W trzeciej części czadu damy, spadną wszystkie kilogramy! cz. III

[Nicole`_]

Napisane przez izunia19l

hehe toś pospała dzisiaj za wszystkie czasy ja wczesnie wstałam, bo przyszła kuzynka na kawę z ciastem, ale trzymałam się i nic nie zjadłam Moja mama dzisiaj 3 dzień diety i już ma - 2 kg, zobaczymy jak długo wytrzyma ale fajnie bo będziemy się razem wspierać.
Nikola ja się nie będę ważyć codziennie, bo mnie to zatracana, jak widzę super spadek jest ok, jak - o.1 albo wzrost to od razu rzucam się na jedzenie. Nie umiem tego powstrzymać więc naprawdę wolę odpuścić.. chciałabym do świąt wielkanocnych zobaczyć 75 kg, ale czy się uda to ciężko powiedzieć

Jeśli teraz jesteś na takim etapie to pewnie, że lepiej odpuścić. Gorzej jeśli po kilka dniach nieważenia wejdziesz na wagę i akurat zatrzymasz wodę. Ja się takich akcji boję po długim nieważeniu, zresztą wiesz, bo pisałam wiele razy dlaczego uważam codzienne ważenie lepsze od "raz na jakiś czas".

Z drugiej strony rozumiem Cię w 100%, sama się zastanawiam czy następnego ważenia nie zrobić dopiero 1 lutego. Muszę się wdrożyć do ruchu, ćwiczeń, a waga może niestety się po tym zatrzymać. Też nie chcę się zniechęcać...

Takie to właśnie dylematy odchudzających się

[Le_Souvenir]

Napisane przez izunia21l

oj zazdroszczę tej motywacji do ćwiczeń
u nas również biało
a powiedz, masz konkretną dietę czy raczej MŻ ?

Nie pierwszy raz próbuję schudnąć, ale teraz od nowego roku naprawdę się za siebie wzięłam. Od świąt zrzuciłam 4 kg Chcę w końcu zobaczyć 5 z przodu!
Moja dieta to MŻ, nie jem słodyczy, fast-foodów, nie słodzę herbaty i unikam gazowanego. Od czasu do czasu wiadomo, pozwolę sobie na odstępstwo od diety, ale zaraz wracam na właściwe tory No i koniecznie 5 małych posiłków dziennie!

Napisane przez nadalka

souvenir a to dobrze, bo już myślałam że 1,70

Jakbym była 12 cm wyższa to bym się najprawdopodobniej nie odchudzała

Napisane przez nadiaaa171

Witaj

Napisane przez Nicole'_

Souvenir, hej

Cześć dziewczyny!

Napisane przez Nicole'_

Ja postanowiłam, że do końca stycznia bardzo restrykcyjnie będę przestrzegać diety, bez żadnych najmniejszych odstępstw, bo ja to już sobie trochę na więcej pozwalam ostatnio, a muszę się wdrożyć i przyzwyczaić znów do pewnych rzeczy np tego biegania na orbitreku. Biegałam od poniedziałku do piątku nawet jak się waliło czy paliło, tak samo codziennie robiłam 3km żwawym krokiem i jakoś wrócić do tego nie mogę. Także pomyślałam, że te ostatnie 10 dni stycznia gdzie będę się ostro pilować pozwolą mi wrócić do swojej rutyny. Zobaczymy.

Ja mam właśnie teraz ferie i też postanowiłam mocno się za siebie wziąć. Jak chodzę do szkoły to nie mogę poświęcać na ćwiczenia więcej niż 2h, bo muszę się uczyć, ale teraz nie ma przeszkód. 6x w tygodniu ćwiczę, nie ma zmiłuj Trzymam za ciebie kciuki! Razem na pewno uda nam się znaleźć dość mobilizacji!


Chciałam się ważyć raz na miesiąc, ale łapię się na tym, że co kilka dni staję na wadze, chcąc zobaczyć mniejszą liczbę Właśnie wróciłam z łyżew z kuzynkami - melduję godzinkę ostrej jazdy!

[izunia19l]

Ja muszę odpuścić wagę bo inaczej w życiu się nie ogarnę i będę się odchudzać w kratkę to już moje ostatnie podejście do tego aby się pozbyć na początek 5 kg, jak teraz zawalę to bez jaj ! i robię przerwę.

[Nicole`_]

Nadia, czyli to samo co u nas Damy radę dziewczęta

Nadalka, jak tam z klubem? Zadziałałaś?

[izunia19l]

Napisane przez Le_Souvenir

Nie pierwszy raz próbuję schudnąć, ale teraz od nowego roku naprawdę się za siebie wzięłam. Od świąt zrzuciłam 4 kg Chcę w końcu zobaczyć 5 z przodu!
Moja dieta to MŻ, nie jem słodyczy, fast-foodów, nie słodzę herbaty i unikam gazowanego. Od czasu do czasu wiadomo, pozwolę sobie na odstępstwo od diety, ale zaraz wracam na właściwe tory No i koniecznie 5 małych posiłków dziennie!



Jakbym była 12 cm wyższa to bym się najprawdopodobniej nie odchudzała





Cześć dziewczyny!



Ja mam właśnie teraz ferie i też postanowiłam mocno się za siebie wziąć. Jak chodzę do szkoły to nie mogę poświęcać na ćwiczenia więcej niż 2h, bo muszę się uczyć, ale teraz nie ma przeszkód. 6x w tygodniu ćwiczę, nie ma zmiłuj Trzymam za ciebie kciuki! Razem na pewno uda nam się znaleźć dość mobilizacji!


Chciałam się ważyć raz na miesiąc, ale łapię się na tym, że co kilka dni staję na wadze, chcąc zobaczyć mniejszą liczbę Właśnie wróciłam z łyżew z kuzynkami - melduję godzinkę ostrej jazdy!

Kolejna dziewczynka na wątku z wielkim samozaparciem
ojoj takich nam tu trzeba, bo stare bywalczynie się tu lenią

[Nicole`_]

Napisane przez Le_Souvenir

Ja mam właśnie teraz ferie i też postanowiłam mocno się za siebie wziąć. Jak chodzę do szkoły to nie mogę poświęcać na ćwiczenia więcej niż 2h, bo muszę się uczyć, ale teraz nie ma przeszkód. 6x w tygodniu ćwiczę, nie ma zmiłuj Trzymam za ciebie kciuki! Razem na pewno uda nam się znaleźć dość mobilizacji!


Chciałam się ważyć raz na miesiąc, ale łapię się na tym, że co kilka dni staję na wadze, chcąc zobaczyć mniejszą liczbę Właśnie wróciłam z łyżew z kuzynkami - melduję godzinkę ostrej jazdy!

Fajny sposób na ruch - łyżwy! Szkoda, że nie mogę... mam kontuzję kolana i łyżwy niestety odpadają.

6x w tygodniu to dość dużo, dobrze, że robisz choć jeden dzień przerwy Ja cały zeszły rok ruszałam się 5x w tygodniu i w weekend regeneracja

Napisane przez izunia19l

Ja muszę odpuścić wagę bo inaczej w życiu się nie ogarnę i będę się odchudzać w kratkę to już moje ostatnie podejście do tego aby się pozbyć na początek 5 kg, jak teraz zawalę to bez jaj ! i robię przerwę.

Nie zawalisz, damy radę. Nowy wątek, nowe postanowienia... Damy czadu. Ja teraz też odliczam do 75kg, jak spadnę poniżej to już będzie bliżej do 6 niż dalej

[izunia19l]

Napisane przez Nicole`_

Fajny sposób na ruch - łyżwy! Szkoda, że nie mogę... mam kontuzję kolana i łyżwy niestety odpadają.

6x w tygodniu to dość dużo, dobrze, że robisz choć jeden dzień przerwy Ja cały zeszły rok ruszałam się 5x w tygodniu i w weekend regeneracja



Nie zawalisz, damy radę. Nowy wątek, nowe postanowienia... Damy czadu. Ja teraz też odliczam do 75kg, jak spadnę poniżej to już będzie bliżej do 6 niż dalej

haha mi babcia wczoraj z tekstem, żebym się więcej nie odchudzała bo za chuda będę, że będę źle wyglądać itp i dzisiaj poszłam do sklepu i też mi sprzedawczyni ( zna mnie od dziecka) gada, że dużo schudłam, ze jak chcę jeszcze 15 kg to będę za chuda i nie ładnie będę wyglądać.

Nie powiem, zmotywowało mnie to bardzo do dalszego działania i tak mi jakoś miło

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

co dzisiaj macie na obiad ?
u mnie będą mielone z piersi kurczaka( z pary), sałatka ( pekińska, ogórek, papryka, pomidor, cebulka) i sos czosnkowy... to będzie dla mamy, a ja sobie 3 ziemniaczki dorzucę

[Le_Souvenir]

Napisane przez izunia19l

Kolejna dziewczynka na wątku z wielkim samozaparciem
ojoj takich nam tu trzeba, bo stare bywalczynie się tu lenią

Ojej, miło mi Mam nadzieję, że trochę wam tego samozaparcia się ode mnie udzieli! Wakacje coraz bliżej, dziewczyny! W tym roku musimy wyglądać świetnie w bikini
W ogóle nie wiem jak wy, ale na mnie motywacyjnie działają zakupy ubrań w mniejszym rozmiarze. W następnym tygodniu lecę do SH kupić dżinsowe krótkie szorty na lato!

Napisane przez Nicole'_

Fajny sposób na ruch - łyżwy! Szkoda, że nie mogę... mam kontuzję kolana i łyżwy niestety odpadają.

6x w tygodniu to dość dużo, dobrze, że robisz choć jeden dzień przerwy Ja cały zeszły rok ruszałam się 5x w tygodniu i w weekend regeneracja

Uwielbiam jeździć, robię to już od 5 lat W wiosnę mam zamiar kupić również rolki, co by sobie śmigać i szybciej spalać kalorie. Współczuję ci kontuzji. Co w takim razie ćwiczysz, żeby nie nadwyrężać kolana?

Nie lubię odpuszczać sobie ćwiczeń nawet na jeden dzień... Wiem, że to dziwne ale jak nie ćwiczę np. w niedzielę to czuję się od razu gorzej. Fizycznie i psychicznie też. Nie masz tak?

Napisane przez izunia19l

co dzisiaj macie na obiad ?
u mnie będą mielone z piersi kurczaka( z pary), sałatka ( pekińska, ogórek, papryka, pomidor, cebulka) i sos czosnkowy... to będzie dla mamy, a ja sobie 3 ziemniaczki dorzucę

Ale masz pyszny obiadek! Przyjeżdżam do ciebie, dobra? Ja mam kaszę z sosem, mięsko i ogórek.

[Nicole`_]

Mi też tak ostatnio tak dziadkowie nadawali Żebym w anoreksję nie wpadła A ja im, że dopiero co z nadwagi w prawidłową wagę wchodzę i naprawdę mi daleko do tego

[Le_Souvenir]

Napisane przez Nicole'_

Mi też tak ostatnio tak dziadkowie nadawali Żebym w anoreksję nie wpadła A ja im, że dopiero co z nadwagi w prawidłową wagę wchodzę i naprawdę mi daleko do tego

Zazdroszczę wam Sama chciałabym coś takiego usłyszeć. Jeśli już jesteśmy przy nadwadze - jakie macie BMI? W ogóle ile macie wzrostu, czy tylko ja tu jestem taka niziutka?

[Nicole`_]

Napisane przez Le_Souvenir

W ogóle nie wiem jak wy, ale na mnie motywacyjnie działają zakupy ubrań w mniejszym rozmiarze. W następnym tygodniu lecę do SH kupić dżinsowe krótkie szorty na lato!



Uwielbiam jeździć, robię to już od 5 lat W wiosnę mam zamiar kupić również rolki, co by sobie śmigać i szybciej spalać kalorie. Współczuję ci kontuzji. Co w takim razie ćwiczysz, żeby nie nadwyrężać kolana?

Nie lubię odpuszczać sobie ćwiczeń nawet na jeden dzień... Wiem, że to dziwne ale jak nie ćwiczę np. w niedzielę to czuję się od razu gorzej. Fizycznie i psychicznie też. Nie masz tak?

Latem to Ci te szorty z tyłka spadną Chyba, że kupisz przymałe

Ja mam zerwane więzadło krzyżowe przednie i nie mogę uprawiać sportów które mogłyby sprawiać, że mi się kolano rozjedzie, czyli wszystko co jest stabilne jest dla mnie okej. Narty, łyżwy, rolki odpadają. Nie mogę biegać po lesie (korzenie, nierówne podłoże), ale na płaskim już mogę, tak samo jazda na rowerze stacjonarnym jest okej.

Ja biegam teraz na orbitreku, mam tę maszynę w domu i 45-60minut dziennie przez 5 dni w tygodniu biegałam. Tylko od grudnia sobie odpuściłam i teraz ciężko mi wrócić

Z tym poczuciem, że czegoś się nie zrobiło to pewnie, że tak mam. Tylko to jest tak, że ja od początku założyłam sobie system 5 dni ćwiczeń i 2 dni odpoczynku. Więc niećwiczenie w weekend było okej, ale jak np w piątek mi coś wypadło i nie mogłam poćwiczyć to już dramat Samopoczucie leciało.... oj chciałabym do tego wrócić, bo póki co to mi ciężko się zmobilizować żeby z powrotem zacząć biegać

[izunia19l]

Napisane przez Le_Souvenir

Ojej, miło mi Mam nadzieję, że trochę wam tego samozaparcia się ode mnie udzieli! Wakacje coraz bliżej, dziewczyny! W tym roku musimy wyglądać świetnie w bikini
W ogóle nie wiem jak wy, ale na mnie motywacyjnie działają zakupy ubrań w mniejszym rozmiarze. W następnym tygodniu lecę do SH kupić dżinsowe krótkie szorty na lato!



Uwielbiam jeździć, robię to już od 5 lat W wiosnę mam zamiar kupić również rolki, co by sobie śmigać i szybciej spalać kalorie. Współczuję ci kontuzji. Co w takim razie ćwiczysz, żeby nie nadwyrężać kolana?

Nie lubię odpuszczać sobie ćwiczeń nawet na jeden dzień... Wiem, że to dziwne ale jak nie ćwiczę np. w niedzielę to czuję się od razu gorzej. Fizycznie i psychicznie też. Nie masz tak?



Ale masz pyszny obiadek! Przyjeżdżam do ciebie, dobra? Ja mam kaszę z sosem, mięsko i ogórek.

ooo rolki też zakupię sobie na lato i będę truć tż, żeby mi trzymał towarzystwa już mu kiedyś trułam to stwierdził, że się zapakujemy do auta i wyjedziemy na wieś bo on po mieście się wstydzi jeździć

A na obiadek to chętnie bym przygarnęła, z tym że masz troszkę daleko, ale ja akurat często bywam na Śląsku także wiesz, jak zgłodnieje to wbijam na chatę

[Nicole`_]

Napisane przez Le_Souvenir

Zazdroszczę wam Sama chciałabym coś takiego usłyszeć. Jeśli już jesteśmy przy nadwadze - jakie macie BMI? W ogóle ile macie wzrostu, czy tylko ja tu jestem taka niziutka?

Ja mam 176cm, a BMI (około) 25,2. Zaczynałam z BMI 37,8.

[izunia19l]

Napisane przez Le_Souvenir

Zazdroszczę wam Sama chciałabym coś takiego usłyszeć. Jeśli już jesteśmy przy nadwadze - jakie macie BMI? W ogóle ile macie wzrostu, czy tylko ja tu jestem taka niziutka?

Nie jesteś jedyna, akurat u nas dziewczyny są w miarę niskie a tylko my z Nikolą jesteśmy wielkoludy ja 179 cm i bmi mam ok 25, ostatnio świętowałam wagę w normie, ale narazie skaczę między normą a nadwagą

[lilith691]

Mam teraz BMI 28,1 zaczynałam z prawie 34. U mnie dzisiaj na wadze stoi. Śniadanie to była kanapka z wędliną, obiad makaron z białym serem, oczywiście więcej sera niż makaronu. Na kolacje nie wiem co, musimy na zakupy iść, bo w lodówce jedyne co mam to światło.

Mój tablet mnie nie lubi, więc z góry przepraszam za literówki!

[Le_Souvenir]

Napisane przez Nicole'_

Latem to Ci te szorty z tyłka spadną Chyba, że kupisz przymałe

Ja mam zerwane więzadło krzyżowe przednie i nie mogę uprawiać sportów które mogłyby sprawiać, że mi się kolano rozjedzie, czyli wszystko co jest stabilne jest dla mnie okej. Narty, łyżwy, rolki odpadają. Nie mogę biegać po lesie (korzenie, nierówne podłoże), ale na płaskim już mogę, tak samo jazda na rowerze stacjonarnym jest okej.

Ja biegam teraz na orbitreku, mam tę maszynę w domu i 45-60minut dziennie przez 5 dni w tygodniu biegałam. Tylko od grudnia sobie odpuściłam i teraz ciężko mi wrócić

Z tym poczuciem, że czegoś się nie zrobiło to pewnie, że tak mam. Tylko to jest tak, że ja od początku założyłam sobie system 5 dni ćwiczeń i 2 dni odpoczynku. Więc niećwiczenie w weekend było okej, ale jak np w piątek mi coś wypadło i nie mogłam poćwiczyć to już dramat Samopoczucie leciało.... oj chciałabym do tego wrócić, bo póki co to mi ciężko się zmobilizować żeby z powrotem zacząć biegać

Właśnie chcę motywacyjnie zakupić szorty w rozmiarze 38 lub mniejszym, żeby na lato już były dobre

Fajnie, że masz orbitrek i że możesz w ogóle ćwiczyć. Co do mobilizacji - akurat po jednodniowej przerwie chętnie wracam do ćwiczeń, bo po nich nie czuję się taka ociężała. Zakładam słuchawki albo puszczam muzykę na całe mieszkanie i daję Chociaż racja, jak przerwa jest dłuższa to trudno wrócić do poprzedniego trybu. Mam nadzieję, że dasz radę!

Napisane przez izunia19l

ooo rolki też zakupię sobie na lato i będę truć tż, żeby mi trzymał towarzystwa już mu kiedyś trułam to stwierdził, że się zapakujemy do auta i wyjedziemy na wieś bo on po mieście się wstydzi jeździć

A na obiadek to chętnie bym przygarnęła, z tym że masz troszkę daleko, ale ja akurat często bywam na Śląsku także wiesz, jak zgłodnieje to wbijam na chatę

O, ja niestety nie mam TŻ, ale przyjaciółka na pewno chętnie mi potowarzyszy Akurat mam nieopodal takie jeziorko i tam specjalne trasy dla rowerzystów i rolkarzy.

Uwielbiam pierś z kurczaka, za to nienawidzę kaszy, makaronów itp. Jestem strasznym niejadkiem (a jakoś nie widać, to nie fair ). Wsiadam w pociąg i przyjeżdżam!

Napisane przez Nicole'_

Ja mam 176cm, a BMI (około) 25,2. Zaczynałam z BMI 37,8.

Niesamowite! Podziwiam cię ogromnie za tak wielki spadek!

Napisane przez izunia19l

Nie jesteś jedyna, akurat u nas dziewczyny są w miarę niskie a tylko my z Nikolą jesteśmy wielkoludy ja 179 cm i bmi mam ok 25, ostatnio świętowałam wagę w normie, ale narazie skaczę między normą a nadwagą

Uff, dobrze wiedzieć Nie jesteście aż takimi wielkoludami, tylko wysokimi dziewczynami, zazdroszczę! Moje BMI tak w okolicy 24,9; także bardzo podobnie.

[ewi781]

witam nową koleżanke
ja jestem niska jakieś 164 a waga 96 było 110

[nadalka]

Mój obiad Boże ale zalatana jestem.

[nadalka]

ja mam 1,55

mam bmi ok 30-31 zaczynałam z 43,7
idę smażyć kotlety nie wyrabiam się

[johambina]

Napisane przez izunia19l

co dzisiaj macie na obiad ?

baklażana faszerowanego mielonym

w ogole wrócilam z pracy, tylek chce mi odpaść....
poza tym głowa mnie boli jak diabli, za oknem szaro a na termometrze -8*

aaa... jak ja bym chciala, zeby mnie babcia namawiała do zaprzestania odchudzania moje BMI na dzien dzisiejszy to 30,5

[ewi781]

mój obiad :pekińska,miecho i sos na bazie jag.nat z czosnkiem
Nadalka miałyśmy podobny

[nadalka]

Nicola, tak.

[izunia19l]

U mnie pierś z kurczaka króluje natomiast makarony bardzo lubię, ryz i kasze nie bardzo, pieczywo jak dla mnie też może nie istnieć... moją zmorą są owoce, makarony i słodycze

[Nicole`_]

Nadalka, obiad wygląda zarąbiście Pycha.

U mnie dziś kalafiorowa

Jestem po bieganiu.

[johambina]

a właśnie, ewi przypomnialaś mi o pekińskiej
mialam jeszcze połówkę w lodwce to zrobilam z ogórkiem, rzodkiewka, papryką, selerem naciowym i vinegretem

[onagory]

Napisane przez Le_Souvenir

Cześć!
Od jakiegoś czasu szukam wątku dla siebie Co prawda mam do zrzucenia mniej niż 10 kg, ale jestem bardzo zmotywowana i nie daję za wygraną! Marzy mi się waga 54 kg, ujędrnione ciałko i przede wszystkim wyższa samoocena! Przyjmiecie?

Cześć ile masz lat ?? Super że tak zaparcie ćwiczysz

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Ja dowlekłam się do chaty zaraz wskakuje na rower a potem coś wymyślę na kolację . Na obiad zjadłam pierogi u teściowej .

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Napisane przez Le_Souvenir

Zazdroszczę wam Sama chciałabym coś takiego usłyszeć. Jeśli już jesteśmy przy nadwadze - jakie macie BMI? W ogóle ile macie wzrostu, czy tylko ja tu jestem taka niziutka?

Ja zaczynałam z 34.4 BMI a teraz 25.1 a wzrost mam 167 cm czyli średni krasnal

[nadiaaa171]

Napisane przez nadalka

Mój obiad Boże ale zalatana jestem.

Nadalka wyglada pysznie, dopiero udalo mi sie otworzyć zdjecie
to tunczyk? a sos jak robiłaś ? :p

[johambina]

Napisane przez nadalka

Mój obiad Boże ale zalatana jestem.

raaaanyyyy wygląda smakowicie.... co to?

zjadłam pół połowy bakłazana z mięsem i sie zapchalam..... do tego surówka i mam dość na kolacje tylko jogurt nat ze śliwką suszona...... a przed nim colon

[Le_Souvenir]

Napisane przez onagory

Cześć ile masz lat ?? Super że tak zaparcie ćwiczysz

Dziękuję, mam nadzieję, że nie zapeszę We wtorek stuknie mi siedemnastka!

Napisane przez onagory

Ja zaczynałam z 34.4 BMI a teraz 25.1 a wzrost mam 167 cm czyli średni krasnal

Podziwiam za tak wielki spadek BMI, brawo Żaden krasnal, masz średni wzrost!

Napisane przez nadalka

Mój obiad Boże ale zalatana jestem.

Mniam, ale smaka mi narobiłaś. Uwielbiam takie jedzonko


Ja na podwieczorek wypiłam jogurt pitny bananowo-truskawkowy i zjadłam banana. Kalorie, wiem

[lencik77]

Napisane przez Le_Souvenir

Cześć!
Od jakiegoś czasu szukam wątku dla siebie Co prawda mam do zrzucenia mniej niż 10 kg, ale jestem bardzo zmotywowana i nie daję za wygraną! Marzy mi się waga 54 kg, ujędrnione ciałko i przede wszystkim wyższa samoocena! Przyjmiecie?

Hejka Chcialabym miec tylko tyle do zrzucenia Nadalka pysznie to wyglada. Ja dopiero teraz jadlam obiad, tagliatelle ze szpinakiem, tak sie nawpychalam, ze chodze jak bak