Sloiczki kontra domowe jedzenie - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-03-17, 16:11   #61
Margosia__
Zakorzenienie
 
Avatar Margosia__
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków zazwyczaj :)
Wiadomości: 11 827
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Moje Dziecko je głównie gotowane obiady, deserki, drugie śniadania, itp. Ugotowanie obiadku (gotuje na 2 dni) to kwestia kilku minut... Mam malutki garnuszek, więc szybko się w nim gotuje- nie zajmuje mi to nie wiadomo ile czasu (to odnośnie lenistwa), ale jak trzeba to i słoikiem nie gardzę Np. jeżeli gdzieś jedziemy łatwiej zabrać mi słoik
W wakacje wyjeżdżamy za granicę i też kompletuje Młodemu "słoiczkową wyprawkę" na podróż w tą i z powrotem- bo będzie wygodniej wyjąć słoik

Nie uważam wyższości jednej formy nad drugą Każda ma swoje zalety i wady... Wg mnie najważniejsze jest to, żeby dziecko chciało jeść i było najedzone


Mnie osobiście gotowanie obiadów Młodemu wynosi taniej bo jak kilka dziewczyn napisało, często również gotuję dla Młodego i dla nas razem (dporawiając nasze jedzenie po ugotowaniu i "odebraniu" dla Dziecka wcześniej A po 2 Piotruś woli jeść, rzeczy w kawałku, więc nie chce Mu serwować ciągle papek Bo jak dla mnie to kawałki w tych słoiczkach, po 8 miesiącu to śmiech na sali
__________________
Duży

Mały
Margosia__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 16:19   #62
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Gerber, nie wiem czy to szanująca się marka, w sumie to Nestle więc
A Bauer to rolnik, istnieje taki odpowiednik w polskim języku.

Jakbyś dawno nie była w kraju, to ceny spożywki są porównywalne więc dużych oczek na 1 euro za ziemniaki nie zrobimy.

glutenu do diety nie wprowadza się wcześnie celem zapobiegnięcia alergii.
akurat mnie nestle nie przekonuje i sloikow/kaszek gerbera (w niemczech alete) nie kupuje wcale. jednak z tego co wiem, to nawet oni nie uzywaja momu do produkcji swoich sloikow.
z tym bauerem to juz sie czepiasz. slyszalas juz o celowym zastosowaniu wyrazu obcojezycznego dla podkreslenia jakiegos faktu? no ale to nie temat watku, wiec niech ci bedzie: tak, to jest rolnik, i chyba krzywdy nikomu nie wyrzadzilam stosujac tutaj wlasnie niemieckie slowko.
zeby uscislic - ile kosztuje kilogram najzwyklejszych ziemniakow w polsce? fakt, dawno juz w ojczyznie nie bylam. dla dobra dziecka nie walam sie w samochodzie 800km... ale daje mu sloiki, wiec w sumie i tak wyrodna matka ze mnie
co do pogrubionego - chetnie poczytam, dlaczego wg ciebie cala ta ekspozycja...
Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
nie umiem wklejać linków do pdfów, sporo tego jest w różnych miejscach na stronie, np. to http://www.who.int/nutrition/publica...9289013540/en/
dzieki, mam pdfa
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 16:37   #63
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość
Klarissa, jak to jest z Twoim dzieckiem? Ja też mam poważny problem ze swoją córką, z resztą wiesz, bo pisałaś w moim wątku o koszmarze karmienia: ) Nie je grudek, wszystkim wymiotuje. Napisz mi proszę jeśli możesz się podzielić co Twój maluch jadł jak miał 8-9 miesiecy i jak sobie poradziłaś?
Z tego powodu słoiczki to dla mnie wybawienie. Kupiłam porządny blender, tak mi się przynajmniej zdawało.Zapłaciłam 160 zł i to wspaniałe urządzenie nie potrafi zmielic mięsa na miazgę. Niestety, zupy tak zblendowane trafiają do żołądka mojej córki a później z powrotem na podłogę. Moja córka ma 8 miesięcy a je tylko słoiczki po 4 miesiacu bo są idealnie gładkie w konsystencji, a i tak 1/3 słoiczka nie wiecej.
Nie jestem przeciwnikiem słoiczków choć wolałabym sama gotować, niestety, nie mogę.
U nas to nie jest tak źle jak opisujesz. Synek apetyt ma jeśli chodzi o ilość, po prostu nie odpowiada mu gryzienie posiłku. Przy czym nie oznacza to, że nie umie on gryźć. Zjada jak pisałam np. pomarańcze w kawałkach, ogryzie jabłko, bez trudu zje słonego paluszka, pogryzie kawałek kotleta, lubi chrupać paseczki z czerwonej papryki, czasem jak ma odpał na chleb to jest w stanie zjeść kanapkę sam

Myślę, że problemem jest bardziej to, że jak syn jest głodny to oczekuje szybkiego zaspokojenia głodu a tego nie zrobi jeśli musi gryźć, mielić itd. On chce móc szybko połykać. Oboje moich dzieci pod tym względem jest jednakowe - pogryzienie i połknięcie zajmuje im bardzo dużo czasu. Gdy dziecko jest głodne brak mu cierpliwości a co za tym idzie kończy się to płaczem, pluciem i rzucaniem jedzeniem po kuchni

To nie jest tak, że nie próbuję mu dawać normalnego jedzenia - robię to, i to codziennie, liczę, że za jakiś czas się przyzwyczai stopniowo. Tak było z moją córką, chociaż ona była zdecydowanie mniej jedząca od brata jeśli idzie o ilość, natomiast szybciej nauczyła się jeść kawałki - na pewno przed ukończeniem roczku, a miała zdecydowanie mniej zębów.

Jak miał 8-9 miesięcy to prócz mleka 3x dziennie i 1x raz w nocy dawałam jeszcze 2-3 posiłki słoiczkowe. Ja do tej pory kupuję tylko te po 4 i 5 miesiącu Z hippa jest jeszcze zupa pomidorowa po 7 i ona też jest gładka
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 17:21   #64
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45625997]Ja kupuję słoiczki z mięsem i na każdym jest napisane: mięso z indyka/kurczaka, podana ilość w % i "bez wywaru". Gdzie jest niby ta informacja o MOMie? Skoro nie wierzyć etykietom - to czemu? Rozumiem, że są jakieś zorganizowane wycieczki do zakładów produkcyjnych i tam się dowiadujecie tego wszystkiego?

Jak te słoiczki to takie zło, to powiedzcie, jaka jest alternatywa dla takich osób jak ja, mieszkam w samym centrum Śląska, nie mam tu żadnej wsi, nie mam sklepów eko pod nosem ani nawet trochę dalej, nie mam także samochodu, by przemierzać Polskę wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu zdrowego jedzenia?

A co do glutenu - teraz pytam już poważnie: zatem celem czego wprowadza się go już między 5. a 6. miesiącem (przy kp)? Bo co gdzieś czytam, to jest napisane, że właśnie wtedy jest jakieś okienko immunologiczne i jeśli wtedy się go wprowadzi, jest mniejsze ryzyko alergii.[/QUOTE]
https://www.google.pl/#q=gerber+mom+...niemowl%C4%85t

Co do glutenu to sprawa jest niepewna, wielu autorów publikacji twierdzi że ekspozycja na gluten w 5-6 miesiącu ma zapobiegać postaciom utajonym celiakii, jednak ten schemat obecny jest od niedawna i nie wierze do końca badaniom retrospekcyjnym.
Z reszta te badania nie pokazują że ryzyko się na pewno, ale prawdopodobnie zmiesza co znaczy tyle co nic. Bo ryzyko alergii tkwi w genetyce a środowisko może ten potencjał wyzwolić lub nie.

A przy wprowadzaniu nowych wytycznych- zmiana z czasu ekspozycji na gluten z 10 na 5-6 miesiąc mówiło się głośno o tym że dzięki temu będzie możliwa szybka diagnostyka i leczenie szybko wykrytych postaci celiakii. Teraz zastąpiono to pieknym słowem prawdopodobnie- bo metaanaliz retrospektywnych brak.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 17:29   #65
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez maharet1092 Pokaż wiadomość
Mi to akurat taniej nie wychodzi.Mieszakm za granica i tu kawalek dobrego miesa z ekologicznej hodowli naprawde kosztuje sporo, a dziecku czego badz nie dam.Dziecku trzeba zblendowac tez, a kosz dobrego blendera to tyle co sloichki na miesiac.Mialam tanszy to nie dawal sobie rady ze zmieleniem papki.Wiec kwestia ekonomiczna mnie nie przekonuje.
ja mam blender za 29 zł i jakoś daje rade;p
__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.

Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 17:35   #66
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 933
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
https://www.google.pl/#q=gerber+mom+...niemowl%C4%85t

Co do glutenu to sprawa jest niepewna, wielu autorów publikacji twierdzi że ekspozycja na gluten w 5-6 miesiącu ma zapobiegać postaciom utajonym celiakii, jednak ten schemat obecny jest od niedawna i nie wierze do końca badaniom retrospekcyjnym.
Z reszta te badania nie pokazują że ryzyko się na pewno, ale prawdopodobnie zmiesza co znaczy tyle co nic. Bo ryzyko alergii tkwi w genetyce a środowisko może ten potencjał wyzwolić lub nie.

A przy wprowadzaniu nowych wytycznych- zmiana z czasu ekspozycji na gluten z 10 na 5-6 miesiąc mówiło się głośno o tym że dzięki temu będzie możliwa szybka diagnostyka i leczenie szybko wykrytych postaci celiakii. Teraz zastąpiono to pieknym słowem prawdopodobnie- bo metaanaliz retrospektywnych brak.
zgodnie z EBM nie ma czegoś takiego jak retrospektywna metaanaliza - metaanalizy, badania kohortowe itp. są zawsze badaniami prospektywnymi. odnośnie ekspozycji na gluten to okienka immunologiczne są 2 - albo wprowadza się w zależności jakie mleko je dziecko około 4-5 m-ca albo dopiero po 10tym.

ryzyko to nie tylko genetyka, a celiakia nie jest jedyną chorobą związaną z glutenem, enteropatii glutenozależnych jest dużo więcej.

prawdopodobnie to dla Ciebie za mało? to mimo dziesiątek lat badań wciąż mało poznany temat, jak czekasz na jakiś przełom to się nie doczekasz
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 17:53   #67
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Celiakia jest najczęstsza. Nie będę przeciez pisac o chorobie Duhringa.

Napisałam że genetyka to nie 100% ryzyka ( w tym przypadku) środowisko to tez nie 100%

Tak dla mnie to za mało, owszem swoim dzieciom podałam ekspozycyjne dawki glutenu w 5 miesiącu, jednak nie z wielkim przekonaniem że ustrzeże je to przed alergią, a prawdopodobnie to prawdopodobnie a nie na pewno.


BTW badanie z glutenem i ekspozycją w tym wypadku musi być retrospektywne. Nie wyobrażam sobie prowadzenia badania prospektywnego.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 17:57   #68
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
https://www.google.pl/#q=gerber+mom+...niemowl%C4%85t

Co do glutenu to sprawa jest niepewna, wielu autorów publikacji twierdzi że ekspozycja na gluten w 5-6 miesiącu ma zapobiegać postaciom utajonym celiakii, jednak ten schemat obecny jest od niedawna i nie wierze do końca badaniom retrospekcyjnym.
Z reszta te badania nie pokazują że ryzyko się na pewno, ale prawdopodobnie zmiesza co znaczy tyle co nic. Bo ryzyko alergii tkwi w genetyce a środowisko może ten potencjał wyzwolić lub nie.

A przy wprowadzaniu nowych wytycznych- zmiana z czasu ekspozycji na gluten z 10 na 5-6 miesiąc mówiło się głośno o tym że dzięki temu będzie możliwa szybka diagnostyka i leczenie szybko wykrytych postaci celiakii. Teraz zastąpiono to pieknym słowem prawdopodobnie- bo metaanaliz retrospektywnych brak.
No i znajduję:
http://www.nestle.pl/pl/media/pressr...om-nutrition-2

Prawdę mówiąc obiadki jemy głównie z Bobovity i Hippa, ale tak się składa, że mam w domu jeden słoiczek z samym kurczakiem z Gerbera właśnie, bo moje dziecko tego nie lubi i sobie stoi i czeka, aż zaakceptuje formę inną niż papki. Skład: mięso z ud kurczaka (55%), woda użyta do przyrządzenia, skrobia kukurydziana. Nie widzę nic strasznego, ale może się nie znam.

A co do glutenu i prawdę mówiąc, całej reszty - ja byłam i w zasadzie nadal jestem w tym wszystkim strasznie zagubiona. A najgorsze jest to, że nie mam pod ręką dobrego pediatry, który by mi pomógł. Pierwsza pani doktor kazała dawać owoce i warzywa, z glutenem się wstrzymać, potem ona odeszła z przychodni i następna prawie mnie opiepr.zyła, że jeszcze nie wprowadziłam glutenu. I kogo tu słuchać Dostałam rozpiskę, co mam podawać (oczywiście jakiejś firmy produkującej mm, nie żadną tam uniwersalną) i na szczęście jakoś intuicyjnie podaję mniej więcej tak, jak w rozpisce. Ale 99% mojej wiedzy nt. żywienia Małego pochodzi z internetu. Bosko. Ale to pewnie nie tylko mój problem.

Margosia - kawałki śmiech na sali? Powiedz to Artkowi Jak mu dałam ostatnio coś z większymi kawałkami, to robił minę, jakbym mu co najmniej arszenik serwowała...
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 18:03   #69
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45628312]No i znajduję:
http://www.nestle.pl/pl/media/pressr...om-nutrition-2

Prawdę mówiąc obiadki jemy głównie z Bobovity i Hippa, ale tak się składa, że mam w domu jeden słoiczek z samym kurczakiem z Gerbera właśnie, bo moje dziecko tego nie lubi i sobie stoi i czeka, aż zaakceptuje formę inną niż papki. Skład: mięso z ud kurczaka (55%), woda użyta do przyrządzenia, skrobia kukurydziana. Nie widzę nic strasznego, ale może się nie znam.

A co do glutenu i prawdę mówiąc, całej reszty - ja byłam i w zasadzie nadal jestem w tym wszystkim strasznie zagubiona. A najgorsze jest to, że nie mam pod ręką dobrego pediatry, który by mi pomógł. Pierwsza pani doktor kazała dawać owoce i warzywa, z glutenem się wstrzymać, potem ona odeszła z przychodni i następna prawie mnie opiepr.zyła, że jeszcze nie wprowadziłam glutenu. I kogo tu słuchać Dostałam rozpiskę, co mam podawać (oczywiście jakiejś firmy produkującej mm, nie żadną tam uniwersalną) i na szczęście jakoś intuicyjnie podaję mniej więcej tak, jak w rozpisce. Ale 99% mojej wiedzy nt. żywienia Małego pochodzi z internetu. Bosko. Ale to pewnie nie tylko mój problem.

Margosia - kawałki śmiech na sali? Powiedz to Artkowi Jak mu dałam ostatnio coś z większymi kawałkami, to robił minę, jakbym mu co najmniej arszenik serwowała...[/QUOTE]

Bo w słoiczkach to nie tylko chemia i trucizny, trzeba czytać skład. I są słoiczki fajne jak np. same owoce czy warzywa a są tez takie gdzie od 4 miesiąca serwuje się silny alergen w postaci selera lub masło które lepiej wprowadzić później. Sól.
Lub zwyczajnie cukier w deserkowych słoiczkach.
Żeby dziecku podać coś sensownego należałoby przedtem sporo poczytać etykiet.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 18:22   #70
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Bo w słoiczkach to nie tylko chemia i trucizny, trzeba czytać skład. I są słoiczki fajne jak np. same owoce czy warzywa a są tez takie gdzie od 4 miesiąca serwuje się silny alergen w postaci selera lub masło które lepiej wprowadzić później. Sól.
Lub zwyczajnie cukier w deserkowych słoiczkach.
Żeby dziecku podać coś sensownego należałoby przedtem sporo poczytać etykiet.
Ja czytam dokładnie etykiety, z selerem właśnie się wstrzymywałam, ale po 1 sama jadłam seler w czasie kp - nie wiem, czy ma to znaczenie, ale sądzę, że gdyby miał silną alergię, to by zareagował, a po 2 - bacznie go obserwowałam po tym selerze. Zresztą Bobovita bodajże właśnie seler zaznacza pogrubioną czcionką, tak samo jak mleko/masło, itd.
Masło dopiero może parę dni temu wprowadziłam.
Jeszcze czeka mnie ryba i żółtko, a potem jeszcze właśnie poszczególne owoce i warzywa, jak cytrusy czy pomidory (z takich, co się boję, bo resztę wprowadzam już dość spokojnie).

Mnie np. dziwi cebula w zupce po 6 czy 7 m-cu (Hipp), sama się wstrzymuję jeszcze z takimi silnymi smakami, a tu cebula w zupce Ja w czasie zakupów przed półką ze słoiczkami spędzam dobre pół godziny.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 18:24   #71
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez maharet1092 Pokaż wiadomość
Ale ta sol jest dopiero w obiadach dla 8 miesiecznych dzieci ze wzgledu na jod i sa male ilosci nie jest wcale slone.Pomidory sa, ale nie we wszystkich jak ktos nie chce nie musi kupowac.
to chyba zależy do czego kto jest przyzwyczajony, ja generalnie raczej mało solę i dla mnie te słoiczki są po prostu słone, za słone, a co dopiero dla dziecka, które zaczyna poznawać sól... tu zdania nie zmienię, jednak liczyłam na dużo mniejszą ilość soli kupując taki słoiczek.

Cytat:
Napisane przez karolson Pokaż wiadomość
Hipp w tej chwili próbuje zmienić opinie o sobie i wprowadza na polski rynek coraz więcej produktów z wyraźnym zaznaczeniem bez cukru
oby...

mnie aktualnie na prawdę przeraża fakt, że by dać dziecku dobre kaszki musze je kupować przez internet, najlepiej sprowadzane z zagranicy bo u nas jest po prostu bardzo kiepsko pod tym względem. mam nadzieję, że pójdzie to w dobrym kierunku, ludzie zaczną większą wagę do żywienia dzieci i nie tylko przykładać, a producenci dostosują trochę asortyment do tego typu wymagań. póki co coraz częściej czuję się jak dziwadło mówiąc, że szukam dla dziecka kaszek bez cukru..

Cytat:
Napisane przez Margosia__ Pokaż wiadomość
Moje Dziecko je głównie gotowane obiady, deserki, drugie śniadania, itp. Ugotowanie obiadku (gotuje na 2 dni) to kwestia kilku minut... Mam malutki garnuszek, więc szybko się w nim gotuje- nie zajmuje mi to nie wiadomo ile czasu (to odnośnie lenistwa), ale jak trzeba to i słoikiem nie gardzę Np. jeżeli gdzieś jedziemy łatwiej zabrać mi słoik

Mnie osobiście gotowanie obiadów Młodemu wynosi taniej bo jak kilka dziewczyn napisało, często również gotuję dla Młodego i dla nas razem (dporawiając nasze jedzenie po ugotowaniu i "odebraniu" dla Dziecka wcześniej A po 2 Piotruś woli jeść, rzeczy w kawałku, więc nie chce Mu serwować ciągle papek Bo jak dla mnie to kawałki w tych słoiczkach, po 8 miesiącu to śmiech na sali
kilka minut jakoś nie chce mi się wierzyć, że w ciągu kilku minut ugotuje się mięso czy warzywa... dla mnie to minimum pół godziny. wieczność to nie jest i staram się znaleźć czas i produkty, ale w kilka minut nie uwierzę

dla Ciebie to śmiech na sali, bo Twoje dziecko chce jeść. gwarantuję Ci, że gdybyś miała niejadka, lub dziecko plujące grudkami nie mówiłabyś tak. dzieci są różne i takie porównania nie wydają mi się na miejscu...
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 20:10   #72
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie


A co do glutenu i prawdę mówiąc, całej reszty - ja byłam i w zasadzie nadal jestem w tym wszystkim strasznie zagubiona. A najgorsze jest to, że nie mam pod ręką dobrego pediatry, który by mi pomógł.


Persephone, ja już miałam różnych pediatrów i od wszystkich uciekałam albo nie słuchałam . Znalazłam bardzo dobrego pediatrę homeopatę, niestety, prywatnego i drogiego ( pierwsza wizyta 200 zł, kolejna 150) ale tak się składa że 20 -ego idę z małą na wizytę bo martwi mnie temat glutenu i niechęci do grudek. Jeśli masz jakieś konkretne pytania to napisz , zapytam. To jedyny moim zdaniem lekarz z którym się spotkałam i któremu można ufać. Mamy dzieci w podobnym wieku i podobny kłopot z karmieniem także jak byś chciała to po prostu przygotuj listę pytań
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 20:15   #73
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość

kilka minut jakoś nie chce mi się wierzyć, że w ciągu kilku minut ugotuje się mięso czy warzywa... dla mnie to minimum pół godziny. wieczność to nie jest i staram się znaleźć czas i produkty, ale w kilka minut nie uwierzę

dla Ciebie to śmiech na sali, bo Twoje dziecko chce jeść. gwarantuję Ci, że gdybyś miała niejadka, lub dziecko plujące grudkami nie mówiłabyś tak. dzieci są różne i takie porównania nie wydają mi się na miejscu...
kilka minut- to pewnie skrót myslowy, bo kilka minut szykuje się obiad, który później sam się gotuje. Bo chyba nikt nie stoi pół godziny nad garem z ziemniakami i nie pilnuje czy nie kipią
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 20:55   #74
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa Pokaż wiadomość

A co do glutenu i prawdę mówiąc, całej reszty - ja byłam i w zasadzie nadal jestem w tym wszystkim strasznie zagubiona. A najgorsze jest to, że nie mam pod ręką dobrego pediatry, który by mi pomógł.


Persephone, ja już miałam różnych pediatrów i od wszystkich uciekałam albo nie słuchałam . Znalazłam bardzo dobrego pediatrę homeopatę, niestety, prywatnego i drogiego ( pierwsza wizyta 200 zł, kolejna 150) ale tak się składa że 20 -ego idę z małą na wizytę bo martwi mnie temat glutenu i niechęci do grudek. Jeśli masz jakieś konkretne pytania to napisz , zapytam. To jedyny moim zdaniem lekarz z którym się spotkałam i któremu można ufać. Mamy dzieci w podobnym wieku i podobny kłopot z karmieniem także jak byś chciała to po prostu przygotuj listę pytań
Dzięki
Ale ja się tymi grudkami nie martwię aż tak bardzo
Artek też ich nie chce jeść. Ale tak jak Ci już pisałam - u nas na wątku mamusiowym są różne maluchy i różnie jedzą, więc w tym wieku według mnie nie ma jeszcze żadnych norm, są dzieci, które są w większości na mleku, więc ja tam z grudkami aż tak nie szaleję.

Też jutro idę do pediatry, bo Artur ma od pewnego czasu powiększony węzeł chłonny, a infekcji brak; ma też zmniejszony apetyt. Spytam więc, o co może chodzić...
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 21:02   #75
mamasierpniowa
Zadomowienie
 
Avatar mamasierpniowa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Ja chcę iść głównie dlatego że moje dziecko przy jedzeniu i po jedzeniu tak dziwnie charczy jakby jej coś stało w gardle. Artur też tak robi po zjedzeniu np słoiczka?
mamasierpniowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-17, 21:08   #76
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Nie, ale robi różne inne rzeczy. Pojedynczymi "złymi" objawami też się już powoli przestaję aż tak zamartwiać A i tak chodzimy dość regularnie do lekarza czy chociaż na wagę, to jak mam jakąś wątpliwość, to pytam..
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 07:13   #77
Margosia__
Zakorzenienie
 
Avatar Margosia__
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków zazwyczaj :)
Wiadomości: 11 827
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
kilka minut jakoś nie chce mi się wierzyć, że w ciągu kilku minut ugotuje się mięso czy warzywa... dla mnie to minimum pół godziny. wieczność to nie jest i staram się znaleźć czas i produkty, ale w kilka minut nie uwierzę

dla Ciebie to śmiech na sali, bo Twoje dziecko chce jeść. gwarantuję Ci, że gdybyś miała niejadka, lub dziecko plujące grudkami nie mówiłabyś tak. dzieci są różne i takie porównania nie wydają mi się na miejscu...
Dobra przepraszam- kilka to faktycznie przesadzenie z mojej strony Ale kilkanaście... Najpierw kroję warzywa i mięso w kostkę więc gotowanie drobnych kawałków naprawdę nie zajmuje dużo czasu, na pewno nie pół godziny

A co do grudek, to owszem wychodzę z założenia, że nie do końca jestem w stanie wyobrazić sobie problem niejedzenia większych kawałków Ale wg mnie jest wiele dzieci, które jadają rzeczy niezmielone do cna i tak jak Scio napisała większość słoiczków jest za bardzo zmiksowana (chodzi mi też o naukę gryzienia i żucia, która pozytywnie wpływa chociażby na rozwój mowy)

Wiadomo, że lepiej jest jak Dziecko zacznie jeść większe kawałki a słoiczki na pewnym etapie tego nie zaspokajają wg mnie
Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłoby poszerzenie asortymentu na taki z mniejszymi i większymi kawałkami- ale jak wiadomo wszystkich się nie da zadowolić
__________________
Duży

Mały
Margosia__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 09:45   #78
maharet1092
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 7 906
GG do maharet1092
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Mamy rok 2014, wiec nawet jak tamn kiedys byl mom to juz do nie ma

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Bo w słoiczkach to nie tylko chemia i trucizny, trzeba czytać skład. I są słoiczki fajne jak np. same owoce czy warzywa a są tez takie gdzie od 4 miesiąca serwuje się silny alergen w postaci selera lub masło które lepiej wprowadzić później. Sól.
Lub zwyczajnie cukier w deserkowych słoiczkach.
Żeby dziecku podać coś sensownego należałoby przedtem sporo poczytać etykiet.
A dlaczego maslo zle.Ja mam w jakiejs tabeli masdlo o d 4 miesiaca...
Corce sama gotowalam dlugo i wlasnie ziemniaki z maslem to pierwsze co jadla.
maharet1092 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 10:02   #79
Varga
Wtajemniczenie
 
Avatar Varga
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 180
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Mam córeczkę, która już wyrosła z przecieranych dań, ale przeczytałam wątek i zbieram szczękę z podłogi.

Co jest złego w marchewce, ziemniakach z marketu? Dlaczego dzieci muszą jeść króliki, indyki i inne mięsa? Dlaczego zwykła kasza manna ze sklepu jest bee? Dlaczego wszystko musi być bio? A w słoiczkach to niby wszystko jest bio?

Wątek przeczytałam wczoraj, ale do tej pory biłam się z myślami, by coś napisać, bo na początku pomyślałam, że jestem złą matką, bo (straszne! wrażliwi niech nie czytają) kupowałam marchewkę w warzywniaku, a królika moja mała nie zjadła, podobnie ja, o mannie z ekologicznego to bym nawet nie pomyślała.
Varga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 10:14   #80
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 933
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez maharet1092 Pokaż wiadomość
Mamy rok 2014, wiec nawet jak tamn kiedys byl mom to juz do nie ma

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------


A dlaczego maslo zle.Ja mam w jakiejs tabeli masdlo o d 4 miesiaca...
Corce sama gotowalam dlugo i wlasnie ziemniaki z maslem to pierwsze co jadla.
bo masło jest z mleka krowiego przecież
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 10:21   #81
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Varga, powiem ci, ze ja daje sloiczki bio akurat, ale nie wiem, czy wszystkie skladniki we wszystkich sloiczkach sa bio. pewnie rozne sa. wiem jednak, ze sa kontrolowane wartosci roznych niepozadanych skladnikow jak jakichs zwiazkow azotu na przyklad. pestycydy itd... tez trzeba z tym uwazac. mysle jednak, ze najwazniejsze to uwazac na poczatku, kiedy organizm dziecka musi sie oswoic z samym faktem, ze jest tez cos innego do jedzenia niz mleko. potem juz zalezy - albo bedziemy je chowac przed wszelkim zlem (co jest praktycznie niemozliwe, no ale mozna probowac i uprawiac samemu warzywa, hodowac zwierzaczki, ewentualnie kupowac wszystko eko i nie pozwolic dziecku jesc poza domem ), albo powoli dawac juz to, co sami jemy. mowi sie, ze od okolo 10 miesiecy dziecko mozna przestawiac na normalne, dorosle jedzenie, a od roku juz calkiem normalnym jest fakt, ze dziecko dostaje to, co i rodzice/starsze rodzenstwo. ogolnie to jesli rodzice jedza w miare zdrowo, to dziecku tez nie powinno sie nic stac, jak bedzie jadlo to samo. sa wieksze problemy niz zjedzenie jablka z pestycydami... no ale wiadomo - jesli sie da, to lepiej unikac.
co do wzmianki o miesach - indyk lepszy niz kurczak, bo indyk byle czeko nie zje. kurczaki sa napakowane antybiotykami. krolik.... hmmm, moj mlody nigdy krolika nie jadl, sama nie jadam, wiec nie widze sensu mu go dawac. ale tez w niemczech jeszcze nigdy nie widzialam sloika z krolikiem

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
bo masło jest z mleka krowiego przecież
ale jak dziecko nie ma skazy bialkowej, to w czym problem? w mleku matki, jesli ta spozywa produkty z mleka krowiego, tez bedzie troche bialka mleka krowiego... w masle akurat bialka jest juz niewiele, ale jest. mleko modyfikowane jest tez oparte na mleku krowim...
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 10:34   #82
Varga
Wtajemniczenie
 
Avatar Varga
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 180
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cloche, może niekoniecznie królik, ale widziałam słoiczki z perliczkami, których nawet ja nigdy w życiu nie jadłam. Dlaczego dziecko nie może jeść tego, co rodzice tylko muszą to być słoiczki? Moja mała nie zjadła ani jednego kupnego.
Wydaje mi się, że z tymi biosłoiczkami i kontrolowanym składem jest tak samo jak z jajkami. Moja rodzina od wielu lat sprzedaje jaja z chowu klatkowego do firmy, która sprzedaje je jako eko jajka od kur, które chowane są na trawce, a jedzą to, co znajdą.
A dużą część pestycydów można usunąć poprzez odpowiednie mycie.
Varga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 10:40   #83
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 933
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
ale jak dziecko nie ma skazy bialkowej, to w czym problem? w mleku matki, jesli ta spozywa produkty z mleka krowiego, tez bedzie troche bialka mleka krowiego... w masle akurat bialka jest juz niewiele, ale jest. mleko modyfikowane jest tez oparte na mleku krowim...
no wiesz, z takim podejściem to można i noworodkowi chlapnąć łaciatego
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 10:54   #84
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez Margosia__ Pokaż wiadomość
Dobra przepraszam- kilka to faktycznie przesadzenie z mojej strony Ale kilkanaście... Najpierw kroję warzywa i mięso w kostkę więc gotowanie drobnych kawałków naprawdę nie zajmuje dużo czasu, na pewno nie pół godziny

A co do grudek, to owszem wychodzę z założenia, że nie do końca jestem w stanie wyobrazić sobie problem niejedzenia większych kawałków Ale wg mnie jest wiele dzieci, które jadają rzeczy niezmielone do cna i tak jak Scio napisała większość słoiczków jest za bardzo zmiksowana (chodzi mi też o naukę gryzienia i żucia, która pozytywnie wpływa chociażby na rozwój mowy)

Wiadomo, że lepiej jest jak Dziecko zacznie jeść większe kawałki a słoiczki na pewnym etapie tego nie zaspokajają wg mnie
Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłoby poszerzenie asortymentu na taki z mniejszymi i większymi kawałkami- ale jak wiadomo wszystkich się nie da zadowolić
ja nie kroję za bardzo przed gotowaniem i w sumie pół godziny to dla mnie minimum na obiad dla syna.

wiem, że jedzenie większych kawałków jest ważne, ale nie przeskocze tego, nie zmuszę dziecka. mogę mu podtykac żeby próbował, co robię, ale jak widze jak łyka w całości a potem płacze z bólu brzucha to nie tędy droga jednak..

na pewnym etapie na pewno słoiczki nie zaspokoją, a w jakim wieku ten etap nadejdzie zależy jednak trochę od dziecka..

ja się nie upieram, że moje dziecko je wzorcowo, bo nie, ale gdyby był w stanie gryźć większe kawałki na pewno bym mu ich nie żałowała..

Cytat:
Napisane przez Varga Pokaż wiadomość
Mam córeczkę, która już wyrosła z przecieranych dań, ale przeczytałam wątek i zbieram szczękę z podłogi.

Co jest złego w marchewce, ziemniakach z marketu? Dlaczego dzieci muszą jeść króliki, indyki i inne mięsa? Dlaczego zwykła kasza manna ze sklepu jest bee? Dlaczego wszystko musi być bio? A w słoiczkach to niby wszystko jest bio?

Wątek przeczytałam wczoraj, ale do tej pory biłam się z myślami, by coś napisać, bo na początku pomyślałam, że jestem złą matką, bo (straszne! wrażliwi niech nie czytają) kupowałam marchewkę w warzywniaku, a królika moja mała nie zjadła, podobnie ja, o mannie z ekologicznego to bym nawet nie pomyślała.
wg niewiele jeśli dajemy je w odpowiednim wieku, w końcu sami też takie produkty jemy, ale nie dałabym takich warzyw jako pierwszych w rozszerzaniu diety od jakiegoś czasu kupuję normalnie w sklepie, tak samo jak dla siebie i jest ok. kaszę manną, kukurydzianą, jaglaną też jak daję to zwykłą, ale nad suszonymi (siarkowanymi) owocami poważnie bym się zastanowiła i nie daję takich dziecku.

a dlaczego powinny jeść różne mięsa? żeby urozmaicić dietę? dla mnie dawanie słoiczków to jedyny moment kiedy w takiej samej cenie mam kurczaka, indyka, rybę, cielęcinę, wołowinę, jagnięcinę. wybieram to, czego sama nie gotuję.

Cytat:
Napisane przez Varga Pokaż wiadomość
Cloche, może niekoniecznie królik, ale widziałam słoiczki z perliczkami, których nawet ja nigdy w życiu nie jadłam. Dlaczego dziecko nie może jeść tego, co rodzice tylko muszą to być słoiczki? Moja mała nie zjadła ani jednego kupnego.
Wydaje mi się, że z tymi biosłoiczkami i kontrolowanym składem jest tak samo jak z jajkami. Moja rodzina od wielu lat sprzedaje jaja z chowu klatkowego do firmy, która sprzedaje je jako eko jajka od kur, które chowane są na trawce, a jedzą to, co znajdą.
A dużą część pestycydów można usunąć poprzez odpowiednie mycie.
rodzice jednak rzadko mają na tyle zbilansowaną dietę by zawsze dzielić się posiłkiem z dzieckiem i zaspokoić w ten sposób wszystkie jego potrzeby żywieniowe. wyżej pisałam, jeśli w słoiczku w tej samej cenie mam wszystkie mięsa to dam dziecku coś lepszego, coś, czego sama nie jadam bo nie gotuję. indyków i kurczaków jeszcze naje się w życiu i będzie miał dość.

idę gotować dziecku zupę, tak dla odmiany
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 10:59   #85
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez Varga Pokaż wiadomość
Mam córeczkę, która już wyrosła z przecieranych dań, ale przeczytałam wątek i zbieram szczękę z podłogi.

Co jest złego w marchewce, ziemniakach z marketu? Dlaczego dzieci muszą jeść króliki, indyki i inne mięsa? Dlaczego zwykła kasza manna ze sklepu jest bee? Dlaczego wszystko musi być bio? A w słoiczkach to niby wszystko jest bio?

Wątek przeczytałam wczoraj, ale do tej pory biłam się z myślami, by coś napisać, bo na początku pomyślałam, że jestem złą matką, bo (straszne! wrażliwi niech nie czytają) kupowałam marchewkę w warzywniaku, a królika moja mała nie zjadła, podobnie ja, o mannie z ekologicznego to bym nawet nie pomyślała.
No wg mnie zła w nich jest chemia, którą są traktowane, by były piękne, duże i jednakowe. Owszem, dziecko to i tak kiedyś zje, ale skoro mogę odroczyć w czasie podawanie mu tego, to to robię.
W słoiczkach - przynajmniej wg zapewnień producentów - warzywa i mięso są z kontrolowanych upraw/hodowli.
Wierzę, że tak jest, bo i tak więcej nie mogę dla dziecka zrobić.

A i owszem, daję dziecku różne różności, bo to, że ja nie lubię indyka (bo nie lubię), nie gotuję dyni ani królika nie znaczy, że Młody nie może tego skosztować, jeśli jest to pełnowartościowe jedzenie.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 11:26   #86
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
no wiesz, z takim podejściem to można i noworodkowi chlapnąć łaciatego
bo mozna, tyle ze mm jest lepiej dostosowane do potrzeb, wzbogacone dodatkowo itd. akurat mleko uht nie jest najlepszym pomyslem, ale pasteryzowane, rozrobione pol na pol z woda (zeby dostosowac ilosc bialka) jest ok. jak jeszcze mleko w proszku nie bylo tak rozpowszechnione, to wiele dzieci tak bylo karmione wlasnie. nie pochwalam, bo dlaczego krowa ma byc lepsza zywicielka czlowieka niz czlowiek, no ale tak bylo...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Varga Pokaż wiadomość
Cloche, może niekoniecznie królik, ale widziałam słoiczki z perliczkami, których nawet ja nigdy w życiu nie jadłam. Dlaczego dziecko nie może jeść tego, co rodzice tylko muszą to być słoiczki? Moja mała nie zjadła ani jednego kupnego.
Wydaje mi się, że z tymi biosłoiczkami i kontrolowanym składem jest tak samo jak z jajkami. Moja rodzina od wielu lat sprzedaje jaja z chowu klatkowego do firmy, która sprzedaje je jako eko jajka od kur, które chowane są na trawce, a jedzą to, co znajdą.
A dużą część pestycydów można usunąć poprzez odpowiednie mycie.
alez nic nie musi, nie ma lepsze czy gorsze. ja tu ani krolikow ani perliczek nie widzialam i tez nie uwazam, zeby bylo to potrzebne. sama nie jadam takich wynalazkow, to i mlodemu nie daje. ogolnie jestem za podawaniem tego, co zdrowe i przynajmniej zblizone do diety rodzinnej - a czy gotowane czy ze sloika to juz zalezy jakie kto ma mozliwosci. no i jak sie gotuje, to rzeczy regionalne i sezonowe.
ja jak gotuje, to wg przepisow odpowiednich do wieku, zeby ilosc miesa, weglowodanow itd. byla odpowiednia. jak bym mlodemu dala tak o, z mojego talerza, to pewnie dostalby za malo innych warzyw niz ziemniaki, albo np. za duzo makaronu...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

aaa, Varga, co do tych jaj, to to jest oszustwo i trzeba to zglosic! firma powinna slono za takie machloje zaplacic. nie ma w polsce nadruku na skorupce z numerkiem oznaczajacym jakosc i kodem gospodarstwa?? bio ma zero, wybieg z trawa 1, ziemia ale brak wybiegu 2 i klatki (juz zakazane) 3, jak dobrze pamietam...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 11:30   #87
maharet1092
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 7 906
GG do maharet1092
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
g z mojego talerza, to pewnie dostalby za malo innych warzyw niz ziemniaki, albo np. za duzo makaronu...

um.
Moj to wogole by samo mieso dostal, czasami warzywa, a weglowodanow to nigdy, a dziecko potrzebuje.
maharet1092 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 11:37   #88
Varga
Wtajemniczenie
 
Avatar Varga
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 180
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
aaa, Varga, co do tych jaj, to to jest oszustwo i trzeba to zglosic! firma powinna slono za takie machloje zaplacic. nie ma w polsce nadruku na skorupce z numerkiem oznaczajacym jakosc i kodem gospodarstwa?? bio ma zero, wybieg z trawa 1, ziemia ale brak wybiegu 2 i klatki (juz zakazane) 3, jak dobrze pamietam...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Z tego, co wiem to zdecydowana większość firm tak działa.
Podobnie jest z warzywami niepryskanymi, które rosną tylko na oborniku, ale w rzeczywistości są pryskane częściej niż inne.
Varga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 13:19   #89
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 933
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
bo mozna, tyle ze mm jest lepiej dostosowane do potrzeb, wzbogacone dodatkowo itd. akurat mleko uht nie jest najlepszym pomyslem, ale pasteryzowane, rozrobione pol na pol z woda (zeby dostosowac ilosc bialka) jest ok. jak jeszcze mleko w proszku nie bylo tak rozpowszechnione, to wiele dzieci tak bylo karmione wlasnie. nie pochwalam, bo dlaczego krowa ma byc lepsza zywicielka czlowieka niz czlowiek, no ale tak bylo...

nie można i nie jest ok
wiem, że tak było, ale to była masakra, poczytaj sobie o tzw. szkodzie mlecznej
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-18, 13:52   #90
marsi11
Zakorzenienie
 
Avatar marsi11
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 576
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Twoja sprawa.
Możesz karmić swoje dziecko MOMem, twój wybór.
BTW dlaczego nie dzielisz się z dzieckiem własnymi posiłkami?
myślę,że podając dziecku sklepową szynkę lub ser żółty (ostatnio jak zaczęłam czytać składy serów to zamarłam chyba,że kupimy holendra za 45 zeta za kg to tam jest jedynie mleko i podpuszczka) to narobimy więcej biogosu niż podając słoiczek, w którym już dawno nie znajdziesz momu bo kontrole są teraz naprawdę bardzo wzmożone

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45615023]Młodsza ma 14mcy, głównie gotuję, ale w sytuacjach awaryjnych daję słoik (rzecz jasna z normalnymi kawałkami już, nie papkę), czasem kupuję jakiś obiadek który młoda szczególnie sobie upodobała. Rozszerzając dietę dawałam słoiki, sama zaczęłam gotować jakoś w okolicy 7mca chyba, i starałam się jak najczęściej gotować tak, by mogła normalnie z nami jeść.
[/QUOTE]
o to to u mnie identyka, ale w normalnych sytuacjach szamie to co my

oj to dość stare informacje, nowych afer na szczescie nie było


a co do słoiczków to mogę uspokoić, wiem,że kontrole są bardzo ostre bo znajomych sąsiedzi uprawiają jakieś owoce i skupuje od nich chyba właśnie gerber polska, wiem,że kontrole mają non stop i nie mogą sobie pozwolić na żadne nawozy, opryski ani inne takie

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Cytat:
Napisane przez Varga Pokaż wiadomość
Cloche, może niekoniecznie królik, ale widziałam słoiczki z perliczkami, których nawet ja nigdy w życiu nie jadłam. Dlaczego dziecko nie może jeść tego, co rodzice tylko muszą to być słoiczki? Moja mała nie zjadła ani jednego kupnego.
Wydaje mi się, że z tymi biosłoiczkami i kontrolowanym składem jest tak samo jak z jajkami. Moja rodzina od wielu lat sprzedaje jaja z chowu klatkowego do firmy, która sprzedaje je jako eko jajka od kur, które chowane są na trawce, a jedzą to, co znajdą.
A dużą część pestycydów można usunąć poprzez odpowiednie mycie.
a mi się przypomina reklama jajek,że moim kurką nie daję GMO i że w jajkach nie ma antybiotyków- za to kury są z chowu klatkowego że nie ma gmo to już ludzie myślą,że super pyszne zdrowe jajka jedzą
marsi11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-04 13:03:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.