Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5

[semantique]

Napisane przez Heledore

aleś się uczepiła tego sprzątania . W szwajcarii na pewno nie spotkacsz nikogo z rodzinnego miasteczka więc nie ma się co wstydzić.

wyjaśnisz dlaczego? Myślałam, ze każdy mający umowę o pracę może normalnie iść do lekarza nawet jeśli zarabia mniej niż minimalną (np. na pól etatu)

Oczywiście, że tak jest, można być zatrudnioną i na 1/8 etatu i ma się pełne prawa.

[kayra]

Zmykam, trzymajcie za mnie jutro kciuki.
Dobranoc.

[Erite]

Napisane przez kayra

Zmykam, trzymajcie za mnie jutro kciuki.
Dobranoc.

Nie ma sprawy

[Arya90]

1/8 etatu to aż śmieszne.
Koleżanka miała 2/5, to było coś koło 11godz na tydzień i już wtedy wydawało mi się strasznie mało...

[gwiazdeczka172]

Napisane przez kayra

Zmykam, trzymajcie za mnie jutro kciuki.
Dobranoc.

Trzymam mocno

[bordowa]

Napisane przez szakal165

ciekawi mnie, gdzie ten staż, pójdę jutro po skierowanie tylko lipa, że są też dla osób z wyższym wykształceniem więc potencjalny pracodawca wybierze nie mnie

Z takim podejściem na pewno szybko znajdziesz pracę...

Napisane przez Heledore

wyjaśnisz dlaczego? Myślałam, ze każdy mający umowę o pracę może normalnie iść do lekarza nawet jeśli zarabia mniej niż minimalną (np. na pól etatu)

Z tego co wiem to zależy od tego, czy pracodawca płaci za tą osobę "cały" Zus, cokolwiek to znaczy

Napisane przez szakal165

po prostu nie chcę być sprzątaczką

Bo wszystkie kobiety, które pracują jako sprzątaczki, marzyły o takim stanowisku...



U mnie załamka.
Przez 2 dni pojawiły się 2 ogłoszenia, w których spełniam wymagania... Coraz poważniej zastanawiam się nad szukaniem w pobocznych miastach, tym bardziej, jeśli przez moje bezrobocie Mała nie dostanie się do przedszkola

[tijaaa]

Napisane przez szakal165

ciekawi mnie, gdzie ten staż, pójdę jutro po skierowanie tylko lipa, że są też dla osób z wyższym wykształceniem więc potencjalny pracodawca wybierze nie mnie

Myślisz, że wyższe wykształcenie o czymś świadczy... w tej chwili jest tyle prywatnych uczelni z tak żenująco niskim poziomem, że każdy kto ma kasę może sobie studia skończyć. Znam osoby z ilorazem inteligencji słupka co mają wyższe i inteligentne, obrotne ze średnim. Głowa do góry, trochę wiary, jeżeli ty nie będziesz wierzyć w siebie to nikt nie uwierzy.

[szakal165]

Napisane przez bordowa

Z takim podejściem na pewno szybko znajdziesz pracę...



Z tego co wiem to zależy od tego, czy pracodawca płaci za tą osobę "cały" Zus, cokolwiek to znaczy



Bo wszystkie kobiety, które pracują jako sprzątaczki, marzyły o takim stanowisku...



U mnie załamka.
Przez 2 dni pojawiły się 2 ogłoszenia, w których spełniam wymagania... Coraz poważniej zastanawiam się nad szukaniem w pobocznych miastach, tym bardziej, jeśli przez moje bezrobocie Mała nie dostanie się do przedszkola

nie obchodzą mnie inne kobiety, obchodzi mnie moje życie

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Napisane przez tijaaa

Myślisz, że wyższe wykształcenie o czymś świadczy... w tej chwili jest tyle prywatnych uczelni z tak żenująco niskim poziomem, że każdy kto ma kasę może sobie studia skończyć. Znam osoby z ilorazem inteligencji słupka co mają wyższe i inteligentne, obrotne ze średnim. Głowa do góry, trochę wiary, jeżeli ty nie będziesz wierzyć w siebie to nikt nie uwierzy.

Spróbuję, jak pisałyście- nie mam nic do stracenia

[ViLLeMkA]

Napisane przez szakal165

nie obchodzą mnie inne kobiety, obchodzi mnie moje życie

Ależ oczywiście, że lepiej być bezrobotną niż sprzątaczką

[szakal165]

Napisane przez ViLLeMkA

Ależ oczywiście, że lepiej być bezrobotną niż sprzątaczką

owszem

[ViLLeMkA]

Napisane przez szakal165

owszem

Lepiej znajdź sobie jakiś alternatywny pomysł na życie, bo raczej szybko nie znajdziesz pracy.

[Auksencja]

Napisane przez ViLLeMkA

Ależ oczywiście, że lepiej być bezrobotną niż sprzątaczką

Heh Lepiej siedzieć 4 lata w domu na bezrobociu, bo praca sprzątaczki to ZŁO. Mam koleżankę po farmacji, bardzo inteligentną dziewczynę, która pojechała za granicę na 2 lata, żeby sobie zarobić kasę na mieszkanie. Przez pierwsze pół roku sprzątała w hotelu i korona jej z głowy nie spadła.
Moja kuzynka po skończeniu studiów też wyniosła się za granicę i sprzątała przez kilka miesięcy, później znalazła coś innego.
No, ale lepiej stękać, wybrzydzać, robić z siebie księżniczkę mimo, że nie ma się do zaoferowania zbyt wiele potencjalnemu pracodawcy.

[ViLLeMkA]

Napisane przez Auksencja

Heh Lepiej siedzieć 4 lata w domu na bezrobociu, bo praca sprzątaczki to ZŁO. Mam koleżankę po farmacji, bardzo inteligentną dziewczynę, która pojechała za granicę na 2 lata, żeby sobie zarobić kasę na mieszkanie. Przez pierwsze pół roku sprzątała w hotelu i korona jej z głowy nie spadła.
Moja kuzynka po skończeniu studiów też wyniosła się za granicę i sprzątała przez kilka miesięcy, później znalazła coś innego.
No, ale lepiej stękać, wybrzydzać, robić z siebie księżniczkę mimo, że nie ma się do zaoferowania zbyt wiele potencjalnemu pracodawcy.

Oczywiście mój post był ironią.
Zgadzam się z Tobą

[tijaaa]

Napisane przez szakal165

owszem

A co jest takiego złego w pracy sprzątaczki? Możesz mi to wytłumaczyć, bo ja tego zupełnie nie rozumiem. Praca jak każda inna. Chociaż nie, jest to ciężka praca i ludzi ją wykonujących tym bardziej powinno się szanować. Wyobraź sobie, że wszyscy mają takie podejście i zalewa nas tona śmieci. Na ulicach śmieci, w hotelach śmieci. U siebie w domu też jesteś w jakiś stopniu sprzątaczką no chyba, że zatrudniasz kogoś żeby to robił za ciebie.

[Maguda_]

Napisane przez szakal165

ciekawi mnie, gdzie ten staż, pójdę jutro po skierowanie tylko lipa, że są też dla osób z wyższym wykształceniem więc potencjalny pracodawca wybierze nie mnie

Pomijając nastawienie, co dziewczyny już napisały ... taki zimny prysznic z rana: ale dziwisz się? Tzn stań na miejscu potencjalnego pracodawcy, kiedy dostaje Twoje cv - 4 letnia dziura, doświadczenie wiadomo jakie. A potem widzi dokument innej osoby, która ma i wykształcenie i być może doświadczenie, no to chyba logiczne, że nie jest fundacją charytatywną i szuka dla siebie jak najlepiej i ze swoimi wymaganiami, oczywiście w miarę rozsądku ...
Twoim niewątpliwym atutem jest niemiecki, ale gdy pokazałaś swoje cv przed poprawkami Tusi to jakiś śmiech na sali Przepraszam, ale tak uważam, nie mówię tego wcale złośliwie: to co mogło Cię wyróżnić zupełnie zminimalizowałaś, totalny groch z kapustą, wyglądało jakbyś robiła je w ostatniej chwili, bez żadnej chęci, zaangażowania czy pomysłu, . CV ma być Twoją kartą przetargową, a wcale się ciekawie nie zaprezentowałaś I nie, nie mówię o kolorach czy szablonach, chociaż to pewnie też by jakoś wpłynęło na blady dokument.

Napisane przez szakal165

nie obchodzą mnie inne kobiety, obchodzi mnie moje życie

No i super, o to chodzi Podoba Ci się takie życie jak teraz? Nie sądzę ... czasem też mam wrażenie, że strasznie idealizujesz studia, że jak pójdziesz, to będziesz miała zawód i pracę, co jest niestety nie prawdą. Poza tym czeka Cię masa roboty, więc radzę już teraz ćwiczyć mózg (w sensie, że jak się nie narzuca mu pewnego "naukowego" rygoru, rozleniwia się i nie chce odpowiednio pracować )
Dostałaś się na studia a potem się poddawałaś ... bo jak inaczej tłumaczyć to, że ich nie podjęłaś? Brak determinacji, żeby zdobyć kasę, wyjechać i inaczej sobie ułożyć życie. Za szybko się poddajesz i rezygnujesz. Będziesz startowała w tym roku?

Powodzenia dzisiaj na tym dowiadywaniu się o staż

Koniec pouczenia, teraz rady: nie trać kontaktu z niemieckim Język nieużywany szybko zamiera, nie możesz tego stracić. Radzę też poćwiczyć angielski ... skoro masz doświadczenie w branży informatycznej, myślałaś może nad doszlifowaniem swoich umiejętności technicznych, w sensie jakiś język programowania, cokolwiek z tę stronę? To nie jest łatwe, ale jak się chce, to można Przy ty m radziłabym dokształcać się w angielskim, skoro masz dryg do języków. na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc , szczególnie, że większość materiałów informatycznych jest jednak pisanych po angielskuI tak, da się języka samego nauczyć/szlifować, co pokazuje wątek, który już nie raz tu wklejałam ... no i widzę z niego tu znajome twarzyczki

Napisane przez szakal165

owszem

Przerost formy nad treścią Powoli się nie dziwię, że rodzice też już mają dość takiej sytuacji i się na Ciebie denerwują, co nie jest miłe ... masz pewien cel (chociaż tyle dobrego, że wiesz co chciałabyś robić), ale nie dążysz do niego wcale. Samo nic nie przyjdzie.

Napisane przez szakal165

Spróbuję, jak pisałyście- nie mam nic do stracenia

Nio, a tylko byś spróbowała nie pójść

Witam w kolejnej części wątku, będę Was jak zwykle podczytywać z doskoku Miłego dnia.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez kayra

Zmykam, trzymajcie za mnie jutro kciuki.
Dobranoc.

trzymamy!!

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Napisane przez bordowa

U mnie załamka.
Przez 2 dni pojawiły się 2 ogłoszenia, w których spełniam wymagania... Coraz poważniej zastanawiam się nad szukaniem w pobocznych miastach, tym bardziej, jeśli przez moje bezrobocie Mała nie dostanie się do przedszkola

może to paradoks ale ja szukam już poza Wawa bo tu nic nie ma!

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Napisane przez ViLLeMkA

Ależ oczywiście, że lepiej być bezrobotną niż sprzątaczką

racja...
Vill kcham tę twoją świnkę

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

Napisane przez szakal165

owszem

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

Napisane przez tijaaa

A co jest takiego złego w pracy sprzątaczki? Możesz mi to wytłumaczyć, bo ja tego zupełnie nie rozumiem. Praca jak każda inna. Chociaż nie, jest to ciężka praca i ludzi ją wykonujących tym bardziej powinno się szanować. Wyobraź sobie, że wszyscy mają takie podejście i zalewa nas tona śmieci. Na ulicach śmieci, w hotelach śmieci. U siebie w domu też jesteś w jakiś stopniu sprzątaczką no chyba, że zatrudniasz kogoś żeby to robił za ciebie.

znam wiele osób, które pracują i dorabiają sprzątając... i żyją. bo mają za co.

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------

Napisane przez Maguda_

[COLOR=Silver][COLOR=Black]
No i super, o to chodzi Podoba Ci się takie życie jak teraz? Nie sądzę ... czasem też mam wrażenie, że strasznie idealizujesz studia, że jak pójdziesz, to będziesz miała zawód i pracę, co jest niestety nie prawdą.

niestety, taka prawda... studia to nic...


mi jest jakoś smutno.... i źle... zaraz otworzę ogłoszenia i znów to samo. bez sensu.
chyba dziś wypada umyć okna, jutro Wielki Czwartek i jadę do pracy, bo czwartek. Ostatni raz do pracy...

[gwiazdeczka172]

Kurczę, ja też nie rozumiem co złego jest w pracy sprzątaczki?

Moja mama pracuje jako robotnik publiczny - musi głównie ze względu na to, by zebrać lata pracy, ale wiadomo, że grosz się przyda... I widzę jak się z tego cieszy! Fakt, mi jest przykro, że mama musi tak ciężko pracować, ale nie wstyd?! No bo czego się tu wstydzić?

[Erite]

Oczywiście, że sprzątanie to nic złego, ja bym mogła pracować w ten sposób, w celu osiągnięcia jakiegoś celu. Nawet wczoraj rozmawiałam z koleżankę czy by mi nie pomogła znaleźć jakiejś fajnej oferty na wakacje w Londynie.
Wiele rzeczy można zrobić za darmo czyli uczyć się języków, kursy, warsztaty, bo a to UP coś organizuje i zawsze jest PARP. Ale niestety niektórych kursów nie ma za darmo i trzeba skądś mieć pieniądze na nie oraz rzecz jasna i przyziemna -> na życie.

Szakal, musisz mieć motywację do usamodzielnienia się, bo kiedyś faktycznie rodzice każą Ci się wyprowadzić a Ty nie masz nawet grosza. Mnie by taki strach zmobilizował do jakiejkolwiek pracy.

Wydaje mi się, że języków można nauczyć się dobrze jedynie przez samodzielną pracę, jest tyle opracowań książkowych (polecam odwiedzić bibliotekę miejscową) czy w necie, że nie ma problemu w tej kwestii. Żaden nauczyciel na żadnym kursie nam do głowy wiedzy nie włoży, poza tym zajęcia są raz czy dwa razy w tygodniu i to bardzo mało. Trzeba codziennie czytać (można np. artykuły na stronach plotkarskich danego kraju), powtarzać chociaż przez pół godziny.

Tusia, chociaż będziesz miała trochę wolności i odpoczniesz psychicznie

[alexandrika]

Napisane przez szakal165

owszem

ja byłam sprzątaczką w Stanach i wiesz co Ci powiem wcale się tego nie wstydze, wręcz przeciwnie, teraz nawet o prace sprzątaczki jest bardzo ciężko. A tam pracowałam tylko na tygodniu a w weekendy dojazd na Manhattan zajmował mi godzinke, nad ocean pół i co miałam tam nie jechać bo będe sprzątać domy innych ludzi, swój sprzątam za darmo, a tam zarobiłam kase, a ile zwiedziłam to moje.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Dziewczyny,

co byśmy nie robiły, życia Szakalowi nie ułożymy. Oczywiście każda życzy każdej jak najlepiej, ale cudów robić nie umiemy. Taka prawda. Życiorys Szakala jest słaby, żeby nie powiedzieć, że beznadziejny, patrząc na aktualne wydarzenia na rynku pracy. Ale to nie nasza wina. Nawet sprzątając w hotelu przez rok, można awansować i być np. przełożoną wszystkich sprzątaczek i już nie sprzątać a kontrolować ich pracę. Niestety, aby do czegoś dojść, trzeba od czegoś zacząć. Mam znajomą, która w wieku 16 lat śmiała się, że ja dorabiam na promocjach, bo przecież to jest ujmujące zajęcia. No a teraz sama ma 26 lat i to robi, bo do żadnej pracy jej nie chcą przyjąć, bo nie ma doświadczenia. Koniec.
Znając język, zwiałabym za granicę przez jakąś agencję pracy i próbowała ułożyć sobie życie za granicą!


alexandrika - wow! zazdroszczę! manhattan

[SweetDevil]

Witam

Czasami myślę, że to prowokacja
Taka jest prawda, że niektórym osobom nie chce się pracować i juz! będę kręcić, że szukają pracy, ale nic nie potrafią znależć, a jak się coś na nieszczęście trafii to i tak tego nie wezną, po co? jak można zyć z zasiłku i dalej narzekać na tej kraj. A oni naprawdę nie mają, co zaoferować, ale oczekują stanowisk dyrektorskich.
Niektórzy naprawdę wolą gryźć ziemię i mieszkać pod mostem byle nie hańbić się pracą ;/
Miałam (na szczęście) taką koleżankę, lat 33, nie skalała się żadną pracą, na utrzymaniu rodziców (o zgrozo!), podsyłałam jej kiedyś dużo ofert, ale ona oczywiście nigdy nie wysłała na nie nawet CV, bo to, bo tamto, bo sramto. Nawet jej ojciec jej załatwiał pracę, miała by pewną pracę! ale ona nie, bo ma ważniejsze sprawy (chyba gapienie się w TV;/). W końcu rodzice się zdenerwowali i kazali jej wybierać albo praca albo papa z domu.

To była taka dygresja.
Muszę się pochwalić, że dorabiam u starszej pani, pomagam jej w codziennych czynnościach, sprzątam (o zgrozo! powinnam się wstydzić), robię zakupy, zabawiam rozmową itd.
Może nie jest tego dużo, ale coś tam zawsze dorobię i przede wszystkim nie siedzę w domu i nie narzekam na cały świat. Tak się cieszę, że mam gdzie wyjść

Miłego dnia

[Erite]

Niestety taka prawda.
Szakal, rozumiem, że jesteś z małego miasta ale już kiedyś wspomniałam, próbuj w Szczecinie, Stargardzie, bo tam możesz nawet dojeżdżać pociągiem. Są inwentaryzacje 2-3 dniowe (zwłaszcza przed świętami), promocje, bycie hostessą itd. Masz niedaleko nad morze a podejrzewam, że nawet nie próbowałaś się dostać do pracy przy lodach, gofrach, smażeniu ryb w Świnoujściu czy Międzyzdrojach. Przed świętami w sklepach osiedlowych, społemach itd. szukają pomocy, nawet jak się nie ogłaszają, to wystarczy pochodzić po tych sklepach i popytać, zawsze jakiś grosz by wpadł do kieszeni. Ja kiedyś upierdliwie dzwoniłam do kadr takich sklepów i się pytałam, chociaż nie było żadnego ogłoszenia i dostałam pracę.
Teraz w Szczecinie była rekrutacja (i dalej chyba jest) na infolinię przychodzącą do orange i przyjmują chyba każdego bardziej ogarniętego. Jak chcesz, to dam Ci linka do tej oferty.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

linia przychodząca jest spoko - dla przykładu znam kogoś kto od tego zaczynał a teraz jest kierownikiem tego działu i zarabia dość dobrze

idę sprzątnąć chatę. na ogłoszenia dziś nie liczę, z resztą chyba w ogóle nie liczę, bo święta. choć równo 6 lat temu znalazłam pracę dzień przed świętami, więc... ;-)

[lalalabamba]

Wy piszecie tak o pracy sprzątaczki, a to nie jest takie proste, aby nią zostać
Każde, dosłownie każde ogłoszenie na sprzątaczkę, jakie widuję, skierowane jest do osób z orzeczonym stopniem niepełnosprawności. Niestety, same chęci nie wystarczą...

[Erite]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;40001510]linia przychodząca jest spoko - dla przykładu znam kogoś kto od tego zaczynał a teraz jest kierownikiem tego działu i zarabia dość dobrze

idę sprzątnąć chatę. na ogłoszenia dziś nie liczę, z resztą chyba w ogóle nie liczę, bo święta. choć równo 6 lat temu znalazłam pracę dzień przed świętami, więc... ;-)[/QUOTE]

We każdej pracy można osiągnąć sukces.

Tusia, nigdy nic nie wiadomo.

[Arya90]

Moja mama pracowała kiedyś jako sprzątaczka, praca strasznie ciężka, ale jakoś nie przyszło nam do głowy, by się tego wstydzić i nikt ze znajomych jej nie wyśmiał.

Co do szukania pracy to ja też szukam poza swoim miastem, bo mieszkam w małej mieścinie i ciężko tu o pracę, ale w Poznaniu gdzie też szukam, bo mogłabym ewentualnie dojeżdżać do pracy wcale nie jest łatwiej niestety...

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

niedługo idę do tej babeczki. Zobaczymy co będzie miała za wymagania...

[astra001]

Hej hej
Ja składałam CV na sprzątaczkę w jednym z Ośrodków Sportu i Rekreacji. Niestety nie przyjęli mnie ponieważ mam wyższe wykształcenie i to za niskie stanowisko jak dla mnie, nie wiem jak to jest w budżetówce ale kierowniczka powiedziała że nie ma szans. Niestety nie mogłam ściemnić w CV bo wszyscy mnie tam znali. Pracowałam w prywatnej firmie w tym budynku. Ręce mi opadły

[tajkuna]

Napisane przez astra001

Hej hej
Ja składałam CV na sprzątaczkę w jednym z Ośrodków Sportu i Rekreacji. Niestety nie przyjęli mnie ponieważ mam wyższe wykształcenie i to za niskie stanowisko jak dla mnie, nie wiem jak to jest w budżetówce ale kierowniczka powiedziała że nie ma szans. Niestety nie mogłam ściemnić w CV bo wszyscy mnie tam znali. Pracowałam w prywatnej firmie w tym budynku. Ręce mi opadły

W trakcie studiów byłam na rozmowie o pracę w małym sklepie spożywczym. Właścicielka sklepu powiedziała mi , że mam za wysokie wykształcenie,( a byłam dopiero w trakcie studiów ) i nie może mnie przez to przyjąć. Powiedziała, że woli kogoś z niższym wykształceniem. Na koniec rozmowy dodała, żebym szukała sobie pracy w banku, bo mam wykształcenie ku takiej pracy.

[Erite]

Podobno do biedry też nie przyjmują z wyższym, tak więc lipa...

Wysyłam na sprzedawcę do sklepu sportowego, szukają studentów.
Wysiliłam się na taki list motywacyjny i nie wiem, co więcej dodać.
I need help
Szanowni Państwo,

w odpowiedzi na ofertę pracy zamieszczoną na stronie praca.pl chciałabym zaproponować swoją kandydaturę na stanowisko Sprzedawca.
Obecnie jestem na V roku prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu xxxi w związku z tym mam bardzo dużo wolnego czasu, który mogę poświęcić na pracę.
Jestem osobą samodzielną, odpowiedzialną i dokładną, praca z ludźmi daje mi dużą satysfakcję. Potrafię efektywnie zorganizować swój czas pracy dla osiągnięcia jak najlepszych rezultatów, pomogło mi w tym doświadczenie w pracy jako pracownik biurowy. Mam pewne doświadczenie w handlu, które zdobyłam pracując jako pomoc sprzedawcy i kasjer. Moje doświadczenie zawodowe jest bardzo zróżnicowane i świadczy o tym, że nie boję się żadnej pracy i jestem gotowa podjąć się rozmaitych wyzwań. Każda praca i praktyka, którą odbyłam wiązała się z pracą z Klientem, co nauczyło mnie radzić sobie w sytuacjach stresogennych i pracy pod presją czasu a także umiejętności szybkiego rozpoznawania potrzeb Klienta a co za tym idzie udzielenia Mu satysfakcjonujacej porady.
Jestem osobą chcącą się rozwijać i zdobywać doświadczenie pracując w stabilnej, renomowanej firmie.
Jeżeli moje kwalifikacyjne okażą się wystarczające, proszę o kontakt i wyznaczenie dogodnego dla Państwa terminu spotkania.

[Selaine]

Ja mam dzisiaj okropny humor. Denerwuję się strasznie. 10 kwietnia to dzień sądu ostatecznego - dosłownie. W ten dzień w sądzie odbywa się ostatnia rozprawa w sprawie eksmisji mnie i ojca z mieszkania. Zapadnie niestety wyrok na naszą niekorzyść. Ostatnia nadzieja w spółdzielni, która stwierdziła, że dopóki na ich konto nie wpłynie żadna rata to o odwołaniu sprawy sądowej nie mamy co rozmawiać. Przez ostatni czas trochę dorobiłam, ale obawiam się, że wpłacone 800zł w tej sytuacji to stanowczo za mało. Warunki pogodowe nie pozwalają ojcu pracować - jest budowlańcem i cała zimę od stycznia spędził w domu.
Cały dzień płaczę, już nie mogę nic w tej sytuacji zrobić. Można nie mieć co jeść, można przeżyć brak pieniędzy na kupno środków czystości, ale nie ma nic gorszego niż perspektywa utraty dachu nad głową. Brak pracy to początek lawiny problemów, kiedy w tym kraju się coś zmieni?!
Nie mam perspektyw i pomysłu na to co będzie po 10 kwietnia, okropne uczucie.