Grudzień-najgorszy czas na zrywanie...

[ence_pence1234]

Napisane przez emma8

Pewnie że to go okłamałaś było złe, ale to jest nieistotne- zastanów się czy gdybyś miała normalnego faceta zrobiłabyś to samo? Po prostu wybrałaś łatwiejszą drogę- pomogłaś koledze i po sprawie, zamiast się tłumaczyć, dlaczego, po co, może jeszcze wić się u jego stóp i prosić o pozwolenie bo to przecie Francuz z erasmusa je kiedyś już innej dziewczynie w innym wątku to napisałam i powtórzę- nie przeszkadza Ci to że Twój facet, osoba która podobno Cię kocha, ma być Twoim przyszłym mężem i ojcem dla Twoich dzieci nie widzi w Tobie uczciwej kobiety z zasadami której można zaufać, a zwykłą zdzi*re której wystarczy parę drinków i erasmus żeby rozłożyć nogi? Bo on dokładnie tak o Tobie myśli co pokazuje na każdym kroku. A Ty mu na to pozwalasz.

no pewnie że przeszkadza, bo ja taka nie jestem!!!! opiekuję się erasmusami od 1 roku w życiu z żadnym mnie nic nie łączyło prócz rozmów koleżeńskich..... u tego Francuza byłam w domu [rodzinnym, z rodziną!] i on jest pewny, że osoby z którą by nie miał romansu by nie zaprosił...

[emma8]

Napisane przez ence_pence1234

no pewnie że przeszkadza, bo ja taka nie jestem!!!! opiekuję się erasmusami od 1 roku w życiu z żadnym mnie nic nie łączyło prócz rozmów koleżeńskich..... u tego Francuza byłam w domu [rodzinnym, z rodziną!] i on jest pewny, że osoby z którą by nie miał romansu by nie zaprosił...

Dlatego zastanów się czy naprawdę chcesz żyć z takim człowiekiem. Wyobraź to sobie za X lat- Chcesz żeby Twoje dzieci słuchały tego co ich tatuś sądzi o mamusi? Że jest za przeproszeniem dziwką która nie może utrzymać nóg razem, a one wszystkie są pewnie od innego ojca? I zapewne erasmusa...

[ence_pence1234]

Napisane przez emma8

Dlatego zastanów się czy naprawdę chcesz żyć z takim człowiekiem. Wyobraź to sobie za X lat- Chcesz żeby Twoje dzieci słuchały tego co ich tatuś sądzi o mamusi? Że jest za przeproszeniem dziwką która nie może utrzymać nóg razem, a one wszystkie są pewnie od innego ojca? I zapewne erasmusa...

i nie wyobrażam sobie jak on wytrzyma te moje pól roku w Portugalii...

o matko naprawdę myślę o zerwaniu przeraża mnie to

[Chatul]

Napisane przez ence_pence1234

i nie wyobrażam sobie jak on wytrzyma te moje pól roku w Portugalii...

o matko naprawdę myślę o zerwaniu przeraża mnie to

A nie przeraża Cię to, że jesteś w związku, w którym nie możesz nawet zarezerwować pokoju dla kolegi, bo Twój facet od razu będzie Cię podejrzewał o zdradę?

[alexandraa13]

Wiesz, wcześniej wydawałaś się być fajna laską, rozgarniętą, myślącą, ze zdrowym podejściem do związków itd. Myślałam, że po prostu trafiłaś na takiego buca i się pechowo zakochałaś.

Ale teraz patrząc na Twoje paniczne przywiązanie do niego zmieniam zdanie.

Zresztą nie rozumiem, koleżanki już wiedzą, że na bal chyba trzeba Ci kogoś szukać, mama i siostra wiedzą, że na wigilię możesz być już sama, kolejna koleżanka do której może pojedziesz wie...Ale Wy nadal nie wiecie jak będzie.
Zresztą, zamiast się spotkać i to skończyć jak normalni ludzie, to on rzuca hasłami, że ma tego dość i już nie wytrzyma, Ty też rozmyślasz o rozstaniu, ale spotkać się nie da rady. Ani jak był w warszawie, ani jak jest pod warszawą.

Dziwnie by teraz było mieć spokój, co? żadnych awantur, przepraszania, złości, poczucia winy...Mogłabyś robić co byś chciała i nikomu nie musiałabyś się z tego spowiadać, nie musiałabyś słuchać niczyjego zdania na temat tego co robisz...Po prostu wolność i brak ograniczeń

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Chatul

A nie przeraża Cię to, że jesteś w związku, w którym nie możesz nawet zarezerwować pokoju dla kolegi, bo Twój facet od razu będzie Cię podejrzewał o zdradę?

nie no, przecież autorka rezerwowała pokój dla siebie i kochanka

[emma8]

Napisane przez ence_pence1234

i nie wyobrażam sobie jak on wytrzyma te moje pól roku w Portugalii...

o matko naprawdę myślę o zerwaniu przeraża mnie to

Już pierwszy krok zrobiłaś- założyłaś ten wątek, poważnie się zastanawiasz. Naprawdę szkoda Cię dla niego, bo widać że jesteś energiczną dziewczyną która ma dużo zainteresowań, lubi podróżować, poznawać nowych ludzi. A masz przy sobie kogoś kto ciągnie Cię w dół. On to właśnie powinien kochać w Tobie, bo taka jesteś- ale on nie potrafi kochać, on chce Cię tylko posiadać. Nie denerwuje Cię to że Twój facet wszystko widzi przez pryzmat seksu? Że nie widzi nic fascynującego w tym co robisz i czym się interesujesz? Tak jakby uważał że te wszystkie Twoje zainteresowania to ściema, po Tobie chodzi tylko o seks z erasmusami? Nie chciałabyś związać się z kimś kto nie jest taką dupą wołową i nie sprowadza wszystkiego do własnej chuci?

[Darkoz]

Kobieto, ogarnijże się. Jakby mi zwykły znajomy powiedział, że jestem puszczalska, to by w pysk dostał. Jak można tolerować takie odzywki od swojego faceta? To Twój partner jest kompletnym zerem, nie Ty. Dajesz się gnoić i obrażać - w imię czego? Balu inżyniera? Sukni ślubnej?
Wiesz co bym zrobiła? Wzięła telefon, zadzwoniła do niego, powiedziała ,,mam po dziurki nosa twoich żenujących odchyłów, to koniec'' i się rozłączyła, a potem wyłączyła telefon przynajmniej do rana. Odetnij się od niego, kasuj smsy, nie odbieraj telefonu, zmień numer, jeśli będzie Cię nękał. Zobaczysz, że po wszystkim poczujesz ogromną ulgę. I idź do psychologa, bo masz zerowe poczucie własnej wartości i z takim podejściem do siebie i tego, co Ci się należy jesteś na najlepszej drodze do spierniczenia sobie życia.

[ence_pence1234]

Napisane przez emma8

Już pierwszy krok zrobiłaś- założyłaś ten wątek, poważnie się zastanawiasz. Naprawdę szkoda Cię dla niego, bo widać że jesteś energiczną dziewczyną która ma dużo zainteresowań, lubi podróżować, poznawać nowych ludzi. A masz przy sobie kogoś kto ciągnie Cię w dół. On to właśnie powinien kochać w Tobie, bo taka jesteś- ale on nie potrafi kochać, on chce Cię tylko posiadać. Nie denerwuje Cię to że Twój facet wszystko widzi przez pryzmat seksu? Że nie widzi nic fascynującego w tym co robisz i czym się interesujesz? Tak jakby uważał że te wszystkie Twoje zainteresowania to ściema, po Tobie chodzi tylko o seks z erasmusami? Nie chciałabyś związać się z kimś kto nie jest taką dupą wołową i nie sprowadza wszystkiego do własnej chuci?

no ciągnie w dół... ciągnie. nie rozumie moich potrzeb. nie rozumie, że z ludźmi można normalnie rozmawiać, a nie od razu podrywać. że można z kimś tańczyć aby tańczyć, a nie od razu tańczyć znaczy wyrywać...

te wspomnienia są najgorsze. nie lubiłam jeździć do niego do domu, ale świadomość, że nigdy już tam nie będę.... ojej. te wszystkie zdjęcia z miejsc, w których byliśmy razem.

nie mogę.....

[Darkoz]

I nie rób z siebie męczennicy na zasadzie ,,5 związek, a jestem już na studiach, nie chcę być samotna, Aśka ma już dida'' bo pewnie najlepsze masz dopiero przed sobą i brzmi to po prostu śmiesznie.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez emma8

Już pierwszy krok zrobiłaś- założyłaś ten wątek, poważnie się zastanawiasz.

tia, jasne. poczytaj inne wątki autorki to będziesz wiedziała jak bardzo się mylisz.

[ence_pence1234]

Napisane przez skazana_na_bluesa

tia, jasne. poczytaj inne wątki autorki to będziesz wiedziała jak bardzo się mylisz.

no to prawda, tych dziwnych akcji było kilka.... i nie mogłam tego znieść. ale nie byłam zbyt silna, żeby zerwać. teraz on jest na mnie wkurzony, nie ma do mnie zaufania. będzie łatwiej.

[alexandraa13]

Napisane przez ence_pence1234

no to prawda, tych dziwnych akcji było kilka.... i nie mogłam tego znieść. ale nie byłam zbyt silna, żeby zerwać. teraz on jest na mnie wkurzony, nie ma do mnie zaufania. będzie łatwiej.

coś czuje, że Ty kombinujesz jakby to zrobić, żeby to on Ciebie rzucił. Mogłabyś wtedy bez wyrzutów sumienia opowiadać o tym wszystkim (bo to on będzie niedobry, nie Ty) no i pogrążyć się w rozpaczy, a przede wszystkim ostatni raz (ostatni do następnego związku zapewne) wejść w ulubioną rolę skrzywdzonej ofiary...

[Chatul]

Napisane przez ence_pence1234

nie rozumie moich potrzeb. nie rozumie, że z ludźmi można normalnie rozmawiać, a nie od razu podrywać. że można z kimś tańczyć aby tańczyć, a nie od razu tańczyć znaczy wyrywać...

Czy on nie ma żadnych znajomych? Zwłaszcza wśród kobiet?

A tak ogólnie, to naprawdę zestaw sobie wszystko to, co napisałaś tutaj dobrego i złego o swoim związku. Wyłania się z tego dość klarowny obraz związku, który ciąży, ogranicza i denerwuje, ale czasem, jak akurat nie wyjeżdżasz, nie idziesz do koleżanki i nie rezerwujesz koledze pokoju, to związek jest nawet całkiem przyjemny.
Prawdę powiedziawszy to podejrzewam, że wiele osób tutaj piszących lepsze rzeczy napisałoby o tym, co łączy ich ze zwykłymi, czasem widywanymi znajomymi.

[ence_pence1234]

Napisane przez Chatul

Czy on nie ma żadnych znajomych? Zwłaszcza wśród kobiet?

A tak ogólnie, to naprawdę zestaw sobie wszystko to, co napisałaś tutaj dobrego i złego o swoim związku. Wyłania się z tego dość klarowny obraz związku, który ciąży, ogranicza i denerwuje, ale czasem, jak akurat nie wyjeżdżasz, nie idziesz do koleżanki i nie rezerwujesz koledze pokoju, to związek jest nawet całkiem przyjemny.
Prawdę powiedziawszy to podejrzewam, że wiele osób tutaj piszących lepsze rzeczy napisałoby o tym, co łączy ich ze zwykłymi, czasem widywanymi znajomymi.

ma koleżanki, chodzi na imprezy beze mnie, nigdy nie robiłam o to problemów...

w sumie.... tak jest. o wszystko się czepia, więc nie mówię mu wielu rzeczy. a potem to odkrywa i jest zły.

ale super związek... normalnie nic tylko brać ślub!! ....

nigdy nie mówię kto zerwał [zawsze ja zrywałam-naprawdę!], mówię 'rozstaliśmy się'.

[skazana_na_bluesa]

sporo musi mieć za uszami, skoro jemu wolno, a ty masz siedzieć w domu.

[emma8]

Napisane przez skazana_na_bluesa

sporo musi mieć za uszami, skoro jemu wolno, a ty masz siedzieć w domu.

Dokładnie. Są 2 rodzaje zazdrośników- facet z pierwszej kategorii uważa że jest beznadziejny, głupi i paskudny, a jego dziewczyna zdradza go po kątach, bo każdy jeden jest lepszy od niego. W drugiej kategorii są faceci którzy ślinią się na widok kawałka cycka wystającego z biustonosza oraz tacy którym nie przeszkadza drobne macanko czy nawet wymiana płynów ustrojowych z inną dziewczyną niż ich partnerka. I myślą że skoro oni oszukują i nie potrafią się kontrolować w takich sytuacjach, to wszyscy muszą być tacy jak oni, a ich dziewczyna też puszcza się na lewo i prawo. Tak jak napisałam wcześniej, widzi ocenia świat przez pryzmat własnego umysłu.

[ence_pence1234]

Napisane przez emma8

Dokładnie. Są 2 rodzaje zazdrośników- facet z pierwszej kategorii uważa że jest beznadziejny, głupi i paskudny, a jego dziewczyna zdradza go po kątach, bo każdy jeden jest lepszy od niego. W drugiej kategorii są faceci którzy ślinią się na widok kawałka cycka wystającego z biustonosza oraz tacy którym nie przeszkadza drobne macanko czy nawet wymiana płynów ustrojowych z inną dziewczyną niż ich partnerka. I myślą że skoro oni oszukują i nie potrafią się kontrolować w takich sytuacjach, to wszyscy muszą być tacy jak oni, a ich dziewczyna też puszcza się na lewo i prawo. Tak jak napisałam wcześniej, widzi ocenia świat przez pryzmat własnego umysłu.

on jest raczej tym co nie pozwala bo nie ufa swojej dziewczynie, ale sam sobie chodzi na imprezy i też nic nie robi.

ryczałam całą noc... wiem, że robię dobrze, bo to nie jest chopak dla mnie, zreszta i tak na erasmusa jadę i nie wycofam się z tej decyzji. ale świadomość, że nie przytulę się do nikogo, walentynki spędzę sama, nie mam do kogo napisać dobranoc..... jest okropna.

[skazana_na_bluesa]

co, nigdy nie byłaś sama? załamujesz mnie swoją postawą. brak faceta to nie koniec świata, a tobie się przyda terapia i czas na przemyślenie pewnych rzeczy.

co takiego szczególnego jest w walentynkach, bo nie rozumiem? jak się kogoś kocha to każdy dzień powinien być ważny. już pominę fakt, że tradycyjne polskie "walentynki" są w czerwcu.

[imy]

Jak chcesz mozesz mi pisac dobranoc . Zerwij z nim po co sie tak meczyc? I odwiedz psychoga

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Alexandra92x]

Wydaje mi się, że żeby stworzyć dobry, satysfakcjonujący związek, w którym dwie osoby darzą siebie nawzajem szacunkiem i zaufaniem trzeba nauczyć się żyć w zgodzie z samym sobą.

Zerwij z nim. Zajmij się czymś co sprawia Ci przyjemność, przez co nie płaczesz po nocach. Te powody, które wymieniasz są niewystarczające żeby w tym związku tkwić. Co ludzie powiedzą jak pójdziesz z kimś innym na bal? Jeśli nie będziesz się ostentacyjnie z nim lizać na środku sali to nic nie powiedzą, bo przecież masz prawo iść z kimś z kim będziesz się DOBRZE bawić. Nie masz komu napisać dobranoc? Ja dopiero w wieku 21 lat znalazłam kogoś komu mogę pisać. Wcześniej po prostu czytałam książkę, Wizaż, brałam prysznic i szłam spać. Ty też tak możesz zrobić.

Zajmij się sobą. To najlepsze co możesz zrobić w tym momencie z miłości do najważniejszej osoby w Twoim życiu - do SIEBIE. Zadbaj o swój komfort psychiczny, bo bez tego nie zbudujesz z nikim naprawdę dobrej relacji, a w związki będziesz wchodzić ze złych powodów.

Nie powinnaś się łapać każdych portek, które Ci się nawiną. Jeśli mężczyzna od samego początku nie będzie Cię szanował, nie postawisz mu granic i wymagań oraz oczywiście nie będzie to działało w dwie strony to on nigdy Cię nie doceni. Masz prawo wymagać szacunku do swojej osoby oraz szanować tę osobę, którą widzisz w lustrze każdego ranka.

[ence_pence1234]

Napisane przez Alexandra92x

Wydaje mi się, że żeby stworzyć dobry, satysfakcjonujący związek, w którym dwie osoby darzą siebie nawzajem szacunkiem i zaufaniem trzeba nauczyć się żyć w zgodzie z samym sobą.

Zerwij z nim. Zajmij się czymś co sprawia Ci przyjemność, przez co nie płaczesz po nocach. Te powody, które wymieniasz są niewystarczające żeby w tym związku tkwić. Co ludzie powiedzą jak pójdziesz z kimś innym na bal? Jeśli nie będziesz się ostentacyjnie z nim lizać na środku sali to nic nie powiedzą, bo przecież masz prawo iść z kimś z kim będziesz się DOBRZE bawić. Nie masz komu napisać dobranoc? Ja dopiero w wieku 21 lat znalazłam kogoś komu mogę pisać. Wcześniej po prostu czytałam książkę, Wizaż, brałam prysznic i szłam spać. Ty też tak możesz zrobić.

Zajmij się sobą. To najlepsze co możesz zrobić w tym momencie z miłości do najważniejszej osoby w Twoim życiu - do SIEBIE. Zadbaj o swój komfort psychiczny, bo bez tego nie zbudujesz z nikim naprawdę dobrej relacji, a w związki będziesz wchodzić ze złych powodów.

Nie powinnaś się łapać każdych portek, które Ci się nawiną. Jeśli mężczyzna od samego początku nie będzie Cię szanował, nie postawisz mu granic i wymagań oraz oczywiście nie będzie to działało w dwie strony to on nigdy Cię nie doceni. Masz prawo wymagać szacunku do swojej osoby oraz szanować tę osobę, którą widzisz w lustrze każdego ranka.

czytam to i wiem, że masz rację. wiem, że jak się z nim [w końcu spotkam] to albo ze mną zerwie od razu, albo zacznie prawić morały jaka to jestem zła, ale przymknie na to oko i w ciągu następnego pół roku być może odzyskam jego zaufanie jak będę grzeczna...

ale wiem, że to bezsensu. bo we wrześniu i tak wyjeżdżam, a on tego nie zniesie-taki typ. więc może lepiej teraz się rozstać, przeżyć miesiąc w depresji, a potem żyć normalnie...

najgorsze jest zerwanie i te wspomnienia "o, tu byliśmy", "o, to nasza piosenka" itp .....

[Bea_91]

Ence proszę zerwij z nim! Zmarnujesz sobie życie jak z nim zostaniesz!

[madana]

Napisane przez ence_pence1234

a może to ja jestem byle kim i powinnam być wdzięczna że on chce być ze mną....

- z takim myśleniem i podejściem do samej siebie KAŻDY chłop w Twoim życiu będzie tymczasowy, nawet jak na czas jakiś go zaobrączkujesz. Każdy.
Opisany chłopak to facet koszmar i tyle.

[Dorotti666]

Matko bosko kochano..
Widziałam Twoje poprzednie wątki i moja pierwsza myśl : po cholerę jesteś z facetem, który Cię ogranicza, grzebie w Twoich mejlach, który Ci nie ufa i który nie pozwala Ci robić tego na co masz ochotę?
Kochający facet będzie Cię wspierał, a nie robił tak jak Twój TŻ.
No ludzie, coś tu jest nie tak i nie wiem po jakiego grzyba Ty dalej z nim jesteś?
A z tymi imprezami to nie bądź śmieszna..
Na Święta wyjedź do koleżanki skoro Cię zapraszała i przestań przejmować się opinią innych, bo na tym życia sobie nie zbudujesz..
Wszystkie na balu będą z narzeczonymi i co z tego? Ty też musisz być? No bo jak to tak bez faceta.. przecież byliście idealną parą, no nie rozśmieszaj mnie..
Wasze drogi powinny się rozejść i to natychmiast, facet dobrze zrobił w sumie, że sobie wyjechał i się nie odzywa. To samo powinnaś zrobić i Ty.

[ence_pence1234]

Napisane przez dorotti66

Matko bosko kochano..
Widziałam Twoje poprzednie wątki i moja pierwsza myśl : po cholerę jesteś z facetem, który Cię ogranicza, grzebie w Twoich mejlach, który Ci nie ufa i który nie pozwala Ci robić tego na co masz ochotę?
Kochający facet będzie Cię wspierał, a nie robił tak jak Twój TŻ.
No ludzie, coś tu jest nie tak i nie wiem po jakiego grzyba Ty dalej z nim jesteś?
A z tymi imprezami to nie bądź śmieszna..
Na Święta wyjedź do koleżanki skoro Cię zapraszała i przestań przejmować się opinią innych, bo na tym życia sobie nie zbudujesz..
Wszystkie na balu będą z narzeczonymi i co z tego? Ty też musisz być? No bo jak to tak bez faceta.. przecież byliście idealną parą, no nie rozśmieszaj mnie..
Wasze drogi powinny się rozejść i to natychmiast, facet dobrze zrobił w sumie, że sobie wyjechał i się nie odzywa. To samo powinnaś zrobić i Ty.

a czy jest możliwe bycie w związku, gdzie wszystko jest idealnie? nie, nie jest. nawet najfajniejsze, najbardziej zakochane pary nie są idealne. Przecież nie każdemu musi pasować, że chłopak gra w kasynie, a dziewczyna lubi chodzić na pokazy chippendalesów...

tak samo mojemu TŻ nie pasuje pole dance, kontakty z innymi facetami, czy te krótkie spódniczki. jednak chyba najgorsze co od niego usłyszałam, to to że zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną bo mam spodobało im się moje ciało ["pracujesz jako hostessa, a hostessy pracują ciałem. przecież nie zaprosili ciebie ze względu na twój intelekt"].

nie wiem, może wyolbrzymiam.... Wasi faceci NA PEWNO też czasem na Was marudzą, kłócicie się, Wam też nie wszystko się w nich podoba - niech któraś zaprzeczy...

[Bea_91]

Ale wiesz że on jest tyranem? Że nie umie poradzić sobie z tym że w pewnych obszarach jesteś lepsza od niego i próbuje Cię psychicznie zdolowac i zdominowac?

Wysyłane z mojego HTC Desire C za pomocą Tapatalk 2

[Dorotti666]

Napisane przez ence_pence1234

a czy jest możliwe bycie w związku, gdzie wszystko jest idealnie? nie, nie jest. nawet najfajniejsze, najbardziej zakochane pary nie są idealne. Przecież nie każdemu musi pasować, że chłopak gra w kasynie, a dziewczyna lubi chodzić na pokazy chippendalesów...

tak samo mojemu TŻ nie pasuje pole dance, kontakty z innymi facetami, czy te krótkie spódniczki. jednak chyba najgorsze co od niego usłyszałam, to to że zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną bo mam spodobało im się moje ciało ["pracujesz jako hostessa, a hostessy pracują ciałem. przecież nie zaprosili ciebie ze względu na twój intelekt"].

nie wiem, może wyolbrzymiam.... Wasi faceci NA PEWNO też czasem na Was marudzą, kłócicie się, Wam też nie wszystko się w nich podoba - niech któraś zaprzeczy...

Marudzą owszem, bo nikt nie jest idealny.
Kłócimy się z facetami, ale jest to dorosła wymiana zdań i z której można wyciągnąć wnioski.
Ale oni nie uważają, że mamy pracę ze względu na zgrabny tyłek!
Nie grzebią nam w mejlach i nie chodzą sami na imprezy, a nam zabraniają gdziekolwiek wyjść.
Popierają nasz rozwój, dokształcanie się i są z nas dumni, jak dostaniemy pracę, wspierają nas, a nie kładą nam co chwilę kłody pod nogi i obrażają się jak coś nam wyjdzie.
I najważniejsze - szanują nas!
To jest normalny związek.
Ty w takim nie jesteś i ogarnij się wreszcie, bo naprawdę Cię szkoda.

[ence_pence1234]

Napisane przez Bea_91

Ale wiesz że on jest tyranem? Że nie umie poradzić sobie z tym że w pewnych obszarach jesteś lepsza od niego i próbuje Cię psychicznie zdolowac i zdominowac?

Wysyłane z mojego HTC Desire C za pomocą Tapatalk 2

też mi to koleżanka tłumaczyła... że on czuje się źle że to kobieta robi więcej, zarabia więcej, osiąga sukcesy, a on nic nie robi. chciałby być tym 'lepszym' w związku, ale nie potrafi albo nie chce czegoś zrobić, więc zamiast mi gratulować to dobija.

niech sobie znajdzie jakąś babeczkę bez ambicji i bez zainteresowań najlepiej.... bo przecież język francuski jest okropny i przy nim mam go nie używać, a do pracy mogę chodzić tylko w spodniach...

[Dorotti666]

Napisane przez ence_pence1234

też mi to koleżanka tłumaczyła... że on czuje się źle że to kobieta robi więcej, zarabia więcej, osiąga sukcesy, a on nic nie robi. chciałby być tym 'lepszym' w związku, ale nie potrafi albo nie chce czegoś zrobić, więc zamiast mi gratulować to dobija.

niech sobie znajdzie jakąś babeczkę bez ambicji i bez zainteresowań najlepiej.... bo przecież język francuski jest okropny i przy nim mam go nie używać, a do pracy mogę chodzić tylko w spodniach...

Skoro to widzisz i wiesz, że każdy Ci to powie, to czemu nadal się głupio zastanawiasz nad sensem tego związku?
Przyzwyczajenie, przyzwyczajeniem, ale trochę szacunku do siebie kobieto.