chłopak siostry, pomóżcie,jestem przerażona...

[201607111040]

Napisane przez niebieskie_oczko

Ja wyczytałam, że Autorka wypiła 2 drinki. Nie wiemy, jakie były ich proporcje, a Autorka napisała, że pijany był chłopak siostry. No ale ok, chlała na umór. A potem spała na kupie z dorosłym facetem - olać, że spanie miało miejsce po grillu i Autorka już nie wspomniała czy tam było chlane To tylko kilka nadinterpretacji, jakie tu ujrzałam, ale ok - to ja poszalałam

Nie tylko ty. Ja też.

[_ema_]

Napisane przez niebieskie_oczko

Ja wyczytałam, że Autorka wypiła 2 drinki. Nie wiemy, jakie były ich proporcje, a Autorka napisała, że pijany był chłopak siostry. No ale ok, chlała na umór. A potem spała na kupie z dorosłym facetem - olać, że spanie miało miejsce po grillu i Autorka już nie wspomniała czy tam było chlane To tylko kilka nadinterpretacji, jakie tu ujrzałam, ale ok - to ja poszalałam

Podpowiem Ci - to była taka hiperbola, którą zapewne zauważyłaś w odniesieniu do obu wypowiedzi, ale 'swoją' przemilczałaś, a drugą potraktowałaś już dosłownie. Bardzo wybiórcze czytanie.

[pavett]

Napisane przez drabineczka

A ja wręcz przeciwnie. Uważam że bycie ofiarą molestowania to żadna patologia ale gdy starsza głupia siostra leję w dziecko alkohol i zostawia ją z podejrzanym towarzystwem, to to jest patologia.

Zgadzam się w zupełnosci z drabineczką.
Dla mnie taka sytuacja jest nie do pojęcia,o ile mogę jeszcze jakoś wytłumaczyć autorkę bo młoda i w tym wieku można mieć rózne dziwne pomysły o tyle siostrę już nie. Nie wyobrażam sobie żeby w moim towarzystwie osoba w tym wieku piła i nie istotne czy to jeden drink, dwa czy pół litra.

No i dla mnie głupotą jest częstowanie dziecka nawet lampką szampana przez rodziców.
Sama mam prawie 14-letnią córką i naprawdę w głowie mi się nie mieści żeby dać jej drinka czy szampana i powiedzieć masz córeczko napij się

No ale ja w innych czasach wychowywana byłam, gdzie rodzice zabierali do zoo, kina czy lodziarni swoje dzieci a nie częstowali alkoholem.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez _ema_

Podpowiem Ci - to była taka hiperbola, którą zapewne zauważyłaś w odniesieniu do obu wypowiedzi, ale 'swoją' przemilczałaś, a drugą potraktowałaś już dosłownie. Bardzo wybiórcze czytanie.

Ja napisałam odnośnie wypowiedzi drabineczki i jej wpisów na pierwszej stronie (odnośnie JAKIEGOKOLWIEK picia przy rodzicach/dorosłych), więc może też zwracaj uwagę, kto do kogo i o czym pisze, a nie tak wybiórczo

[chwast]

No to jestem z patologii, kuzynka (5 lat starsza) zabierała mnie ze sobą na posiadówy z kolegami (tzn oni tylko palili papierosy, ona nic) ale palili przy dziecku

tyle wygrać

[niebieskie_oczko]

Napisane przez pavett

No i dla mnie głupotą jest częstowanie dziecka nawet lampką szampana przez rodziców.
Sama mam prawie 14-letnią córką i naprawdę w głowie mi się nie mieści żeby dać jej drinka czy szampana i powiedzieć masz córeczko napij się

No ale ja w innych czasach wychowywana byłam, gdzie rodzice zabierali do zoo, kina czy lodziarni swoje dzieci a nie częstowali alkoholem.

Moi też mnie zabierali To, że rodzic pozwala niepełnoletniemu dziecku napić się jakiś toast (baa u mnie nawet dzieci malutkie np. 8 lat piją lampkę szampana, co prawda Picolo, ale jednak w lampce i z dorosłymi podczas toastu) nie oznacza, że od razu jest złym rodzicem, nigdzie z dzieckiem nie chodzi, nie kupuje lodów i jest ogólnie FE....Jedno drugiego nie wyklucza I też nie należę do dzieci nowej generacji, a wręcz przeciwnie - jestem z czasów komuny, a więc dawnych, "innych" czasach

I nie wiem, dlaczego uczepiono się tego 14 lat, skoro nawet Autorka napisała, że miała 15. Rok różnicy niby nic, ale jednak coś robi.

Zresztą temat jest o czym innym. Aczkolwiek podejrzewam, że Autorka już tu nie zajrzy.

[pavett]

Napisane przez niebieskie_oczko

Moi też mnie zabierali To, że rodzic pozwala niepełnoletniemu dziecku napić się jakiś toast (baa u mnie nawet dzieci malutkie np. 8 lat piją lampkę szampana, co prawda Picolo, ale jednak w lampce i z dorosłymi podczas toastu) nie oznacza, że od razu jest złym rodzicem, nigdzie z dzieckiem nie chodzi, nie kupuje lodów i jest ogólnie FE....Jedno drugiego nie wyklucza I też nie należę do dzieci nowej generacji, a wręcz przeciwnie - jestem z czasów komuny, a więc dawnych, "innych" czasach

I nie wiem, dlaczego uczepiono się tego 14 lat, skoro nawet Autorka napisała, że miała 15. Rok różnicy niby nic, ale jednak coś robi.

Zresztą temat jest o czym innym. Aczkolwiek podejrzewam, że Autorka już tu nie zajrzy.

Chyba trochę inaczej napisałam, ale nieistotne...
A ciekawa jestem czy Ty twojej 14-15 letniej córce pozwoliłabyś na wyjście z na imprezę z osobami o ładnych kilka lat starszych,i popijanie sobie z nimi drinków?

[niebieskie_oczko]

Napisane przez pavett

Chyba trochę inaczej napisałam, ale nieistotne...
A ciekawa jestem czy Ty twojej 14-15 letniej córce pozwoliłabyś na wyjście z na imprezę z osobami o ładnych kilka lat starszych,i popijanie sobie z nimi drinków?

Zależy jakimi ludźmi. Bo sama mam w pamięci, że moja starsza kuzynka (o 6 lat) zabierała mnie ze sobą do znajomych albo innego (również starszego) kuzynostwa. Z członkiem rodziny, do którego mam zaufanie pewnie tak; jednak jeśliby córka miała znajomych dużo starszych to raczej niepokoiłoby mnie to, skąd ich zna i dlaczego nie ma znajomych w swoim wieku. Nie mam co prawda córki, ale chciałabym, aby moje dziecko w kwestii alkoholu było podobne do mnie - napić się można, ale ze smakiem w odpowiednim towarzystwie i czasie, a nie rzucać się na alkohol jak dziki zwierz na ofiarę

[czarna_maciejka]

O tym, kim czlowiek bedzie gdy dorosnie nie decyduje to kiedy zacznie pic, palic czy cokolwiek innego, a raczej to jaki ma charakter i jak zostal wychowany. Ja rowniez jestem jedna z tych, ktora alkoholu i papierosow sprobowala wczesniej niz w okolicach pelnoletnosci. Dzis nie pale, a napic sie lubie, jednakowoz-jak sadze-w granicach normy.
No i jestem zdania, ze problem z pijaca mlodzieza robi sie wtedy, gdy zaczynaja sie dziwne sytuacje, wlasnie chocby tego typu, jak opisana tutaj.
Bo gdyby nawet autorka to gdzies zglosila-to przeciez byla niepelnoletnia, a wstawiona. Na pewno to by nie przeszlo bez echa. Wlasnie dlatego chyba lepiej z tym piciem troche poczekac.
Nie wiem czy trzezwa zareagowalaby lepiej, szybciej. Przy drugim razie nie zareagowala wcale, a rozumiem, ze byla wtedy trzezwa.
Nie alkohol jest problemem.
Powinna od razu powiedziec siostrze o pierwszej sytuacji.
Teraz powinna powiedziec rowniez rodzicom.

[Marina123]

Powinna powiedzieć siostrze zaraz pod sytuacji jak ją pocałował.
Jeśli by mi jakiś facet włożył rękę w majtki (nawet jeśli to byłby przyjaciel rodziny lub ktokolwiek inny niż mój mąż) rozdarłabym się na całe gardło że mnie zbok obmacuje i chybabym mu dała tak w ryja, żeby zębów po trawie szukał.

Nie mnie się wypowiadać czy osoba mająca 16 lat w tych czasach pijąca dwa drinki to patologia, legal czy nie wiem co tam jeszcze. W dzisiejszych czasach wszystko jest przesunięte wcześniej: dojrzewanie, picie, palenie, inicjacja seksualna, analna czy inna oralna.
Więc kwestia zasad moralnych rodziny i tego młodego osobnika.

Ja nie piję, nie palę i dobrze mi z tym. Swoje dzieci będę uczyć, że bez picia i palenia też można się świetnie bawić. Jakoś do dobrej zabawy nie jest mi to potrzebne. Jak jest doborowe towarzystwo to endorfiny same mnie "wstawiają" w szampański nastrój i rewelacyjnie się bawię.

[201604181004]

Napisane przez niebieskie_oczko

Moi też mnie zabierali To, że rodzic pozwala niepełnoletniemu dziecku napić się jakiś toast (baa u mnie nawet dzieci malutkie np. 8 lat piją lampkę szampana, co prawda Picolo, ale jednak w lampce i z dorosłymi podczas toastu) nie oznacza, że od razu jest złym rodzicem, nigdzie z dzieckiem nie chodzi, nie kupuje lodów i jest ogólnie FE....Jedno drugiego nie wyklucza I też nie należę do dzieci nowej generacji, a wręcz przeciwnie - jestem z czasów komuny, a więc dawnych, "innych" czasach

I nie wiem, dlaczego uczepiono się tego 14 lat, skoro nawet Autorka napisała, że miała 15. Rok różnicy niby nic, ale jednak coś robi.

Zresztą temat jest o czym innym. Aczkolwiek podejrzewam, że Autorka już tu nie zajrzy.

Nie widzisz różnicy między noworocznym toastem z rodzicami, a podpiciem się w towarzystwie trzepniętego dorosłego zboka z poza rodziny

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Napisane przez czarna_maciejka

Bo gdyby nawet autorka to gdzies zglosila-to przeciez byla niepelnoletnia, a wstawiona. Na pewno to by nie przeszlo bez echa.

Dokładnie tak Dziwią mnie reakcje tych z Was, które uważają, że 2 drinki to mało - dla niepełnoletniej dziewczyny niewprawionej w piciu to dużo.

Osobiście jestem za obniżeniem wieku, od którego można kupować i spożywać alkohol niskoprocentowy. W niektórych krajach zwykłe piwo można kupić w wieku 16 lat i uważam, że to jest ok. Ale autorka miała 15 lat i piła drinki, czyli pewnie wódkę Może dla dzieciaków jest to teraz normalne, ale dla mnie to normalne nie jest. To wykroczenie i głupota zarazem.

Napisane przez Marina123

W dzisiejszych czasach wszystko jest przesunięte wcześniej: dojrzewanie, picie, palenie, inicjacja seksualna, analna czy inna oralna.

Dojrzewanie? Może fizyczne, bo psychiczne na pewno nie. Mam sporo do czynienia z osobami o 3 lata młodszymi ode mnie i czasem czuję się przy nich jak przedszkolanka. Niby licealiści, a gimbaza.

Tak czy siak - autorko, koniecznie powiedz rodzicom!

[candy111]

czekamy na relacje siostry po rozmowie

[niebieskie_oczko]

Napisane przez drabineczka

Nie widzisz różnicy między noworocznym toastem z rodzicami, a podpiciem się w towarzystwie trzepniętego dorosłego zboka z poza rodziny

Ta wypowiedź, którą cytujesz była odnośnie twojej wypowiedzi na pierwszej stronie. Z tego co pamiętam, napisałaś co dla ciebie jest patologią i wyraziłaś swoją opinie odnośnie picia przez nastolatka przy dorosłych/rodzicach, czy co tam było. Nie wrzucaj tej wypowiedzi do podsumowania problemu Autorki, ok?

Poza tym na imprezie Andrzejkowej ona jeszcze nie wiedziała, że ma do czynienia z takim palantem.

[Marina123]

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;42342559]Dojrzewanie? Może fizyczne, bo psychiczne na pewno nie. Mam sporo do czynienia z osobami o 3 lata młodszymi ode mnie i czasem czuję się przy nich jak przedszkolanka. Niby licealiści, a gimbaza.[/QUOTE]


Jasna sprawa, że fizyczne. Psychicznie wiele dzieciaków jest niedorozwiniętych emocjonalnie nie mówiąc już o dojrzałości jakiejkolwiek.
Mam do czynienia z przedziałem wiekowym od 9 do 20 lat z racji tego, że jestem nauczycielką i po prostu czasem ręce człowieka od załamywania bolą.

[Beata_Batumi]

Do autorki wątku- a co byś zrobiła gdyby ten chłopak cię wtedy chciał przelecieć? Też byś nie zareagowała?
Napisz jak siostra po rozmowie z Don Juanen

[niebieskie_oczko]

Mnie dziwi brak reakcji przy drugim zdarzeniu. Przecież to raczej odruch, że jak ktoś mnie krzywdzi albo robi coś wbrew mnie, to jakoś się bronię.

Tak czy siak, myślę, że nie dowiemy się już, jak to się skończyło, bo Autorka chyba już tu nie zajrzy.

[Shira Yuki]

Napisane przez ulicznica

Miałam dość podobną sytuację i w świetle dalszych wydarzeń (już nie ze mną, z kim innym) - po latach żałuję, że nie powiedziałam, być może moja siostra uniknęłaby dalszych rozczarowań związanych z panem szwagrem

i myślisz ,że tym czasie uwierzyłaby?

[ulicznica]

Napisane przez Shira Yuki

i myślisz ,że tym czasie uwierzyłaby?

Wtedy być może nie. Ale po takim czasie i po tym, co się działo później (bo było to 7 lat temu) - myślę że tak. Może nawet rozstaliby się wcześniej, bez konieczności wyciągania nowych brudów na światło dzienne.
Ale skoro już stało się jak się stało i i tak się rozstają, gdzieś to było zapisane, tak musiało być.

[Marina123]

Trochę szkoda, że nie powiedziałaś. Może relacje z siostrą by się popsuły na krótki czas, ale myślę, że wtedy już nie byłaby taka ufna wobec swojego absztyfikanta i szydło by szybko z worka wyszło.

A siostra może ułożyłaby sobie lepsze życie z kimś innym i teraz byłaby szczęśliwa.

[kennedy]

zglosilam kasowanie 1 postu. autorka pewnie juz sie nie odezwie.

[ovonell]

Witam wszystkie dziewczyny. Siostra wróciła, chłopak się przyznał do wszystkiego. Zerwała z nim i urwała wszelkie kontakty, płakałam strasznie i ona także. Mówiła, mi, że czuje jak serce jej sie rozrywa na pół...Tak mi jej żal, bo najgorsze jest to, że ona nadal go kocha, a okazał sie takim draniem. Przykro mi, kiedy czytałam te wszystkie wpisy, ze jestem patologią i chlam wóde....Eh, szkoda gadać. Wszystko jest ze mną w porządku, z moimi rodzicami i SIOSTRĄ także. Chciałabym także nadmienić, że wiele osób zakoloryzowało to, co napisałam. Nie spałam sama z obcym facetem na podłodze...po prostu położylismy sie na kocu wszyscy razem (byliśmy nad jeziorem) obok byli moi rodzice, ja rozłożyłam sie obok siostry i jej chłopaka, on przykrył mnie kocem i to zrobił.... Już nie ważne, postaram sie nie przejmować tym, co wszyscy tu o mnie napisali. Muszę o tym zapomnieć, szkoda tylko, że bede miała troche zniszczoną psychike przez to. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję (tym, którzy zrozumieli...) Chciałabym, aby ten wątek został zamknięty.

[201604181004]

Tyle z tego dobrego że zerwała z tym fagasem, a ty może jak dorośniesz zobaczysz co twoja siostra źle zrobiła.

[Marina123]

Dobrze, że powiedziałaś. Brawo za odwagę. I dobrze że pogoniłyście tego zboka.
A Twojej siostrze przejdzie, znajdzie sobie porządnego faceta.
A następnym razem jak by było coś takiego to nie zwlekaj tylko zaraz mówi. Bo i siostrze i Tobie zaoszczędzi to rysów na psychice.

[WDM]

Słuchaj, przede wszystkim nie obwiniaj się za "brak reakcji" czy reakcję za słabą, bo to jest właśnie nierzadka reakcja na molestowanie u ofiar przemocy. Na tym bazuje zboczeniec - na Twoim szoku. Na tym, że nie spodziewałaś się.

A po drugie musisz iść do psychologa. Żeby przepracować tę wadliwą blokadę (społeczną) i nauczyć się innej reakcji (innych odruchów). Bo źli ludzie nie istnieją tylko w bajkach i snach, chociaż czasem tak się może wydawać. Psycholog pomoże Ci znaleźć siłę na dalsze kroki.

[Pilar_Ternera]

Nie ma co obwiniać za brak reakcji , każdy ma inny odruch , może wstydziła się powiedzieć o takim zdarzeniu ?
Dobrze że już sprawa na pewnym etapie skończona
trzymaj się !

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez ovonell

Witam wszystkie dziewczyny. Siostra wróciła, chłopak się przyznał do wszystkiego. Zerwała z nim i urwała wszelkie kontakty, płakałam strasznie i ona także. Mówiła, mi, że czuje jak serce jej sie rozrywa na pół...Tak mi jej żal, bo najgorsze jest to, że ona nadal go kocha, a okazał sie takim draniem. Przykro mi, kiedy czytałam te wszystkie wpisy, ze jestem patologią i chlam wóde....Eh, szkoda gadać. Wszystko jest ze mną w porządku, z moimi rodzicami i SIOSTRĄ także. Chciałabym także nadmienić, że wiele osób zakoloryzowało to, co napisałam. Nie spałam sama z obcym facetem na podłodze...po prostu położylismy sie na kocu wszyscy razem (byliśmy nad jeziorem) obok byli moi rodzice, ja rozłożyłam sie obok siostry i jej chłopaka, on przykrył mnie kocem i to zrobił.... Już nie ważne, postaram sie nie przejmować tym, co wszyscy tu o mnie napisali. Muszę o tym zapomnieć, szkoda tylko, że bede miała troche zniszczoną psychike przez to. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję (tym, którzy zrozumieli...) Chciałabym, aby ten wątek został zamknięty.

ovonell ale popatrz na to, że Ci uwierzono. Cała ta sprawa mogła się skończyć tak, że siostra (może rodzice?) stwierdzili by, że to sobie wymyśliłaś, kłamiesz - cokolwiek innego. Spotkała Cię straszna rzecz, ale przynajmniej masz szansę na otrząśnięcie się oraz otrzymałaś wsparcie ze strony rodziny.