Szwagierka mojego chłopaka

[Polka23]

Napisane przez _ema_

Z pewnością Ty jestes wspaniała, a jej wszyscy się brzydzą, i w ogóle jest brzydka, głupia, nudna, leniwa. I jeszcze ma cycki obwisłe.
Myślę, że masz problem ze sobą, a nie ze szwagierką
Normalny człowiek zwróciłby jej uwagę i sprawa rozeszłaby się po kościach.
Ty natomiast pielęgnujesz w sobie jakąś dziwną nienawiść do niej i poczucie wyższości, aż kapie to z Ciebie. Podtrzymuję wersję, że kipi z Ciebie normalna, babska zazdrość o rywalkę, inaczej nie lałabyś jadem na jej temat i tyle.

A i owszem, dla swojego faceta jestem wspaniała. A Ona jest w konflikcie z różnymi osobami z rodziny. Cycki akurat też ma obwisłe, skąd wiedziałaś? Może skądś to znasz? Dla każdego normalnego faceta, żona brata, która paraduje goła i wesoła powinna być obrzydliwa. Ale jak widać nie wszyscy posiadają jakieś zasady moralne. Mądrością też nie grzeszy. Mam wrażenie, że ją znasz tak dużo o niej wiesz nie nienawidzę Jej, tylko przestałam dażyć sympatią

[JanePanzram]

ema, to jest tak, że ja z natury jestem naiwny, prostoduszny taki ślepiec, co wielewytłumaczyć potrafi
jednak w zachowaniu tej dziewczyny widzę (ja, ślepok), że ona smali cholewy do tego faceta, aż miło. I właśnie dlatego nie mogę sie z tobą zgodzić, kiedy mówisz, że to jej jakieś zwyczaje (chyba, że ma inklinacje ekshibicjonistyczne), i że autorka z zazdrości tak doszukuje się czegoś w niczym.

Toć z każdego można głupiego zrobić, i sądzę, że wmawianie zazdrości to jest robienie z niej głupiej. Toć prosta rzecz wyobrazić sobie takie sytuacje jak autorka opisuje, a i sama takie osoby znam, co lubią się pokazać. Jednak nie ma to (mówię o takich ustawicznych paradach) neutralnego podtekstu, tylko ma podtekst całkiem czytelny i prosty.
Szwagierka mówiąc krótko próbuje pokazać swe wdzięki facetowi,a łapanie za tyłek to tylko krok dalej w tych zalotach. Jest to logiczna konsekwencja jej prób podrywu, a nie działanie impulsywne i znikąd.

Piszesz o braku stanika. Jak już dziewczyna zauważyła, że tamta się dziwnie zachowuje, to i zaczęła widzieć i drobniejsze rzeczy - zaczęła zwracać na to uwagę. Gdyby nie było wcześniejszych parad szwagierki w ręcznikach i stanikach - to sama tylko sytuacja "ło, nie ma stanika pod koszulą" by była już w innym kontekście: że nie nosi, nietypowe; nie nosi, z tym sie nie spotykałam.
A nie: nie nosi - chłopa mi podrywa wtedy i sama bym sie śmiała z takiej podejrzliwości bez podstaw.
Ale jak już jest combo "raz w ręczniku, raz w staniku, raz bez stanika pod kuszulą", to czy do tego potrzeba Rutkowskiego, aby zacząć kojarzyć fakty?

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

A trzeba powiedzieć, że i ten facet widzi co sie święci bo jest "zbulwersowany jej zachowaniem".On też oczy ma i rozum. Tu nie trzeba wielkich rozważań, aby wiedzieć o co chodzi

[Polka23]

Napisane przez JanePanzram

ema, to jest tak, że ja z natury jestem naiwny, prostoduszny taki ślepiec, co wielewytłumaczyć potrafi
jednak w zachowaniu tej dziewczyny widzę (ja, ślepok), że ona smali cholewy do tego faceta, aż miło. I właśnie dlatego nie mogę sie z tobą zgodzić, kiedy mówisz, że to jej jakieś zwyczaje (chyba, że ma inklinacje ekshibicjonistyczne), i że autorka z zazdrości tak doszukuje się czegoś w niczym.

Toć z każdego można głupiego zrobić, i sądzę, że wmawianie zazdrości to jest robienie z niej głupiej. Toć prosta rzecz wyobrazić sobie takie sytuacje jak autorka opisuje, a i sama takie osoby znam, co lubią się pokazać. Jednak nie ma to (mówię o takich ustawicznych paradach) neutralnego podtekstu, tylko ma podtekst całkiem czytelny i prosty.
Szwagierka mówiąc krótko próbuje pokazać swe wdzięki facetowi,a łapanie za tyłek to tylko krok dalej w tych zalotach. Jest to logiczna konsekwencja jej prób podrywu, a nie działanie impulsywne i znikąd.

Piszesz o braku stanika. Jak już dziewczyna zauważyła, że tamta się dziwnie zachowuje, to i zaczęła widzieć i drobniejsze rzeczy - zaczęła zwracać na to uwagę. Gdyby nie było wcześniejszych parad szwagierki w ręcznikach i stanikach - to sama tylko sytuacja "ło, nie ma stanika pod koszulą" by była już w innym kontekście: że nie nosi, nietypowe; nie nosi, z tym sie nie spotykałam.
A nie: nie nosi - chłopa mi podrywa wtedy i sama bym sie śmiała z takiej podejrzliwości bez podstaw.
Ale jak już jest combo "raz w ręczniku, raz w staniku, raz bez stanika pod kuszulą", to czy do tego potrzeba Rutkowskiego, aby zacząć kojarzyć fakty?

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

A trzeba powiedzieć, że i ten facet widzi co sie święci bo jest "zbulwersowany jej zachowaniem".On też oczy ma i rozum. Tu nie trzeba wielkich rozważań, aby wiedzieć o co chodzi

Miło mi, że ktoś postrzega to tak jak ja. Właśnie o to chodzi, że mój facet jest tym zachowaniem również zaniepokojony, dlatego dzisiaj miał porozmawiać o tym ze swoim bratem, zobaczymy co wyniknie z tej rozmowy.

[ktoregos_dnia]

Ja też uważam, że jej zachowanie jest dziwne i może zaniepokoić.

I naprawdę nie zawsze to, że jedna kobieta powie, że jest atrakcyjniejsza od drugiej, znaczy że tej drugiej zazdrości. Może po prostu znaczyć, że jest atrakcyjniejsza.

[Polka23]

Napisane przez ktoregos_dnia

Ja też uważam, że jej zachowanie jest dziwne i może zaniepokoić.

I naprawdę nie zawsze to, że jedna kobieta powie, że jest atrakcyjniejsza od drugiej, znaczy że tej drugiej zazdrości. Może po prostu znaczyć, że jest atrakcyjniejsza.

Dziękuję za zrozumienie. To tez nie jest tak, że ja siebie uważam za jakąś super piękność, ale akurat przy niej jestem naprawdę spoko.

[201607111040]

Napisane przez _ema_

Z pewnością Ty jestes wspaniała, a jej wszyscy się brzydzą, i w ogóle jest brzydka, głupia, nudna, leniwa. I jeszcze ma cycki obwisłe.
Myślę, że masz problem ze sobą, a nie ze szwagierką
Normalny człowiek zwróciłby jej uwagę i sprawa rozeszłaby się po kościach.
Ty natomiast pielęgnujesz w sobie jakąś dziwną nienawiść do niej i poczucie wyższości, aż kapie to z Ciebie. Podtrzymuję wersję, że kipi z Ciebie normalna, babska zazdrość o rywalkę, inaczej nie lałabyś jadem na jej temat i tyle.

Naprawdę nie miałabyś problemu jakby jakaś babka łapała twojego faceta za tyłek?

[_ema_]

Napisane przez LusiaPlotkara

Naprawdę nie miałabyś problemu jakby jakaś babka łapała twojego faceta za tyłek?

Widzę, że trzeba prościej.
Oczywiście, że by mi to przeszkadzało.
Aczkolwiek jestem z tego dziwnego typu ludzi, którzy po prostu na miejscu powiedzieliby 'oj, Jadźka, nie rób tego'. Nie poleciałabym natomiast obrabiać tej kobiecie pupy na ogólnopolskim forum, bo nie praktykuję udawania, że się z kimś lubię, odwiedzam, bawię z czyimiś dziećmi, a za chwilę siadam, i wobec stada ludzi przyrównuję ich matkę do jakiejś tępej, leniwej p*zdy z zaburzeniami. Jeśli mam o kimś takie zdanie, to się z tą osobą nie przyjaźnię i problem zostaje rozwiązany.

[201803290936]

Napisane przez _ema_

Widzę, że trzeba prościej.
Oczywiście, że by mi to przeszkadzało.
Aczkolwiek jestem z tego dziwnego typu ludzi, którzy po prostu na miejscu powiedzieliby 'oj, Jadźka, nie rób tego'. Nie poleciałabym natomiast obrabiać tej kobiecie pupy na ogólnopolskim forum, bo nie praktykuję udawania, że się z kimś lubię, odwiedzam, bawię z czyimiś dziećmi, a za chwilę siadam, i wobec stada ludzi przyrównuję ich matkę do jakiejś tępej, leniwej p*zdy z zaburzeniami. Jeśli mam o kimś takie zdanie, to się z tą osobą nie przyjaźnię i problem zostaje rozwiązany.

Z tym się zgadzam w 100%.

[Polka23]

Napisane przez _ema_

Widzę, że trzeba prościej.
Oczywiście, że by mi to przeszkadzało.
Aczkolwiek jestem z tego dziwnego typu ludzi, którzy po prostu na miejscu powiedzieliby 'oj, Jadźka, nie rób tego'. Nie poleciałabym natomiast obrabiać tej kobiecie pupy na ogólnopolskim forum, bo nie praktykuję udawania, że się z kimś lubię, odwiedzam, bawię z czyimiś dziećmi, a za chwilę siadam, i wobec stada ludzi przyrównuję ich matkę do jakiejś tępej, leniwej p*zdy z zaburzeniami. Jeśli mam o kimś takie zdanie, to się z tą osobą nie przyjaźnię i problem zostaje rozwiązany.

Odkąd "obrabiam tej kobiecie pupę na ogólnopolskim forum" nie bywam u niej i nie mam z nią kontaktu.

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez _ema_

Widzę, że trzeba prościej.
Oczywiście, że by mi to przeszkadzało.
Aczkolwiek jestem z tego dziwnego typu ludzi, którzy po prostu na miejscu powiedzieliby 'oj, Jadźka, nie rób tego'. Nie poleciałabym natomiast obrabiać tej kobiecie pupy na ogólnopolskim forum, bo nie praktykuję udawania, że się z kimś lubię, odwiedzam, bawię z czyimiś dziećmi, a za chwilę siadam, i wobec stada ludzi przyrównuję ich matkę do jakiejś tępej, leniwej p*zdy z zaburzeniami. Jeśli mam o kimś takie zdanie, to się z tą osobą nie przyjaźnię i problem zostaje rozwiązany.

Poza tym sytuacja trwa od tygodnia więc jeszcze nie miałam okazji usiąść z nią przy jednym stole i czegokolwiek udawać.

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez Doris1981

Z tym się zgadzam w 100%.

Akurat z tym też się zgadzam. Tylko nie jest to przykład adekwatny do mojej sytuacji. Przecież właśnie zamierzam z Nią porozmawiać. Może nie powinnam tutaj o niej pisać. Ale zalezało mi na poznaniu opinii innych, bo sama nie wiedziałam czy powinnam z nia porozmawiać, czy też sobie coś wyolbrzymiłam a tak naprawdę nie ma żadnego problemu.

[201607111040]

Napisane przez _ema_

Widzę, że trzeba prościej.
Oczywiście, że by mi to przeszkadzało.
Aczkolwiek jestem z tego dziwnego typu ludzi, którzy po prostu na miejscu powiedzieliby 'oj, Jadźka, nie rób tego'. Nie poleciałabym natomiast obrabiać tej kobiecie pupy na ogólnopolskim forum, bo nie praktykuję udawania, że się z kimś lubię, odwiedzam, bawię z czyimiś dziećmi, a za chwilę siadam, i wobec stada ludzi przyrównuję ich matkę do jakiejś tępej, leniwej p*zdy z zaburzeniami. Jeśli mam o kimś takie zdanie, to się z tą osobą nie przyjaźnię i problem zostaje rozwiązany.

To forum w znacznej większości składa się z obrabiania pupy. Po to chyba jest ten Intymnie aby pogadac o tym co nam przeszkadza z czym mam problem.

Wiesz, oni sa jednak rodziną, a nie przyjaciółmi, wiec są poniekąd na siebie skazani. Czasem tez powiedzenie "nie rób tego" nie działa.

[kaha2]

Autorko, jak tam się sytuacja rozwinęła ?

[Mojwa]

Tak jak chwytanie za tyłek mojego faceta mocno by mi przeszkadzało, tak zastanawia mnie kwestia chodzenia w biustonoszu. Na plażę nie chodzicie? Zasłania się wtedy tyle samo, jak nie mniej...

co do biustonosza pod bluzką też mnie dziwi, nie wiedziałam, że zawsze trzeba...

ogólnie zgadzam się z tym, żeby na akcje pokroju łapania za tyłek reagować od razu i stanowczo; jednakże kwestia ubioru nie wydaje mi się niczym strasznym - ja nikogo nie straszę w samym biustonoszu, ale nie uważam tego za coś olaboga strasznego, bawią mnie też porównania do ekshibicjonizmu. na tych plażach sami ekshibicjoniści.

[Polka23]

Napisane przez Mojwa

Tak jak chwytanie za tyłek mojego faceta mocno by mi przeszkadzało, tak zastanawia mnie kwestia chodzenia w biustonoszu. Na plażę nie chodzicie? Zasłania się wtedy tyle samo, jak nie mniej...

co do biustonosza pod bluzką też mnie dziwi, nie wiedziałam, że zawsze trzeba...

ogólnie zgadzam się z tym, żeby na akcje pokroju łapania za tyłek reagować od razu i stanowczo; jednakże kwestia ubioru nie wydaje mi się niczym strasznym - ja nikogo nie straszę w samym biustonoszu, ale nie uważam tego za coś olaboga strasznego, bawią mnie też porównania do ekshibicjonizmu. na tych plażach sami ekshibicjoniści.

Czytaj kochana ze zrozumieniem albo w ogóle się nie wypowiadaj. Nigdzie nie jest napisane, że przeszkadza mi brak bielizny, sama też nie zawsze zakładam. Chodzi o brak bielizny w konkretnej sytuacji. Sytuacji złożonej. Tak więc jeśli nie rozumiesz przeczytanego tekstu nie wypowiadaj się pozdrawiam

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez kaha2

Autorko, jak tam się sytuacja rozwinęła ?

Sytuacja się nie rozwinęła póki co. Czekam, aż mój facet sam to załatwi. Nie widziałam się od tamtej pory z tą kobietą, na szczęście nie było okazji

[Mojwa]

Oho, schowaj sobie te uszczypliwości w kieszeń.
OK, zaprosiła Was i nie miała biustonosza. Pytam - co z tego? Miała ten biust na wierzchu?

[_ema_]

Napisane przez Mojwa

Oho, schowaj sobie te uszczypliwości w kieszeń.
OK, zaprosiła Was i nie miała biustonosza. Pytam - co z tego? Miała ten biust na wierzchu?

Ojciec Tadeusz nakazał noszenie staników, bo bez staników chodzą tylko feministki
Ja się pytam - po cholerę łazić w gości do kobiety, którą uważa się za zdzirę, kiedy nie mus? [czytaj - nie ma w domu jej męża, więc nie ma konieczności odwiedzin]

[Mojwa]

Napisane przez _ema_

Ojciec Tadeusz nakazał noszenie staników, bo bez staników chodzą tylko feministki
Ja się pytam - po cholerę łazić w gości do kobiety, którą uważa się za zdzirę, kiedy nie mus? [czytaj - nie ma w domu jej męża, więc nie ma konieczności odwiedzin]

Nie jestem na bieżąco z ojcem Tadeuszem

zgadzam się, ograniczyłabym kontakty, niezależnie od zachowania, a z powodu podejścia.
ja mam problem, bo mam na pieńsku z siostrą TŻ, ale nie da się jej unikać, bo do jego mamy bardzo chętnie jeździmy... no ale ona nie biega bez stanika więc nie mam gorzej

[milagros89]

W swoim domu jak chodzi to jeszcze nie jest tak źle. Gorzej gdyby przyjechała do was w odwiedziny w samym staniku

[Shira Yuki]

we własnym domu można tez witac gości w gaciach,a co ,wolność tomku w swoim domku

[Klarissa]

Można to załatwić na 2 sposoby. Dużo tu zależy od twojego faceta. Można albo zlać ją sikiem prostym kiedyś się jej znudzi jak zobaczy, że twojego chłopaka to ani ziębi, ani grzeje, albo może on powiedzieć bratu w prywatnej rozmowie "powiedz żonie, żeby nas nie witała w bieliźnie bo krępuje to mnie i moją dziewczynę". Taką jak ty masz szwagierkę ja mam koleżankę (żona dobrego kolegi), co prawda nie latała rozebrana, ale rzucała dwuznaczne teksty w kierunku mojego małżonka, postanowiliśmy z mężem przeczekać i kobiecie przeszło po jakimś czasie bo nie było odzewu.

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez Shira Yuki

we własnym domu można tez witac gości w gaciach,a co ,wolność tomku w swoim domku

Można i z gołym zadem, ale chyba w normalnych relacjach chodzi o to, żeby goście, których zapraszasz czuli się u ciebie dobrze a nie jak intruzi, którzy wtargnęli nie w porę.

[suzeta]

!

[_ema_]

Napisane przez Klarissa

Można i z gołym zadem, ale chyba w normalnych relacjach chodzi o to, żeby goście, których zapraszasz czuli się u ciebie dobrze a nie jak intruzi, którzy wtargnęli nie w porę.

Tylko skąd ona ma wiedzieć, że coś nie halo, skoro na razie nikt nie pofatygował się jej powiedzieć, że uczucia gości jej brak stanika uraża? Na razie został o tym fakcie poinformowany cały świat, tylko nie winowajczyni. A uwierz, ludzie mają różne zwyczaje. Są kraje gdzie całkowita nagość nie jest nawet problemem, to, że każdego razi bluzka na gołe ciało nie jest prawdą uniwersalną i powszechnie znaną.

[201803290936]

Napisane przez _ema_

Tylko skąd ona ma wiedzieć, że coś nie halo, skoro na razie nikt nie pofatygował się jej powiedzieć, że uczucia gości jej brak stanika uraża? Na razie został o tym fakcie poinformowany cały świat, tylko nie winowajczyni. A uwierz, ludzie mają różne zwyczaje. Są kraje gdzie całkowita nagość nie jest nawet problemem, to, że każdego razi bluzka na gołe ciało nie jest prawdą uniwersalną i powszechnie znaną.

Dobre pytanie.

[Mojwa]

Napisane przez Shira Yuki

we własnym domu można tez witac gości w gaciach,a co ,wolność tomku w swoim domku

co komu do jemu a jemu do komu Ty giździe pieroński, jo jest w swoim domu

[Shira Yuki]

Napisane przez _ema_

Tylko skąd ona ma wiedzieć, że coś nie halo, skoro na razie nikt nie pofatygował się jej powiedzieć, że uczucia gości jej brak stanika uraża? Na razie został o tym fakcie poinformowany cały świat, tylko nie winowajczyni. A uwierz, ludzie mają różne zwyczaje. Są kraje gdzie całkowita nagość nie jest nawet problemem, to, że każdego razi bluzka na gołe ciało nie jest prawdą uniwersalną i powszechnie znaną.

tylko tu chodzi o całokształt,a nie jednostkową sytuację,ale masz rację,trzeba jej powiedzieć,że zachowanie tej pani jest niedopuszczalne przez odwiedzających

[201710120930]

wiecie co ...słabicie mnie

no tak się rozczulacie nad tą biedną szwagierką.no taka biedaczka nieuświadomiona tylko się pochylić nad mimozą

ja już sama nie wiem czy my czytamy to samo
w 1-szym poście stoi jak byk.autorka wątku wyjaśnia że jeżdżą do niej rzadko.na urodziny ew.święta. na wcześniej umówioną godzinę.co dziwne pani domu zawsze spóźniona. ale nie z ciastem czy jeszcze nerwowo wygładzając obrus.ona zawsze jest spóźniona z ubiorem

autorka pisze ze zwracała uwagę ale co tam wielkie rzeczy przed bratem własnego męża w cyckonoszu paradować.przecież cyt' wszystkie mają to samo' to takie też normalne otwierać zaproszonym gościom dopiero co z wanny i prezentować te kropelki wody na ramionach.no w amerykańskich filmach tego nawet nie machyba ze erotycznych
no i ta rączka na tyłku szwagra.no przecież też z nieuświadomienia.no różne zwyczaje w różnych domach panują.u niej takie panują. no co

śmiech na sali

[milagros89]

Napisane przez ŁAJKA

wiecie co ...słabicie mnie

no tak się rozczulacie nad tą biedną szwagierką.no taka biedaczka nieuświadomiona tylko się pochylić nad mimozą

ja już sama nie wiem czy my czytamy to samo
w 1-szym poście stoi jak byk.autorka wątku wyjaśnia że jeżdżą do niej rzadko.na urodziny ew.święta. na wcześniej umówioną godzinę.co dziwne pani domu zawsze spóźniona. ale nie z ciastem czy jeszcze nerwowo wygładzając obrus.ona zawsze jest spóźniona z ubiorem

autorka pisze ze zwracała uwagę ale co tam wielkie rzeczy przed bratem własnego męża w cyckonoszu paradować.przecież cyt' wszystkie mają to samo' to takie też normalne otwierać zaproszonym gościom dopiero co z wanny i prezentować te kropelki wody na ramionach.no w amerykańskich filmach tego nawet nie machyba ze erotycznych
no i ta rączka na tyłku szwagra.no przecież też z nieuświadomienia.no różne zwyczaje w różnych domach panują.u niej takie panują. no co

śmiech na sali

a mnie zastanawia, bo skoro byli umówieni to gdzie jest brat?

[Klarissa]

Napisane przez _ema_

Tylko skąd ona ma wiedzieć, że coś nie halo, skoro na razie nikt nie pofatygował się jej powiedzieć, że uczucia gości jej brak stanika uraża? Na razie został o tym fakcie poinformowany cały świat, tylko nie winowajczyni. A uwierz, ludzie mają różne zwyczaje. Są kraje gdzie całkowita nagość nie jest nawet problemem, to, że każdego razi bluzka na gołe ciało nie jest prawdą uniwersalną i powszechnie znaną.

Biały człowiek w Europie nosi ubrania jeszcze od czasów sprzed średniowiecza, więc jeśli pani nie wychowała się w afrykańskiej lub innej dżungli to raczej nie powinno się jej tłumaczyć tak oczywistych rzeczy. Nawet moje 3 letnie dziecko wie, że się należy ubrać a tym bardziej gdy do domu przychodzi ktoś obcy.

Łajka dobrze napisane.
Niedługo kobieta zaproponuje szwagrowi numerek we dwoje i też nie będzie to nic złego, bo może ona ma takie zwyczaje

[Polka23]

Nie byłam u niej w domu odkąd uważam ją za "zdzirę"

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez Mojwa

Oho, schowaj sobie te uszczypliwości w kieszeń.
OK, zaprosiła Was i nie miała biustonosza. Pytam - co z tego? Miała ten biust na wierzchu?

No właśnie nic z tego zobaczyłam, ok nie lubi trudno. Gdybyś czytała ze zrozumieniem to byś wiedziała, że zaczęło mi to wszystko przeszkadzać w chwili, gdy złapała mojego faceta za tyłek. Zaczęłam się zastanawiać czy te paradowanie w bieliźnie i bez niej oraz różnego rodzaju słowne sugestie to jej "zwyczaje", "sposób bycia" czy próba poderwania mojego faceta. Kontaktu od ostatniego incydentu nie mamy.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Napisane przez _ema_

Tylko skąd ona ma wiedzieć, że coś nie halo, skoro na razie nikt nie pofatygował się jej powiedzieć, że uczucia gości jej brak stanika uraża? Na razie został o tym fakcie poinformowany cały świat, tylko nie winowajczyni. A uwierz, ludzie mają różne zwyczaje. Są kraje gdzie całkowita nagość nie jest nawet problemem, to, że każdego razi bluzka na gołe ciało nie jest prawdą uniwersalną i powszechnie znaną.

Uwaga była już zwracana tej Pani.

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez milagros89

a mnie zastanawia, bo skoro byli umówieni to gdzie jest brat?

No właśnie, tez się zdziwiłam, że go nie było

[olenkasz]

z jednej strony rozumiem twoje niezadowolenie. uważam, że otwieranie w stanikach, ręcznikach i z ogólnym gołopupiem by mnie raziło. zapewne bardzo.
klepnięcia w tyłek nie skomentuje (dlaczego twój facet nie zareagował ostrzej?), bo to już poważne przegięcie.

z drugiej strony widać, jak ty poważnie tej kobiety nie lubisz i nią gardzisz to mnie trochę odstręcza. napisałaś w temacie kilka postów, a ja już wiem, że jest pomarszczona, 10 lat od ciebie starsza, ma obwisłe cycki, jest leniem, nie gotuje, nikt jej nie lubi. ogólnie czarna owca rodziny, tłusta plama na hmmm, twoim tle?
wypowiadasz się z nieładną pogardą i poczuciem wyższości.

[Hultaj]

jaka znowu pogarda i poczucie wyższości, bo jest świadoma, że jest atrakcyjniejsza? jest i już, no bywa.

---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

poza tym umówmy się, to nie jest problem wziąć ubrania do łazienki i w łazience się również ubrać, skoro człowiek nie zdążył wyszykować się wcześniej.