|
|
#61 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Współlokatorzy - czy to normalne?
Treść usunięta
Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca Czas edycji: 2014-09-09 o 17:25 |
|
|
|
|
#62 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 147
|
Dot.: Współlokatorzy - czy to normalne?
Nie wiem, czy temat jest jeszcze aktualny, ale się wypowiem
![]() Moim zdaniem nie ma nic gorszego niż zamieszkanie z przyjaciółmi. Jeśli chcesz zrobić z przyjaciela wroga - zamieszkaj z nim , nie przekazywała informacji z zajęć, gdy mnie np. nie było, a nawet doszło do tego, że schowała mi notatki, skserowała chamsko książkę, którą ja sobie kupiłam, a mój komputer, na którym miałam pracę zaliczeniową - celowo zainfekowała wirusem! (o czym dowiedziałam się później). Druga koleżanka natomiast miała bardzo upierdliwą mamę, która kiedy przyjeżdżała do nas, miała pretensje do mnie, że np. wyprałam wszystkie rzeczy z kosza, ale niestety NIE ZŁOŻYŁAM ubrań jej córki, no a przecież powinnam odłożyć jej bieliznę na półkę, a nie na krzesło , skoro już robię pranie. Obie miały ponadto pretensje, że RAZ W TYGODNIU odwiedza mnie i nocuje u mnie chłopak. Podobno było to dla nich bardzo niezręczne. Szkoda, że niezręczne dla nich nie było to, że za każdym razem, kiedy wracałyśmy do rodzinnych domów, mój chłopak odwoził nas wszystkie pod same drzwi. Nigdy nie usłyszał od nich słowa DZIĘKUJĘ. No ale pretensje można było mieć, bo przecież spał w naszym mieszkaniu, a to nie hotel. Także niestety nie polecam takiego mieszkania, lepiej moim zdaniem zamieszkać z zupełnie obcymi osobami, do których ma się dystans i co najważniejsze szacunek - głupio jest w końcu palnąć gafę przed kimś, kogo długo nie znamy. Najlepiej oczywiście na początku ustalić zasady: harmonogram sprzątania, składkę na zakupy do domu, czy możliwości zapraszania znajomych, nocowania obcych itp. Co do Twojego przypadku, Autorko, to myślę, że mogłaś im podpaść. Może wydawało Ci się, że macie takie dobre relacje, a może chciałaś po prostu by takie były
|
|
|
|
|
#63 | |
|
Banana Fana Fo!
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 422
|
Dot.: Współlokatorzy - czy to normalne?
Cytat:
poza tym zachowywała się jakby to mieszkanie było jej własnością. Ale i tak najlepszy był jej chłopak na samym początku ustaliliśmy, że wszystkie garnki, talerze itd. są wspólne, więc mega się zdziwiłyśmy z koleżanką gdy jej chłopak oznajmił nam, że nie mamy prawa używać jego patelni bo 'jemu się teflon zużywa' |
|
|
|
|
|
#64 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 147
|
Dot.: Współlokatorzy - czy to normalne?
Cytat:
Teraz mieszkam z chłopakiem i raczej to się nie zmieni.PS. Chyba założę wątek pt. "Wpadki współlokatorów", albo "Z kim ja ku*** mieszkam" |
|
|
|
|
|
#65 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Współlokatorzy - czy to normalne?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Banana Fana Fo!
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 422
|
Dot.: Współlokatorzy - czy to normalne?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#67 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Współlokatorzy - czy to normalne?
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:22.






, nie przekazywała informacji z zajęć, gdy mnie np. nie było, a nawet doszło do tego, że schowała mi notatki, skserowała chamsko książkę, którą ja sobie kupiłam, a mój komputer, na którym miałam pracę zaliczeniową - celowo zainfekowała wirusem! (o czym dowiedziałam się później). Druga koleżanka natomiast miała bardzo upierdliwą mamę, która kiedy przyjeżdżała do nas, miała pretensje do mnie, że np. wyprałam wszystkie rzeczy z kosza, ale niestety NIE ZŁOŻYŁAM ubrań jej córki, no a przecież powinnam odłożyć jej bieliznę na półkę, a nie na krzesło
, skoro już robię pranie. Obie miały ponadto pretensje, że RAZ W TYGODNIU odwiedza mnie i nocuje u mnie chłopak. Podobno było to dla nich bardzo niezręczne. Szkoda, że niezręczne dla nich nie było to, że za każdym razem, kiedy wracałyśmy do rodzinnych domów, mój chłopak odwoził nas wszystkie pod same drzwi. Nigdy nie usłyszał od nich słowa DZIĘKUJĘ. No ale pretensje można było mieć, bo przecież spał w naszym mieszkaniu, a to nie hotel. Także niestety nie polecam takiego mieszkania, lepiej moim zdaniem zamieszkać z zupełnie obcymi osobami, do których ma się dystans i co najważniejsze szacunek - głupio jest w końcu palnąć gafę przed kimś, kogo długo nie znamy. Najlepiej oczywiście na początku ustalić zasady: harmonogram sprzątania, składkę na zakupy do domu, czy możliwości zapraszania znajomych, nocowania obcych itp.

na samym początku ustaliliśmy, że wszystkie garnki, talerze itd. są wspólne, więc mega się zdziwiłyśmy z koleżanką gdy jej chłopak oznajmił nam, że nie mamy prawa używać jego patelni bo 'jemu się teflon zużywa' 
