Jak odmówić przyjęcia zbyt drogiego prezentu?

[rousse]

Napisane przez feelin_soo_me

tutaj gula skacze na mysl, ze jakis mezczyzna moglby w prezencie swojej kobiecie auto sprezentowac i stad jad az sie saczy z tego watku.

Może przeczytaj jakie bzdury autorka pisze parę postów wyżej, zanim coś napiszesz Ona sama nie rozumie o czym pisze. pochwaliła się np., że chodzi na balet bo lepiej niż latino przydaje się na bankietach

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez mpt

Być może jako dorosła fanka Zmierzchu przerzuciła się na 50 twarzy greja, a tam stało jak byk, że trzeba wywijać klasycznym na bankietach

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Mirrranda

Prawda jest taka, że jakbym miała się dokładać połowę do opłat, to na nic innego by mi nie starczyło. Samo ogrzanie domu w zimę kosztuje chyba dosyć sporo. Przynajmniej jak widziałam ostatnio rachunek za drewno do kominka to mnie zamurowało. A tak przy okazji - mogę sobie oszczędzać. Jakbym mieszkała sama i wynajmowała mieszkanie, to na oszczędzanie by mi nie starczyło. A tak to mogę sobie odłożyć około tysiąca-półtora miesięcznie, zwłaszcza jeżeli nie ma jakiś okazji do wydawania (imprez, prezentów itd.). A to, że facet za mnie płaci na co dzień to jakaś straszna zbrodnia? Znam wiele kobiet, które nie pracują, siedzą całymi dniami w domu z dzieciakiem i żyją CAŁKOWICIE na koszt faceta. Nie mają nawet na swoje wydatki, nawet na kosmetyki, na kawę z koleżankami itp. Na najdrobniejsze rzeczy biorą od faceta. I to jest ok? Ale wiadomo, najlepiej zlinczować tu na forum, jak ktoś studiuje, pracuje i stara się jak może to wielka zbrodnia, że mieszka u faceta. A jeżeli on ma takie zachcianki, żebym chodziła na taniec klasyczny (bo latino na bankietach nie zawsze się przydaje) i na francuski to niech płaci.
Zadałam konkretne pytanie, ale tutaj oczywiście co niektóre paniusie muszą się wyżyć i komentować wszystko niepytane.

1) te kobiety są matkami, mają obowiązki, zajmują się dzieckiem i poświęcają mu czas, wychowują

2) kalkulując.. powinnaś miec spore oszczędności a na zegarek pożyczalaś od matki i nie zamierzasz oddać więc tak szczerze? ile z tych pieniędzy trafia na konto oszczędnościowe?

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez feelin_soo_me

Wg mnie ona moze cos od czasu do czasu kupic do jedzenia owszem, ale tak naprawde co ona moze zaoferowac z wyplata ok.1300zł ? niech sobie te pieniadze dziewczyna lepiej odklada (zawsze warto miec oszczednosci, bo nie wiadomo jak sie zycie ulozy, zwlaszcza ze to tylko facet)

założe się, ze konto autorki jest PUSTE. Takie to te oszczędności

[201607131106]

Napisane przez MeganArt

Miałam koleżankę, która żyła identycznie jak Ty, a gdy facet zrezygnował z niej po sześciu latach związku, nie wiedziała nawet, że istnieje coś takiego jak czynsz, prąd, gaz, kablówka (za to wszystko trzeba płacić? - pytała) - po prostu kaleka życiowa... I teraz po pięciu latach od rozstania, powoli spłaca komornika za długi, których narobiła, bo nie potrafiła zrezygnować ze swoich przyjemności, a życie kosztuje. Oj, kosztuje!

Mimo wszystko życzę wiele szczęścia!

Spokojnie. Nie ma co się o Autorkę martwić. Przecież jeśli coś by jej w związku nie wyszło to utrzymywanie znowu przejmie tata, zero stresu. :P Mirrranda juz wielokrotnie pisała, że jest przyzwyczajona do takiego zycia, dla niej to naturalne, wyniosła to z domu. Jej mama też zawsze pracowała tylko na swoje przyjemności. Taki mają styl życia, takie pieniądze i możliwości. Brak kasy na aerobik czy komornik jej nie grozi.

Napisane przez feelin_soo_me

Wg mnie ona moze cos od czasu do czasu kupic do jedzenia owszem, ale tak naprawde co ona moze zaoferowac z wyplata ok.1300zł ? niech sobie te pieniadze dziewczyna lepiej odklada (zawsze warto miec oszczednosci, bo nie wiadomo jak sie zycie ulozy, zwlaszcza ze to tylko facet), a jemu od takiej kwoty ani nie przybedzie ani nic... aha i nie do konca jestem w stanie sie zgodzic ze za rachunki wychodzi wiecej... zalezy gdzie sie mieszka, co sie jada itd... jedzenie dla 2 osob to dziennie ok 50zl. - czyli cala jej wyplata, w takim smutnym kraju zyjemy...

ja jestem osoba baaardzo tolerancyjna i niech kazdy zyje jak chce,aczkolwiek jestem pewna ze nie jednej dziewczynie tutaj gula skacze na mysl, ze jakis mezczyzna moglby w prezencie swojej kobiecie auto sprezentowac i stad jad az sie saczy z tego watku.

Nie chcę nikogo rozliczać, ale napisała, że ma do odłożenia (czyli po zaspokojeniu swoich potrzeb, zakupach dla siebie, kosmetyki itd, ale bez dodatkowych wydatków typu prezenty) co miesiąc 1000-1500 zł, więc chyba nie zarabia 1300.

Napisała też, że zawsze jedzą na mieście, to nie jest więc 50 zł dziennie na jedzenie dla dwóch osób, tylko np. 200. Bo domyślam się, że nie idą na hot doga.

Ze mnie się jad nie sączy (mam nadzieję, nie zauważyłam żadnych wycieków na brodzie). Nie zazdroszczę nic, naprawdę. Po prostu trochę mnie śmieszą takie przechwałki i jednocześnie dziwi takie podejście do życia, bo do czegoś innego przywykłam. Mam inny system wartości. Nie chodzi mi o to, że ojaaaaa ona ma tyle piniendzy.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez rousse

Z baletu. Wiesz, pewnie powiedział "będziesz chodzić ze mną na balety, więc podszkol się w "francuskim"." a ona źle to zrozumiała... (celowo napisałam francuski z małej litery jako przymiotnik, jeśli wiecie co mam na myśli )

Napisane przez PaulinciaKWC

założe się, ze konto autorki jest PUSTE. Takie to te oszczędności

Nie wiesz tego. Nie ma co wyciągać takich wniosków.
Mnie tam konto Autorki nie obchodzi. Obchodzi mnie to jak przekomiczny jest ten wątek ( inne, w których "występuje", czy to gościnnie, czy jako gospodarz).

[Mojwa]

rousse
tak nawiasem - francuski, polski i inne tego typu przymiotniki piszemy mala litera, niezaleznie od kontekstu

Wysłane z mojego XT615

[Lilth]

Jak już koleżanki wyżej napisały, matki to całkime inna kategoria, a z tego co mi wiadomo Ty dziecka nie masz, więc pracować z tej pracy w jakimś stopniu się utrzymywać możesz. I też jak ktoś wyżej powiedział, jak odkłada i ma na swoje przyjemność, to ta płaca za pewne jest większa niż 1300zł, śmiało mogła by kupować jedzenie do domu. Ma oszczędzać? Na co ? Przecież, nawet jakby się rozstali i miała by fajną sumkę na koncie to co? Kompletny brak samodzielności, co widać nawet po tym wątku.

Ja tolerancyjna nie jestem, przykro mi , dla mnie ciąglę jesteś rozpieszczonym darmozjadem.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez jajajamajka

Nie wiesz tego. Nie ma co wyciągać takich wniosków.
Mnie tam konto Autorki nie obchodzi. Obchodzi mnie to jak przekomiczny jest ten wątek ( inne, w których "występuje", czy to gościnnie, czy jako gospodarz).

strzelam praca mnie nauczyła ze jest to wielce prawdopodobne

[rousse]

Napisane przez Mojwa

rousse
tak nawiasem - francuski, polski i inne tego typu przymiotniki piszemy mala litera, niezaleznie od kontekstu

Wysłane z mojego XT615

Masz rację ale też zrobiłaś błąd 'francuski' jako język, przedmiot szkolny to rzeczownik, rodzaj męskorzeczowy, o tę różnicę mi chodziło, choć faktycznie w Polsce i tak piszemy tak samo. W angielskim aby to rozróżnić pisze się nazwy języków wielką literą, u nas nie i ludzie się mylą .

[zakonna]

a czy francuski w szkole to nie jest przypadkiem język francuski czyli nadal jest to przymiotnik. a poza tym mogłabyś dokładnie wyjaśnić o co ci chodzi z tym angielskim?

[rousse]

Napisane przez zakonna

a czy francuski w szkole to nie jest przypadkiem język francuski czyli nadal jest to przymiotnik. a poza tym mogłabyś dokładnie wyjaśnić o co ci chodzi z tym angielskim?

http://pl.wiktionary.org/wiki/francuski

[zakonna]

a co z tym angielskim?

[rousse]

Napisane przez zakonna

a co z tym angielskim?

Napisane przez rousse

W angielskim ... pisze się nazwy języków wielką literą

Ale kończmy offtop. Nie można odwracać uwagi od tak ciekawego tematu

[zakonna]

ale napisałaś żeby coś odróżnić to w angielskim języki piszemy wielką literą, a pozostałe wyrazy pochodne od nazw krajów to niby nie piszemy wielką?

[rousse]

Napisane przez zakonna

ale napisałaś żeby coś odróżnić to w angielskim języki piszemy wielką literą, a pozostałe wyrazy pochodne od nazw krajów to niby nie piszemy wielką?

Żeby wyróżnić powinnam napisać.

[Mirrranda]

Napisane przez feelin_soo_me

Wg mnie ona moze cos od czasu do czasu kupic do jedzenia owszem, ale tak naprawde co ona moze zaoferowac z wyplata ok.1300zł ? niech sobie te pieniadze dziewczyna lepiej odklada (zawsze warto miec oszczednosci, bo nie wiadomo jak sie zycie ulozy, zwlaszcza ze to tylko facet), a jemu od takiej kwoty ani nie przybedzie ani nic... aha i nie do konca jestem w stanie sie zgodzic ze za rachunki wychodzi wiecej... zalezy gdzie sie mieszka, co sie jada itd... jedzenie dla 2 osob to dziennie ok 50zl. - czyli cala jej wyplata, w takim smutnym kraju zyjemy...

ja jestem osoba baaardzo tolerancyjna i niech kazdy zyje jak chce,aczkolwiek jestem pewna ze nie jednej dziewczynie tutaj gula skacze na mysl, ze jakis mezczyzna moglby w prezencie swojej kobiecie auto sprezentowac i stad jad az sie saczy z tego watku.

1300 odkładam miesięcznie, reszta idzie na jakieś tam zakupy, ciuchy, kosmetyki itd. zarabiam trochę więcej, bo całe szczęście załapałam szybko fajną pracę, co nie jest moją zasługą i dziękuję losowi że mi się udało. Coś tam czasami kupuję, ale bez przesady, że miałabym kupować dla nas obojga obiad w restauracji, bo po pierwsze - nauczona jestem zasady, że to facet płaci (nawet koledzy płacą, więc dlaczego TŻ miałby nie płacić?), a po drugie wywalić 150 zł za porządny obiad dla dwóch osób, to dziękuję, wolę sobie kupić np. sweterek.

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez rousse

Może przeczytaj jakie bzdury autorka pisze parę postów wyżej, zanim coś napiszesz Ona sama nie rozumie o czym pisze. pochwaliła się np., że chodzi na balet bo lepiej niż latino przydaje się na bankietach [COLOR="Silver"]

Nie napisałam, że chodzę na balet, tylko na TANIEC KLASYCZNY. Gratuluję "rewelacyjnego obycia". Jakbyś się trochę zainteresowała, to nie jest to balet, tylko podstawy i coś jakby "wstęp" to każdego rodzaju tańca, a szczególnie do tańca towarzyskiego standardowego.

[201607131106]

Napisane przez Mirrranda

Nie napisałam, że chodzę na balet, tylko na TANIEC KLASYCZNY. Gratuluję "rewelacyjnego obycia". Jakbyś się trochę zainteresowała, to nie jest to balet, tylko podstawy i coś jakby "wstęp" to każdego rodzaju tańca, a szczególnie do tańca towarzyskiego standardowego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Taniec_klasyczny

[Mirrranda]

Napisane przez PaulinciaKWC

1) te kobiety są matkami, mają obowiązki, zajmują się dzieckiem i poświęcają mu czas, wychowują

2) kalkulując.. powinnaś miec spore oszczędności a na zegarek pożyczalaś od matki i nie zamierzasz oddać więc tak szczerze? ile z tych pieniędzy trafia na konto oszczędnościowe? [COLOR="Silver"]

Szczerze - mam tak, że jak odłożę, to już nie ruszam. Bardziej się zmobilizuję, żeby oddać matce, niż żeby oddać samej sobie.

A matki to widzę jakieś istoty szczególnej troski w mniemaniu niektórych (nie obrażając matek)? Pracująca studentka, która sama kupuje sobie ciuchy, kosmetyki (mimo że mogłaby brać np. od rodziców na to, bo może nie pracować) zostaje zlinczowana, ale matka, która bierze na wszystko mimo że jest dorosła, to już cudo? Ja znam taką matkę - 5letni bachor, mamusia nie pracuje, odwozi do przedszkola, cały dzień wolny, a narzeka, że mają mało pieniędzy. Absurd.

[Mojwa]

a po drugie wywalić 150 zł za porządny obiad dla dwóch osób, to dziękuję, wolę sobie kupić np. sweterek.

Sorry, ale tak jak dziwiłam się czemu dziewczyny na Ciebie najeżdżają, ale skoro uważasz, że zamiast zapłacić za kolację z facetem lepiej kupić sobie ciuch to widać jakie masz podejście...

[Mirrranda]

Napisane przez Lilth

Jak już koleżanki wyżej napisały, matki to całkime inna kategoria, a z tego co mi wiadomo Ty dziecka nie masz, więc pracować z tej pracy w jakimś stopniu się utrzymywać możesz. I też jak ktoś wyżej powiedział, jak odkłada i ma na swoje przyjemność, to ta płaca za pewne jest większa niż 1300zł, śmiało mogła by kupować jedzenie do domu. Ma oszczędzać? Na co ? Przecież, nawet jakby się rozstali i miała by fajną sumkę na koncie to co? Kompletny brak samodzielności, co widać nawet po tym wątku.

Ja tolerancyjna nie jestem, przykro mi , dla mnie ciąglę jesteś rozpieszczonym darmozjadem.

A dla mnie jesteś niezmiernie zrzędliwa.
Matki inna kategoria? Bo mają obowiązki? Uwierz mi, mam więcej obowiązków niż np. matka 6-latka, która zostawia na 6 godzin w szkole/przedszkolu i ma spokój. Jeszcze potem do świetlicy, dzieciak śpi. Może niech pójdzie do pracy, na uczelnię, na wolontariat do schroniska dla zwierząt (to moja wewnętrzna potrzeba), na francuski i tańce i wieczorem będzie wypoczęta. Wiesz, dużo lżej by mi było opiekować się 5latkiem, raz na dzień podjechać do sklepu, ugotować coś i posprzątać, a nie być cały dzień poza domem i wracać niemalże dzień w dzień o 19-20. Więc nikt mi nie powie, jakie to wszystkie mamusie są obowiązkowe i pracowite, a wszystkie studentki mają tyyyle luzu i nic innego nie powinny robić, tylko harować, żeby dołożyć do rachunków.

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez Mojwa

Sorry, ale tak jak dziwiłam się czemu dziewczyny na Ciebie najeżdżają, ale skoro uważasz, że zamiast zapłacić za kolację z facetem lepiej kupić sobie ciuch to widać jakie masz podejście...

Chyba muszę się w coś ubrać, nie?
Po pierwsze - to norma, że faceci płacą. Kiedyś nawet zapytałam mojego faceta i wprost powiedział, że jemu byłoby po prostu wstyd, gdyby było inaczej.

[zakonna]

dorosły człowiek to powinien być samowystarczalny, a nie siedzieć w portfelu rodziców albo gacha.

[Mirrranda]

Napisane przez zakonna

dorosły człowiek to powinien być samowystarczalny, a nie siedzieć w portfelu rodziców albo gacha.

Wiesz, jeżeli dzisiaj miałabym się sama utrzymywać, to wyszłoby mi to o wiele lepiej niż młodej 20-letniej dziuni z "dzieciaczkiem" (którą znam, bo chodziłam z nią do gimnazjum), która nie pracuje i szans na normalne życie nie ma, bo nie zdała nawet matury, tylko wolała sobie dzieciaka zrobić.

[zakonna]

a po jakie licho ty wyjeżdżasz z jakąś dziunią, zupełnie nie mającą związku z sytuacją. To ty żyjesz jak beztroski pasożyt i uważasz, że zawsze znajdzie się jeleń do tego żeby cię utrzymywać.

[Mirrranda]

Napisane przez zakonna

a po jakie licho ty wyjeżdżasz z jakąś dziunią, zupełnie nie mającą związku z sytuacją. To ty żyjesz jak beztroski pasożyt i uważasz, że zawsze znajdzie się jeleń do tego żeby cię utrzymywać.

Dlaczego wyjeżdżam z dziunią? Bo podajecie przykład matek, którym wolno niby nie pracować i nie mieć pieniędzy w ogóle.
I nie uważam, że znajdzie się jakiś "jeleń". Co w tym złego, że facet utrzymuje swoją kobietę, nawet jeżeli ona zarabia?

[zakonna]

dla mnie to jest nie do przyjęcia żeby tak się uzależnić od kogoś finansowo

[Mirrranda]

Napisane przez zakonna

dla mnie to jest nie do przyjęcia żeby tak się uzależnić od kogoś finansowo

Powiedz to niektórym mamusiom.
Ja - gdybym chciała czy musiała - mogę już dziś spakować walizki i sama wynająć np. kawalerkę, a tym bardziej pokój.

[zakonna]

jasne, już widzę jak lecisz pędzisz z mokrą ścierką, odrywasz się od alfy romeo, tańca klasycznego i sweterków za 150 zł żeby mieszkać w wynajętym pokoju. Z twoim konsumpcyjnym podejściem do życia na pewno tak by było. Nie dyskutuję z jakimś hipotetycznymi mamusiami, tylko w twoim wątku, więc porzuć ten marny pseudo-argument.

[Amiszonowa]

Napisane przez Mirrranda

Powiedz to niektórym mamusiom.
Ja - gdybym chciała czy musiała - mogę już dziś spakować walizki i sama wynająć np. kawalerkę, a tym bardziej pokój.

Za czyje pieniądze? jak na zegarek musisz oszczędzać.

Poza tym "mamusie" to inna sytuacja. Coś ty się ich tak uczepiła? One nie chodzą na kursy latino, bankiety i inne duperele tylko zajmują się dzieckiem. Mają bardzo ciężką pracę do wykonania przy dziecku, a nie problemy czy przyjąć wymarzoną alfa romeo dżuliettę. Oj uwierz mi, że nie mają.

Czasami brak polskich znaków, praszam!

[Mirrranda]

Powiedz mi, a dlaczego miałabym teraz się niby wyprowadzić i sama utrzymywać? Niby po co? Jego ex również zbyt wiele nie zarabiała (była nauczycielką, więc pewnie jakoś koło 3 tys.), też ją utrzymywał, a jakoś nie ma teraz problemów. Od razu mówię (żeby uniknąć złośliwości, jakże popularnych tutaj) - nie znudziła mu się, tylko go zdradzała.

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez Amiszonowa

Za czyje pieniądze? jak na zegarek musisz oszczędzać.

Poza tym "mamusie" to inna sytuacja. Coś ty się ich tak uczepiła? One nie chodzą na kursy latino, bankiety i inne duperele tylko zajmują się dzieckiem. Mają bardzo ciężką pracę do wykonania przy dziecku, a nie problemy czy przyjąć wymarzoną alfa romeo dżuliettę. Oj uwierz mi, że nie mają.

Czasami brak polskich znaków, praszam!

Za swoje. Jak widać planowanie finansowe jest Ci chyba całkiem obce. Oszczędza się na wiele rzeczy jednocześnie. To, że ktoś oszczędza na zegarek nie oznacza, że nie oszczędza ogólnie, żeby mieć coś na koncie.

[Hayley__]

3 tysiące to dla Ciebie mało?
kochana, są ludzie którzy zapierda....ą po 12h dziennie (i tak, często z wyższym wykształceniem) za 1200 zł miesięcznie a jeszcze jakoś sobie radzą i starają się wiązać koniec z koncem.
Jesteś do granic możliwości rozpieszczoną egoistką, a facet traktuje Cie jak zabawkę - utrzymankę, sorry, ale tak to wygląda..

[Mojwa]

Mirranda - mniemam, ze przy Twoim podejsciu nie masz dziurawych ciuchow, ze nie masz sie w co ubrac...
wiadomo, tak sie przyjelo ze facet placi. Ale imho w dobrym tonie jest tez czasem zaplacic za niego.

Wysłane z mojego XT615

[Mirrranda]

Napisane przez Amiszonowa

Za czyje pieniądze? jak na zegarek musisz oszczędzać.

Poza tym "mamusie" to inna sytuacja. Coś ty się ich tak uczepiła? One nie chodzą na kursy latino, bankiety i inne duperele tylko zajmują się dzieckiem. Mają bardzo ciężką pracę do wykonania przy dziecku, a nie problemy czy przyjąć wymarzoną alfa romeo dżuliettę. Oj uwierz mi, że nie mają.

Czasami brak polskich znaków, praszam!

Ja się nie uczepiłam, ktoś tutaj pierwszy dał przykład tych przecudownych, przezaradnych mamuś. Ja chodzę na latino, a one spędzają wieczory przed telewizorkiem i beznadziejnymi serialami. Tak się składa że niestety znam wiele właśnie takich mamuś. Aż patrzeć na to nie można. I to z dosyć dużymi dziećmi 5-10 lat. Może za robotę by się wzięły? Przy 10latku tylu obowiązków już nie ma.