|
|
#61 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków zazwyczaj :)
Wiadomości: 11 827
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Moje Dziecko je głównie gotowane obiady, deserki, drugie śniadania, itp.
Ugotowanie obiadku (gotuje na 2 dni) to kwestia kilku minut... Mam malutki garnuszek, więc szybko się w nim gotuje- nie zajmuje mi to nie wiadomo ile czasu (to odnośnie lenistwa ), ale jak trzeba to i słoikiem nie gardzę Np. jeżeli gdzieś jedziemy łatwiej zabrać mi słoik W wakacje wyjeżdżamy za granicę i też kompletuje Młodemu "słoiczkową wyprawkę" na podróż w tą i z powrotem- bo będzie wygodniej wyjąć słoik Nie uważam wyższości jednej formy nad drugą Każda ma swoje zalety i wady... Wg mnie najważniejsze jest to, żeby dziecko chciało jeść i było najedzone ![]() Mnie osobiście gotowanie obiadów Młodemu wynosi taniej bo jak kilka dziewczyn napisało, często również gotuję dla Młodego i dla nas razem (dporawiając nasze jedzenie po ugotowaniu i "odebraniu" dla Dziecka wcześniej A po 2 Piotruś woli jeść, rzeczy w kawałku, więc nie chce Mu serwować ciągle papek Bo jak dla mnie to kawałki w tych słoiczkach, po 8 miesiącu to śmiech na sali
__________________
|
|
|
|
|
#62 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
z tym bauerem to juz sie czepiasz. slyszalas juz o celowym zastosowaniu wyrazu obcojezycznego dla podkreslenia jakiegos faktu? no ale to nie temat watku, wiec niech ci bedzie: tak, to jest rolnik, i chyba krzywdy nikomu nie wyrzadzilam stosujac tutaj wlasnie niemieckie slowko.zeby uscislic - ile kosztuje kilogram najzwyklejszych ziemniakow w polsce? fakt, dawno juz w ojczyznie nie bylam. dla dobra dziecka nie walam sie w samochodzie 800km... ale daje mu sloiki, wiec w sumie i tak wyrodna matka ze mnie ![]() co do pogrubionego - chetnie poczytam, dlaczego wg ciebie cala ta ekspozycja... Cytat:
__________________
|
||
|
|
|
|
#63 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
![]() Myślę, że problemem jest bardziej to, że jak syn jest głodny to oczekuje szybkiego zaspokojenia głodu a tego nie zrobi jeśli musi gryźć, mielić itd. On chce móc szybko połykać. Oboje moich dzieci pod tym względem jest jednakowe - pogryzienie i połknięcie zajmuje im bardzo dużo czasu. Gdy dziecko jest głodne brak mu cierpliwości a co za tym idzie kończy się to płaczem, pluciem i rzucaniem jedzeniem po kuchni ![]() To nie jest tak, że nie próbuję mu dawać normalnego jedzenia - robię to, i to codziennie, liczę, że za jakiś czas się przyzwyczai stopniowo. Tak było z moją córką, chociaż ona była zdecydowanie mniej jedząca od brata jeśli idzie o ilość, natomiast szybciej nauczyła się jeść kawałki - na pewno przed ukończeniem roczku, a miała zdecydowanie mniej zębów. Jak miał 8-9 miesięcy to prócz mleka 3x dziennie i 1x raz w nocy dawałam jeszcze 2-3 posiłki słoiczkowe. Ja do tej pory kupuję tylko te po 4 i 5 miesiącu Z hippa jest jeszcze zupa pomidorowa po 7 i ona też jest gładka
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#64 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45625997]Ja kupuję słoiczki z mięsem i na każdym jest napisane: mięso z indyka/kurczaka, podana ilość w % i "bez wywaru". Gdzie jest niby ta informacja o MOMie? Skoro nie wierzyć etykietom - to czemu? Rozumiem, że są jakieś zorganizowane wycieczki do zakładów produkcyjnych i tam się dowiadujecie tego wszystkiego?
![]() Jak te słoiczki to takie zło, to powiedzcie, jaka jest alternatywa dla takich osób jak ja, mieszkam w samym centrum Śląska, nie mam tu żadnej wsi, nie mam sklepów eko pod nosem ani nawet trochę dalej, nie mam także samochodu, by przemierzać Polskę wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu zdrowego jedzenia? A co do glutenu - teraz pytam już poważnie: zatem celem czego wprowadza się go już między 5. a 6. miesiącem (przy kp)? Bo co gdzieś czytam, to jest napisane, że właśnie wtedy jest jakieś okienko immunologiczne i jeśli wtedy się go wprowadzi, jest mniejsze ryzyko alergii.[/QUOTE] https://www.google.pl/#q=gerber+mom+...niemowl%C4%85t Co do glutenu to sprawa jest niepewna, wielu autorów publikacji twierdzi że ekspozycja na gluten w 5-6 miesiącu ma zapobiegać postaciom utajonym celiakii, jednak ten schemat obecny jest od niedawna i nie wierze do końca badaniom retrospekcyjnym. Z reszta te badania nie pokazują że ryzyko się na pewno, ale prawdopodobnie zmiesza co znaczy tyle co nic. Bo ryzyko alergii tkwi w genetyce a środowisko może ten potencjał wyzwolić lub nie. A przy wprowadzaniu nowych wytycznych- zmiana z czasu ekspozycji na gluten z 10 na 5-6 miesiąc mówiło się głośno o tym że dzięki temu będzie możliwa szybka diagnostyka i leczenie szybko wykrytych postaci celiakii. Teraz zastąpiono to pieknym słowem prawdopodobnie- bo metaanaliz retrospektywnych brak. |
|
|
|
|
#65 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
__________________
Moja najukochańsza kruszynka Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało waga: 48, 60cm w brzucholu. |
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 933
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
ryzyko to nie tylko genetyka, a celiakia nie jest jedyną chorobą związaną z glutenem, enteropatii glutenozależnych jest dużo więcej. prawdopodobnie to dla Ciebie za mało? to mimo dziesiątek lat badań wciąż mało poznany temat, jak czekasz na jakiś przełom to się nie doczekasz
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. |
|
|
|
|
|
#67 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Celiakia jest najczęstsza. Nie będę przeciez pisac o chorobie Duhringa.
Napisałam że genetyka to nie 100% ryzyka ( w tym przypadku) środowisko to tez nie 100% Tak dla mnie to za mało, owszem swoim dzieciom podałam ekspozycyjne dawki glutenu w 5 miesiącu, jednak nie z wielkim przekonaniem że ustrzeże je to przed alergią, a prawdopodobnie to prawdopodobnie a nie na pewno. BTW badanie z glutenem i ekspozycją w tym wypadku musi być retrospektywne. Nie wyobrażam sobie prowadzenia badania prospektywnego. |
|
|
|
|
#68 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
http://www.nestle.pl/pl/media/pressr...om-nutrition-2 Prawdę mówiąc obiadki jemy głównie z Bobovity i Hippa, ale tak się składa, że mam w domu jeden słoiczek z samym kurczakiem z Gerbera właśnie, bo moje dziecko tego nie lubi i sobie stoi i czeka, aż zaakceptuje formę inną niż papki. Skład: mięso z ud kurczaka (55%), woda użyta do przyrządzenia, skrobia kukurydziana. Nie widzę nic strasznego, ale może się nie znam. A co do glutenu i prawdę mówiąc, całej reszty - ja byłam i w zasadzie nadal jestem w tym wszystkim strasznie zagubiona. A najgorsze jest to, że nie mam pod ręką dobrego pediatry, który by mi pomógł. Pierwsza pani doktor kazała dawać owoce i warzywa, z glutenem się wstrzymać, potem ona odeszła z przychodni i następna prawie mnie opiepr.zyła, że jeszcze nie wprowadziłam glutenu. I kogo tu słuchać Dostałam rozpiskę, co mam podawać (oczywiście jakiejś firmy produkującej mm, nie żadną tam uniwersalną) i na szczęście jakoś intuicyjnie podaję mniej więcej tak, jak w rozpisce. Ale 99% mojej wiedzy nt. żywienia Małego pochodzi z internetu. Bosko. Ale to pewnie nie tylko mój problem.Margosia - kawałki śmiech na sali? Powiedz to Artkowi |
|
|
|
|
|
#69 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45628312]No i znajduję:
http://www.nestle.pl/pl/media/pressr...om-nutrition-2 Prawdę mówiąc obiadki jemy głównie z Bobovity i Hippa, ale tak się składa, że mam w domu jeden słoiczek z samym kurczakiem z Gerbera właśnie, bo moje dziecko tego nie lubi i sobie stoi i czeka, aż zaakceptuje formę inną niż papki. Skład: mięso z ud kurczaka (55%), woda użyta do przyrządzenia, skrobia kukurydziana. Nie widzę nic strasznego, ale może się nie znam. A co do glutenu i prawdę mówiąc, całej reszty - ja byłam i w zasadzie nadal jestem w tym wszystkim strasznie zagubiona. A najgorsze jest to, że nie mam pod ręką dobrego pediatry, który by mi pomógł. Pierwsza pani doktor kazała dawać owoce i warzywa, z glutenem się wstrzymać, potem ona odeszła z przychodni i następna prawie mnie opiepr.zyła, że jeszcze nie wprowadziłam glutenu. I kogo tu słuchać Dostałam rozpiskę, co mam podawać (oczywiście jakiejś firmy produkującej mm, nie żadną tam uniwersalną) i na szczęście jakoś intuicyjnie podaję mniej więcej tak, jak w rozpisce. Ale 99% mojej wiedzy nt. żywienia Małego pochodzi z internetu. Bosko. Ale to pewnie nie tylko mój problem.Margosia - kawałki śmiech na sali? Powiedz to Artkowi Bo w słoiczkach to nie tylko chemia i trucizny, trzeba czytać skład. I są słoiczki fajne jak np. same owoce czy warzywa a są tez takie gdzie od 4 miesiąca serwuje się silny alergen w postaci selera lub masło które lepiej wprowadzić później. Sól. Lub zwyczajnie cukier w deserkowych słoiczkach. Żeby dziecku podać coś sensownego należałoby przedtem sporo poczytać etykiet. |
|
|
|
|
#70 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
Masło dopiero może parę dni temu wprowadziłam. Jeszcze czeka mnie ryba i żółtko, a potem jeszcze właśnie poszczególne owoce i warzywa, jak cytrusy czy pomidory (z takich, co się boję, bo resztę wprowadzam już dość spokojnie). Mnie np. dziwi cebula w zupce po 6 czy 7 m-cu (Hipp), sama się wstrzymuję jeszcze z takimi silnymi smakami, a tu cebula w zupce Ja w czasie zakupów przed półką ze słoiczkami spędzam dobre pół godziny.
|
|
|
|
|
|
#71 | |||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
Cytat:
mnie aktualnie na prawdę przeraża fakt, że by dać dziecku dobre kaszki musze je kupować przez internet, najlepiej sprowadzane z zagranicy bo u nas jest po prostu bardzo kiepsko pod tym względem. mam nadzieję, że pójdzie to w dobrym kierunku, ludzie zaczną większą wagę do żywienia dzieci i nie tylko przykładać, a producenci dostosują trochę asortyment do tego typu wymagań. póki co coraz częściej czuję się jak dziwadło mówiąc, że szukam dla dziecka kaszek bez cukru.. Cytat:
jakoś nie chce mi się wierzyć, że w ciągu kilku minut ugotuje się mięso czy warzywa... dla mnie to minimum pół godziny. wieczność to nie jest i staram się znaleźć czas i produkty, ale w kilka minut nie uwierzę dla Ciebie to śmiech na sali, bo Twoje dziecko chce jeść. gwarantuję Ci, że gdybyś miała niejadka, lub dziecko plujące grudkami nie mówiłabyś tak. dzieci są różne i takie porównania nie wydają mi się na miejscu... |
|||
|
|
|
|
#72 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
A co do glutenu i prawdę mówiąc, całej reszty - ja byłam i w zasadzie nadal jestem w tym wszystkim strasznie zagubiona. A najgorsze jest to, że nie mam pod ręką dobrego pediatry, który by mi pomógł. Persephone, ja już miałam różnych pediatrów i od wszystkich uciekałam albo nie słuchałam . Znalazłam bardzo dobrego pediatrę homeopatę, niestety, prywatnego i drogiego ( pierwsza wizyta 200 zł, kolejna 150) ale tak się składa że 20 -ego idę z małą na wizytę bo martwi mnie temat glutenu i niechęci do grudek. Jeśli masz jakieś konkretne pytania to napisz , zapytam. To jedyny moim zdaniem lekarz z którym się spotkałam i któremu można ufać. Mamy dzieci w podobnym wieku i podobny kłopot z karmieniem także jak byś chciała to po prostu przygotuj listę pytań |
|
|
|
|
#73 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#74 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
![]() Ale ja się tymi grudkami nie martwię aż tak bardzo Artek też ich nie chce jeść. Ale tak jak Ci już pisałam - u nas na wątku mamusiowym są różne maluchy i różnie jedzą, więc w tym wieku według mnie nie ma jeszcze żadnych norm, są dzieci, które są w większości na mleku, więc ja tam z grudkami aż tak nie szaleję. Też jutro idę do pediatry, bo Artur ma od pewnego czasu powiększony węzeł chłonny, a infekcji brak; ma też zmniejszony apetyt. Spytam więc, o co może chodzić... |
|
|
|
|
|
#75 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Ja chcę iść głównie dlatego że moje dziecko przy jedzeniu i po jedzeniu tak dziwnie charczy jakby jej coś stało w gardle. Artur też tak robi po zjedzeniu np słoiczka?
|
|
|
|
|
#76 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Nie, ale robi różne inne rzeczy. Pojedynczymi "złymi" objawami też się już powoli przestaję aż tak zamartwiać
A i tak chodzimy dość regularnie do lekarza czy chociaż na wagę, to jak mam jakąś wątpliwość, to pytam..
|
|
|
|
|
#77 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków zazwyczaj :)
Wiadomości: 11 827
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
![]() A co do grudek, to owszem wychodzę z założenia, że nie do końca jestem w stanie wyobrazić sobie problem niejedzenia większych kawałków Wiadomo, że lepiej jest jak Dziecko zacznie jeść większe kawałki a słoiczki na pewnym etapie tego nie zaspokajają wg mnie Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłoby poszerzenie asortymentu na taki z mniejszymi i większymi kawałkami- ale jak wiadomo wszystkich się nie da zadowolić
__________________
|
|
|
|
|
|
#78 | ||
|
BAN stały
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ---------- Cytat:
Corce sama gotowalam dlugo i wlasnie ziemniaki z maslem to pierwsze co jadla. |
||
|
|
|
|
#79 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 180
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Mam córeczkę, która już wyrosła z przecieranych dań, ale przeczytałam wątek i zbieram szczękę z podłogi.
Co jest złego w marchewce, ziemniakach z marketu? Dlaczego dzieci muszą jeść króliki, indyki i inne mięsa? Dlaczego zwykła kasza manna ze sklepu jest bee? Dlaczego wszystko musi być bio? A w słoiczkach to niby wszystko jest bio? Wątek przeczytałam wczoraj, ale do tej pory biłam się z myślami, by coś napisać, bo na początku pomyślałam, że jestem złą matką, bo (straszne! wrażliwi niech nie czytają) kupowałam marchewkę w warzywniaku, a królika moja mała nie zjadła, podobnie ja, o mannie z ekologicznego to bym nawet nie pomyślała. |
|
|
|
|
#80 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 933
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. |
|
|
|
|
|
#81 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Varga, powiem ci, ze ja daje sloiczki bio akurat, ale nie wiem, czy wszystkie skladniki we wszystkich sloiczkach sa bio. pewnie rozne sa. wiem jednak, ze sa kontrolowane wartosci roznych niepozadanych skladnikow jak jakichs zwiazkow azotu na przyklad. pestycydy itd... tez trzeba z tym uwazac. mysle jednak, ze najwazniejsze to uwazac na poczatku, kiedy organizm dziecka musi sie oswoic z samym faktem, ze jest tez cos innego do jedzenia niz mleko. potem juz zalezy - albo bedziemy je chowac przed wszelkim zlem (co jest praktycznie niemozliwe, no ale mozna probowac i uprawiac samemu warzywa, hodowac zwierzaczki, ewentualnie kupowac wszystko eko i nie pozwolic dziecku jesc poza domem
), albo powoli dawac juz to, co sami jemy. mowi sie, ze od okolo 10 miesiecy dziecko mozna przestawiac na normalne, dorosle jedzenie, a od roku juz calkiem normalnym jest fakt, ze dziecko dostaje to, co i rodzice/starsze rodzenstwo. ogolnie to jesli rodzice jedza w miare zdrowo, to dziecku tez nie powinno sie nic stac, jak bedzie jadlo to samo. sa wieksze problemy niz zjedzenie jablka z pestycydami... no ale wiadomo - jesli sie da, to lepiej unikac.co do wzmianki o miesach - indyk lepszy niz kurczak, bo indyk byle czeko nie zje. kurczaki sa napakowane antybiotykami. krolik.... hmmm, moj mlody nigdy krolika nie jadl, sama nie jadam, wiec nie widze sensu mu go dawac. ale tez w niemczech jeszcze nigdy nie widzialam sloika z krolikiem ![]() ---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ---------- ale jak dziecko nie ma skazy bialkowej, to w czym problem? w mleku matki, jesli ta spozywa produkty z mleka krowiego, tez bedzie troche bialka mleka krowiego... w masle akurat bialka jest juz niewiele, ale jest. mleko modyfikowane jest tez oparte na mleku krowim...
__________________
|
|
|
|
|
#82 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 180
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cloche, może niekoniecznie królik, ale widziałam słoiczki z perliczkami, których nawet ja nigdy w życiu nie jadłam. Dlaczego dziecko nie może jeść tego, co rodzice tylko muszą to być słoiczki? Moja mała nie zjadła ani jednego kupnego.
Wydaje mi się, że z tymi biosłoiczkami i kontrolowanym składem jest tak samo jak z jajkami. Moja rodzina od wielu lat sprzedaje jaja z chowu klatkowego do firmy, która sprzedaje je jako eko jajka od kur, które chowane są na trawce, a jedzą to, co znajdą. A dużą część pestycydów można usunąć poprzez odpowiednie mycie. |
|
|
|
|
#83 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 933
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. |
|
|
|
|
|
#84 | |||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
wiem, że jedzenie większych kawałków jest ważne, ale nie przeskocze tego, nie zmuszę dziecka. mogę mu podtykac żeby próbował, co robię, ale jak widze jak łyka w całości a potem płacze z bólu brzucha to nie tędy droga jednak.. na pewnym etapie na pewno słoiczki nie zaspokoją, a w jakim wieku ten etap nadejdzie zależy jednak trochę od dziecka.. ja się nie upieram, że moje dziecko je wzorcowo, bo nie, ale gdyby był w stanie gryźć większe kawałki na pewno bym mu ich nie żałowała.. Cytat:
a dlaczego powinny jeść różne mięsa? żeby urozmaicić dietę? dla mnie dawanie słoiczków to jedyny moment kiedy w takiej samej cenie mam kurczaka, indyka, rybę, cielęcinę, wołowinę, jagnięcinę. wybieram to, czego sama nie gotuję. Cytat:
idę gotować dziecku zupę, tak dla odmiany
|
|||
|
|
|
|
#85 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
W słoiczkach - przynajmniej wg zapewnień producentów - warzywa i mięso są z kontrolowanych upraw/hodowli. Wierzę, że tak jest, bo i tak więcej nie mogę dla dziecka zrobić. A i owszem, daję dziecku różne różności, bo to, że ja nie lubię indyka (bo nie lubię), nie gotuję dyni ani królika nie znaczy, że Młody nie może tego skosztować, jeśli jest to pełnowartościowe jedzenie. |
|
|
|
|
|
#86 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ---------- Cytat:
ja jak gotuje, to wg przepisow odpowiednich do wieku, zeby ilosc miesa, weglowodanow itd. byla odpowiednia. jak bym mlodemu dala tak o, z mojego talerza, to pewnie dostalby za malo innych warzyw niz ziemniaki, albo np. za duzo makaronu... ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- aaa, Varga, co do tych jaj, to to jest oszustwo i trzeba to zglosic! firma powinna slono za takie machloje zaplacic. nie ma w polsce nadruku na skorupce z numerkiem oznaczajacym jakosc i kodem gospodarstwa?? bio ma zero, wybieg z trawa 1, ziemia ale brak wybiegu 2 i klatki (juz zakazane) 3, jak dobrze pamietam... Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
|
||
|
|
|
|
#87 |
|
BAN stały
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
|
|
|
|
|
#88 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 180
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
Podobnie jest z warzywami niepryskanymi, które rosną tylko na oborniku, ale w rzeczywistości są pryskane częściej niż inne. |
|
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 933
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
nie można i nie jest ok wiem, że tak było, ale to była masakra, poczytaj sobie o tzw. szkodzie mlecznej
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. |
|
|
|
|
|
#90 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 576
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45615023]Młodsza ma 14mcy, głównie gotuję, ale w sytuacjach awaryjnych daję słoik (rzecz jasna z normalnymi kawałkami już, nie papkę), czasem kupuję jakiś obiadek który młoda szczególnie sobie upodobała. Rozszerzając dietę dawałam słoiki, sama zaczęłam gotować jakoś w okolicy 7mca chyba, i starałam się jak najczęściej gotować tak, by mogła normalnie z nami jeść. [/QUOTE] o to to u mnie identyka, ale w normalnych sytuacjach szamie to co my Cytat:
a co do słoiczków to mogę uspokoić, wiem,że kontrole są bardzo ostre bo znajomych sąsiedzi uprawiają jakieś owoce i skupuje od nich chyba właśnie gerber polska, wiem,że kontrole mają non stop i nie mogą sobie pozwolić na żadne nawozy, opryski ani inne takie ---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ---------- Cytat:
że nie ma gmo to już ludzie myślą,że super pyszne zdrowe jajka jedzą
|
|||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:21.



Ugotowanie obiadku (gotuje na 2 dni) to kwestia kilku minut... Mam malutki garnuszek, więc szybko się w nim gotuje- nie zajmuje mi to nie wiadomo ile czasu (to odnośnie lenistwa
), ale jak trzeba to i słoikiem nie gardzę







Dostałam rozpiskę, co mam podawać (oczywiście jakiejś firmy produkującej mm, nie żadną tam uniwersalną) i na szczęście jakoś intuicyjnie podaję mniej więcej tak, jak w rozpisce. Ale 99% mojej wiedzy nt. żywienia Małego pochodzi z internetu. Bosko. Ale to pewnie nie tylko mój problem.




