"Malzenstwo internetowe" :))

[one_shot]

Dołączam do grona, poznałam go na tlenowej randce...
22.IV slub

[nomii]

Poznalam swoje szczescie na Symatii i mimo ze on mieszkal w Chicago a ja w Polsce,przylecial do mnie...jestesmy razem ponad rok a 16 czerwca slub jestesmy bardzo szczesliwi mimo wszystkich "zyczliwych" osob ktore smialy sie z nas i twierdzily ze prawdziwa milosc przez internet jest niemozliwa

[czerwcowa_panna_mloda]

To ja tez
Swojego przyszłego męza poznalam na "tlenowych" randkach we wrzesniu2004
Okazalo sie ze mieszkamy 2 przystanki od siebie i mamy bardzo wiele cech wspólnych. Tak wiele, ze we wreszsniu tego roku powiemy sobie "tak"
Ps. Moj nick powinien brzmiec wrzesniowa panna mloda, ale nie moge go teraz zmienicData sie przesuwala a nick został;-)

Uwazam, ze internetowe poznawanie sie ma duza przyszlosc. Ludzie maja coraz mniej czasu, sa zajeci praca, spychaja swoje zycie osobiste na margines, albo sa zbyt niesmiali aby kogos "zaczepic" i zaprosic na kawe w realu. I chyba lepiej wiedziec cos najpierw o wnetrzu czlowieka, popisac sobie z nim, powysilac szare kómorki, zainteresowac osobe po drugiej stronie ekranu.
Popieram i jestem jak najbardzie za!

[scorpiobb]

witam wszystkich serdecznie ja rowniez mojego meza poznalam przez net sympatia,dzielilo nas 1100 km, a od 17.01.2006 jestesmy malzenstwem.

[Knife_Girl]

Witam Ja swojego przyszłego męża (już niedługo, bo w czerwcu! ) poznałam na GG, prawie 4 lata temu... A odległość między nami to... 1,5 km!
Dziekuję Ci GG

[Agniesia~]

czesc!
My tez sie poznalismy przez internet, w listopadzie 2002 na kanale :Wroclaw, a z jednego miasta jestesmy! W czerwcu (10/06/06) SLUB!!!
Witaj Knife_Girle
A my przeciez znajome z kanalu:czerwcowe panny mlode.
No popatrz jak to sie zlozylo

[Knife_Girl]

Napisane przez Agniesia~

Witaj Knife_Girle
A my przeciez znajome z kanalu:czerwcowe panny mlode.
No popatrz jak to sie zlozylo

CZeść Agniesiu! Jaki ten świat mały!

[marti_ka]

ooo agniesia i knife no to ja i tu sie przylaczam bo lukasza poznalam na czacie wp przypadkiem zupelnie potem gg i jego przyjazd do polski a eszta sie potoczyla sama... jak kolezanki w czerwcu biore lsub koscielny...a w zeszlym roku byl cywilny... zyjemy na odleglosc narazie ale jest ok... poznalismy sie w lutym 2004 roku

[marti_ka]

a wlasnie mi sie przypomnialo... mama mowila uwazaj z tym internetem nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie... moze ten ktos chce sie tlyko zabawic twoim kosztem... albo to jakis zobczeniec a teraz swiata poza lukaszem nie widzi... czasami warto nie lsuchac mamy hehe

[Knife_Girl]

marti_ka! Jak miło...kolejna Czerwcóweczka

Napisane przez marti_ka

a wlasnie mi sie przypomnialo... mama mowila uwazaj z tym internetem nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie... moze ten ktos chce sie tlyko zabawic twoim kosztem... albo to jakis zobczeniec a teraz swiata poza lukaszem nie widzi... czasami warto nie lsuchac mamy hehe

No właśnie, czasem warto zaryzykować
Ja Go sobie sama "upolowałam" w katalogu publicznym GG Siedziałam akurat na zajęciach - jakieś laboratoria przy kompach...

[Agniesia~]

czesc marti
ale mile spotkanie
ja te czaty traktowalam jako rozrywke, ale TZ tak mnie oczarowal, ze pierwszy raz dalam komus obcemu moj telefon. Na pierwsze spotkanie poszlam z kolezanka i jej teraz mezem(rowniez poznali sie na czacie), bo mialam obawy. Nie wiedzialam nawet jak wyglada. Dobrze, ze tam akurat bylo malo ludzi. No i tak sie zaczelo. Moja mama od wtedy samotnym dziewczynom radzi, ze w internecie sa bardzo fajni mezczyzni

[marti_ka]

czesc agniesia... no widzisz a ja jestem taki ryzykant, ze sama poszlam i nawet pojechalam z lukaszem na gore swietej anny na drugim sptokaniu... tata wtedy byl przerazony bal sie ze mnei wywiezie albo wykorzysta i zostawi... no a teraz to oboje i mama i tata sa nim zauroczeni... lukasz to lukasz tamto... a wymienilismy sie nr gg po mojej dziecinnej zabawie na tym czacie hyh ... no ale dzieki temu wiem wiecej o swoim mezu niz jego rodzice o walsnym dziecku... wiec nawet sie ciesze, ze zaczelo sie od rozmow na gg... bo oboje zwierzalismy sie tak do konca... nie ma tajemnic... bo myslelismy taka odleglosci tak sie nigdy nie spotkamy... no a tu klops teraz slub heh... ostatnio wyptywalam mojego co sprawilo, ze tak o mnie walczyl czasami milo powspominac...
knife no ladnie ladnie i potem powstaja przyslowia, ze to kobieta wybiera mezcyzzne ktory ja zdobedzie i inne takie...
cos czuje ze ten czerwiec to nam wszystkim szczescie przyniesie, tak jak nie lsuchanie mamy hehe

[nineczka]

zgadzam sie z Toba.. gdy sie pisze do kogos kto jest bardzo daleko i kogo sie nie widzi i nie mysli, czy cos z tego wyjdzie czy nie.. tylko jakos tak bezwiednie prowadzi korespondecje z kims kto cie wyslucha..to pisze sie wszystko i wie sie o sobie bardzo, bardzo duzo. Tak bylo tez ze mna i moim mezem..tez poznalismy sie przez internet.. Ja bylam w Polsce a on w Usa i to jeszcze na drugim brzegu, tym dalszym.. nawet przez mysl mi nie przeszlo ze cos z tego bedzie. A pisalam do niego wszystko co czulam i co myslalam..

[marti_ka]

Napisane przez nineczka

zgadzam sie z Toba.. gdy sie pisze do kogos kto jest bardzo daleko i kogo sie nie widzi i nie mysli, czy cos z tego wyjdzie czy nie.. tylko jakos tak bezwiednie prowadzi korespondecje z kims kto cie wyslucha..to pisze sie wszystko i wie sie o sobie bardzo, bardzo duzo. Tak bylo tez ze mna i moim mezem..tez poznalismy sie przez internet.. Ja bylam w Polsce a on w Usa i to jeszcze na drugim brzegu, tym dalszym.. nawet przez mysl mi nie przeszlo ze cos z tego bedzie. A pisalam do niego wszystko co czulam i co myslalam..

no to zupelnie tak jak ja... i wiesz co dzieki temu jestesmy bogasze w wiedze nie ma jakichs sekretow z przyszlosci...tajemnic... nie odkrywamy, ze to zupelnie inny clzowiek...bo wszystkie zaczelysmy od zwyklej znajomości, która przerodzila sie w przyjazn, a dopiero potem w zwiazek... jest takie przysłowie=> "gdy kobieta odmawia milosci i proponuje ci przyjazn nie bierz tego za odmowe, znaczy to, ze chce postepowac wedlug koljności"...
nie wiem jak wam ale mi sie wydaje, ze taki związekszybciej dorasta, do pewnych decyzji, jest bardziej zżyty i otwarty jednocześnie...itp itd same wiecie.. co i jak...pozdrawiam

[baobab]

Fajny temat
Mnie z moim TŻ dzieliło 2700km
A wszystko dzięki Yahoo i mojej wrodzonej ciekawości
Teraz już 3latka strzeli...ehhh piękne chwile
Właśnie niedługo bedę znów pokonywać te dystanse

[marti_ka]

Napisane przez baobab

Fajny temat
Mnie z moim TŻ dzieliło 2700km
A wszystko dzięki Yahoo i mojej wrodzonej ciekawości
Teraz już 3latka strzeli...ehhh piękne chwile
Właśnie niedługo bedę znów pokonywać te dystanse

to super ze sie wybierasz do swojego kochanego mam nadzieje, ze juz niedlugo ta odleglosc zniknie.. tak jak u nas tylko ze unas troszke mniej bo 950 km milego dnia

[baobab]

No ja już się troszkę przyzwyczaiłam, ale po prostu niedługo chcemy zamieszkać razme na trochę dłużej aniżeli 2tygodnie czy 2miesiące...a potem to się okaże czy się nie pozabijamy jesteśmy już narzeczeństwem, więc nikogo to nie dziwi...tylko dla mnie to trochę trudne
No ale pożyjemy, zobaczymy
Tobie również miłego dnia!

[marti_ka]

baobab napewno bardzo trudne, zreszta wiem co to znaczy odleglosc... u mnei jest ona mniejsza... ale jest... ja tu on tam.. ale juz jestesmy po cywilnym najgorsza jest tesknota.... i chwile kiedy cos sie zlego dzieje a nie ma kto przytulic... yhh no nic juz niedlugo... pozdrawiam

[Agatka79]

Hello- ja swojego narzeczonego tez poznalam na necie-jestesmy razem 3 lata-we wrzesniu slub! pozdrowionka

[sylwiasong]

Ja tez mojego TŻ poznałam przez GG, to on do mnie pierwszy zagadał, nie znalismy się a byliśmy z jednego miasta.Na początku traktowałam go jako zwykłego kolegę ,bo bylam wtedy z kims innym w zwiazku, ale wszystko sie zmienilo i teraz za moim Sławusiem świata nie widze, i ślub juz 17 czerwca

[MARIKA.S]

To ja tez musze sie tu wpisac

Z moim Pawełkiem poznalam sie na tlenie....to on do mnie sie odezwał....kilka dni pozniej sie spotkalismy tak mnie zauroczyl....Musze dodac....ze byam wtedy w zwiazku Nieudanym niestety, ktory juz sie sypal.

I tak mi Skarb zamieszał w glowie....ze zakochalam sie w nim na zaboj....jestesmy ze soba 4,5 roku a za 1,5 roku planujemy slub

[Kakusia]

Ja swojego Narzeczonego takze poznalam przez internet - GG
Jestesmy juz ze soba przeszlo 1,5 roku i za 1,5 roku slub

To On do mnie zagadal, na poczatku zwykle kolezenstwo (bylam w zwiazku z innym) ale cos mnie do Niego przyciagalo Jestesmy z jednego miasta
I tak oto od pierwszego spotkania na zywo rozmawialo Nam sie tak cudnie ze od tego dnia jestesmy razem ach ta chemia
Pozdrawiam

Swoja droga, nie sadzilam ze az tyle jest dziewczyn ktore poznaly swoich Jedynych przez internet

[freshona]

OK to ja też - mojego lubego poznałam 4 lata temu - 14 lipca 2007 ślub

[asikkk]

kurde ale bajer sporo nas jest

my na gg 5,5 roku temu, slub 16.6.2007

buzka

[agnes23]

No to i ja!!
Od maja 2003 r. - nasz związek trwa! W lipcu ślub! A poznaliśmy się przez gg!

[czekoladka79]

Nie mogłabym się nie wpisać.
Zaklikał do mnie na tlenie chcąc sprawdzić jak działa połaczenie głosowe z Portugalii ... został spławiony dwukrotnie za trzecim razem zaczęliśmy rozmawiać i to było jak uderzenie gromu z jasnego nieba. Mieszkaliśmy 20 km od siebie, a poznaliśmy się kiedy wyjechał do Portugalii.
Od naszego wirtualnego spotkania minęło już 1,5 roku, od czterech miesięcy mieszkamy razem ... ślub 13.09.2008.

[mroofka82]

Meza poznalam na kurniku..opykalam go w tysiaca pare razy....jestesmy blisko 2 lata po slubie

[Ray]

ja tak samo net nas poznal i dzielilo nas 400 km obecnie jestesmy razem i za 4 mc slub

[j.kwiatek]

Witajcie! Sporo nas tu. A myślałam, że tylko ze mnie taka wariatka, zeby szukac interesującego faceta przez sympatię
No i znalazłam. Minął rok, odkąd się spotkaliśmy "na żywo". Od 4 miesiecy jesteśmy zaręczeni a w a za 6 pobieramy się Chyba zapale przed moim komputerem swieczke i będę co wieczór bić pokłony Pozdrawiam Wizażanki

[Iwa_iw]

Witajcie dziewuszki.
Tak sobie czytam posty w tym wątku i mnie z moim TŻ chyba żadna z Was nie pobije
Otóż razem jesteśmy 7 lat (tyle dokładnie będzie w kwietniu), narzeczeństwo od roku.
Poznaliśmy się przez net, a uwaga....
mieszkamy w tym samym bloku, dwie klatki obok!!!!
Zabawne czasem to życie jest. Wcześniej to nawet go nie widywałam pod blokiem. Ja swoje życie, on swoje. Potem ktoś wymyślił, że trzeba sieć w bloku zrobić, założyć internet. A jak już był net to któregoś pięknego dnia KTOŚ do mnie zaklikał....
I tak to się zaczęło. Aż mi się łezka teraz w oku zakręciła jak sobie to wszystko przypomnę a jeszcze bardziej jak pomyślę, że to już prawie 7 lat temu!!!