mąż ogląda pornusy

[Shemreolin]

Napisane przez PaniKota

Co to znaczy normalne, że każdy facet lubi pornosy oglądać? Nienormalne to są zdania, że coś jest normalne albo nienormalne, bo trącą faszyzmem. Każdy, po dzięsieciokrotnym sprawdzeniu skąd mu się wzięły takie a nie inne potrzeby (bo może to być wpływ kultury, który wcale do szczęscia nam nie jest potrzebny), powinien dążyć w związku do tego co lubi. Jedni nie oglądają, inni oglądają razem lub osobno - wszystko dozwolone, o ile się nikomu krzywdy nie czyni.

No dobrze, dla każdego coś jest normalne a dla innego nie... Mi chodziło o to, że normalne jest to, że chłopcy w wieku dojrzewania interesuja sie bardzo seksem, są ciekawi, oglądają pisemka i filmy erotyczne. Ja obejrzałam chyba swój pierwszy film jak miałam 12 lat i to było naprawde niesamowite przezycie, lubiłam czasami sobie pooglądać jakieś pornolki jak miałam lat 13,14,15. Nie uważam żeby mnie to spaczyło.

I masz racje pisząc, że wszystko dozwolone dopóki się nie robi komuś krzywdy. Tylko zastanawia mnie to, że dziewczyny, które zabraniają i potępiaja swoich mężczyzn za oglądanie takich rzeczy tak naprawdę robia krzywdę swojemu mężczyźnie. Gdybym ja dowiedziałą sie od mojego chłopaka, że obrzydza go moja masturbacja, albo jakby mi zrobił karczemną awanturę, bo znalazł na kompie informacje, że weszłam na strony erotyczne, to by mi sie zrobiło cholernie przykro, że moja połówka brzydzi sie moja seksualnością. Myślę, że mężczyzna po czyms takim albo nie bedzie już więcej o tym móił, albo będzie miał straszne poczucie winy. A już najbardziej niebezpieczne jest takie mówienie chłopakom w okresie ich dorastania. Jakbym znalazła niechcący pornosy u mojego syna to bym ich nawet nie ruszyła i nie przyznała sie, że je znalazłam.

Moim zdaniem faszyzmem trąca robienie awantur i okazywanie obrzydzenia czymś co dotyczy tej drugiej osoby. Jesli nie stoją za tym takie uczucia jak strach, czy jakieś traumatyczne przeżycia (typu: były facet był od tego uzależniony) to takie zachowanie to jest narzucanie komuś swojej własnej woli. Ja nie lubię, mnie to brzydzi, to ty tak nie rób i już.

[aleksandra999]

Napisane przez Anisia25

Nie mowie tu o total hardcore xxx, ale o normalnych filmach erotycznych, gdzie jest ladna sceneria, bajkowy klimat i wirujacy seks.

Anisia,a znasz facetów ,którzy takowe oglądają....?

[Anisia25]

Napisane przez aleksandra999

Anisia,a znasz facetów ,którzy takowe oglądają....?

znam inaczej nie odzywalabym sie w tym poscie

[aniess]

Mój chłopak (z którym jestem 3 lata) ogląda CZASEM (sporadycznie) filmy porno. Może jestem dziwna (choć nie sądzę) ale mi to zwyczajnie nie przeszkadza. Nie ma na tym punkcie żadnej manii, nie jest wulgarny ani już napewno nie zmusza mnie do rzeczy jakie obejrzał na tym filmie. I nie powiem, czasem takie filmy oglądamy razem.

[Editaphx]

Napisane przez Akane

Hmmm... ciekawe, bo jakoś nikt nie napisał: "Oglądanie filmów pornograficznych prowadzi do tego, że mężczyźni zaczynają porównywać swoje partnerki życiowe do oglądanych na ekranie kobiet". Skąd w ogóle przyszło Ci do głowy, że byłabyś porównywana?? Chyba jednak masz jakieś obawy lub kompleksy, chociaż nie chcesz się do tego przyznać. Może i przed samą sobą.

padło, padło w wypowiedzi Shemreolin, "moja kobieta tego nie robi" skoro moja kobieta tego nie robi a panna XXX robi, to juz jest porownanie prawda ?
obaw nie mam żadnych nie wierzysz? przykro mi ale to już nie mój problem, żyję w szczesliwym zwiazku, jestem akceptowana a seks i intymność są piękną stroną mojego życia, wiec powodow do kompleksów na tle filmow XXX nie mam w ogole dlaczego mnie atakujesz?

[Editaphx]

Napisane przez aleksandra999

Mój facet nie ogąda filmów porno-jestem tego 100% pewna ( jeśi ktoś uważa,ze nigdy nie można być wasnego faceta 100% pewnym to wspóczuję z sałych sił ) i bardzo mnie to cieszy.Uwazam to za przejaw dojrzałości.Jeśi 13 latek z wypiekami obserwuje ekran tv na którym jeden element anatomiczny wsuwa się w drugi przy wyjątkowo monotematycznych dzwiękach-to uważam,że wszystko jest ok,ale kiedy robi to facet powyżej 20 roku zycia to jest to po prostu żalosne-pomijam fakt,ze po prostu cholernie nudne bofabułę pozostawię no comments . I nie chodzi tu o kompleksy czy pruderię.Wszystko jest dla ludzi,ale wolę by mój facet fajne rzeczy robił ze mną w sypialni ,a nie wgapiał się w nadmuchaną blondynę uganiającą się za hydraulikiem o podkrążonych oczach i bełkotliwej mowie.Porno to rozrywka dla samotnych zdziwaczałych onanistów.

no nareszcie ktoś o zbliżonych poglądach do moich zbliżonych podkreślam

[aleksandra999]

Napisane przez Editaphx

no nareszcie ktoś o zbliżonych poglądach do moich zbliżonych podkreślam

jasna sprawa

[Shemreolin]

Hmmm... dziewczyny, z tym wierzeniem na 100% chodzi to o to, że może wasz TŻ nie mówi wam wszytskiego, bo wie jakbyście zareagowały. Bo ja tak szczezrze to bym sie nie przyznała do czegoś, jesli mój TŻ otwarcie by to potępił (nie wiedzac ze ja cos takiego zrobiłam czy robie). Gdyby była taka sytuacja, że wy lubicie robić coś, sprawia wam to przyjemność, nie uważacie tego za coś złego i karygodnego i potem słyszycie od partnera, że "gdyby moja dziewczyna cos takiego zorbiła to bym ja rzucił, albo bym umrał z obrzydzenia" to na pewno byście nie powiedziały "ależ kochanie ja tak właśnie robię". Po prostu robiłybyscie to dlaje, ale tak, żeby on sie o tym nie dowiedział. Ewentualnie zaczęłybyscie mieć poczucie winy. Od razu mówie, z enie chodzi tu tylko o seks, ale może chodzić o cokolwiek...

Dziewczynom nie chodzi o kwetsie oszukiwania siebie nazwzajem, braku szacunku czy miłości tylko o przemilczanie pewnych spraw, żeby nie robić awantur i nie narażać sie na atak typu "jak ty możesz robic cos tak obleśnego" itp.

[aleksandra999]

Shem,trudno coś przemilczeć spędzjąc ze sobą 100% czasu,podkreślam 100%,mieszkając ze sobą,studiując...itd.Jeśl i facet jest Twoją najlepszą przyjaciółką,kochankiem ,kumplem,powiernikiem i czym jeszcze sobie można wyobrazić.

[Shemreolin]

To jest już inna sprawa jak sie mieszka razem, to fakt. Ja piszę tu raczej o sytuacji, w której para nie mieszka razem. Chociaż przecież i w zwiazkach, gdzie ludzie mieszkają razem zdarza sie, że kogos nie ma w domu. Inna sprawa jak sie ma faceta ciagle na oku...
Chociaż prawdę mówiąc ja bym tak nie wytrzymała chyba. Chciałabym mieć trochę wolności i czasu tylko dla siebie samej.

[aleksandra999]

A komu by się chciało mieć faceta ciągle na oku...Jest tyle piękniejszych rzeczy

[Akane]

Napisane przez Editaphx

w ogole dlaczego mnie atakujesz?

Oh lol Niby w jaki sposób Cię zaatakowałam? Bo nie zauważyłam.

Zresztą ok, nieważne. Jesteś doskonała, akceptujesz siebie, a w łóżku jesteś boska. Twój facet świata nie widzi poza Tobą i w konsekwencji nie zniosłabyś, gdyby obejrzał on pornola. Luz. Dla mnie EOT.

[aleksandra999]

Akane ,jesteś złośiwa,zupełnie bez powodu.Nie możesz znieść myśi,że ktoś jest zadowolony z życia i ma normalnego faceta dla którego jest najpiękniejsza na świecie...?To norma dla niektórych,a nie wybryk natury.I dzięki bogu...

[Magda.]

Napisane przez justyna242

Chcialabym zapytac was drogie mężatki czy wasi mężowie oglądają za waszymi plecami pornusy.Ja odkryłam że mój mąż ogląda filmy porno na komputerze,oczywiście jak mnie nie ma.Czy to normalne,jeśli jesteśmy małżeństwem od roku.Czy jemu coś brakuje?

Pokaz mi faceta, ktory porno nie oglada.
To jest normalne zachowanie, niczego mu nie brakuje. Po prostu taka natura. Kobiety sa inne i zawsze dla nich takie ogladanie to znak klopotow w zwiazku i rozstania.

[aleksandra999]

Napisane przez Magda.

Pokaz mi faceta, ktory porno nie oglada.

[Akane]

Napisane przez aleksandra999

Akane ,jesteś złośiwa,zupełnie bez powodu.Nie możesz znieść myśi,że ktoś jest zadowolony z życia i ma normalnego faceta dla którego jest najpiękniejsza na świecie...?To norma dla niektórych,a nie wybryk natury.I dzięki bogu...

Mnie się to raczej kojarzy z trzymaniem faceta na uwięzi i pilnowaniem go. Sama też nie jestem święta i z tolerancją różnie u mnie bywa, ale naprawdę nie widzę powodu, by z uwagi na oglądanie od czasu do czasu filmów porno robić facetowi awanturę (a Editaphx wyraźnie napisała, że tak by właśnie zareagowała). Na moją aluzję, że może jednak czegoś się obawia i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, zareagowała stwierdzeniem, że ją atakuję (bo chyba o ten fragment mojej wypowiedzi jej chodziło?). I w tym momencie owszem, nerwy mi puściły. Nie lubię po prostu takich postaw "ja jestem super, ze mną mu najlepiej i ja mu do szczęścia wystarczę". Jeśli to miałaby być norma, to chyba zaczęłabym współczuć facetom.

[Editaphx]

Napisane przez Akane

Mnie się to raczej kojarzy z trzymaniem faceta na uwięzi i pilnowaniem go. Sama też nie jestem święta i z tolerancją różnie u mnie bywa, ale naprawdę nie widzę powodu, by z uwagi na oglądanie od czasu do czasu filmów porno robić facetowi awanturę (a Editaphx wyraźnie napisała, że tak by właśnie zareagowała). Na moją aluzję, że może jednak czegoś się obawia i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, zareagowała stwierdzeniem, że ją atakuję (bo chyba o ten fragment mojej wypowiedzi jej chodziło?). I w tym momencie owszem, nerwy mi puściły. Nie lubię po prostu takich postaw "ja jestem super, ze mną mu najlepiej i ja mu do szczęścia wystarczę". Jeśli to miałaby być norma, to chyba zaczęłabym współczuć facetom.

BEZ KOMENTARZA.

[Magda.]

Napisane przez Akane

Mnie się to raczej kojarzy z trzymaniem faceta na uwięzi i pilnowaniem go. Sama też nie jestem święta i z tolerancją różnie u mnie bywa, ale naprawdę nie widzę powodu, by z uwagi na oglądanie od czasu do czasu filmów porno robić facetowi awanturę (a Editaphx wyraźnie napisała, że tak by właśnie zareagowała). Na moją aluzję, że może jednak czegoś się obawia i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, zareagowała stwierdzeniem, że ją atakuję (bo chyba o ten fragment mojej wypowiedzi jej chodziło?). I w tym momencie owszem, nerwy mi puściły. Nie lubię po prostu takich postaw "ja jestem super, ze mną mu najlepiej i ja mu do szczęścia wystarczę". Jeśli to miałaby być norma, to chyba zaczęłabym współczuć facetom.

Zgadzam sie. Ja facetom czesto wspolczuje widzac, jak kobiety probuja ich sobie "wychowac" kazde sopjrzenie poslane innej biorac za objaw ze "cos ze mna nie tak". Mnie to przeraza bardziej niz facet ogladajacy porno.
Wydaje mi sie, ze kobiety czesto maja niskie poczucie wlasnej wartosci, czy sobie z tego zdaja sprawe czy nie.

[aleksandra999]

Napisane przez Akane

Mnie się to raczej kojarzy z trzymaniem faceta na uwięzi i pilnowaniem go. Sama też nie jestem święta i z tolerancją różnie u mnie bywa, ale naprawdę nie widzę powodu, by z uwagi na oglądanie od czasu do czasu filmów porno robić facetowi awanturę (a Editaphx wyraźnie napisała, że tak by właśnie zareagowała). Na moją aluzję, że może jednak czegoś się obawia i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, zareagowała stwierdzeniem, że ją atakuję (bo chyba o ten fragment mojej wypowiedzi jej chodziło?). I w tym momencie owszem, nerwy mi puściły. Nie lubię po prostu takich postaw "ja jestem super, ze mną mu najlepiej i ja mu do szczęścia wystarczę". Jeśli to miałaby być norma, to chyba zaczęłabym współczuć facetom.

Zapewniam Cię,ze dla niektórych jest to norma i nikt nikogo nie trzyma na uwięzi.Ja dla mojego faceta jestem super i tak być powinno,jeśli facet wiaże się z kobietą chociaż "ma krzywe nogi i jest trochę głupkowata" to jest to smutny kompromis i takich facetów rzeczywiście mnie też jest mi szkoda.

[edytcia]

Napisane przez aleksandra999

...jeśli facet wiaże się z kobietą chociaż "ma krzywe nogi i jest trochę głupkowata" to jest to smutny kompromis i takich facetów rzeczywiście mnie też jest mi szkoda.

A ja myślałam, że jak facet się z taką wiąże to jest to miłość A nie "smutny kompromis

[Akane]

Napisane przez aleksandra999

Zapewniam Cię,ze dla niektórych jest to norma i nikt nikogo nie trzyma na uwięzi.Ja dla mojego faceta jestem super i tak być powinno

No ale przecież właśnie o tym cały czas mówimy! To, że facet obejrzy raz na ruski rok film porno nie oznacza, że przestaje uważać swoją kobietę za atrakcyjną! Nadal jego dziewczyna jest dla niego super i najpiękniejsza na świecie.

[aga01]

Mnie irytuje taka gadka, że coś jest u faceta normalne... Czyli oglądanie filmów porno jest normalna, tak samo jak rzucanie skarpetek na podłogę gdzie popadnie i nie zamykanie klapy od sedesu... :| Bo to wszystko jest normalne dla faceta.... Nie no trochę wyolbrzymia i ironizuję, ale jak to mawia mój TŻ " No nie traktujcie nas facetów jak jaskiniowców! "
A, że film z jakimiś fikołkami od czasu do czasu obejrzy i do tego z kobietą... nic w tym złego... Ale żeby trzymał jakieś pornole na kompie czy w ukrytych kasetach za łóżkiem i wypatrywał w programie TV to dla mnie nie jest normalne.....

[aleksandra999]

Jeśli facet uważa ją za głupią,a z jakiś powodów z nią jest to kompromis,jeśli uważa ją za jedyną i niesamowitą to miłość.To chyba logiczne..?Prawda?

[Editaphx]

Napisane przez Akane

Oh lol Niby w jaki sposób Cię zaatakowałam? Bo nie zauważyłam.

Zresztą ok, nieważne. Jesteś doskonała, akceptujesz siebie, a w łóżku jesteś boska. Twój facet świata nie widzi poza Tobą i w konsekwencji nie zniosłabyś, gdyby obejrzał on pornola. Luz. Dla mnie EOT.

nigdy w życiu nikt mnie tak nie obraził, zazdroscisz mi prawda? żegnam, widać wizaż to nie miejsce dla mnie... czujesz się teraz lepiej tak? ze mnie obraziłaś? żal mi ludzi, ktorzy muszą się w ten sposob dowartościować... i to Ty masz chyba niskie poczucie wartosci, skoro tak nerwowo reagujesz
gdy ktoś pisze o swoim szczesciu i zadowoleniu... wyrazilam swoją opinie, nigdy nie terroryzowalam mojego TŻ, napisalam że nigdy nie miał ciągot do filmow XXX, nawet zanim mnie poznał nie miał w zwyczaju ich oglądać, był w stałych zwiazkach i był szczesliwy.

nie masz racji, nie jestem doskonala, pracuje nad swoimi wadami cały czas, lecz
akceptuje siebie taką jaka jestem, ale masz rację, moj facet za mną szaleje od 3 lat

[edytcia]

głupkowata a głupia... nie-WIELKA różnica.

Na tym formu to większość z nas jest głupkowata ja też. Nie przeszkadza mi to, a tylko dodaje uroku. (mam nadziję że nikogo nie obraziłam)

[Złośnica81]

Napisane przez Magda.

Zgadzam sie. Ja facetom czesto wspolczuje widzac, jak kobiety probuja ich sobie "wychowac" kazde sopjrzenie poslane innej biorac za objaw ze "cos ze mna nie tak". Mnie to przeraza bardziej niz facet ogladajacy porno.
Wydaje mi sie, ze kobiety czesto maja niskie poczucie wlasnej wartosci, czy sobie z tego zdaja sprawe czy nie.

Ależ w każdym związku partnerzy jakoś się "wychowują". Co jest złego w powiedzeniu facetowi, że nie chcesz by oglądał porno? Niektórym kobietom to przeszkadza, innym nie, ale to wcale nie znaczy, że te krzywiące się na filmy xxx są niepewne własnej atrakcyjności, to po prostu kwestia wierności...

I gwarantuję - istnieją też mężczyźni, którzy nie chcą oglądać takich rzeczy bo ich partnerka im całkowicie wystarczy i jest najbardziej podniecającą istotą na świecie.

[Editaphx]

Napisane przez Złośnica81

I gwarantuję - istnieją też mężczyźni, którzy nie chcą oglądać takich rzeczy bo ich partnerka im całkowicie wystarczy i jest najbardziej podniecającą istotą na świecie.

niestety co poniektórzy tego nie rozumieją, ja za wyrazenie podobnej opinii, zostałam zbluzgana, żal mi takich zazdrosnych kobiet

[agosiek]

Wiesz ja bym się tym nie przejmowała.
Po prostu sama zaproponuj oglądanie jakiegoś XXX nie ma w tym nic złeg
Wydaje mi się że dla facetów to normalne mój np. wszędzie ma zdjęcia jakiś gołych lasek więc chyba wszystko jest ok
Pozdrawiam

[Piotr]

Krótko mówiąc, znowu ta sama grajka:
To u facetów normalne,
Tylko oni ogladaja,
Nas to nie interesuje,
itd.itd.

Pj święta hipokryzjo!!!!!!!!!!!!!!

[Akane]

Napisane przez Editaphx

nigdy w życiu nikt mnie tak nie obraził, zazdroscisz mi prawda? żegnam, widać wizaż to nie miejsce dla mnie... czujesz się teraz lepiej tak? ze mnie obraziłaś? żal mi ludzi, ktorzy muszą się w ten sposob dowartościować... i to Ty masz chyba niskie poczucie wartosci, skoro tak nerwowo reagujesz
gdy ktoś pisze o swoim szczesciu i zadowoleniu... wyrazilam swoją opinie, nigdy nie terroryzowalam mojego TŻ, napisalam że nigdy nie miał ciągot do filmow XXX, nawet zanim mnie poznał nie miał w zwyczaju ich oglądać, był w stałych zwiazkach i był szczesliwy.

nie masz racji, nie jestem doskonala, pracuje nad swoimi wadami cały czas, lecz
akceptuje siebie taką jaka jestem, ale masz rację, moj facet za mną szaleje od 3 lat

Wszystkie Twoje wypowiedzi sugerowały coś innego, może jestem po prostu głupia i ograniczona, ale moim zdaniem brzmiałaś jak osoba szalenie pewna siebie i do bólu atrakcyjna. Która przy okazji nie potrafiłaby znieść, że jej facet spojrzał na nagą kobietę w pornusie (w pierwszej chwili nawet wspomniałaś, że dla Ciebie oznaczałoby to koniec związku). Dla mnie taki przekaz był jednoznaczny. Możliwe, że się pomyliłam a Ty miałaś na myśli coś innego. Jeśli poczułaś się aż tak dotknięta, to przepraszam, bo nie o to mi chodziło by Ci dopiec - też się po prostu zdenerwowałam.
Czy Ci zazdroszczę? Nie. Czy mam niską samoocenę? Tak. Przez poprzedniego faceta zostałam przyzwyczajona do tego, że jestem szmatą, z którą nie warto się liczyć, a którą można do woli pomiatać. I cały czas się z takiego sposobu myślenia wygrzebuję - z dużymi sukcesami, aczkolwiek sporo jeszcze pracy przede mną. Czy wierzę w szczęśliwe związki? Tak. Ostatnio mam sporo pozytywnych przykładów, mój obecny partner okazuje mi wiele ciepła, szacunku i miłości. Co mnie chwilami jeszcze dziwi i do czego ciągle się przyzwyczajam. Jakkolwiek głupio by to nie brzmiało.
Przepraszam raz jeszcze, że Cię uraziłam. Naprawdę nie o to mi chodziło. Ale nie mów też, że zostałaś zbluzgana, bo choć byłam wzgledem Ciebie złośliwa, to nie użyłam w Twoim kierunku żadnego wulgarnego słowa.