Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania życia? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-02-27, 19:51   #61
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Ja mam takie przykłady w postaci mamy i siostry. Mamy z ojcem i obecnym facetem (chociaż on jeszcze jakoś tam rokuje, ojciec po rozwodzie i podziale majatku troche sie poprawil, za to mama ostro pogorszyła), siostra z beznadziejnym facetem z więzienia, kiedyś o nim więcej pisałam, jak miałam z nim problem (nadal zresztą mam, ale nie tak wielki). A na wizażu to masa wątków. W wieku 17 lat pierwszy (i ostatni raz) też w takim beznadziejnym sie zakochałam co raz był super, innym razem paskudny, ale troche sie potem ogarnęłam, a tego typu sytuacje z Wizażu dodatkowo mnie uczuliły i kolejnych tego typu typów bez problemów zbywałam, olewałam itd.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 19:54   #62
VanOlg
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
I chociaż wierzę, że możemy na wizażu pełnić rolę edukacyjną, jeden wpis anonimowej osoby czy nawet 300 nie zmienią tego, czego ta dziewczynka uczyła sie CAŁE SWOJE ŻYCIE, kompletnie nieświadomie.
Nie zgadzam się. To, co napisałam post wyżej całkiem zmieniło moje patrzenie. A dowiedziałam się tego właśnie z jednego postu na wizażu z innego wątku. I teraz już się nie boję. Czasem wystarczy tylko zrozumieć jedną rzecz i ona wszystko zmienia.
VanOlg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 19:58   #63
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

U mnie też Wizaż mocno zmienił moje patrzenie na szanowanie siebie. Kiedyś dawałam się tak traktować przez faceta, czy rodzinę, obecnie sobie nie pozwalam (chociaż u mnie w domu często występuje argument siły, wulgaryzmów itd., wtedy staram się po prostu olewać).
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 20:00   #64
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

No to bardzo się cieszę, dziewczyny, że to, co tu robimy, ma sens. Natomiast potrzebna oczywiście więcej i nie zawsze to zadziała. Przemoc jest złożonym, skomplikowanym problemem.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 20:26   #65
Imperialista
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Część kobiet wybiera nierokującego typa z jednego powodu - na lepszego nie mają szans, a nie chcą być samotne.
Imperialista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 20:29   #66
justico
Raczkowanie
 
Avatar justico
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 174
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

zdecydowanie za dużo harlequinów i zmierzchów a za mało kochania samej siebie...
w wolnej chwili można sobie doczytać np to:

http://www.empik.com/chce-byc-kochan...1528,ksiazka-p

niestety mam w swoim najbliższym gronie przypadki nie reformowalne w żaden sposób...
justico jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 20:33   #67
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Imperialista Pokaż wiadomość
Część kobiet wybiera nierokującego typa z jednego powodu - na lepszego nie mają szans, a nie chcą być samotne.
Co rozumiesz pod "na lepszego nie mają szans"? Która kobieta "zasługuje" na tyrana, boksera i poniżacza lub leniosępa itd?
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-27, 21:00   #68
Imperialista
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Co rozumiesz pod "na lepszego nie mają szans"? Która kobieta "zasługuje" na tyrana, boksera i poniżacza lub leniosępa itd?
Jestem zwolennikiem kapitalizmu i po prostu niektóre kobiety wolą być z tyranem, bokserem, poniżaczem czy leniosępem niż płakać, że są samotne. Innymi słowy "bycie z kimkolwiek" jest cenniejsze niż bycie samotną. Osobiście nie pochwalam takiego wyboru, bo jak pojawiają się dzieci to rodzina potem wygląda nieciekawie, ale skoro niektóre kobiety kosztem faceta-byle jakiego chcą pokonać samotność, to chyba nie będziemy za nich wybierać?

Po prostu na rynku damsko-męskim nie mają siły przebicia (sprawa kasy, inteligencji, urody, charakteru), żeby zgarnąć sobie faceta jaki im się podoba, tylko biorą "odsort". Osobiście wolałbym być samotny niż żeby ktoś mnie terroryzował, ale co zrobić jak nie każdy ma takie podejście.
Imperialista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 21:05   #69
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Imperialista Pokaż wiadomość
Jestem zwolennikiem kapitalizmu i po prostu niektóre kobiety wolą być z tyranem, bokserem, poniżaczem czy leniosępem niż płakać, że są samotne. Innymi słowy "bycie z kimkolwiek" jest cenniejsze niż bycie samotną. Osobiście nie pochwalam takiego wyboru, bo jak pojawiają się dzieci to rodzina potem wygląda nieciekawie, ale skoro niektóre kobiety kosztem faceta-byle jakiego chcą pokonać samotność, to chyba nie będziemy za nich wybierać?

Po prostu na rynku damsko-męskim nie mają siły przebicia (sprawa kasy, inteligencji, urody, charakteru), żeby zgarnąć sobie faceta jaki im się podoba, tylko biorą "odsort". Osobiście wolałbym być samotny niż żeby ktoś mnie terroryzował, ale co zrobić jak nie każdy ma takie podejście.
- w ogóle, ale to w ogóle nie rozumiesz mechanizmów, jakie rządzą przemocą.
I dlatego ponieważ to nie sprawa "chcą"- powinno się na temat przemocy, mechanizmów , jakie nią rządzą, rodzajów przemocy- mówić, pisać jak najwięcej.
I tak jak powoli dokonuje się zmiana w relacjach związkowych- przestaje oczywistością być, że dom/dzieci itp. to tylko "sprawa baby", tak równie mocno trzeba podkreślać, że kobieta BEZ faceta nie jest kobietą ułomną, niepełną, gorszą. Jest pełna w 100%.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 21:12   #70
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Imperialista Pokaż wiadomość
Jestem zwolennikiem kapitalizmu i po prostu niektóre kobiety wolą być z tyranem, bokserem, poniżaczem czy leniosępem niż płakać, że są samotne. Innymi słowy "bycie z kimkolwiek" jest cenniejsze niż bycie samotną. Osobiście nie pochwalam takiego wyboru, bo jak pojawiają się dzieci to rodzina potem wygląda nieciekawie, ale skoro niektóre kobiety kosztem faceta-byle jakiego chcą pokonać samotność, to chyba nie będziemy za nich wybierać?

Po prostu na rynku damsko-męskim nie mają siły przebicia (sprawa kasy, inteligencji, urody, charakteru), żeby zgarnąć sobie faceta jaki im się podoba, tylko biorą "odsort". Osobiście wolałbym być samotny niż żeby ktoś mnie terroryzował, ale co zrobić jak nie każdy ma takie podejście.
Strach przed samotnosia moze byc jedną ze skladowych calego problemu, to nie jest takie latwe jak to przedstawiasz.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 21:19   #71
Naomi21
Zakorzenienie
 
Avatar Naomi21
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Ja trzy lata spędziłam z facetem, który od początku nie rokował. Jak to się stało? Zakochałam się Myślałam, że przecież on ma mnóstwo zalet i jest lepszy od większości znajomych facetów (to akurat była prawda, 3/4 związków w moim otoczeniu załamuje mnie) i że ja wymyślam, szukam dziury w całym, że on na pewno się zmieni itp.

Nie bił mnie, nie zdradzał ani nic z takich wielkich spraw. "Jedynie" za dużo pił i pod koniec naszego wspólnego mieszkania kiepsko mnie traktował i zupełnie niechcący (tego jestem pewna, był zbyt mało inteligentny, żeby zrobić to specjalnie) wpędził mnie w coś w rodzaju depresji. Teraz wiem na 100%, że przez większość czasu ten związek był toksyczny.

Ja uwielbiam siebie, nie bałam się też, że nie trafi się inny, bo i za czasów związku kręcili się koło mnie inni faceci. Tyle, że nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Nie miałam wtedy nic swojego, całe moje życie łączyło się z nim. Nie wiem jak to było możliwe, bo zwykle jestem samodzielną, dość niezależną kobietą - przy nim ograniczałam się do ryczenia i błagania o pierścionek zaręczynowy Jakieś najgorsze instynkty we mnie wywoływał, później kilka miesięcy potrzebowałam, żeby wrócić do normy.

Ze swoich doświadczeń wiem, że nawet pewne siebie i swojej wartości kobiety mogą wejść w beznadziejny związek. Ja nigdy nie uważałam, że lepiej z kimkolwiek niż sama - przed tamtym związkiem długo byłam singielką, teraz też od prawie roku jestem sama i jestem przeszczęśliwa Po prostu miłość mi odebrała rozum, byłam od niego uzależniona, nie widziałam sensu życia bez niego.
__________________
Książki 2021 98
(2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66)
Naomi21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 22:20   #72
Leszy
Zakorzenienie
 
Avatar Leszy
 
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Wiadomości: 3 791
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
przecież to żelazne podstawy patriarchalnej socjalizacji dziewczynek - trzeba być miłą, grzeczną i się poświęcać. Trzeba być tą mądrzejszą, trzeba pierwszą wyciągać rękę do zgody, trzeba wybaczać, no i trzeba rozumieć, że to facet, a facet tak ma. Idąc dalej - trzeba w tym facecie usadowić całe swoje poczucie własnej wartości.

Dołóżmy do tego stosowną wizję męskości i kobiecości, uszlachetniające cierpienie oraz brak sensownych wzorców - i mamy przepis na taki właśnie rollercoaster. Kiedy niby dziewczę ma nauczyć się stawiać granice, negocjować warunki związku, skoro siedzi w różnych związkach od późnej podstawówki czy wczesnego gimnazjum, słucha, co jej tam podpowiada otoczenie i ogląda łzawe filmy?
Zgadzam się całkowicie. Co do ostatniego zdania, to przypomniała mi się pewna sytuacja z jednego z moich ulubionych filmów (pozwolę sobie zacytować):

Cytat:
Napisane przez 500 days of Summer
Well this is, and Rhoda, no disrespect, but um, this is total shit. "Go for it?" "You can do it?" That's not inspirational, that's suicidal! If Pickles goes for it right there that's a dead cat. Lies, we're liars think about it, why do people buy these things? It's not because they wanna say how they feel. People buy cards 'cause they can't say how they feel or they're afraid too. We provide the service that lets them off the hook. You know what? I say to hell with it. Let's level with America. At least let them speak for themselves, right? I mean look, look. What is this, what does this say? "Congratulations on your new baby." How 'bout "Congratulations on your new baby, guess that's it for hanging out, nice knowing ya." How 'bout this one? With all the pretty hearts on the front, I think I know where this one's going. Yup. "Happy Valentine's Day sweetheart, I love you." Isn't that sweet? Ain't love grand? This is exactly what I'm talking about. What does that even mean, love? Do you know? Do you? Anybody? If somebody gave me this card Mr. Vance, I'd eat it. It's these cards, and the movies and the pop songs, they're to blame for all the lies and the heartache, everything. We're responsible. I'M responsible. I think we do a bad thing here. People should be able to say how they feel, how they really feel, not ya know, some words that some stranger put in their mouth. Words like love, that don't mean anything. Sorry, I'm sorry, I um, I quit. There's enough bullshit in the world without my help.
Do tego syndrom Matki Teresy. Lub wpajane od małego dziewczynkom, że "kto się czubi, ten się lubi". Tyle że późniejsze czubienie się to często tłuczenie i przemoc psychiczna. Niskie poczucie własnej wartości. Problemy w kontaktach z ojcem.
__________________
Widziane okiem faceta.

Drukuję w czy de! Projekt: FoldaRap.
http://szczecin.tvp.pl/23874420/030216 24:20
http://szczecin.tvp.pl/23995784/120216 29:30
Leszy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-27, 22:59   #73
adriatyk
Raczkowanie
 
Avatar adriatyk
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Zasadniczo nie sposób nie zgodzić się ze wszystkim, co tu już napisano (swoją drogą - niby "oklepany" temat - a jednak wątek wydaje się wartościowy i potrzebny...).

Z drugiej strony - chciałbym jednak zwrócić uwagę na trochę inną perspektywę, którą już wskazał Imperialista (choć może w sposób nieco "zbyt bezpośredni"...).

Naturalne i odruchowe jest patrzenie na problem od strony indywidualnej, przez pryzmat psychologii jednostki (jak to dzieje się przez większość wątku). Ale warto na chwilę spojrzeć też globalnie, właśnie na "rynek uczuć" - z punktu widzenia "ekonomicznego rachunku miłości".

Przyjmijmy pewne założenia na temat dzisiejszych Polek i Polaków (choć nie opieram się o żadną próbę badawczą, doświadczenie życiowe podpowiada... że intuicja w tym przypadku nie zawodzi). Niech zaledwie ok. 50 proc. mężczyzn posiada minimum wymaganych przez większość kobiet cech wartościowego partnera, 30 proc. ma poważne wady, a 20 proc. zupełnie temu obrazowi nie odpowiada. Z kolei niech 80 proc. kobiet spełnia minimalne wymagania mężczyzn wobec partnerki. Jak łatwo zauważyć - kto jest już "na starcie" w dużo korzystniejszej sytuacji? Naturalnie można długo dyskutować, czy te konkretne liczby są poprawne (50 do 80, 70 do 85, czy może 10 do 90 - ale ogólne proporcje wydają się dość prawdopodobne).

Zaś ostateczny wybór partnera zależy jeszcze od jednej rzeczy, również kluczowej jak znajomość "rynku" - od naszych preferencji wobec pozostawania samemu.
Nawet jeśli trafiasz na beznadziejnego partnera, ale wiesz, że możesz mieć trudności ze znalezieniem optymalnego (w danym społeczeństwie) I JEDNOCZEŚNIE uniknięcie za wszelką cenę samotności jest na absolutnym szczycie twoich preferencji, to wówczas... paradoksalnie pozostawanie z kimś takim jest RACJONALNE.
Nie mówię, że ludzie na co dzień w życiu dokładnie w ten sposób analizują swoją sytuację - to wszystko dzieje się raczej podświadomie, bez użycia takich kategorii pojęciowych. Ale skutek jest ten sam.



Patrząc z tej perspektywy - możliwe są dwojakiego rodzaju działania. Albo możecie próbować zmieniać mężczyzn jako całość (ale to da rezultaty najwcześniej za dwa-trzy pokolenia), albo - zmieniać podejście samych kobiet wobec samotności.

I tu jest ew. pewne "odkrywcze" novum tego podejścia (oczywiście, o ile założenia przyjętego modelu są poprawne) - okazuje się, że to co robicie w tym wątku i w wielu innych (czyli szeroko pojęta edukacja) - nie wystarcza (choć jest ważne i niezbędne)! Ciągle potrzeba wielkiej zmiany (wręcz rewolucji) w umiejscawianiu przez kobiety na piramidzie potrzeb "bycia w związku".

Nie potrzeba by tego wszystkiego, gdyby ilość "optymalnych partnerów" była podobna wśród obu płci (wtedy powiedzmy te 10 proc. mężczyzn byłoby "skazanych" na analogiczne 10 proc. kobiet). Tymczasem obecnie tak długo, jak dla ogromnej większości kobiet SAMO STWORZENIE związku będzie ważniejsze od stworzenia związku wartościowego - statystycznie rzecz biorąc sama znajomość popełnionych przy wyborach błędów nie wystarczy (co nie znaczy, że w żadnym jednym wypadku - chodzi o sytuację większości).

Nie mówię tu oczywiście o przekonywaniu kobiet do wybierania życia w pojedynkę. Mam na myśli tylko (i aż) GOTOWOŚĆ AKCEPTACJI takiej sytuacji.

Po prostu, jakkolwiek brutalnie to zabrzmi, jeśli chciałoby się, by zdecydowana większość związków spełniała te minimum wymagań - oznaczałoby to, że DZIŚ spora część kobiet związków nie stworzy.

Naturalnie, można powiedzieć, że zmiana podejścia do samotności jest niemożliwa - jednak oznacza to akceptację na całe dekady obecnych problemów kobiet. Ktoś inny może natomiast twierdzić, że ta rewolucja jest z kolei wręcz niepotrzebna - wszak w jednym, drugim, trzecim przypadku wystarczyło sobie uświadomienie popełnianych błędów, by znaleźć wartościowego partnera. Ale w skali CAŁEGO SPOŁECZEŃSTWA to nie ma znaczenia - bo miejsce tych, którym się udało, u boku takich partnerów zajmują po prostu kolejne, kolejne i kolejne partnerki...
Tak więc działalność edukacyjna w zakresie "toksykologii związkowej" (na której skupia się ten wątek) jest warunkiem koniecznym - ale niewystarczającym, czymś dopiero wtórnym wobec edukacji w zakresie samej hierarchii potrzeb (tzn. przynajmniej informowaniu, że każdy wybór jest RÓWNIE wartościowy i dopuszczalny).

Edytowane przez adriatyk
Czas edycji: 2014-02-28 o 00:05
adriatyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 06:55   #74
_ent_
serum z nanopletami
 
Avatar _ent_
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: z morza
Wiadomości: 170
GG do _ent_
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

tyene, kochana, oesu czytam Cię, a jakbym czytała o sobie. Z kilkoma różnicami - ja jestem DDA, która musiała bronić siebie i dwójkę młodszego rodzeństwa (siostra młod.sza o 7, brat o 9 lat) przed agresywnym pijakiem.
Problemy z chlaniem mojego ojca zaczęły się już w jego młodości, ale matka z nim była, bo "on sobie beze mnie nie da rady w życiu". I to akurat byłaby prawda, bo pan szanowny wypiął zad na swoich rodziców (najcudowniejszych ludzi, jakich znam) i kolegował się z samymi wrakami życiowymi, ale matka tkwi przy nim do dziś, bo "on jest taki nieżyciowy". Na własną prośbę.
Kiedy miałam dziewięć lat i ojciec rzucił się po pijaku z łapami na moją siostrę ( dwa lata wtedy miała), matka zapytała mnie, czy ma się z nim rozwieść. Ale wiecie, dziewięcioletnie dziecko tak przerażało słowo "rozwód", bo to taki wstyd, że miałabym nie mieć normalnej rodziny, że poprosiłam, żeby tego nie robiła. Co potem matka przypominała i wypominała mi na każdym kroku, że to moja wina, że się z nim nie rozwiodła. Ha ha ha.

Dużo się działo w moim życiu, czego nie bardzo chcę tu opisywać, bo to chyba nie miejsce na to, ale alkohol, narkotyki, przygodny seks i obrzydzenie do siebie zrobiły ze mnie potwora. Temu potworowi strasznie dużo czasu zajęło, żeby się pozbierać i przestać niszczyć siebie i bliskich.

Ja też wybierałam bardzo źle - tkwiłam w związkach z facetami, którzy kompletnie mnie nie szanowali i wykorzystywali to, że potrzebuję jakiegokolwiek śladu uczuć. ALE jak tylko pojawiał się w tych "związkach" - a powiedzmy sobie szczerze, prędzej czy później pojawiał się w każdym z nich - chociażby ślad przemocy fizycznej, spier że tak powiem dalałam, jak tylko się dało najszybciej. Przeprowadzałam się do innego miasta, zmieniałam numer telefonu, odcinałam się kompletnie od znajomych.
Tylko nick w internetach mi został, więc jeśli któraś koleżanka-Wizażanka znała jakąś ent, która zniknęła nagle i nie ma z nią kontaktu, to pewnie to ja

Ale da się z tego wyjść. Serio. Teraz mam fantastyczną rodzinę, w której nie ma patoli, za to jest szacunek i miłość. I jest fajnie

edit: ej Banana, ale tagi Prawie się rozkleiłam przy tych wynurzeniach, a tu nagle wtem takie coś
__________________
"Myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić."Kubuś Puchatek

Edytowane przez _ent_
Czas edycji: 2014-02-28 o 07:15 Powód: bo zjechałam na dół ;)
_ent_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 07:47   #75
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Tyene, _Ent_ - mocno poruszające są dla mnie Wasze historie i powiem tak: zawsze mocno podziwiam osoby, które miały w życiu tak "pod górkę", tyle problemów, a znalazły w sobie siłę, aby zmienić swoje życie, opanować chaos wokół sobie i zacząć być szczęśliwymi kobietami, bardzo mi w kobietach imponuje siła ducha
I kolejny raz widzę to, o czym też jestem przekonana: nie musimy powtarzać błędów z domów rodzinnych, nie musi to nas naznaczać na całe życie.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 09:04   #76
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Ja zgadzam sie z Naomi21, czesc z tych kobiet jest z kims takim, bo faktycznie lepszego nie znalazla i mysli, ze nie znajdzie, ale wiekszosc z takim jest, bo sa w nim zwyczajnie zakochane. I nie musza to byc wcale malo atrakcyjne, zakompleksione kobiety. Szczegolnie dotyczy to bardzo mlodych dziewczyn, ktore potrafia zakochac sie w takim nierokujacym dobrze, lub wcale, tylko temu, ze czyms tam zaimponowal, a najczesciej to takiej bardzo mlodej, tym zaimponuje, ze ma dobry bajer i dobrze wyglada.

Wiec, wiekszosc tych zwiazkow w b. mlodym wieku, to zalezy duzo od szczescia, na kogo sie trafi, bo z rozsadkiem to malo ma wspolnego. Nie ma za duzo bardzo mlodych, bardzo rozsadnych ludzi, jezeli chodzi o zwiazki. Tacy z reguly zakochuja sie szybko i sa naiwni (glownie temu, ze maja male doswiadczenie zyciowe, tym bardziej, ze szczegolnie w obecnych czasach wiekszosc jest chowanych pod kloszem i cackanych, wiec nie miala okazji poznac prawdziwego zycia i, ze nie kazdy w nim jest taki dobry jak mama i tata, czy szerzej pojeta rodzina, przyjaciele), szczegolnie kobiety i takie kobiety sa latwym lupem dla roznego rodzaju cwniaczkow, bajerantow oraz latwo daja sie przez nich urabiac.

Potem matka z ojcem odradza rodzenstwo odradza, znjomi i mniej znajomi tez. Ale i tak jezeli chodzi o te sprawy, to wszyscy moga nawet na uszach stanac, zeby odradzic, a zainteresowana, czy zainteresowany, bo sa i mezczyzni w zwiazkach, gdzie to kobieta daje popalic, zrobi jak zechce i zadne rady, ani logika, tu nie pomoga, czasem moze tak, ale bardzo rzadko.

I stad tyle takich watkow na wizazu i zdziwienie, ze nie slucha wiekszosci wizazanek , jak sprawa jest przciez jasna, ale nie ma co sie dziwic, bo w zyciu jest podobie. A niektore z tych co radza, same zakladaja potem watki pod innym pseudo bo przeciez tak madrze radzila, a sama w tym tkwi, to jak sie z tym samym pseudo z takim problemem pokazac? Bo samej to niestety nie jest tak latwo odejsc, jak w gre wchodzi jeszcze uczucie do tej osoby. Odchodza wtedy, jak tak dal popalic, ze i uczucia zadnego juz nie ma i wtedy dopiero jest wygrana rad otoczenia. Wiec ja modle sie, zeby dzieci na takich nie trafily i nie zakochaly, bo jak trafia i zakochaja sie to ja jestem realistka i wiem, ze bede miec wtedy bardzo mala sile persfazji.
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 09:19   #77
Imperialista
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

"Chcącemu nie dzieje się krzywda" - jeśli kobietom odpowiadają takie układy, że mają faceta-Bin Ladena czy faceta-Ferdka Kiepskiego, to chyba nie można na siłę kruszyć kopii. Albo zmądrzeją albo nie.
Imperialista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 09:36   #78
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Imperialista Pokaż wiadomość
"Chcącemu nie dzieje się krzywda" - jeśli kobietom odpowiadają takie układy, że mają faceta-Bin Ladena czy faceta-Ferdka Kiepskiego, to chyba nie można na siłę kruszyć kopii. Albo zmądrzeją albo nie.
Niektorym odpowiada, o tym tez wczesniej pislam, ale sa tez takie ktorym specjalnie to nie odpowiada, te ktore zakladaja take watki na wizazu, to znaczy, ze nie odpowiada, bo gdyby naprawde odpowiadalo to nie zakladalyby watkow. Ale i tak nie odejda, bo sila uczucia, milosci do tego faceta, mimo tego, ze jest jaki jest, jest zbyt wielka. Odejda, jak tak da popalic, ze i milosc minie. Nie ze zmadrzeja, tylko odkochaja sie. A wczesniej to czesto nie sluchaja ojca, matki, rodziny, przyjaciol to tym bardziej rad na forum nie posluchaja. Wczesniej to jest jak w hymnie o milosci Edith Piaf

Le ciel bleu sur nous peut s´effondrer
Et la terre peut bien s´écrouler
Peu m´importe si tu m´aimes
Je me fous du monde entier (...)
Peu m´importent les problemes
Mon amour puisque tu m´aimes(...)
Je renierais ma patrie
Je renierais mes amis
Si tu me le demandais
On peut bien rire de moi
Je ferais n´importe quoi
Si tu me le demandais


A takie watki na forum wiekszosc z nich zakladaja bardziej po to zeby sie wygadac, bo anonimowo jest latwiej powiedziec cala prawde, jak to wszystko naprawde wyglada, niz komus kogo znaja w realu. Bo to sa jednak osobiste i wstydliwe sprawy, na tyle, ze niektore musza nawet zmienic nick. A nie w celu podjecia konkretnych krokow i posluchania rad. Bo takie rady to one juz najczesciej maja w swoim najblizszym otoczeniu. Tak nikogo na sile sie nie uszczesliwi.

Edytowane przez Lazurowewybrzeze
Czas edycji: 2014-02-28 o 09:47
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 13:54   #79
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Imperialista Pokaż wiadomość
"Chcącemu nie dzieje się krzywda" - jeśli kobietom odpowiadają takie układy, że mają faceta-Bin Ladena czy faceta-Ferdka Kiepskiego, to chyba nie można na siłę kruszyć kopii. Albo zmądrzeją albo nie.
Nawet nie wiesz, jak się mylisz. Pewne rzeczy są poza racjonalnym myśleniem niestety.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 14:00   #80
Thalie_
Rozeznanie
 
Avatar Thalie_
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Niemczech
Wiadomości: 604
Ciekawe pytanie, na moim własnym przykładzie ciężko mi na nie odpowiedzieć, nawet z perspektywy czasu...

Pierwszy związek, młodzieńcza fascynacja, chłopak "nie rokował wcale" taki typ młodego gniewnego wywodzącego się z patologicznej rodziny. Młodzieńcza fascynacja mnie do niego ciągnęła ale udało nam się stworzyć fajny związek pełen szacunku i troski tylko niestety uczucia z mojej strony zaczęły wygasać. Serce mi pękało kiedy zrywałam ale zrozumiał to, rozstaliśmy się w przyjaźni, utrzymujemy kontakt, bardzo miło wspominam czas spędzony razem.

Drugi mężczyzna z kolei rokował bardzo dobrze, taki idealny "kandydat na męża", wszyscy w około byli pod wrażeniem a moja mama w siódmym niebie. Gdzieś na półmetku zaczeło się robić toksycznie, zbyt wiele ograniczeń i zazdrości z jego strony a jako, że ja nawet nie byłam zakochana nie chciało mi się z tym walczyć. Wolałam małe kłamstewka, żeby mieć święty spokój, po pewnym czasie prawda zaczęła wychodzić na jaw a kandydat nr 2 mnie rzucił. Potem była z jego strony próba powrotu ale ja stwierdziłam, że jako singielka czuje się cudownie.

Tak sobie singlowałam, imprezowałam i świetnie się bawiłam, aż pojawił się kandydat nr 3, w ogóle nie rokujący Pan. Co mi nie przeszkadzało zupełnie bo nie chciałam związku tylko wyszedł mi przez przypadek... W sumie co mi szkodziło mieć towarzysza, z którym miło spędzę czas, poimprezujemy razem i będzie grzał mi łóżko (tak sobie wtedy myślałam). Jak bym miała większe doświadczenie życiowe to bym powiedziała słuchaj zostańmy sobie takimi "kumplami z korzyściami" (jak to się ładnie teraz mówi). No ale on tak się strasznie wkręcał w tą naszą relacje, im bardziej on się wkręcał tym bardziej ja trzymałam dystans, on chciał zamieszkać razem a ja go spychałam z łóżka, żeby nie został na śniadanie. Mój chłód spowodował u niego toksyczne zachowania, rozstanie było megatoksyczne a okres po rozstaniu toksyna poziom mistrzowski.

Mój obecny TŻ od początku rokował bardzo dobrze i tworzymy udany związek.

Podsumowując co mnie trzymało przy Panach nr 2 i 3?

- nie bałam się samotności,
- byłam młoda więc nie myślałam, że już nikogo sobie nie znajdę,
- nigdy nie byłam zakompleksiona jakoś szczególnie, znam swoją wartość,
-nie jestem konserwatywną katoliczką,
- nie wierzę w bajki,
-nawet nie byłam zakochana,

Do głowy przychodzi mi tylko jedna opcja, realizowałam z nimi potrzebę czysto fizycznej bliskości. Brutalne ale niestety prawdziwe.

Edytowane przez Thalie_
Czas edycji: 2014-02-28 o 15:58
Thalie_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 16:55   #81
Imperialista
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Nawet nie wiesz, jak się mylisz. Pewne rzeczy są poza racjonalnym myśleniem niestety.
Żyjemy w czasach, kiedy kobieta ma wybór, więc nie widzę problemu. Oczywiście odkładam metafizykę i wzajemne zobowiązania na bok. Jeśli kobieta boi się wymienić misia na lepszego, to jej sprawa (i głupota).
Imperialista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 18:24   #82
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Ja, mimo, że nigdy nie miałam parcia na związki, też się w toksyk wpierdzieliłam. Więc, jak się zdaje, samą obawą przed samotnością tego pędu w złą stronę się nie wytłumaczy...
Dlatego właśnie w złych wzorcach, w tym, co opisuje rembertowa, widzę wytłumaczenie główne.
Cytat:
Napisane przez VanOlg Pokaż wiadomość
Nie zgadzam się. To, co napisałam post wyżej całkiem zmieniło moje patrzenie. A dowiedziałam się tego właśnie z jednego postu na wizażu z innego wątku. I teraz już się nie boję. Czasem wystarczy tylko zrozumieć jedną rzecz i ona wszystko zmienia.
dobra duszko, znalazłabyś linka do tego wątku?
Cytat:
Napisane przez Imperialista Pokaż wiadomość
Jestem zwolennikiem kapitalizmu i po prostu niektóre kobiety wolą być z tyranem, bokserem, poniżaczem czy leniosępem niż płakać, że są samotne. [...]
"Ja jestem zwolennikiem kapitalizmu". Co z tego wynika i jaki to ma związek z dalszą częścią postu - nie sposób odgadnąć. "Ja jestem zwolennikiem budowania ulów z drewna dębowego i po prostu uważam, że na Majdanie musiało się stać tak, jak się stało". Chciałoby się rzec: no co ty nie powiesz.
Dbaj o spójność i logikę.

Szli sobie dwaj ekonomiści-kapitaliści, a na chodniku leży 100zł. Żaden z nich tego nie podniósł, bo byli przekonani, że "na wolnym rynku to przecież ktoś już by po to sięgnął, więc to nie istnieje".

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2014-02-28 o 18:38
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 20:13   #83
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

tyene - bardzo poruszajacy post, rowniez moge sie (niestety) utozsamic z Twoja historia.

Kiedy mysle o sobie w tamtym paskudnym czasie, to wymienilabym nastepujace fakty, ktore mialy wplyw na moje owczesne postrzeganie rzeczywistosci:
- Brak doswiadczenia, tudziez negatywne doswiadczenia zwiazane z wzrastaniem w rodzinie dysfunkcyjnej. Dzis sadze, ze nie mialam szans, zeby nie wdepnac w toksyczny zwiazek. Z domu wynioslam przekonanie, ze na milosc trzeba sobie zapracowac, ze osoba kochajaca ma prawo mnie obrazac, traktowac z lekcewazeniem, odrzucac i przyciagac wedlug potrzeb a ja musze to znosic. Dobry, harmonijny zwiazek bylby dla mnie w tamtym czasie zbyt... nudny.
- Poswiecanie sie pomylone z dawaniem. Oczywiscie bez wzajemnosci, przekonanie o tym, ze pragnienie jakiejkolwiek wzajemnosci to czysty egoizm.
- Niezapomniane, wielkie emocje. To bylo jak narkotyk - po fazie odrzucenia, zniewazania, olewania nastepowala zazwyczaj faza niesamowitej euforri, znowu bylam jego muza, czulam sie jak najpiekniejsza, najbardziej seksowna, inteligentna osoba na swiecie. Tak naprawde ten zwiazek wybijal mnie z depresji, w ktorej wtedy tkwilam, sprawial, ze moglam sie zajac czyms, byle nie soba.
- Slowa a nie czyny. Kompletnie nie sprawdzalam prawdziwosci tego, co on do mnie mowi. A on obiecywal, przysiegal, opowiadal o swoich przeszlych, terazniejszych i przyszlych bohaterskich czynach a mnie do glowy nie przyszlo, zeby watpic w jego ach jakze cudne obietnice. Po czasie okazalo sie, ze on nie tyle klamal, co rzeczywiscie sam wierzyl w te swoje dyrdymaly, dlatego byl az tak przekonywujacy.
- Strach przed "psuciem atmosfery" poprzez wyciaganie konsekwencji. Kiedy oceniam tamtejsza sytuacje z perspektywy czasu to widze, ze po pierwszej akcji z jego strony powinnam byla przycisnac goscia do muru i natychmiast zazadac jasnych i rzeczowych wyjasnien. Ale wtedy stawalam sie wrogiem, w zwiazku z czym nauczylam sie nie dotykac drazliwych tematow.
- Mierzenie innych swoja miara. Do glowy by mi nie przyszlo, ze ktos z premedytacja moze byc takim zimnym i wyrachowanym egocentrykiem. Jesli juz, to musialo byc to spowodowane: trudnym dziecinstwem, zlymi doswiadczeniami, emocjonalnym bolem itepe. Nie bralam pod uwage, ze istnieja ludzie zupelnie pozbawieni odpowiedzialnosci, ematii oraz uczuc.
- Kompleksy, niskie poczucie wlasnej wartosci. To oczywiste, ze taki typ mezczyzn przyciaga do siebie slabe typy. Ja potrzebowalam poglaskania po glowce, on - bezwzglednego uwielbienia. Wymarzony duet!
- Zle zrozumienie roli mezczyzny i kobiety. Czyli kobieta jako prorokini milosci , ktorej powolaniem jest dawanie bez stawiania wymagan i on - mysliwy i zdobywca, ktorego potrzeby musza byc natychmiast zaspokajane.
- Strach przed konfrontacja z prawda. To juz w pozniejszym okresie. Pomimo, ze przeczuwalam, jaka moze byc prawda o nim, robilam wszystko, zeby go usprawiedliwic, znalezc jakies logiczne wytlumaczenie. Dlaczego? Poniewaz tak duzo wpakowalam w ten zwiazek, ze wizja zostania w koncu z niczym po prostu mnie przerastala.
- chec wziecia odwetu. Zupelnie pod koniec, kiedy juz dokladnie wiedzialam, z kim mam tak naprawde do czynienia i co mi zabral. Wtedy ciagnelam to chyba juz tylko po to, zeby udalo mi sie choc troche na nim odegrac. Ale oczywiscie na to bylo juz za pozno.

Koniec koncow - po tym epizodzie dostalam nauczke na cale zycie. Cala ta afera miala miejsce w mojej mlodosci i wiecej takich bledow juz nie popelnilam. Dzis tworze harmonijny, szczesliwy, partnerski zwiazek. To przykre doswiadczenie duzo mi jednak dalo - dowiedzialam sie, gdzie jest moja granica bolu, nauczylam sie o siebie walczyc, poznawac siebie i kochac. I jestem pewna, ze zadnej osoby z rodziny dysfunkcyjnej ono nie ominie, moze jednak stac sie okazja do wyleczenia starych ran, pod warunkiem oczywiscie, ze wyciagnie sie z nich konsekwencje.
__________________


Be the change you want to see in the world!

Edytowane przez Konwalia11
Czas edycji: 2014-02-28 o 20:16
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-02-28, 20:58   #84
ktoregos_dnia
Zakorzenienie
 
Avatar ktoregos_dnia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 967
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Pod wpływem tego wątku, odnalazłam swój temat na gazecie, za sprawą którego(między innymi oczywiście), udało mi się zerwać związek z alkoholikiem.
Jakie ja tam głupoty pisałam to po prostu szkoda gadać. Od 'nie warto człowieka skreślać', 'trzeba walczyć o miłość', do 'nie wyobrażam sobie, że go nie będzie' i oczywiście cały wachlarz tego typu kwiatków
Całe wydarzenie rogrywało się na początku 2010 roku i cztery lata później aż nie mogę czytać tych bzdur i sama nie wierzę, że dałam się tak wciągnąć. To się nóż w kieszeni otwiera na własną głupotę :/
I tak sobie myślę, że logiki w tym zero. Kasy nie miał, przystojny nie był, ja raczej ładna, z powodzeniem, samotności bać się nie musiałam, finansowo lepiej mi było bez niego niż z nim. No naprawdę nie byłam w żaden sposób na niego 'skazana', a mimo to wszystko poszło na bok i 'tak bardzo go kocham', że prawie trzy lata mi z nim, w tym syfie, zleciały.
__________________
ktoregos_dnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 21:08   #85
beznadziejny123
Wtajemniczenie
 
Avatar beznadziejny123
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2 625
GG do beznadziejny123
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
cztery lata później aż nie mogę czytać tych bzdur i sama nie wierzę, że dałam się tak wciągnąć. To się nóż w kieszeni otwiera na własną głupotę :/
I tak sobie myślę, że logiki w tym zero.
Kiedyś spojrzę na to co pisałem na wizażu i pomyślę tak samo

A Ty banana troszkę przesadzasz, bo to co dla ciebie znaczy być "wykolejeńcem" dla innej wcale nie musi
__________________

Oddaj głos w ankiecie:
Męska dominacja... <ziewa>... znowu?

Cytat:
Napisane przez elvegirl
Babskie forum, normalna rzecz że jest dużo jednoczesnych PMSów i się baby raz na jakiś czas pokłócą
beznadziejny123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-28, 23:41   #86
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez beznadziejny123 Pokaż wiadomość
A Ty banana troszkę przesadzasz, bo to co dla ciebie znaczy być "wykolejeńcem" dla innej wcale nie musi
A gdzie ja napisałam, co to dla mnie znaczy, że tak zaraz bronisz tych wykolejeńców?
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-01, 00:06   #87
VanOlg
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
dobra duszko, znalazłabyś linka do tego wątku?
Oooo, jak mnie tu słodko nazywają

Robi się!

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=744590
VanOlg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-01, 00:26   #88
ewa102
Zadomowienie
 
Avatar ewa102
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

jestem ciekawa jak wiele dziewczyn ominie post adriatyka niestety jak chce się rozmawiać z kobietami [tak by wszystkie słuchały ] to trzeba przejść na kobiecy typ rozmowy,albo tylko ja po małym rzucie na tekst z marszu chciałam go opuścić bo "pewnie nic nowego nie wnosi,a tylko męskie wyliczanki"


jestem dda i ddd i o ile miałam ciagoty do toksycznej relacji to pan sam mi podziękował za co mu teraz dziękuje jestem też mściwa więc jak później chciał wrócić do tego co było [ nie dowierzałam,że ma mnie za taką idiotke,bo jednak się ocknęlam że byłam tylko zabawką ] to przez chwile udawałam głupią, a później go kopnęłam w satysfakcjonującym momencie i go wyśmiałam - i nie żałuje tego bo dobrze się przy tym bawiłam dla jasności - to już się odbywało na poziomie gg; teraz bym go pewnie olała

wiec nie jestem idealna

natomiast sama miałam ciągoty do toksyczności i robienia wszystkiego pod tż - więc chciałam każdy czas spędzać z nim i wszystko wspólnie robić i pisac milion razy dziennie jak się nie widzieliśmy oraz wiedzieć co dokładnie robi jak mnie nie ma,nawet to że idzie do sklepu .I związek zaczął się sypać,bo to też przyjemność wspólnego czasu już później nie była.Przestałam się uśmiechać,zaczeliśmy się kłócić...
Oboje się męczyliśmy i dusiliśmy w tym,aż zerwałam [przynajmniej z tym nie mam problemu ]

I pierwsza myśl na drugi dzień - jaki piękny dzień! w końcu moge iść na kurs tańca,moge iść na kurs językowy! mogę się rozwijać! nie musze ciągle o nim myśleć! ale super !

I jade sobie autobusem zadowolona na uczelnie i mijam napis "Postaw na siebie,rozwijaj pasje i coś tam !Zapraszma gdzieś tam na coś tam" - coś takiego.
I tak zaczynają mi trybiki chodzić...
w końcu mam czas na siebie...
ale przecież tż nigdy mnie nie ograniczał...
a właściwie to mi kibicował jak chciałam na coś iść...
to ja sama siebie ograniczałam bo myślałam,że tak ma związek wyglądac!
przecież mogę się rozwijać,tż nie ucieknie tylko dlatego,że chodze na język zamiast siedziec z nim...


Ten moment pamiętam jakby to było dziś

a wtedy już troche siedziałam na wizażu przyznaje się bez bicia
__________________





Akcja "pokaż kolana!"

czas: do maja

cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć !

15km

Edytowane przez ewa102
Czas edycji: 2014-03-01 o 00:30
ewa102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-01, 10:50   #89
Imperialista
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Ja jestem zwolennikiem kapitalizmu". Co z tego wynika i jaki to ma związek z dalszą częścią postu - nie sposób odgadnąć.
Tym, że istnieje swojego rodzaju niewidzialny rynek damsko-męski i po prostu ludzie wybierają potencjalnie najlepszą partię jaką mogą. Kobiety będące z psycholami i leniami zazwyczaj zostają z nimi bo nie mają ciekawszych kandydatów.

Cytat:
Szli sobie dwaj ekonomiści-kapitaliści, a na chodniku leży 100zł. Żaden z nich tego nie podniósł, bo byli przekonani, że "na wolnym rynku to przecież ktoś już by po to sięgnął, więc to nie istnieje".
Prawdziwy kapitalista korzysta z okazji i bierze sobie 100 zł.
Imperialista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-01, 14:37   #90
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
Dot.: Przy tej niemocie spadają mi gacie! - Czyli skąd w kobietach pęd do marnowania

Cytat:
Napisane przez Imperialista Pokaż wiadomość
Tym, że istnieje swojego rodzaju niewidzialny rynek damsko-męski i po prostu ludzie wybierają potencjalnie najlepszą partię jaką mogą. Kobiety będące z psycholami i leniami zazwyczaj zostają z nimi bo nie mają ciekawszych kandydatów.
Błądzisz niestety. Polecam się zaznajomić z tematyką.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-03 12:27:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.