Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele warte

[Kretka666]

Napisane przez anuanusia

Jakiś czas temu czytałam gdzieś,że ok 80% znajomości internetowych nie trwa zbyt długo czy tam nie mają szans przetrwać nie pamiętam jak to zostało dokładnie sformułowane. Też uważam,że trudniej taka znajomość utrzymać jeśli dwoje ludzi się nigdy na żywo nie widziało/nie słyszało. Głos mimo wszystko bardzo dużo daje. Dużo zmienia. Odbieramy siebie poprzez swoje wyobrażenia a nie koniecznie taką jaką jest naprawdę.

Przecież można do siebie dzwonić i rozmawiać

[Imperialista]

Jednoznacznie stwierdzam, że znajomości internetowe są nic niewarte i są stratą czasu. Oczywiście mówię o portalach randkowych, bo znam fajny przypadek ziomków, co poznali się przez grę internetową i jeszcze inne (z forum dyskusyjnego). Dziewczyny które zakładają konta na takich portalach to chyba mają jakieś choroby społeczne ...

[201607141620]

Napisane przez Imperialista

Jednoznacznie stwierdzam, że znajomości internetowe są nic niewarte i są stratą czasu. Oczywiście mówię o portalach randkowych, bo znam fajny przypadek ziomków, co poznali się przez grę internetową i jeszcze inne (z forum dyskusyjnego). Dziewczyny które zakładają konta na takich portalach to chyba mają jakieś choroby społeczne ...

Aż Mężu mój, poznany na portalu randkowym, parsknął mi śmiechem nad uchem, a słów jego nie przytoczę, bo ostrzeżenia się dorobię
Jak widzę, należysz do tych, którzy jak im się nie powiedzie, to choćby i setki przykładów przeciwnych mieli, i tak na swoim obstawią.

[Wieszczka]

Ja z racji tego, że mieszkałam na prowincji miałam niewielkie szanse na poznawanie nowych osób w podobnym wieku - korzystałam z internetu. Niektóre znajomości koleżeńsko utrzymuję do dziś, a swojego chłopaka poznałam na pewnym forum przypadkiem i dzisiaj mieszkamy razem za granicą

Też uważam, że większość znajomości z neta to lipa, ale nie wszystkie, bo niedawno poznałam też koleżankę

Jak byłam młoda miałam konto na portalu randkowym, ale faceci szukają tam tylko seksu.

[jerr]

Napisane przez Wieszczka

Jak byłam młoda miałam konto na portalu randkowym, ale faceci szukają tam tylko seksu.

Nie zgadzam się

[Imperialista]

Moim zdaniem o wiele łatwiej jest kogoś poznać w rzeczywistym życiu niż przez internet, tylko trzeba przełamać nieśmiałość.

[Sherminka]

Napisane przez Imperialista

Moim zdaniem o wiele łatwiej jest kogoś poznać w rzeczywistym życiu niż przez internet, tylko trzeba przełamać nieśmiałość.

Niekoniecznie, są różne typy osobowości i różne charaktery. Nie każdy lubi iść na imprezę gdzie z reguły można poznać nowych ludzi. Dla takiej osoby jednak internet będzie miejscem gdzie mu łatwiej kogoś poznać. Ja jestem introwertykiem, nie lubię imprez i nigdy na nie nie chodziłam. Nigdy w życiu nie byłam na dyskotece co dla większości jest nie do pomyślenia Nie lubię spotykać się w większym gronie, jak gdzieś wychodzę to z max 3 koleżankami i raczej jest to czas spędzony w kawiarni. Nie ma to nic wspólnego z nieśmiałością, ponieważ jestem momentami zbyt śmiała i nie mam żadnych braków mentalnych ani wizualnych

[Imperialista]

Ogólnie nadziałem się na kogoś, z kim widziałem się tylko raz od prawie półtora roku ... I wiecznie nie chce się spotkać, bo coś "wypada". A odległość tylko 200 km.

[green way]

A najgorzej to poznać i spotkać się z facetem poznanym przez portal randkowy, który nie wierzy w internetowe znajomości... Na wszystkie spotkania z facetami z neta jeden, jedyny raz mnie to spotkało i oby ostatni. Facet z wykształcenia doktor historii, wykładający na uczelni, taki interesujący, że kompletna W ciągu pierwszych piętnastu minut dowiedziałam się wszystkiego o jego koneksjach rodzinnych, ble. Facet powalił mnie wyglądem: t-shirt (mocno sprany i wypłowiały) pod marynarką z lat 70-tych, jeansy z wypchanymi kolanami i wieeelki brzuch, prawie na wierzchu. Po prostu szczyt elegancji, idealnie przystający do znamienitych przodków. No i najlepsze na koniec: gość uznał mnie za uwielbiającą błyszczeć i nieźle zboczoną, skoro spotykam się z facetami poznsnymi przez net Ale miałam pewne oznaki podczas pisania z nim, które niestety zignorowałam, bo uznałam, że każdy zasługuje na szansę, no to mi odpłacił! Oczywiście podał mi tyle szczegółów za swojego życia, że bez trudu odnalazłam go w spisie wykładowców tej uczelni, czyli że był uczciwy Ale daję głowę, że gdybym poznała go w realu, to okazałby się takim samym dupkiem jak przez net i nie miałby u mnie żadnych szans, taka jestem zboczona!

[DopplegangerEddarda]

Ja pisałem z dwoma fajnymi na badoo ostatnio całkiem. Dopiero co założone konta. Nawet w miarę dziewczyny. Z jedną piszę na gg. Obie po kilku dniach usunęły konta.

[Mijanou]

Napisane przez Imperialista

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

A to różnie bywa.
Co prawda nigdy nie byłam na żadnym randkowym portali, bo w sumie mam skłonności do bycia singielką, ale swojego eksa poznałam na jednym z for internetowych absolutnie niezwiazanych z randkowaniem. Dlaczego mam się tego wstydzić? Ludzie poznają się w rózny sposób a my równie dobrze mogliśmy poznać się w pociągu, jak na tym forum hobbystycznym. Fakt, że dzieliła nas odległość, ale popsulo się z innych przyczyn. Nigdy nie masz gwarancji, że związek przetrwa, nawet jeśli poznajesz kogoś w realu.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez DarcAngael

Aż Mężu mój, poznany na portalu randkowym, parsknął mi śmiechem nad uchem, a słów jego nie przytoczę, bo ostrzeżenia się dorobię
Jak widzę, należysz do tych, którzy jak im się nie powiedzie, to choćby i setki przykładów przeciwnych mieli, i tak na swoim obstawią.

No dobrze, ale to też raczej są wyjątki, gdy ludzie się poznają przez neta i tworzą stały, udany związek. Myślę, że tacy ludzie stanowią jednak ułamek wobec całej masy tych, którym się nie udaje.

Nigdy z takiego sposobu nie korzystałam, bo również uważam to za lipny sposób poznawania człowieka. Ale z opowieści znajomych wiem, że zdecydowana większość ludzi na necie robi sobie najpierw castingi, angażuje się w kilka znajomości na raz a potem nagle ucina kilkanaście wobec jednej czy może dwóch, raniąc pozostałych. Nie wspominając o tych, którzy szukają tylko seksu pod przykrywką poszukiwania partnetki oraz tych, który kłamią przez internet i w rzeczywistości okazują się innym człowiekiem.

[miaursula]

Trudno w ogóle mówić o czymś takim jak "znajomość internetowa". Ja bym mówiła - jeśli już - to o znajomościach zapoczątkowanych w internecie. No bo wiadomo, że jeśli fajnie nam się rozmawia, pojawia się chęć na spotkanie, które właściwie wszystko weryfikuje. Myślę, że w necie można poznać ciekawe osoby, tak jak i w realu zresztą. Zależy tylko gdzie się szuka.

[jamming]

Napisane przez Imperialista

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

Poznałam mojego Tż-ta na czacie. Jesteśmy ze sobą już prawie 1,5 roku. Nie wiem ile jeszcze będziemy ze sobą, ale patrząc na Nasz związek to jest to bardzo trwała relacja. Nie dzieli nas 300 km, nie wstydzimy się mówić że poznaliśmy się przez internet, może na początku niektórzy byli w szoku trochę ale nie usłyszeliśmy żadnych niepochlebnych komentarzy pod naszym adresem. I nie brakuje nam niczego w wyglądzie, ani mojemu Tż-towi ani mnie. Może masz jakieś przykre doświadczenia po prostu.

[2016050952]

Imperialista, Ty to trochę durny jesteś, wiesz?

[normalnyFacet]

Napisane przez Imperialista

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

Ja swoją kobietę poznałem przez internet jesteśmy prawie 3 lata razem


ps. jednoznacznie stwierdzam z doświadczenia, że imprezowe związki nie są trwałe, jeśli w ogóle do związku dochodzi

[Imperialista]

Napisane przez GoyaLi

Imperialista, Ty to trochę durny jesteś, wiesz?

Zawsze jak słyszę epitet proszę o uargumentowanie swojego stanowiska.

[Luxanna]

Napisane przez Imperialista

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

Cóż, moje zdanie jest takie, że pójdę teraz do swojego TŻ i powiem mu, że jest absurdem
Nie uważam, żeby to był wstyd, jak się ludzie poznają w internecie. Co w tym złego? Jakimś cudem się na siebie napatoczyli, zaczęli znajomość i jest im dobrze, więc co w tym złego i wstydliwego? A z pogrubionego to się śmiałam, bo jakoś nie uważam, żebym ja (i parę osób, które znam) była w desperacji

[Kasia Wij]

Znam pary które poznały się prze internet są wiele lat po ślubie mają dzieci i jest wszystko ok.

Rożni ludzie rożne doświadczenia

[Fleur_D]

Napisane przez Imperialista

Jednoznacznie stwierdzam, że znajomości internetowe są nic niewarte i są stratą czasu. Oczywiście mówię o portalach randkowych, bo znam fajny przypadek ziomków, co poznali się przez grę internetową i jeszcze inne (z forum dyskusyjnego). Dziewczyny które zakładają konta na takich portalach to chyba mają jakieś choroby społeczne ...

Całkowicie mylisz pojęcia i jak zwykle nie wiesz o czym piszesz. "Znajomości internetowe" to znajomości, które odbywają się przez internet i takie do niczego nie doprowadzą. Wielu ludzi poznaje się przez internet, natomiast spotykają się w normalnie, w realnym świecie i tam rozwijają znajomość.

Źle zabrałeś się do całej sprawy. Zwróć uwagę, że internet to tylko narzędzie do poznania drugiej osoby, dlatego nie należy szukać osób, które mieszkają daleko. Takie relacje rzadko wychodzą nawet wtedy, gdy ludzie poznają się tradycyjnie, a potem przebywają daleko od siebie i rzadko się widują. Szczerze mówiąc to nie chciałoby mi się jechać 200 km, żeby się spotkać z kimś, z kim rozmawiałam online.

Myślę, że tobie jest potrzebny psycholog. Masz poważne problemy ze sobą oraz z postrzeganiem kobiet. Wystarczy poczytać twoje wątki, żeby się o tym przekonać, ten o dziewczynie w klubie, która była niedobra, bo nie poleciała na szklankę taniego alkoholu przebił wszystko, co do tej pory przeczytałam na wizazu, a tu jest całkiem sporo dewiantów i kiepska moderacja, więc wiesz- to jest wyczyn.
W prawdziwym życiu gubisz się totalnie i nie potrafisz się zachować w najprostszych sytuacjach- mam tu na myśli watek o ślubie siostry oraz te o dziwnych dyskusjach na imprezach. Naprawdę specjalista jest ci potrzebny.

[Deborah100]

Napisane przez Imperialista

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

Nie generalizuj. Często w klubach faceci liczą wyłącznie na sex, dobrą zabawę a nie poważny związek.
Znam parę, która poznała się na portalu randkowym, w sobotę idę na ich ślub.
Natomiast kolega poznał dziewczynę przez wspólne grono znajomych i nic z tego nie wyszło. Laska okazała się być nieuczciwą.
Także szczęścia trzeba szukać wszędzie. Akurat mamy takie czasy, że internet też możemy wykorzystać.
Mam wrażenie, że też trudniej jest poznawać nowych ludzi gdy mamy swoje grono znajomych, skończone studia i pracę...wtedy najlepiej zapisywać się na jakieś kursy ale też nie zawsze owocuje to, że z kimś utrzymamy dłuższy kontakt. Niestety Polacy to zamknięty naród na innych ludzi.

[Imperialista]

Napisane przez Fleur_D

Całkowicie mylisz pojęcia i jak zwykle nie wiesz o czym piszesz. "Znajomości internetowe" to znajomości, które odbywają się przez internet i takie do niczego nie doprowadzą. Wielu ludzi poznaje się przez internet, natomiast spotykają się w normalnie, w realnym świecie i tam rozwijają znajomość.

Zwykle jak poznawałem jakąś dziewczynę przez internet, był problem z poznaniem się w rzeczywistości. Nawet jak była z mojej okolicy.

Źle zabrałeś się do całej sprawy. Zwróć uwagę, że internet to tylko narzędzie do poznania drugiej osoby, dlatego nie należy szukać osób, które mieszkają daleko. Takie relacje rzadko wychodzą nawet wtedy, gdy ludzie poznają się tradycyjnie, a potem przebywają daleko od siebie i rzadko się widują. Szczerze mówiąc to nie chciałoby mi się jechać 200 km, żeby się spotkać z kimś, z kim rozmawiałam online.

No mi się chciało. Wysłałbym Ci swoją rozmowę z Tobą dzisiaj, chyba jestem już spalony na jej rejonie.

Myślę, że tobie jest potrzebny psycholog. Masz poważne problemy ze sobą oraz z postrzeganiem kobiet. Wystarczy poczytać twoje wątki, żeby się o tym przekonać, ten o dziewczynie w klubie, która była niedobra, bo nie poleciała na szklankę taniego alkoholu przebił wszystko, co do tej pory przeczytałam na wizazu, a tu jest całkiem sporo dewiantów i kiepska moderacja, więc wiesz- to jest wyczyn.

Oczywiście, że mam problem z postrzeganiem, bo nawet nasz "sensei" od spraw podrywania kobiet to stwierdził. Aczkolwiek aż takiej tragedii nie ma.

W prawdziwym życiu gubisz się totalnie i nie potrafisz się zachować w najprostszych sytuacjach- mam tu na myśli watek o ślubie siostry oraz te o dziwnych dyskusjach na imprezach. Naprawdę specjalista jest ci potrzebny.

Na imprezach jak ognia unikam kontrowersyjnych tematów, zwłaszcza jak są kobiety. Natomiast jeśli chodzi o ślub siostry dalej uważam, że nie powinienem tam być, bo nie umiałem ukryć złego nastroju. Aczkolwiek prosiłem o zwolnienie z wesela, więc czuję się czysty.

[emma8]

Napisane przez Imperialista

Zwykle jak poznawałem jakąś dziewczynę przez internet, był problem z poznaniem się w rzeczywistości. Nawet jak była z mojej okolicy.



No mi się chciało. Wysłałbym Ci swoją rozmowę z Tobą dzisiaj, chyba jestem już spalony na jej rejonie.



Oczywiście, że mam problem z postrzeganiem, bo nawet nasz "sensei" od spraw podrywania kobiet to stwierdził. Aczkolwiek aż takiej tragedii nie ma.



Na imprezach jak ognia unikam kontrowersyjnych tematów, zwłaszcza jak są kobiety. Natomiast jeśli chodzi o ślub siostry dalej uważam, że nie powinienem tam być, bo nie umiałem ukryć złego nastroju. Aczkolwiek prosiłem o zwolnienie z wesela, więc czuję się czysty.

Jeżeli po dłuższym czasie rozmów przez internet ciągle wykręca się przed spotkaniem, to:
- nie podobasz jej się, ale nudzi jej się więc szuka kogoś z kim może popychać pierdoły na okrągło bez wychodzenia z domu
- chce poflirtować bez konsekwencji, usłyszeć parę komplementów
- ma faceta i szuka urozmaiceń na boku
- jest nieśmiała

Ja mam spore doświadczenia z portalami i tylko dwóm facetom udało się namówić mnie na spotkanie, jeden z nich bardzo mu się podobał ale miałam masę wątpliwości, natomiast jeżeli chodzi o drugiego nie miałam zupełnie żadnych, sama dążyłam do spotkania i nikt mnie do niczego nie musiał namawiać. A tym facetem jest mój obecny TŻ. W sieci można spotkać mnóstwo psycholi i ludzi ze złymi intencjami, ale kiedy zrobi się odsiew można w końcu spotkać perełkę.

[Lynn]

Ja poznałam kilku facetów przez neta, z 2 byłam w dłuższych związkach. Niestety muszę przyznać rację osobom, które twierdzą, że faceci oceniają przede wszystkim po zdjęciach. Co ciekawe większy odzew miałam wtedy, kiedy praktycznie nie zamieszczałam opisu na portalu randkowym niż kiedy napisałam jakie mam wymagania- a nie były to wymagania kosmiczne, tylko np. ambicja, szacunek do ludzi itp. Osobiście wolalabym poznawać facetow w normalnym świecie niż w necie, ale będąc ok 30tki i obracając się w stałym gronie, głównie sparowanych ludzi, jest to trudne i pozostaje niestety net.

[semprebambino]

a znajomośći zawarte w klubach? To niby co? Tam też jest dużo napaleńców co szukają panienki na jedną noc i odwrotnie
dwóch z moich byłych poznałam przez internet i było wszystko ok przynajmniej z początku, a rzeczy które wychodzą po jakimś czasie i tak nie wiemy nawet jak poznamy kogoś normalnie

[Wielkifacet]

Różnie sie trafia.Na portalu takim nie wytrzymuję więcej niż tydzień,nie mam cierpliwości.Udało mi się poznać jedną dziewczynę i umówić się z nią,ale na spotkaniu nie była tą samą osobą.
Dla mnie,nieśmiałego faceta, takie portale to jedna z niewielu opcji jakie pozostały do poznawania kobiet.Zazwyczaj trafiam na zajęte,a te to przynajmniej wiem,że wolne.Gorzej tylko,że ciężko jakąś złapać bo dziewczyny masę wiadomości tam otrzymują.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Imperialista

Moim zdaniem o wiele łatwiej jest kogoś poznać w rzeczywistym życiu niż przez internet, tylko trzeba przełamać nieśmiałość.

Nie nazwałabym siebie osobą nieśmiałą. Jestem bardzo konkretna, wiem czego oczekuję, czego szukam u drugiej osoby, a co mi kompletnie nie odpowiada.
Poznawanie ludzi przez internet jest dla mnie wygodne. Szybciej można poznać daną osobę i wstępnie ocenić czy ma cechy dyskwalifikujące, czy generalnie ma pasujący mi charakter.

Napisane przez Imperialista

Ogólnie nadziałem się na kogoś, z kim widziałem się tylko raz od prawie półtora roku ... I wiecznie nie chce się spotkać, bo coś "wypada". A odległość tylko 200 km.

Dla mnie do odstrzału.

Internet służy mi do wstępnego odsiania osób z innej bajki niż moja. Tak na prawdę poznaje się osobę dopiero w realu.
Jeśli chce się z kimś utrzymywać kontakt, mimo wielkiej zajętości znajdzie się możliwość na spotkanie.


Mimo że nie narzekałam na powodzenie, miałam masę znajomych, obracałam się w wielu kręgach towarzyskich, mam męża z internetu. Okazało się że mieszkamy w tym samym mieście, studiowaliśmy na tej samej uczelni, ale gdyby nie internet, pewnie nigdy byśmy się nie poznali. Za to po pierwszym spotkaniu okazało się, że zna go "służbowo" mój najlepszy przyjaciel.


edit: trudno mi teraz policzyć, ale myślę że spotkałam się z ok.20-30 facetami poznanymi w sieci. Dwóch z nich to byli kosmici, reszta całkiem normalna.

[mala19881]

Mojego obecnego mężczyznę poznałam na portalu randkowym. Znamy się półtora roku, od roku mieszkamy razem i jest to najwspanialszy facet jakiego kiedykolwiek udało mi się spotkać. Czasem się da trzeba tylko dobrze poszukać

[Wielkifacet]

Na którym portalu to było?Szczerze mówiąc to jedyny w miarę "fajny" jaki znam to Sympatia,ale 1 wiadomość/dzień oraz masa prób kontaktu bez odzewu jest straszna.

[Deborah100]

Wszędzie znajdą sposób na zarobienie, nawet na takich portalach randkowych