Słodkie mamy -przepisy, porady itp

[kooocur]

Baja chyba trzeba miec skierowanie...


Arbuz tez ma ladne Ig ;-)

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40526124]Pani a u mnie już 3 razy pod rząd cukier na czczo powyżej 70
Robiłaś taki profil?[/QUOTE]
robiłam raz, bo byłam wydygana wyszedł prawie dobry :p

Napisane przez bajka1807

ja podziwiam ze tyle jesz, u mnie napewno takiej dobowej kalorycznosci nie ma :/

u mnie też nie było - nie byłam w stanie jeść więcej... cały czas się zastanawiam czy nie przez to mój dzidziuś ważył tylko 2650... takie gdybanie niestety się pojawia...

Napisane przez kooocur

Jutro chyba sie skusze na arbuza bo zwariuje...

ja się napaliłam na melona. wszędzie było napisane że taki idealnie cukrzycowy owoc. melon w środku zimy - drogi i trudno dostępny (dobry). heh. chyba jedyny owoc który mi cukry podniósł ale dla tej chwili warto było żyć

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Pani ale Michałek ma całkiem OK wagę, po prostu niektóre dzieci rodzą się mniejsze... Ja też nie byłam za duża, a teraz chętnie oddałabym kilka kg... Wiesz dobrze, że przy cukrzycy większym zagrożeniem jest makrosomia, więc nawet tak nie myśl!!! Na wiele wiele rzeczy w ciąży nie mamy wpływu.

Ja już po bułeczce, zaraz idę spać i znów ten niepokój rano przy kłuciu..

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40527787]Pani ale Michałek ma całkiem OK wagę, po prostu niektóre dzieci rodzą się mniejsze... [/QUOTE]wiem (sama ważyłam 2800)... ale to jeden z trzech czynników (chyba najmniej ważny ale jednak wymieniany) 'dzięki', któremu Młody będzie pacjentem patologii noworodka (poradnia wad i zaburzeń rozwoju). heh. tak jak napisałam - gdybanie się włącza...

W zasadzie nie znam ani jednego dziecka, które urodziło się za wielkie przez cukrzycę. jednak diagnostyka, dieta, to że jesteśmy (byłyśmy ) pod stałą opieką dają radę

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pani22ka

wiem (sama ważyłam 2800)... ale to jeden z trzech czynników (chyba najmniej ważny ale jednak wymieniany) 'dzięki', któremu Młody będzie pacjentem patologii noworodka (poradnia wad i zaburzeń rozwoju). heh. tak jak napisałam - gdybanie się włącza...

W zasadzie nie znam ani jednego dziecka, które urodziło się za wielkie przez cukrzycę. jednak diagnostyka, dieta, to że jesteśmy (byłyśmy ) pod stałą opieką dają radę

Ja też chyba nie dobiłam do 3 kg.
A co do poradni, to może i będzie pacjentem, ale nie wiadomo, czy to leczenie będzie mu potrzebne. A może będzie się rozwijał książkowo. Nawet duże dzieci potrzebują czasami różnych fizjoterapii, itd., więc - nie ma co gdybać

[bajka1807]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40528758]Ja też chyba nie dobiłam do 3 kg.
A co do poradni, to może i będzie pacjentem, ale nie wiadomo, czy to leczenie będzie mu potrzebne. A może będzie się rozwijał książkowo. Nawet duże dzieci potrzebują czasami różnych fizjoterapii, itd., więc - nie ma co gdybać [/QUOTE]

to prawda, moja starsza urodzila sie 3600, a przez rok czasu byla w poradni neontologicznej, chodzila na rehabilitacje przez obnizone napiecie miesniowe, kardiolodzy, neurolodzy no ale u nas pepowina byla przyczyna, tzn okrecila sie i poddusila.

drugie dziecko podejrzewam ze bedzie podobnej wielkosci.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale mam dzisiaj ładne cukry A dziś zgrzeszyłam troszkę, to Wam napiszę, co jadłam:
na czczo - 70 (trochę mało, ale jak na mnie to i tak dobrze)
po I śniadaniu (2 kromki pełnoziarnistego z polędwicą, pomidorem i rzodkiewką) - 123 (trochę dużo, ale po śniadaniu zawsze mam najwyższy)
po II śniadaniu (2 kromki tego samego z serem, ogórkiem i rzodkiewką i kiwi) - 77
po obiedzie (mało dietetycznie, schabowy, ziemniaczki z pary i buraczki ze słoika) - 99
po podwieczorku (kromka Wasy z serem i ogórkiem i grzech: pół kawałka ciasta drożdżowego, ale w książeczce pozwalają od czasu do czasu) 84
po I kolacji (2 kromki pełnoziarnistego z serem i warzywami, pół kubeczka serka homo naturalnego z Lidla pyyyyychaaaaaa) - 94

Według mnie całkiem całkiem, a jem dzisiaj bardzo pysznie. Oczywiście kotlet to w ramach odstępstwa, no ale czasami mam już dość przyrządzania mięsa w piekarniku.

[kooocur]

Perse jedzonko pycha ale czy cukry nie za niskie??

Ja dzis na podwieczorek pol drozdzowki ze szklanka kefiru i 105 ;-)

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale średnia wychodzi ok. 92, więc zakładam, że jest OK... Choć sama nie wiem...

[bajka1807]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40539644]Ale średnia wychodzi ok. 92, więc zakładam, że jest OK... Choć sama nie wiem...[/QUOTE]

ja takie cukry niskie tzn nie przekraczajace setki mialam dzien w dzien przez miesiac. teraz jedynie po chlebie i malo zgodnym z dieta obiadem mam do 112. dzis zaszalalam i zjadlam pierogi z kapusta i grzybami to mialam 127 :|
a teraz ide strzelic na noc insulinke

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez bajka1807

ja takie cukry niskie tzn nie przekraczajace setki mialam dzien w dzien przez miesiac. teraz jedynie po chlebie i malo zgodnym z dieta obiadem mam do 112. dzis zaszalalam i zjadlam pierogi z kapusta i grzybami to mialam 127 :|
a teraz ide strzelic na noc insulinke

Tylko ja już przed wizytą miałam poniżej 100 większość, a diabetolog nic nie mówiła, oprócz tego, że rano za niskie...
Gdzie się podaje insulinę, do brzucha?

[bajka1807]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40540081]Tylko ja już przed wizytą miałam poniżej 100 większość, a diabetolog nic nie mówiła, oprócz tego, że rano za niskie...
Gdzie się podaje insulinę, do brzucha?[/QUOTE]

na moje niskie cukry ponizej ich normy tez diabetolog nic nie mowil, a zdarzalo mi sie miec 65 po jedzeniu. sama sie zapytalam, to powiedzial ze w takim wypadku moge pozwolic sobie na extra owoc typu banan ktory cukier mocno podnosi.
u mnie czepialstwo jest tylko o cukier na czczo, tyle ze u mnie byl za wysoki, ale nie przekraczal 110.
co do insuliny to ja podaje w udo.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Bajka a w pierwszej ciąży też miałaś cukrzycę? U mnie się pojawiła dopiero w drugiej.

[bajka1807]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40542943]Bajka a w pierwszej ciąży też miałaś cukrzycę? U mnie się pojawiła dopiero w drugiej.[/QUOTE]

nie, w pierwszej ciazy nie mialam tego typu rewelacji. tzn do 12 tc jechalam na duphastonie, bo w ciaze zaszlam zaraz po odstawieniu antykow i przez progesteron plamienia byly.

a teraz najpierw hiperprolaktynemia, pozniej okazalo sie ze niedoczynnosc tarczycy a na koniec cukrzyca mam nadzieje ze juz mnie nic w tej ciazy nie dopadnie...

[kooocur]

Ja dzieczynki na obiadek jem gołąbki i bardzo ładne mam cukry po nich

Robiłam je z cielęcinki i brązowego ryżu plus młoda kapustka..no sos zrobiłam pomidorowy, ale osobno coby za dużo go nie było.

Na majówkę chyba przygotuje leczo W dodatku moja mama przyjedzie i musze tak kombinować aby wszystkich nakarmić a moje cukry były dobre

Macie jeszcze jakieś pomysły na obiady jednogarnkowe na 2-3 dni??

[bajka1807]

Napisane przez kooocur

Ja dzieczynki na obiadek jem gołąbki i bardzo ładne mam cukry po nich

Robiłam je z cielęcinki i brązowego ryżu plus młoda kapustka..no sos zrobiłam pomidorowy, ale osobno coby za dużo go nie było.

Na majówkę chyba przygotuje leczo W dodatku moja mama przyjedzie i musze tak kombinować aby wszystkich nakarmić a moje cukry były dobre

Macie jeszcze jakieś pomysły na obiady jednogarnkowe na 2-3 dni??

szkoda ze nie umiem robic golabkow bo bym zjadla
super ze cukry sie ladnie trzymaja
pomyslu na obiad niestety nie mam, bo ja tam na zmiane jadam lososia z salata i pieczonymi ziemniakami/salata z rzodkiewka,pomidorem,ogor kiem,szczypiorkiem,kielka mi i piersia z kurczaka z sosem czosnkowym/brokul z jajkiem sadzonym/albo wszelkie modyfikacje zwiazane z pieczona piersia kurczaka

dobrze ze do mamuski jade w srode, to sie mna zajmie tak jak trzeba


pulpeciki mozesz zrobic w sosie koperkowym, teraz mnie tak naszlo bo to bym zjadla

[kooocur]

Mi właśnie kurczak jakoś nie podchodzi...ale chyba będę musiała się do niego zmusić

Gołąbki są mega proste

Łososia chyba też kupie i będę jeść

No i czekam na fasolkę bo chyba też będzie można zjeść

Myyyymmm..fasolka, ziemniaczek, jajeczko i sałata z jogurtem plus kefir

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Tylko jak ten sos koperkowy zrobić??

[bajka1807]

Napisane przez kooocur

Mi właśnie kurczak jakoś nie podchodzi...ale chyba będę musiała się do niego zmusić

Gołąbki są mega proste

Łososia chyba też kupie i będę jeść

No i czekam na fasolkę bo chyba też będzie można zjeść

Myyyymmm..fasolka, ziemniaczek, jajeczko i sałata z jogurtem plus kefir

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Tylko jak ten sos koperkowy zrobić??

moze i proste ale ile pierdzielenia sie przy nich nie na moje nerwy

co do fasolki to nie mam pojecia.
a jesli chodzi o sos to tez nie wiem tzn na tym wywarze z pulpetow, maka ziemniaczana zaciagnac, zabielic jigurtem naturalnym i rzucic swiezy koperek nie wiem, bo chyba nigdy w zyciu sosu koperkowego nie robilam ale uwielbiam ten ktory robi moja mamuska, a ze ona tez na diecie bo po wycieciu woreczka zolciowego jest, to sie uzupelniamy

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja dziś sobie obiorę kilka ziemniaczków, ugotuję jajko i zjem z buraczkami.

Kocurku a powiedz, jak się robi te liście kapusty do gołąbków? Nie chce mi się szukać na necie, skoro Ty takie dobre robisz. O farsz nie pytam, bo ja i tak pewnie zrobię wegetariańskie, choć jak Ci się chce, mogłabyś wpisać cały przepis?

I chodzi za mną pizza, na cieście z mąki pełnoziarnistej... Może się skuszę, oczywiście same warzywa i sos pomidorowy mój, no może odrobinka sera... Zobaczymy, co to będzie.

I jesteśmy zaproszeni na grilla. Nie bardzo chce mi się tam iść, ale jak już pójdę - macie jakieś pomysły na cukrzycowe dania z grilla?

[bajka1807]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40547925]
I jesteśmy zaproszeni na grilla. Nie bardzo chce mi się tam iść, ale jak już pójdę - macie jakieś pomysły na cukrzycowe dania z grilla?[/QUOTE]

hmmm grilowana cukinia, rybka, szaszlyki. karkowke nie wiem jak sobie odpuszcze w sezonie grillowym

[kooocur]

To zaczne od grilla.


Możesz zrobić cukinie i brokuł tylko muszą być w foli robione.

Pokroić skropić oliwą z oliwek i zawinąć w folie.

Są pyszne z sosem czosnkowym (tylko Ty chyba nie możesz czosnku?)

Do tego robiłam szaszłyki. Piers z kurczaka z przyprawa z kamisa fitt http://www.kamisfitup.pl/index.php/c.../view/247/279/ (nie ma soli) kroje na kawałeczki. Nakłąldam na te długie wykałaczki na przemian z cukinią kawałeczkiem papryki.

Wyszły pyszne...

Możesz zrobić do nich dip np. koperkowy właśnie

Możesz też zrobić polędwiczkę- jest dobra i chudziutka.

Do tego masa sałatek



Gołąbki robi szybko i prosto.

Polecam Ci zjeść z mięskiem (cielęcinka) bo z tego co pamiętam masz chyba niską hemoglobinę?

Mięsko mielone wsadzam do miski. Dodaje wcześniej ugotowany ryż brązowy.

Mieszam wszystko dodając przyprawy (zioła prowansalskie w szczególności).

Kapustę kupiłam młoda, aby się szybko ugotowała.

Gotuje wodę w dużym garnku i wrzucam do wrzątku kapustę.
Gotuję z 5 minutek i odcinam po kolei liście. (można oczywiści te liście już odkrojone wrzucić i wyciągnąć po 5 minutach).

Odkrawam te zgrubienia na końcach- w młodej nawet i one szybko miękną.

Farsz zawijam w liście (najpierw dupka, później boki i do góry).

Do garnka na spód wrzucam ze dwa liście co by się nie przypaliło, układam gołąbki i zalewam wodą lub bulionem.

Jak bulionem nie trzeba przyprawiać jak woda to trzeba. (sól, pieprz listek laurowy, ziele itp).

No i po 30 minutach wszystko jest gotowe.

Chyba, że ktoś chce sosik to dodaje pomidory z puszki, doprawia do smaku i może zagęścić mąką i w naszym wypadku jogurtem


Zgłodniałam....

Mam nadzieje, że w miarę czytelny ten przepis

[kooocur]

No i przebiegła cukrzyca...dziś po tych samych gołąbkach cukier 140

Jedynie co to łyknęłam magnez wcześniej bo cos mnie brzuch pobolewał...

[bajka1807]

Napisane przez kooocur

No i przebiegła cukrzyca...dziś po tych samych gołąbkach cukier 140

Jedynie co to łyknęłam magnez wcześniej bo cos mnie brzuch pobolewał...

ehh no niestety tak juz jest nie sadze by magnez az tak podniosl cukier. ale ja wszelkie suplementy lykam po mierzeniu cukru gdzie mam jeszcze z godzine conajmniej do nastepnego posilku.

ja po obiadku mialam 86 zjadlam cala pake mixu salat z roszponka, rzodkiewka, ogorkiem, pomidorkami koktajlowymi, kielkami i przysmazona w ziolach prowansalskich cala piersia z kurczaka plus do tego sos czosnkowy z jednego calego malego jogurtu naturalnego i lyzeczki majonezu.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dzięki Kocurku! Za wszystkie pomysły.

Tak, u mnie morfologia kiepska i tak, nie mogę jeść czosnku, ale ja sobie zawsze robię sosik jogurt-majonez tylko i też mi podchodzi

A ja dzisiaj załamka, po obiedzie: parę ziemniaczków, buraczki i jajko na twardo - 125. Ale miałam wcześniej stresującą sytuację.

Czy stres w istotny sposób podnosi cukier??

[bajka1807]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40553141]

Czy stres w istotny sposób podnosi cukier??[/QUOTE]

ponoc tak. moja matka ciagle mi gada zebym sie nie denerwowala bo mi cukier skoczy

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

2 kromki chleba z ziarnami + po pół plasterka sera na każdej + surówka z: pół pora, kilka rzodkiewek, trochę ogórka, trochę ciecierzycy, jabłko, jogurt naturalny i pół łyżki majonezu (pół takiej porcji) - cukier 95. Ufff, bo dzisiaj mam cały dzień powyżej 100...

[taribari]

Witajcie słodkie mamusie!

Postanowiłam do Was dołączyć, bo cała ta cukrzyca ciążowa strasznie mnie stresuje. Dowiedziałam się o niej 2 tygodnie temu. Ginka wysłała mnie na 3 dni do szpitala na obserwacje- jak się okazało zupełnie bez sensu, bo:

1. dieta szpitalna pomimo że cukrzycowa z właściwą nie ma nic wspólnego
2. miałam zlecone przy okazji zastrzyki ze sterydami na rozwój płuc u dziecka (profilaktyka przed porodem przedwczesnym, który miałam w poprzedniej ciąży w 23 tc) a one zawyżają wyniki przez 3 doby

Dietetyka nie było, a diabetolog stwierdził że nic nie może stwierdzić więc wyszłam ze szpitala z receptą na paski (glukometr do pasków na szczęście dają teraz gratis w aptece) i skierowaniem do poradni. Dobrze że jest internet, bo bez niego chyba nic bym nie wiedziała. Na razie sama wszystko sobie kontroluję, zapisuję i szukam diabetologa na NFZ, który przyjmie mnie wcześniej niż w lipcu ;P

Powiedzcie mi moje drogie jakie dostałyście normy od lekarza? I czy mierzycie cukier po godzinie czy dwóch? Znajduje bardzo rozbieżne informacje na różnych stronach i nie wiem czym się kierować.

[kooocur]

Witaj


Niestety wszędzie to tak pięknie działa

Ja mam normy takie:

na czczo 60-90
po 1h od posiłku 90-120

Mierze 7 razy dziennie.



Posiłki:

8 :00 -śniadanie I

10:30-śniadnaie II

13:30 obiad

16: 00 podwieczorek

18:30 kolacja I

21:30 kolacja II

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Witaj Tari!

Ja nie mam norm od diabetologa, ale trzymam się tych z książeczki - cukier na czczo do 90, a po 1 h po posiłku - do 120.
Mierzę cukier na czczo i 1 h po: I śniadaniu, II śniadaniu, obiedzie, podwieczorku i I kolacji. W sumie 6 razy dziennie.

Ogólnie kieruję się wszystkimi zasadami z książeczki - moja książeczka była dołączona do glukometru (Contour TS), który dostałam w poradni diabetologicznej - z programu Słodkie Mamy. Wszystkie te wskazówki możesz znaleźć na stronie slodkiemamy.edu.pl - zachęcam, bo jest to opisane w dość mądry wg mnie sposób.

A masz skierowanie na cito? Nawet jeśli nie, to mów, jaka jest sytuacja. Ja, jak powiedziałam, że jestem w ciąży, dostałam termin za 2 dni.


U mnie posiłki to będą tak ostatnio:
albo:
7.30 - I śniadanie, 9.30 - II śniadanie, 13 - obiad, 15.30 - podwieczorek, 18 - I kolacja, 21 - II kolacja (mała), 23 - posiłek przed snem
albo (częściej):
7.30 - I śniadanie, 9.30 - II śniadanie, 12.30 - małe III śniadanie, 15.30-16 - obiad, 18.30 - podwieczorek, 21 - I kolacja, 23 - posiłek przed snem

[taribari]

Dziękuję Wam bardzo! Na necie spotyka się normy max. godzinę po posiłku od 120 do 140 a to przecież mega różnica. Trzymając się tych niższych to widzę, że czasem przekraczam te śniadaniowe, bo mam 123-126 buuu (ale czytałam że to częste więc postaram się nie panikować). Kolejne posiłki już raczej w granicach 85-100.

Kiedyś często stosowałam dietę niskowęglowodanową na odchudzanie, bo działała na mnie cuda, więc komponowanie posiłków nie jest dla mnie problemem. Jem głównie produkty do 40 IG i widzę, że się sprawdza.

Cukier zastąpiłam stewią- to 100% naturalny słodzik, który można stosować w ciąży. Jeśli brakuje Wam słodkości polecam- ja swój kupiłam w Rossmanie.

A co do lekarza- mówie że jestem w ciąży ale panie w rejestracjach są niewzruszone tym faktem. Spróbuję w tej przyszpitalnej poradni.