pytanie do klientek secondhandów :)

[Smefetka18]

Zaobserwowałam, że do lamusa odeszły stwierdzenia że w lumpeksach ubierają się tylko ubodzy - i to mnie bardzo cieszy!
Teraz jak wchodzę do któregoś z moich dwóch ulubionych, to widzę same wypindrzone dziewczyny, kobietki z urzędów, które tak jak ja, licza na to że znajdą coś oryginalnego i w niskiej cenie.
W peweksach, gdzie każdy towar jest wyceniony, jednak ceny są wyższe, niż w tych gdzie kupuje się na wagę, mimo że w poniedziałek kg kosztuje ponad 50zł. Wiele rzeczy nakupiłam w jednym z takich sklepów, lubiłam tam robić zakupy bo mieli większośc z Top Secret i Trolla i wiele nowych rzeczy z końcówek sezonów. Jednak ostatnio woda sodowa uderzyła im do głowy, jak za bluzki sobie liczą tyle za ile możesz kupić w normalnym sklepie na wyprzedaży.

[Paulinka675]

Napisane przez Smefetka18

Zaobserwowałam, że do lamusa odeszły stwierdzenia że w lumpeksach ubierają się tylko ubodzy - i to mnie bardzo cieszy!
Teraz jak wchodzę do któregoś z moich dwóch ulubionych, to widzę same wypindrzone dziewczyny, kobietki z urzędów, które tak jak ja, licza na to że znajdą coś oryginalnego i w niskiej cenie.
W peweksach, gdzie każdy towar jest wyceniony, jednak ceny są wyższe, niż w tych gdzie kupuje się na wagę, mimo że w poniedziałek kg kosztuje ponad 50zł. Wiele rzeczy nakupiłam w jednym z takich sklepów, lubiłam tam robić zakupy bo mieli większośc z Top Secret i Trolla i wiele nowych rzeczy z końcówek sezonów. Jednak ostatnio woda sodowa uderzyła im do głowy, jak za bluzki sobie liczą tyle za ile możesz kupić w normalnym sklepie na wyprzedaży.

odwiedzalam ostatnio hurtownie odzieży używanej i ceny są duże, za 16zl za kilo masz zwykłe tshirciki i to sprane nadające się na szmate do podłogi, po 30-40zł za kg ubrania ok ale stare niemodne, 45-65zł kg i tutaj dopiero znajdziemy coś co się nadaje do chodzenia, i w takim droższym worku ci wychodzi 7-11zł za sztukę odzieży używanej, więc się nie dziwcie że jest tak drogo, do tego dochodzi 5-7k za lokal

[tiaara]

hej a u mnie jest kilkanaście godnych polecenia sc z czego każdy ma swoja politykę. ja chodzę do trzech.
jeden ma dostawy w poniedziałek i ceny zaczynają się od 9 zł za sztukę ( nie ważne co i nie ważne w jakim stanie ) wyprzedaż w sobotę po 1 zł, z czego codziennie cena spada w dół. często perełki oryginalne i z metkami.

drugi dostawy ma we wtorki, a każda rzecz ometkowana indywidualnie. czasem spodnie są po 5 zł a czasem za 15. wyprzedaż w poniedziałki po 1 zł za sztukę.

trzeci to już totalna samowolka podzielona na dwie strefy. w jednej towar czysty zadbany i wyceniony i tu na prawdę można coś super trafić choć często ceny porównywalne z odzieżą nową ze sklepu a i czasem na wyprzedaży w sklepie się taniej kupi. druga część to rzeczy nie sprzedane w pierwszej części i tu już 17 zł za kg.

nie wyobrażam sobie zapłacić dużo za używaną rzecz i nie gonie za orginalna metką. dla mnie ma to być odzież w której pochodzę ale w cenie atrakcyjnej. dla mnie zapłacić za jeansy czy inne spodnie 9 zł to normalna kwota za rzecz często używaną. jedyne co mnie zniechęca do sc to kosze gdzie trzeba szukać i się przekopywać. dlatego "moje " mają towar na wieszakach. raz dwa przeglądam co jest to co mi wpada w oko na bok, oglądam czy nie zniszczona i jak pasują to są już moje.

[Kallla]

Napisane przez Paulinka675

Witam
W jakich cenach kupujecie wycenianą odzież? Mam problem z ustaleniem cen w moim sklepiku i prosze o pomoc albo radę, jak wyceniać
-bluzki na ramiączkach 7 zł
-t-shirty 10 zł
-bluzki krótki rekaw fantazyjne 12 zł
-tuniki 15 zł
-sukienki 20-25 zł
-spódnice
-spodnie jeansowe, dzianinowe
-bluzki długi rekaw zwykłe i fantazyjne 15-20 zł
-marynarki 25 zł choć ostatnią przefajną, czerwoną kupiłam na wagę za 14 zł
-sweterki 25 zł max ale takie na prawdę w idealnym stanie
oraz dziecięce 15 zł max

towar bardzo dobrej jakości wyglądający na nieużywany, dużo dobrych marek

Ceny jw podałam do towaru wycenionego. Na wagę kupuję jak cena zejdzie do 35 zł / kg - towar nie jest jeszcze tak przebrany i można coś wyszperać na prawdę ładnego. Chociaż jak szukam czegoś konkretnego to idę na nowy towar 65 zł/kg i takim sposobem kupiłam płaszcz na zimę - nówka sztuka z h&m wełniany, wymarzony za 67 zł

[lone bird]

Napisane przez Paulinka675

odwiedzalam ostatnio hurtownie odzieży używanej i ceny są duże, za 16zl za kilo masz zwykłe tshirciki i to sprane nadające się na szmate do podłogi, po 30-40zł za kg ubrania ok ale stare niemodne, 45-65zł kg i tutaj dopiero znajdziemy coś co się nadaje do chodzenia, i w takim droższym worku ci wychodzi 7-11zł za sztukę odzieży używanej, więc się nie dziwcie że jest tak drogo, do tego dochodzi 5-7k za lokal

Wiadome jest, że wszystko drożeje. Ale Ty chcesz otwierać sklep z odzieżą używaną, więc zastanów się, czy ustalając tak wysokie ceny, będziesz w stanie się utrzymać na rynku, bo jakoś wątpię, żebyś się przebiła przy takiej konkurencji Ja idę do second handu głównie po to, żeby się ubrać "tanio" i bynajmniej nie są to szmaty Tak jak Dziewczyny pisały, mając do wyboru nową bluzkę za 20, a używaną za tę samą kwotę, to wolę iść do sieciówki i nie bawić się w grzebanie w tysiącu wieszaków, czy stosie ubrań i jeszcze nie znajdując odpowiedniego rozmiaru. Więc jeśli walniesz takie ceny, to nie zdziw się, że w Twoim lumpku nie będzie tłumu ludzi zarówno w dniu dostawy, jak i pozostałych, tak jak w innych ciucholandach. Ale rób co chcesz.

[susuanne]

Napisane przez lone bird

Wiadome jest, że wszystko drożeje. Ale Ty chcesz otwierać sklep z odzieżą używaną, więc zastanów się, czy ustalając tak wysokie ceny, będziesz w stanie się utrzymać na rynku, bo jakoś wątpię, żebyś się przebiła przy takiej konkurencji Ja idę do second handu głównie po to, żeby się ubrać "tanio" i bynajmniej nie są to szmaty Tak jak Dziewczyny pisały, mając do wyboru nową bluzkę za 20, a używaną za tę samą kwotę, to wolę iść do sieciówki i nie bawić się w grzebanie w tysiącu wieszaków, czy stosie ubrań i jeszcze nie znajdując odpowiedniego rozmiaru. Więc jeśli walniesz takie ceny, to nie zdziw się, że w Twoim lumpku nie będzie tłumu ludzi zarówno w dniu dostawy, jak i pozostałych, tak jak w innych ciucholandach. Ale rób co chcesz.

Jako stała klientka wszelakich lumpeksów- od tych na wagę i na wycenę stwierdzam, że noga przeciętnej osoby w lumpeksie, gdzie płaszyk bez guzików z jakiejś zwykłej firmy, bo to nawet marka nie była... uwaga! bo aż mnie zatkało jak to zobaczyłam- 72 zł Nie będę tłumaczyła, że normalnie w sklepie na wyprzedaży płaszczyk kupisz NOWY za 40 zł.
Przypominam, że sklep z odzieżą używaną TO NADAL SKLEP Z ODZIEŻĄ UŻYWANĄ. Ja jako klientka chodzę tylko do lumpeksów w których właścicieli za przeproszeniem nie "pogięło". Ja rozumiem, wynajem, lokalu, tragedia w hurtowniach, ale litości, to nie jest sklep z normalną nową odzieżą :O

[laisla]

Wątek jest sprzed pół roku, chętnie dowiedziałabym się jak prosperuje interes Czy udaje się wygrać z konkurencją?

[lone bird]

Napisane przez laisla

Wątek jest sprzed pół roku, chętnie dowiedziałabym się jak prosperuje interes Czy udaje się wygrać z konkurencją?

No właśnie, Autorka się dzisiaj wypowiadała, to może powie jak tam biznes się kręci Kurcze, nawet nie zauważyłam, że wątek jest sprzed pół roku, byłam przekonana, że z października

[Paulinka675]

powiem wam tak, zamknęłam niedawno biznes bo wyjeżdżam na dłużej za granicę, ale

ubrania się sprzedawały dość dobrze

zeszły mi same najlepsze i najdroższe, bluzeczki takie ciekawsze na krótki rękaw były nawet po 18-20zł, sukienki 20-30, ale ja miałam naprawdę ładny towar, ubrania wyglądały jak nowe, tak jakby ich nikt nigdy nawet nie założył na siebie, dobre materiały, modne fasony, jeansy rurki były po 28-30zł

towar, który kupiłam z tańszego sortu (16zł/kg) mi został, u mnie nawet babcie kupowały modne ciuchy

jak mówię, jesli w hurtowni mi wychodzi 7-11 zl za sztuke to trzeba narzucić marżę odpowiednią bo inaczej się nie utrzymasz, a ja jestem z wawy więc tutaj i w lumpach i w hurtowniach ceny są inne i nie porównujcie tego z małymi miejscowościami gdzie ceny najmu lokali są mniejsze

spodnie jeansowe w hurtowni są po 14zł sztuka

kokosy z tego interesu mają ludzie którzy mają kilka sklepów i własne sortownie towaru i kupują niesort za 8zł za kilo

osoba która ma jeden sklepik i pracuje sama jest zdana na towar sortowany czyli sporo droższy

co mnie irytowało to zachowanie klientów - ludzie są bezczelni i przychodzą do sklepu widzą, że dopiero otwarte i już chcą zeby im opuszczać, jedna babka z mordą wyskoczyła, że to już powinno być przecenione, choć przyszła do mnie pierwszy raz i nie wiedziała ile co wisi

nigdy więcej nawet jeśli wrócę do kraju nie wezmę się za taki biznes

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Napisane przez lone bird

Wiadome jest, że wszystko drożeje. Ale Ty chcesz otwierać sklep z odzieżą używaną, więc zastanów się, czy ustalając tak wysokie ceny, będziesz w stanie się utrzymać na rynku, bo jakoś wątpię, żebyś się przebiła przy takiej konkurencji Ja idę do second handu głównie po to, żeby się ubrać "tanio" i bynajmniej nie są to szmaty Tak jak Dziewczyny pisały, mając do wyboru nową bluzkę za 20, a używaną za tę samą kwotę, to wolę iść do sieciówki i nie bawić się w grzebanie w tysiącu wieszaków, czy stosie ubrań i jeszcze nie znajdując odpowiedniego rozmiaru. Więc jeśli walniesz takie ceny, to nie zdziw się, że w Twoim lumpku nie będzie tłumu ludzi zarówno w dniu dostawy, jak i pozostałych, tak jak w innych ciucholandach. Ale rób co chcesz.

za 20zł w sieciówce to masz ale podkoszulek na ramiączkach

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Paulinka675

powiem wam tak, zamknęłam niedawno biznes bo wyjeżdżam na dłużej za granicę, ale

ubrania się sprzedawały dość dobrze

zeszły mi same najlepsze i najdroższe, bluzeczki takie ciekawsze na krótki rękaw były nawet po 18-20zł, sukienki 20-30, ale ja miałam naprawdę ładny towar, ubrania wyglądały jak nowe, tak jakby ich nikt nigdy nawet nie założył na siebie, dobre materiały, modne fasony, jeansy rurki były po 28-30zł

towar, który kupiłam z tańszego sortu (16zł/kg) mi został, u mnie nawet babcie kupowały modne ciuchy

jak mówię, jesli w hurtowni mi wychodzi 7-11 zl za sztuke to trzeba narzucić marżę odpowiednią bo inaczej się nie utrzymasz, a ja jestem z wawy więc tutaj i w lumpach i w hurtowniach ceny są inne i nie porównujcie tego z małymi miejscowościami gdzie ceny najmu lokali są mniejsze

spodnie jeansowe w hurtowni są po 14zł sztuka

kokosy z tego interesu mają ludzie którzy mają kilka sklepów i własne sortownie towaru i kupują niesort za 8zł za kilo

osoba która ma jeden sklepik i pracuje sama jest zdana na towar sortowany czyli sporo droższy

co mnie irytowało to zachowanie klientów - ludzie są bezczelni i przychodzą do sklepu widzą, że dopiero otwarte i już chcą zeby im opuszczać, jedna babka z mordą wyskoczyła, że to już powinno być przecenione, choć przyszła do mnie pierwszy raz i nie wiedziała ile co wisi

nigdy więcej nawet jeśli wrócę do kraju nie wezmę się za taki biznes

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------



za 20zł w sieciówce to masz ale podkoszulek na ramiączkach

ja w primarku kupuję koszulki po 1-3e, czyli 4-12zł nówki, t-shirty z nadrukami
w PL ostatnio w Sinsayu widziałam t-shirty z nadrukami po 15-20zł

w życiu bym nie kupiła koszulki w lumpeksie za 20zł

a dobrze prosperującego biznesu nie zamknęłoby się po pół roku

[Paulinka675]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4325351 6]ja w primarku kupuję koszulki po 1-3e, czyli 4-12zł nówki, t-shirty z nadrukami
w PL ostatnio w Sinsayu widziałam t-shirty z nadrukami po 15-20zł

w życiu bym nie kupiła koszulki w lumpeksie za 20zł

a dobrze prosperującego biznesu nie zamknęłoby się po pół roku [/QUOTE]


a masz w pl primark? bo mnie sie wydaje że nie

ja nie mowie o tshircikach z nadrukiem za 20zł, takie zwykłe bluzeczki były po8-12zł, na ramiaczkach po 5zł

a ty myslisz ze z jednego sklepu 5k zarobisz? wolne zarty, mam możliwość lepszego zarobku za granicą to jade i tyle

pensja z takiego sklepu była średnio 2k, byc moze z czasem by było wiecej nie wiem, ale nie warto bo musisz sama tachać ciezkie wory z towarem, potem to wieszac, prasowac itd, dla jednej osoby to męczące, a ciuchów jest dużo

[lone bird]

Napisane przez Paulinka675

powiem wam tak, zamknęłam niedawno biznes bo wyjeżdżam na dłużej za granicę, ale

ubrania się sprzedawały dość dobrze

zeszły mi same najlepsze i najdroższe, bluzeczki takie ciekawsze na krótki rękaw były nawet po 18-20zł, sukienki 20-30, ale ja miałam naprawdę ładny towar, ubrania wyglądały jak nowe, tak jakby ich nikt nigdy nawet nie założył na siebie, dobre materiały, modne fasony, jeansy rurki były po 28-30zł

towar, który kupiłam z tańszego sortu (16zł/kg) mi został, u mnie nawet babcie kupowały modne ciuchy

jak mówię, jesli w hurtowni mi wychodzi 7-11 zl za sztuke to trzeba narzucić marżę odpowiednią bo inaczej się nie utrzymasz, a ja jestem z wawy więc tutaj i w lumpach i w hurtowniach ceny są inne i nie porównujcie tego z małymi miejscowościami gdzie ceny najmu lokali są mniejsze

spodnie jeansowe w hurtowni są po 14zł sztuka

kokosy z tego interesu mają ludzie którzy mają kilka sklepów i własne sortownie towaru i kupują niesort za 8zł za kilo

osoba która ma jeden sklepik i pracuje sama jest zdana na towar sortowany czyli sporo droższy

co mnie irytowało to zachowanie klientów - ludzie są bezczelni i przychodzą do sklepu widzą, że dopiero otwarte i już chcą zeby im opuszczać, jedna babka z mordą wyskoczyła, że to już powinno być przecenione, choć przyszła do mnie pierwszy raz i nie wiedziała ile co wisi

nigdy więcej nawet jeśli wrócę do kraju nie wezmę się za taki biznes

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------



za 20zł w sieciówce to masz ale podkoszulek na ramiączkach

Czyli jednak zamykasz biznes
Oj tu się mylisz, ja kupuję zazwyczaj T-shirty na wyprzedażach i nie daję więcej niż 20 zł Generalnie ubrania w sieciówkach kupuję tylko na przecenach, bo po regularnej cenie w życiu bym nie kupiła. Wolę iść do lumpeksu i kupić dużo taniej

[Paulinka675]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4325351 6]
a dobrze prosperującego biznesu nie zamknęłoby się po pół roku [/QUOTE]

ta a wiesz mogłabym przecież skłamać i napisać, że nadal mam sklep i zarabiam 10k

nie tylko z powodu niezadowalających zarobków jadę, ale to sprawa prywatna i nie będę tutaj tłumaczyła

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Napisane przez lone bird

Czyli jednak zamykasz biznes
Oj tu się mylisz, ja kupuję zazwyczaj T-shirty na wyprzedażach i nie daję więcej niż 20 zł Generalnie ubrania w sieciówkach kupuję tylko na przecenach, bo po regularnej cenie w życiu bym nie kupiła. Wolę iść do lumpeksu i kupić dużo taniej

weź czekaj na wyprzedaż ja mam problem ze znalezieniem rozmiaru na wyprzedażach, bo xs i s jest mało

dla mnie też jakośc się liczy i może w h&m są te koszuleczki po10zł ale to jest taka żadka prześwitująca bawełna, ostatnio dałam 20zł za taki zwykły granatowy podkoszulek na ramiączkach w orsayu, ale przynajmniej materiał mi odpowiada

[GosienkaC]

Nie mogłabym się przemóc do kupowania ciuchów w takim miejscu, odrzuca mnie taka myśl

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[laisla]

Napisane przez Paulinka675

(...)

nigdy więcej nawet jeśli wrócę do kraju nie wezmę się za taki biznes[COLOR="Silver"]

No ale spróbowałaś i jesteś mądrzejsza o tę wiedzę, że to nie dla Ciebie interes. Niestety, co do ludzi, którzy są klientami i doskonale wiedzą, że mogą sobie pozwalać (sytuacja, gdzie trudno utrzymać się na rynku ze swoim interesem ich do tego przyzwyczaiła pewnie) to na pewno bywa ciężko przełknąć niektóre zachowania, klient nasz pan

[kuki9]

Napisane przez susuanne

Jako stała klientka wszelakich lumpeksów- od tych na wagę i na wycenę stwierdzam, że noga przeciętnej osoby w lumpeksie, gdzie płaszyk bez guzików z jakiejś zwykłej firmy, bo to nawet marka nie była... uwaga! bo aż mnie zatkało jak to zobaczyłam- 72 zł Nie będę tłumaczyła, że normalnie w sklepie na wyprzedaży płaszczyk kupisz NOWY za 40 zł.

Bezguzikowy płaszcz w lumpeksie za 7 dych to przesada ale gdzie są na wyprzedażach płaszcze po 40zł?

I mówię o Polsce, o sieciówkach. Nie o Primarku w UK bo nie wszyscy jednak tam bywają.

Kiedyś na wyprzedażach faktycznie udawało mi się coś kupić za grosze...a teraz jak wchodzę, juz nawet w schyłkowej fazie wyprzedaży do H&Ma, to wcale tam powalająco tanio nie jest. Bluzka wtedy kosztuje 30-40zł a nie płaszcz.

[susuanne]

Napisane przez kuki9

Bezguzikowy płaszcz w lumpeksie za 7 dych to przesada ale gdzie są na wyprzedażach płaszcze po 40zł?

I mówię o Polsce, o sieciówkach. Nie o Primarku w UK bo nie wszyscy jednak tam bywają.

Kiedyś na wyprzedażach faktycznie udawało mi się coś kupić za grosze...a teraz jak wchodzę, juz nawet w schyłkowej fazie wyprzedaży do H&Ma, to wcale tam powalająco tanio nie jest. Bluzka wtedy kosztuje 30-40zł a nie płaszcz.

Kupiłam w tamtym roku w Cubusie Płaszczyk na jesień do pupy, za pupe były za 60 albo 70
Nie będę wspominać o zwykłych małych miejscowych sklepikach z odzieżą bo to chyba bezsensu...

[Gwiazdeczka1978]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4325351 6]ja w primarku kupuję koszulki po 1-3e, czyli 4-12zł nówki, t-shirty z nadrukami
w PL ostatnio w Sinsayu widziałam t-shirty z nadrukami po 15-20zł

w życiu bym nie kupiła koszulki w lumpeksie za 20zł

a dobrze prosperującego biznesu nie zamknęłoby się po pół roku [/QUOTE]

Ja tez nie
W Orsayu sa zawsze wyprzedaze przynajmniej u nas, mozna i za 10 zł kupic bluzke z długimi rękawami, towar fajny, nowy. Ja juz wogóle nie korzystam praktycznie z secondhandów, bo się zwyczajnie nie opłaca. Wole nowy ciuch z moim rozmiarem niz nikły wybór w lumpeksie z jedną niemodną sztuką w jednym rozmiarze. Choc czas4em trafiaja się perełki, to jednak to własnie perełki- jedna na ilestam, więc ubierając sie od stóp do głow szmateksowo, wyglada sie raczej szmateksowo.

[kuki9]

Napisane przez susuanne

Kupiłam w tamtym roku w Cubusie Płaszczyk na jesień do pupy, za pupe były za 60 albo 70
Nie będę wspominać o zwykłych małych miejscowych sklepikach z odzieżą bo to chyba bezsensu...

Mieszkam w Warszawie. Koło mnie jest mały sklepik z odzieżą gdzie pani sprzedaje chińskie szmatki za 100zł bluzki a sukienki czy płaszcze po 300-500zł. Taki wsiowo-bazarowy ekskluzyw.
Drugi sprzedaje wyroby chyba polskie ale wyglądają jakby przeleżały w piwnicy ze 30 lat. Sztuczne, niemodne, brzydkie, szare namioty....
Byłam równiez na Marywilskiej. No owszem da się tam kupić porządne, skórzane i polskie buty na przykład ale na pewno nie za 20zł ale już za 200-300zł. Kurtki? Płaszcze? Szukałam parki. Chińska parka kosztowała od 250 do 300zł. To ja już wolę H&M za taką cenę.

Bywam w mniejszym mieście u rodziców mojego męża. Tam to jest dopiero nędza z ciuchami. Jest Top Secret, jakiś Levis, House i faktycznie jest kilka małych sklepów...tylko, że tam rządzi bazar i chińszczyzna. Więc zastanawiam się gdzie są te lokalne sklepy no name gdzie się kupuje dobre i tanie rzeczy?

[Lemmy is God]

Też jestem ciekawa gdzie są takie sklepiki bo te które mam w okolicy (a mieszkam w Warszawie) to raczej jak koleżanka wyżej nazwała "bazarek ekskluziw". Albo rzeczy bardzo drogie z cenami rzędu 500-600 zł za buty.

SH lubię ale ceny są często jak dla mnie duże w porównaniu do jakości. Większość lumpeksów w mojej okolicy to ma ceny koło 70-80 zł za kilo lub ciuchy na wycenie. A oferta to ciuchy z sieciówek sprzed kilku lat.

[_ema_]

Jak czytam o tych cenach to jestem przerażona

W życiu nie wydałabym na bluzkę z ciucha więcej niż 10zł, więcej niż 15 zł za sweter/bluzę. Spodni nie noszę, więc nie kupuję.

W moim ulubionym lumpie, towar jest na prawdę świetny i nikt nie wycenia, za np. nowiutką sukienkę z h&m dałam 5 zł, a ostatnio kupiłam 7 sweterków za 20zł. W moim mieście są i droższe ciucholandy, ale staram się tam chodzić tylko albo w tańsze dni, albo kupować leciutkie rzeczy jak np. cienkie spódniczki, podkoszulki, legginsy etc.

Jak coś kosztuje według mnie dużo (czytaj np. 15 zł za jedną rzecz) to odkładam, z prostej przyczyny - kupuję tam dla przyjemności i rzeczy, bez których zdecydowanie mogę się obejść, a wręcz są mi zbędne, bo szafy już pękają w szwach Więc nawet jak coś jest przechodzone to nie martwię się tym, że założę raz-dwa i wyrzucę. Jeżeli jest coś, czego na prawdę potrzebuję, to kupuję nowe, żeby na dłużej posłużyło.

co do ceny 80zł za kilogram to chyba kpina jakaś z klientów, spodnie potrafią ważyć i powyżej kilograma. To wolałabym już dołożyć i kupić nowe, niż noszone, nierzadko z jakąś dziurką, przetarciem czy bez guzika.

[Paulinka675]

na marywilskiej płaszczyki na zime 500zł takie filcowe 300

tam to juz powariowali

i te butiki ekskluziv

ja to od razu poznaje te modystki z marywilskiej

na marywilska nie chodze, bo sie nie opłaca i kiepska jakość, w zeszłym roku oglądałam kozaki na zimę, i pan do mnie mówi tak: " a pani wie, ze one kosztują 385zł?" tak jakby mnie nie było stać na nie, poczułam się obrażona i wyszłam, a miałam na sobie buty droższe niż te jego

ceny sa duze bo lokale sa drogie po raz kolejny powtarzam, lokal na brodnie 7k i weź tu tyle utarguj

[Unex]

Chodzę do lumpkow od ładnych paru lat, uwielbiam wyławiać perełki.
Ale jednak droga autorko, ceny jakie przedstawiasz są nieadekwatne.

Wolę iśc do sieciowki i kupic bokserkę nową za 2 dychy niz isc do szmateksu i kupic uzywaną za 18zł.

Mam swoje ulubione miejsca, gdzie jest w miare tanio. Za dwie dychy to ja kupiłam ostatnio nowe sandałki ( tak, z metką) w lumpie a nie zjechany podkoszulek.
No i nie byly to japonki z gumy i pianki, tylko naprawde super sandałki z zamszu, ozdobne na koturnie, na paseczek.

Z doświadczenia wiem, ze w drogi lumpkach towar wolno schodzi, sama nie lubie do takich chodzić, bo czesto i jakość tych ciuchow nie powala.
Plus zazwyczaj w takich, sprzedawcy są narzucający się.
Prawie przymierzają i szukają za Ciebie

[201607111050]

Napisane przez kuki9

Bezguzikowy płaszcz w lumpeksie za 7 dych to przesada ale gdzie są na wyprzedażach płaszcze po 40zł?

I mówię o Polsce, o sieciówkach. Nie o Primarku w UK bo nie wszyscy jednak tam bywają.

Kiedyś na wyprzedażach faktycznie udawało mi się coś kupić za grosze...a teraz jak wchodzę, juz nawet w schyłkowej fazie wyprzedaży do H&Ma, to wcale tam powalająco tanio nie jest. Bluzka wtedy kosztuje 30-40zł a nie płaszcz.

W Textil markecie kupiłam dosyć ciepły płaszcz na jesień/wczesna zimę za 35zł

[Paulinka675]

Napisane przez Unex

Chodzę do lumpkow od ładnych paru lat, uwielbiam wyławiać perełki.
Ale jednak droga autorko, ceny jakie przedstawiasz są nieadekwatne.

Wolę iśc do sieciowki i kupic bokserkę nową za 2 dychy niz isc do szmateksu i kupic uzywaną za 18zł.

Mam swoje ulubione miejsca, gdzie jest w miare tanio. Za dwie dychy to ja kupiłam ostatnio nowe sandałki ( tak, z metką) w lumpie a nie zjechany podkoszulek.
No i nie byly to japonki z gumy i pianki, tylko naprawde super sandałki z zamszu, ozdobne na koturnie, na paseczek.

Z doświadczenia wiem, ze w drogi lumpkach towar wolno schodzi, sama nie lubie do takich chodzić, bo czesto i jakość tych ciuchow nie powala.
Plus zazwyczaj w takich, sprzedawcy są narzucający się.
Prawie przymierzają i szukają za Ciebie

weź czytaj najpierw tekst ze zrozumieniem, a potem coś pisz

to dziwne bo jak ja chodzilam po sklepach z wyceną to seny były takie jak u mnie a nawet droższe a jakość szkoda gadać, moje klientki mówiły że mam dobre ceny

to przykładowe ubrania ze sklepu
1. 18zł
2. płaszczyk Diane von Funstenberg 45zł
3. sukienka nowa z metką 40zł
4. tunika nowa z metką 25zł

[_ema_]

Napisane przez Paulinka675

weź czytaj najpierw tekst ze zrozumieniem, a potem coś pisz

to dziwne bo jak ja chodzilam po sklepach z wyceną to seny były takie jak u mnie a nawet droższe a jakość szkoda gadać, moje klientki mówiły że mam dobre ceny

to przykładowe ubrania ze sklepu
1. 18zł
2. płaszczyk Diane von Funstenberg 45zł
3. sukienka nowa z metką 40zł
4. tunika nowa z metką 25zł

Wybacz szczerość, ale drogo i brzydko.
U mnie za tunikę z końca, albo pierwszą bluzkę zapłaciłabym max 5 zł.
W tani dzień kupuję takie rzeczy za 2zł. Sukienka też max 7-8.
O płaszczu się nie wypowiadam,bo nie kupowałam nigdy używanego.

W jakim mieście masz sklep? Nie chodzi mi o nazwę, ale ilu mieszkańców? Bo wiadomo, żę jak Wawa, to nie mam co porównywać do siebie.

[Unex]

Napisane przez Paulinka675

weź czytaj najpierw tekst ze zrozumieniem, a potem coś pisz

to dziwne bo jak ja chodzilam po sklepach z wyceną to seny były takie jak u mnie a nawet droższe a jakość szkoda gadać, moje klientki mówiły że mam dobre ceny

to przykładowe ubrania ze sklepu
1. 18zł
2. płaszczyk Diane von Funstenberg 45zł
3. sukienka nowa z metką 40zł
4. tunika nowa z metką 25zł

Tą ironie to sobie mozesz wsadzić

Sorry, ale nie kupilabym takich rzeczy, za takie ceny.
Absolutnie. Drogo i niespecjalnie, ze tak powiem.
Moze Twoim klientkom się podoba, ja kupuje taniej i lepiej. A jak chce drozej to kupuje nowe.

[Paulinka675]

Napisane przez _ema_

Wybacz szczerość, ale drogo i brzydko.
U mnie za tunikę z końca, albo pierwszą bluzkę zapłaciłabym max 5 zł.
W tani dzień kupuję takie rzeczy za 2zł.

W jakim mieście masz sklep? Nie chodzi mi o nazwę, ale ilu mieszkańców?

Warszawa

jak mieszkasz na wsi to sie nie dziw ze masz takie ceny ja za te ubrania w hurcie zapłaciłam 7zł wiec nie oddam ich za darmo

poszły jak świeże bułeczki

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez Unex

Tą ironie to sobie mozesz wsadzić

tak jak i ty swoja

nie porównujcie sh z wy☠☠☠☠ówków do warszawy

miałam dobrą klientele, nie narzekali na ceny i tyle

[Unex]

No akurat to ja na wsi nie mieszkam, jak mieszkalam na sląsku, albo jestem przejazdem to zagladam do lumpkow, i tam tez nie ma takich cen jak Twoich z kosmosu.

Znalazla się wielka Warszawianka.

Chcialaś opinie to dostalaś. Nie wiem czemu się tak burzysz.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Paulinka675

weź czytaj najpierw tekst ze zrozumieniem, a potem coś pisz

to dziwne bo jak ja chodzilam po sklepach z wyceną to seny były takie jak u mnie a nawet droższe a jakość szkoda gadać, moje klientki mówiły że mam dobre ceny

to przykładowe ubrania ze sklepu
1. 18zł
2. płaszczyk Diane von Funstenberg 45zł
3. sukienka nowa z metką 40zł
4. tunika nowa z metką 25zł

jakie ceny
tunika za 25zł, sukienka za 40zł

ostatnio kupiłam sobie (w dzień dostawy! w Poznaniu, w centrum miasta, nie na wsi) świetną sweterkową tunikę za 9zł, spódniczkę za 6zł i koszulę na guziki w idealnym stanie za 7zł