Czy na to pozwolić? Co zadecydować? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-05-30, 12:31   #61
Kowa67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 19
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

1. Sama wyszła z inicjatywą tej obietnicy - wyglądała ona tak że nie będzie już chodzić na imprezy beze mnie. Zabroniłem jej iść na tą 18stkę bo miałem wyraźne powody których tutaj napisać nie mogę. Mogę jedynie powiedzieć że zdarzyła się taka sytuacja - jej koleżanka po prostu przychodziła z jakimiś kumplami, którzy wyraźnie mieli zamiar do niej zarywać, prosili o jej numer itd. sama dziewczyna mi się przyznała.
2. Ma "przyjaciółkę" która jest naprawdę dziecinna... Nie wyszło jej z dwoma moimi kolegami i obwinia o to mnie. Wyraźnie mnie nie lubi. Trochę pokręcona sytuacja bo miała ze mną spięcie (wyraźnie była zazdrosna o czas mojej dziewczyny jaki poświęca mnie), nieustannie wtrącała się w nasz związek i kolega przez to z nią zerwał bo bardziej interesowała się jak tu pogrążyć mnie niż zatroszczyć się o jej związek. Typowa toksyczna koleżanka (przez rok miała chyba z 8 facetów...)
3. Zerwałem z nią wtedy pod wpływem emocji, żałowałem strasznie, ona też i dlatego do siebie wróciliśmy. Dziewczyna jest strasznie uparta, mściwa i zawsze "odwraca kota ogonem". Ja jestem podobny, jednak zwykle ustępuje. Niestety taka prawda ale ma cechy za którą ją kocham.
4. Nie będę się wypowiadał bo może masz rację a może nie, myślę że wkrótce się okaże.
5. Grunt w tym że ona moim zdaniem nie jedzie głównie tam pracować. Rok temu miała załatwioną pracę ale z niej nie skorzystała.
Po prostu spodobało jej się to że wszyscy się o nią martwią, skaczą wokół niej a ona wszystkich odrzuca - taka mnie teraz naszła myśl.
Miała niewiele koleżanek (dziewczęca klasa = mnóstwo konfliktów) a tamtejsze towarzystwo zaczęło ją akceptować i dlatego ją tam tak ciągnie.
Akurat moja siostra wychodzi za mąż, ona o tym wie i nie wyobrażam sobie że pójdę tam sam, gdy wezmę koleżankę - będzie punkt zapalny. Nie wiem czy ktoś z was chciałby iść na wesele obtańcowywać ciotki lub kuzynki... A iść muszę.
6. Ostatnia poważna rozmowa odbyła się parę miesięcy temu, więc nie męczę ją nimi a teraz muszę zareagować bo nie dam sie spławić.
7. Właśnie jestem w trakcie, postanowiłem do niej nie pisać - wiem że to dziecinne ale chyba to jest najszybszy i najprostszy sposób.

Tamtaglista - ona ma tylko mamę, zresztą nie wykrzyczałem jej tego w twarz lecz zwróciłem uwagę...
Tym przykładem chciałem pokazać że przez ten wyjazd przestała szanować wszystkich bliskich...
Kowa67 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 13:18   #62
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

czy czytające naprawdę nie widzą jaką rolę sobie autor wątku wyznaczył w tym związku? przecież co post to się bardziej pogrąża. Dziewczyna w tej chwili może być nie fair, ale powtarzam, że autor sam sobie na to zapracował. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że ona się z autorem rozstanie bo jak nie to współczuję jej przyszłego życia.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 13:24   #63
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Cytat:
Napisane przez Kowa67 Pokaż wiadomość
1. Sama wyszła z inicjatywą tej obietnicy - wyglądała ona tak że nie będzie już chodzić na imprezy beze mnie. Zabroniłem jej iść na tą 18stkę bo miałem wyraźne powody których tutaj napisać nie mogę. Mogę jedynie powiedzieć że zdarzyła się taka sytuacja - jej koleżanka po prostu przychodziła z jakimiś kumplami, którzy wyraźnie mieli zamiar do niej zarywać, prosili o jej numer itd. sama dziewczyna mi się przyznała.
2. Ma "przyjaciółkę" która jest naprawdę dziecinna... Nie wyszło jej z dwoma moimi kolegami i obwinia o to mnie. Wyraźnie mnie nie lubi. Trochę pokręcona sytuacja bo miała ze mną spięcie (wyraźnie była zazdrosna o czas mojej dziewczyny jaki poświęca mnie), nieustannie wtrącała się w nasz związek i kolega przez to z nią zerwał bo bardziej interesowała się jak tu pogrążyć mnie niż zatroszczyć się o jej związek. Typowa toksyczna koleżanka (przez rok miała chyba z 8 facetów...)
3. Zerwałem z nią wtedy pod wpływem emocji, żałowałem strasznie, ona też i dlatego do siebie wróciliśmy. Dziewczyna jest strasznie uparta, mściwa i zawsze "odwraca kota ogonem". Ja jestem podobny, jednak zwykle ustępuje. Niestety taka prawda ale ma cechy za którą ją kocham.
4. Nie będę się wypowiadał bo może masz rację a może nie, myślę że wkrótce się okaże.
5. Grunt w tym że ona moim zdaniem nie jedzie głównie tam pracować. Rok temu miała załatwioną pracę ale z niej nie skorzystała.
Po prostu spodobało jej się to że wszyscy się o nią martwią, skaczą wokół niej a ona wszystkich odrzuca - taka mnie teraz naszła myśl.
Miała niewiele koleżanek (dziewczęca klasa = mnóstwo konfliktów) a tamtejsze towarzystwo zaczęło ją akceptować i dlatego ją tam tak ciągnie.
Akurat moja siostra wychodzi za mąż, ona o tym wie i nie wyobrażam sobie że pójdę tam sam, gdy wezmę koleżankę - będzie punkt zapalny. Nie wiem czy ktoś z was chciałby iść na wesele obtańcowywać ciotki lub kuzynki... A iść muszę.
6. Ostatnia poważna rozmowa odbyła się parę miesięcy temu, więc nie męczę ją nimi a teraz muszę zareagować bo nie dam sie spławić.
7. Właśnie jestem w trakcie, postanowiłem do niej nie pisać - wiem że to dziecinne ale chyba to jest najszybszy i najprostszy sposób.

Tamtaglista - ona ma tylko mamę, zresztą nie wykrzyczałem jej tego w twarz lecz zwróciłem uwagę...
Tym przykładem chciałem pokazać że przez ten wyjazd przestała szanować wszystkich bliskich...

Nr 1 - a dlaczego nie możecie wychodzić bez siebie nawzajem? O__o
To już na wstępie świadczy o braku zaufania, ile razy czytam coś takiego, zawsze się dziwię parom, które muszą się razem zlepić jak bliźniaki syjamskie, żeby czuć się bezpiecznie.
Aha, doczytałam - ale Twoja dziewczyna też ma rozum i wolną wolę. To, że zamkniesz ją w domu na cztery spusty wcale niczemu nie zapobiegnie, jeśli tylko ona będzie chciała Cię zdradzić.
Nr 3 - odwracacie oboje kota ogonem i jesteście mściwi, bo żadne z was nie chce szczerze przyznać, że popełnia jakieś błędy - dopóki każde z was nie weźmie kawałka winy na siebie, i odrobinę nie ustąpi, dopóty się nie dogadacie.
Nr 7 - myślę że to najlepsze wyjście.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 13:27   #64
pandana88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 209
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Cytat:
Napisane przez Kowa67 Pokaż wiadomość
1. Sama wyszła z inicjatywą tej obietnicy - wyglądała ona tak że nie będzie już chodzić na imprezy beze mnie. Zabroniłem jej iść na tą 18stkę bo miałem wyraźne powody których tutaj napisać nie mogę. Mogę jedynie powiedzieć że zdarzyła się taka sytuacja - jej koleżanka po prostu przychodziła z jakimiś kumplami, którzy wyraźnie mieli zamiar do niej zarywać, prosili o jej numer itd. sama dziewczyna mi się przyznała.
2. Ma "przyjaciółkę" która jest naprawdę dziecinna... Nie wyszło jej z dwoma moimi kolegami i obwinia o to mnie. Wyraźnie mnie nie lubi. Trochę pokręcona sytuacja bo miała ze mną spięcie (wyraźnie była zazdrosna o czas mojej dziewczyny jaki poświęca mnie), nieustannie wtrącała się w nasz związek i kolega przez to z nią zerwał bo bardziej interesowała się jak tu pogrążyć mnie niż zatroszczyć się o jej związek. Typowa toksyczna koleżanka (przez rok miała chyba z 8 facetów...)
3. Zerwałem z nią wtedy pod wpływem emocji, żałowałem strasznie, ona też i dlatego do siebie wróciliśmy. Dziewczyna jest strasznie uparta, mściwa i zawsze "odwraca kota ogonem". Ja jestem podobny, jednak zwykle ustępuje. Niestety taka prawda ale ma cechy za którą ją kocham.
4. Nie będę się wypowiadał bo może masz rację a może nie, myślę że wkrótce się okaże.
5. Grunt w tym że ona moim zdaniem nie jedzie głównie tam pracować. Rok temu miała załatwioną pracę ale z niej nie skorzystała.
Po prostu spodobało jej się to że wszyscy się o nią martwią, skaczą wokół niej a ona wszystkich odrzuca - taka mnie teraz naszła myśl.
Miała niewiele koleżanek (dziewczęca klasa = mnóstwo konfliktów) a tamtejsze towarzystwo zaczęło ją akceptować i dlatego ją tam tak ciągnie.
Akurat moja siostra wychodzi za mąż, ona o tym wie i nie wyobrażam sobie że pójdę tam sam, gdy wezmę koleżankę - będzie punkt zapalny. Nie wiem czy ktoś z was chciałby iść na wesele obtańcowywać ciotki lub kuzynki... A iść muszę.
6. Ostatnia poważna rozmowa odbyła się parę miesięcy temu, więc nie męczę ją nimi a teraz muszę zareagować bo nie dam sie spławić.
7. Właśnie jestem w trakcie, postanowiłem do niej nie pisać - wiem że to dziecinne ale chyba to jest najszybszy i najprostszy sposób.

Tamtaglista - ona ma tylko mamę, zresztą nie wykrzyczałem jej tego w twarz lecz zwróciłem uwagę...
Tym przykładem chciałem pokazać że przez ten wyjazd przestała szanować wszystkich bliskich...
1. Nie rozumiem jak można czegokolwiek zabraniać w związku, inną kwestią jest to, że ewidentnie jej nie ufasz, jesteś według mnie zaborczy

2.
co twoja dziewczyna na to?

Oboje nie jesteście święci i macie swoje za uszami. Ty chcesz opiekować się dziewczyną, może nawet kontrolować ją, być cały czas z nią, ona natomiast pragnie wolności, możliwe, że ma myśli "czy mi jeszcze zależy?", być może nie dojrzała jeszcze do związku, denerwujesz ją swoją nadopiekuńczością, a tym samym boi się zostać sama. Chcecie sobie oboje zrobić na złość i licytujecie się kto postawi na swoim.Czekać tylko, gdy na horyzoncie pojawi się inny facet. Serio.

Edytowane przez pandana88
Czas edycji: 2013-05-30 o 13:32
pandana88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 13:55   #65
Kowa67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 19
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Tak - byłem i nadal jestem osobą zaborczą ale wtedy to było jedyne wyjście. Rozejrzałem się wtedy co do sytuacji i poznałem totalne przegięcie jej koleżanki. Może dziewczynie nie zaufałem - nie wiem, nie podobało mi się to wszystko i nie mam zamiaru się wybielać.
Przypominam że to był jedyny raz gdy zabroniłem jej gdzieś wyjść. Od tamtego czasu wszystko ucichło i bawiła się spokojnie w swoim gronie.

Dziewczyna nie widziała problemu, bawiło ją to że ma tylu adoratorów (może dlatego się przyznała) i to wywołało między innymi mój zakaz.
Zakończyło się, gdy ostro pożarła się z koleżanką. Jak już ktoś kogoś próbował kontrolować i wybierać jej znajomych to ona jej.

"denerwujesz ją swoją nadopiekuńczością, a tym samym boi się zostać sama", "Czekać tylko, gdy na horyzoncie pojawi się inny facet. Serio."

Myślę że na takie słowa czekałem... To samo zrobiła jej mama - efekt macie opisany wcześniej. Co do drugiej części - jeżeli się pojawi, trudno, ona sama wybierze. W takim wypadku będzie strasznie boleć ale już na to nic nie poradzę.

Macie jakieś pomysły jak można to naprawić? Jak zacząć myśleć, dążyć do tego żebym przestał być nadopiekuńczy i zaborczy?
Jak rozwiązać sytuacje z jej wyjazdem? Wiem że powinienem jej pozwolić i to zrobię ale pewnie mogę wnieść jakieś "poprawki" (mam na myśli obustronne postanowienia których będziemy się trzymać)

Edit: zakonna - może sobie zapracowałem ale zaborczy też się nie stałem sam z siebie.

Edytowane przez Kowa67
Czas edycji: 2013-05-30 o 13:59
Kowa67 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 13:59   #66
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

ja mam złe doświadczenia z facetami, którzy chcą wszystko kontrolować i wg mnie nic sam z tym nie zrobisz. Jeżeli faktycznie zależy ci na tym żeby się zmienić to powinieneś rozważyć psychoterapię bo sam to raczej nie zrozumiesz mechanizmów, które rządzą twoim zachowaniem i będziesz potrafił sam ich zmienić. Twoje zachowanie ma jakieś źródło do którego pomoże ci dotrzeć psychoterapia.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 14:08   #67
pandana88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 209
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Cytat:
Napisane przez Kowa67 Pokaż wiadomość
Tak - byłem i nadal jestem osobą zaborczą ale wtedy to było jedyne wyjście. Rozejrzałem się wtedy co do sytuacji i poznałem totalne przegięcie jej koleżanki. Może dziewczynie nie zaufałem - nie wiem, nie podobało mi się to wszystko i nie mam zamiaru się wybielać.
Przypominam że to był jedyny raz gdy zabroniłem jej gdzieś wyjść. Od tamtego czasu wszystko ucichło i bawiła się spokojnie w swoim gronie.

Dziewczyna nie widziała problemu, bawiło ją to że ma tylu adoratorów (może dlatego się przyznała) i to wywołało między innymi mój zakaz.
Zakończyło się, gdy ostro pożarła się z koleżanką. Jak już ktoś kogoś próbował kontrolować i wybierać jej znajomych to ona jej.

"denerwujesz ją swoją nadopiekuńczością, a tym samym boi się zostać sama", "Czekać tylko, gdy na horyzoncie pojawi się inny facet. Serio."

Myślę że na takie słowa czekałem... To samo zrobiła jej mama - efekt macie opisany wcześniej. Co do drugiej części - jeżeli się pojawi, trudno, ona sama wybierze. W takim wypadku będzie strasznie boleć ale już na to nic nie poradzę.

Macie jakieś pomysły jak można to naprawić? Jak zacząć myśleć, dążyć do tego żebym przestał być nadopiekuńczy i zaborczy?
Jak rozwiązać sytuacje z jej wyjazdem? Wiem że powinienem jej pozwolić i to zrobię ale pewnie mogę wnieść jakieś "poprawki" (mam na myśli obustronne postanowienia których będziemy się trzymać)

Edit: zakonna - może sobie zapracowałem ale zaborczy też się nie stałem sam z siebie.
Nic nie rób, przeczekaj. Ona musi zdecydować sama czy chce z tobą być, czy jej zależy. Na to trzeba czasu...daj dziewczynie trochę powalczyć o siebie. Nie mówię tu o wywoływaniu zazdrości biorąc inną dziewczynę/koleżankę na wesele, bo to tylko na krótki czas pomoże, a później będzie tak samo jak jest teraz.
pandana88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 14:13   #68
Kowa67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 19
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

A może strasznie mi na niej zależy, kocham ją i nie chce jej stracić, boję się samotności?

Psychoterapia - mocne słowo. Myślę jednak że dziewczyna widząc jaki jestem powinna mi zwrócić uwagę i pomóc. Wszystko jest oparte na przyzwyczajeniach i odruchach które powoli sobie wyrabiałem przy niej. To mój pierwszy związek więc powinna mi to uzmysłowić i "wychować"... Przecież kobiety tak lubią naprawiać mężczyzn. Ja na przykład teraz widzę problem - z sobą i nami - i chce go rozwiązać.
Wiem że muszę pracować nad sobą - nie ktoś nade mną ale w sprawach natury psychologicznej trudno sobie poradzić w pojedynkę.

Edit: pandana88, masz rację - teraz miesiąc będzie w domu, z dala od nowego towarzystwa i wróci "na stare śmieci"... może zobaczy że coś nie gra

Edytowane przez Kowa67
Czas edycji: 2013-05-30 o 14:17
Kowa67 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 14:29   #69
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Cytat:
Napisane przez Kowa67 Pokaż wiadomość
A może strasznie mi na niej zależy, kocham ją i nie chce jej stracić, boję się samotności?

Psychoterapia - mocne słowo. Myślę jednak że dziewczyna widząc jaki jestem powinna mi zwrócić uwagę i pomóc. Wszystko jest oparte na przyzwyczajeniach i odruchach które powoli sobie wyrabiałem przy niej. To mój pierwszy związek więc powinna mi to uzmysłowić i "wychować"... Przecież kobiety tak lubią naprawiać mężczyzn. Ja na przykład teraz widzę problem - z sobą i nami - i chce go rozwiązać.
Wiem że muszę pracować nad sobą - nie ktoś nade mną ale w sprawach natury psychologicznej trudno sobie poradzić w pojedynkę.

Edit: pandana88, masz rację - teraz miesiąc będzie w domu, z dala od nowego towarzystwa i wróci "na stare śmieci"... może zobaczy że coś nie gra
Jesteście chyba dorośli? Nikt nie musi nikogo wychowywać - ja nie chciałabym być terapeutą dla mojego faceta. Mogę mu najwyżej po partnersku uzmysłowić, co ewentualnie mi nie pasuje i jak wg mnie powinno być (i w drugą stronę też tak to działa), ale nie porywałabym się na dyktowanie komuś, co ma robić, żeby mnie zadowolić.
Naprawa faceta czy kobiety nigdy nie działa, to taka przepychanka w związku - ja wolę dostać gotowy "produkt" z własnym zdaniem, a nie kogoś kogo muszę kształtować po swojemu. Od tego są rodzice i szkoła, a nie partner.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 14:43   #70
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

autorze, psychoterapia jest dla ludzi, można dzięki niej zwalczyć schorzenia psychiczne ale można też po prostu nauczyć się jak dobrze funkcjonować w życiu i w związkach. masz spaczony pogląd na związki bo partner/partnerka nie jest od tego aby wychowywać lub nas zmieniać. Więc sam widzisz, że masz jakieś skrzywienia i powtórzę się, że masz marne szanse aby samemu to wyprostować. potrzebujesz fachowca, który cię pokieruje.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 14:55   #71
pandana88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 209
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Cytat:
Napisane przez Kowa67 Pokaż wiadomość
A może strasznie mi na niej zależy, kocham ją i nie chce jej stracić, boję się samotności?

Psychoterapia - mocne słowo. Myślę jednak że dziewczyna widząc jaki jestem powinna mi zwrócić uwagę i pomóc. Wszystko jest oparte na przyzwyczajeniach i odruchach które powoli sobie wyrabiałem przy niej. To mój pierwszy związek więc powinna mi to uzmysłowić i "wychować"... Przecież kobiety tak lubią naprawiać mężczyzn. Ja na przykład teraz widzę problem - z sobą i nami - i chce go rozwiązać.
Wiem że muszę pracować nad sobą - nie ktoś nade mną ale w sprawach natury psychologicznej trudno sobie poradzić w pojedynkę.

Edit: pandana88, masz rację - teraz miesiąc będzie w domu, z dala od nowego towarzystwa i wróci "na stare śmieci"... może zobaczy że coś nie gra
Masz raczej dojrzałe podejście, chcesz walczyć o związek, ale musisz zrozumieć, że każdy dojrzewa w innym czasie. Ja w sumie, gdy miałam te 17 lat (ogólnie liceum), miałam całkowicie inne podejście niż teraz. Też nie potrafiłam walczyć o związek, szybko się zniechęcałam, chciałam postawić na swoim, nie lubiłam kontroli, raz mi zależało, a raz nie, chciałam być w związku, ale gdy widziałam, że facetowi za bardzo zależy odsuwałam się. Bardzo dużo emocji kieruje człowiekiem.

Co do podkreślonego - nie tak łatwo "wychować" faceta tym bardziej, gdy jest się młodym, ma się inne priorytety, niż praca nad związkiem

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
Jesteście chyba dorośli? Nikt nie musi nikogo wychowywać - ja nie chciałabym być terapeutą dla mojego faceta. Mogę mu najwyżej po partnersku uzmysłowić, co ewentualnie mi nie pasuje i jak wg mnie powinno być (i w drugą stronę też tak to działa), ale nie porywałabym się na dyktowanie komuś, co ma robić, żeby mnie zadowolić.
Naprawa faceta czy kobiety nigdy nie działa, to taka przepychanka w związku - ja wolę dostać gotowy "produkt" z własnym zdaniem, a nie kogoś kogo muszę kształtować po swojemu. Od tego są rodzice i szkoła, a nie partner.

Aż sobie zaczęłam nucić piosenkę Honey - Nie powiem jak

"Nie powiem jak masz kochać mnie,
Lecz chcę to czuć, być pewna,
Że wiesz, czego potrzebuję dziś.
Chcę, żebyś zaskakiwał mnie.
Nie powiem jak, masz mi to dać,
Lecz chcę to czuć, być pewna,
Że wiesz i nie zastanawiaj się.
Chcę żebyś zaskakiwał mnie."
pandana88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 14:59   #72
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Jeszcze jedno - nie zrzucaj na nią odpowiedzialności, że to "ona powinna Cię wychować" do związku. Jesteś dorosły i z przedstawionej przez Ciebie sytuacji wynika, że dojrzalszy od niej, mimo pewnych usterek w myśleniu (choć jej wersji też niestety nie znamy). Przede wszystkim Tobie zależy na rozwiązaniu problemu, ona zamiata sprawę pod dywan i nie widzi problemu w tym, że się do Ciebie nie odzywa, nie ma kontaktu. To nie jest tak, że wszyscy ją denerwują - ona na 90% odreagowuje coś na wszystkich dookoła łącznie z matką, zamiast zwrócić się szczerze do Ciebie. (tak przypuszczam, bo zachowywałam się kiedyś podobnie).
Nauczcie się ze sobą gadać bez pretensji, o wzajemnych uczuciach i odczuciach.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."

Edytowane przez ulicznica
Czas edycji: 2013-05-30 o 15:04
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 15:09   #73
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

zakonna zgadzam się z tobą w każdej wypowiedzi
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 15:09   #74
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Cytat:
Napisane przez Kowa67 Pokaż wiadomość
A może strasznie mi na niej zależy, kocham ją i nie chce jej stracić, boję się samotności?

Psychoterapia - mocne słowo. Myślę jednak że dziewczyna widząc jaki jestem powinna mi zwrócić uwagę i pomóc. Wszystko jest oparte na przyzwyczajeniach i odruchach które powoli sobie wyrabiałem przy niej. To mój pierwszy związek więc powinna mi to uzmysłowić i "wychować"... Przecież kobiety tak lubią naprawiać mężczyzn. Ja na przykład teraz widzę problem - z sobą i nami - i chce go rozwiązać.
Wiem że muszę pracować nad sobą - nie ktoś nade mną ale w sprawach natury psychologicznej trudno sobie poradzić w pojedynkę.

Edit: pandana88, masz rację - teraz miesiąc będzie w domu, z dala od nowego towarzystwa i wróci "na stare śmieci"... może zobaczy że coś nie gra
Nie jesteś wyjątkiem. Wszyscy (przynajmniej z założenia) tak mają gdy są w związku, co nie znaczy, że zachowują się tak jak Ty.

Tak? A myślałam, że od naprawiania to była szkoła i rodzice.

Masz bardzo dziwne podejście do wszystkiego, do niej, do siebie, do związku i niewiele pomysłów na to, co w tej sytuacji zrobić. Mnie się wydaje, że w takich okolicznościach najlepiej i najbardziej uczciwie zacząć od siebie.
A wiesz, nawet jak tak strasznie ją kochasz, to nie zatrzymasz jej na siłę, a wszelkie próby ograniczenia jej wolności podziałają odwrotnie.
Poza tym wszystkim myślę, że u Was różnica wieku potęgowana jest jeszcze przez Wasze cechy osobowości i na tym etapie trudno będzie Wam się porozumieć.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 15:36   #75
Kowa67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 19
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

No cóż, pewnie macie dużo racji... Oczywiście wszystko dokładnie przeczytałem, przeanalizowałem i analizować jeszcze długo będę.
Co do szkoły - każdy wie jak ona dzisiaj wygląda a rodzice mogą mieć taki sam problem lub po prostu o takich rzeczach się nie rozmawia...

Na razie jednak podtrzymuje postanowienie w pkt 7. by sie z nią nie kontaktować. Podczas rozmowy zgodzę się na jej wyjazd i spróbuje porozmawiać o moim, naszym problemie bez żadnych wyrzutów a przede wszystkim nie atakując jej. Razem może wymyślimy odpowiednie wyjście.

Teraz widzę że dużo straciłem na swoim zdesperowanym zachowaniu - zrażam ją powoli do siebie. Odbudować zaufanie będzie bardzo trudno.

Jak powinienem zachowywać się by znowu zaczęła mnie postrzegać jak chłopaka? Tzn. rozumiem że mam jej nie kontrolować, przestać być nadopiekuńczym - jednak czy to znaczy że mam ograniczyć okazywane jej uczucia, oddalić się trochę od niej, pokazać że są inne sprawy? Czy tym nie pogrąże się jeszcze bardziej teraz gdy ona wróciła?
Nie chce i nie mogę udawać, proszę o pomoc w "trybie doraźnym". Nad sobą popracować muszę i mam zamiar. Z jednej strony żałuję że tak późno to zrozumiałem ale chyba lepiej tak niż w ogóle...
Kowa67 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 15:47   #76
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Tak, spróbuj przestać być zaborczym i nadopiekuńczym, jeśli potrafisz zrobić to sam.
Nie odsuwałabym się na Twoim miejscu jakoś szczególnie ale pewnie próbowała też skupić na innych aspektach życia, tak aby ona widziała, że masz jeszcze jakieś ważne sprawy poza związkiem. Jak dla mnie, to ten aspekt zawsze jest bardzo ważny bo facet wydaje się być ciekawą osobą skoro ma ten swój świat, swoje sprawy, a jednocześnie ja mam swój. Wtedy też zawsze jest o czym rozmawiać, no i pojawia się szacunek, nie wymuszony zakazami.

To wszystko oczywiście jeśli ona jest z Tobą szczera i jesteś przekonany, że nie ma nikogo na horyzoncie.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 15:54   #77
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Cytat:
Napisane przez Kowa67 Pokaż wiadomość
No cóż, pewnie macie dużo racji... Oczywiście wszystko dokładnie przeczytałem, przeanalizowałem i analizować jeszcze długo będę.
Co do szkoły - każdy wie jak ona dzisiaj wygląda a rodzice mogą mieć taki sam problem lub po prostu o takich rzeczach się nie rozmawia...

Na razie jednak podtrzymuje postanowienie w pkt 7. by sie z nią nie kontaktować. Podczas rozmowy zgodzę się na jej wyjazd i spróbuje porozmawiać o moim, naszym problemie bez żadnych wyrzutów a przede wszystkim nie atakując jej. Razem może wymyślimy odpowiednie wyjście.

Teraz widzę że dużo straciłem na swoim zdesperowanym zachowaniu - zrażam ją powoli do siebie. Odbudować zaufanie będzie bardzo trudno.

Jak powinienem zachowywać się by znowu zaczęła mnie postrzegać jak chłopaka? Tzn. rozumiem że mam jej nie kontrolować, przestać być nadopiekuńczym - jednak czy to znaczy że mam ograniczyć okazywane jej uczucia, oddalić się trochę od niej, pokazać że są inne sprawy? Czy tym nie pogrąże się jeszcze bardziej teraz gdy ona wróciła?
Nie chce i nie mogę udawać, proszę o pomoc w "trybie doraźnym". Nad sobą popracować muszę i mam zamiar. Z jednej strony żałuję że tak późno to zrozumiałem ale chyba lepiej tak niż w ogóle...
Jej wyjście ze znajomymi bez Ciebie nie powinno być problemem, musisz spuścić ją ze "smyczy", pokazać, że akceptujesz to, że może mieć kawałek swojego życia - tak jak Ty. A jak już pójdzie, nie wydzwaniaj, tylko jak wróci, zapytaj jak było, jak się bawiła. Zrób coś, żeby pokazać jej, że jej ufasz. Tyle i aż tyle możesz zrobić ze swojej strony, a co ona z tym zrobi - to już jej działka i jej odpowiedzialność. Możliwe, że mimo to nie będzie i tak już z Tobą chciała być, ale zrób to chociaż dla siebie i na poczet ewentualnych przyszłych związków.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 19:04   #78
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

nie wiem jak chcesz to zrobić. Reagujesz tak a nie inaczej w różnych sytuacjach i musiałbyś cały czas świadomie się kontrolować co mówisz i jak się zachowujesz. Coś takiego jest możliwe na krótką metę bo długo tak się nie da żyć, a frustracja spowodowana zachowaniem wbrew swoim przekonaniom spowoduje, że będziesz rozdrażniony i prędzej czy później wybuchniesz. Zmiana powinna się zacząć nie w twoim zachowaniu, ale w twoim postrzeganiu rzeczywistości i rozumieniu czym jest związek. Jak chcesz to zrobić samodzielnie? ja nie znam sposobu, szczególnie, że wiele naszych reakcji wynika z podświadomości i nieświadomości i ich zmiana jest poza naszą świadomą kontrolą.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 19:41   #79
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Autorze, wnioskujac po Twoich wypowiedziach, jestescie na roznych etapach zycia. Wydajesz sie dojrzalszy od niej. Gdyby ktos ode mnie, jako nastolatki, wymagal stabilizacji i racjonalnego zachowania, nie bedac moim Rodzicem, to bym go wysmiala. Glupie? Pewnie tak, ale takie to uroki tego wieku.
Zgadzam sie ze zdaniem Zakonnej, ze taka dorazna kontrola swojego zachowania to krotkotrwale rozwiazanie, bo co bedzie, jezeli ona sie nie zmieni? Przeciez nie mozesz chodzic wciaz zly i nabuzowany, bo tak niestety bedzie, jezeli dziewczyna nie bedzie spelniac Twoich oczekiwan.
To zrozumiale, ze boisz sie samotnosci, ale czy warto sie tak nawzajem torturowac?
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 21:06   #80
tamtaglista
Zakorzenienie
 
Avatar tamtaglista
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6 411
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Nie chcę Cię dołować, ale ja bym jej dała żyć po swojemu, bo raczej nie idziecie w tę samą stronę.
__________________
Nie odpowiadam za to, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem
blog
tamtaglista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 21:19   #81
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Ja ciągle nie mogę zrozumieć: zgodziłem się, zabroniłem, zgodzę się, zabronię. Uwierz, nigdy w życiu żaden mój facet nie był kimś, kto mógł mi czegoś zabronić lub na coś pozwalać. To stosunek ojciec-dziecko pozwala na nakazy i zakazy, a nie partnerstwo w związku. I, uwierz, gdybym usłyszała "zabraniam ci", to moja sucza natura natychmiast by mi kazała zrobić to, co zabronione, nawet, jeśli nie miałabym na to ochoty i tylko dlatego, że to zwrot niedozwolony.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-30, 23:36   #82
Kowa67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 19
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Dzisiaj dziewczyna przerwała milczenie - tak jak wcześniej podejrzewałem - gdy wracała do domu...
Odbyłem krótką rozmowę i szybko zakończyłem bo byłem zajęty (wiem że w święto się nie powinno ale naprawiałem samochód żeby o tym wszystkim nie myśleć). Poprosiłem by zadzwoniła jak już będzie w domu.

Odbyliśmy rozmowę i zapytałem się jej o powód dla którego chce jutro odbyć rozmowę. Odpowiedziała że porozmawiamy na spotkaniu... Wtedy odrzekłem że podejrzewam o co chodzi i miałem racje - załatwiła sobie tam pracę na wakacje na czas nieokreślony. Jedzie w tej samej grupie a ja postanowiłem że nie mogę jej mówić co ma robić i uszanuje jej decyzję.
Swojemu pracodawcy powiedziała o weselach i podobno nie ma problemu - wybierze się na nie ze mną.
Wtedy powiedziałem że również chce odbyć rozmowę na spokojnie, pogadać o nas.
Oczywiście zaintrygowana nie dała mi się rozłączyć więc musiałem objaśnić jej sytuację na bieżąco.

Zapytałem się czy jej zdaniem ją kontroluje, czy odczuwała że staram się ją kontrolować. Zaprzeczyła, spytałem ponownie o to samo i ponownie odrzekła że tego nie robiłem.
Skierowałem się wtedy na temat nadopiekuńczości i powiedziała że to ją trochę denerwowało. Oczywiście porozmawialiśmy o tym krótko, spytałem się o powód jej "ochłodzenia". Ona nie zdawała sobie z tego sprawy a podczas rozmów zazwyczaj była przy niej w pokoju koleżanka i wstydziła się tak okazywać uczucia - ten temat jeszcze będzie do wyjaśnienia.
Jutro mam zamiar spokojnie z nią o tym porozmawiać. Wygląda na to że wszystko jest w porządku ale zostanę czujny i skrupulatnie będę oceniać jej zachowanie.
Dziękuje wam za serdeczne porady, krytykę i możliwość wygadania się.
Odezwę się jeszcze finalnie opisując sytuację
Kowa67 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-02, 10:55   #83
ktoregos_dnia
Zakorzenienie
 
Avatar ktoregos_dnia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 967
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Jestem szalenie ciekawa jakby odpowiedzi wyglądały, gdyby taki problem opisała kobieta
Zaraz by było "Rzuć go, nie jest ciebie wart. Ty się starasz a on na pewno kogoś tam ma!"
A tutaj proszę - daj jej luz, niech odpocznie biedne dziewczę, niech sobie tam szaleje, olewa Cię, wyzywa jak nie daj boże zadzwonisz, kiedy się upije. Zabroniłeś jej imprez rok temu, czego nigdy swoją drogą nie wyegzekwowałeś i czego raczej nie odczuła, to teraz masz. A to cham z Ciebie.

Nie mówię kto ma racje, bo każdy ma swoje za uszami, ale Wasz brak obiektywizmu jest po prostu porażający.
ktoregos_dnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-02, 11:25   #84
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Jestem szalenie ciekawa jakby odpowiedzi wyglądały, gdyby taki problem opisała kobieta
Zaraz by było "Rzuć go, nie jest ciebie wart. Ty się starasz a on na pewno kogoś tam ma!"
A tutaj proszę - daj jej luz, niech odpocznie biedne dziewczę, niech sobie tam szaleje, olewa Cię, wyzywa jak nie daj boże zadzwonisz, kiedy się upije. Zabroniłeś jej imprez rok temu, czego nigdy swoją drogą nie wyegzekwowałeś i czego raczej nie odczuła, to teraz masz. A to cham z Ciebie.

Nie mówię kto ma racje, bo każdy ma swoje za uszami, ale Wasz brak obiektywizmu jest po prostu porażający.
Też mi się tak wydaje, dlatego radzę mu normalnie i nie czepiam się go (bo widzę też olewkę ze strony dziewczyny, jej zachowanie). A z drugiej strony autor używa za dużo słów typu "zakazałem", "zabroniłem" jak na opis związku.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-02, 11:45   #85
ktoregos_dnia
Zakorzenienie
 
Avatar ktoregos_dnia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 967
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Pewnie, że za dużo. A z drugiej strony widać, że się stara. No i co z tego, że używa słów, skoro nic za tym nie idzie.
On zabronił, ona obiecała a i tak było po staremu. Nie przesadzałabym wiec z tym jego zakazywaniem i 'Panem i Władcą'. Jak na razie to wydaje mi się, że to jednak ona jest tu górą i robi co jej się żywnie podoba, nie zważając, że jest w związku do którego, bądź co bądź, nikt jej nie zmusza.
ktoregos_dnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-02, 12:37   #86
charsi
Zadomowienie
 
Avatar charsi
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 508
Dot.: Czy na to pozwolić? Co zadecydować?

Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Pewnie, że za dużo. A z drugiej strony widać, że się stara. No i co z tego, że używa słów, skoro nic za tym nie idzie.
On zabronił, ona obiecała a i tak było po staremu. Nie przesadzałabym wiec z tym jego zakazywaniem i 'Panem i Władcą'. Jak na razie to wydaje mi się, że to jednak ona jest tu górą i robi co jej się żywnie podoba, nie zważając, że jest w związku do którego, bądź co bądź, nikt jej nie zmusza.
No no ja się z tym zgadzam. Tylko ja zastanawiałam się czy takie zachowanie dziewczyny to nie jest pokłosie pewnych starych problemów. Oczywiście obecna postawa dziewczyny jest beznadziejna i dziwią mnie odpowiedzi, że autor w tej chwili powinien dać jej więcej luzu
charsi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.