Piszac ten watek powinnam zmienic nick....

[travis]

Napisane przez lexie

No i słusznie, że w publicznym.
A moim zdaniem w tej sytuacji (wliczając w nią Twój zamęt i niezdecydowanie aktualne) powinnaś postawić sprawę tak, że na dzień obecny nie widzisz tego powrotu, nie mogłabyś mu zaufać itp. Zróbcie przerwę, jak za te kilka miesięcy czy pół roku dalej będziecie chcieli razem być, to będziecie. A jak wszystko się rozwieje, to znaczy, że to jednak nie był dobry związek i nie ma sensu go kontynuować.

Jest możliwe, że sama dojdziesz do wniosku, że nie chcesz powrotów, bo zobaczysz że jednak są inni fajni faceci na świecie, że może on nie jest taki super, odzwyczaisz się od niego, zobaczysz jak właściwie Ci bez niego jest. I tak samo z jego strony. Jak jego zrozumienie i przemiana są trwałe, to i za kilka miesięcy będzie trwał przy tych nowych poglądach na życie.

znam go troche i wiem ze powie ze skoro tak mowie to znaczy ze przez pare miesiecy chce sprobowac znalesc kogos innego a jak nie znajde to bede z nim. ze bedzie taka opcja bezpieczenstwa wiec to nie wchodzi w gre

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez xenon88

Wydajesz się, Autorko, kobietą kumatą, która dużo myśli nad tą sytuacją, a nie taką która leci do fagasa jak na skrzydłach, bo "on jednak zrozumiał". Fajnie na jego niekorzyść wskazuje fakt, że jest w tym wszystkim namolny. Nie daje czasu, żebyś przemyślała sobie wszystko, tylko SMS-y wysyła o tym, jak to bardzo zrozumiał, szuka argumentów wpływających na Twoją decyzję. W takiej sytuacji nie powinien wymyślać argumentów, żeby Cię przekonać, ale dać Ci czas. Śmierdzi egoizmem i jakąś nieświadomą manipulacją.

Jest to jeden duży minus, a pamiętajmy o planowaniu zdrady poprzez profil na portalu randkowym. Wybacz, Autorko, ale jak dla mnie to z niego niezły drań.

tak, na codzien jestem ogarnieta mysle moja najwieksza obawa jest :
1. nie on zaczal rozmowe ze mna ze jest nieszczesliwy w zwiazku tylko zalozyl profil na portalu randkowym, czyli szukal innej, nie znalazl to i ze mna nie porozmawial. ja zaczelam rozmowe , wyszlo szydlo z worka, za szybko i nie po jego mysli
2. z dnia na dzien zmienil zdanie co do posiadania rodziny
3. jego placz....przez piec lat widzialam go placzacego 1! a teraz praktycznie codziennie, a wie jaka jestem wrazliwa itp
4. naciska na tych spotkaniach aby bylo normalnie,kiedy mu tlumacze ze nie moze wymusic na mnie zaufania,ze chcialabym ale nie potrafie on tlumaczy ze zrozumial blad ,ze wie ze to on spieprzyl ale ja tez musze chciec i on nie bedzie skakac wokolo mnie jak piesek bo to nie w jego stylu (to fakt )
5. wyprowadzil sie a teraz mowi ze moze sie wprowadzis spowrotem, chetnie przyjezdzalby tu na noc itp i byl zawiedziony ze mi to nie odpowiada

chyba juz podjelam decyzje piszac to podsumowanie. mam nadzieje ze bede twarda jutro

[bananowyew]

Wiesz, niektórzy są ze sobą z przyzwyczajenia... albo z wygody. Bądź twarda kobieto Na pewno spotkasz kogoś lepszego na swojej drodze.

[travis]

mysle ze najgorsze juz za mna, w koncu zostalam porzucona. Ale doszla do wmnisku ze lepiej sie czuje jak to mnie chlop zostawia niz ja jego! (bylam w obu przypadkach)

[Lexie]

Napisane przez travis

znam go troche i wiem ze powie ze skoro tak mowie to znaczy ze przez pare miesiecy chce sprobowac znalesc kogos innego a jak nie znajde to bede z nim. ze bedzie taka opcja bezpieczenstwa wiec to nie wchodzi w gre

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------



tak, na codzien jestem ogarnieta mysle moja najwieksza obawa jest :
1. nie on zaczal rozmowe ze mna ze jest nieszczesliwy w zwiazku tylko zalozyl profil na portalu randkowym, czyli szukal innej, nie znalazl to i ze mna nie porozmawial. ja zaczelam rozmowe , wyszlo szydlo z worka, za szybko i nie po jego mysli
2. z dnia na dzien zmienil zdanie co do posiadania rodziny
3. jego placz....przez piec lat widzialam go placzacego 1! a teraz praktycznie codziennie, a wie jaka jestem wrazliwa itp
4. naciska na tych spotkaniach aby bylo normalnie,kiedy mu tlumacze ze nie moze wymusic na mnie zaufania,ze chcialabym ale nie potrafie on tlumaczy ze zrozumial blad ,ze wie ze to on spieprzyl ale ja tez musze chciec i on nie bedzie skakac wokolo mnie jak piesek bo to nie w jego stylu (to fakt )
5. wyprowadzil sie a teraz mowi ze moze sie wprowadzis spowrotem, chetnie przyjezdzalby tu na noc itp i byl zawiedziony ze mi to nie odpowiada

chyba juz podjelam decyzje piszac to podsumowanie. mam nadzieje ze bede twarda jutro

Wiesz co, dla mnie to wygląda jakby on wcale nic nie zrozumiał. I jakby mu jednak aż tak nie zależało.
Strach go obleciał przed zmianą, ale jednocześnie nie za bardzo ma chęć faktycznie przyjąć na klatę konsekwencje swoich akcji. Gdyby mu rzeczywiście bardzo zależało, to by był bardziej skłonny do rozwiązań pasujących bardziej Tobie (skoro to on schrzanił sprawę i prosi Cię o wybaczenie) niż jemu, a nie oznajmiał, że "on nie będzie skakać jak piesek"

Jeśli dobrze zrozumiałam, jednak nie piszesz się na ten powrót - i myślę, że słusznie.

[travis]

nie,mysle ze chce pobyc sama ew spotykac sie z innymi ludzmi. jesli mamy byc razem i jest to milosc zycia, to zadne z nas nie bedzie szczesliwe bez siebie.
Ale wydaje mi sie ze on faktycznie sie wystraszyl i ze jest to chwilowe.

Ciekawe co by powiedzial jakbym powiedziala: ok zskoro zrozumiales to chce slubu chocby jutro hehe ale taka odwazna nie jestem

Jestem na nie i mam nadzieje ze bede w tym konsekwentna.

Nie pisalam jeszcze ze jak sie rozstalismy ale mieszkalismy razem, i widzial ze wychodze czesto, podpytywal czy kogos mam a ja nie dawalam jednoznacznej odpowiedzi. i dostalam smsa od niego w nocy ze on tak sie sopytuje bo jesli kogos mam to nie ma mi zazle ale w takim razie to znaczy ze ja go tak bardzo nie kochalam, skoro juz po miesiacu mam zastepstwo. poczulam sie jakby manipulowal moimi emocjami.... czy mzoe zle mysle?

[ktoregos_dnia]

Napisane przez travis

i dostalam smsa od niego w nocy ze on tak sie sopytuje bo jesli kogos mam to nie ma mi zazle ale w takim razie to znaczy ze ja go tak bardzo nie kochalam, skoro juz po miesiacu mam zastepstwo. poczulam sie jakby manipulowal moimi emocjami.... czy mzoe zle mysle?

Zawalił sprawę na całej lini, ale jak sobie z tym jakoś poradziłaś i nie leżysz na kozetce u psychologa to znaczy, że to Ty wcale nie kochałaś. I pewnie podświadomie chciałaś rozstania. I pewnie Ci ulżyło, że możesz się z innymi spotykać. I jeszcze pewnie od dawna miałaś kogoś na oku.
No klasyk po prostu

[tiniaczek]

Napisane przez travis

znam go troche i wiem ze powie ze skoro tak mowie to znaczy ze przez pare miesiecy chce sprobowac znalesc kogos innego a jak nie znajde to bede z nim. ze bedzie taka opcja bezpieczenstwa wiec to nie wchodzi w gre

A Ty kim bylas przez te 6 miesiecy? Czyz nie opcja zapasowa, bo nikogo w 'internetach' nie znalazl?

tak, na codzien jestem ogarnieta mysle moja najwieksza obawa jest :
1. nie on zaczal rozmowe ze mna ze jest nieszczesliwy w zwiazku tylko zalozyl profil na portalu randkowym, czyli szukal innej, nie znalazl to i ze mna nie porozmawial. ja zaczelam rozmowe , wyszlo szydlo z worka, za szybko i nie po jego mysli
2. z dnia na dzien zmienil zdanie co do posiadania rodziny
3. jego placz....przez piec lat widzialam go placzacego 1! a teraz praktycznie codziennie, a wie jaka jestem wrazliwa itp
4. naciska na tych spotkaniach aby bylo normalnie,kiedy mu tlumacze ze nie moze wymusic na mnie zaufania,ze chcialabym ale nie potrafie on tlumaczy ze zrozumial blad ,ze wie ze to on spieprzyl ale ja tez musze chciec i on nie bedzie skakac wokolo mnie jak piesek bo to nie w jego stylu (to fakt )
5. wyprowadzil sie a teraz mowi ze moze sie wprowadzis spowrotem, chetnie przyjezdzalby tu na noc itp i byl zawiedziony ze mi to nie odpowiada

chyba juz podjelam decyzje piszac to podsumowanie. mam nadzieje ze bede twarda jutro

I tego sie trzymaj Powodzenia.

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:25 ----------

Napisane przez travis

Nie pisalam jeszcze ze jak sie rozstalismy ale mieszkalismy razem, i widzial ze wychodze czesto, podpytywal czy kogos mam a ja nie dawalam jednoznacznej odpowiedzi. i dostalam smsa od niego w nocy ze on tak sie sopytuje bo jesli kogos mam to nie ma mi zazle ale w takim razie to znaczy ze ja go tak bardzo nie kochalam, skoro juz po miesiacu mam zastepstwo. poczulam sie jakby manipulowal moimi emocjami.... czy mzoe zle mysle?

Pies ogrodnika i manipulant

[travis]

tylko jak mu to wszytsko powiedziec?? nie chce sie klocic jeszcze. chce poprostu sie rozstac,zapomniec, wyleczyc sie i pokochac kogos nowego!

[tiniaczek]

Napisane przez travis

tylko jak mu to wszytsko powiedziec?? nie chce sie klocic jeszcze. chce poprostu sie rozstac,zapomniec, wyleczyc sie i pokochac kogos nowego!

Spokojnie przedlozyc mu liste z postu nr 61.

[Chatul]

Napisane przez travis

tylko jak mu to wszytsko powiedziec?? nie chce sie klocic jeszcze. chce poprostu sie rozstac,zapomniec, wyleczyc sie i pokochac kogos nowego!

Jak? Powiedzieć wprost, że to już koniec i że Ty nie chcesz żadnego związku i żadnego kontaktu z nim. A potem konsekwentnie się tego trzymać

[Lexie]

Napisane przez travis

Nie pisalam jeszcze ze jak sie rozstalismy ale mieszkalismy razem, i widzial ze wychodze czesto, podpytywal czy kogos mam a ja nie dawalam jednoznacznej odpowiedzi. i dostalam smsa od niego w nocy ze on tak sie sopytuje bo jesli kogos mam to nie ma mi zazle ale w takim razie to znaczy ze ja go tak bardzo nie kochalam, skoro juz po miesiacu mam zastepstwo. poczulam sie jakby manipulowal moimi emocjami.... czy mzoe zle mysle?

Dobrze myślisz, dla mnie to wyraźna manipulacja.
"Pół roku temu założyłem sobie konto na portaliku randkowym, oszukiwałem Cię, zatajałem rzeczy kluczowe dla naszego związku, rozstałem się z tobą, ale jak widzę że wychodzisz z innymi to mnie to gniecie, bo powinnaś rozpaczać i łkać w kącie, a nie żyć normalnie! W sumie to nie moja wina że się rozstaliśmy, bo teraz widzę, że ty mnie tak naprawdę nie kochałaś, skoro już masz innego!"

A powiedzieć - normalnie, bez nadmiaru detali. Nie widzę powodu by mu przedstawiać listę powodów. Ja bym powiedziała, że zastanowiłam się i zdecydowałam, że nie chcę powrotów ani kontaktu z nim, że zachował się i dalej się zachowuje źle, nie chcę z nim być w związku więcej. Tyle.

Tylko przygotuj się, że to może w nim wzbudzić więcej determinacji by "walczyć", zgodnie z tym co wyżej napisałam dla zobrazowania jego manipulacji. Może tak być, że jak mu powiesz, że nie jesteś nim już zainteresowana, to mu wejdzie na ambicję i się zaprze mocniej.

[xenon88]

Napisane przez travis

znam go troche i wiem ze powie ze skoro tak mowie to znaczy ze przez pare miesiecy chce sprobowac znalesc kogos innego a jak nie znajde to bede z nim. ze bedzie taka opcja bezpieczenstwa wiec to nie wchodzi w gre

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------



tak, na codzien jestem ogarnieta mysle moja najwieksza obawa jest :
1. nie on zaczal rozmowe ze mna ze jest nieszczesliwy w zwiazku tylko zalozyl profil na portalu randkowym, czyli szukal innej, nie znalazl to i ze mna nie porozmawial. ja zaczelam rozmowe , wyszlo szydlo z worka, za szybko i nie po jego mysli
2. z dnia na dzien zmienil zdanie co do posiadania rodziny
3. jego placz....przez piec lat widzialam go placzacego 1! a teraz praktycznie codziennie, a wie jaka jestem wrazliwa itp
4. naciska na tych spotkaniach aby bylo normalnie,kiedy mu tlumacze ze nie moze wymusic na mnie zaufania,ze chcialabym ale nie potrafie on tlumaczy ze zrozumial blad ,ze wie ze to on spieprzyl ale ja tez musze chciec i on nie bedzie skakac wokolo mnie jak piesek bo to nie w jego stylu (to fakt )
5. wyprowadzil sie a teraz mowi ze moze sie wprowadzis spowrotem, chetnie przyjezdzalby tu na noc itp i byl zawiedziony ze mi to nie odpowiada

chyba juz podjelam decyzje piszac to podsumowanie. mam nadzieje ze bede twarda jutro

Jessu, co za człowiek...

Trzymaj się swoich postanowień, powodzenia!

A ponieważ aktualnie słucham utworu Smolik - S. dreams, polecam Ci go, Autorko

i jeszcze te teksty:
Nie pisalam jeszcze ze jak sie rozstalismy ale mieszkalismy razem, i widzial ze wychodze czesto, podpytywal czy kogos mam a ja nie dawalam jednoznacznej odpowiedzi. i dostalam smsa od niego w nocy ze on tak sie sopytuje bo jesli kogos mam to nie ma mi zazle ale w takim razie to znaczy ze ja go tak bardzo nie kochalam, skoro juz po miesiacu mam zastepstwo. poczulam sie jakby manipulowal moimi emocjami.... czy mzoe zle mysle?. Zapamiętajmy sobie raz na zawsze - jeśli czujesz, że ktoś chce na Ciebie wpłynąć podświadomie, to znaczy, że tak jest (pomijamy paranoję i problemy natury emocjonalnej). Warto zaufać własnej intuicji, bo to ona podaje argumenty na tacy czasami. Słuchaj siebie.

[Patrilla]

Napisane przez tiniaczek

Poszukiwanie wrazen na portalach randkowych to 'wentyl bezpieczenstwa'? Robisz tak w swoim zwiazku? Dobrze bys sie czula, gdyby Twoj facet tak zrobil?
I ze mezczyznie, bedacemu w analogicznej sytaucji, powiedziano by tutaj, zeby dal jej sznase? Borze swierkowy... No na pewno nie ja.

z tego co pisala autorka załozył konto - czy korzystał - nie pisala? to bardzo ważna kwestia - ja zakladalam, że nie korzystał ... nie czułabym się dobrze gdyby partner tak zrobil, jednak gdyby było za mną 5 lat bardzo udanego związku próbowalabym poszukać powodów takiego postępowania jak łatwo widzieć swiat w czarno- białych barwach
jednak z tego co travis (autorka) pisze gość jest toksyczny i teraz dopiero w trakcie kłopotów to wychodzi w calej rozciągłości ...

[Layla79]

Travis, z tego co piszesz o tym piesku, że on nie będzie wokół Ciebie skakał, to nie wygląda to dobrze. Najrozsądniej byłoby zamieszkać osobno, widywać się na gruncie neutralnym, nie zapraszać go do domu na noc i nie zostawać na noc u niego. Zacząć od takiego randkowania. Słuchaj, tutaj wygląda na to, że on się po prostu przestraszył, wiesz.. życie wychodzi taniej we dwójkę i łatwiej jest odejść mająć już pewnego partnera obok. Pomyśl, czy byłabyś spokojna, gdyby wracał później z pracy, albo z zakupów, albo z kina z kolegami czy whatever. Moim zdaniem gość przemyślał, że nadal chce bezpiecznego ciepełka, niskich kosztów utrzymania..aż do czasu jak znajdzie sobie kogoś, kto go porwie emocjonalnie. Nie daj się złapać na te jego idiotyczne teksty. On chce swoim poczuciem winy obdarzyć Ciebie, żebyś to Ty czuła się odpowiedzialna za zerwanie, żebyś Ty się postarała o ten związek. Jemu czegoś ewidentnie brakuje, ale podejrzewam, że on sam nie wie, czego. Słuchaj, znam wiele par, które rozstały się, były z kimś innym i wróciły do siebie. Po prostu jeżeli coś ma być, to będzie. Tylko nie daj się kurczę, bo on jest cwaniakiem słuchaj. On musi zamieszkać sam, musi sobie pogotować, trzeba go przetrzymać z rok najmarniej, bo nie chodzi o to, żeby on wrócił dla wygody, tylko chyba chodzi o to, żeby on z miłości wrócił. Może też być tak, że skoro jest chłodny emocjonalnie, to nie czuł się kochany w dzieciństwie, matka była chłodna emocjonalnie i niedostępna i teraz on Ci serwuje emocje, których sam doznał jako dziecko. Natomiast ja na Twoim miejscu zaczęłabym szukać nowej miłości, tutaj z nim jest coś nie halo. Takie odpały, jak ma Twój tż lubią się powtarzać. Teraz założył konto, później może zacząć się z kimś spotykać za Twoimi plecami, bo będzie wiedział, że znowu pojedzie ze swoimi ckliwymi tekstami i wszystko mu wybaczysz. Na zdrowy rozum powinnaś zerwać z nim i całkowicie wychłodzić relacje. A sama zastanów się, czy nie masz czegoś takiego jak głód miłości, czy nie szukasz właśnie takich emocjonalnie niedostępnych ludzi na wzór matki albo ojca. Jeżeli chciałaś zasłużyć kiedyś na miłość, a ktoś był niedostępny, odpychający, zajęty, zapracowany, to może być tak, że ten następny partner będzie taki sam, jak obecny. Po prostu szukamy w życiu tego, co już znamy, co jest dla nas pewne, bezpieczne. Taki paradoks w sumie, bo chłód emocjonalny nie jest czymś bezpiecznym, ale jest znanym, a wolimy znane niż nieznane. Ogólnie gdybyś chciała podjąć dobrą dla siebie decyzję, to powinnaś całkowicie zerwać, to co on mówi, nie brzmi jakoś.. mam wrażenie, że Twój tż patrzy na życie wyłącznie przez pryzmat siebie, on jest takim pępkiem świata, takim filtrem. Ale z drugiej strony 5 lat to kawał czasu. Ja jestem ze swoim mężem 6 lat. Najlepiej wyjedź sobie gdzieś przemyśl, tak czy inaczej odetnij się, pobądź sama ze sobą, porozmawiaj ze sobą, a odpowiedź przyjdzie sama. powodzenia!

[Lazurowewybrzeze]

Napisane przez travis

znam go troche i wiem ze powie ze skoro tak mowie to znaczy ze przez pare miesiecy chce sprobowac znalesc kogos innego a jak nie znajde to bede z nim. ze bedzie taka opcja bezpieczenstwa wiec to nie wchodzi w gre

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------



tak, na codzien jestem ogarnieta mysle moja najwieksza obawa jest :
1. nie on zaczal rozmowe ze mna ze jest nieszczesliwy w zwiazku tylko zalozyl profil na portalu randkowym, czyli szukal innej, nie znalazl to i ze mna nie porozmawial. ja zaczelam rozmowe , wyszlo szydlo z worka, za szybko i nie po jego mysli
2. z dnia na dzien zmienil zdanie co do posiadania rodziny
3. jego placz....przez piec lat widzialam go placzacego 1! a teraz praktycznie codziennie, a wie jaka jestem wrazliwa itp
4. naciska na tych spotkaniach aby bylo normalnie,kiedy mu tlumacze ze nie moze wymusic na mnie zaufania,ze chcialabym ale nie potrafie on tlumaczy ze zrozumial blad ,ze wie ze to on spieprzyl ale ja tez musze chciec i on nie bedzie skakac wokolo mnie jak piesek bo to nie w jego stylu (to fakt )
5. wyprowadzil sie a teraz mowi ze moze sie wprowadzis spowrotem, chetnie przyjezdzalby tu na noc itp i byl zawiedziony ze mi to nie odpowiada

chyba juz podjelam decyzje piszac to podsumowanie. mam nadzieje ze bede twarda jutro

To pogubione, to mysle, ze on z tej opcji bezpieczenswa korzystal przez caly zwiazek z toba i stad doskonale zdaje sobie sprawe ze taka opcja tez istnieje. Czemu tak mysle? Bo na samym poczatku zwiazku, to ty troche za bardzo pociagnelas go za raczke, bo piszesz, ze ty mials wiecej do niego uczucia, a on duzo mniej. A czesto jest tak, ze jaki poczatek, taki koniec.

Poza tym szantaz, granie na twoich uczuciach jego teatralnym placzem, jak sama piszesz, ze nie nalezy do osob zbyt wrazliwych i widzialas go placzacego wczesniej tylko raz. On to wszystko robi ze swojej wygody, to egoista, teraz jak jest sam i moze to tamta go wykopala, lub bylo z nia mu gorzej niz z toba, zreszta jedna z tych dwoch opcji napewno jest prawdziwa, wiec wraca do ciebie, zeby nie byc na lodzie zupelnie sam, a za jakis czas moze znow odejdzie do innej "lepszej".

Odszedl do innej to niech sobie idzie. I po co ty sie wogole z nim spotykasz? Jest jedynym facetem na swiecie, czy co? Boisz sie, ze zostaniesz sama i ze na dzieci bedzie potem poznawo (bo trzeba troche czasu, zeby kogos innego znalezc i dobrze poznac) bo moze masz juz troche lat? Nadal ci na nim zalezy? Stad te spotkania? Zapewnia ci teraz malzenstwo i dzieci? To na nastepnym spotkaniu, powiedz mu niech juz idzie zamawiac slub i sale weselna, w koncu jest z toba (a nawet mieszkal z toba) 4 lata, wiec to juz czas i na zalegalizowanie. Zaproponuj mu to (nawet tylko w celu wybadania jego szczerosci, jak naprawde nie masz teraz ochoty na slub z nim) i wtedy sie naprawde przekonasz co on naprawde mysli., czy jest z tym szczery, czy nie. Jak nie to dalas mu juz tyle lat ze swojego zycia, nie sadzisz, ze tyle wystarczy? A on moze bedzie czekal jeszcze kolejne 4, ze moze mu sie lepsza trafi z takim podejsciem, jak jego.

I przed slubem nie radze juz z nim mieszkac, zeby mial wszystko jak po slubie, tyle, ze bez zadnej odpowiedzialnosci i kary jakby co. Juz sie ze soba namieszkaliscie, wiecie jak wyglada wasze wspolne mieszkanie, jak sie wam razem mieszka, itp., wiec teraz po takiej szopce, niech mieszka gdzie chce, chytrusek. Nie on ci jeszcze po czyms takim powinien stawiac warunki, tylko nawyzej ty mu. A stawiajac ci warunki w takiej sytuacji uwazam, ze jest on jeszcze niezle beszczelny. To a propo tego, ze opcja bezpieczenstwa nie chodzi z nim w gre. Wiec on nadal beszczelnie robi ci jeszcze lache i dyktuje warunki.

[travis]

Napisane przez Layla79

1.Najrozsądniej byłoby zamieszkać osobno, widywać się na gruncie neutralnym, nie zapraszać go do domu na noc i nie zostawać na noc u niego. Zacząć od takiego randkowania. Słuchaj, tutaj wygląda na to, że on się po prostu przestraszył, wiesz.. życie wychodzi taniej we dwójkę i łatwiej jest odejść mająć już pewnego partnera obok.

2.Moim zdaniem gość przemyślał, że nadal chce bezpiecznego ciepełka, niskich kosztów utrzymania..aż do czasu jak znajdzie sobie kogoś, kto go porwie emocjonalnie. Nie daj się złapać na te jego idiotyczne teksty. On chce swoim poczuciem winy obdarzyć Ciebie, żebyś to Ty czuła się odpowiedzialna za zerwanie, żebyś Ty się postarała o ten związek. Jemu czegoś ewidentnie brakuje, ale podejrzewam, że on sam nie wie, czego.

3.On musi zamieszkać sam, musi sobie pogotować, trzeba go przetrzymać z rok najmarniej, bo nie chodzi o to, żeby on wrócił dla wygody, tylko chyba chodzi o to, żeby on z miłości wrócił.

4.Może też być tak, że skoro jest chłodny emocjonalnie, to nie czuł się kochany w dzieciństwie, matka była chłodna emocjonalnie i niedostępna i teraz on Ci serwuje emocje, których sam doznał jako dziecko.


5.A sama zastanów się, czy nie masz czegoś takiego jak głód miłości, czy nie szukasz właśnie takich emocjonalnie niedostępnych ludzi na wzór matki albo ojca.

1. juz mieszkamy osobno, od tygodnia, ale on caly czas pisze, dzwoni, chce sie widziec przychodzic na noc itp. Nie chodzi tutaj o zycie taniej, bo on nie zarabia jakos malo, zarabia wiecej niz ja wiec w tym nie widze przyczyny,
2.wlasnie tego sie najbardziej obawiam, ze jestem opcja zapasowa, skoro szukal na portalu,ale jeszcze nie znalazl, kiedys moze znalsc.
3.patrz punkt 1 oraz to ze akurat sam umie gotowac, prac sprzatac, nigdy nie bylam kucharka i sluzaca w domu, wszytsko bylo odzielone.
4.jego mama jest najcieplejsza i najbardziej kochana osoba na swiecie (poza moja wlasna oczywiscie hehe ) i ex ma niesamowicie dobry kontakt z mama i cala rodzina, bardzo kocha swoja siostre i jej dziecko.
5.nie wydaje mi sie, moje dziecinstwo bylo szczesliwe, bylam kochana, wychowalam sie w pelnej rodzinie niczego mi nie brakowalo emocjonalnie

Zycie trzeba wziasc na klate

[201607040940]

Pomyślałam że może warto o tym wspomnieć:
zmień zamki w drzwiach, jeżeli miał jakieś pełnomocnictwa do Twoich kont to je anuluj, jeżeli wykupiłaś polisę z nim jako beneficjentem to zmień beneficjenta.
Ja w pewnym momencie zaprzestałam spotkań z ex, bo nic nie wnosiły, tylko jego pretensje że "jemu tak zależy a ja nie chcę do niego wrócić". A sprawy przez którą się rozstaliśmy nie załatwił.

Czy może powiedział co zamierza zrobić żeby odzyskać Twoje zaufanie?

[travis]

mieszkanie wynajmuje, wiec zamkow nie moge zmienic. no ale w sumie w zyciu nie podjerzewalabym go ze moglby cos zlego zrobic!!
Nie ma pelnomocnictw do kont, a polise w pracy mam ale nawet jest tego nieswiadomy ze cos by dostal (jest 50/50 na niego i moja mame ) ale to tez musze zmienic

[Lazurowewybrzeze]

Pierwszy raz slysze, ze nie mozna wymienic zamkow w wynajmownym mieszkaniu, Napewno trzeba tylko wlasciciela o tym poinformowac, mowiac, czemu to robisz.

I on odszedl do innej, czy odszedl temu, ze mu zrobilas awanture za te strony? Zreszta, to mala roznca, bo na takich stronach sie jest po to, zeby poznawac inne, anie zeby tam sobe niewiadmo po co byc. I jak znalazlby odpowiedniejsza dla niego, to by sam odszedl. To malo uczciwe zachowanie, a szczegolnie jak sie juz z kims sporo razem mieszka

[travis]

nie odszedl do innej.
rozmowe zaczelam ja po tym jak znalazlam jego profil (on twierdzi ze w zyciu z nikim sie za moimi plecami nie umawial ) powiedzial ze nie jest szczesliwy w tym zwiazku.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Gosiaczek1969

Pomyślałam że może warto o tym wspomnieć:
zmień zamki w drzwiach, jeżeli miał jakieś pełnomocnictwa do Twoich kont to je anuluj, jeżeli wykupiłaś polisę z nim jako beneficjentem to zmień beneficjenta.
Ja w pewnym momencie zaprzestałam spotkań z ex, bo nic nie wnosiły, tylko jego pretensje że "jemu tak zależy a ja nie chcę do niego wrócić". A sprawy przez którą się rozstaliśmy nie załatwił.

Czy może powiedział co zamierza zrobić żeby odzyskać Twoje zaufanie?

Ten watek powoli przeradza sie w jakas paranoje. Dlaczego niby bylego chlopaka, juz pomimo tego jak postapil w kwestiach uczuciowych, traktowac w ten sposob? Zamki wymieniac? A co to on jakis niezrownowazony psychopata, zlodziej, gwalciciel, albo czy kiedykolwiek dal na to jakiekolwiek sygnaly? Uwazam, ze to zakrawa o lekka przesade, w szczegolnosci, ze ta dwojka w dalszym ciagu pozostaje w przyjacielskich stosunkach, a przynajmniej z tego co czytam, chce pozostac.

[Lazurowewybrzeze]

Napisane przez travis

nie odszedl do innej.
rozmowe zaczelam ja po tym jak znalazlam jego profil (on twierdzi ze w zyciu z nikim sie za moimi plecami nie umawial ) powiedzial ze nie jest szczesliwy w tym zwiazku.

A powiedzial ci czemu nie byl szczesliwy w tym zwiazku? Co mu w nim brakowalo, przeszkadzalo z jakiego powodu odszedl itp. Bo jak ludzie oczekuja w zwiazku zupenie czegos innego, to tez bez sensu taki zwiazek. Powinniscie to wyjasnic, tylko czy on bedzie teraz naprawde szczery, skoro chce wrocic.
Normalne, ze zaprzecza, bo nikt by sie nie przyznal, ze umawial sie, a napewno malo kto by sie do tego przyznal. ale dowodow nie masz, wiec pewnosci, ze klamie tez nie ma. Jednak za twoimi plecami szukal innej inaczej by sie tam nie zapisal, a to juz jest malo uczciwe. Moze niech ci teraz pokaze, ze naprawde zrozumial, ze mu na tobie zalezy i, ze to naprawde ty ta jedna, jedyna, np. propozycja szczera i prawdziwa malzestwa. Lub chociazby posiadania dziecka, bo nie wiem jakie sa twoje zapatrywania, na malzenswo jako takie. A dziecko to tez nie jest takie hop siup i ktos kto nie bedzie z toba chcial na stale byc sie na to raczej nie zdecyduje, bo po co komu placic alimenty i dziecko widzic raz na jakis czas.

[tiniaczek]

Napisane przez Patrilla

z tego co pisala autorka załozył konto - czy korzystał - nie pisala? to bardzo ważna kwestia - ja zakladalam, że nie korzystał ... nie czułabym się dobrze gdyby partner tak zrobil, jednak gdyby było za mną 5 lat bardzo udanego związku próbowalabym poszukać powodów takiego postępowania jak łatwo widzieć swiat w czarno- białych barwach
jednak z tego co travis (autorka) pisze gość jest toksyczny i teraz dopiero w trakcie kłopotów to wychodzi w calej rozciągłości ...

Nie zakladasz konta na portalu randkowym, bo sie nudzisz. Kosmos jakis. Chyba, ze masz 15 lat. Wedlug Ciebie tak robi kochajacy, troskliwy partner, ktorego wybralas sobie do zycia?
W obliczu takiej sytuacji liczy sie tylko czarne i biale. Wszystko pomiedzy jest dla mnie niewazne. Nikt nie zasluguje na cos takiego. Ty bys szukala powodow ( w sobie? ), ja bym kopnela w tylek, gdyby mojemu ukochanemu zachcialo sie randkowac w 'interenetach'. Jak widzisz, na szczescie, Autorka nie mysli jak Ty.

[201607040940]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;45190106]Ten watek powoli przeradza sie w jakas paranoje. Dlaczego niby bylego chlopaka, juz pomimo tego jak postapil w kwestiach uczuciowych, traktowac w ten sposob? Zamki wymieniac? A co to on jakis niezrownowazony psychopata, zlodziej, gwalciciel, albo czy kiedykolwiek dal na to jakiekolwiek sygnaly? Uwazam, ze to zakrawa o lekka przesade, w szczegolnosci, ze ta dwojka w dalszym ciagu pozostaje w przyjacielskich stosunkach, a przynajmniej z tego co czytam, chce pozostac.[/QUOTE]

Znam dziewczynę która żałowała że po rozstaniu od razu nie zmieniła zamków. Nie żeby ex zrobił jej fizyczną krzywdę po rozstaniu. Ale po dość burzliwym rozstaniu, pełnym emocji, dziewczyna wraca z pracy a on sobie drzemie zmęczony na kanapie po robocie, albo nocuje bo biedulek nie ma gdzie się podziać a szkoda mu kasy na hotel. Jakby zmieniła zamki to by takich niespodzianek nie miała.
Będąc z kimś przez wiele lat daje się różne upoważnienia, to przecież najbliższa osoba. I w takich chwilach "porozstaniowych" nie pamięta się o tym.
Autorka wie jakim człowiekiem jest jej ex i czy rada jej się przyda.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez travis

mieszkanie wynajmuje, wiec zamkow nie moge zmienic. no ale w sumie w zyciu nie podjerzewalabym go ze moglby cos zlego zrobic!!
Nie ma pelnomocnictw do kont, a polise w pracy mam ale nawet jest tego nieswiadomy ze cos by dostal (jest 50/50 na niego i moja mame ) ale to tez musze zmienic

Zapytaj Wynajemcę czy możesz jeden z zamków wymienić, może koszt nie jest dramatyczne duży. Jeżeli umowa najmu jest na Was oboje możecie aneksować ją i wpisać tylko Ciebie.

[travis]

Napisane przez Gosiaczek1969

Znam dziewczynę która żałowała że po rozstaniu od razu nie zmieniła zamków. Nie żeby ex zrobił jej fizyczną krzywdę po rozstaniu. Ale po dość burzliwym rozstaniu, pełnym emocji, dziewczyna wraca z pracy a on sobie drzemie zmęczony na kanapie po robocie, albo nocuje bo biedulek nie ma gdzie się podziać a szkoda mu kasy na hotel. Jakby zmieniła zamki to by takich niespodzianek nie miała.
Będąc z kimś przez wiele lat daje się różne upoważnienia, to przecież najbliższa osoba. I w takich chwilach "porozstaniowych" nie pamięta się o tym.
Autorka wie jakim człowiekiem jest jej ex i czy rada jej się przyda.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------



Zapytaj Wynajemcę czy możesz jeden z zamków wymienić, może koszt nie jest dramatyczne duży. Jeżeli umowa najmu jest na Was oboje możecie aneksować ją i wpisać tylko Ciebie.

Ale ja nie czuje zadnego zagrozenia z jego strony!! wiec nie widze potrzeby wymieniac zamkow. Moglabym nawet mu klucz dac, wiem ze bez mojej zgody by nie przyszedl Wiem ze pomimo wsyztsko zawsze bede mogla na Niego liczyc, i tak czy siak bedziemy gdzies tam sie widywac czy tego hcemy czy nie bo mamy wspolnych przyjaciol.

Mysle ze dla Nas obojga to jest trudne, On sie ogubil z tego co mowi, ja bym chciala dac druga szanse ale sie boje i nie przeskocze tego strachu ze to chwilowe z jego strony, ze za jakis czas znowu mu sie odmieni, mimo ze wierze ze to co mowi jest szczere, bo sam moze wierzyc w to ze faktycznie jestem miloscia jego zycia nawet jesli tak nie jest.

[travis]

takze juz po wszystkim. kolejny rozdzial zycia zakonczony. czas przezucic kartke

[tiniaczek]

Napisane przez travis

takze juz po wszystkim. kolejny rozdzial zycia zakonczony. czas przezucic kartke

Powodzenia