Chęć posiadania dziecka w tak młodym wieku

[strix55]

Napisane przez tyene

Ja bardzo chciałabym mieć dziecko, ale na starania się to nigdy nie przełożyło. I odkąd pamiętam (późny wiek nastoletni) miałam w sobie pragnienie macierzyństwa. I co? I nic. Wiem, że to przyjdzie w swoim czasie, najpierw ślub etc. Natomiast ja doskonale rozumiem to irracjonalne uczucie i wydaje mi się, że trzeba zrozumieć. Jak moja znajoma wpadła (i racjonalnie wcale jej tego nie zazdroszczę, jest katoliczką, ciąża przed ślubem, teraz dziecko ma ponad rok i nadal nie jest mężatką, to wiele spraw jej komplikuje i ja wolę mieć tradycyjną kolejność) to pgoratulowałam jej i potem w domu poryczałam się z zazdrości. W dodatku mam irracjonalny strach, że nie będę mogła mieć dzieci.

Ja generalnie czuję się gotowa na ślub i macierzyństwo (lat 19 nie mam jednak), ale wiem, że to szybko nie nastąpi.

No jesli sie z kimś jest już jakiś czas to chyba nie nalezy długo zwlekać bo to sie z reguły zużywa i potem ludzie chcą czegoś innego itd lepiej sie hajtnąć i mieć z głowy.

[chwast]

Napisane przez kasica6662

Nie sądzę. Mentalne dziecko nie powinno mieć dzieci, ot tak bo ma zachciankę. A autorka swoją wiadomością o "nie myśleniu jak to będzie" jakoś nie przedstawia obrazu dorosłości. A przykład z zycia

ale ona opisała jak u niej wygląda objawianie się tego instynktu. Że tego dnia ma wszystko gdzieś i po prostu chce, drugiego znów nie itd.
Nie napisała "słuchajcie, wiem, że to nie odpowiedzialne, ale zajdę w ciążę!"
Zdaje sobie sprawę z tego i po prostu OPISUJE powtarzam a ty od razu z niej szydzisz, instynkt (mimo, że nie u każdego się objawia to jest on naturalny) nazywasz "śmiesznym" i to porównanie chomika i psa... no żałosne. ja wiem, że na forum fajnie jest powyśmiewać kogoś bo można się mieć za mądrzejszego... ale uwierz, nie jest to mądrzejsze i na mądrzejszą nie wychodzisz.

[kasica6662]

Więc odpowiadając na jej pytanie- tak to ZACHCIANKA. Napisałam tak w 2 wiadomościach. Więc o co chodzi pani obrończyni?

[chwast]

Napisane przez kasica6662

Więc odpowiadając na jej pytanie- tak to ZACHCIANKA. Napisałam tak w 2 wiadomościach. Więc o co chodzi pani obrończyni?

Napisalam wyzej o co mi chodzi, przeczytaj jeszcze raz tym razem ze zrozumieniem.
A ten dziecinny ton tez radze schowac bo nie wyglada to tak dobrze, jak myslisz niestety.
Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[ladylajla]

Też przeszłam w wieku 17-20 lat takie hormonalne (chyba) walnięcie, że mogłabym mieć dziecko - nawet wkładałam sobie poduszkę pod bluzkę, żeby zobaczyć, jak bym wyglądała z brzuchem. Ale to właśnie na zasadzie, że dzieci są śliczne, są dla nich słodkie akcesoria i ubranka itd. Przeszło. tzn, wiem, że chciałbym kiedyś dziecko mieć, ale zdroworozsądkowo jeszcze długo nie będzie to możliwe.
Wiem, że wiele koleżanek przechodziło fazę na "bobaski" w podobnym wieku.

[Shira Yuki]

Napisane przez chwast

ale ona opisała jak u niej wygląda objawianie się tego instynktu. Że tego dnia ma wszystko gdzieś i po prostu chce, drugiego znów nie itd.
Nie napisała "słuchajcie, wiem, że to nie odpowiedzialne, ale zajdę w ciążę!"
Zdaje sobie sprawę z tego i po prostu OPISUJE powtarzam a ty od razu z niej szydzisz, instynkt (mimo, że nie u każdego się objawia to jest on naturalny) nazywasz "śmiesznym" i to porównanie chomika i psa... no żałosne. ja wiem, że na forum fajnie jest powyśmiewać kogoś bo można się mieć za mądrzejszego... ale uwierz, nie jest to mądrzejsze i na mądrzejszą nie wychodzisz.

gorzej jeśli TEGO OBJAWINONEGO DNIA zdecyduje się na seks bez zobowiązania i zajdzie w ciążę
zgadzam się z kasica6662,autorka mentalnie jest niedojrzała ,a dzieci nie powinny miec dzieci

[magdalena0610]

Większość z Was ma rację ale wypraszam sobie uwagi, że jestem dzieckiem, rozpuszczona nastolatka itp... Nie napisałam na forum czegos w stylu- Dziewczyny słuchajcie, ide sobie zrobic dziecko, bo mam wszystko gdzies. Ale powtarzac sie nie bede, bo i tak sa tu osoby "mądrzejsze". Wiele z Was pisze " znajdz prace". Ostatnio o prace pytałam dzisiaj. W miescie, w ktorym mieszkam ciezko o prace dla mnie ( moze ktoras z was jest z Raciborza to powinna wiedziec) ale jak na razie nie przestane, moze akurat cos sie znajdzie, chociażby na weekend. Opiekunki do dziecka bez doswiadczenia ( nie chodzi tu o zajmowanie sie rodzenstwem) nie chca.. Nie wiem jak to sie stało ale w przyszłym tygodniu podpisujemy z chlopakiem umowe o mieszkanie. Nadazyła sie super okazja wiec ja wykorzystujemy. Jeśli tak łatwo mówic ZNAJDZ PRACE, to bardzo prosze, wymiencie mi kilka pomysłow, chetnie skorzystam

[Shira Yuki]

Napisane przez magdalena0610

Większość z Was ma rację ale wypraszam sobie uwagi, że jestem dzieckiem, rozpuszczona nastolatka itp... Nie napisałam na forum czegos w stylu- Dziewczyny słuchajcie, ide sobie zrobic dziecko, bo mam wszystko gdzies. Ale powtarzac sie nie bede, bo i tak sa tu osoby "mądrzejsze". Wiele z Was pisze " znajdz prace". Ostatnio o prace pytałam dzisiaj. W miescie, w ktorym mieszkam ciezko o prace dla mnie ( moze ktoras z was jest z Raciborza to powinna wiedziec) ale jak na razie nie przestane, moze akurat cos sie znajdzie, chociażby na weekend. Opiekunki do dziecka bez doswiadczenia ( nie chodzi tu o zajmowanie sie rodzenstwem) nie chca.. Nie wiem jak to sie stało ale w przyszłym tygodniu podpisujemy z chlopakiem umowe o mieszkanie. Nadazyła sie super okazja wiec ja wykorzystujemy. Jeśli tak łatwo mówic ZNAJDZ PRACE, to bardzo prosze, wymiencie mi kilka pomysłow, chetnie skorzystam

a z czego będziecie się utrzymywać?z miłości,przyzwyczajenia,e nergii słonecznej?

[Dotka90]

Napisane przez magdalena0610

Jeśli tak łatwo mówic ZNAJDZ PRACE, to bardzo prosze, wymiencie mi kilka pomysłow, chetnie skorzystam

Ale zrozum: nie Ty jedna szukasz pracy. Zarówno w większym, jak i mniejszym mieście ludzie szukają pracy, często miesiącami, zanim ją znajdą.
A Ty oczekujesz gotowych rozwiązań. Sorry, dorosłość polega na tym, że sama bierzesz życie w swoje ręce, zakasujesz rękawy i szukasz roboty, a nie nabzdyczona piszesz na forum, żeby Ci ktoś dał kilka pomysłow.
Myślisz, że wszystkim innym pracującym ktoś tę pracę podstawił pod nos mówiąc 'byloby miło, jakby pani dla nas pracowała'? U niektórych może tak było, ale to nikły procent z całości.

I tak, nie dziw się, że Ci ludzie piszą o pracy, bo z czego masz zamiar utrzymać to swoje dziecko, z miłości, z zasiłku?

[magdalena0610]

Dotka90 Ale zrozum: nie Ty jedna szukasz pracy. Zarówno w większym, jak i mniejszym mieście ludzie szukają pracy, często miesiącami, zanim ją znajdą.
A Ty oczekujesz gotowych rozwiązań. Sorry, dorosłość polega na tym, że sama bierzesz życie w swoje ręce, zakasujesz rękawy i szukasz roboty, a nie nabzdyczona piszesz na forum, żeby Ci ktoś dał kilka pomysłow.
Myślisz, że wszystkim innym pracującym ktoś tę pracę podstawił pod nos mówiąc 'byloby miło, jakby pani dla nas pracowała'? U niektórych może tak było, ale to nikły procent z całości.

Napisałam przeciez wczesniej, że tej pracy szukam. Od okoła póltora miesiąca rozglądam sie po miescie za kazda mozliwa oferta, wchodze, pytam, szulam ofert na internecie... Napisałam, żeby podały kilka przykladow, bo tak fajnie i prosto napisac 19stolatce "znajdz prace i wez sie do roboty". Nie bierzecie pod uwagi całosci tresci tylko to, co Wam pasuje, za co można ubliżyć

---------- Dopisano o 07:08 ---------- Poprzedni post napisano o 07:00 ----------

Datka90- jesteś kolajna osobą mówiącą o wychowaniu i utrzymaniu dziecka, jak ja to zrobie i z czego. Ale czy ja napisałam " ide zrobic sobie dziecko" czy " myśle o dziecku, o jego posiadaniu"? Jest roznica?

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Dotka90 wybacz, że przekręciłam

[Dotka90]

Ale ta dyskusja w ogóle nie powinna mieć miejsca, bo dopóki nie masz stałej, dobrej pracy, z umową, to nawet nie powinnaś myśleć o dziecku.

[MiniMonix]

Napisane przez Dotka90

Ale ta dyskusja w ogóle nie powinna mieć miejsca, bo dopóki nie masz stałej, dobrej pracy, z umową, to nawet nie powinnaś myśleć o dziecku.

No bez przesady. Ja też jestem w podobnej sytuacji, tylko jestem starsza i też mam nie myśleć o dziecku? Myśleć i marzyć sobie może tyle, ile jej się podoba.

[Dotka90]

Marzyć sobie można, ale nie myśleć realnie.
Chyba, że masz faceta, który zarabia na tyle, że utrzyma Was oboje, jesteś gdzieś ubezpieczona itd.
Moim zdaniem świadome decydowanie się na dziecko, kiedy nie ma się ku temu warunków (m.in. finansowych) to głupota i nieodpowiedzialność.

[MiniMonix]

Po to się myśli, żeby w końcu znaleźć rozwiązanie.
I nie zauważyłam żeby powiedziała, że już się na dziecko zdecydowała. Chce dziecko i ma do tego prawo, a to że szuka rozwiązań oznacza że nie jest jednak nieodpowiedzialną gówniarą.

[Shira Yuki]

Napisane przez magdalena0610

Datka90- jesteś kolajna osobą mówiącą o wychowaniu i utrzymaniu dziecka, jak ja to zrobie i z czego. Ale czy ja napisałam " ide zrobic sobie dziecko" czy " myśle o dziecku, o jego posiadaniu"? Jest roznica

super ,że doszłaś do ciekawego wniosku,jednak mnie dalej nurtuje z czego będziecie się utrzymywać "na swoim" ?

[magdalena0610]

Napisane przez Shira Yuki

super ,że doszłaś do ciekawego wniosku,jednak mnie dalej nurtuje z czego będziecie się utrzymywać "na swoim" ?

O mieszkanie nie musimy sie na razie martwić. Mam wsparcie rodziców w tej kwestii, tato był pozytywnie zaskoczony, że taką decyzje podjęłam, bo rownie moge zostac w domu a wyprowadzi sie tylko chłopak. Miesiecznie mam swoje pieniadze wiec z tego bedzie przynajmniej na czynsz a pracy szukam, bo zawsze sie przyda choc kilka stówek więcej, oprócz tego chłopak pracuje, do pracy bedzie mial jeszcze blizej, powiedzial ze jak juz zamieszkamy to sie utrzymamy, najgorsza jest wprowadzka. Trzeba wszystko kupic a to troche wyjdzie. Mamy tez plany wyjechac na wakacje za granice, moj tato pracuje w Holandii wiec postara się nam cos załatwic przez swoich znajomych stamtąd wiec mysle, że najgorzej nie bedzie

[Kleooo30]

Nie rób tego jeszcze, będziesz strasznie żałować... Wiem po niektórych dziewczynach, ze teraz mają masakrę, bo sie im wydawało, ze dziecko to pestka i ze wszystko uda im sie ogarnąć

[magdalena0610]

Napisane przez Kleooo30

Nie rób tego jeszcze, będziesz strasznie żałować... Wiem po niektórych dziewczynach, ze teraz mają masakrę, bo sie im wydawało, ze dziecko to pestka i ze wszystko uda im sie ogarnąć

Po przeczytaniu pierwszego zdania myślałam, że masz na mysli mieszkanie. Wiem, że posiadanie dziecka to poswiecenie niemal wszystkiego. Nie pojde od razu zrobic sobie dziecka, nie oto w tym chodzi ,ale to juz wspominałam wczesniej. Teraz trzeba ogarnąc sprawy zwiazane z mieszkaniem

[Shira Yuki]

Napisane przez magdalena0610

O mieszkanie nie musimy sie na razie martwić. Mam wsparcie rodziców w tej kwestii, tato był pozytywnie zaskoczony, że taką decyzje podjęłam, bo rownie moge zostac w domu a wyprowadzi sie tylko chłopak. Miesiecznie mam swoje pieniadze wiec z tego bedzie przynajmniej na czynsz a pracy szukam, bo zawsze sie przyda choc kilka stówek więcej, oprócz tego chłopak pracuje, do pracy bedzie mial jeszcze blizej, powiedzial ze jak juz zamieszkamy to sie utrzymamy, najgorsza jest wprowadzka. Trzeba wszystko kupic a to troche wyjdzie. Mamy tez plany wyjechac na wakacje za granice, moj tato pracuje w Holandii wiec postara się nam cos załatwic przez swoich znajomych stamtąd wiec mysle, że najgorzej nie bedzie

nie przeszkadza ci fakt,że facet będzie na ciebie zarabiał i starczy wam na minimum?
życie to nie tylko czynsz,bo sa jeszcze inne media,życie tez jest jest tanie

[Kleooo30]

Ty i tak zrobisz co będziesz chciała. Js osobiście stwierdzam, ze na dziecko masz jeszcze czas. Teraz, skoro masz fajnego chłopaka, powinnaś, właśnie: jeździć z nim na wakacje, spotykac sie ze wspólnymi znajomymi, spędzać kreatywnie czas i cały czas go poznawać. Zamieszkajcie razem, sprawdźcie jak sobie poradzicie wspólnie pod jednym dachem. Na dziecko tez przyjdzie pora

[laisla]

Napisane przez magdalena0610

O mieszkanie nie musimy sie na razie martwić. Mam wsparcie rodziców w tej kwestii, tato był pozytywnie zaskoczony, że taką decyzje podjęłam, bo rownie moge zostac w domu a wyprowadzi sie tylko chłopak. Miesiecznie mam swoje pieniadze wiec z tego bedzie przynajmniej na czynsz a pracy szukam, bo zawsze sie przyda choc kilka stówek więcej, oprócz tego chłopak pracuje, do pracy bedzie mial jeszcze blizej, powiedzial ze jak juz zamieszkamy to sie utrzymamy, najgorsza jest wprowadzka. Trzeba wszystko kupic a to troche wyjdzie. Mamy tez plany wyjechac na wakacje za granice, moj tato pracuje w Holandii wiec postara się nam cos załatwic przez swoich znajomych stamtąd wiec mysle, że najgorzej nie bedzie

Nie oszukujmy się, z pracy na wakacje w Holandii czy gdziekolwiek nie zarobicie tyle aby o tym dziecku ani o mieszkaniu myśleć jakoś na poważnie Nie zdajecie sobie chyba sprawy z tego ile kosztuje dorosłość i samodzielność.

---------- Dopisano o 00:54 ---------- Poprzedni post napisano o 00:52 ----------

Napisane przez Dotka90

Marzyć sobie można, ale nie myśleć realnie.
Chyba, że masz faceta, który zarabia na tyle, że utrzyma Was oboje, jesteś gdzieś ubezpieczona itd.
Moim zdaniem świadome decydowanie się na dziecko, kiedy nie ma się ku temu warunków (m.in. finansowych) to głupota i nieodpowiedzialność.

Jeśli chodzi o ubezpieczenie tylko i wyłącznie to każda kobieta w ciąży i każde dziecko do 18r życia jest podlega ubezpieczeniu bo gwarantuje to konstytucja więc opiekę zdrowotną dziecko by miało jeśli o to chodzi.

[magdalena0610]

Napisane przez Shira Yuki

nie przeszkadza ci fakt,że facet będzie na ciebie zarabiał i starczy wam na minimum?
życie to nie tylko czynsz,bo sa jeszcze inne media,życie tez jest jest tanie

Dlatego tez tej pracy szukam.. Ludzie! Nie wpycham sie z buciorami do jego mieszkania, to jest tez jego decyzja. Chcemy sprobowac, to nic zlego. Mamy okres probny, jak nie wyjdzie to trudno, zaczekamy. Od czegoś w zyciu trzeba zaczac

[Skrzacik3]

Ja bym chwilkę poczekała. Naprawdę. Zamieszkajcie razem. Zobacz jak miło jest mieszkać we dwoje ;-)

Jesteś na utrzymaniu rodziców -weź pod uwagę fakt, że w każdym momencie jednemu z nich może coś się stać. A pieniądz liczy się, mimo wszystko. Dlatego jest takie parcie, abyś znalazła pracę.
Oczywiście, że to nie jest łatwe. Mój brat szukał jej dwa lata! Chodził na rozmowy kwalifikacyjne, szukał. Ale widzisz, nie do każdej się nadawał. (Prace fizyczne odpadały) I szukał w dwóch miastach: w dużym i 3,5x mniejszym. Znalazł w małym (tam jest tylko oficjalnie o 10tys więcej osób niż u Ciebie, więc nie narzekaj).
Mam koleżankę co ma obecnie 1,5 letnie dziecko i jedyna jej pensja to 400zł miesięcznie (rozdawanie ulotek na ulicy). Od 2 lat, co miesiąc... Ale ma swoje pieniążki, ciężko zarobione (wiadomo, warunki atmosferyczne nie są idealne).

Tak jak dziewczyny Ci pisały: nie jesteś jedyna, która jej szuka. Jak będziesz chciała to znajdziesz. Mówisz, że ciężko... Nie wiem jakie masz wymagania. Ale... Chciałaś przykład, dam Ci taki, zwykły prosty, na pewno pracę dostaniesz! W swoim mieście na pewno masz supermarket typu Tesco (bądź inne). W samym tesco nie dostaniesz za pewne, ale za pośrednictwem takiej firmy typu ******service, itp itd, (są przeróżne ich nazwy, tą kojarze z przed x lat), już TAK. Firmy te dają pracę (umowa o zlecenie) na czas określony, w dni jakie Tobie pasuje... 8h dziennie. Nie codziennie =] Kokosów nie zarobisz, ale więcej niż jak na ulotkach Możesz zawsze odmówić i odmówić... A jak za dużo razy odmówisz, to już nie dzwonią i w ten sposób można skończyć współpracę, kiedy znajdziesz lepszą pracę. Praca o której mówiłam: wykładanie towaru na półkach. Jak to się mówi... żadna praca nie hańbi. A szacunek do pieniędzy warto nabrać. (Sądzę, że to i tak o niebo lepsza praca od śmieciarza, do którego mam szacunek ze względu na zapachy wokół jakich pracuje... )

Chodzi o to, abyś wkroczyła w tą dorosłość... Zamieszkanie razem -jak najbardziej OK. Trzeba sprawdzić jak to jest być razem ze sobą całą dobę (odejmując godziny pracy... ), dzień w dzień. Bez uciekania do rodziców co jakiś czas. Zobaczyć, co Was w sobie drażni, co druga osoba robi nie tak, hihihihi i oczywiście starać się to akceptować.
I jak będziecie wracać po pracy (zakładając, że masz pracę bardziej stałą), zobacz na co macie czas i chęci. Niektórzy wracając po pracy chcą ciszy i spokoju, a niektórzy działają jak nakręceni kluczykiem. Popracuj tak miesiąc, dwa (a jeśli masz nie stałą pracę to ciężko określić czas). Zobacz czy masz siły. =]
Porozmawiajcie znów I wtedy do dzieła! ;-)

(Przemyślałam jedną rzecz... niektóre pary starają się latami o dziecko. Lepiej nie zaczynać starań w wieku po 30 (nie obrażam żadną !), bo mogą mieć problem z doczekaniem się ukochanego potomstwa ;-)
Wiadomo, autorka wątku może zajść w ciąże przy pierwszym strzale, a równie dobrze po 3 latach! )