Zamiast czekolady - ostro gadamy! Odchudzanie z problemami...

[cherrry2009]

Napisane przez Yohanna_

I tutaj kolejna sprawa - ja nigdy nie pomyślałam i nie pomyślę o dzieciach w innej kategorii jak tylko ta, w której będę się chciała przed ich posiadaniem ustrzec. c:

Ja zawsze wychodzę z założenia, że wszystko jest możliwe Nikt nie wie co przyniesie przyszłość, może za kilka lat jednak zmienisz zdanie, zawsze lepiej mieć możliwość wyboru niż dowiedzieć się że przez zaniedbanie go nie mamy A w jakim teraz jesteś wieku?

[_kasias]

Witajcie
Przeczytałam Wasze posty i mniej więcej już coś o was wiem, ale na razie nie będę na nie odpisywała a opowiem o sobie
Ważę 61 kg przy wzroście 162 cm. Nie mam nadwagi, ale odkąd pamiętam nigdy nie lubiłam żadnych czynności przy których mogę się zmęczyć, co doprowadziło do tego, że nie tylko mam beznadziejną kondycję, ale też brzydkie ciało. Nie zrozumcie mnie źle, ja nie chce schudnąć dużo, wystarczyło by mi nawet te 4 kg (maks 7), ale myślę, że nawet przy minimalnym spadku wagi czułabym się w swoim ciele o wiele lepiej. O ile w ubraniach mi się moją figura podoba i umiem się ubrać, by np wyeksponować moją talie, a przykryć gorsze części ciała to już bez ubrań jest kiepsko (ale też nie tak tragicznie. Zawsze powtarzam, że gdybym naprawdę nie lubiła swojego ciała to w końcu coś bym z tym zrobiła :P ). Mam MASAKRYCZNY cellulit. Taki, że gdy stoje i nie napinam pośladków to widać na nich wgłębienia jakbym palcem dotykała... Nie lubię też swoich ramion, są zbyt pulchne, przez co mam wrażenie, że mnie pogrubiają.

Moja waga raczej stoi w miejscu... nie pamiętam, bym w jakimś okresie od gimnazjum bardzo przytyła lub schudła (mam teraz 24 lata), ale teraz uparłam się, by wysmuklić swoje ciało Mam nadzieję, że ćwiczenia trochę ujędrnią mi skórę i pozbędę się tego cellulitu.

Co do diety to uwielbiam słodycze, można by powiedzieć, że jestem w pewnym stopniu od nich uzależniona, ale jest coraz lepiej. Od początku roku etapami staram się z nich zrezgnować i chociaż np na swoje urodziny zjadłam pare kawałków ciasta, albo teraz w święta całą czekoladę Milka to widzę, że moja wola jest silniejsza. Moge sobie powiedzieć nie i nie zjeść słodyczy, ale pod warunkiem, że nie jem ich w ogóle, bo wtedy jest mi gorzej przestać.

Tak więc, postanowiłam się zdrowo odżywiać. Na początek maksymalnie ograniczyć słodycze (na codzień nic, ale jak gdzieś jade to jem np. kawałek ciasta), ewentualnie kostka gorzkiej czekolady raz na parę dni, napojów gazowanych/słodkich nie piję od paru lat, więc z tym problemu nie mam. Dalej, to na śniadanie jeść owsiankę (wcześniej jadłam np. słodycze ), posiłki w miarę regularnie. Na razie jem około 1600 kcal, nie wiem czy to nie jest troszkę za dużo, bo mam siedzący tryb życia. Niby studiuję, ale jest to mój ostatni rok, więc często siedzę w domu. No i oczywiście ćwiczę, ale głównie pilates, a to nie spala dużo kalorii. Niestety, ale przez moją słabą kondycję nie lubię "skaczących" ćwiczeń, ale ostatnio na Fitness Blenderze znalazłam fajne Low Impact Cardio, więc spróbuje to dodać także.

Jejku, ale się rozpisałam a i tak nie napisałam wszytskiego. Chciałam tylko dodać, że z tym odżywianiem i ćwiczeniem to ja zaczęłam od listopada (z przerwami), a od miesiąca już regularnie i jak na razie nie widać efektów Pewnie ma to związek, że jak są świeta to pozwalam sobie na dużo i że chociaż staram sie jeść zdrowsze obiady to często zjem np takiego schabowego...

Pozdrawiam wszystkich

[cherrry2009]

_kasias Witaj Wiem, że to dla Ciebie małe pocieszenie, ale bardzo chętnie chciałabym mieć Twoją wagę wiem wiem, że nie chodzi o kilogramy ale już się rozmarzyłam Wydaje mi się, że 1600 to wcale nie za dużo - według mnie przy mniejszej ilości kalorii spowalniamy metabolizm, sporo się o tym naczytałam, ale nie jestem znawcą żeby być tego pewna, może ktoś inny lepiej pomoże Zapraszamy do wspólnej walki o zgrabne ciało Nie lubisz podskoków ale mi np. po insanity bardzo szybko znikał cellulit - aż byłam w szoku, że te ćwiczenia tak działają

[Yohanna_]

cherrry2009, mam 21 lat. c:
_kasias, z tego, co mnie nauczono wiem, że nie ma kobiety bez cellulitu (nie mylić z cellulitis), gdyż kobiece komórki tłuszczowe są zbudowane w taki sposób, że po prostu niemożliwym jest, by kobieta cellulitu nie miała. Można to natomiast zredukować przy pomocy kremów, masek i ćwiczeń, dlatego uważam, że powinnaś znaleźć sobie jakieś ćwiczenia na pozbycie się `pomarańczowej skórki` i do dzieła! : )
Co do odżywania się - owsiana czy musli na śniadanie, dobry pomysł, ale ważne, żebyś oprócz tego jadła wobec tego bardziej złożone drugie śniadanie (np. grahamka z serkiem i papryką lub pomidorem), a także żeby między obiadem a kolacją `wkleić` sobie podwieczorek, który może znacznie lepiej składać się z 3 kostek gorzkiej czekolady albo pełnoziarnistych ciasteczek. Taka czekolada wcale nie tuczy i nie powoduje, że tłuszcz odkłada Ci się w udach czy biodrach tak długo, jak nie wpieprzasz jej w ilości całej tabliczki oczywiście. : D Jeśli wiesz zatem, że uwielbiasz słodycze to po co je sobie odbierać, skoro nie masz problemu z chorobliwą otyłością albo potworną nadwagą ?

[cherrry2009]

Zawzięcie oglądam filmiki z ćwiczeniami planując co będę robić - i tu właśnie sprzeciwiłam się swojej teorii i budzi się leń - a mówiłam nie planować

[Yohanna_]

Napisane przez cherrry2009

Zawzięcie oglądam filmiki z ćwiczeniami planując co będę robić - i tu właśnie sprzeciwiłam się swojej teorii i budzi się leń - a mówiłam nie planować

Po prostu zacznij robić to, co widzisz na filmiku. : D Miałam tak kiedyś, gdy postanowiłam sobie ćwiczyć z Chodakowską... Kobieta w ogóle nie przekonuje mnie do swoich ćwiczeń, ale to już nie chodzi o to, tylko fakt, że tępawo patrzyłam się na ten filmik zamiast ruszyć dupsko.

[cherrry2009]

Napisane przez Yohanna_

Po prostu zacznij robić to, co widzisz na filmiku. : D Miałam tak kiedyś, gdy postanowiłam sobie ćwiczyć z Chodakowską... Kobieta w ogóle nie przekonuje mnie do swoich ćwiczeń, ale to już nie chodzi o to, tylko fakt, że tępawo patrzyłam się na ten filmik zamiast ruszyć dupsko.

Ja zaczynam oglądać jej film i zaczynam być senna chociaż jej ćwiczenia wcale nie są takie proste i łatwe jak się wydają, to kobieta faktycznie nie ma "energii".

Chyba spróbuję jeszcze raz z Shounem-T - jedyny trener "filmikowy" z którym wytrzymałam dłużej niż kilka dni, gdyby nie kontuzja...

Moja dieta aktualnie jest pod sporym znakiem zapytania, i jestem przekonana, że zacznę o nią dbać dopiero po majówce niestety...

[_kasias]

Dziękuje bardzo za rady Co do śniadania, to jem zazwyczaj owsiankę lub jajecznicę (albo obie rzeczy tylko raz na pierwsze raz na drugie). Jeżeli zamiast z tych rzeczy jem bułkę to staram się wybrać jakąś grahamkę albo kromkę chleba orkiszowego zamiast białego. Jak jestem na zajęciach i czuję głód to piję np. Smoothie truskawkowo-bananowe, chociaż wiem, że same owoce to nie posiłek. Najgorzej to właśnie z obiadami, bo nie zawsze mogę jeść zdrowo i zdarzają mi się smażone rzeczy albo np dzisiaj do bułki z ziarnami zjadłam serek topiony i papryke ;/ a przecież taki serek to na pewno nic zdrowego ale moim zdaniem i tak jest coraz lepiej, czytam składy, patrzę gdzie jest więcej konserwantów itd. więc chociaż jakiś plus

Co do gorzkiej czekolady i pełnoziarnistych ciasteczek się zgadzam, czasami je jem, ale staram się nie jeść nawet jednego słdkiego czekoladowego cukierka, bo wiem, że następnego dnia zjem 2 ( bo skoro jeden nie zaszkodzi to i drugi też nie...) itd. Ciężko się odzwyczaić od słodyczy...

Co do Chodakowskiej to też za nią nie przepadam, ale ściągnęłam sobie ostatnio jej 6minutówki i może porobię te na pośladki, bo chce jednak sobie urozmaicać ćwiczenia

A ile dziennie ćwiczycie? Kiedyś często czytałam, że dopiero po jakimś czasie spala się tkanka tłuszczowa i najlepiej ćwiczyć min 40-50 min pod rząd, ale ostatnio spotkałam też opinie, że można ćwiczyć np 30 min rano i 30 min wieczorem i też jest ok... Jak wy do tego podchodzicie?

Cherry Przeglądanie i oglądanie filmików z ćwiczeniami to także moje ulubione zajęcie

a co do diety to mnie mobilizuje wpisywanie sobie co zjadłam na fatsecret Mi to pomaga, bo moge sobie mniej więcej jedzenue zaplanowac na następny dzień i wtedy mnie tak nie kuszą inne rzeczy,

I jeszcze jedno: Wpisujecie swoje wymiary w tabele na dzień dzisiejszy czy w maju dopiero?

[cherrry2009]

Napisane przez _kasias

A ile dziennie ćwiczycie? Kiedyś często czytałam, że dopiero po jakimś czasie spala się tkanka tłuszczowa i najlepiej ćwiczyć min 40-50 min pod rząd, ale ostatnio spotkałam też opinie, że można ćwiczyć np 30 min rano i 30 min wieczorem i też jest ok... Jak wy do tego podchodzicie?

Cherry Przeglądanie i oglądanie filmików z ćwiczeniami to także moje ulubione zajęcie

a co do diety to mnie mobilizuje wpisywanie sobie co zjadłam na fatsecret Mi to pomaga, bo moge sobie mniej więcej jedzenue zaplanowac na następny dzień i wtedy mnie tak nie kuszą inne rzeczy,

I jeszcze jedno: Wpisujecie swoje wymiary w tabele na dzień dzisiejszy czy w maju dopiero?

Co do ilości ćwiczeń - to niektórzy twierdzą, że zaczynamy spalać dopiero po 30 min. Ja ostatnio oglądałam program gdzie robiony był test gdzie kilka dosłownie minut codziennie w bardzo wysokiej intensywności pomaga już w poprawieniu ogólnych wyników np. cholesterolu. Muszę poszukać nazwy tego programu. Mi osobiście lekarz zalecił 30 min dziennie ruchu przynajmniej - dla poprawy zdrowia. Skoro 70% sukcesu to dieta, a 30% to aktywność fizyczna to sama wychodzę z założenia, że z ruchem też nie ma co przesadzać

Powinno spalać się kalorie przez samo oglądanie, ale byłby z nas laski

Ja sobie zapisałam swoje wymiary wczoraj i 6 maja powpisuję np. -2 w talii itd. Ale możemy zrobić takie tabelki gdzie będziemy wpisywać wymiary z każdego tygodnia

[_kasias]

Dziewczyny jak jutro nie będe pisała to znaczy, że miałam zawał Ściągnęłam to wasze Insanity. oraz Focus T25... i będzie bardzo cięzko, ale może zacznę od tego drugiego bo to chociaż 25 minut trwa.

Co do wymiarów to może być co dwa tygodnie, ale chodziło mi o to czy nie wstawiamy dzisiejszych skoro wagę początkową mamy ale mi to obojętnie
EDIT 1: I jeszcze jedno, bo coś mi nie wychodzi myślenie dzisiaj Jak w naszej tabeli jest pytanie o obwód w talii to mam dac np 72 cm, czy 1 cm, bo tyle schudłam? Myślałam, że to pierwsze, ale potem zobaczyłam, że w kolumnie 'utracone cm' jest funkcja sumująca nasze obwody i zgłupiałam

EDIT 2: Matko naprawdę coś dzisiaj nie tak ze mną Już wszystko rozumiem Cherrry sama sobie licze ile schudłam i wpisuje to w tabele

[cherrry2009]

Napisane przez _kasias

Dziewczyny jak jutro nie będe pisała to znaczy, że miałam zawał Ściągnęłam to wasze Insanity. oraz Focus T25... i będzie bardzo cięzko, ale może zacznę od tego drugiego bo to chociaż 25 minut trwa.

Co do wymiarów to może być co dwa tygodnie, ale chodziło mi o to czy nie wstawiamy dzisiejszych skoro wagę początkową mamy ale mi to obojętnie
I jeszcze jedno, bo coś mi nie wychodzi myślenie dzisiaj Jak w naszej tabeli jest pytanie o obwód w talii to mam dac np 72 cm, czy 1 cm, bo tyle schudłam? Myślałam, że to pierwsze, ale potem zobaczyłam, że w kolumnie 'utracone cm' jest funkcja sumująca nasze obwody i zgłupiałam

Ja też będę zaczynać T25 Możemy zacząć razem i się pilnować

Trochę też niezrozumiale zrobiłam i nie do końca przemyślałam tą tabelkę z wymiarami. Jadę zaraz na zakupy ale postaram się dzisiaj jeszcze lub jutro poprawić żeby było nam łatwiej, i żebyśmy mogły wpisywać wymiary a nie tylko ile spadło

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Proszę o wpisanie swoich wymiarów na dzień wczorajszy/dzisiejszy w zakładkę 22.04 Później będziemy wpisywać kolejno co dwa tygodnie do nowej zakładki nowe wymiary, a w zakładkach z postępami ustawię reguły które automatycznie będą nam zliczać ile straciłyśmy

[_kasias]

Napisane przez cherrry2009

Ja też będę zaczynać T25 Możemy zacząć razem i się pilnować
]

Ok, ale będzie ciężko Męcze się od samego oglądania

[maureen92]

Szczerze ja tam zawsze uważałam, że właśnie 70% to ćwiczenia a 30% dieta, pamiętam jak w tamtym roku ćwiczyłam insanity to nie stosowałam za bardzo żadnej diety a chudłam ja dzisiaj niestety pokpiłam sprawę i jeden dzień T25 mi uciekł dokładnie 10 no nic najwyżej zrobię go po prostu w dzień wolny czyli w sobotę ... no i jak podchodzicie do lodów? uważacie, że to słodycz? Ja np tego tak nie traktuje mama zawsze mi powtarzała, że własnie lody przyspieszają przemianę materii, a np uwielbiam sobie zmiksować big milka cz jakiegoś śmietankowego loda z malinami albo truskawkami mmmmm

[_kasias]

Mi ostatnio zdarza się zjeść lody, ale małą porcję i bez dodatków *no chyba, że owoce. Ale ostatnio doszłam do wniosku, że może jednak jak chce jeść co jakiś czas lody to lepiej kupić jakieś lepsze i droższe, ale za to ze zdrowszym składem. Naprawdę staram się jeść jak najmniej przetworzone rzeczy, więc może i sama kiedyś zrobie lody, już nawet przeglądałam przepisy na moich wypiekach

Maureen może to też zależy jakie kto ma zapotrzebowanie kaloryczne, ja mam niskie i siedzacy tryb zycia, więc jak zjem trochę słodyczy to bilans mi się znacznie przekracza i wątpię, bym dzięki ćwiczeniom spaliła te słodycze Ale wiadomo, każdy ma inny metabolizm

[cherrry2009]

Napisane przez _kasias

Ok, ale będzie ciężko Męcze się od samego oglądania

Mnie nakręca jak na razie oglądanie, może dlatego, że Shaun-T ma sporo energii i zawsze działało na mnie jak krzyczał podczas treningu Nieźle daje w kość, ale wiem że się da to zrobić

Napisane przez maureen92

Szczerze ja tam zawsze uważałam, że właśnie 70% to ćwiczenia a 30% dieta, pamiętam jak w tamtym roku ćwiczyłam insanity to nie stosowałam za bardzo żadnej diety a chudłam ja dzisiaj niestety pokpiłam sprawę i jeden dzień T25 mi uciekł dokładnie 10 no nic najwyżej zrobię go po prostu w dzień wolny czyli w sobotę ... no i jak podchodzicie do lodów? uważacie, że to słodycz? Ja np tego tak nie traktuje mama zawsze mi powtarzała, że własnie lody przyspieszają przemianę materii, a np uwielbiam sobie zmiksować big milka cz jakiegoś śmietankowego loda z malinami albo truskawkami mmmmm

I jak po już ponad tygodniu z t25? Widać jakieś efekty?
Jeżeli lody to podobno lepiej trafiać w sorbety. Big milk - raz jak przeczytałam etykietę to się załamałam...

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

W którym miejscu mierzycie biodra? Ja chyba będę mierzyć oponkę pod pępkiem :P

[_kasias]

Napisane przez cherrry2009

[/COLOR]W którym miejscu mierzycie biodra? Ja chyba będę mierzyć oponkę pod pępkiem :P

Biodra to ja zawsze mierzyłam, tak mniej więcej w najszerszej części tyłka, talię w najchudszej, a wymiary brzucha to zawsze właśnie brałam najszersza część pod pępkiem
a biust? mierzycie tak normalnie, stojąc? czy np w staniku?

EDIT: Mam nadzieje, ze nie przeszkadza wam, ze dodałam obwód w brzuchu, ale zależy mi by trochę schudnąć z oponki

[cherrry2009]

Napisane przez _kasias

Biodra to ja zawsze mierzyłam, tak mniej więcej w najszerszej części tyłka, talię w najchudszej, a wymiary brzucha to zawsze właśnie brałam najszersza część pod pępkiem
a biust? mierzycie tak normalnie, stojąc? czy np w staniku?

EDIT: Mam nadzieje, ze nie przeszkadza wam, ze dodałam obwód w brzuchu, ale zależy mi by trochę schudnąć z oponki

Ja mierzę bez stanika normalnie stojąc. Nie przeszkadza - sama chciałam to zrobić

Co wczoraj ćwiczyłaś?


Ja X chyba zacznę stawiać od maja Jak na razie to pustki

[paulina_obd]

Hej.
Można dołączyć?
Mam 28 lat i ważę 90 kg. Mam też pco, które wcale mi nie ułatwia

[cherrry2009]

Napisane przez paulina_obd

Hej.
Można dołączyć?
Mam 28 lat i ważę 90 kg. Mam też pco, które wcale mi nie ułatwia

Zapraszamy!! Witam w klubie pcos Będziemy razem walczyć z tym paskudztwem. A ile masz wzrostu? Insulina w normach?
Czym jest FBW + callanetics.

Od kiedy zaczynasz? Z blogu wnioskuję, że to dopiero początki? Zapraszam do tabelki z pierwszego postu Może i Ciebie będą motywować widoczne efekty

[_kasias]

Napisane przez cherrry2009

J

Co wczoraj ćwiczyłaś?

Wczoraj to nawet dużo Wszystko z fitness blendera
- Low Impact Cardio (30 min)
- 10 min Abs Workout
- na ręce i ramiona (12 min)
- pośladki i uda (pilates, 9 min)

Jakoś chce mi się ćwiczyć ostatnio

Napisane przez paulina_obd

Hej.
Można dołączyć?
Mam 28 lat i ważę 90 kg. Mam też pco, które wcale mi nie ułatwia

No jasne Powiedz czy coś ćwiczysz i czy unikasz jakiś pokarmów to może coś zgapię

[paulina_obd]

Nie są to początki. W zeszłym roku w marcu już ładnie schudłam, ale miałam operacje i na rok byłam wyłączona z ruchu i 6 kg wróciło, ale w sumie to zaczynam na nowo.

FBW - to trening siłowy na całe ciało, po tym treingu robię 30 minut aerobić.
Callanetisc to taka stara metoda Callan Picney, trwają godzinę, są nudne i monotonne, ale bardzo skuteczne dla takich połamańców jak ja.

Mam 168 wzrostu, a insuliny nikt mi nigdy nie badał. Ale podejrzewam, że skacze. Rano mam bardzo niski cukier, krzywe cukrowe też szybko mi spadają.
A Ty bierzesz jakieś leki?

[cherrry2009]

Napisane przez paulina_obd

Nie są to początki. W zeszłym roku w marcu już ładnie schudłam, ale miałam operacje i na rok byłam wyłączona z ruchu i 6 kg wróciło, ale w sumie to zaczynam na nowo.

FBW - to trening siłowy na całe ciało, po tym treingu robię 30 minut aerobić.
Callanetisc to taka stara metoda Callan Picney, trwają godzinę, są nudne i monotonne, ale bardzo skuteczne dla takich połamańców jak ja.

Mam 168 wzrostu, a insuliny nikt mi nigdy nie badał. Ale podejrzewam, że skacze. Rano mam bardzo niski cukier, krzywe cukrowe też szybko mi spadają.
A Ty bierzesz jakieś leki?

Callanetisc właśnie obejrzałam fragment filmu, faktycznie nudny, ale w końcu chodzi o efekt a nie zabawę
Ja mam tylko z insuliną problem, cukier na razie jest ok. Biorę Glucophage xr i jestem pewna, że dzięki niemu nie tyję. Zanim zaczęłam go brać przytyłam 20 kg w niecały rok - zaraz po jego otrzymaniu 4 lata temu waga stanęła i mimo iż objadam się szaleńczo to ciągle utrzymuję wagę na tym samym poziomie - aż się boję pomyśleć co by było gdyby lekarz mi tego nie odkrył
Widzę, że już jesteś mamą więc nadprogramowe kg pewnie zostały też z okresu ciąży.
Trzeba skopać ten okropny tłuszcz

[paulina_obd]

Napisane przez cherrry2009

Callanetisc właśnie obejrzałam fragment filmu, faktycznie nudny, ale w końcu chodzi o efekt a nie zabawę
Ja mam tylko z insuliną problem, cukier na razie jest ok. Biorę Glucophage xr i jestem pewna, że dzięki niemu nie tyję. Zanim zaczęłam go brać przytyłam 20 kg w niecały rok - zaraz po jego otrzymaniu 4 lata temu waga stanęła i mimo iż objadam się szaleńczo to ciągle utrzymuję wagę na tym samym poziomie - aż się boję pomyśleć co by było gdyby lekarz mi tego nie odkrył
Widzę, że już jesteś mamą więc nadprogramowe kg pewnie zostały też z okresu ciąży.
Trzeba skopać ten okropny tłuszcz

Ja przed ciążą prałam metformax i nie miałam takich ataków węglowodanowych.

Kg mam bardziej z okresu starań. Bo zajadałam stres, do tego leki hormonalne itd. - przytyłam w rok jakieś 15 kg, ale nie żałuje. W ciąży przytyłam mało -12 kg, bo na początku nie miałam apetytu, a później okazało się że mam cholestazę i muszę być na diecie wątrobowej.

Teraz trzeba powalczyć z tłusczem

[cherrry2009]

Napisane przez paulina_obd

Ja przed ciążą prałam metformax i nie miałam takich ataków węglowodanowych.

Kg mam bardziej z okresu starań. Bo zajadałam stres, do tego leki hormonalne itd. - przytyłam w rok jakieś 15 kg, ale nie żałuje. W ciąży przytyłam mało -12 kg, bo na początku nie miałam apetytu, a później okazało się że mam cholestazę i muszę być na diecie wątrobowej.

Teraz trzeba powalczyć z tłusczem

A długo się staraliście jeżeli można spytać? Ja ciągle odkładam myśl o dziecku, ale wiem że pora najwyższa bo przy pco to nigdy nic nie wiadomo

[paulina_obd]

Napisane przez cherrry2009

A długo się staraliście jeżeli można spytać? Ja ciągle odkładam myśl o dziecku, ale wiem że pora najwyższa bo przy pco to nigdy nic nie wiadomo

ponad rok. 13 cykli.

[Yohanna_]

_kasias, ja ćwiczę z Mel B, bo to dla mnie najlepsza typeska od tego typu ćwiczeń, ponieważ nie jest nudna, rzuca podbudowującymi tekstami albo takimi zupełnie niezwiązanymi z tym, co się robi, ewentualnie takimi, które wskazują na to, że i ona odczuwa ból mięśni, etc., etc. i jest naprawdę ŻYWA w tym, co robi, energiczna i jeszcze się z tego cieszy. Wiadomo, że to może być na pokaz, bo ją nagrywają, ale ja ją za to kocham, tak osobiście ją, nie jej ćwiczenia, a Chodakowska to taka flegmatyczna przy Mel jest. Jeśli zaś chodzi o czas ćwiczeń to nie czytałam, ile się powinno, ile nie powinno, ale mój rozkład dnia pozwala mi tylko rano na ok. 50 minut ćwiczeń i tyle właśnie wychodzi, gdy ćwiczę z Mel B na pośladki, brzuch, ręce (ramiona) + rozgrzewka i ewentualnie nogi.
Bardzo nie lubię określeń `zdrowe` lub `niezdrowe`, a co ? Kaszle ? Katar ma ? To nie jest niezdrowe... To jest jedzenie, większość osób to je i żyje, chodzi raczej o to, że jest tuczące bardziej, niż inne produkty i raczej takich określeń bym się trzymała...

Och, jeszcze nie rozumiem jednego, kobiety. Czy Wam naprawdę podoba się takie wysportowane ciało z widocznymi mięśniami u kobiety ? Dla mnie to jest okropne, dlatego boję się tych wszystkich ćwiczeń! A jak sobie popatrzyłam na efekt po tym Waszym osławionym T25 to mi się niedobrze zrobiło. Wybaczcie, ale dla mnie to jest okropne, wygląda się jak jakiś... wynaturzeniec! Ale zdaję sobie sprawę, że bez tego, przy samej diecie to będę wyglądała okropnie, ta cała obrzydliwa skóra i zero mieśni, no ale bez przesady z tym, nie chcę wyglądać jak materiał na kulturystkę! : < Dlatego twardo obstaję przy Mel B... i tylko Mel B.

[_kasias]

To nie zazdroszczę Wam dziewczyny...

Ja dzisiaj mam jakiś głupi dzień, siedzę w domu i nie mam na nic sił. Nawet nie poćwiczyłam porządnie. Mam nadzieję, że po kawie trochę pomoże

Yohanna Nie masz co się martwić, bez porządnego siłowego treningu mięśni nie zrobisz. Spokojnie możesz ćwiczyć inne rzeczy także. Ja dąże głównie do wysmuklenia i ujędrnienia, ale zastanawiam się czy nie pójść czasami na siłownię. Efekty są podobno o wiele szybsze, ale bardzo lubię pilates i nie chciałabym z niego zrezygnować

[Yohanna_]

Napisane przez _kasias

Yohanna Nie masz co się martwić, bez porządnego siłowego treningu mięśni nie zrobisz. Spokojnie możesz ćwiczyć inne rzeczy także. Ja dąże głównie do wysmuklenia i ujędrnienia, ale zastanawiam się czy nie pójść czasami na siłownię. Efekty są podobno o wiele szybsze, ale bardzo lubię pilates i nie chciałabym z niego zrezygnować

Och, no to jasne, że tak.
Ojej! Przypomniałaś mi o siłowni! Tak dawno nie byłam. Kiedyś chodziłam. Nawet nie pamiętam, czy schudłam cokolwiek, ale wiedziałam, że muszę iść, bo zapłaciłam i wtedy 2x w tygodniu byłam zmuszona odgórnie i chodziłam. : ) Spędzałam tam 1 h przynajmniej, bo na więcej wtedy nie było czasu, gdyż byłam w klasie maturalnej.
I muszę się Wam jeszcze pożalić. Otóż ja wiem, że cycki to sam tłuszcz i one maleją pierwsze, ale cholera jasna, moje zmalały okropnie i to do tego stopnia, że moje wszystkie biustonosze są na mnie za duże. Nie tyle w obwodzie, co w samych cyckach i takie okropne dziury są pomiędzy materiałem biustonosza a cyckami. : < Jest mi smutno z tego powodu, okropnie! Nie chodzi już nawet o to, że muszę kupić przynajmniej ze 3 nowe, bo to akurat będzie frajda z wyboru nowych, ładnych rzeczy, ale sam fakt, że moje i tak małe cycki jeszcze bardziej zmalały smuci mnie okropnie.

[_kasias]

Ja kiedyś chodziłam na siłownię, ale nie mogłam się zbytnio odnaleźć i głównie z koleżanką ćwiczyłyśmy na bieżni itp. ale chciałabym teraz zacząć również z obciążeniem

co do piersi to nie strasz, ja mam co prawda dosyć duże, ale boję się, że jeszcze bardziej opadną...

[paulina_obd]

Dopóki nie jest się na "masie" to raczej nie ma szans na rozrost mięśni, no chyba ze sobie przeszczepię bycze jądra, albo zacznę łykać prochy. Poza tym dziewczyny startujące np. w bikinii fitness są mega odtłuszczone i odwodnione, co zwykłym śmiertelniczką nie grozi.
Mój ideał ciała to Gosia Mączyńska (nie mam namyśli jej fot z zawodów, bo to lata ciężkiej harówy i drakońskiej diety), ale o zdjęciach takich zwykłych.
Ale po prostu bliżej mojemu poczuciu estetyzmu jest lekko umięśnione, jędrne ciało, niż skinny fat - niby chudo, a jednak galareta
Ale co kto lubi, ważne by się dobrze czuć ze sobą.
Ja to bym chciała mieć małe cycki


Kasias staram się jeść rozsądnie i trzymać BMR - 1700 kcal dziennie, ograniczam węgle (jem tylko złożone + jeden, góra dwa owoce dziennie), no i pilnuje, zeby białka było sporo i tłuszczu nie zabrakło. Ale obsesyjnie co do grama nie liczę.
Wywaliłam cukier, węgle proste, pszenicę, prawie w ogóle nie jem chleba (ale wcale mi go nie brak)