![]() |
#61 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
Cytat:
Wracając jednak do mojego głównego zarzutu - absolutnie nie uważam, że jedzenie jest sensem życia. Ale uważam, że odmawianie sobie wybranych produktów w przypadku rozsianych nowotworów (wiadomo, że w przypadku nawet konwencjonalnego leczenia trzeba się odżywiać rozsądnie, zgodnie z zaleceniami lekarza, ale bez przesady) jest hiper-głupotą. Dlaczego? Dlatego że na tym etapie, na etapie chwil między boli-nie-boli-cosiem to te żałosne, prymitywne, ulubione potrawy (a nie zawsze zdrowe), wizyta bliskich, wrócenie do ulubionych piosenek, miejsc, chwil jest czymś najistotniejszym. Acha, co do podawania tutaj jakichś nienamacalnych faktów (typu znam kogoś) to również byłabym ostrożna. Fakty medialne, takie jak cudowne wyleczenia dzięki w/w diecie również znam, mimo wszystko są to fakty medialne. Byłabym jednak daleka od podawania tak istotnych informacji na zasadzie 'to będzie mój kolejny argument w arcy-ważnej dyskusji'. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Zakorzenienie
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
Ja nie wiem do czego Ty pijesz naprawdę? Napisałam, że diety Gersona nie powinno się wrzucać do worka "szarlataństwo" - ponieważ nawet w weterynarii (a wszelka chemia i leki dla chorych na raka również testowane są na zwierzętach) dieta niskobiałkowa sprawdza się idealnie. Przedłużenie życia/poprawienie jego komfortu/zastrzymanie choroby bądź całkowite leczenie. I tutaj akurat dane są jeszcze lepsze dieta kontra chemia. To po pierwsze. (w przypadku ludzi pisałam wyżej)
po drugie napisałam wyraźnie, że idealnie byłoby tak jak w Meksyku metody konwencjonalne połączyć z metodami niekonwencjonalnymi - wtedy są najlepsze efekty (nigdzie nie piszę porzuć leczenie) po trzecie - osoby z takim postępem choroby na ogół nie dają rady w ogóle czegokolwiek zjeść więc argument totalnie... z kosmosu (zazwyczaj takie osoby jadą już na nutridrinkach). Kobieto o raku wiem wszystko, żyję z nim od dnia narodzin. W mojej rodzinie na raka choruje praktycznie 98% członków. Także Twoje argumenty są naprawdę śmieszne i nie wiem co masz mi do zarzucenia. Przed sąd ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
Autorko, nie znam Ciebie, ale zycze Ci duzo sily i wiary
![]()
__________________
(\__/) { ^y^} |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
Cytat:
No właśnie ja jestem 1 okazem, który się wyleczył ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
i jeden przypadek na te 98% w rodzinie aż tak Cię przekonał?a jak z resztą rodziny?uczestniczą w terapii?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 23
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
Dziękuję wszystkim za wsparcie ;*
Mama ma dietę ustanowioną przez profesora, więc póki co niech tego się trzyma. Dziś mijają 3 tygodnie odkąd bierze chemię. Czuję się w miarę, oprócz osłabienia jest tą samą pełną pozytywnej energii kobietą co przed chorobą. Jednak chemia spowodowała wzrost krwinek białych, przez co dziś musiała mieć przetaczaną krew i co Mnie trochę zmartwiło .. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#68 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 23
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
Cytat:
dziękuję Ci, że nadal jesteś;* lekarz zalecił Mamie aby jadła dużo gotowanej marchwi. Buraki od czasu do czasu bo mogą szkodzić na wątrobę. Uspokoiło mnie to troszkę co napisałaś ;* |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 23
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 26
|
Dot.: nowotwór. proszę o wsparcie.
Cytat:
1) uderzył mnie ton pewności w cytowanym wyżej poście, a konkretnie sformułowanie - wiem wszystko. Może po prostu użyłaś niewłaściwych słów chcąc oddać swoją wiedzę nieco większą niż przeciętna, ale na temat raka i w ogóle medycyny niestety nikt nie wie wszystkiego. I jakbym trafiła do jakiegokolwiek lekarza, który by mi powiedział: "wiem wszystko" to bym wiała od niego tak jak stoję nie zapłaciwszy za wizytę. 2) Pochodzę z rodziny lekarskiej (mamy kilku profesorów, tacy ambitni jesteśmy), ja niestety nie zdołałam ukończyć studiów medycznych - głównie za przyczyną własnego lenistwa ![]() Ale do rzeczy - w temacie postu autorki tego wątku: 3) w kwestiach związanych z nadzieją, lękiem, emocjami odczuwanymi w chorobie nowotworowej polecałabym wizytę u psychoonkologa, to są psychologowie specjalizujący się w udzielaniu wsparcia osobom cierpiącym na chorobę nowotworową i osobom im bliskim. Dodatkowo, prawie przy każdym z centrów onkologii działają grupy wsparcia koordynowane przez psychologów. 4) Polecam też gorąco forum onkologiczne - niestety jako nowemu użytkownikowi nie wolno mi wklejać linków, więc polecam wyszukiwarkę google. Forum prowadzą świetni ludzie - znajacy się na medycznych aspektach nowotworu i pisze tam codziennie mnóstwo osób głównie bliskich tych, co borykają się z nowotworem. Możesz tam liczyć nie tylko na wsparcie emocjonalne, ale za zgodą osoby chorej możesz wrzucić wyniki badań i liczyć na objaśnienia, sugestie dot. ścieżki leczenia, rekomendacje dot. konkretnego lekarza. 5) Odnosząc się do pierwszego zadanego przez Ciebie pytania - Czy rak to nie wyrok? Na pewno ta diagnoza zmienia nasze życie, już zawsze trzeba uważać, pamiętać o badaniach kontrolnych itp A jeśli chodziło Ci o potwierdzenie, że rak to nie jest wyrok śmierci - ta diagnoza NIE MUSI automatycznie oznaczać, że umrzesz w niedalekiej perspektywie. Rokowania zależą od wielu zmiennych, tak wielu, że żaden szanujący się lekarz nie podjąłby się indywidualnego określenia "ile czasu danemu pacjentowi pozostało". Istnieją natomiast statystyki dot. odpowiedzi na dany rodzaj leczenia czy czasu przeżywalności dla każdego, konkretnego rodzaju nowotworu, przy czym różnicują one stopień zaawansowania nowotworu - innymi słowy podstawowa kwestia to kiedy nowotwór został wykryty tj. im wcześniej tym lepiej. Pamiętajmy jednak, że statystyki to tylko statystyki, a każdy przypadek jest inny... Edytowane przez eha Czas edycji: 2014-01-20 o 12:49 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:50.