Jak się zachowuje wasz tż po alkoholu?

[ktoregos_dnia]

Kurcze, mojego już dawno po alko nie widziałam. Jeśli pijemy we dwójkę to staje się bardziej wylewny, więcej potrafi powiedzieć o uczuciach itp. Na codzień ma z tym problem. Uwielbiam takie wieczory
A jeśli na imprezie to robi się z niego jeszcze większy śmieszek

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

[Icannotfly]

Różnie. Przeważnie zamienia się z przytulaska - potrzebuje czułości i komplementów, śmiesznego nieśmiesznego (tzn. myśli, że jest śmieszny) albo po prostu idzie spać. :P

Bywa irytujący.

[chwast]

Oj tak chłopak mojej koleżanki po alkoholu to istny potwór. Znałam go zanim ona z nim była i nadal się nie zmienił. Tylko by chodził i bił po pyskach, przyczepił się kilka razy do kobiet nawet co to sobie siedziały i piły piwko w kącie
Z resztą niestety dużo takich chłopaków znam i każdy ma dziewczynę i nawet przy niej takie akcje robią, one latają, uspokajają bla bla... żenujące strasznie.

Mój tż po alkoholu jest bardziej przylepny, caly czas musi mnie dotykać, mówić jak mnie kocha bla bla bla co mnie irytuje bo ja jak jestem pod wpływem czegokolwiek to nie lubię miec naruszanej przestrzeni osobistej przez nikogo haha

[Desertflowers]

Mój zamienia się w strasznie upierdliwą przylepę, przytula się, klei, mówi jak to mnie kocha i chce być moim mężem, jest pełny energii, a ja zawsze bardzo śpiąca i wtedy narzeka, że oczywiście chce mi sie spać. Staje się również bardzo drażliwy i denerwujący, wystarczy coś małego żeby od razu się zdenerwował i zachowywał jakby był koniec świata, kiedyś na przykład na imprezie gadał z kolegą w aucie na parkingu i jak mnie zobaczył to wybiegł, a ja powiedziałam, żeby został i gadał z kolegą, więc usiadł pod samochodem i siedział tam 2 (!) godziny, bo twierdził, że mu kazałam Czasem jeszcze ma po alko takie fazy, że np wyjdzie z imprezy się przejść na godzine, bo musi przemyśleć pare spraw

[MonnieB]

a mój zachowuje się jak głupek. głośny, stara się mówić jakby był najbardziej cool na całym świecie, durne ruchy, wszystkim przybija piatkę po 100 razy gdy powiedzą coś z czym się zgadza, przeklina ale w taki sposób, że niby to jest fajne, jak raperzy z USA, bardzo odważny się robi, traci hamulce w swoim zachowaniu, raz dla żartu chciał mi wylać piwo na głowę śmiejąc się jak kretyn. no ogólnie zachowanie strasznie dziecinne,....
dzięki Bogu, że pije baaardzo rzadko, chyba dwa/trzy razy w ciągu 3 lat go takiego widziałam, ale nienawidzę tego, po prostu istna tragedia i mega wstyd przed znajomymi.

[Sam To Nazwij]

Mój robi się wspominkowy,nieszkodliwy gaduła,a teraz z wiekiem włącza mu się tryp śpiący i idzie spać

[201604181004]

Moj jest gwiazda ludzi fantazja xD spiewa tanczy i hejo caly wiruje swiat, tanczy pragnienie. A wszystkie mozliwe zarty sa najsmieszniejsze pod sloncem. Jak jeszcze sa jego koledzy to klasyk: ahahahha a pamietasz ahahhahahah jak w techahhahahahanikum hahhah on hahhaha????

Ja na tomiast jestem hmm chyba tez taka sie przebojowa i rozgadana robie. Z tym ze on po alko latwo zasypia a ja wcale a wcale spac nie moge.

[Mojwa]

Bardzo mnie kocha

Czasem załączają mu się głupie pomysły (a ja jestem z tych, które nawet bez procentów bardzo lubią głupie pomysły dlatego jako kierowca często wpadam na pomysły, na które nikt normalnie nie przystanie, ale pijane towarzystwo jak najbardziej ), raz zaczęli z kumplem uprawiać zapasy na środku ulicy, rano obaj wyglądali cudnie, z pozdzieranymi kolanami, rękami, kumpel nawet na twarzy miał ślady asfaltu.

Raz jak bardzo przegiął to zaczął płakać, że bardzo kocha swojego ojca

ogólnie jest wesoło, agresora raczej nie ma większego niż zwykle (żeby nie było - w stosunku do mnie nie ma wcale), dopóki oczywiście żołądek nie odmawia współpracy...

[K1987]

mój Tż przy mnie zawsze się kontroluje. Jak czuje, że ma dosyć, więcej nie pije, jak go na mawiają, mówi, że jest ze mną i w moim towarzystwie musi trzymać fason
a jak się spotka z kumplami na męskich rozmowach... cóż, raz zadzwonił w nocy z wyznaniami miłości i zaśpiewać mi kołysankę po tej akcji stwierdził, że będzie wyłączać telefon i faktycznie, więcej wyznań po kielichu nie było. Z tego co wiem, załącza mu się filozof (jak pozostałym kumplom), rozprawiają o problemach dzisiejszego świata po czym padają spać

[201604181004]

Ogolnie dziwi mnie jak wiele dziewczyn sie tu podnieca "moj facet PRZY mnie wie kiedy skonczyc" a moze on nie wie tylko wy go trzymacie na krotkiej smyczy? w ogole zabawne jak wiele odczuwa pptrzebe podzielenia sie faktem jak malo ich facet pije i ze nie robi teo praktcznie nigdy bo jest dzentelmenem

[cholernarejestracja]

Napisane przez drabineczka

Ogolnie dziwi mnie jak wiele dziewczyn sie tu podnieca "moj facet PRZY mnie wie kiedy skonczyc" a moze on nie wie tylko wy go trzymacie na krotkiej smyczy? w ogole zabawne jak wiele odczuwa pptrzebe podzielenia sie faktem jak malo ich facet pije i ze nie robi teo praktcznie nigdy bo jest dzentelmenem

Chyba nie rozróżniasz "podniecania się" od "bycia zadowoloną z".

[201604181004]

Mnie to bawi. Jak facet trzyma fason i sie nie uchlewa do obrzyganja to robi to niezaleznie czy jest ze mna czy nie ze mna, ale spoko

[cholernarejestracja]

Napisane przez drabineczka

Mnie to bawi. Jak facet trzyma fason i sie nie uchlewa do obrzyganja to robi to niezaleznie czy jest ze mna czy nie ze mna, ale spoko

To świetnie. Może TŻci innych dziewczyn też tak robią, tylko wiesz, nie ma ich tam żeby to stwierdzić, więc wypowiadają się na podstawie tego, co znają i widzą.

O ile wiem żadna nie napisała, że "ze mną misiu to wie kiedy przestać a jak mnie nie ma to pije do obrzygania jak się z tego cieszę hihi".

[201604181004]

Skoro jedna pisze dumnie ze przy niej trzyma fason ale idac z
Kolegami dzwoni do niej nawalony to smiem twierdzic ze nie jest jak piszesz xD

[chwast]

Napisane przez drabineczka

Skoro jedna pisze dumnie ze przy niej trzyma fason ale idac z
Kolegami dzwoni do niej nawalony to smiem twierdzic ze nie jest jak piszesz xD

hehe
no, ale lepsze to niż żeby miał JEJ wylewać piwo na łeb.. lub nosić się z takimi zamiarem, jak tu jest wspomniane

[201604181004]

No to akurat prawda;p

[_Mia]

Ja tam lubię, jak facet zachowuje się przy mnie naturalnie, na luzie, a nie robi coś lub też nie 'bo ja jestem i on musi to i to'
Bywało, że impreza z kolegami kończy się grzecznie, a ze mną małe przegięcie i jaja jak berety

No ale każdy woli co innego, jak dziewczyny są zadowolone, że ich faceci wiele przy nich nie piją i oni na to idą, to mają do tego prawo

[Krystaliczne szczescie]

Mój się zachowuje w porządku. Śmieje się i jest ogólnie wesoły

[niebieskie_oczko]

Napisane przez drabineczka

Skoro jedna pisze dumnie ze przy niej trzyma fason ale idac z
Kolegami dzwoni do niej nawalony to smiem twierdzic ze nie jest jak piszesz xD

Nie wiem, ale wydaję mi się, że ja coś takiego napisałam - że facet jak idzie na imprezę ze mną to nie uchlewa się na amen, bo mu byłoby wstyd się upodlić się przede mną. Nie wiem, czy jest to napisane dumnie, raczej fakt W moim otoczeniu sporo facetów tak ma np. mój ojciec. Jak wie, że przesadził to nie jest gadułą/wylewny uczuciowo/przemądrzały tylko po prostu idzie spać, a rano mu głupio, że się schlał.
A z chłopakami mój facet czasami popłynął, co wcale nie oznacza, że uważam, że jest facetem bez umiaru, bo chyba każdemu zdarzyło się nawalić. A to że nie chce upijać się przy mnie to raczej nie dlatego, że go strofuje i trzymam krótko, a raczej to, że mój facet jak idziemy gdzieś razem, to czuje się za mnie odpowiedzialny i nie wyobraża sobie raczej tego, że to ja załatwiam transport do domu, że to ja go odprowadzam do domu, a nie na odwrót.

[lkatieove]

Napisane przez Damayanti

mojemu tz włącza się tzw. szwędacz - nie może usiedzieć na miejscu i łazi, łazi, łazi nie wiadomo za czym.
strasznie tego nie lubię.

znam to Ale włącza mu się też miłość (do mnie na szczęście ) i agresja (ale to już na szczęście nie do mnie)- łatwo mogą go wkurzyć inni ludzie (oczywiscie nie tacy normalni, a raczej jakieś dresy- i tu od razu mówię, że nie mam na myśli ludzi w dresach, a sposób myślenia takiego typowego, stereotypowego "dresa" albo typowi lalusie z klubów)

[K1987]

Napisane przez drabineczka

Skoro jedna pisze dumnie ze przy niej trzyma fason ale idac z
Kolegami dzwoni do niej nawalony to smiem twierdzic ze nie jest jak piszesz xD

Nie wiem, czy to do mnie czy nie, ale chyba tak, więc odpowiem. Nie piszę 'dumnie' jak to nazwałaś, że przy mnie się trzyma, a jak ja nie widzę, że chleje aż na twarz padnie. Stwierdzam co zaobserwowałam i co sam powiedział. Będąc ze mną czuje się za mnie odpowiedzialny, i dlatego nie pozwala sobie na to, żeby stracić nad sobą kontrolę. Ja go na krótkiej smyczy nie trzymam (jak wcześniej stwierdziłaś odnosząc się do wypowiedzi, że przy nas faceci nie piją), jest dorosły wie co robi, telefon mam, po taksówkę zadzwonić potrafię. A jednak ma poczucie obowiązku wobec mnie.

[Roger11111]

Tworząc ten wątek nie spodziewałem się takiego odzewu,nieźle.

[201604181004]

xD
Spoko ale ja nie o tym. xD nie o poczuciu obowiazku i innym ciuciuruciu.

[ARAKSJEL]

U mnie po kielichu uwalniają się olbrzymie pokłady empatii i strasznie przy tym robię się uczuciowy ,co ma nieraz kłopotliwe konsekwencje

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez drabineczka

Ogolnie dziwi mnie jak wiele dziewczyn sie tu podnieca "moj facet PRZY mnie wie kiedy skonczyc" a moze on nie wie tylko wy go trzymacie na krotkiej smyczy? w ogole zabawne jak wiele odczuwa pptrzebe podzielenia sie faktem jak malo ich facet pije i ze nie robi teo praktcznie nigdy bo jest dzentelmenem

nie wiem kto tu się podnieca..
w ogóle zabawne jest jak wparowujesz na wątek jak wielka pani na czerwony dywan i swoim postem próbujesz siać zamęt..

[AnLipread]

Napisane przez Nuova

Mój bardzo rzadko się upija, ale z reguły włącza mu się zakochana przylepa. Z tym, że w nim nie ma ani grama agresji, nawet złościć się nie umie, więc wątpię czy alkohol by w nim coś takiego mógł wyzwolić.

Jakbym o swoim TŻcie czytała

[maszToCoChcesz]

Jest bardzo kochany,na szczęście nie skóry do kłótni jak ja

Wysyłane z mojego X10i za pomocą Tapatalk 2

[rembertowa]

ja trochę nie kumam, jak można w ogóle rozpatrywać picie z kimś, kto po alkoholu jest agresywny albo w ogóle odstawia poważne, zagrażające życiu i zdrowiu brewerie. Picie, nie bycie. Mam sporą wprawę w ustawianiu takich zawodników i zawodniczek do pionu - ktoś musi - ale w większości przypadków jest to dla mnie numer na raz. Zdejmowałam różnych takich wesołków z dachu, łapałam, jak koniecznie chcieli prowadzić samochód uwaleni tak, że ledwo trzymali kontakt z rzeczywistością, odławiałam z parapetów, na których zasypiali, jak postanowili oddać, co spożyli, światu, konfiskowałam telefony, jak mieli program dodzwonienia się do kogoś, kto właśnie nie chciał z nimi rozmawiać, opanowywałam awantury, odbijałam z rąk przygodnych lowelasów - no ok, dla dobra ludzkości można się poświęcić, w końcu jak dureń jeden z drugim sobie coś zrobią, to wszyscy będziemy mieli przelot z policją, a na co nam to. Na drugi raz z nim nie będziemy pić i po sprawie.

Można się pomylić w doborze towarzystwa do picia. Ale jak można sobie zrobić taką krzywdę i przygarnąć takiego delikwenta na stałe w charakterze towarzysza życia - to już nie kumam. Pilnować, żeby za dużo nie pił i cieszyć się, że bije innych, a mnie wyzywa tylko czasami i tylko po pijaku. No nie wiem, nie kumam.

Jak można się domyślić z powyższego, mój partner kontroluje się po alkoholu. Owszem, jak się naprawdę dobrze porobi, to jest arcypocieszny, ale nie robi niczego, czego kategorycznie nie zrobiłby na trzeźwo. Można mieć głupie pomysły, można zaliczać przypływy ułańskiej fantazji - sama w tym celuję - ale do brewerii jednak stąd daleko.

[Hibiku]

Napisane przez rembertowa

ja trochę nie kumam, jak można w ogóle rozpatrywać picie z kimś, kto po alkoholu jest agresywny albo w ogóle odstawia poważne, zagrażające życiu i zdrowiu brewerie. Picie, nie bycie. Mam sporą wprawę w ustawianiu takich zawodników i zawodniczek do pionu - ktoś musi - ale w większości przypadków jest to dla mnie numer na raz. Zdejmowałam różnych takich wesołków z dachu, łapałam, jak koniecznie chcieli prowadzić samochód uwaleni tak, że ledwo trzymali kontakt z rzeczywistością, odławiałam z parapetów, na których zasypiali, jak postanowili oddać, co spożyli, światu, konfiskowałam telefony, jak mieli program dodzwonienia się do kogoś, kto właśnie nie chciał z nimi rozmawiać, opanowywałam awantury, odbijałam z rąk przygodnych lowelasów - no ok, dla dobra ludzkości można się poświęcić, w końcu jak dureń jeden z drugim sobie coś zrobią, to wszyscy będziemy mieli przelot z policją, a na co nam to. Na drugi raz z nim nie będziemy pić i po sprawie.

Można się pomylić w doborze towarzystwa do picia. Ale jak można sobie zrobić taką krzywdę i przygarnąć takiego delikwenta na stałe w charakterze towarzysza życia - to już nie kumam. Pilnować, żeby za dużo nie pił i cieszyć się, że bije innych, a mnie wyzywa tylko czasami i tylko po pijaku. No nie wiem, nie kumam.

Jak można się domyślić z powyższego, mój partner kontroluje się po alkoholu. Owszem, jak się naprawdę dobrze porobi, to jest arcypocieszny, ale nie robi niczego, czego kategorycznie nie zrobiłby na trzeźwo. Można mieć głupie pomysły, można zaliczać przypływy ułańskiej fantazji - sama w tym celuję - ale do brewerii jednak stąd daleko.

Zgadzam się z większością, zastanawia mnie tylko po co ratujesz skórę innym? O ile w wypadku prowadzenia samochodu pojmuję (choć sama zwykle po prostu informuję, że proszę bardzo, ale ja w tym momencie dzwonię na policję i informuję, że prowadzi pijany - o dziwo, wspomaga to trzeźwe myślenie), o tyle w kontekście wydzwaniania już mniej. Odbierający może zawsze zgasić telefon, ale to co się nagra na słuchawkę, będzie świadczyło o osobie dzwoniącej. I nie warto ratować jej skóry skoro sama się pcha żeby robić sobie problemy.

[mesta93]

mój TŻ po alkoholu staje się mega przylepą, cały czas wyznaje mi miłość i mnie przytula, czym mnie czasem wkurza Oprócz tego włącza mu się gadanie i opowiadanie dowcipów