Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-07-24, 16:32   #61
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

[QUOTE=Shira Yuki;41937433]nie kazde NIE znaczy nie.
w tym przypadku autorka powolila na więcej ,a potem delikatnie powiedziała NIE,między czasie nie krzyczała,nie złościła się ,a na koniec nic nie powiedziała,że było to złe i niewłasciwe.
nie powiedziała,jak się czuje,nie złościła się na niego,a w dodatku powtórzyła ten sam proces.
facet dostał mylny komunikat, odebrał to jako mały perwersik [COLOR="Silver"]

Jestem zalamana teraz moja wlasna osoba Jak i zwiazkiem, wszytskim, wypalilam sie.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 16:38   #62
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

[QUOTE=addiction123;419378 39]
Cytat:
Napisane przez Shira Yuki Pokaż wiadomość
nie kazde NIE znaczy nie.
w tym przypadku autorka powolila na więcej ,a potem delikatnie powiedziała NIE,między czasie nie krzyczała,nie złościła się ,a na koniec nic nie powiedziała,że było to złe i niewłasciwe.
nie powiedziała,jak się czuje,nie złościła się na niego,a w dodatku powtórzyła ten sam proces.
facet dostał mylny komunikat, odebrał to jako mały perwersik [COLOR="Silver"]

Jestem zalamana teraz moja wlasna osoba Jak i zwiazkiem, wszytskim, wypalilam sie.
zamiast siedzieć na wizazu, przez co wkręcasz sobie niewiadomo co: bo niby jesteś współwinna sytuacji itd. Moe spotkazy zadzwoń po pomoc do telefonu zaufania czy pogadaj z psychologiem.
Temat jest ciezki i nie sądzę, byś tutaj znalazła pomoc i zrozumienie.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 16:38   #63
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Jestem zalamana teraz moja wlasna osoba Jak i zwiazkiem, wszytskim, wypalilam sie.
Nie załamuj się, tylko pracuj nad sobą i zmieniaj się. Uważam, że nie powinnaś być na chwilę obecną w związku (ten facet nie wpływa na Ciebie dobrze), ani uprawiać seksu, bo najzwyczajniej w świecie nie jesteś na pewne rzeczy gotowa. Najpierw musisz się uporać ze swoimi problemami, a najbardziej z tym, że nie potrafisz stawiać innym granic, komunikować się.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2013-07-24 o 16:39
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 16:45   #64
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Treść usunięta

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2013-07-24 o 16:49
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 16:46   #65
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Nic nie usprawiedliwia faceta. Kazda odpowiedzialna, przyzwoita osoba z ktora jestesmy w intymnej relacji nie ryzykuje przekroczenia granic.

Nie ma zadnego: "jej nie bylo jakies slabe, wiec wsadze jej czlonka w tylek albo nie przestane, bo jakos tam rozmemlanie to dziewcze gada" tylko jest sie wyczulonym na sygnaly drugiej osoby.

Przyzwoity facet,ale skonfundowany, przestalby i WTEDY zapytal "kochanie, nie za bardzo rozumiem, czy naprawde chcesz przestac czy to element jakiejs gry i tylko tak mowisz?", BEZ wywierania poczucia winy czy presji.

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Btw znowu po 80% komentarzy na wizazu w tematach gwaltu i naduzyc seksualnych nie dziwie sie, ze przemoc seksualna to temat tabu. :/
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 16:49   #66
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
z 2 str zadziwia mnie takie coś; nie mam ochoty na seks, ale pozwalam na grę wstępną, a jak już jest we mnie, to mu powiem, żeby wyszedł, wszak nie mam nastroju. Potem pouskuteczniam jakieś gierki i wijąc się pod facetem delikatnie będę go prosić, żeby przestał.
No cóż, wg mnie to wcale nie jest w porządku.
Zgadzam się

Ręce opadają... pozwolę mu wejść we mnie i się chwilę pobawić, ale potem jednak zmienię zdanie i każe mu spadać na drzewo. Oczywiście nie powiem dosadnie 'nie', a potem będę miała pretensje
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 16:55   #67
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Nasze cialo to nie tort czekoladowy, ani park rozrywki, aby wyproszenie kogos za chwile "zabawy" albo po jednym "ugryzieniu" bylo niekulturalne. Poczucie bezpieczenstwa, komfortu i godnosci jest w podejsciu do cielesnosci i seksualnosci najwazniejsze.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-24, 16:58   #68
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Nic nie usprawiedliwia faceta. Kazda odpowiedzialna, przyzwoita osoba z ktora jestesmy w intymnej relacji nie ryzykuje przekroczenia granic.

Nie ma zadnego: "jej nie bylo jakies slabe, wiec wsadze jej czlonka w tylek albo nie przestane, bo jakos tam rozmemlanie to dziewcze gada" tylko jest sie wyczulonym na sygnaly drugiej osoby.

Przyzwoity facet,ale skonfundowany, przestalby i WTEDY zapytal "kochanie, nie za bardzo rozumiem, czy naprawde chcesz przestac czy to element jakiejs gry i tylko tak mowisz?", BEZ wywierania poczucia winy czy presji.

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Btw znowu po 80% komentarzy na wizazu w tematach gwaltu i naduzyc seksualnych nie dziwie sie, ze przemoc seksualna to temat tabu. :/
Mam dokłądnie takie same odczucia.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 17:09   #69
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Nasze cialo to nie tort czekoladowy, ani park rozrywki, aby wyproszenie kogos za chwile "zabawy" albo po jednym "ugryzieniu" bylo niekulturalne. Poczucie bezpieczenstwa, komfortu i godnosci jest w podejsciu do cielesnosci i seksualnosci najwazniejsze.
Oczywiście i oby autorka wątku doszła do takich wniosków, zamiast się zastanawiać nad tym, czy pan kocha. Ale to "zastanawianie się" (chyba dobrze by było z pomocą kogoś profesjonalnie do tego przygotowanego) powinno nastąpić po zakończeniu tego związku, a przed rozpoczęciem kolejnego.

Zresztą, nie wierzę, że taki brak asertywności, banie się rozmowy, pozwalanie na przekraczanie pewnych granic, ma miejsce w życiu autorki w łóżku. Myślę, że nad wieloma rzeczami musi popracować.

Autorko wątku, po prostu ten związek, ten facet sprawił, że pewne problemy, z którymi (idę o zakład) borykasz się od dawna, unaoczniły się. Tu nie ma co patrzeć na siebie w kategoriach wina, głupota, ale po prostu dostrzec szansę na zmianę. Aby kolejny związek nie wyglądał w ten sposób.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 17:26   #70
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4193809 5]Zgadzam się

Ręce opadają... pozwolę mu wejść we mnie i się chwilę pobawić, ale potem jednak zmienię zdanie i każe mu spadać na drzewo. Oczywiście nie powiem dosadnie 'nie', a potem będę miała pretensje [/QUOTE]

Po raz kolejny troszke sie usprawiedliwe: dawalam wczesniej przyzwolenie, ale mowilam ze nie mam sily, ze pogadajmy troche polezmy. On odpowiadal, ze ok porelaksujmy sie blablabla no ale wiadomo. No ale przyzwolenie tu dalam bo sila ubrania nie zdjal ze mnie. Czyli nie bylo zupelnie tak ze wczesniej bylam boginia seksu a pozniej nagle powiedzialm nie. No i sytuacja z zabezpieczeniem ktora opisywalm. Czasami powiedzialam ze ma zalozyc ale nei dlatego ze chcialam seksu tylko dlatego z ebalam sie ciazy a on moze zacznie bez. Ale to inna kwestia.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 17:27   #71
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Nie mam pojecia czy zdaje sobei z tego sprawe. Zastanawiam sie dlaczego pytal czy uwazam ze jest dobrym czy zlym facetem. Moze tutaj ten element by pasowal. Chce upewnic sie czy mnie kocha zeby ewentualnie problem lozkowy rozwiazac zamiast angazowac sie coraz bardziej, nie wiem jak. Chce sprawdzic czy zalezy mu tylko na seksie. Wiele faktow pokazuje, ze byl bardzo zakochany. Bardzo sie staral zeby mnie zdobyc, chce spedzac kazda chwile. A moze chce tylko skesu i pic razem, moze to dla nieog zabawa...nie wiem, nie wnikam juz bo nie ma co opisywac cala historie.

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------



Tak, ale mialam na mysli, ze niezrecznie cuzje sie gdy np w pozycju gdy nie widze jego twarzy nie wiem czy nie wsadzi mi tam gdzie sobie nie zycze i musze odwracac sie i pytac co robi.
facet pytał się ciebie,czy jest dobrym partnerem.oczekiwał szczerej odpowiedzi,a ty znów dałas mu sprzezny komunikat.-TAK,kochanie,jesteś cudowny,świetny kochanek i super facet,a na forum robisz z niego potwora i gwałciciela...
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 17:35   #72
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez Shira Yuki Pokaż wiadomość
facet pytał się ciebie,czy jest dobrym partnerem.oczekiwał szczerej odpowiedzi,a ty znów dałas mu sprzezny komunikat.-TAK,kochanie,jesteś cudowny,świetny kochanek i super facet,a na forum robisz z niego potwora i gwałciciela...
Ona z niego nie robi ani potwora, ani gwałciciela. Ona czuje, że stało się coś niedobrego, coś czego nie chciała. A że pewnie w życiu już od lat jest przyzwyczajona do tego, że ludzie przekraczają jej granice, to nie potrafi tego nazwać i jasno określić, że "nie, tak być nie powinno i nie miał prawa słysząc NIE kontynuować". Bo nie miał.

Rozumiem o co Ci chodzi (chociaż widzę, że Ty w ogóle nie patrzysz na drugą stronę medalu i na prawa i uczucia autorki wątku): że facet mógł myśleć, że to gra, że to podpuszczanie etc. Tylko, że to byłoby bardziej prawdopodobne w przypadku dłuższego związku, gdzie ludzie już wiedzą co lubią, a czego nie. A już seks analny bez przygotowania, na zasadzie "miałem ochotę, to zrobiłem to" jest czymś strasznym - o ile inne sytuacje można uznać za wynikające z niewiedzy, złego zrozumienia się, o tyle ta sytuacja to dla mnie jednoznaczne pokazanie przez faceta złej woli i egoizmu, skupienia się tylko na własnej przyjemności, kompletnego nie liczenia się z partnerką.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2013-07-24 o 17:37
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 17:40   #73
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez Shira Yuki Pokaż wiadomość
facet pytał się ciebie,czy jest dobrym partnerem.oczekiwał szczerej odpowiedzi,a ty znów dałas mu sprzezny komunikat.-TAK,kochanie,jesteś cudowny,świetny kochanek i super facet,a na forum robisz z niego potwora i gwałciciela...
Nie odpowiedzialm mu nic takiego. Zdziwilam sie pyatnia ''jestem dobrym czy zlym clzowiekiem, co myslisz'', zapytalam dlaczego pyta i czy powinnam myslec ze jest zlym? Powtorzyl pytanie. Nie odpowiedzialam. Po prostu mile spedzilismy tamten wieczor.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 17:41   #74
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Po raz kolejny troszke sie usprawiedliwe: dawalam wczesniej przyzwolenie, ale mowilam ze nie mam sily, ze pogadajmy troche polezmy. On odpowiadal, ze ok porelaksujmy sie blablabla no ale wiadomo. No ale przyzwolenie tu dalam bo sila ubrania nie zdjal ze mnie. Czyli nie bylo zupelnie tak ze wczesniej bylam boginia seksu a pozniej nagle powiedzialm nie. No i sytuacja z zabezpieczeniem ktora opisywalm. Czasami powiedzialam ze ma zalozyc ale nei dlatego ze chcialam seksu tylko dlatego z ebalam sie ciazy a on moze zacznie bez. Ale to inna kwestia.
Osobiście, uważam, że facet traktuje Cię jak rzecz, która służy do zaspokajania jego potrzeb seksualnych.
Dlatego nie przejmuje się Twoim: nie/nie mam ochoty/jestem zmęczona/tylko poleżmy. A Ty swoim brakiem reakcji tylko utwierdziłaś go w przekonaniu, że może Cię mieć zawsze, kiedy chce.

Pogrubione - Serio? To jest kochający facet, z którym chcesz być w związku? Ktoś, kto bez Twojej zgody uprawiałby z Tobą seks bez zabezpieczenia? Ba! Ktoś, komu nawet nie zależy na tyle, żeby samemu o tym pamiętać? Nie zdziw się, jeśli w przypadku ewentualnej ciąży, to też będzie tylko Twój problem.

Btw. Pisałaś, że on jest z innej kultury (zapewne islamskiej), nie macie problemów z komunikacją i barierą językową? On mówi dobrze po polsku, albo Ty w jego języku?

Jeszcze tak się zastanawiam - macie w ogóle spotkania bez seksu?
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 17:43   #75
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Nie odpowiedzialm mu nic takiego. Zdziwilam sie pyatnia ''jestem dobrym czy zlym clzowiekiem, co myslisz'', zapytalam dlaczego pyta i czy powinnam myslec ze jest zlym? Powtorzyl pytanie. Nie odpowiedzialam. Po prostu mile spedzilismy tamten wieczor.
Zacznij rozmawiać, a nie unikać trudnych tematów po to, aby "miło spędzić wieczór". Dziewczyno, ludzie Cię będą nieustannie krzywdzić, jeżeli będziesz taka.

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Cytat:
Napisane przez jesienny_lisc Pokaż wiadomość
(...)
Jeszcze tak się zastanawiam - macie w ogóle spotkania bez seksu?
No właśnie?

Gdzie on Cię zaprasza, kiedy ostatnio byliście na randce, ze znajomymi?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 18:07   #76
olenkasz
Zakorzenienie
 
Avatar olenkasz
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

mnie jedynie zastanawia to, dlaczego od razu nie zrzuciłaś go z siebie i nie zwyzywałaś od najgorszych. czułaś, że nie chcesz, ale nie zareagowałaś agresywnie
skąd się brała w tobie łagodność, kiedy facet najnormalniej w świecie cię wykorzystywał


od razu zaznaczam, że nie bronię kolesia, wręcz przeciwnie. facet nadaje się do natychmiastowego porzucenia i pogardzenia. martwi mnie po prostu, że dziewczyna jest wykorzystywana i nie potrafi się skutecznie obronić przed pajacem
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
olenkasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 18:10   #77
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Nie odpowiedzialm mu nic takiego. Zdziwilam sie pyatnia ''jestem dobrym czy zlym clzowiekiem, co myslisz'', zapytalam dlaczego pyta i czy powinnam myslec ze jest zlym? Powtorzyl pytanie. Nie odpowiedzialam. Po prostu mile spedzilismy tamten wieczor.
Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ona z niego nie robi ani potwora, ani gwałciciela. Ona czuje, że stało się coś niedobrego, coś czego nie chciała. A że pewnie w życiu już od lat jest przyzwyczajona do tego, że ludzie przekraczają jej granice, to nie potrafi tego nazwać i jasno określić, że "nie, tak być nie powinno i nie miał prawa słysząc NIE kontynuować". Bo nie miał.

Rozumiem o co Ci chodzi (chociaż widzę, że Ty w ogóle nie patrzysz na drugą stronę medalu i na prawa i uczucia autorki wątku): że facet mógł myśleć, że to gra, że to podpuszczanie etc. Tylko, że to byłoby bardziej prawdopodobne w przypadku dłuższego związku, gdzie ludzie już wiedzą co lubią, a czego nie. A już seks analny bez przygotowania, na zasadzie "miałem ochotę, to zrobiłem to" jest czymś strasznym - o ile inne sytuacje można uznać za wynikające z niewiedzy, złego zrozumienia się, o tyle ta sytuacja to dla mnie jednoznaczne pokazanie przez faceta złej woli i egoizmu, skupienia się tylko na własnej przyjemności, kompletnego nie liczenia się z partnerką.
próbuję zrozumieć autorkę.
o ile w trakcie penetracji analnej autorka krzyknęła z bólu i w poczuciu krzywdy,tak po seksie bez pozwolenia nie okazała żalu .
owszem,miała prawo być rozżalona i ja jej wierzę,jednak próbuje przedstawić jej tą druga stronę.chciałam pokazać,jak mógł odebrać to jej facet i niekoniecznie może być złym człowiekiem.zwyczajnie może błądzić.
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.

Edytowane przez Shira Yuki
Czas edycji: 2013-07-24 o 19:48
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 20:27   #78
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez olenkasz Pokaż wiadomość
mnie jedynie zastanawia to, dlaczego od razu nie zrzuciłaś go z siebie i nie zwyzywałaś od najgorszych. czułaś, że nie chcesz, ale nie zareagowałaś agresywnie
skąd się brała w tobie łagodność, kiedy facet najnormalniej w świecie cię wykorzystywał


od razu zaznaczam, że nie bronię kolesia, wręcz przeciwnie. facet nadaje się do natychmiastowego porzucenia i pogardzenia. martwi mnie po prostu, że dziewczyna jest wykorzystywana i nie potrafi się skutecznie obronić przed pajacem
Wiem, ze nie musisz sledzic forum z namietnym zapalem, ale pisalam juz o tym...upojenie alkoholowe, brak asertywnosci (a tu dochodza zapewne inne problemy czyli- nie mam pojecia dlaczego tak mialam ), wstyd, zazenowanie, jakas blokada...

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Cytat:
Napisane przez jesienny_lisc Pokaż wiadomość
Osobiście, uważam, że facet traktuje Cię jak rzecz, która służy do zaspokajania jego potrzeb seksualnych.
Dlatego nie przejmuje się Twoim: nie/nie mam ochoty/jestem zmęczona/tylko poleżmy. A Ty swoim brakiem reakcji tylko utwierdziłaś go w przekonaniu, że może Cię mieć zawsze, kiedy chce.

Pogrubione - Serio? To jest kochający facet, z którym chcesz być w związku? Ktoś, kto bez Twojej zgody uprawiałby z Tobą seks bez zabezpieczenia? Ba! Ktoś, komu nawet nie zależy na tyle, żeby samemu o tym pamiętać? Nie zdziw się, jeśli w przypadku ewentualnej ciąży, to też będzie tylko Twój problem.

Btw. Pisałaś, że on jest z innej kultury (zapewne islamskiej), nie macie problemów z komunikacją i barierą językową? On mówi dobrze po polsku, albo Ty w jego języku?

Jeszcze tak się zastanawiam - macie w ogóle spotkania bez seksu?
Nie porozumiewamy sie calkowicie plynnie, ale mysle, ze to nie ma wiele do rzeczy, poniewaz nasza komunikacja w omawianyc kwestiach nie wymaga wielkich umiejetnosci i nie mamy problemow z porozumieniem sie.

Nie moge miec pewnosci, ze wszedl by ze mnie bez zabiezpieczenia. Moze w ostatniej sekundzie zalozylby prezerwatywe, moze chcialby seks przerywany co jest dla mnie niedopuszczalne.

Co do spotkan- moze jednak opisze dokladniej sytuacje...Nie nawidze tego robic. Po pierwsze dlatego ze cenie sobie anonimowosc, po drugie mam takie obawy, ze w slowach przedstawie sytuacje inaczej niz wyglada (bo wiaodmo, ze nie da sie czegos ot tak przedstawic, musielibyscie towarzyszyc przy tym, znac mnie, jego, nasza relacje) i ze uslysze nieprzychylne opinie ktore wezme sobie do serca niepotrzebnie, o ile sytuacje wyraze blednie. W kazdym razie postaram sie, z grubsza, tym bardziej, ze widze jak zdanai sa podzielone. Przepraszam za przejezyczenia, bledy itd, nie mam wprawy, nie lubie pisac i nie potrafie.

Znajomosc to bardzo intensywna. Poznalismy sie przez serdeczna kolezanke. Od poczatku byl bardzo podekscytowany co zauwazyli wszyscy. Wspolny wieczor (w towarzystwie wielu osob), imreza. Pewne okolicznosci sprawily ze stracilismy kontakt po tym dniu. Okazalo sie, ze z jego inicjatywy odzyskalismy. Nie chce pisac jak, bo opowiadalam juz komus sytuacje i nei chcialabym zostac rozponana. Powiem tyle, ze jego zachowanie zeby mnie ''odzyskac'' bylo powalajace na kolana, niemal jak na filmie romantycznym. Bardzo zaplusowal tym u mnie. Umowilismy sie w pubie, pilismy. Bardzo sie cieszyl ze spotkania, wrecz krzyczal (osoba niesamowicie ekstrawertyczna). Juz tego wieczoru zapraszal mnei do sypiali, odmowilam stanowczo. Odprowadzil mnie do domu, pocalunki itd. Na kolejnych spotkaniach bylismy u niego (wczesniej an imprezach), chcial seksu, ja nie. Byly wiec tylko pieszczoty. Mowil ze jestem silna. Nie minelo jednak wiele czasu a byl seks. A potem to juz seks codziennie. W skrocie: bardzo okazywal swoje, mam nadzieje, zakochanie. Moze to taki typ. Czest pisla i dzwonil. Mowil ze kocha, komplemetowal, interesowal sie zyciem, rodzinom, nawet moim kotem. Nie moge uwierzyc w to ze by udawal. Pare razy stanowczo mowilam ze nie ebdziemu uprawiac seksu wiec tylko lezelismy a on mnie przytulal i glaskal. Tak dwa razy w tygodniu spotykalismy sie w szerokim gornie jego znajomych. Byl ze mne na prawde bardzo dumny. Byla sytuacja ze powiedzialam ze mozemy isc tylko an spacer, i przyszedl, chociaz nie wiem na co liczyl. Jest tez inna kwestia. Pozostale randki- tylko wieczory, tylko picie a nastepnie marsz do jego domu. Opowiedzialam ot naszje kolezance i byla zmartwiona. Powiedziala ze bylaby zla, zdziwila sie z enie chodiz ze man anwet na obiad, na spacer, tylko chce ze mna pic a nastepnie uprawiac seks w jego domu. Powiedziala: powiedz raz stanowczo: nie, dzis nie pijemy, nie kupuj mi alkoholu! Nie spij z nim na kazde zawolanie. Czy mowi ze cie kocha? Ano mowil i na prawde okazywal. Nie jestem jakas bardoz nawina osoba tym bardziej ze wiele razy gorzko sie zawiodlam i przez rok nie moglam sie pozbierac. Jego slowa ale i niektore czyny byly cudowne a co anjwazniejsze z akazdym razem w jego oczach widzialam uczucie, ekscytacje, wielkie szczescie. Byl tak szczelsiwy gdy mnei widzial, potrafil o tym krzyczec w miejscu publicznym. Mowilam czesto, nie dzis nie pijemy jednka kupowal mi uparcie alkohol, a ja? uparcie pilam. Wiec sie nauczyl ze mnei przekona, nei obwiniam go tutaj. Kiedys sprawdzalam co zrobi jaesli nawet nie pzowole na gre wstepna. Nie byl zly, przytulal mnie, lezelismy razem. Dbal nawet o atmosfere typu muzyka w sypialni. Jednak 95 % spotkan konczylo sie seksem i wiedzial ze na drugi dzien moze spodziwac sie znowu seksu. Pewnego wieczoru, bylo to nie dawno, kiedy kolezanka zasiala slusznie badz nie, we mnie watpliwosci, pwoedzialam, nie nawet nie wejde do baru, nei bedziemy pic i nie mam wiele czasu. Byl zly. Ale nie okazywal tego w sposob hamski. Mowil z szacunkeim, ze odmowil wszytskie spotkania, ze mnie tak kocha, co to nie robil zeby mnei zdobyc, ze obiecalam mu randke w pubie, impreze i noc u niego. Ano obiecalam ale powiedzialm ze nei zawsze przewidzi sie przyszlosc, sa niespodziewane sytuacje, nie mozemy dzis pic. W koncu poslzismy do neigo, zrobil mi drinka, sam wypil piwo. wyciagnal ze mnie dlaczeog jestem zla. Stwierdzil ze kolezanka jest zazdrosna (na pewno nie jest), zaczla mnie rozsmieszac it, wyladowalismy w lozku. To nie bylo tak pretensjonalne- opisuje w skrocie. Mimo opisanych zlych sytuacji na poczatku- po skesie zawsze np czule mnei glaskal, w trakcie napalony jak zwierze wyznawal jak to mnie kocha. Rano zamawial taksowke. Pewnie cos mi sie jeszcze przypomni. Sorry za chaos, nie pisze ksiazki bo nie sposob, po prostu chce opsiac jak najwiecej faktow. Czasmai mowil ze go pocalowac, kocham cie oczekuajc odpowiediz a ja milczalam. pwoedzial ze jestem taka zamknieta...jednak jesli komus nei ufam do konca nie potrafie sie otworzyc...moze tak mnei traktowal bo bylam zbyt bierna...ale przeciez niebede wykrzykiwac mu milosci...Na 90 procent wiem ze do wieczora byl w szkole i z matka. Moze nie mial czasu wiec na wspolny spacer czy obiad. Kolezanka twierdiz ze mozliwe ze chce tylko seksu (fundowanie alkoholu i do sypialni) ale kiedys tez twierdzila ze widzi ze jest bardzo zkaochany...ciezko tak opisac...Teraz same ocencie czy jestem naiwna...ale prosze ostroznie bo tym razem juz sie nei pozbieram...I dzieki za zaangazowanie i odpowiedzi.

Edytowane przez addiction123
Czas edycji: 2013-07-24 o 22:41
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 20:32   #79
olenkasz
Zakorzenienie
 
Avatar olenkasz
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Wiem, ze nie musisz sledzic forum z namietnym zapalem, ale pisalam juz o tym...upojenie alkoholowe, brak asertywnosci (a tu dochodza zapewne inne problemy czyli- nie mam pojecia dlaczego tak mialam ), wstyd, zazenowanie, jakas blokada...[COLOR="Silver"]

.
ależ właśnie o to mi chodzi. przeraża mnie po prostu to, że się nie obroniłaś. to jest wręcz patologiczny brak asertywności
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
olenkasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 20:32   #80
skrywana_fantazja
Wtajemniczenie
 
Avatar skrywana_fantazja
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Zachowanie faceta jest złe, powinien z Ciebie wyjść nawet jeśli byłby bardzo napalony. Szacunek do Ciebie powinien być ważniejszy.
Dlaczego Ty z nim nie rozmawiasz tylko lecisz z tym na forum ??
Dlaczego on z Tobą nie rozmawia nie pyta ,,co się dzieje?".
Dziwna jest ta relacja.. Seks w związku to nie wszystko, buzię też by wypadało otworzyć.

Czytam dalej, facet ma zadatki na alkoholika, nie zdziw się jak kiedyś wpadnie w uzależnienie i będziesz miała patologię w związku lub nie daj Boże małżeństwie.
Seks i % - płycizna najniższych lotów.
Postaw sprawę jasno znacznie ogranicz seks do minimu a nawet do zera- proponuj spacery, jakieś konstruktywne zajęcia,gotujcie razem, malujcie, grajcie w gry, nie wiem róbcie cokolwiek innego a nie tylko picie, imprezy, seks.. Obserwuj go, jak nie będzie chciał się angażować i w kółko będzie pierniczył o alko i seksie to masz sprawę jasną. Nie warto być z tak ograniczonym czlowiekiem i traktującym Cię jako panienke do seksu

Edytowane przez skrywana_fantazja
Czas edycji: 2013-07-24 o 20:42
skrywana_fantazja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 20:54   #81
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Czyli - nie macie płaszczyzny kulturowej, ani językowej, a praktycznie każde spotkanie kończy się seksem, nawet gdy Ty nie koniecznie masz ochotę. Wszystko co napisałaś, sprawia, że upewniam się w swoim poglądzie, że jesteś dla niego zabawką do seksu. Mylisz się, że problem, w postaci ograniczonego porozumiewania się, nie ma tu nic do rzeczy.
Sorry, ale ja w ciągłym piciu/imprezowaniu, a potem seksie, nie widzę nic romantycznego. Raczej takie tylko, zaspokajanie potrzeb fizjologicznych.

Mam wrażenie, że zgadzasz się na seks(a także formę spędzania czasu picie-seks) zawsze, bo boisz się, że bez tego on Cię zostawi.
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 20:55   #82
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

nie rozumiem autorki wątku, nie wiem po co chce być z kimś przy kim ma zachwiane poczucie bezpieczeństwa i ma poczucie, że nie może facetowi ufać. Nie ma znaczenia drogo autorko wątku jak się poznaliście, jaka jest/była intensywność tej relacji ani to czy to co odczuwasz jest subiektywne czy obiektywną prawdą. WAŻNE JEST TO CO CZUJESZ CZYLI brak poczucia bezpieczeństwa w intymnej relacji z tym gościem. Jeżeli pomimo tego nadal chcesz być z tym facetem to naprawdę powinnaś rozważyć fachową pomoc psychoterapeutyczną
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 21:02   #83
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Facet przemocowiec. Kazdy schemat (lacznie z uwiedzeniem jak z komedii romantycznej, odizolowaniem i interesowaniem sie kotem) sie zgadza. Kochanie, uciekaj, blagam.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-07-24, 21:21   #84
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez jesienny_lisc Pokaż wiadomość
Czyli - nie macie płaszczyzny kulturowej, ani językowej, a praktycznie każde spotkanie kończy się seksem, nawet gdy Ty nie koniecznie masz ochotę. Wszystko co napisałaś, sprawia, że upewniam się w swoim poglądzie, że jesteś dla niego zabawką do seksu. Mylisz się, że problem, w postaci ograniczonego porozumiewania się, nie ma tu nic do rzeczy.
Sorry, ale ja w ciągłym piciu/imprezowaniu, a potem seksie, nie widzę nic romantycznego. Raczej takie tylko, zaspokajanie potrzeb fizjologicznych.

Mam wrażenie, że zgadzasz się na seks(a także formę spędzania czasu picie-seks) zawsze, bo boisz się, że bez tego on Cię zostawi.
Nie moge zgodzic sie co do plaszczyzny jezykowej. Rozmawialismy caly czas, ale mowa ciala tez sie liczy. Czulam sie swietnie na takiej randce nie liczac tego ze uparcie kupowal alko (no ale ja pilam). Identyczne poczucie humoru zrobilo swoje.

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Facet przemocowiec. Kazdy schemat (lacznie z uwiedzeniem jak z komedii romantycznej, odizolowaniem i interesowaniem sie kotem) sie zgadza. Kochanie, uciekaj, blagam.
Ojej, dlaczego sie zgadza kazdy schemat? Zaczynam troche sie bac...ze ktos otworzy mi oczy i ujrze smutan prawde. Ale prosze badzcie obiektywne bo boje sie ze opisuje to a gdybyscie nas znali mialybyscie zupelenie inny punkt widzenia. Ja mysle ze odzwiercidlilam sytuacje no ale prosze badzcie ostrozne, boje sie prawdy Czuje sie strasznie

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

dodam ze wsyztsko bylo okraszone jego wieczna radoscia i poczuciem humoru...nie wyglada na zlego czlowieka...

Edytowane przez addiction123
Czas edycji: 2013-07-30 o 15:19
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 21:22   #85
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Wiem, ze nie musisz sledzic forum z namietnym zapalem, ale pisalam juz o tym...upojenie alkoholowe, brak asertywnosci (a tu dochodza zapewne inne problemy czyli- nie mam pojecia dlaczego tak mialam ), wstyd, zazenowanie, jakas blokada...

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------



Nie porozumiewamy sie calkowicie plynnie, ale mysle, ze to nie ma wiele do rzeczy, poniewaz nasza komunikacja w omawianyc kwestiach nie wymaga wielkich umiejetnosci i nie mamy problemow z porozumieniem sie.

Nie moge miec pewnosci, ze wszedl by ze mnie bez zabiezpieczenia. Moze w ostatniej sekundzie zalozylby prezerwatywe, moze chcialby seks przerywany co jest dla mnie niedopuszczalne.

Co do spotkan- moze jednak opisze dokladniej sytuacje...Nie nawidze tego robic. Po pierwsze dlatego ze cenie sobie anonimowosc, po drugie mam takie obawy, ze w slowach przedstawie sytuacje inaczej niz wyglada (bo wiaodmo, ze nie da sie czegos ot tak przedstawic, musielibyscie towarzyszyc przy tym, znac mnie, jego, nasza relacje) i ze uslysze nieprzychylne opinie ktore wezme sobie do serca niepotrzebnie, o ile sytuacje wyraze blednie. W kazdym razie postaram sie, z grubsza, tym bardziej, ze widze jak zdanai sa podzielone. Przepraszam za przejezyczenia, bledy itd, nie mam wprawy, nie lubie pisac i nie potrafie.

Znajomosc to bardzo intensywna. Poznalismy sie przez serdeczna kolezanke. Od poczatku byl bardzo podekscytowany co zauwazyli wszyscy. Wspolny wieczor (w towarzystwie wielu osob), imreza. Pewne okolicznosci sprawily ze stracilismy kontakt po tym dniu. Okazalo sie, ze z jego inicjatywy odzyskalismy. Nie chce pisac jak, bo opowiadalam juz komus sytuacje i nei chcialabym zostac rozponana. Powiem tyle, ze jego zachowanie zeby mnie ''odzyskac'' bylo powalajace niczym na kolana, niemal jak na filmie romantycznym. Bardzo zaplusowal tym u mnie. Umowilismy sie w pubie, pilismy. Bardzo sie cieszyl ze spotkania, wrecz krzyczal (osoba niesamowicie ekstrawertyczna). Juz tego wieczoru zapraszal mnei do sypiali, odmowilam stanowczo. Odprowadzil mnie do domu, pocalunki itd. Na kolejnych spotkaniach bylismy u niego (wczesniej an imprezach), chcial seksu, ja nie. Byly wiec tylko pieszczoty. Mowil ze jestem silna. Nie minelo jednak wiele czasu a byl seks. A potem to juz seks codziennie. W skrocie: bardzo okazywal swoje, mam nadzieje, zakochanie. Moze to taki typ. Czest pisla i dzwonil. Mowil ze kocha, komplemetowal, interesowal sie zyciem, rodzinom, nawet moim kotem. Nie moge uwierzyc w to ze by udawal. Pare razy stanowczo mowilam ze nie ebdziemu uprawiac seksu wiec tylko lezelismy a on mnie przytulal i glaskal. Tak dwa razy w tygodniu spotykalismy sie w szerokim gornie jego znajomych. Byl ze mne na prawde bardzo dumny. Byla sytuacja ze powiedzialam ze mozemy isc tylko an spacer, i przyszedl, chociaz nie wiem na co liczyl. Jest tez inna kwestia. Pozostale randki- tylko wieczory, tylko picie a nastepnie marsz do jego domu. Opowiedzialam ot naszje kolezance i byla zmartwiona. Powiedziala ze bylaby zla, zdziwila sie z enie chodiz ze man anwet na obiad, na spacer, tylko chce ze mna pic a nastepnie uprawiac seks w jego domu. Powiedziala: powiedz raz stanowczo: nie, dzis nie pijemy, nie kupuj mi alkoholu! Nie spij z nim na kazde zawolanie. Czy mowi ze cie kocha? Ano mowil i na prawde okazywal. Nie jestem jakas bardoz nawina osoba tym bardziej ze wiele razy gorzko sie zawiodlam i przez rok nie moglam sie pozbierac. Jego slowa ale i niektore czyny byly cudowne a co anjwazniejsze z akazdym razem w jego oczach widzialam uczucie, ekscytacje, wielkie szczescie. Byl tak szczelsiwy gdy mnei widzial, potrafil o tym krzyczec w miejscu publicznym. Mowilam czesto, nie dzis nie pijemy jednka kupowal mi uparcie alkohol, a ja? uparcie pilam. Wiec sie nauczyl ze mnei przekona, nei obwiniam go tutaj. Kiedys sprawdzal co zrobi jak nawet nei pzowole na gre wstepna. Nie byl zly, przytulal mnie, lezelismy razem. Dbal nawet o atmodfere typu muzyka w sypialni. Jednak 95 % spotkan konczylo sie seksem i wiedzial ze na drugi dzien moze spodziwac sie znowu seksu. Pewnego wieczoru, bylo to nie dawno, kiedy kolezanka zasiala slusznie badz nie, we mnie watpliwosci, pwoedziala, nie nawet nie wejde do baru, nei bedziemy pic i nie mam wiele czasu. Byl zly. Ale nie okazywal tego w sposob hamski. Mowil z szacunkeim, ze odmowil wszytskie spotkania, ze mnie tak kocha, co to nie robil zeby mnei zdobyc, ze obiecalam mu randke w pubie, impreze i noc u niego. Ano obiecalam ale powiedzialm ze nei zawsze przewidzi sie przyszlosc, sa niespodziewane sytuacje, nie mozemy dzis pic. W koncu poslzismy do neigo, zrobil mi drinka, sam wypil piwo. wyciagnal z emnei dlaczeog jestem zla. Stwierdzil z ekolezanka jest zazdrosna (na pewno nie jest), zaczla mnie rozsmieszac it, wyladowalismy w lozku. To nie bylo tak pretensjonalne- opisuje w skrocie. Mimo opisanych zlych sytuacji an poczatku- po skesie zawsz enp czule mnei glaskal, w trakcie napalony jak zwierze wyznawal jak to mnie kocha. Rano zamawial taksowke. Pewnie cos mi sie jeszcze przypomni. Sorry za chaos, nie pisze ksiazki bo nie sposob, po prostu chce opsiac jak najwiecje faktow. Czasmai mowil z ego pocalowac, kocham cie oczekuajc odpowiediz a ja milczalam. pwoedzial ze jestem taka zamknieta...jednak jesli komus nei ufam do konca nie potrafie sie otworzyc...moze tak mnei traktowal bo bylam zbyt bierna...ale przeciez nie ebde wykrzykiwac mu milosci...Na 90 procetn wiem ze do wieczora byl w szkole i z matka. Moze nie mial czasu wiec na wspolny spacer cyz obiad. Kolezanka twierdiz z emozliwe ze chce tlyko seksu (fundowanie alkoholu i do sypialni) ale kiedys tez twierdzila ze widzi ze jest bardzo zkaochany...ciezko tak opisac...Teraz sam ocencie czy jestem naiwna...ale prosze ostroznie bo tym razem juz sie nei pozbieram...I dzieki za zaangazowanie i odpowiedzi.
z tego postu wyłoniła się patologia w czystej postaci.
on jako alkoholik namawiający swoją dziewczyne do uległości i ty wczesna alkoholiczka,która wódą chce nadrobić brak pewności siebie.
musisz byc bardzo skrzywdzona kochając takiego człowieka i mieć zaburzony obraz miłości,skoro widzisz w nim człowieka który kocha.
matki sadystki tez kochały swoje dzieci,a biciem okazywały miłość
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 21:35   #86
olenkasz
Zakorzenienie
 
Avatar olenkasz
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

ten związek jest chory, a twój facet wcale nie pełen szacunku, jedynie obrzydliwy.
skończ z nim chlać i spełniać erotyczne zachcianki, to zobaczysz reakcję.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
olenkasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 21:57   #87
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Niczego nie neguje, zdecydowanie wrecz przeciwnie, ale on zawsze lubil przesiadywac w barach...moze po prostu lubi ze mna tak spedzac czas...moze...Alkohol rozluznia i wiele par pije...

Edytowane przez addiction123
Czas edycji: 2013-07-24 o 21:59
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 22:01   #88
skrywana_fantazja
Wtajemniczenie
 
Avatar skrywana_fantazja
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Nie moze tylko NA PEWNO. Nie chcialabym byc z facetem ktory uwielbia włóczyć sie po barach.
Jakie ma zainteresowania oprócz tego? Studiuje,pracuje?
skrywana_fantazja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 22:06   #89
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez skrywana_fantazja Pokaż wiadomość
Nie moze tylko NA PEWNO. Nie chcialabym byc z facetem ktory uwielbia włóczyć sie po barach.
Jakie ma zainteresowania oprócz tego? Studiuje,pracuje?
Mysle, ze to akurat tutaj nieistotne, nie przeszkadza mi to ze lubi puby. Uczy sie obecnie. Nie przeszkadza mi to absolutnie, pisalam o tmy w odniesieniu czy lubi bary czy lubi mnie upijac.

Edytowane przez addiction123
Czas edycji: 2013-07-24 o 22:07
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-24, 22:58   #90
skrywana_fantazja
Wtajemniczenie
 
Avatar skrywana_fantazja
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Aha czyli nie ma zainteresowan
skrywana_fantazja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-11 18:58:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.