Problem- chodzenie do kościoła a mama ;) - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-12-29, 16:08   #61
ElizaGawronska
Raczkowanie
 
Avatar ElizaGawronska
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Gdańsk/Sopot
Wiadomości: 86
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Ja również nie wierzę w instytucję kościoła Miałam podobne problemy jednak każde użyte argumenty działały jak grochem w ściane. Jeśli rodzina cos rozmawiała na temat kk i włączałam sie do rozmowy że nie wierze w tą instytucje itp ciągle miałam problemy.... rodzina sie obrażała, znajomi... Nie pozostało mi nic innego jak po prostu chodzić z nimi od czasu do czasu i siedzieć cicho przy takich rozmowach aby nie psuć stosunków a myślę swoje

Są ludzie którym nie przetłumaczysz... Na mnie patrzyli jakby mnie diabeł opętał...
ElizaGawronska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 16:18   #62
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Autorko wątku po prostu się nie uginaj. Twoja mama w końcu stwierdzi że nie warto, wie że jeśli będzie naciskać to cię straci. Nie bój się terroru finansowego, uwierz mi że jeśli twoja mama nie jest psychopatycznym potworem to nie będzie w stanie zostawić cię bez grosza na akademiku.

Cytat:
Napisane przez lexie
Twoja mama może o tym jeszcze nie pomyślała, ale gdy się zastanowi i dojdzie do tego, że za Twoim niechodzeniem do kościoła mogą pójść inne rzeczy, też może robić problemy. Musisz być twarda, bo przecież, o ile teraz jeszcze kościół dla świętego spokoju dałoby się przeżyć, o tyle co będzie później, kiedy np. zdecydujesz, że kościelny ślub odpada.

no dokładnie


nie daj się temu terrorowi
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 16:38   #63
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Ja jeszcze radzę byś nie używała argumentów mających na celu przekonanie mamy do swojego zdania. Nie mów jej, że kościół jest głupi a Boga nie ma, bo dostanie zawału i będzie Cię przekonywać.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 16:41   #64
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Jak najbardziej się zgadzam z powyższym
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 17:55   #65
_legalna_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 433
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez OceanSoul123 Pokaż wiadomość
Jako osoba wierząca i chodząca do kościoła z własnej nieprzymuszonej woli zawsze powtarzam, że nic gorszego, jak chodzenie do kościoła "bo tak", "bo wszyscy chodzą" itp.. To samo ze ślubami kościelnymi. I nabijanie statystyk, że 90% Polaków, jak nie więcej, to praktykujący katolicy

Nie wierzysz = nie chodzisz/nie bierzesz ślubu kościelnego/nie robisz niczego związanego z KK.

A matka Autorki sama wykazuje hipokryzję - ma tak naprawdę gdzieś, że córka nie wierzy (a to chyba powinno być najważniejsze, skoro chciała wychowywać dzieci w wierze), najważniejsze żeby stanęła jak kołek i przesiedziała godzine w kościele Skoro robi takie jazdy i awantury, to zrozumiałabym, gdyby chodziło o żal, że córka nie wierzy - a nie o samo CHODZENIE do kościoła..
Takie jest też moje podejście

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
_legalna_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 19:47   #66
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
ale ponieważ świat idealny nie jest i mama nie przejdzie nad tym tak łatwo do porządku dziennego, masz dwa wyjścia - tupnąć nogą i postawić na swoim, narażając się na wyrzuty i awantury, albo ustąpić, powiedzieć, że nie wierzysz, że idziesz tylko dla mamy (zapytać przy okazji, czy mama widzi w tym jakiś sens), i raz na jakiś czas, jak jesteś w domu, przejść się do kościoła.
Dla mnie to zamiatanie problemu pod dywan. Bo nie rozwiąże się go chodząc do kościoła na odwal, żeby mama nie krzyczała. Potem dla spokoju weźmie kościelny, będzie dzieci chrzcić, bo tak wypada itp itd.

Cytat:
Napisane przez tunia89 Pokaż wiadomość

No chyba, że mama jej nie utrzymuje tam gdzie studiuje... To wtedy zwracam honor i rób co chcesz. Ja też się z moją nie zgadzam w różnych kwestiach, ale póki się nie wyprowadzę nie zamierzam się wykłócać.
To, że autorka jest niesamodzielna, nie znaczy, że rodzice mają jej dyktować, co ma robić, w co wierzyć, nie będą jej na siłę wpajać swoich poglądów.
Cytat:
Napisane przez tunia89 Pokaż wiadomość
Ja autorki nie zmuszam do chodzenia do kościoła.
I jej nie przekonuje. Jednakże trochę rozumie jej mamę.
A nie myślicie, że dla jej mamy to jest taki "bunt młodzieńczy, który jej przejdzie". I skoro mama ją zbywa to nie traktuje jej poważnie? A jak małą dziewczynkę.

Skoro nie chce chodzić do kościoła to nie chodzę koniec kropka. Jak rodzice się szykują ja nie. Oni wychodzą ja nie. Bez ciągnięcia tematu w nieskończoność. A jak się nie da to przyjeżdżam do domu w piątek i jadę w niedzielę rano... i koniec.
Co do pierwszej części się zgadzam. Może rodzice traktują ją jak zbuntowaną nastolatkę. Ale w takim razie autorka powinna im uświadomić, że jest odrębną jednostką, może sama o sobie decydować, musi pokazać, że rodzice nie mają już nad nią takiej władzy.

Z drugą częścią w sumie też się zgadzam ;p Zamiast się wykłócać albo bym olewała albo bym unikała konfliktowych sytuacji, czyli właśnie nie przyjeżdżała na niedziele/wyjeżdżała wcześniej.

Uginanie się nic nie da, bo matka widzi, że się wahasz, że ma na ciebie wpływ i będzie nagabywała z jeszcze większą siłą, bo pokazujesz, że jak pomarudzi, pokrzyczy to ty i tak się ugniesz. Pokazujesz słabość, a ona ją wykorzysta.
Więc albo będziesz nieugięta i konsekwentna w swoich poglądach, albo nie licz, że nagle odpuści.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-30, 14:21   #67
milionmalychkawalkow
Zadomowienie
 
Avatar milionmalychkawalkow
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 304
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez butelka_ Pokaż wiadomość
Hm, wolę jednak użyć innych argumentów niż "klapki na oczach" i dokonania historyczne KK- moja mama jest kobietą wykształconą i zna historię kościoła- od krzyżowców po "drogę franciszkańska/ szlak franciszkański" po drugiej wojnie Raczej takimi argumentami nic nie zaradzę, bo mama jest, mimo wszystko, wierząca.

Nie wiem, co mam robić. Coraz bardziej przychylam się ku kapitulacji i chodzenia do kościoła, gdy jestem w domu- dla świętego spokoju
Nie musisz jej podawać argumentów, dlaczego nie wierzysz... Masz do tego prawo, ona też nie musi ci tłumaczyć dlaczego wierzy, bo też ma do tego prawo. Jeśli jedyną kwestią sporną jest fakt chodzenia do kościoła w niedzielę - nie przyjeżdżaj na niedzielę, albo w porze, w której "trzeba" chodzić do kościoła.
Lub, jesli nie masz innej możliwości, nie dyskutuje, dlaczego tak, a nie inaczej, mów, że nie będziesz z nią o tym rozmawiać, skoro ją to denerwuje, po prostu rób w tym czasei coś innego i nikomu się z tego nie tłumacz. Jeśli twoja mama rzeczywiście jest inteligentną osobą, na co mógłby wskazywać fakt uzyskania przez nią wykształcenia, to powinno to w końcu do niej dotrzeć.

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Cytat:
Napisane przez butelka_ Pokaż wiadomość
Właśnie mama weszła na chwilę do mojego pokoju, zobaczyła mnie siedzącą na łóżku z laptopem. Stwierdziła zjadliwym tonem: "a pewnie, najlepiej to tak", a jak już wyszła, to słyszałam za drzwiami "najlepiej nic nie robić".

Nie rozumiem tego, no po prostu nie ogarniam.

Takajakaya, tak mi się właśnie wydaje, że to jest bardziej na zasadzie "co ludzie powiedzą" niż rzeczywista potrzeba wiary i troska o to, że nie wierzę.
A to komentowanie wynika z czegoś innego, bo z tym to akurat sama walczę Rodzice mojego chłopaka, tak samo zresztą jak moi, uważają, że komputer to zabawka, służy do wypełniania czymś wolnego czasu, tak samo zresztą internet. Nie dociera do nich - niestety - że dla mnie, mojego chłopaka, naszych rówieśników, to również narzędzie pracy (teść: no naprawdę, jak można mówić, że prowadzenie komuś fejsbuka to praca - tak zareagował na wieść, że ja się tym na przykład zajmuję i tak między innymi zarabiam), potrzebny jest na studiach (wspomniany teść uwierzyć mi nie może, ze nie mam indeksu, a oceny wpisuje się teraz do usosa), że jest to dla mnie tańszy sposób komunikacji niż smsy i że my nie używamy komputera w takich celach jak on (raz na jakiś czas sprawdzenie mejla, pisanie pozwów i opinii).
Ale tego nie przetłumaczysz. Ja czasem pokazuję mojej mamie czym się zajmuję, ale ciągle mi nie wierzy, że tak zarabiam i próbuje podsyłać jakieś pieniądze, może zmieni zdanie, kiedy dostanie dokumenty do wypełnienia pitów (tak, o to proszę moją mamę, zawodową księgową, bo akurat tego sama nie ogarniam).
Na to możesz tylko machnąć ręką.
__________________


IG
👊 🔥♀ 💥 ✊
intersekcjonalizm | siostrzaństwo | moc kobiet
g i r l o n f i r e
milionmalychkawalkow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-30, 14:28   #68
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

1. Nie musisz się nikomu tłumaczyć z tego, dlaczego nie wierzysz.
2. Możesz, o ile nie powinnaś porozmawiać z mamą na temat tego, że nie wierzysz, i dopóki sama nie znajdziesz Boga, dopóty matki naciskanie będzie Cię tylko oddalać.
3. Absolutnie nie powinnaś się uginać. Poskutkuje to tylko i wyłącznie tym, że pozwolisz rodzicom na decydowanie o Twoich intymnych sprawach i na wierze się nie skończy. Rozpoczniesz układ pt'. "Zła córka nie chce po mojemu, więc się popłaczę/zezłoszczę/udam zawał i się ugnie" - a to już prowadzi do posypania się rodziny. Więc lepiej od razu kierować wszystko na właściwe tory.
4. Nie patrz na matkę negatywnie tylko z powodu tego sporu. To efekt odwiecznego prania mózgu jakiego dokonuje kościół. I nie chce tu obrażać wyznawców - mówię to jako katoliczką. Wiara wiarą, ale sama instytucja za bardzo naciska, przymusza i wprowadza brak tolerancji, wręcz napiętnowanie 'innowierców/niewiernych', więc osoby starszej daty panikują, kiedy okazuje się, że takowy jest w rodzinie.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2013-12-30 o 14:29
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-30, 14:43   #69
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Masz 21 lat, studiujesz- wiec wierzę, ze kwestii wolnego wyboru i wolności wyznania nie trzeba ci tłumaczyć.
A jak matka odetnie cię od kasy o mozesz pozwać ja o alimenty.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-30, 16:08   #70
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

metoda zdartej płyty- oni się szykuja do kościoła, ty nie.
Na pytanie kiedy się w koncu "wystroisz" czy ogarniesz- odpowiedź krótka i rzeczowa "nie idę do kościoła"
jak bedzie drążyć temat, pytac dlaczego albo wyzywać, płakać, gderać, obrażać- stale jedno i to samo "nie idę z wami do koscioła"
nawet jakby ci mówiła, ze jesteś "zielonym słoniem, bo nie chodzisz do kościoła, albo jeść ci nie da" ty dalej swoje "dziękuję, nie idę z wami do kościoła"
miłym tonem, spokojnie, bez nerwów i bez jakiegokolwiek tłumaczenia swojego postępowania- na to być moze kiedyś przyjdzie czas...albo i nie
Dwa trzy razy i przestanie robić ci jazdy.
Co nie znaczy, że przy okazji większych "imprez kościelnych"typu chrzty w rodzinie, święta, śluby itp nie będzie wypominać.
Zdarta płyta- to jedyna sensowna metoda. Inaczej zamęczy cię pseudo-argumentami.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-30, 16:35   #71
abdomen robotnika syfona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 304
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
metoda zdartej płyty- oni się szykuja do kościoła, ty nie.
Na pytanie kiedy się w koncu "wystroisz" czy ogarniesz- odpowiedź krótka i rzeczowa "nie idę do kościoła"
jak bedzie drążyć temat, pytac dlaczego albo wyzywać, płakać, gderać, obrażać- stale jedno i to samo "nie idę z wami do koscioła"
nawet jakby ci mówiła, ze jesteś "zielonym słoniem, bo nie chodzisz do kościoła, albo jeść ci nie da" ty dalej swoje "dziękuję, nie idę z wami do kościoła"
miłym tonem, spokojnie, bez nerwów i bez jakiegokolwiek tłumaczenia swojego postępowania- na to być moze kiedyś przyjdzie czas...albo i nie
Dwa trzy razy i przestanie robić ci jazdy.
Co nie znaczy, że przy okazji większych "imprez kościelnych"typu chrzty w rodzinie, święta, śluby itp nie będzie wypominać.
Zdarta płyta- to jedyna sensowna metoda. Inaczej zamęczy cię pseudo-argumentami.
Zgadzam się.
Nie rozumiem rad, żeby dla świętego spokoju chodzić do tego kościoła. Ja tak jak drabineczka się zbuntowałam, pogderali, pogderali i do nich dotarło, że nie zamierzam chodzić do kościoła. Nakaz chodzenia do kościoła odbierałam jako atak na moją wolność.
Jak ktoś będzie tak cały czas odpuszczał i dawał sobie wchodzić na głowę to nigdy nie doświadczy jak wspaniale jest samemu decydować i prowadzić życie takie jakie się chce mieć.
abdomen robotnika syfona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.