Wrześniówki 2014 - łączmy się :)

[Ishka]

Hejka laski

Mam pytanko czy któraś może miewa bóle podbrzusza bo ja mam i to często ale zauważyłam że nasiliły się troche po duphastonie który niestety biore....

[Szoonka]

Napisane przez Ishka

Hejka laski

Mam pytanko czy któraś może miewa bóle podbrzusza bo ja mam i to często ale zauważyłam że nasiliły się troche po duphastonie który niestety biore....

Ja mam, raczej nie są to takie bóle ale raczej uczucie ciągnięcia, czasem kłucie z jednej strony. Nasila się gdy długo siedzę. Myślę, że jest to naturalny objaw ciąży i nie martwię się tym.

[Miminek]

Napisane przez _kasicka

Dziewczyny tak bardzo bym chciała być z Wami na tym wątku. Staramy się już prawie 3 lata, w czwartek się dowiem czy do Was dołączę czy niestety dalej będę tylko podczytywać i zazdrościć.. Gratuluje Wam wszystkim bardzo.

W końcu na pewno się uda! I życzę Wam żeby w czwartek wszystko było pozytywnie!

Napisane przez zazdrosnica0

dziewczyny a co z dietą ? wykluczyłyście już jakieś produkty z diety ? Ja mdłości tylko mam na wieczór, ale jak jestem głodna, więc teoretycznie mogę jeść wszystko. Wiem tylko że na 100% mam wykluczyć:
-surowe mięso/wędzone
-ser feta, camembert
- herbatki z hibiskusem i liśćmi malin
- coś jeszcze ???

Co do diety to zgodnie z moim noworocznym postanowieniem nie jem słodyczy i nie jem po 18 Obiecałam sobie, że nie przytyję za dużo w tej ciąży bo teraz już mam nadwagę jeszcze z pierwszej ciąży a syn ma już... ponad 3 lata!!! Tak więc staram się jeść mniej i dzisiaj na wadze -1,5 kg
Jeżeli chodzi o to czego nie można jeść/pić - surowe mięso ze względu na pasożyty, wędzone pewnie ze względu na dym wędzarniczy, saletrę itd. aczkolwiek jak uważam, że w rozsądnych ilościach raczej nie zaszkodzi bo azotyny i azotany są w wielu produktach. Co do serów to z tego co pamiętam chodzi o listeriozę. Ponoć działa bardzo teratogennie na płód. No i liście malin- nie wiem ile w tym prawdy, ale kiedy ja chciałam sobie poród przyspieszyć to za piernika nie działały

Napisane przez Sheridans

Hej!

U mnie dalej z objawow poza bolem piersi nic , nawet jakbym na sile szukala,wsluchiwala się to nic ,az mi dziwnie jak piszecie o senności,mdlosciach...
Czuje tylko bol w podbrzuszu i przy lewym jajniku,jak na okres ale delikatniejszy,taki mdły,czytałam,że to normalne,bo macica się rozciąga,ale ja czuje to codziennie.
Bylam dzisiaj w swojej przychodni, mam wyznaczona wizyte z położną ( to ona w UK prowadzi ciążę) na 30 stycznia,to ponad 3 tygdnie,zwariuje do tego czasu,ale tutaj tak jest,nie można się umowic wcześniej niż po skończonym 8 tygodniu.
A ja wciąż mam obawy,czy to na pewno ciaza?A może testy się myla,okres mi się wstrzymal i tyle,tysiace myśli na minute...Zamecze się.

Czy bierzecie jakies witaminy?Kwas foliowy? Ja brałam do dzisiaj ,nasz polski,ale po wizycie u rodzinnego poradzila ebym kupila tutejszy zestaw 19 witamin + kwas foliowy ,kupiłam i zaczelam łykać.

Ja na ten moment biorę jedynie kwas foliowy. Mój (w sumie) nowy lekarz enigmatycznie powiedział, że o witaminach pogadamy w wyższej ciąży (niestety poroniłam ją we wrześniu). Za to mój poprzedni uznawał witaminy w każdej postaci i każdej ilości
Ja z objawów jedynie lekkie pobolewanie piersi, ale tak bardzo po bokach. Do tego paskudne zmienne humory i okropne rwanie w jajnikach np. kiedy za szybko wstanę albo kichnę. To akurat straszne jest

Napisane przez Szoonka

Ja się martwię bo już mi o kilo waga skoczyła mimo, że jem jak wcześniej, może to woda tak się zgromadziła...kurczę nie chciałabym przytyć 30 kg. Ogólnie czuję się taka spuchnięta...

Nie martw się Zachodzą w Tobie wielkie zmiany hormonalne i raczej na pewno to woda się zatrzymała. Jeżeli nie jesz więcej to niemożliwe żebyś przytyła

-------------------------------------

Mam jeszcze tydzień do wizyty. Może głupie ale po ostatnich wydarzeniach chciałabym dostać jakąś luteinę czy duphaston tak na wszelki wypadek Ponoć wielu lekarzy tak robi u kobiet które wcześniej roniły, ale mój raczej się na to nie zgodzi.

[zazdrosnica0]

Napisane przez Szoonka

Ja się martwię bo już mi o kilo waga skoczyła mimo, że jem jak wcześniej, może to woda tak się zgromadziła...kurczę nie chciałabym przytyć 30 kg. Ogólnie czuję się taka spuchnięta...

Ja choć mam normalną wagę to w ciągu tygodnia też poszło 1kg do góry, a nic więcej nie jem, a wręcz się ograniczam np. zero słodyczy, śmieciowego jedzenia, dużo więcej wody.

Napisane przez papalinka83

Jeśli jesz fetę i camemberta, któe można dostać w marketach, a nie orginalne drogie sery, to możesz, bo one są z mleka pasteryzowanego. Sprawdź na etykietach

Liście malin można dopiero przed porodem, bo wywołują skurcze

No to chociaż tyle fetę jem "kanapkową z fawity", a camemberta też jakiegoś biedronkowego więc jest nadzieja

[DorissiriD]

W sumie dobrze jest ograniczyć słodycze CO do innych rzeczy to i tak na co dzień raczej nie jadałyście surowego mięsa?
Jeśli o mnie chodzi to ufam mojemu organizmowi. W pierwszej ciąży odrzuciło mi kawę, to jej nie piłam. Teraz jeszcze piję, ale pewnie znowu przyjdzie czas, że nie będę potrzebowała, to nie będę pić, po prostu.
Czas od czasu jakieś dziwne zachcianki, czy połączenia produktów nie zaszkodzą

Nie byłam gotowa na tę ciążę i nie biorę jeszcze kwasu foliowego. Trzeba się zaopatrzyć. Co do witamin, mój poprzedni gin mówił, że trzeba do nich podejść rozsądnie: jak na opakowaniu pisze 1x dziennie to brać co drugi dzień i będzie ok. Nie dajmy się zwariować, kiedyś kobiety rodziły bez tego i było dobrze. Co prawda teraz jest gorsza jakość żywności, ale to nasze dzieciątko musi się i do tego przystosować. Pewnie zdecyduję się na jakieś witaminy w zimowych miesiącach, gdy mało zieleniny będzie, a potem przerzucę się po prostu na nowalijki.

Też czuję kłucia i ciągnięcia, pobolewanie szczególnie z lewej strony.

Dziś się zważyłam - 2kg więcej niż przed świętami...

[dominikak1986]

P

Wysłane z mojego C6903

[Miminek]

A ja mam pytanie z trochę innej beczki, do dziewczyn, które mieszkają w UK. Zdaje się, że widziałam tutaj jedną bądź dwie sztuki

Mój mąż bardzo naciska na przeprowadzkę do Wielkiej Brytanii. Jak Wam się tam żyje? Ja prawdę mówiąc najchętniej nigdzie bym stąd nie wyjeżdżała bo nie wyobrażam sobie życia za granicą. w PL jak jest, każdy widzi, ale jednak tutaj wiadomo czego się spodziewać itd.

Tż był w Londynie w szkole językowej na 2tygodniowym kursie i jest zachwycony i samą Wielką Brytanią jak i kulturą, która tam panuje a ja jestem rozdarta

[dominikak1986]

Miminek ja miszkam w Irandii Polnocnej ale to prawie to samo co Anglia tylko inna wyspa. Jestesmy tu z moim mężem od 7 lat i kiedys jeszcze myśleliśmy o powrocie do Polski ale teraz juz nie. Moj mąż ma dobra prace syn chodzi do szkoły mamy titaj przyjaciół i wiem że teraz ciężko byłoby nam się odnaleść w Polsce. Ale znam osoby które przyjezdzaja tu i są rozczarowane i szybko wracają.

Wysłane z mojego C6903

[Sheridans]

Napisane przez dominikak1986

Sherodans i szelka29 Ja też jestem z UK. Wizyte u GP mam tez dopiero w środe:-( ale udało mi sie zalapac na USG za 2 tygodnie z czego sie ciesze bo dopóki nie zobacze fasolki na monitorze to nie przestane sie stresowac.
Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka

Do mojej wizyty prawie 4 tygodnie...
Wczoraj bylam u GP ,miałam silny bol gardla,balam się brac cokolwiek a niechcialam ,żeby jakas angina mnie zlapala.GP zmierzyla mi ciśnienie,wypytala o wszystko i polecila brac Pregnacare,ktory łykam od wczoraj.

Napisane przez Miminek

A ja mam pytanie z trochę innej beczki, do dziewczyn, które mieszkają w UK. Zdaje się, że widziałam tutaj jedną bądź dwie sztuki

Mój mąż bardzo naciska na przeprowadzkę do Wielkiej Brytanii. Jak Wam się tam żyje? Ja prawdę mówiąc najchętniej nigdzie bym stąd nie wyjeżdżała bo nie wyobrażam sobie życia za granicą. w PL jak jest, każdy widzi, ale jednak tutaj wiadomo czego się spodziewać itd.

Tż był w Londynie w szkole językowej na 2tygodniowym kursie i jest zachwycony i samą Wielką Brytanią jak i kulturą, która tam panuje a ja jestem rozdarta

Ja nie narzekam,jestem tutaj ponad rok,oboje pracujemy i zyje nam się dobrze. W Polsce tez pracowaliśmy,ale nie było nas stać na normalne zycie,tutaj mi nie brakuje, nie martwię się o rachunki. Tylko tesknota jest najgorsza żeby to było bliżej...Nie wiem jeszcze czy tu zostaniemy,na pewno najbliższe 5-10 lat tak a później czas pokaze.

Doszedl mi kolejny objaw , poza bolem podbrzusza i bolącymi piersiami mam ogromna hustawke nastrojow,wczoraj z byle czego się tak zdenerwowałam ,ze mna telepało,pozniej był ryk. Dzisiaj w pracy bylam cieta jak osa,az się mnie pytali czy mam okres bo chodze jak bomba.

[Miminek]

Napisane przez Sheridans

Do mojej wizyty prawie 4 tygodnie...
Wczoraj bylam u GP ,miałam silny bol gardla,balam się brac cokolwiek a niechcialam ,żeby jakas angina mnie zlapala.GP zmierzyla mi ciśnienie,wypytala o wszystko i polecila brac Pregnacare,ktory łykam od wczoraj.

Życzę zdrówka. A 4 tygodnie to kawał czasu... Ja mam niecały tydzień a nie wiem jak ja to wytrzymam.

[QUOTE=Sheridans;44427618]Ja nie narzekam,jestem tutaj ponad rok,oboje pracujemy i zyje nam się dobrze. W Polsce tez pracowaliśmy,ale nie było nas stać na normalne zycie,tutaj mi nie brakuje, nie martwię się o rachunki. Tylko tesknota jest najgorsza żeby to było bliżej...Nie wiem jeszcze czy tu zostaniemy,na pewno najbliższe 5-10 lat tak a później czas pokaze.[QUOTE]

Napisane przez dominikak1986

Miminek ja miszkam w Irandii Polnocnej ale to prawie to samo co Anglia tylko inna wyspa. Jestesmy tu z moim mężem od 7 lat i kiedys jeszcze myśleliśmy o powrocie do Polski ale teraz juz nie. Moj mąż ma dobra prace syn chodzi do szkoły mamy titaj przyjaciół i wiem że teraz ciężko byłoby nam się odnaleść w Polsce. Ale znam osoby które przyjezdzaja tu i są rozczarowane i szybko wracają.

Wysłane z mojego C6903

No mój mąż właśnie tak to argumentuje. Tzn. nie żyje nam się tutaj jakoś bardzo źle, ale tż uważa, że w UK będzie nam o niebo lepiej.

[katarzyna2811]

O matko jak ten czas leci. Życzę spokojnych 9 miesięcy, łatwych porodów i wszystkiego dobrego. Mamusia wrześniowa 2013

[Nikii89]

Dziewczyny Gratuluję Wam i życzę spokojnych 9miesięcy

Za Ciebie Miminek trzymam szczególnie kciuki I pozdrawiam

Mama kwietniowa 2012 i majowa 2014

[Miminek]

Hej. A co tutaj taka cisza?
My niedzielę spędziliśmy dość rodzinnie - najpierw obiadek u teściowej, później wizyta u moich rodziców.

Jak na razie czuję się dobrze. Piersi lekko powiększone i zmienność nastrojów to w sumie jedyne objawy. No może co jakiś czas zaboli to jeden to drugi jajnik.

A co u Was ciekawego?

Nikii89 - dziękuję bardzo , ja też za Was i również pozdrawiam!

[zazdrosnica0]

U mnie wczoraj nie za ciekawie na wieczór było i dziś czuje że zaczyna się od nowa. Cały dzień jest ok, nic nie boli, a jak przychodzi wieczór i kładę się do łóżka zaczyna mnie niesamowicie ciągnąć podbrzusze, ale to tak że nogi wyprostować się nie da. Nie podoba mi się to, ale we wtorek idę na 1 wizytę i się dowiem co i jak. No a 2 rzecz to jak nigdy nie miałam problemu z cerą, tak od sylwestra non stop wykasują mi pryszcze "takie diody"


A jak u Was dziewczyny z informowaniem rodziców o ciąży ? My z przyczyn technicznych musimy powiedzieć i jednym i drugim jutro, choć miało być dopiero po usłyszeniu serduszka, czyli ok 20 stycznia.

[Miminek]

Napisane przez zazdrosnica0

U mnie wczoraj nie za ciekawie na wieczór było i dziś czuje że zaczyna się od nowa. Cały dzień jest ok, nic nie boli, a jak przychodzi wieczór i kładę się do łóżka zaczyna mnie niesamowicie ciągnąć podbrzusze, ale to tak że nogi wyprostować się nie da. Nie podoba mi się to, ale we wtorek idę na 1 wizytę i się dowiem co i jak. No a 2 rzecz to jak nigdy nie miałam problemu z cerą, tak od sylwestra non stop wykasują mi pryszcze "takie diody"


A jak u Was dziewczyny z informowaniem rodziców o ciąży ? My z przyczyn technicznych musimy powiedzieć i jednym i drugim jutro, choć miało być dopiero po usłyszeniu serduszka, czyli ok 20 stycznia.

My rodziców poinformowaliśmy właściwie od razu jak tylko się dowiedzieliśmy. Chodziło głównie o to, żeby uniknąć głupich tłumaczeń dlaczego np. nie dźwigam młodego albo odmawiam lampki wina z teściową. Ale jak na razie wiedzą tylko rodzice. Do 12 tygodnia raczej nikt więcej się nie dowie. Aczkolwiek ciężko będzie zatrzymać to w tajemnicy

Co do pryszczy - wychodzą mi i to straszne, ale na tak, że aż boli jak siadam

Ja idę na wizytę dopiero w sobotę i już nie mogę się doczekać.
O tych ciągnięciach w podbrzuszu, koniecznie powiedz. Mimo wszystko wydaje mi się, że to nic groźnego. Ja w pierwszej ciąży tak miałam. W ogóle brzuch bolał mnie jak na okres i bolały mnie jajniki. Lekarz wytłumaczył mi to tak, że więzadła przy macicy się rozciągają i będzie bolało.

[zazdrosnica0]

Napisane przez Miminek

My rodziców poinformowaliśmy właściwie od razu jak tylko się dowiedzieliśmy. Chodziło głównie o to, żeby uniknąć głupich tłumaczeń dlaczego np. nie dźwigam młodego albo odmawiam lampki wina z teściową. Ale jak na razie wiedzą tylko rodzice. Do 12 tygodnia raczej nikt więcej się nie dowie. Aczkolwiek ciężko będzie zatrzymać to w tajemnicy

Co do pryszczy - wychodzą mi i to straszne, ale na tak, że aż boli jak siadam

Ja idę na wizytę dopiero w sobotę i już nie mogę się doczekać.
O tych ciągnięciach w podbrzuszu, koniecznie powiedz. Mimo wszystko wydaje mi się, że to nic groźnego. Ja w pierwszej ciąży tak miałam. W ogóle brzuch bolał mnie jak na okres i bolały mnie jajniki. Lekarz wytłumaczył mi to tak, że więzadła przy macicy się rozciągają i będzie bolało.

My mówimy tylko i wyłącznie dla tego bo miałam umówiony zabieg w narkozie na środę i muszę go odmówić ze względu na maleństwo, rodzice bardzo go przeżywali dlatego nie chcę w środę kłamać, że np lekarka zachorowała czy coś, bo już w grudniu tak miałam przez to przełożone. Druga sprawa to to, że mieszkamy z moimi teściami, mamy 1 kuchnię i to teściowa codziennie gotuje obiad dla wszystkich, a ja ogarniam dla siebie i Tż tylko śniadania i kolacje. Dlatego też chcemy im powiedzieć bo od wielu rzeczy mnie odrzuca, a nie chcę się tłumaczyć, że nie smakuje mi to co ona ugotowała no i jutro zapowiemy, że do m.in 17 lutego(12 tc) mają zakaz chwalenia się komukolwiek bo ubiję na miejscu No a moim rodzicom powiemy przez skypa, bo mieszkają 350km ode mnie i nie mam możliwości przez najbliższe kilka tygodni się do nich wybrać, no i nie chcę żeby teście wiedzieli a moi rodzice nie.

[Miminek]

zazdrośnicao- i uważam, że to dobry tok rozumowania. Ja w poprzedniej ciąży wyszłam z założenia, że jeżeli ma się coś stać to zawsze się stanie i powiedzieliśmy rodzicom bez zakazu przekazywania tego dalej. No i niestety skończyło się jak się skończyło. Nie chcę teraz znowu, żeby wszyscy patrzyli na mnie z politowaniem i obchodzili się jak z jajkiem (wiele osób robiło to nieświadomie). A nie mieliśmy jakichkolwiek powodów żeby nie mówić bo pierwsza ciąża przebiegła całkowicie bezproblemowo.

W tej chwili mam przeczucie, że wszystko będzie dobrze i już we wrześniu bobas będzie z nami i to będzie dziewczynka. Tak czuję w kościach

[zazdrosnica0]

Miminek dokładnie, mam w rodzinie dziewczynę która poroniła jeszcze w pierwszym trymestrze i dość, że wszyscy wiedzieli to jeszcze wszyscy ją obgadywali i ją obwiniali za to

Ja też czuję i bardzo chcę dziewczynki Sary ale z chłopca też będziemy się cieszyć wkoło same małe chłopaki więc miał by też kim w piłę grać

[dominikak1986]

My powiedzielsmy tylko moim rodzica i to odrazu jak zobaczylam 2 kreseczki a z tesciami mam lekkie spiecie;-) i dlatego troche sobie poczekaja na nowinke trzeba ich troszke ukarac :-P o ciazy wie też moja siostra i przyjaciółka reszta dowie się jak już będę po USG

Wysłane z mojego C6903

[Miminek]

Ja kochane lecę spać. Jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej bo chciałabym się obronić jeszcze w czerwcu a pracy przede mną dużo. Dziś już jestem tak zmęczona, że nie jestem w stanie pisać.

Do jutra!

ps szkoda, że tutaj taka cisza nastała

[domii29]

Choć udzielam się na wątku mamuś listopadowo grudniowych 2013 to jakoś niesamowicie ciągnie mnie tutaj do Was... Miałam rodzić w listopadzie a urodziłam we wrześniu i mam sentyment do tego miesiąca.

Życzę Wam bezproblemowych 9 miesięcy

Mamusia Wrześniowa 2013

[Sheridans]

Witam!
U nas dni miaja spokojnie, zaczal sie nowy tydzien a wiec praca, i dobrze ,bo czuje ,ze musze byc wsrod ludzi. Hustawki nastrojow mam ogromne,az sie boje, wybucham doslownie przez glupie rzeczy. Kupie sobie melise ,bo szkoda ludzi ,ktorzy musza to znosic.
Moja mama byla u nas w UK na swieta,powiedzialam jej na drugi dzien po tym jak zrobilam test, TŻ swojej mamie tez powiedzial . I wiecej mielismy nikomu nie mowic,ale nie mieszkamy sami,wiec nasi wspolokatorzy tez wiedza> Nie chcialam nic wymyslac dlaczego rzucilam palenie,dlaczego odmawiam piwa. W pracy powiem po 30 stycznia,czyli po pierwszej wizycie.

Z dolegliwosci nic nie doszlo,na szczescie. Brzuch mnie boli jak na okres i to dosc czesto,ale to normalne. Witaminy lykam,zaczelam jesc wiecej owocow i odrzucilam napoje gazowane,zastepuje je sokami.

A moze polecicie cos poza melisa na uspokojenie? Mam Extraspazmine,ale w ciazy nie mozna.

[Miminek]

Witam witam
dzień zaczynam od pisania pracy mgr, mam nadzieję, że kiedyś ją skończę...

Napisane przez Sheridans

A moze polecicie cos poza melisa na uspokojenie? Mam Extraspazmine,ale w ciazy nie mozna.

Moim zdaniem poza meliską chyba nic więcej w grę nie wchodzi. Chyba po prostu trzeba ten okropny okres humorów przeczekać. Ja też jestem bardzo nerwowa i drę się bez powodu (jak stare gacie ).

[zazdrosnica0]

Mój Tż śpi po nocce i jak wstanie to idziemy na dół do teściów powiedzieć o maleństwie. Od rana mnie tak masakrycznie boli brzuch i nie wiem czy to ze stresu ( nie mamy jakiś super więzi z rodzicami Tż) czy po prostu moje wieczorno- nocne bóle przeszły też na dzień.
Za to nie mogę doczekać się kiedy powiemy moim rodzicom bo wiem że bardzo ich ta wiadomość ucieszy nawet tata przy łamaniu opłatkiem życzył mi lokatora, to dziś powiem żeby mi jeszcze wygranej w lotka życzył bo poprzednie życzenie już się spełniło

[Miminek]

zazdrośnica - trzymam mocno kciuki Czasem nie taka teściowa straszna jak ją malują My w tej poprzedniej ciąży bardzo się stresowaliśmy reakcją teściów, bo wciąż słyszałam że najpierw mam skończyć studia, no i ogólnie raczej nam teściowa odradzała następne. A jak przyszło co do czego to bardzo się ucieszyła mimo, że to miał być jej 4 wnuk a dzień później moja szwagierka zawiadomiła o tym, że też jest w ciąży czyli 5 wnuk.

[Kropka_88]

Kochane, nie wiem jak Wy, ale ja mam chęć zabić tego kto wymyslił określenie "poranne mdłości"... Gdyby to nazywało się "całodzienne mdłości" jakoś inaczej bym sie na to psychicznie nastawiała. Bleh..

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[Miminek]

Napisane przez Kropka_88

Kochane, nie wiem jak Wy, ale ja mam chęć zabić tego kto wymyslił określenie "poranne mdłości"... Gdyby to nazywało się "całodzienne mdłości" jakoś inaczej bym sie na to psychicznie nastawiała. Bleh..

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Wiem jak to jest i współczuję. A może spróbujesz wody z cytryną? U mnie na uczelni jedna z dziewczyn na początku ciąży nie jadła praktycznie nic, wieczne wymioty po jedzeniu. Ratowała się wodą mineralną niegazowaną z cytryną.

[dominikak1986]

Kropka_88 wiem jak się teraz czujesz miałam to samo w poprzedniej ciąż
Ciągle źle się czułam nic nie mogłam jeść bo ciągpe wymiotowałam. Ale moge cie pocieszyc ze wszystko mimeło w 14 tygodniu. Jedyna rzecza ktora mi pomagała to tic taki mietowe ciagle je jadlam

Wysłane z mojego C6903

[muffinka90]

Gratuluje wszystkich II kresek na testach i spokojnych ciaz zycze!

Ale jestem tu ze wzgledu na Miminka, bardzo Ci wszystkie na watku majowym kibicujemy!! wpadaj do nas czasem opowiedziec jak sie ma dzidzius


Pozdrawiam
mama listopadowa 2011 i przyszla majowa 2014

[Kropka_88]

Mininek- dziekuje, pomysł wody z cytryną to strzał w 10! Naprawdę przynosi chwile ukojenia.

Dominikak1986- jutro rano lece do sklepu i wytestuje mietowe tic taki. Mam nadzieje ze rowniez okaza sie pomocne.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2