prawiczek

[201607110949]

Napisane przez senkasandry

mialam dwoch chlopakow i oboe jak sie okazalo bylo prawiczkami. z pierwszym chlopakiem bylam wtedy kiedy jeszcze nie mialo to dla mnie znaczenia nie zastanawialam sie, z drugim to juz bylo dla mnie wazne. czy powinnam zalowac ze "nie skorzystalam" z okazji zeby stracic cnote z prawiczkiem a bylismy ze soba pol roku? nie czulam sie gotowa ani tak zakochana zeby to zrobic, a mialam szanse. moze za bardzo wybrzydzam?

prezentujesz dla mnie myślenie kosmiczne. Wychodzi na to, że nie zależy Ci tak bardzo na trwałości związku z facetem, z którym sypiasz co na fakcie aby ten pierwszy raz odbył się z prawiczkiem Naprawdę myślisz, że jak pierwszy raz zrobisz to z kimś tak samo niedoświadczonym to będzie bardziej magicznie? lepiej? I nie ważne co potem?

[TmargoT]

Napisane przez senkasandry

wiem, ze to nienormalne takie "wymogi". dlatego zalozylam ten watek, bo chce zmienic to podejscie tylko trudno jest myslec inaczej niz sie czuje.

to chyba samo przyjdzie
dziś myślisz czysto technicznie,więc naturalnym jest,że masz jakieś wymogi i oczekiwania.to jakbyś zrobiła listę z punktami w tle.
kiedy poznasz tego jedynego i na tyle będziesz go szanować,kochać i ufać to pewnie nie zrobi ci wielkiej różnicy ,że miał kogoś przed tobą.
skoro zaakceptowałaś jego to i jego przeszłość,a potem będzie z górki.

[senkasandry]

Napisane przez SALIX

prezentujesz dla mnie myślenie kosmiczne. Wychodzi na to, że nie zależy Ci tak bardzo na trwałości związku z facetem, z którym sypiasz co na fakcie aby ten pierwszy raz odbył się z prawiczkiem Naprawdę myślisz, że jak pierwszy raz zrobisz to z kimś tak samo niedoświadczonym to będzie bardziej magicznie? lepiej? I nie ważne co potem?

zalezy mi na tym i na tym gdyby nie zalezalo mi na zwiazku tylko na tym zeby stracic cnote z prawiczkiem to chyba wykorzystalabym juz okazje a nie czekala az poczuje ze chce to zrobic. gdybym traktowala ich przedmiotowo i pod katem bycia prawiczkiem to dlaczego nadal bym czekala skoro mialam do uczynku juz z dwoma?

[MasterOfPupets]

Pewnie ci przejdzie. Mi przeszło. Później będziesz miała wymogi, żeby to nie był facet który miał więcej niż 1, maksymalnie 2-3 ( tak jak ja teraz) a jeszcze dalej pewnie będzie ci obojętne, tak jak mówi TmargoT

[niebieskie_oczko]

Też sądzę, że to przejdzie.


W sumie w takim wypadku, u osoby nadmiernie zazdrosnej może być też różnie. No bo Autorka pisała, że w jakimś sensie bolałoby ją to, że jej chłopak miałby intymne relacje z jakimiś kobietami, że byłaby jakoś zazdrosna o to. No ale ok, załóżmy że trafi na prawiczka i będzie fajnie, ale co dalej? Czy nie będzie szukała problemu w stylu "jestem jego pierwszą partnerką, czy nie będzie chciał spróbować z inną?" Ciekawi mnie, czy Autorka ceni tak bardzo dziewictwo, czy po prostu ma problemy z dziwną zazdrością

[senkasandry]

nie umiem zdefiniowac w czym jest problem. zazdorsc na pewno ale chyba te tak bardzo pragne byc dla kogos wyjatkowa, a nie kolejna " do zaliczenia". mam w wyobrazni jak ktos na kim mi zalezy dotyka inna czuje z nia przyjemnosc, jak o tym mysle to mnie to bardzo boli. nie powinnam miec pretensji o przeszlosc, wiem ale kiedy to tak silnie w mojej glowie utknelo i nie umiem zmienic nastawiania.

[201705042038]

Napisane przez senkasandry

nie umiem zdefiniowac w czym jest problem. zazdorsc na pewno ale chyba te tak bardzo pragne byc dla kogos wyjatkowa, a nie kolejna " do zaliczenia". mam w wyobrazni jak ktos na kim mi zalezy dotyka inna czuje z nia przyjemnosc, jak o tym mysle to mnie to bardzo boli. nie powinnam miec pretensji o przeszlosc, wiem ale kiedy to tak silnie w mojej glowie utknelo i nie umiem zmienic nastawiania.

No widzisz, ja dla mojego pierwszego chłopaka nie byłam kolejną do zaliczenia, byłam pierwszą do zaliczenia i gwarantuje, że to nie było miłe. Zbierałam się potem dość długo. Oczywiście zanim przyszło co do czego to mi też mydlił oczy o tym, jaka jestem jedyna i wyjątkowa . A po wszystkim się okazało, że jestem puszczalska . Nie polecam tego kryterium.

Wydaje mi się, że to chęć bycia naj i perfekcjonizm. I że facet bez doświadczenia nie jest gwarancją, że Ci przejdzie.

[maszToCoChcesz]

to właśnie lepiej, żebyś przeżyła to z kimś wprawionym, będziesz chociaż pewna o to, co on robi.

[senkasandry]

a Wy dziewczyny nigdy nie mialyscie takich mysli, ze zle czulyscie sie wiedzac zde wasz chlopak dotykal innej wczesniej? nie wyobrazalyscie sobie tego jak to wygladalo i ze doznawal przyjemnosci z inna, co z nia robil itp? ja mam wlasnie takie wyobrazenia. nagle jakiegos dnia sobie to ubzduralam i nie chce przejsc.

[marlen1366]

Napisane przez senkasandry

a Wy dziewczyny nigdy nie mialyscie takich mysli, ze zle czulyscie sie wiedzac zde wasz chlopak dotykal innej wczesniej? nie wyobrazalyscie sobie tego jak to wygladalo i ze doznawal przyjemnosci z inna, co z nia robil itp? ja mam wlasnie takie wyobrazenia. nagle jakiegos dnia sobie to ubzduralam i nie chce przejsc.

Nie, nigdy nie miałam takich myśli. Od tego by można zwariować. Jest ze mną tu i teraz, przeszłości się nie zmieni i nie ma sensu zadręczanie się tą sprawą.

[urawnilowka]

Napisane przez senkasandry

a Wy dziewczyny nigdy nie mialyscie takich mysli, ze zle czulyscie sie wiedzac zde wasz chlopak dotykal innej wczesniej? nie wyobrazalyscie sobie tego jak to wygladalo i ze doznawal przyjemnosci z inna, co z nia robil itp? ja mam wlasnie takie wyobrazenia. nagle jakiegos dnia sobie to ubzduralam i nie chce przejsc.

Przeciez ty nawet nie maz chlopaka w tej chwili z tego co zrozumialam, wiec wszystko jest takie teoretyczne. Znajdz go najpierw, zakochaj sie, i zobaczysz, ze ty nie bedziesz wtedy myslala o nikim innym ANI ON.

problem na wyrost jak dla mnie, jejkuuuu to jest normalne, ze w zwiazki wkracza sie z jakims bagazem doswiadczen. i emocjonalnych, i seksualnych.

nie chcialabym zwiazac sie z prawiczkiem. Nawet jesli mialby to byc moj pierwszy partner.

[vouvray]

Napisane przez senkasandry

nie umiem zdefiniowac w czym jest problem. zazdorsc na pewno ale chyba te tak bardzo pragne byc dla kogos wyjatkowa, a nie kolejna " do zaliczenia". mam w wyobrazni jak ktos na kim mi zalezy dotyka inna czuje z nia przyjemnosc, jak o tym mysle to mnie to bardzo boli. nie powinnam miec pretensji o przeszlosc, wiem ale kiedy to tak silnie w mojej glowie utknelo i nie umiem zmienic nastawiania.

autorko, ja też Ciebie nie rozumiem, bo Twoje rozumowanie nie wynika z jakiejś głębszej idei, religii, tylko z jakiś problemów emocjonalnych. Już inna kwestia, że masz jakiś dziwny obraz związku. Nie każdy ma tak, że pierwszy partner seksualny jest ostatnim. Myślę, że jest tysiące takich osób na tym forum, a Ty spłycasz takie relacje, uważasz, że w takim przypadku kobieta jest tylko kolejną 'do zaliczenia', nie jest 'kimś wyjątkowym' (Twoje słowa). Trochę to przykre.

Wiesz, ja rozumiem, gdy ktoś pragnie czekać, bo czystość dla niego jest ważna, ale Twoje pobudki są dla mnie jakieś kosmiczne.

[MasterOfPupets]

Napisane przez vouvray

autorko, ja też Ciebie nie rozumiem, bo Twoje rozumowanie nie wynika z jakiejś głębszej idei, religii, tylko z jakiś problemów emocjonalnych. Już inna kwestia, że masz jakiś dziwny obraz związku. Nie każdy ma tak, że pierwszy partner seksualny jest ostatnim. Myślę, że jest tysiące takich osób na tym forum, a Ty spłycasz takie relacje, uważasz, że w takim przypadku kobieta jest tylko kolejną 'do zaliczenia', nie jest 'kimś wyjątkowym' (Twoje słowa). Trochę to przykre.

Wiesz, ja rozumiem, gdy ktoś pragnie czekać, bo czystość dla niego jest ważna, ale Twoje pobudki są dla mnie jakieś kosmiczne.

To źle, że chciałaby żeby pierwszy był ostatnim ?

[vouvray]

Napisane przez MasterOfPupets

To źle, że chciałaby żeby pierwszy był ostatnim ?

Oczywiście nic nie zrozumiałeś z mojego wywodu. Nie napisałam nigdzie (jeśli tak to mi zacytuj), że to źle, że chciałaby, żeby pierwszy był ostatnim.

Złe jest to, że gdy się zakocha i okaże się, że chłopak już miał jakąś kobietę przed nią to nie będzie się czuła ''wyjątkową'' tylko ''kolejną do zaliczenia''.

[Mojwa]

Napisane przez MasterOfPupets

To źle, że chciałaby żeby pierwszy był ostatnim ?

Takie rzeczy zdarzaja sie baaardzo rzadko i zaryzykuje stwierdzenie ze to nie jest dobre - juz nie o seks chodzi ale o zwiazek - nie mamy innwgo doswiadczenia, gdy taki pierwszy zwiazek po latach sie psuje wielu tkwi w nim bo nie zna niczego innego i wmawia sobie, ze tak powinno byc..bo to pierwszy/pierwsza.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marchewkowe pole]

Napisane przez anna87

No widzisz, ja dla mojego pierwszego chłopaka nie byłam kolejną do zaliczenia, byłam pierwszą do zaliczenia i gwarantuje, że to nie było miłe.

no właśnie, żebyś tylko w tych poszukiwaniach prawiczka nie trafiła na takiego co mu ciąży ten jego stan i chciałby jak najszybciej zdobyć doświadczenie seksualne w celu zdobywania kolejnych doświadczeń

[201705042038]

Napisane przez senkasandry

a Wy dziewczyny nigdy nie mialyscie takich mysli, ze zle czulyscie sie wiedzac zde wasz chlopak dotykal innej wczesniej? nie wyobrazalyscie sobie tego jak to wygladalo i ze doznawal przyjemnosci z inna, co z nia robil itp? ja mam wlasnie takie wyobrazenia. nagle jakiegos dnia sobie to ubzduralam i nie chce przejsc.

Miałam i mam do dziś. Mimo to nie zamieniłam mojego faceta na innego. Zresztą jestem paskudnie zazdrosna nie tylko o przeszłość i nie tylko o "zaliczone", to nie jest wada mojego faceta, tylko moja i moja w tym głowa, żeby mieć to pod kontrolą. Tak samo zazdrosna byłam o mojego byłego, dla którego byłam pierwsza, tylko starałam się to trzymać w ryzach, żeby nie zatruwało nam to życia.

Napisane przez vouvray

a Ty spłycasz takie relacje, uważasz, że w takim przypadku kobieta jest tylko kolejną 'do zaliczenia', nie jest 'kimś wyjątkowym' (Twoje słowa). Trochę to przykre.

O to, to.

Napisane przez MasterOfPupets

To źle, że chciałaby żeby pierwszy był ostatnim ?

Ale tu jeszcze jedno nie gwarantuje drugiego.

Napisane przez Mojwa

Takie rzeczy zdarzaja sie baaardzo rzadko i zaryzykuje stwierdzenie ze to nie jest dobre - juz nie o seks chodzi ale o zwiazek - nie mamy innwgo doswiadczenia, gdy taki pierwszy zwiazek po latach sie psuje wielu tkwi w nim bo nie zna niczego innego i wmawia sobie, ze tak powinno byc..bo to pierwszy/pierwsza.

Też coś w tym jest.

[MasterOfPupets]

"Takie rzeczy zdarzaja sie baaardzo rzadko i zaryzykuje stwierdzenie ze to nie jest dobre - juz nie o seks chodzi ale o zwiazek - nie mamy innwgo doswiadczenia, gdy taki pierwszy zwiazek po latach sie psuje wielu tkwi w nim bo nie zna niczego innego i wmawia sobie, ze tak powinno byc..bo to pierwszy/pierwsza."

No chyba każdy zna mniej więcej ramy związku. A poza tym to, że prawiczek/dziewica raczej nie oznacza tego, że nigdy nie było się w związku. Nie widzę co by miało dać doświadczenie w innych związkach. Związek z kobietą wydaje mi się podobny do przyjaźni z kobietą, uzupełniony o relacje z rodzicami itp. nie widzę potrzeby żeby "ćwiczyć". Ja się niczego nie nauczyłem przynajmniej.
To zależy od człowieka. Moja przyjaciółka tkwi właśnie w takim związku pomimo tego, że to nie jest jej pierwszy chłopak. To, że mieliśmy z innymi doświadczenia, nie musi oznaczać monopolu na mądrość.

"Takie rzeczy zdarzaja sie baaardzo rzadko"
Znam dwie takie pary. ( ludzie mający 40-50 lat)


A ja oddałbym nerkę gdybym nie musiał przechodzić po tych wszystkich trupach i żeby ta pierwsza została tą jedyną. Ale już po ptakach xD

[_ema_]

Napisane przez MasterOfPupets

A ja oddałbym nerkę gdybym nie musiał przechodzić po tych wszystkich trupach i żeby ta pierwsza została tą jedyną. Ale już po ptakach xD

Biorąc pod uwagę Twój wiek to zabrzmiało to trochę melodramatycznie

[MasterOfPupets]

Napisane przez _ema_

Biorąc pod uwagę Twój wiek to zabrzmiało to trochę melodramatycznie

Jestem zmęczony xD Już mi się odechciało...
Akurat w tym poszedłem w mamę, bo mój tata był trochę podrywaczem . Już nawet odechciało mi się zagadywać dla samego zagadywania a kłamać czy udawać też nie lubię.

[201705042038]

Napisane przez MasterOfPupets

Nie widzę co by miało dać doświadczenie w innych związkach. Związek z kobietą wydaje mi się podobny do przyjaźni z kobietą, uzupełniony o relacje z rodzicami itp. nie widzę potrzeby żeby "ćwiczyć". Ja się niczego nie nauczyłem przynajmniej.

Ja się nauczyłam bardzo dużo. Czasami nawet z perspektywy kolejnej relacji zaczynam rozumieć sytuację z przeszłości. Zaczęłam widzieć też swoje błędy.

Napisane przez MasterOfPupets

"Takie rzeczy zdarzaja sie baaardzo rzadko"
Znam dwie takie pary. ( ludzie mający 40-50 lat)

Ja też znam dwie. Jedna to moi rodzice, udany związek. Druga jest moja koleżanka, którą facet leje i zdradza a ona z nim jest, bo to ten pierwszy i jedyny. Więc nie jest też tak, że to jakaś gwarancja.

Napisane przez MasterOfPupets

A ja oddałbym nerkę gdybym nie musiał przechodzić po tych wszystkich trupach i żeby ta pierwsza została tą jedyną. Ale już po ptakach xD

Też bym oddała.

[MasterOfPupets]

Napisane przez anna87

Ja się nauczyłam bardzo dużo. Czasami nawet z perspektywy kolejnej relacji zaczynam rozumieć sytuację z przeszłości. Zaczęłam widzieć też swoje błędy.



Ja też znam dwie. Jedna to moi rodzice, udany związek. Druga jest moja koleżanka, którą facet leje i zdradza a ona z nim jest, bo to ten pierwszy i jedyny. Więc nie jest też tak, że to jakaś gwarancja.



Też bym oddała.

Ja się nic nie nauczyłem. Albo jestem tak mądry albo tak niereformowalny

[senkasandry]

ale ja nie szukam meza. jesli uda mi sie stracic cnote z kims kto zostalby moim mezem super, jesli nie trudno. to ze nie mam doswiadczenia seksualnego nie znaczy ze nie bylam w zwiazkach- mialam dwoch chlopakow.

[Clemence]

Napisane przez anna87

Widzisz, są faceci, którzy mają bardzo sprecyzowane oczekiwania co do przyszłej kochanki. Ma być wygolona w paseczek, nie ma mieć celluitu i ma przeżywać wielokrotny orgazm. W sumie po co mieliby rezygnować ze swoich oczekiwań. Muszą się jednak liczyć z tym, że w ten sposób mogą zrobić krzywdę sobie i komuś, a także zamknąć sobie drogę do bardzo fajnego związku. Teoretycznie wymagania nie są duże, z celluitem trochę gorzej, ale golarka kosztuje parę groszy, a orgazm od biedy można udawać. Za to czasu nikt nie cofnie.

Haha no to powiedzenia im zycze,jak oni sie zagłebiaja w takie bzdury

kja bym wolala miec madrego faceta,niz durnia z wygolonym paseczkiem
potem nic dziwnego,jak ktos szuka sobie takich chorych wytmagan,ze nie ma nikogo na stałe, bo nie potrafi ocenic coi jest wazniejsze..

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez Chatul

Na samym początku znajomości nie pyta się zwykle i o wiele innych rzeczy, które są dla nas ważne i mają wpływ na to, czy chcemy być z kimś w związku Ale im bardziej kogoś poznajemy i im bliższa jest nasza relacja z drugą osobą, tym więcej pytań możemy zadać. Na tym właśnie polega poznawanie drugiej osoby. Dobre poznanie drugiego człowieka służy temu, by móc świadomie zdecydować, czy naprawdę chcemy z tym człowiekiem być w związku.



Najlepiej porozmawiać na temat przeszłości seksualnej zanim wejdzie się w związek



Wielu rzeczy ludzie nie mają wypisanych na czole, dlatego warto dobrze poznać drugą osobę zanim zdecyduje się na związek z nią.

to mi sie podoba

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez vouvray

Oczywiście nic nie zrozumiałeś z mojego wywodu. Nie napisałam nigdzie (jeśli tak to mi zacytuj), że to źle, że chciałaby, żeby pierwszy był ostatnim.

Złe jest to, że gdy się zakocha i okaże się, że chłopak już miał jakąś kobietę przed nią to nie będzie się czuła ''wyjątkową'' tylko ''kolejną do zaliczenia''.

No ja mam takie wizje
Ale to chyba duzo zalezy od osoby,od tego jak sie z kims rozmawia,ile sie ma komus do powiedzenia itd..Bo sam fakt a ubranie tego wszystkiego w slowa ,emocje itd to inna sprawa calkowicie.
Tez co innego,jak ktos np przed Toba mial jedna dziewczyne i widac,ze ma rozum.
A co innego jak ktos mial ich 50 i nadal niewiadomo czego szuka.

[chwast]

Napisane przez senkasandry

nie umiem zdefiniowac w czym jest problem. zazdorsc na pewno ale chyba te tak bardzo pragne byc dla kogos wyjatkowa, a nie kolejna " do zaliczenia". mam w wyobrazni jak ktos na kim mi zalezy dotyka inna czuje z nia przyjemnosc, jak o tym mysle to mnie to bardzo boli. nie powinnam miec pretensji o przeszlosc, wiem ale kiedy to tak silnie w mojej glowie utknelo i nie umiem zmienic nastawiania.

Wiesz co piszesz bzdury, mój tz miał dużo innych partnerek seksualnych i twoim zdaniem ja byłam dla niego do zaliczenia idąc twoim tokiem myślenia jaki zasugerowalas w tej wypowiedzi. Gratuluję. Lepiej dojrzej do seksu a później o nim myśl.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[_ema_]

Napisane przez chwast

Wiesz co piszesz bzdury, mój tz miał dużo innych partnerek seksualnych i twoim zdaniem ja byłam dla niego do zaliczenia idąc twoim tokiem myślenia jaki zasugerowalas w tej wypowiedzi. Gratuluję. Lepiej dojrzej do seksu a później o nim myśl.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

Bez obrazy, ale burzyłaś się, jakbyśmiała jakiś problem z tym, że Twój facet miał dużo partnerek
Każdy ma prawo mieć swoje poglądy, nie każdy chciałby być dla mężczyzny n-tą z kolei. To nie jest kwestia niedojrzałości do seksu, tylko poglądów i wychowania. Ja też nie dałabym rady być z człowiekiem, który przede mną zaliczył 10 czy 15 innych kobiet.

[senkasandry]

Napisane przez _ema_

Bez obrazy, ale burzyłaś się, jakbyśmiała jakiś problem z tym, że Twój facet miał dużo partnerek
Każdy ma prawo mieć swoje poglądy, nie każdy chciałby być dla mężczyzny n-tą z kolei. To nie jest kwestia niedojrzałości do seksu, tylko poglądów i wychowania. Ja też nie dałabym rady być z człowiekiem, który przede mną zaliczył 10 czy 15 innych kobiet.

no wlasnie w dodatku mam problem z takim mysleniem, nie jestem jego zwolenniczka zalozylam watek zeby wiedziec jak powinnam myslec co zmienic czy nie zmieniac myslenia na sile. nie potrzebuje wyzywania mnie, wiec chwast nie oceniaj mojego przygotowania do seksu bo masz problem z tym, ze Twoj facet mial wilele kobiet a na mnie swoja frustracje wyladowujesz.

[chwast]

Napisane przez _ema_

Bez obrazy, ale burzyłaś się, jakbyśmiała jakiś problem z tym, że Twój facet miał dużo partnerek
Każdy ma prawo mieć swoje poglądy, nie każdy chciałby być dla mężczyzny n-tą z kolei. To nie jest kwestia niedojrzałości do seksu, tylko poglądów i wychowania. Ja też nie dałabym rady być z człowiekiem, który przede mną zaliczył 10 czy 15 innych kobiet.

Nie no problemu nie mam z tym najmniejszego bo ja się z tego cieszę :-P
Każdy ma opinie więc ja właśnie napisałam swoją jakieś przytyki nie są mi potrzebne, nie trafilas :-D

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[senkasandry]

najbardziej boli mnie fakt, ze mialby przede mna inna. Ze juz z jakas odczuwal przyjemnosc, ze wtedy byla dla niego najwazniejsza itp. jeszcze jak sobie to wyobraze.... cholerna zazdrosc !

[senkasandry]

hej, pisze juz "po". pierwszy raz zrobilam to we wrzesniu z obecnym chlopakiem, ktory niestety nie okazal sie byc moim wymarzonym prawiczkiem. pisalyscie ze nie bedzie to miec dla mnie znaczenia, kiedy bedzie mi zalezec na ukochanej osobie. ale nadal ma.... nie moge sobie poradzic z mysla ze robil to z innymi. ze czul z nimi przyjemnosc, ze to one dawaly mu to przede mna..... moj chlopak mial dwie partnerki, jedna byla jego dziewczyna (ale nie lubia seksu.... - sorry to po co z nim wspolzyla?????) a druga partnerka byla bledem- to byl jednorazowy incydent, wpakowala mu sie do lozka... mowi, ze jestem pierwsza z ktora chcialby zostac do konca, ale ciagle mam w glowie te wczesniejsze. az czasami mam mysli, ze skoro on mial trzy a ja jednego to powinnam te liczbe wyrownac- wiem paskudna mysl, ale moj glos rozsadku jest zbyt cichy w tej kwestii. (0d razu mowie, zebyscie nie wyciagaly zbyt pochopnych wnioskow - nie zmierzam go zdradzac. to tylko mysli, "zeby bylo sprawiedliwie"-glupota, wiem wiem, ale to silniejsze ode mnie.