na plecach i na boku. Na boku nadal leżysz, a to nie o to chodzi. Lepsza jest choćby już wymieniona wcześniej kolankowo-łokciowa. http://www.rodzicpoludzku.pl/porod/w...przyklady.html od 7 punktu są pozycje do parcia.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-14, 19:47   #64
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość

Odnoszę wrażenie, że tak bardzo kierowałyście się w podjęciu decyzji co do miejsca porodu STRACHEM, że trudno będzie komukolwiek przekonać Was o zaletach porodu domowego, ponieważ dalej kierujecie się właśnie obawami.
Miło, że nie bierzesz w ogóle pod uwagę, że kogoś poród w domu nie kręci
Nie powodowałam się żadnym strachem
Zwyczajnie w świecie - nie interesował mnie NIGDY poród domowy. Za to starannie i z premedytacją wybierałam oba szpitale, w których rodziłam. I nie zawiodłam się - zwłaszcza na drugim szpitalu, w którym obsługa zarówno na porodówce, jak i położnictwie czy noworodkachc - rewelacyjna. Wcześniej leżałam tam tydzień na pato i to samo, obsługa na medal. WYposażenie również.
Za to absolutnie nie wyobrażam sobie rodzenia w domu - i dawania przedstawienia tym zza ściany.

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
A dlaczego nie zmieniłaś pozycji, z tego co się orientuję taka horyzontalna pozycja jest wygodna - ale tylko dla lekarza - nie dla dzieciaka.



Natura tak wszystko skonstruowała, że nie ma, że się nie zmieści! Pomału, powoli, w swoim tempie. Należy pozwolić działać jej siłom...

A tak na marginesie, cieszę się, że temat jest interesujący dla Was, dzięki za wszystkie wpisy!
Tia...
Bywa, że dziecko się zaklinuje w kościach miednicy - tego nie da się przewidzieć, zwyczajnie. I choćby się natura skichała, to nic nie zrobi. Tak samo - dzieci owijają się pępowiną i to mogą zrobić w ostatniej chwili. Tez nie przewidzisz. I również raczej nie urodzisz...

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Nie uwierzę, jak mi napiszesz, że jesteś mamą, albo że jesteś w ciąży!

Moja córeczka, choć jeszcze nie jest na zewnątrz tylko wygodnie śpi sobie w brzuchu, ma już kilka imion! Oczywiste dla mnie jest, że noszę w brzuchu dziecko, a nie płód...

Kluczową sprawą poza tym jest to, czy się komfortowo czuje kobieta rodząca. Jeśli nie, jej emocje wpływają na przebieg porodu, hamują prawidłowy rozwój akcji. Dlatego tak ważne jest aby miała święty spokój!
Dla Ciebie. Ja też nosiłam córę, ale to nie znaczy że każda kobieta ma takie podejście, zwłaszcza niedzieciata.

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
ja się nie wstydziłam - i wstyd nie byłby dla mnie argumentem do porodu w domu ale zwyczajnie, w szpitalu urodziłam tak samo,jak urodziłabym w domu ,tyle,ze w przyjemniejszym otoczeniu ,spokojniej ,u siebie...

Na szpital w którym rodziłam złego słowa nie mogę powiedzieć,połozne super dziewczyny ,delikatne,taktowne,pomoc ne,nienachalne ,a dzięki temu,ze trafiłam w dzień ,kiedy porodów bylo bardzo dużo -mialam świety spokój Praktykantka pytała sama,czy moze być,czy moze badać (to był jej pierwszy poród ) ,emocjonowała się nie mniej niż ja ale mimo to drugim razem jesli będzie szansa sprobuję rodzić w domu.
Dokładnie. Są szpitale i szpitale, trzeba mądrze wybrać.

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Wiem po sobie, że kiedy mnie skręca z bólu (wiem, wiem, bóle porodowe są nie do porównania z niczym innym, ale załóżmy, że próbuję sobie to jakoś wyobrazić.... )muszę położyć się na boku, albo uklęknąć i oprzeć klatkę piersiową o łóżko np. W szpitalu raczej nie będę miała możliwości w ostatniej fazie porodu być w dowolnej dla siebie pozycji! To przerażające....
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod...2,3107798.html

SZCZEPIENIA: Póki co i tak mam głowę pełną myśli na temat porodu w domu. Zafiksowałam się tak, jak parę tygodni temu na temacie pieluch wielo... Ze szczepieniami chyba walczyć nie będę.. jakoś sama byłam szczepiona i żyję, mam się świetnie... Chyba, że coś od wczesnych lat 80 w kwestii szczepień się zmieniło, to proszę o info.
I znów się nie zgodzę W obu szpitalach mogłam rodzić jak chciałam - sama podsuwałam pomysły na pozycje, w których mi wygodnie. Miałam do wyboru też krzesło porodowe czy worek sako, aczkolwiek co do worka to położna mnie uprzedziła, że jest ogólnie ciężko ochronić krocze gdy rodząca tak rodzi. Na pieska też mogłam rodzić, na boku z małymi sako między nogami, w trakcie porodu mogłam przybierać wszelkie pozycje, jakie chciałam. Mało tego - większość czasu byłam sama z mężem i wręcz prosiłam go by mi położną wołał bo chciałam znać postępy porodu

Gwoli wyjaśnienia - ja się nie czepiam Ciebie personalnie. Zwyczajnie, nie zgadzam się z tym co piszesz bo piszesz bez doświadczenia, opierając się na samym jakimś strachu przed szpitalem - nam zarzucasz strach i jazdę do szpitala, a ciebie ten sam strach chyba paraliżuje w drugą stronę?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-14, 20:22   #65
alb
Zadomowienie
 
Avatar alb
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 590
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Wiem po sobie, że kiedy mnie skręca z bólu (wiem, wiem, bóle porodowe są nie do porównania z niczym innym, ale załóżmy, że próbuję sobie to jakoś wyobrazić.... )muszę położyć się na boku, albo uklęknąć i oprzeć klatkę piersiową o łóżko np. W szpitalu raczej nie będę miała możliwości w ostatniej fazie porodu być w dowolnej dla siebie pozycji! To przerażające....
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod...2,3107798.html
W szpitalu, w którym rodziłam, można sobie wybrać dowolną pozycję, jest worek sako, piłka, drabinki - można ćwiczyć i generalnie robić co się chce, tylko do badań trzeba się kłaść. Ja większość czasu spędziłam pod prysznicem - i tu fakt, w domu miałabym lepsze warunki bo tam łazienka strasznie mała... Jest też sala z wanną, ale u mnie od razu odpadł poród w wodzie bo indukowany...

Co do studentów to u mnie studentka co 15 minut sprawdzała tętno płodu (ze względu na indukcję) i chyba raz przeprowadziła badanie. Położna pytała, czy wyrażam zgodę na badanie przez studentkę. Ale jak już bóle były takie, że nie mogłam wytrzymać to powiedziałam, że nie chcę żeby mnie badała - więc robił to tylko lekarz i położna.

Generalnie szpital jak szpital, dziewczyny narzekały, że stary, że wykładzina zniszczona. Ale mi to właściwie nie przeszkadzało Wszystko zależy od nastawienia - ja byłam świadoma, że idę do szpitala a nie do hotelu...

A w szpitalu byłam w sumie 10 dni - w tym 5 przed porodem ze względu na przeterminowaną ciążę. Opiekę wspominam raczej dobrze - na patologii nie potrzebowałam jakiejś super opieki, a na pooperacyjnym opieka była super ale to zależy jak się trafi i jaka jesteś wrażliwa bo położne raczej się nie rozczulają nad nikim...

Ale ja też mam chyba inne podejście do ciąży i porodu - dla mnie to nie było żadne metafizyczne przeżycie. Ciąża jest dla mnie stanem fizjologicznym - poród procedurą medyczną i to raczej mało przyjemną (jak to z zabiegami medycznymi bywa). Trzeba iść i urodzić - innej opcji nie ma
alb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-14, 20:25   #66
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez alb Pokaż wiadomość
Ciąża jest dla mnie stanem fizjologicznym - poród procedurą medyczną i to raczej mało przyjemną (jak to z zabiegami medycznymi bywa). Trzeba iść i urodzić - innej opcji nie ma
wlasnie o to chodzi...ze poród procedurą medyczną być nie musi
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-14, 20:53   #67
alb
Zadomowienie
 
Avatar alb
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 590
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
wlasnie o to chodzi...ze poród procedurą medyczną być nie musi
Chyba rozumiem o co Ci chodzi - o ingerencję lekarzy w poród (zbędne procedury itp.). Może wyraziłam się trochę niefortunnie - chodziło mi o całą otoczkę - tak jak nie usuwam zębów w domu (pomijając mleczaki ) to nie urodziłabym dziecka w domu a jedno i drugie można zrobić bez ingerencji medycznej.
Ale to wszystko zależy od podejścia - ja nie wiązałam z porodem żadnych emocji... Jak dziecko jest w brzuchu to jakoś musi się z niego wydostać. Chciałam spróbować sn, ale nie wyszło... Jak bym mogła cofnąć czas to bym od razu zapłaciła za cesarkę - mniej bólu i stresu
alb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-02-14, 20:56   #68
Gomra
Zakorzenienie
 
Avatar Gomra
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 12 751
GG do Gomra
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
wlasnie o to chodzi...ze poród procedurą medyczną być nie musi
Nawet w domu, to procedura medyczna, tylko w starodawnych warunkach.

a rodzenie samemu bez niczyjej pomocy to znikome przypadki.
Gomra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-14, 21:04   #69
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez alb Pokaż wiadomość
Chyba rozumiem o co Ci chodzi - o ingerencję lekarzy w poród (zbędne procedury itp.). Może wyraziłam się trochę niefortunnie - chodziło mi o całą otoczkę - tak jak nie usuwam zębów w domu (pomijając mleczaki ) to nie urodziłabym dziecka w domu a jedno i drugie można zrobić bez ingerencji medycznej.
Ale to wszystko zależy od podejścia - ja nie wiązałam z porodem żadnych emocji... Jak dziecko jest w brzuchu to jakoś musi się z niego wydostać. Chciałam spróbować sn, ale nie wyszło... Jak bym mogła cofnąć czas to bym od razu zapłaciła za cesarkę - mniej bólu i stresu
no wlasnie,podjescia są rozne

dla mnie poród był trochę ciekawostką,czymś,co chciałam przezyć,troche sprawdzianem dla siebie -czy dam radę,gdzie są moje granice,jak będę reagować ,poza tym fascynowało mnie to jak ciało jest przystosowane do porodu,kazdy kolejny etap,wiedziałam co sie ze mną dzieje,co będzie następne ,co po kolei dzieje się z młodą...
Nie było magii i jednorożców,nie o to w sumie chyba w tym chodzi ,ale było fajnie.Podobało mi się,ból był kwestią zupelnie drugorzędną.
Zależało mi,zeby urodzić sn (były wskazania do cc) ,miałam takie poczucie,ze chcę 'zrobić to sama'

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Cytat:
Napisane przez Gomra Pokaż wiadomość
Nawet w domu, to procedura medyczna, tylko w starodawnych warunkach.

a rodzenie samemu bez niczyjej pomocy to znikome przypadki.
bez ingerencji medycznej -czy to w szpitalu czy w domu poród procedurą medyczną nie jest

nie wiem co rozumiesz przez starodawne warunki ,w gliniankach czy kurnych chatach chyba nikt nie rodzi
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-14, 21:09   #70
alb
Zadomowienie
 
Avatar alb
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 590
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
no wlasnie,podjescia są rozne

dla mnie poród był trochę ciekawostką,czymś,co chciałam przezyć,troche sprawdzianem dla siebie -czy dam radę,gdzie są moje granice,jak będę reagować ,poza tym fascynowało mnie to jak ciało jest przystosowane do porodu,kazdy kolejny etap,wiedziałam co sie ze mną dzieje,co będzie następne ,co po kolei dzieje się z młodą...
Nie było magii i jednorożców,nie o to w sumie chyba w tym chodzi ,ale było fajnie.Podobało mi się,ból był kwestią zupelnie drugorzędną.
Zależało mi,zeby urodzić sn (były wskazania do cc) ,miałam takie poczucie,ze chcę 'zrobić to sama'
No cóż, dla mnie poród "sn" (bo indukowany to przecież nie typowy sn) to były tortury - wtedy chyba nawet zgodziłabym się na cesarkę zrobioną "na żywca" - nikomu nie życzę takich przeżyć
alb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-14, 21:15   #71
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez alb Pokaż wiadomość
No cóż, dla mnie poród "sn" (bo indukowany to przecież nie typowy sn) to były tortury - wtedy chyba nawet zgodziłabym się na cesarkę zrobioną "na żywca" - nikomu nie życzę takich przeżyć
współczuję

ja dostałam oksy podczas partych ,bo uznali,ze za długo to trwa (prawie 2h) ,skurcze po tym były bolesne jak diabli a lekarz sam stwierdził,ze nic to nie dało :/
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-15, 07:40   #72
kudlaczka
Raczkowanie
 
Avatar kudlaczka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 205
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Za http://www.rodzicpoludzku.pl/Bol-por...-porodzie.html

"Dlaczego poród boli?:
  • skurcze mięśnia macicy powodują ucisk nerwów, a także przejściowe zaciskanie się naczyń, utrudniając dopływ krwi z tlenem oraz odprowadzenie krwi z produktami spalania (kwas mlekowy), które podrażniają zakończenia nerwowe,
  • boli rozciągająca się szyjka macicy i dolny odcinek trzonu macicy,
  • dziecko główką uciska na nerwy w okolicy kręgosłupa, co powoduje bóle okolicy krzyżowej pleców,
  • gdy szyjka osiągnie pełne rozwarcie, a główka dziecka zejdzie na dno miednicy, bolą uciskane i rozciągane tkanki krocza.
Czemu służy?
  • pełni ważną funkcję informacyjną. Jego natężenie i rodzaj podczas kolejnych etapów porodu informuje Cię, o tym, co dzieje się w Twoim ciele i na jakim etapie porodu jesteś;
  • motywuje Cię do instynktownych zachowań (np. pozycja, oddech, wydawanie dźwięków), które dynamizują przebieg porodu i czynią go bezpiecznym dla Ciebie i dziecka;
  • uruchamia wydzielanie hormonów, w szczególności endorfin, które w porodzie pełnią rolę znieczulacza, a po narodzinach są odpowiedzialne za tworzenie się więzi między matka a dzieckiem.
Mimo, że ból w porodzie nie jest objawem patologii to warto pomagać kobiecie w radzeniu sobie z nim. Ból nie do zniesienia może zakłócić przebieg porodu. Z kolei wiele metod jego łagodzenia sprawiają, że poród przebiega sprawniej i w większym komforcie dla rodzącej.

W czasie porodu Twój organizm wydziela naturalne substancje znieczulające, endorfiny. Stres, lęk, brak poczucia bezpieczeństwa, a także silne bodźce, jak zimno, głód i ostre światło, powodują zmniejszenie wydzielania endorfin i wzrost wydzielania adrenaliny. Wzrasta wtedy napięcie, którego następstwem są: skurcz naczyń krwionośnych (ból z niedotlenienia), przykurcz mięśni i zbyt szybkie zużywanie energii. Tworzy się "błędne koło" zależności: lęk --> napięcie --> ból --> jeszcze większy lęk. To powoduje zakłócenia akcji skurczowej, wydłużenie porodu, zmęczenie."

W tym ostatnim fragmencie przypominają mi się opisy emocji z sali porodowej w szpitalu... ale oczywiście możecie mieć inne zdanie.
__________________
Zapraszam na bloga - VIOLIANKA - lekko o życiu we troje
Hania jest z nami od 18.05.2013
kudlaczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 07:47   #73
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Ale czemu zakładasz, że kobieta na porodówce MUSI się bać

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

I przestań posty edytować bo rozwalasz wątek.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 08:01   #74
lexi_one
Rozeznanie
 
Avatar lexi_one
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 876
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Kudlaczku, wydaje mi się, że jeżeli doznasz w czasie porodu bardzo bolesnych skurczy (czego Ci oczywiście nie życzę), to żadnego znaczenia nie będzie miała dla Ciebie ta cała otoczka, czyli subtelne światło, muzyczka relaksująca, czy świece. Myśl jaka mi towarzyszyła kiedy zaczęły sie bóle krzyżowe, była jedna: "niech to już się skończy", no i może jeszcze: "kiedy mi w końcu podacie to cholerne znieczulenie", a byłam przekonana, że jestem mega odporna na ból i poradzę sobie bez żadnych "wspomagaczy" . Koniec końców, to nie pamietam w ogóle, czy było ciemno, czy jasno i ile osób nade mną stało i zaglądało mi między nogi .
Najważniejsze jest zdrowie maleństwa i Twoje, i tego się trzymaj, a nie mody na bycie eko, czy tym podobnych. Jak już pisałam, życie poważnie zweryfikowało moje wyobrażenia o porodzie. I o macierzyństwie zresztą też.
A z drugiej strony, to nawet fajne, że masz takie idealistyczne podejście.
__________________
Aleksander, ur. 29.06.2011r.
Adrianna, ur. 26.10.2016r.
Najlepsze, co mnie w życiu spotkało, to Wy!!!
Aniołek 15.10.2015r.
...zawsze będę pamiętać...
lexi_one jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 08:13   #75
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Nie ma to znaczenia.
Przy pierwszej ciąży zwykle (w UK)nie dopuszcza się porodu w domu. (wyjątki są sporadyczne właściwie, bo taki poród u pierworódki to większe ryzyko).
Pierwszy poród zakończony cc, zamyka szanse na poród domowy.

Nawet gdybyśmogła rodzić w domu za pierwszym razem jakiekolwiek oznaki komplikacji zdecydowały o tym, że trzeba jechać do szpitala.
To w UK.

W NL możesz robić w domu pierwsze dziecko.

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Z tego co już zdążyłam wyczytać i wydedukować, co usłyszałam od położnej w SR, to większość problemów z porodem, jakichś komplikacji podczas całego spektaklu w szpitalu spowodowana jest właśnie tym, że poród odbywa się w szpitalu.....
Zabawne.

Moja koleżanka rodziła w domu i ledwie to przeżyła.

Większość komplikacji jest odnotowana w szpitalu, bo zwyczajnie, gdy coś się zaczyna dziać, pacjentka tam jedzie. Trudno więc żeby było inaczej.
Poza tym w domu pacjent nie prowadzi statystyk do GUS.

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość

Przede wszystkim STRES i brak poczucia bezpieczeństwa. Stres powoduje wydostanie się do organizmu dużej ilości adrenaliny, która hamuje akcję porodową - stąd konieczność podania medykamentów - uspokajających, wywołujących skurcze i tak dalej....
A w domu, sama z obcą kobietą, która jakby co nie zrobi CC, to ma się poczucie bezpieczeństwa, tak?

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Jakie nerwy??? - okropny stres, który towarzyszy rodzącej już od wejścia na Izbę Przyjęć (dokumenty, obcy ludzie, konieczność rozebrania się przy obcych, hałas ...), potem obawa, że brak miejsc (w szpitalu, w którym teoretycznie zamierzałam rodzić są dwa łóżka na jednej sali porodowej oddzielone parawanem, 7 łóżek po porodzie, i 20 miejsc na korytarzu.....).
Faktycznie, najwięcej się wtedy myśli o tym, że trzeba się rozebrać (w domu to się pewnie w kombinezonie narciarskim rodzi?) albo że jest hałas.

Litości...

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość

Leki, podawane często bez uprzedniego uzgodnienia z rodzącą, które powodują z jednej strony przyśpieszenie akcji porodowej, silniejsze skurcze, a następne leki, które mają pomóc z bólem, dać chwilę wypoczynku (dolargan), a które przenikają do dziecka i wyrządzają więcej szkód niż dobrego.
Jasne, tak chętnie dają dolargan od razu. Szkoda, że nie morfinę.
Skąd Ty masz te wieści?

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Nacinanie krocza, żeby akcję przyśpieszyć, pękanie krocza - bo w złym momencie, za szybko, za mocno kazano przeć... poganianie, przyśpieszanie, sztuczne, niepotrzebne, nienaturalne..
Krocza się nie nacina w celu przyspieszenia, tylko gdy jest ryzyko niekontrolowanego pękania.

I zdecyduj się, czy tną, czy pękasz.

W domu to rozumiem żadna kobieta nie pęka?

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Kolejna sprawa, o której do wczoraj nie myślałam to "tabuny" studentów chcących zaglądać w moje krocze. Dosłownie. Ponoć nawet co godzinę potrafi przyjść grupka uczniaków z lekarzem na czele, chcąc "pobadać"... Na szczęście można odmówić, ale nie całkiem zabronić tych wątpliwych przyjemności.. (W moim szpitalu niestety w godzinach 8-14 od studentów ginekologii lub położnictwa się nie ucieknie..)
Ponoć.
O mamo...

Lekarza w ciągu doby widziałam trzy razy.

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość

Ponoć w ustawie mamy zapisane prawo do swobodnego wyboru miejsca porodu - nikt nie może mnie "zakwalifikować" bądź nie do porodu domowego!
Gratuluję podobnego podejścia.

Ty chyba nie bardzo masz świadomość, że od Twojej fanaberii zależy ŻYCIE innego człowieka?

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Jeśli będę chciała to urodzę gdziekolwiek.
Polecam taksówkę.
Podobno niezapomniane przeżycia.

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Oczywiście, wiadomo, no jasna sprawa, że należy podchodzić do tego z pełną odpowiedzialnością
Serio?

Dalej to mi się czytać nie chce nawet.
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2013-02-15 o 08:16
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-02-15, 08:17   #76
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39244242]Ale czemu zakładasz, że kobieta na porodówce MUSI się bać .[/QUOTE]

a tego tez nie wiem

ja się np. nie bałam

Według mnie jakieś lęki czy wstyd to nie są dobre przesłanki do porodu domowego.
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 08:20   #77
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
SZCZEPIENIA: Póki co i tak mam głowę pełną myśli na temat porodu w domu. Zafiksowałam się tak, jak parę tygodni temu na temacie pieluch wielo... Ze szczepieniami chyba walczyć nie będę.. jakoś sama byłam szczepiona i żyję, mam się świetnie... Chyba, że coś od wczesnych lat 80 w kwestii szczepień się zmieniło, to proszę o info.
Wszystko.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 08:20   #78
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Szczerze, to ostatnią rzeczą o jakiej teraz na porodówce myślałam był lęk. Nie, nie bałam się, raczej była ekscytacja pomieszana z bólem i ciekawość, czy dam radę sn czy też się cc skończy I ciekawość, ile rozwarcia jest
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 08:21   #79
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
a tego tez nie wiem

ja się np. nie bałam

Według mnie jakieś lęki czy wstyd to nie są dobre przesłanki do porodu domowego.
Autorka się boi.
Innym przypisuje swój lęk.

Takie przeniesienie. Czyli norma.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-15, 08:22   #80
Gomra
Zakorzenienie
 
Avatar Gomra
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 12 751
GG do Gomra
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
no wlasnie,podjescia są rozne

dla mnie poród był trochę ciekawostką,czymś,co chciałam przezyć,troche sprawdzianem dla siebie -czy dam radę,gdzie są moje granice,jak będę reagować ,poza tym fascynowało mnie to jak ciało jest przystosowane do porodu,kazdy kolejny etap,wiedziałam co sie ze mną dzieje,co będzie następne ,co po kolei dzieje się z młodą...
Nie było magii i jednorożców,nie o to w sumie chyba w tym chodzi ,ale było fajnie.Podobało mi się,ból był kwestią zupelnie drugorzędną.
Zależało mi,zeby urodzić sn (były wskazania do cc) ,miałam takie poczucie,ze chcę 'zrobić to sama'

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------



bez ingerencji medycznej -czy to w szpitalu czy w domu poród procedurą medyczną nie jest

nie wiem co rozumiesz przez starodawne warunki ,w gliniankach czy kurnych chatach chyba nikt nie rodzi
dawniej nie rodzono w gliniankach tylko w domach, ludzie buduja domy od wiekow.
Dlatego uwazam ze to starodawne warunki, tym bardziej ze teraz medycyna daje na prawdę wygodne warunki, poród w szpitalu jest dla mnie czyms w rodzaju luksusu, porównujac go do domowego porodu.
To co mamy oferowane w szpitalu, niegdy nie zastapi domowych warunków.

Ja rozumiem, moze niektórzy uwazaja ze porod w domu to jest luksus, ale moze dla samego samopoczucia, ale dla zdrowia niestety nie. A w tym momencie to zdrowie powinno byc na pierwszym miejscu.

Cytat:
Napisane przez lexi_one Pokaż wiadomość
Kudlaczku, wydaje mi się, że jeżeli doznasz w czasie porodu bardzo bolesnych skurczy (czego Ci oczywiście nie życzę), to żadnego znaczenia nie będzie miała dla Ciebie ta cała otoczka, czyli subtelne światło, muzyczka relaksująca, czy świece. Myśl jaka mi towarzyszyła kiedy zaczęły sie bóle krzyżowe, była jedna: "niech to już się skończy", no i może jeszcze: "kiedy mi w końcu podacie to cholerne znieczulenie", a byłam przekonana, że jestem mega odporna na ból i poradzę sobie bez żadnych "wspomagaczy" . Koniec końców, to nie pamietam w ogóle, czy było ciemno, czy jasno i ile osób nade mną stało i zaglądało mi między nogi .
Najważniejsze jest zdrowie maleństwa i Twoje, i tego się trzymaj, a nie mody na bycie eko, czy tym podobnych. Jak już pisałam, życie poważnie zweryfikowało moje wyobrażenia o porodzie. I o macierzyństwie zresztą też.
A z drugiej strony, to nawet fajne, że masz takie idealistyczne podejście.

Dla kazdej kobiety poród jest bolesny, czy nie ma skórczy z krzyża tylko od samej macicy, czy ma rożne najgorsze przeżycia.
Wypchniecie dziecka na świat to niestety mordega, czy trwa ona 3 godziny czy dobę.

I dokladnie tak jak piszesz, kiedy kobieta dostaje boli to modli sie żeby juz było po wszystkim, bo to i tak przysłania resztę rzeczywistosci.

Skoro ktos chce rodzic z meżem, to sa porody rodzinne, jest połozna, lekarz przychodzi zadko. Sale ma sie na wyłaczność.
Teraz nie ma tak, ze na sali rodzi kilka kobiet, no chyba że w Lublinie jeszcze tak jest.
Szpitale sa na prawdę zorganizowane tak, aby dac kobiecie jak najwiecej poczucia bezpieczeństwa.

Do tego tak jak pisalam wcześniej, w razie czegos. Tak jak w moim wypadku było, kiedy okaze sie że cos jednak jest nie tak, to mamy natychmiastowa pomoc.



Kto bedzie chciał niech rodzi w domu, nie bede już przekonywac ze to moim zdaniem nieodpowiedziale i egoistyczne, ale w razie nie szczęscia nie chciałabym byc obarczona wyrzutami sumienia do konca zycia.
Gomra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 08:34   #81
kudlaczka
Raczkowanie
 
Avatar kudlaczka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 205
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

kropka75 :

Z tego wszystkiego co piszesz, komentując moje nieudolne posty

(przyznaję się przecież na samym początku, że mało wiem, a moje wiadomości oparte są tylko na tym co usłyszałam, lub przeczytałam na tym forum, więc wybacz, że brzmią moje wypowiedzi czasem naiwnie... lekarzem ani położną nie jestem)

wynika, że nie masz pojęcia, nawet bladego,

(czyli takiego jakie ja jednak mam o porodzie w szpitalu)

jak wygląda, na czym polega poród w domu.

Piszesz o położnej, obcej osobie w domu - nieprawda - z położną już się widziałam, zapoznałam, a mam jeszcze ponad 2 miesiące do porodu. Kolejne spotkanie mamy w przyszłym tygodniu. To przemiła osoba, która z pełną odpowiedzialnością podejmie się wspierania mnie, prowadzenia mnie przez poród w domu.

Odnośnie nazywanego przez niektórych "herezją", a przez Ciebie "zabawnym" fragmentu o powikłaniach spowodowanych pobytem właśnie w szpitalu, cytuję za www.rodzicpoludzku.pl:

"Co więcej, występowanie wielu patologii jest ściśle związane ze stosowaniem procedur medycznych nadużywanych w przypadku porodów szpitalnych. Podręczniki położnicze2 jednoznacznie podają, że istotną przyczyną wielu niebezpiecznych powikłań (np. odklejenie łożyska, wypadnięcie pępowiny, krwotok poporodowy, pęknięcie macicy, niedotlenienie dziecka) bywa stosowanie podczas porodu kroplówki z oksytocyną, leków rozkurczowych, znieczulenia, przebicia pęcherza płodowego, przymusowego leżenia, czy innych procedur często w szpitalu wdrażanych rutynowo, bez żadnego uzasadnienia. W przypadku porodu domowego położna, z założenia, nie ingeruje w fizjologiczny przebieg porodu, więc prawdopodobieństwo wystąpienia wielu, częstych w warunkach szpitalnych, powikłań jest w oczywisty sposób znacznie mniejsze."

Kolejna sprawa STRACH: nie jest to jedyny powód dla którego zaczęłam myśleć o porodzie w domu. A na pewno, nie strach o siebie, czy moje poczucie wstydu. Notorycznie z fragmentu, w którym wymieniam rozkraczanie się przed grupą obcych ludzi w szpitalu, wyciągacie tylko ten jeden argument - a ja wymieniam wiele sytuacji stresowych, które mogą wystąpić podczas przyjęcia do szpitala... nie tylko kwestię wstydu, litości!

Czytanie ze zrozumieniem i nie czepianie się jednego słówka polecam poćwiczyć w zaciszu domowym...

Pragnę aby mój wybór miejsca porodu był świadomy, dlatego czytam wszystkie linki, które mi proponujecie - dotyczące negatywnych aspektów porodu domowego przede wszystkim - czytam dokładnie Wasze opinie, staram się wyłapywać fakty (których jest przyznaję mało) spośród EMOCJI w Waszych postach.

"Podstawową kwestią powstrzymującą kobiety przed myślą o urodzeniu w domu jest przekonanie, że w czasie porodu nigdzie nie będą bardziej bezpieczne niż w szpitalu. Lekarze przekonują, że poród to proces tak dynamiczny, że w żadnym momencie nie można zagwarantować, że przebiegająca prawidłowo fizjologicznie akcja, nie przerodzi się w poważną, zagrażającą życiu bądź zdrowiu matki lub dziecka, patologię. Taka "propaganda", powtarzana już od wielu lat, skutecznie zniechęca znakomitą większość kobiet w ciąży niskiego ryzyka do planowania porodu w domu. "

Ja propagandom nie ulegam, staram się mieć swoje zdanie i nie daję sobie wciskać ciemnoty (a Wy??).

Wybór domu, jako miejsce porodu, to nie jest "fanaberia", ani moda na bycie "eko" - co ma jedno do drugiego? - ani nie jest to moja "zachcianka".

Słowa mojej znajomej douli: "Super, dom to według mnie najlepsze i najbezpieczniejsze miejsce do porodu. Niewiele kobiet chciałoby urodzić w domu, wynika to po części z różnych lęków a po części z niewiary w potężne siły kobiecego ciała."

Życzę więcej wiary, a mniej złości i negatywnych emocji w stosunku do osób, które mają odwagę i ośmielają się myśleć inaczej niż większość!

Pozdrawiam.
__________________
Zapraszam na bloga - VIOLIANKA - lekko o życiu we troje
Hania jest z nami od 18.05.2013
kudlaczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 08:36   #82
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez Gomra Pokaż wiadomość
Dlatego uwazam ze to starodawne warunki, tym bardziej ze teraz medycyna daje na prawdę wygodne warunki, poród w szpitalu jest dla mnie czyms w rodzaju luksusu, porównujac go do domowego porodu.
.
widzisz, w domu mogę sobie zapewnić to samo (poza aparaturą typu inkubator)co miałam zapewnione w szpitalu -łóżko,położną z podstawowym sprzętem

Nie przyjmujesz do wiadomości ,ze większośc porodów jest niepowikłana i nie wymaga interwencji medycznej. Jeśli komuś pobyt w szpitalu daje poczucie bezpieczenstwa to oczywiscie,ze powinien tam rodzić. Mnie szpital ani nie przeraża,ani nie daje poczucie ,ze tam to na pewno wszytsko będzie ok ,dlatego w sprzyjających okolicznościach podjęłabym decyzję o porodzie w domu.

Kudłaczko moj gin nie ma nic przeciwko porodom domowym jesli wszystko jest ok.A to rozsądny facet jest,w wieku juz prawie emerytalnym,ciągle się dokształcający i nie ulegający zachciankom pacjentek
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684

Edytowane przez stokrotka_to_ja
Czas edycji: 2013-02-15 o 08:39
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 08:38   #83
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
kropka75 :

Z tego wszystkiego co piszesz, komentując moje nieudolne posty

(przyznaję się przecież na samym początku, że mało wiem, a moje wiadomości oparte są tylko na tym co usłyszałam, lub przeczytałam na tym forum, więc wybacz, że brzmią moje wypowiedzi czasem naiwnie... lekarzem ani położną nie jestem)

wynika, że nie masz pojęcia, nawet bladego,

(czyli takiego jakie ja jednak mam o porodzie w szpitalu)

jak wygląda, na czym polega poród w domu.

Piszesz o położnej, obcej osobie w domu - nieprawda - z położną już się widziałam, zapoznałam, a mam jeszcze ponad 2 miesiące do porodu. Kolejne spotkanie mamy w przyszłym tygodniu. To przemiła osoba, która z pełną odpowiedzialnością podejmie się wspierania mnie, prowadzenia mnie przez poród w domu.

Odnośnie nazywanego przez niektórych "herezją", a przez Ciebie "zabawnym" fragmentu o powikłaniach spowodowanych pobytem właśnie w szpitalu, cytuję za www.rodzicpoludzku.pl:

"Co więcej, występowanie wielu patologii jest ściśle związane ze stosowaniem procedur medycznych nadużywanych w przypadku porodów szpitalnych. Podręczniki położnicze2 jednoznacznie podają, że istotną przyczyną wielu niebezpiecznych powikłań (np. odklejenie łożyska, wypadnięcie pępowiny, krwotok poporodowy, pęknięcie macicy, niedotlenienie dziecka) bywa stosowanie podczas porodu kroplówki z oksytocyną, leków rozkurczowych, znieczulenia, przebicia pęcherza płodowego, przymusowego leżenia, czy innych procedur często w szpitalu wdrażanych rutynowo, bez żadnego uzasadnienia. W przypadku porodu domowego położna, z założenia, nie ingeruje w fizjologiczny przebieg porodu, więc prawdopodobieństwo wystąpienia wielu, częstych w warunkach szpitalnych, powikłań jest w oczywisty sposób znacznie mniejsze."

Kolejna sprawa STRACH: nie jest to jedyny powód dla którego zaczęłam myśleć o porodzie w domu. A na pewno, nie strach o siebie, czy moje poczucie wstydu. Notorycznie z fragmentu, w którym wymieniam rozkraczanie się przed grupą obcych ludzi w szpitalu, wyciągacie tylko ten jeden argument - a ja wymieniam wiele sytuacji stresowych, które mogą wystąpić podczas przyjęcia do szpitala... nie tylko kwestię wstydu, litości!

Równocześnie WMAWIAJĄC nam strach, stres i wstyd i nie dociera, że kobiety niekoniecznie tak czują.

Czytanie ze zrozumieniem i nie czepianie się jednego słówka polecam poćwiczyć w zaciszu domowym...

Pragnę aby mój wybór miejsca porodu był świadomy, dlatego czytam wszystkie linki, które mi proponujecie - dotyczące negatywnych aspektów porodu domowego przede wszystkim - czytam dokładnie Wasze opinie, staram się wyłapywać fakty (których jest przyznaję mało) spośród EMOCJI w Waszych postach.

"Podstawową kwestią powstrzymującą kobiety przed myślą o urodzeniu w domu jest przekonanie, że w czasie porodu nigdzie nie będą bardziej bezpieczne niż w szpitalu. Lekarze przekonują, że poród to proces tak dynamiczny, że w żadnym momencie nie można zagwarantować, że przebiegająca prawidłowo fizjologicznie akcja, nie przerodzi się w poważną, zagrażającą życiu bądź zdrowiu matki lub dziecka, patologię. Taka "propaganda", powtarzana już od wielu lat, skutecznie zniechęca znakomitą większość kobiet w ciąży niskiego ryzyka do planowania porodu w domu. "

Ja propagandom nie ulegam, staram się mieć swoje zdanie i nie daję sobie wciskać ciemnoty (a Wy??).

Nie ulegamy - no ale skoro uważasz, że rodzenie w szpitalu to uleganie propagandzie...

Wybór domu, jako miejsce porodu, to nie jest "fanaberia", ani moda na bycie "eko" - co ma jedno do drugiego? - ani nie jest to moja "zachcianka".

Słowa mojej znajomej douli: "Super, dom to według mnie najlepsze i najbezpieczniejsze miejsce do porodu. Niewiele kobiet chciałoby urodzić w domu, wynika to po części z różnych lęków a po części z niewiary w potężne siły kobiecego ciała."

Życzę więcej wiary, a mniej złości i negatywnych emocji w stosunku do osób, które mają odwagę i ośmielają się myśleć inaczej niż większość!

Pozdrawiam.
Ale to się zdecyduj, bo najpierw piszesz że nie zrealizujesz marzenia o porodzie w domu ze względów finansowych, a teraz, że już z położną rozmawiałaś i masz 2mce na naszykowanie się do domowego... Albo jedno, albo drugie, nie sądzisz?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 08:44   #84
kudlaczka
Raczkowanie
 
Avatar kudlaczka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 205
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Autorka się boi.
Innym przypisuje swój lęk.

Takie przeniesienie. Czyli norma.
Gdybym się bała, nie planowałabym porodu domowego! Mną kieruje raczej wiara we własne siły.

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39244984]Ale to się zdecyduj, bo najpierw piszesz że nie zrealizujesz marzenia o porodzie w domu ze względów finansowych, a teraz, że już z położną rozmawiałaś i masz 2mce na naszykowanie się do domowego... Albo jedno, albo drugie, nie sądzisz?[/QUOTE]

Wiesz, ja nie siedzę bezczynnie przed kompem 24/7, działam, dzwonię, rozmawiam, robię research - oczywiście jak będę miała konkrety to poinformuję co i jak. Na razie mam światełko w tunelu , że może dojdzie do spełnienia tego marzenia.

I jedno i drugie - zawsze może coś pójść nie tak, póki co wyniki i przebieg ciązy mam SUPER - ale mam jeszcze ponad 2 miesiące, więc nie wiadomo, czy nie stanie się coś, co przekreśli moje plany na poród w domu. Zobaczymy.


PS> Ja nikomu strachu nie wmawiam... nie wiem skąd takie przekonanie...
__________________
Zapraszam na bloga - VIOLIANKA - lekko o życiu we troje
Hania jest z nami od 18.05.2013
kudlaczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 08:53   #85
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Gdybym się bała, nie planowałabym porodu domowego! Mną kieruje raczej wiara we własne siły.

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------



Wiesz, ja nie siedzę bezczynnie przed kompem 24/7, działam, dzwonię, rozmawiam, robię research - oczywiście jak będę miała konkrety to poinformuję co i jak. Na razie mam światełko w tunelu , że może dojdzie do spełnienia tego marzenia.

I jedno i drugie - zawsze może coś pójść nie tak, póki co wyniki i przebieg ciązy mam SUPER - ale mam jeszcze ponad 2 miesiące, więc nie wiadomo, czy nie stanie się coś, co przekreśli moje plany na poród w domu. Zobaczymy.


PS> Ja nikomu strachu nie wmawiam... nie wiem skąd takie przekonanie...
Ty w ogóle kojarzysz, co wcześniej napisałaś? To ja ci zacytuję:

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
Odnoszę wrażenie, że tak bardzo kierowałyście się w podjęciu decyzji co do miejsca porodu STRACHEM, że trudno będzie komukolwiek przekonać Was o zaletach porodu domowego, ponieważ dalej kierujecie się właśnie obawami.

Na stronie polecanej przez którąś z Was w artykule, który opisuje minusy oraz sytuacje bezsprzecznie wykluczające poród w domu znalazłam takie oto podsumowanie:
"Oczywiście istnieją także zalety porodu w domu, które sprawiają, że coraz więcej kobiet decyduje się na tę formę porodu. Decyzja o porodzie szpitalnym lub domowym musi być dobrze przemyślana, kobieta musi rozważyć wszystkie wady i zalety porodu w domu i w szpitalu. "

Ja niestety, zapewne z powodów finansowych nie będę mogła rodzić w domu pod okiem doświadczonej położnej...

Raz piszesz tak, raz siak, a potem wmawiasz że nie napisałaś... O mamo
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 10:05   #86
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
trochę to naciągnięte,ale też trochę prawdziwe, często "dla przyspieszenia akcji" przebija się pęcherz płodowy np. - i potem strach i panika,bo dziecko juz tyle i tyle bez wód,trzeba ciąć,albo rutynowe podawanie oksy ,w tym samym celu,pozniej znieczulanie (i zwalnianie akcji) ,albo niepotrzebne nacięcie,bo po oksy wszytsko poszło tak szybko,ze tkanki nie zdazyly się naciagnać

Pomoc medyczna bywa niezbędna i nie ma nawet co o tym dyskutować,ale często położne i lekarze wykorzystują swoje umiejętności "żeby było szybciej" ,co zwykle nie jest korzystne dla przebiegu porodu.
ja mialam przebijane bo do partych pecherz plodowy sie nie przebił...

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Nie trzeba jechać z noworodkiem do szpitala bez przesady, wystarczy że neonatolog przyjdzie do domu. Szczepień nie trzeba wykonywać w pierwszej dobie, nawet nie jest to wskazane, lepiej poczekać i poznać stan dziecka czy nie ma przeciwwskazań. Szczepienia nie są niezbędne, żeby mieć zdrowe dziecko. Krew na badania może pobrać położna i zanieść do laboratorium. Położna też zakłada dziecku książeczkę zdrowia i wypisuje dokumenty potrzebne do zgłoszenia urodzenia dziecka.
Znajoma rodziła 3 dziecko w domu, opowiada, że to był najpiękniejszy poród.
Powtórzę jeszcze raz, nie trzeba iść z urodzonym dzieckiem do szpitala. Bo po co? Chyba tylko po to, żeby zdrowe dziecko zarazić szpitalnym syfem.

ok, inni to zrobia za ciebie: pobiora krew dziecku, pojada do poradni neonatologicznej na ew sprawdzenie, zaszczepia. pewnie mozna sie dogadac. rodzilam 2x w szpitalu i tez bylo pieknie

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Cytat:
Napisane przez kudlaczka Pokaż wiadomość
A dlaczego nie zmieniłaś pozycji, z tego co się orientuję taka horyzontalna pozycja jest wygodna - ale tylko dla lekarza - nie dla dzieciaka.



Natura tak wszystko skonstruowała, że nie ma, że się nie zmieści! Pomału, powoli, w swoim tempie. Należy pozwolić działać jej siłom...

A tak na marginesie, cieszę się, że temat jest interesujący dla Was, dzięki za wszystkie wpisy!
tez rodzilam na plecach lub na boku bo zwyczajnie jakos sil mi brakło by nawet zmienic pozycje, a co dopiero w niej trwac. pewnie kwestia podejscia, przeciez nikt kobiety nie przywizauje na czas porodu (wiem ze czasem na czas szycia tak ) do łóżka...

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

ogolnie ujmujac - wolalabym osobiscie urodzic w szpitalu ale juz po powiedzmy kilku godzinach zostac wypisana. bo najgorzej wspominam wlasnie pobyt w samym szpitalu po porodzie - kompletnie niepotrzebny w sumie dla mnie jako matki, ktora w miare doszla do siebie i dziecka, ktore calkie ok sie czuło...

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
widzisz, w domu mogę sobie zapewnić to samo (poza aparaturą typu inkubator)co miałam zapewnione w szpitalu -łóżko,położną z podstawowym sprzętem
no wlasnie - mojego lozka w domu bym tak nie doczyscla jak lozka w szpitalu nawet nie wiecie ale nawet sciany musieli po mnie myc bo ochlapalam wodami wszystko, potem krwawilam tak mocno ze nawet podklad nic nie dal i na podloge kapalo... a to wcale krwook niebyl! wiec wole tego uniknac w domowych pieleszach...
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 11:30   #87
kudlaczka
Raczkowanie
 
Avatar kudlaczka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 205
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39245273]Ty w ogóle kojarzysz, co wcześniej napisałaś? To ja ci zacytuję:



Raz piszesz tak, raz siak, a potem wmawiasz że nie napisałaś... O mamo [/QUOTE]

Szajajaba: Oj tam, oj tam, czepiasz się nieistotnych szczegółów.. Pisałam, że odnoszę wrażenie, a nie twierdzę, że tak czułyście! jestem daleka od generalizowania. Tyle i już przestańmy dywagować nad moim sposobem myślenia i pisania, bo to nie wnosi nic do sprawy.
__________________
Zapraszam na bloga - VIOLIANKA - lekko o życiu we troje
Hania jest z nami od 18.05.2013
kudlaczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-02-15, 11:56   #88
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

ja tam jestem zbyt wygodna by rodzic w domu. tak, zbyt wygodna wlasnie. w szpitalu poloze sie na lozku, ktos mnie okryje, pomoze, podniesie, rozlozy to dziwne lozko do rodzenia, dziecko oporzadzi, zaszczepi, posprawdza (np. akurat echo serca miec musialo...), poda, posprzata, zwinie oświnione przescieradło itd., pomoże nawet przy przebraniu się, zaprowadzi do czystego łóżka i po sprawie. a, jeszcze żarcie rpzyniesie!

w domu to najpierw musze wszystko przygotowac (blagam, nie o wszystkim pomyslałby mąż! no i nie zawsze jest pod ręką akurat ledwo na porod w szpitalu zdążył ), potem sobie spokojnie urodze i posprzatam całą akcje. dodajmy że łóżko tez mam jedno! nie, dziekuję.

owszem, jak sie ma kogos do pomocy w takich codziennych sprawach jak sprzatanie, gotowanie, opieka ogólna nad położnicą to mozna myslec o porodzie w domu
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 12:21   #89
ja aguus
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 90
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Ja z pierwszym dzieckiem też miałam takie "marzenie" żeby urodzić w domu a później darłam się w szpitalu jak opętana i ani w głowie był mi strach wstyd ze koszula krótka i piersi prawie na wierzchu ani że co chwilę mnie ktoś bada. Pierwsze dziecko rodziłam długo i ciężko ale bez komplikacji ( i tu może rzeczywiście atmosfera domowa pomogłaby mi sie odprężyć i urodzić z mniejszym bólem - chociaz nie jestem pewna).
Natomiast z drugim dzieckiem wszystko super bóle słabe ale przecież drugi poród. Nie śpieszyło mi się do szpitala, obiad jeszcze zrobiłam poszłam się położyć...a tu wody odeszły Pojechalismy do szpitala i tez nikt mnie nie raczył wczesniej powiadomić tylko położna cały czas przypominała oddychać oddychać i przypieli mnie do ktg ze już nie mogłam leżeć chciałam chodzić bo przy pierwszym wręcz kazali. Wioęc jak już powiedziałam że nie chcę już tak leżeć powiedziała ze zawoła jeszcze lekarza żeby mnie zbadał a on stwierdził że trzeba ciąc. przy mnie dzwoni po anestezjologa a on przy operacji drugiego na dyzurze nie ma i do tego winda zepsuta a schody na operacyja o ho ho. Skończyło się tym ze ze strachu zaczełam krzyczes że już rodzę lekarz spojrzał i stwierdził ze rzeczywiście zbiegło sie pól połonictwa męza wygonili i zaczeło się : lekarz naciskał brzuch Położna wręcz mnie rozdzierała zeby dzieck wyciągnąć a druga pomagała mi przec bo nawet nie kazali mi czekjać na parte tylko przeć bez skurczów. Anestezjolog przyjechał jak było po wszystkim. Okazało się ze dziecko bylo owiniete pępowiną a pępowina była krótka i jednoczesnie łożysko się oddzielało i w ten sposób dziecko nie otrzymywało tlenu.

Piszę to wszystko bo tak tu komentujecie. Ja nie mam zdania. Mimo wszystko kolejny raz rodziłabym w szpitalu bo w domu moje dziecko by umarło. Chociaz tak zawalili że nie było anestezjologa aszpital mało przystosowany to jednak zawsze są tam ludzie którzy uczyli jak sobie poradzić z takimi sytuacjami. ja tez czytałam o magii porodu ale jak zaczełam rodzić to bańka mydlana o magii pękła
ja aguus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-15, 12:52   #90
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Chcę rodzić w domu! LUBLIN

Cytat:
Napisane przez ja aguus Pokaż wiadomość
ja tez czytałam o magii porodu ale jak zaczełam rodzić to bańka mydlana o magii pękła
heh, to podobnie jak magia karmienia - nie kazde jest takie magiczne

offtop troche
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-15 00:48:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.