|
|
#61 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 884
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
A ja pojechałam do pracy za granicę. Praca fizyczna, w zasadzie nie była jakoś bardzo, bardzo ciężka, warunki super. Że to kraj Skandynawii to pieniądze był super. Przyjechałam po 30 dniach do domu z 10 tysiącami, z czego 2 odliczone na wyprawkę i jedzenie za granicą. Więc wyszłam na 8 tysiaków. Dziennie leciało po 5 stówek za 10h pracy. Więc kij razy oko 50h/godzinę. Gdy w Polsce mi powiedziano, że mogę pracować za 4 złote za godzinę, to wybuchnęłam śmiechem na rozmowie. Mało tego, dostałam czkawki... Tak się śmiałam.
Dążę do tego, że przywykłam do tego, że pracowałam nie za ciężko a kasa leciała i potem nie potrafiłam się odnaleźć w polskich realiach pracy. Więc Twoja sytuacja przypomina mi moją. Skoro cztery lata się tym zajmujesz, to nie będę się odwoływać do Twojej moralności, bo już dawno musiała się powiesić na skakance. Ale wiesz. Mówi się, że lepiej się płacze w BMW niż na rowerze, ale myślę, że te pieniądze powoli sprawiają, że stajesz się nieszczęśliwa. Co Ci z wakacji na tych Sraj Lankach - whatever - skoro pakujesz się tam, jedziesz, spędzasz czas z myślą, że jesteś... hmmm... nierządnicą. Tak to nazwijmy, żeby mnie modzi nie zbanowali. Wiesz, ciułasz cały rok na wakacje, ale jedziesz tam z myślą, że zarobiłaś uczciwie i należy Ci się. Poza tym czas się opamiętać. Z wiekiem się nie pięknieje, wkrótce stracisz klientelę, bo kto by chciał kobietę pod trzydziestkę ze studnią, a nie młodą, jędrną dziewiętnastkę? |
|
|
|
#62 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Jak najbardziej się da - wystarczy, że "usługobiorca" jest wiarygodny dla sądu. Nie wiem jak teraz, ale parę lat temu nikt się o takie przychody nie czepiał, przetestowane. W cytowanej przez Ciebie sprawie chodzi o, bagatela, 1,2m zł podatku w rok - nic dziwnego, że ktoś się przyczepił.
|
|
|
|
#63 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 426
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Nikt Ci nie każe wracać do rodziców, zresztą w tej sytuacji to trochę bez sensu. Możesz sprzedać mieszkanie, kupić inne, mniejsze, w innym mieście. Tam, gdzie nikt Cię nie zna i nie ma szans, że spotka Cię eks sponsor na ulicy. Na początku pewnie będziesz zarabiać te marne grosze- ale ile Ty chciałabyś zarabiać, skoro jesteś żółtodziobem bez doświadczenia zawodowego, tuż po studiach? Najpierw trzeba COŚ sobą reprezentować a dopiero potem stawiać żądania. Tobie będzie ciężko bo jesteś przyzwyczajona do motta: " Easy come, easy go". Jeśli jednak teraz nie zaczniesz pracować w swoim zawodzie to nie nabędziesz żadnego doswiadczenia i za parę lat nikt nie będzie chciał zatrudnić kobiety poważnie po 30 bez doświadczenia. Oszczędności szybko się wyczerpią. Ku pamięci: piętro nad moimi rodzicami mieszka eks prostytutka. Jako dziecko pamiętam ją zawsze elegancko ubraną, pachnącą. To była bardzo piękna kobieta, prostytutka pierwszej kategorii, że tak to ujmę. Teraz ta niespełna 50 letnia kobieta mieszka bez gazu, bez elektryczności, na jakimś zasiłku groszowym. Jest starą, zniszczoną kobietą, zapomnianą przez bliskich i bez klientów ( włączyły się jej w pewnej chwili zaburzenia psychiczne). Nie wychodzi prawie z domu. Do moich rodziców przychodzi po drobne na chleb i podstawowe artykuły spożywcze. Od rodziców też dostaje obiad niedzielny. Nie daj Boże nikomu takiego zycia i takiego końca.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#64 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
. Natomiast nasłuchałam się o próbach uniknięcia płacenia podatków i ukrywania dochodów od cioci TŻta, która pracuje w skarbówce. Oni są tam naprawdę cięci i to coraz bardziej.
|
|
|
|
|
#65 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Nie mam cioci w skarbówce, ja bliżej tej drugiej strony barykady
Niemniej - nie wiem jak teraz, moje informacje mają już parę lat. Wydaje mi się, że zadeklarowane dochody z prostytucji i wsparcie sponsora przy ewentualnych problemach wystarczyłoby. To drugie może być problematyczne, to pierwsze to raczej podstawa jak ktoś chce wydawać duże sumy. Zgaduję, że większą uwagę zwraca rozbieżność bez zadeklarowanych dochodów, jak w przypadku tych 60k, a potem rozpaczliwiec z prostytucją, niż jasna deklaracja od początku.
|
|
|
|
#66 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 490
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Jak się nie odwrócisz, pupa zawsze z tyłu. |
|
|
|
|
#67 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cóż, jak widać na załączonym obrazku, zima, ferie i mocno wczesne godziny poranne niekoniecznie dobrze wpływają na neurony niektórych fajnych wizażanek, przychodzą do głowy dziwne pomysły i czasem niektóre bywają realizowane - jak na przykład ten wątek.
Wizażanka zostanie odpowiednio ukarana, wątek zamykam.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:56.






. Natomiast nasłuchałam się o próbach uniknięcia płacenia podatków i ukrywania dochodów od cioci TŻta, która pracuje w skarbówce. Oni są tam naprawdę cięci i to coraz bardziej.

