Mój facet woli brunetki..

[chwast]

Miej takie włosy jakie chcesz...
wg mnie w ciemnych wyglądałabyś staro.

[Candy_lips]

Napisane przez Hibiku

Fascynuje mnie dlaczego Cię prześladowano... absolutnie nie masz bardzo jasnej cery i jak dla mnie - dużo lepiej prezentowałabyś się w ciemniejszym odcieniu.
Nie mniej zachowanie chłopaka jest okropne - porozmawiaj z nim szczerze, wyjaśnij co Cię boli i że na chwilę obecną jest wybór między nieszczęśliwą, zakompleksioną i źle czującą się brunetką, a szczęśliwą i pewną siebie blondynką. Jeśli chce żebyś wróciła do ciemniejszego koloru, musiałby pomóc Ci najpierw zbudować pewność siebie opartą na czymś innym niż tylko włosy - a chwilowo działa wręcz odwrotnie.

No ja też się dziwię. To ja jestem kompletny bladzioch, ale ja mam duuużo jaśniejszą cerę,więc u mnie faktycznie na to zwracali uwagę, myślei, że chora czy coś Sama wolałabym być delikatną blondynką, ale skoro nie jestem, to staram się lepiej lub gorzej zaakceptować to co mam. Zbyt ładna nie jestem, mam np bardzo krzywe zęby i przerwę między jedynkami 5 mm i sporo przerw między innymi zębami. Aparatu na zęby jeszcze nie mam, ale zbieram na niego. Co Ci mogę powiedzieć? Gdybym mogła zmienić się w inną dziewczynę, ładną blondynkę, z inną twarzą, ładniejszą itp, to czemu nie, ale jeśli miałabym taką twarz jak teraz, to nie ufarbowałabym się na blond- nie pasowałoby mi to. Robiłam sobie takie wizualizacje, wprawdzie mam bardzo jasną cerę, jasną oprawę oczu, ale i tak mi nie pasowałby. Nie wiem jak to wyjaśnić, ale gryzłoby się to.

Tak samo Ty, może i masz delikatną urodę, ale ten blond mi gryzie się u Ciebie, owszem, ładnie ufarbowana jesteś, ale jakoś tak myślę, że w ciemnych by Ci było lepiej. Także natura czasem lepiej wie co dla nas dobre A uwierz mi, faceci nie tylko blondynki lubią. A to, że faceci ciemnowłosi częściej wolą blondynki to dla mnie bzdura, ja myślę, że wręcz odwrotnie często Mój facet ma ciemne włosy, a praktycznie zawsze jak mu się podobały, to ciemnowłose. Ogólnie jednak, dla wielu facetów kolor włosów ma mniejsze znaczenie, większe ma to czy ogólnie dziewczyna się podoba. Ja bym na Twoim miejscu wróciła do naturalnego koloru, myślę, że będzie Ci lepiej i włosów nie będziesz niszczyć do tego. Szczerze, uważam, że blond średnio Ci pasuje, nie jest źle, ale coś się gryzie właśnie. A w brązie będzie Ci na pewno super No bo widziałam Twoją fotkę w brązie i mnie się bardziej podoba- ale kwestia gustu oczywiście, dlatego jeśli sama czujesz się lepiej w blondzie, to tak zostaw

Natomiast, to co Twój facet mówi jest przegięciem, o tym musisz mu powiedzieć niezależnie od tego czy blond będziesz miała dalej czy brąz. On podkopuje Twoją samoocenę też teraz, powiedz mu o tym. Nieładnie z jego strony.

[kaludia91]

sam fakt tego że woli Ciebie w ciemnych włosach i wspomina o tym to jeszcze nic złego, sama tak miałam z moim jak pofarbowałam się na czerwono i przy każdej okazji kiedy była mowa o farbowaniu to mówił że nawet mi da pieniądze, ale na ciemną farbę (nie to że musiał mnie sponsorować ). Oczywiście ja nie brałam jego biadolenia serio więc tylko się z tego śmialiśmy. Gdyby zaczął mnie porównywać z innymi, to nie wiem co bym zrobiła najpewniej awanturę i więcej temat by się nie pojawił

ale wracając do Twojej sytuacji i próby rozwiązania. Ostatnio siedząc w poczekalni coś takiego wyczytałam i moooże jest to jakiś pomysł: "Weź kartkę. Wypisz na niej wszystko, co lubisz w charakterze, nawykach, zachowaniach partnera. To, co Ci się podoba, co napawa Cię dumą, czego troszkę mu zazdrościsz. Możesz myśleć nad tym kilka dni. Im więcej uzbiera się punktów tym lepiej."
Moglibyście obydwoje sporządzić takie listy, może otworzyło by mu to trochę oczy.

[Rose969]

Co do zachowania chłopaka, to uważam, że jest po prostu nie fair, bo zachowuje się tak jakby swoimi głupimi docinkami na temat innych, chciał wymusić na Tobie zmianę koloru. Jeśli Cię kocha, to powinien kochać tak samo w blondzie jak w czarnym i darować sobie takie teksty, zwłaszcza, że wcale nie oszpeciłaś się zmianą koloru. Ja też zawsze wołałam brunetów, a ponad trzy lata byłam z blondynem i wcale nie mówiłam do niego w ten sposób bo kolor włosów dla mnie nie grał roli.

Co do Twoich zdjęć, to moim zdaniem masz idealną urodę do ciemnych włosów i bardzo ładnie wglądałabyś jako szatynka/brunetka, ale tak też Ci do twarzy i jeśli Ty się dobrze czujesz w blondzie, to absolutnie nie powinnaś go zmieniać z powodu niedojrzałego zachowania chłopaka

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Kochana Decybel,

zacznę od tego, że wyglądasz przepięknie w blond włosach!!! Mało tego, wyglądasz prześlicznie także z ciemnymi włosami, bo po prostu masz wspaniałe, dziewczęce, urocze rysy twarzy!!!
Cokolwiek wybierzesz, na pewno będzie trafione. Choć oczywiście zdjęcia z włosami blond są kolorowe, robione latem, widać, że pewnie i pięknie się na nich czujesz. No, mają w sobie po prostu "to coś".

Odnośnie zachowania chłopaka, to wiesz, jeśli się kogoś kocha, takie rzeczy jak kolor włosów nie mają najmniejszego znaczenia. Obrzydliwe to jest, że on Ci opowiada o jakiś innych kobietach - muszisz tylko mieć świadomość, że to nie wynika z tego, że podobają mu się brunetki. On po prostu jest źle wychowany i niekulturalny. Niestety, ale masz faceta bez klasy.

Po pierwsze, żaden z moich kolegów, przyjaciół lub męskich członków rodziny nigdy nie porównywał wyglądu swojej ukochanej kobiety do innych. Robią tak tylko ludzie, którym nie zależy. Albo tacy, którzy są niedojrzali bądź głupi.

Po drugie, ja Ci mogę powiedzieć, że miałam sytuację odwrotną. Urodziłam się jako blondynka, ale kiedyś dla chłopaka przefarbowałam się na brunetkę To niesamowite, bo przy okazji odkryłam, że naprawdę jako brunetka stałam się piękna, moje rysy twarzy ładnie zostały podkreślone, a powodzenie wśród mężczyzn zwiększyło się o kilkaset procent
Tylko że wiesz, co się stało?
Ten sam chłopak, dla którego zmieniłam kolor włosów, przestał mnie potem szanować. Zarzucał mi od tej pory, że za bardzo się o niego staram, że nie powinnam się zgadzać na zmianę koloru włosów tylko dla niego.
Zastanów się, czy naprawdę warto. Ja zmieniłam kolor włosów dla chłopaka, ale sama czułam się świetnie ze swoim wyborem. Ty zecydowanie kochasz siebie taką, jaka jesteś, kolor włosów Ci odpowiada i Ci na nim zależy.
Szczerze? Kochający partner by to rozumiał.

Po trzecie, mogę Ci podać jeszcze jeden przykład. Ja zawsze myślałam, że wolę brunetów, bo mój Tata miał taki kolor włosów. I sama chciałam być brunetką, tak piękną, jak moja przyjaciółka. Ten kolor włosów kojarzył mi się z mądrością i siłą, pewnością siebie.
A zakochałam się... w blondynie!!! Mając 27 lat spotkałam najbardziej wyjątkowego chłopaka w swoim życiu, mądrego, o pięknym sercu, po prostu kochanego. I powiem Ci szczerze, że od tej pory naprawdę moim ideałem jest blondyn. Kiedy oglądam filmy, podobają mi sie bardziej blond aktorzy, kiedy idę ulicą, też zwracam uwagę na blondynów. Po prostu wydaja mi się symatycznymi ludźmi, bo przypominają mi mojego chłopaka.
Wcześniej w życiu bym nie uwierzyła, że gusta mogą się zmienić, a jednak - pod wpływem uczuć - u mnie zmieniły się diametralnie.
Przemyśl to.

Naprawdę to najważniejsze, żebyś czuła się dobrze sama ze sobą, ze swoim wyglądem i tym, jaka jesteś!!!

[WhiteCherry]

dobra zmieniam zdanie, jednak blond

[Candy_lips]

Dokładnie. Ja bym nie czepiała partnera, jakby przefarbował włosy, nawet jeśli niezbyt mi się podobał w tych włosach. Najważniejsze jest dla mnie, by był szczęśliwy, więc to byłoby mało ważne, czy ja go wolałam w takich czy w takich. Jak się kocha, to liczy się o wiele więcej. Dlatego musicie poważnie porozmawiać. Jak czujesz się dobrze w blondzie, to tak jak mówiłam, nie zmieniaj tego Jesteś bardzo ładną dziewczyną, nie przejmuj się tym, co kiedyś gadali. Rób swoje, nie oglądaj się A partner jak mądry i kochający, to to zrozumie

[ktoregos_dnia]

Zdecydowanie lepiej Ci w blond i nawet nie myśl o powrocie do ciemnych

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

[Madaaa]

na zdjeciu w ciemnych wygladasz jak zupelnie inna osoba. W blond ładniej, ale nie wiem czy ti nie kwestia po prostu łlaldniejszych zdjęc. Nasycenie koloru, jest kolorowo i jest lato. Masz makjiaż, ładniejszy ubiór. Te ostatnie w ciemnych włosach zdjęcie jest z przed kilku lat wiec tez może mieć to znaczenie. No i grzywka. Bez zdecydowanie lepiej.

Jesli dobrze czujesz sie w blondzie bądź po prostu blondynką, ładną blondynką

[rozowyaksamit]

Jeśli tak czujesz i dobrze się czujesz w blond włosach to tak zostaw,to Ty masz się dobrze czuć i być szczęśliwa a nie ktoś inny

[201607111040]

Napisane przez Madaaa

na zdjeciu w ciemnych wygladasz jak zupelnie inna osoba. W blond ładniej, ale nie wiem czy ti nie kwestia po prostu łlaldniejszych zdjęc.

Moim zdaniem jest to kwestia fryzury. Bez grzywki jej zdecydowanie lepiej.

[_Marta_M_]

Blond!

[nosferatku]

Napisane przez Decybel

Witam Mój problem może wydawać się błahy.. Ale może do rzeczy. Kiedy poznałam mojego obecnego TŻ'a, miałam w większości swój naturalny kolor włosów (średni brąz). Do tego od ok. połowy w dół końcówki były czarne (po nieudanym farbowaniu), co wyglądało niechlujnie. Często wtedy spinałam włosy. Od dziecka towarzyszyły mi kompleksy; zawsze podziwiałam śliczne blondyneczki żałując, że sama nie posiadam złocistych warkoczy. Byłam prześladowana przez dzieci, czasem nawet przez dorosłych... Pamiętam komentarze na temat mojej bladości (porcelanowa cera "odcinała się" na tle ciemnych włosów), do tego nieco egzotyczne, migdałowe oczy powodowały, że byłam wyzywana od Chińczyków, a nawet bita (Tak 'wytasowały' się geny, nie mam żadnych azjatyckich korzeni). W końcu stało się - w wieku ok. 17 lat przemieniłam się w blondynkę. Od tego czasu moja pewność siebie niesamowicie wzrosła. Wielu ludzi myśli, że to mój naturalny kolor; mówią mi, że bardzo mi w nim korzystnie. Do tego zmieniłam styl, makijaż. Metamorfoza sprawiła również, że oglądają się za mną faceci, ogółem - mam większe powodzenie
Otoczenie i ja podchodzi do tego z wielkim entuzjazmem, oprócz mojego Ukochanego. Powiedział, że poznał mnie jako szatynkę, taka właśnie zwróciłam jego uwagę. Nie lubi blondynek, nie podobają mu się. Chciałby, bym się przefarbowała. Czasami chce w nieprzyjemny sposób wzbudzić we mnie zazdrość i mówi o "filigranowych czarnulkach", albo o atrakcyjnej ciemnowłosej z jego pracy. Jest mi strasznie przykro, o czym doskonale wie. Kiedyś wybuchnęłam i zapytałam, jakim cudem faceci ślinią się na mój widok, kobiety komplementują, a jemu jedynemu się nie podoba.. Na co odpowiedział "dobrze wiesz, że wolę brunetki, co na to poradzę?".
Za Chiny (:P) się nie przefarbuję. Moja samoocena gwałtownie by spadła, nie wyglądałabym już tak dobrze i świeżo bez makijażu, a i jakim prawem mam robić coś wbrew sobie dla faceta..?
Piszę tutaj, ponieważ nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Czuję się zazdrosna o potencjalne rywalki. Nie zmuszę go, by zaczął szaleć za blondynkami. Wiem też, że prędzej się rozstaniemy, niż się przefarbuję. Co najdziwniejsze, sam jest brunetem, a zwykle takich kręcą jasnowłose..
Dodaję zdjęcia i czekam na opinie

Aaaa...a co jest złego w azjatyckich korzeniach? biorąc pod uwagę fakt, że przez Polskę biegły szlaki handlowe i przetaczały się wojska w różnych okolicznościach, mamy wielki miks genowy i azjatyckich genów trochę też.

Ja jestem czarnowłosym bladziochem i nie mam kompleksów xD


Faceta ustawić do pionu albo zmienić na lepszy model. Ma szaleć za Tobą, nie za kolorem Twoich włosów.

[_Marta_M_]

Napisane przez nosferatku

Aaaa...a co jest złego w azjatyckich korzeniach? biorąc pod uwagę fakt, że przez Polskę biegły szlaki handlowe i przetaczały się wojska w różnych okolicznościach, mamy wielki miks genowy i azjatyckich genów trochę też.

Dokładnie- pewnie bardzo dużo z nas ma w sobie geny obcych narodowości. I to zwłaszcza z powodu licznych gwałtów, które zawsze miały miejsce w czasie najazdów

[Madaaa]

Napisane przez LusiaPlotkara

Moim zdaniem jest to kwestia fryzury. Bez grzywki jej zdecydowanie lepiej.

Może i w tych ciemnych, ale bez grzywki wyglądała by ładniej

[Decybel]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;44879394]Kochana Decybel,

zacznę od tego, że wyglądasz przepięknie w blond włosach!!! Mało tego, wyglądasz prześlicznie także z ciemnymi włosami, bo po prostu masz wspaniałe, dziewczęce, urocze rysy twarzy!!!
Cokolwiek wybierzesz, na pewno będzie trafione. Choć oczywiście zdjęcia z włosami blond są kolorowe, robione latem, widać, że pewnie i pięknie się na nich czujesz. No, mają w sobie po prostu "to coś".

Odnośnie zachowania chłopaka, to wiesz, jeśli się kogoś kocha, takie rzeczy jak kolor włosów nie mają najmniejszego znaczenia. Obrzydliwe to jest, że on Ci opowiada o jakiś innych kobietach - muszisz tylko mieć świadomość, że to nie wynika z tego, że podobają mu się brunetki. On po prostu jest źle wychowany i niekulturalny. Niestety, ale masz faceta bez klasy.

Po pierwsze, żaden z moich kolegów, przyjaciół lub męskich członków rodziny nigdy nie porównywał wyglądu swojej ukochanej kobiety do innych. Robią tak tylko ludzie, którym nie zależy. Albo tacy, którzy są niedojrzali bądź głupi.

Po drugie, ja Ci mogę powiedzieć, że miałam sytuację odwrotną. Urodziłam się jako blondynka, ale kiedyś dla chłopaka przefarbowałam się na brunetkę To niesamowite, bo przy okazji odkryłam, że naprawdę jako brunetka stałam się piękna, moje rysy twarzy ładnie zostały podkreślone, a powodzenie wśród mężczyzn zwiększyło się o kilkaset procent
Tylko że wiesz, co się stało?
Ten sam chłopak, dla którego zmieniłam kolor włosów, przestał mnie potem szanować. Zarzucał mi od tej pory, że za bardzo się o niego staram, że nie powinnam się zgadzać na zmianę koloru włosów tylko dla niego.
Zastanów się, czy naprawdę warto. Ja zmieniłam kolor włosów dla chłopaka, ale sama czułam się świetnie ze swoim wyborem. Ty zecydowanie kochasz siebie taką, jaka jesteś, kolor włosów Ci odpowiada i Ci na nim zależy.
Szczerze? Kochający partner by to rozumiał.

Po trzecie, mogę Ci podać jeszcze jeden przykład. Ja zawsze myślałam, że wolę brunetów, bo mój Tata miał taki kolor włosów. I sama chciałam być brunetką, tak piękną, jak moja przyjaciółka. Ten kolor włosów kojarzył mi się z mądrością i siłą, pewnością siebie.
A zakochałam się... w blondynie!!! Mając 27 lat spotkałam najbardziej wyjątkowego chłopaka w swoim życiu, mądrego, o pięknym sercu, po prostu kochanego. I powiem Ci szczerze, że od tej pory naprawdę moim ideałem jest blondyn. Kiedy oglądam filmy, podobają mi sie bardziej blond aktorzy, kiedy idę ulicą, też zwracam uwagę na blondynów. Po prostu wydaja mi się symatycznymi ludźmi, bo przypominają mi mojego chłopaka.
Wcześniej w życiu bym nie uwierzyła, że gusta mogą się zmienić, a jednak - pod wpływem uczuć - u mnie zmieniły się diametralnie.
Przemyśl to.

Naprawdę to najważniejsze, żebyś czuła się dobrze sama ze sobą, ze swoim wyglądem i tym, jaka jesteś!!! [/QUOTE]

Dziękuję za Pani wypowiedź, dała mi dużo do myślenia, bardzo podniosła na duchu. Chyba już będę wiedziała, jak w przyszłości zareagować na takie zachowanie TŻ'a

[de_wu]

Dużo ładniej Ci w blondzie Nie zmieniaj koloru włosów dla faceta!

[Lemmy is God]

Ha, a dla mnie w blondzie jest gorzej Czyli tyle opinii ile ludzi.

[coffee]

Napisane przez Lemmy is God

Ha, a dla mnie w blondzie jest gorzej Czyli tyle opinii ile ludzi.

Dla mnie też. W tym blondzie wygląda jak 12-latka, która na siłę próbuje być seksi... A tak w ogóle - gdy się rozjaśnia włosy, warto też pomyśleć o brwiach.
W ciemnych jest milion razy lepiej, nawet mimo tego, że ta grzywka jest okropna, a i zdjęcie kiepskie.

I naprawdę zabawny jest pojazd po chłopaku, że taka pierdoła jak kolor włosów ma dla niego znaczenie.
Ale wychodzi na to, że autorka chce zrezygnować z cudownego, wspaniałego i idealnego związku na rzecz rozjaśniacza i to jest ok. Serio?

Skoro włosy są dla niej ważniejsze niż szczęśliwy związek - fajnie. Skoro dla niej ważniejsze jest to, że "ślinią się za nią inni" niż to, że pociąga swojego faceta - też fajnie. Skoro związek jest idealny, a te spięcia nic nie zmieniają - super.

Tylko w takim razie po co ten wątek?

[Decybel]

Mam nieco więcej niż 12 lat, bo na fotografiach 17, obecnie 18. Brwi od jakiegoś czasu zaczęłam regulować i dopasowałam je do "reszty". Nie chodzi tu o rozjaśniacz, dla którego zostawiłabym faceta (swoją drogą używam farby), tylko o sytuację. Droga coffee, czy Ty zrobiłabyś coś wbrew sobie, np przefarbowała specjalnie dla faceta na diametralnie inny kolor, by go uszczęśliwić, samej czując się źle..?
Wątek założyłam po to, by nieznajome, obiektywne osoby wyraziły swoje zdanie, bo do niedawna jeszcze miałam mętlik w głowie. Czyli:
1. czy warto zmienić się tylko dla faceta
2. czy źle wyglądam w blondzie i faktycznie lepiej byłoby mi w brązie
3. jak poradzić sobie psychicznie z przedstawioną sytuacją.
Nic więcej.

[coffee]

Napisane przez Decybel

Mam nieco więcej niż 12 lat, bo na fotografiach 17, obecnie 18.

Domyśliłam się.

Droga coffee, czy Ty zrobiłabyś coś wbrew sobie, np przefarbowała specjalnie dla faceta na diametralnie inny kolor, by go uszczęśliwić, samej czując się źle..?

Mój kolor włosów czy liczba obcych osób, które się ślinią na mój widok nie definiują mojego samopoczucia, więc całkiem możliwe.
Na razie przefarbowałaś się po to, by faceta unieszczęśliwić, tego się trzymasz i masz pretensje, że gust ma jaki ma.

Wątek założyłam po to, by nieznajome, obiektywne osoby wyraziły swoje zdanie, bo do niedawna jeszcze miałam mętlik w głowie. Czyli:
1. czy warto zmienić się tylko dla faceta
2. czy źle wyglądam w blondzie i faktycznie lepiej byłoby mi w brązie
3. jak poradzić sobie psychicznie z przedstawioną sytuacją.
Nic więcej.

A czy:
1. Warto zmieniać się na złość facetowi, z którym w związku jesteś?
2. Większe znaczenie ma dla Ciebie opinia obcych niż faceta, którego ponoć kochasz?
3. Nie lepiej spróbować porozmawiać szczerze z facetem, na którym Ci zależy nt. Twojego poczucia własnej wartości niż szukać przytaknięcia w internetach?

[Madaaa]

Napisane przez coffee

Dla mnie też. W tym blondzie wygląda jak 12-latka, która na siłę próbuje być seksi... A tak w ogóle - gdy się rozjaśnia włosy, warto też pomyśleć o brwiach.
W ciemnych jest milion razy lepiej, nawet mimo tego, że ta grzywka jest okropna, a i zdjęcie kiepskie.

I naprawdę zabawny jest pojazd po chłopaku, że taka pierdoła jak kolor włosów ma dla niego znaczenie.
Ale wychodzi na to, że autorka chce zrezygnować z cudownego, wspaniałego i idealnego związku na rzecz rozjaśniacza i to jest ok. Serio?

Skoro włosy są dla niej ważniejsze niż szczęśliwy związek - fajnie. Skoro dla niej ważniejsze jest to, że "ślinią się za nią inni" niż to, że pociąga swojego faceta - też fajnie. Skoro związek jest idealny, a te spięcia nic nie zmieniają - super.

Tylko w takim razie po co ten wątek?

Bez przesady

[201708160922]

Napisane przez LusiaPlotkara

Oczywiście jak mu się coś nie podoba niech spada. Dojrzałe podejście.
Dziewczyna pewnie wiedziała że woli brunetki, tylko co myślała że przefarbuje się na blond to zacznie on woleć blondynki? Nie liczyła się z jego zdaniem a teraz problem, bo facet woli brunetki.

Zartujesz, prawda?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607111040]

Napisane przez CzasKomety

Zartujesz, prawda?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Z czym?

[HealthOne]

jesteś bardzo ładna- w tym słonecznym blondzie- ale i w ciemnych potrafię sobie Ciebie wyobrazić. Najważniejsze to jak Ty się czujesz- takie teksty o ''filigranowych brunetkach'' to niech sobie chłopak w tyłek wsadzi :/ kocha Cię za wygląd czy za to kim jesteś?? też bym mu zaserwowała kilka razy wzmiankę o blondynie ze studiów (jesli twój chłopak ma ciemne włosy) , może pójdzie po rozum do głowy i sie zreflektuje że takie teksty mogą sprawiać przykrość.

[669e69e2f5981f9bf18d1cc5d2c5fe858ddc42c4]

Moj facet poznał mnie jako brunetkę ale pózniej przefarbowałam sie na blond. Od tamtej pory żadko słyszałam komplementy Tez mi powiedział ze woli brunetki (w końcu taka mnie poznał :p) moj blond był platynowy jakieś dwa lata wiec włosy bardzo sie zniszczyły ;(no i pare tygodni temu wróciłam do brązu i jest zachwycony i zakochany od nowa haha


Sent from my iPhone using Tapatalk

[201708160922]

Napisane przez Madaaa

na zdjeciu w ciemnych wygladasz jak zupelnie inna osoba. W blond ładniej, ale nie wiem czy ti nie kwestia po prostu łlaldniejszych zdjęc. Nasycenie koloru, jest kolorowo i jest lato. Masz makjiaż, ładniejszy ubiór. Te ostatnie w ciemnych włosach zdjęcie jest z przed kilku lat wiec tez może mieć to znaczenie. No i grzywka. Bez zdecydowanie lepiej.

Jesli dobrze czujesz sie w blondzie bądź po prostu blondynką, ładną blondynką

Otóż to - te zdjęcia są zupełnie inne i trudno je porównać.

Napisane przez coffee

Dla mnie też. W tym blondzie wygląda jak 12-latka, która na siłę próbuje być seksi... A tak w ogóle - gdy się rozjaśnia włosy, warto też pomyśleć o brwiach.
W ciemnych jest milion razy lepiej, nawet mimo tego, że ta grzywka jest okropna, a i zdjęcie kiepskie.

I naprawdę zabawny jest pojazd po chłopaku, że taka pierdoła jak kolor włosów ma dla niego znaczenie.
Ale wychodzi na to, że autorka chce zrezygnować z cudownego, wspaniałego i idealnego związku na rzecz rozjaśniacza i to jest ok. Serio?

Skoro włosy są dla niej ważniejsze niż szczęśliwy związek - fajnie. Skoro dla niej ważniejsze jest to, że "ślinią się za nią inni" niż to, że pociąga swojego faceta - też fajnie. Skoro związek jest idealny, a te spięcia nic nie zmieniają - super.

Tylko w takim razie po co ten wątek?

Moim zdaniem z brwiami jest wszystko w porządku.

Napisane przez coffee

Domyśliłam się.


Mój kolor włosów czy liczba obcych osób, które się ślinią na mój widok nie definiują mojego samopoczucia, więc całkiem możliwe.
Na razie przefarbowałaś się po to, by faceta unieszczęśliwić, tego się trzymasz i masz pretensje, że gust ma jaki ma.


A czy:
1. Warto zmieniać się na złość facetowi, z którym w związku jesteś?
2. Większe znaczenie ma dla Ciebie opinia obcych niż faceta, którego ponoć kochasz?
3. Nie lepiej spróbować porozmawiać szczerze z facetem, na którym Ci zależy nt. Twojego poczucia własnej wartości niż szukać przytaknięcia w internetach?

Naprawdę? Zrobiła to na złość facetowi?

Napisane przez LusiaPlotkara

Z czym?

Z tym, co napisałaś.

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:55 ----------

Napisane przez coffee

Cóż za wybiórczość. Nikt nie zauważył, że autorka chłopakowi też dziwne teksty rzuca w stylu "inni się ślinią na mój widok"? To jest fair?
Niech się rozstaną, bo bawią się w przekrzykiwanie kto jest bardziej rozchwytywany przez otoczenie. Niedojrzałe, cały ten związek na siłę chyba istnieje.

Ja widzę różnicę między ciągłymi tekstami, a "w końcu wybuchłam".

[coffee]

Napisane przez CzasKomety

Naprawdę? Zrobiła to na złość facetowi?

Skąd mam to wiedzieć? Jej zapytaj.
Ale skoro ma w rzyci zdanie swojego mężczyzny i jego preferencje na tyle, by na własne życzenie stać się dla niego mniej atrakcyjną i łechtać się tym, że obcy się za nią ślinią - któż wie, po co się tego blondu tak mocno trzyma i po co to zrobiła.

[nosferatku]

Napisane przez coffee

Skąd mam to wiedzieć? Jej zapytaj.
Ale skoro ma w rzyci zdanie swojego mężczyzny i jego preferencje na tyle, by na własne życzenie stać się dla niego mniej atrakcyjną i łechtać się tym, że obcy się za nią ślinią - któż wie, po co się tego blondu tak mocno trzyma i po co to zrobiła.

serio? Serio?

Człowiek powinien wyglądać tak, jak się najlepiej czuje. Kropka.

Powiedzieć: "hej, w ciemnych włosach byłoby Ci chyba jeszcze lepiej, co o tym sądzisz?" jest OK.
Powiedzieć: "Malnij się na ciemno, bo ja wolę brunetki " nie jest OK. Chyba, że się przekomarzamy i nikt nie bierze tego serio.

Skoro Autorka wzięła to serio, to może nie wszystko było OK.

[coffee]

Facet nie może SWOJEJ partnerce powiedzieć "bardziej podobasz mi się w ciemnych włosach, wolałbym, byś wróciła do naturalnego koloru"? Czyli co? Facet w związku ma przytakiwać, jego słowo nic nie znaczy, ma się zawsze dostosować do widzimisię partnerki i nie ma prawa mieć żadnych poglądów?
Zdrowe podejście.