On nie chce sie oswiadczyc...... - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-05-15, 08:41   #61
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 893
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

A ile studiujecie? Tzn. jak długo jesteście na studiach? Myśmy z TŻ poznali się na naszym wspólnym pierwszym roku, ale ogólnie drugim roku studiowania. Przez pierwsze dwa lata nie mieszkaliśmy razem - pomieszkiwaliśmy bardziej, i bardzo i mi, i jemu to odpowiadało. Każdy wiódł swoje imprezowe życie, każdy miał swój kąt i uważam teraz, że dobrze się stało, że nie mieszkaliśmy razem od razu, bo mieliśmy szansę najpierw się poznać w krótszych wspólnych odcinkach czasowych, a dopiero potem zamieszkać razem.

Też uważam, że stabilność finansowa jest najważniejsza - jak oboje ją osiągnęliśmy, to TŻ po prostu się oświadczył. Ale nie oświadczył się na zasadzie - to teraz zaręczyny, a ślub za sto lat, tylko bierzemy ślub w przyszłym roku, już za mniej niż rok, a niecałe półtora roku od zaręczyn. Po prostu nadszedł ten moment. Ja byłam na ten krok gotowa już wcześniej, natomiast on musiał dojrzeć. Znał moje podejście, a z czasem jemu też zaczęła przeszkadzać proza życia. Na przykład to, że znamy wzajemnie swoje rodziny od 6 lat, ale mówimy cały czas pan/pani do rodziców drugiej osoby. Albo to, że jedno z nas musi samodzielnie się ubezpieczać, bo jako nie-małżonek nie może być ubezpieczony przy drugiej osobie

Natomiast faktem jest, że zaręczyny można po prostu zerwać, znam to z autopsji. Nie ma co pochopnie chcieć takiego kroku, bo gdy nie wypali i się rozstaniecie, to będzie mega trudno przekonać się do poważniejszych kroków z osobą, którą spotkasz i z którą naprawdę będziesz chciała ułożyć sobie życie.

I z doświadczenia wiem jeszcze jedno: dziewczyny podchodzą do zaręczyn jako do wielkiego kroku, który właśnie zmieni to, co jest w związku. Na przykład sprawi, że będzie lepiej, że łatwiej będzie się dogadać itd., itp. Dla faceta to jest krok poważny, owszem, ale on go robi dopiero wtedy, gdy jest dobrze - a nie, żeby wszystko naprawić
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-15, 09:17   #62
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Nie każdy ma parcie na wspólne mieszkanie przed ślubem Szczerze w 100 % rozumiem Twojego TŻa


Cytat:
Napisane przez SteveS Pokaż wiadomość
A ile studiujecie? Tzn. jak długo jesteście na studiach? Myśmy z TŻ poznali się na naszym wspólnym pierwszym roku, ale ogólnie drugim roku studiowania. Przez pierwsze dwa lata nie mieszkaliśmy razem - pomieszkiwaliśmy bardziej, i bardzo i mi, i jemu to odpowiadało. Każdy wiódł swoje imprezowe życie, każdy miał swój kąt i uważam teraz, że dobrze się stało, że nie mieszkaliśmy razem od razu, bo mieliśmy szansę najpierw się poznać w krótszych wspólnych odcinkach czasowych, a dopiero potem zamieszkać razem.

Też uważam, że stabilność finansowa jest najważniejsza - jak oboje ją osiągnęliśmy, to TŻ po prostu się oświadczył. Ale nie oświadczył się na zasadzie - to teraz zaręczyny, a ślub za sto lat, tylko bierzemy ślub w przyszłym roku, już za mniej niż rok, a niecałe półtora roku od zaręczyn. Po prostu nadszedł ten moment. Ja byłam na ten krok gotowa już wcześniej, natomiast on musiał dojrzeć. Znał moje podejście, a z czasem jemu też zaczęła przeszkadzać proza życia. Na przykład to, że znamy wzajemnie swoje rodziny od 6 lat, ale mówimy cały czas pan/pani do rodziców drugiej osoby. Albo to, że jedno z nas musi samodzielnie się ubezpieczać, bo jako nie-małżonek nie może być ubezpieczony przy drugiej osobie

Natomiast faktem jest, że zaręczyny można po prostu zerwać, znam to z autopsji. Nie ma co pochopnie chcieć takiego kroku, bo gdy nie wypali i się rozstaniecie, to będzie mega trudno przekonać się do poważniejszych kroków z osobą, którą spotkasz i z którą naprawdę będziesz chciała ułożyć sobie życie.

I z doświadczenia wiem jeszcze jedno: dziewczyny podchodzą do zaręczyn jako do wielkiego kroku, który właśnie zmieni to, co jest w związku. Na przykład sprawi, że będzie lepiej, że łatwiej będzie się dogadać itd., itp. Dla faceta to jest krok poważny, owszem, ale on go robi dopiero wtedy, gdy jest dobrze - a nie, żeby wszystko naprawić

Bardzo mądre słowa! W 100 % się zgadzam, sama lepiej bym tego nie ujęła
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-15, 10:37   #63
PannaAgnieszka
Rozeznanie
 
Avatar PannaAgnieszka
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Kraków/ Krzeszowice
Wiadomości: 641
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Ja mam bardzo prosta teorie zyciowa- i jak do tej pory sie sprawdza. Nawazniejsza jest w zwiazku poza miloscia oczywiscie przyjazn, komunikacja i partnerstwo. Jest moj TZ jest moim partnerem to potrafimy porozmawiac o wszystkim i zrozumiec swoje potrzeby

Wiem, ze sie powtarzam, ale jak w zwiazku nie mozna zaspokoic swoich podstawowych potrzeb- to moze warto zastanowic sie nad jego sensem. Oczywiscie nie oznacza to, ze jesli TZ nie chce mieszkac ze swoja kobieta-to ma byc koniec. Ale jesli TZ nie potrafi pokazac swoich argumentow i przekonac swojej kobiety, a ona nie chce tego zrozumiec- no to juz jest klops

Ja mam wrazenie, ze kobiety nadal- mimo, ze tyle ciagle klepie sie o tym, ze chcemy byc takie samodzielne i wolne- maja parcie na stabilizacje, ktora oznacza pierscionek, slub, dziecko. A ja wsadzajac kij w mrowisko powiem, ze to naprawde nie ma zadnego znaczenia w szerszym ujeciu- bo stabilizacja bez pierscionka slubu dziecka tez jest mozliwa- Jak ktos na sile chce sie unieszczesliwiac stawianiem sobie kolejnych granic ( jestesmy razem, teraz mieszkanie, teraz zareczyny, teraz slub, teraz dziecko) to zycie umyka;-) a szczescia sie i tak nigdy nie dogoni;-)
__________________
01.12.2012
31.12.2013
YES YES YES 29.08.2015
PannaAgnieszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-15, 12:29   #64
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Cytat:
Napisane przez FioletowyAnanas Pokaż wiadomość
Ja go pytałam mówiłam o tym że by było taniej. a teraz moja siostra idzie do tego samego miasta myślałam by wynająć mieszkanie z nią i z moim chłopakiem ale nic . on nie i nie. ja naprawdę nie mam ochoty zachowywać się jak desperatka.

Ja rozumiem żeby nie było możliwości mieszkania razem ale jest.
Ananasku, wybacz, ale piszesz jak desperatka. I naprawdę rozumiem to. Ale ty musisz zrozumieć, że być moze facet zwyczajnie nie uważa CIEBIE za odpowiednią osobę do wspólnego mieszkania...a być może to jeszcze NIE TEN CZAS dla niego. Po prostu trzeba pogadać ale tak do bólu szczerze, bez fochów, bez pretensji. Zapytać DLACZEGO on chce mieszkać sam. Nie dlaczego bez ciebie, ale dlaczego sam. Jak facet ma jasno we łbie to powie wprost dlaczego. Jak ma niejasno-to niech mu się to wyklaruje. A ty znajdź inną osobę do mieszkania razem. Być może okaże się, ze ty widzisz wasz zwiazek jako coś mega-powaznego, a facet nie chce z tego robić powaznego związku. Wtedy bez desperacji, ale trzeba sie wycofać, bo twoje potrzeby są inne niż jego. Wycofać ze związku, a nie porzucić swoje potrzeby- zeby było jasne
A może okaże się, ze facet owszem chce z tobą mieszkać...rozumie logiczne argumenty finansowe, ale...czuje silną presję rodziny, żeby np. nie mieszkać przed slubem-wtedy albo gościu dojrzeje do podejmowania SAMODZIELNIE decyzji (nawet jesli bedą to decyzje tobie nie na rękę), albo będzie dalej zył pod presją i wedle uznania innych ludzi-wtedy osobiście bym takiego chłopca pogoniła, ponieważ w związku chciałabym mieć mężczyznę, a nie chłoptasia który patrzy na to co ludzie/mamusia powiedzą.
Pogadać trzeba i dowiedziec się czym się twój facet kieruje w swoim wyborze samodzielnego mieszkania.

Cytat:
Napisane przez SteveS Pokaż wiadomość
A ile studiujecie? Tzn. jak długo jesteście na studiach? Myśmy z TŻ poznali się na naszym wspólnym pierwszym roku, ale ogólnie drugim roku studiowania. Przez pierwsze dwa lata nie mieszkaliśmy razem - pomieszkiwaliśmy bardziej, i bardzo i mi, i jemu to odpowiadało. Każdy wiódł swoje imprezowe życie, każdy miał swój kąt i uważam teraz, że dobrze się stało, że nie mieszkaliśmy razem od razu, bo mieliśmy szansę najpierw się poznać w krótszych wspólnych odcinkach czasowych, a dopiero potem zamieszkać razem.

Też uważam, że stabilność finansowa jest najważniejsza - jak oboje ją osiągnęliśmy, to TŻ po prostu się oświadczył. Ale nie oświadczył się na zasadzie - to teraz zaręczyny, a ślub za sto lat, tylko bierzemy ślub w przyszłym roku, już za mniej niż rok, a niecałe półtora roku od zaręczyn. Po prostu nadszedł ten moment. Ja byłam na ten krok gotowa już wcześniej, natomiast on musiał dojrzeć. Znał moje podejście, a z czasem jemu też zaczęła przeszkadzać proza życia. Na przykład to, że znamy wzajemnie swoje rodziny od 6 lat, ale mówimy cały czas pan/pani do rodziców drugiej osoby. Albo to, że jedno z nas musi samodzielnie się ubezpieczać, bo jako nie-małżonek nie może być ubezpieczony przy drugiej osobie

Natomiast faktem jest, że zaręczyny można po prostu zerwać, znam to z autopsji. Nie ma co pochopnie chcieć takiego kroku, bo gdy nie wypali i się rozstaniecie, to będzie mega trudno przekonać się do poważniejszych kroków z osobą, którą spotkasz i z którą naprawdę będziesz chciała ułożyć sobie życie.

I z doświadczenia wiem jeszcze jedno: dziewczyny podchodzą do zaręczyn jako do wielkiego kroku, który właśnie zmieni to, co jest w związku. Na przykład sprawi, że będzie lepiej, że łatwiej będzie się dogadać itd., itp. Dla faceta to jest krok poważny, owszem, ale on go robi dopiero wtedy, gdy jest dobrze - a nie, żeby wszystko naprawić
o dokładnie. O tym pisałam. Najpierw uporządkować związek, a jak będzie w nim dobrze, to chłopak jesli nie jest przygłupi- sam zechce dziewczynę "zatrzymać" przy sobie
Cytat:
Napisane przez PannaAgnieszka Pokaż wiadomość
Ja mam bardzo prosta teorie zyciowa- i jak do tej pory sie sprawdza. Nawazniejsza jest w zwiazku poza miloscia oczywiscie przyjazn, komunikacja i partnerstwo. Jest moj TZ jest moim partnerem to potrafimy porozmawiac o wszystkim i zrozumiec swoje potrzeby

Wiem, ze sie powtarzam, ale jak w zwiazku nie mozna zaspokoic swoich podstawowych potrzeb- to moze warto zastanowic sie nad jego sensem. Oczywiscie nie oznacza to, ze jesli TZ nie chce mieszkac ze swoja kobieta-to ma byc koniec. Ale jesli TZ nie potrafi pokazac swoich argumentow i przekonac swojej kobiety, a ona nie chce tego zrozumiec- no to juz jest klops

Ja mam wrazenie, ze kobiety nadal- mimo, ze tyle ciagle klepie sie o tym, ze chcemy byc takie samodzielne i wolne- maja parcie na stabilizacje, ktora oznacza pierscionek, slub, dziecko. A ja wsadzajac kij w mrowisko powiem, ze to naprawde nie ma zadnego znaczenia w szerszym ujeciu- bo stabilizacja bez pierscionka slubu dziecka tez jest mozliwa- Jak ktos na sile chce sie unieszczesliwiac stawianiem sobie kolejnych granic ( jestesmy razem, teraz mieszkanie, teraz zareczyny, teraz slub, teraz dziecko) to zycie umyka;-) a szczescia sie i tak nigdy nie dogoni;-)
tak tak i jeszcze raz tak.
Wczoraj rzuciłam słuchawką mojej ciotce (osoba bardzo mi bliska, coś jak matka chrzestna), bo zaczęła znów swoją tyradę o moim ślubie.
Kazałam jej się odwalic i zająć własnym życiem, a nie w moje włazić z butami- będzie pewnie z miesiąc focha...ale co tam.
Jak ja i TZ zdecydujemy się na slub, to go weźmiemy. Dopóki się nie zdecydowaliśmy- to nikomu nic do tego. A z własnego doświadczenia- żyć tak mozna i nawet dość często jest to wygodniejsze niż branie slubu (który w moim przypadku nawet nazwiska by nie zmienił).
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-15, 12:40   #65
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
Ananasku, wybacz, ale piszesz jak desperatka. I naprawdę rozumiem to. Ale ty musisz zrozumieć, że być moze facet zwyczajnie nie uważa CIEBIE za odpowiednią osobę do wspólnego mieszkania...a być może to jeszcze NIE TEN CZAS dla niego. Po prostu trzeba pogadać ale tak do bólu szczerze, bez fochów, bez pretensji. Zapytać DLACZEGO on chce mieszkać sam. Nie dlaczego bez ciebie, ale dlaczego sam. Jak facet ma jasno we łbie to powie wprost dlaczego. Jak ma niejasno-to niech mu się to wyklaruje. A ty znajdź inną osobę do mieszkania razem. Być może okaże się, ze ty widzisz wasz zwiazek jako coś mega-powaznego, a facet nie chce z tego robić powaznego związku. Wtedy bez desperacji, ale trzeba sie wycofać, bo twoje potrzeby są inne niż jego. Wycofać ze związku, a nie porzucić swoje potrzeby- zeby było jasne
A może okaże się, ze facet owszem chce z tobą mieszkać...rozumie logiczne argumenty finansowe, ale...czuje silną presję rodziny, żeby np. nie mieszkać przed slubem-wtedy albo gościu dojrzeje do podejmowania SAMODZIELNIE decyzji (nawet jesli bedą to decyzje tobie nie na rękę), albo będzie dalej zył pod presją i wedle uznania innych ludzi-wtedy osobiście bym takiego chłopca pogoniła, ponieważ w związku chciałabym mieć mężczyznę, a nie chłoptasia który patrzy na to co ludzie/mamusia powiedzą.
Pogadać trzeba i dowiedziec się czym się twój facet kieruje w swoim wyborze samodzielnego mieszkania.


o dokładnie. O tym pisałam. Najpierw uporządkować związek, a jak będzie w nim dobrze, to chłopak jesli nie jest przygłupi- sam zechce dziewczynę "zatrzymać" przy sobie
Tutaj zgadzam się z Tobą, szczególnie z pogrubionym, bo odebrałam takie samo wrażenie
Też uważam, że nalezy porozmawiać mimo zbywania, bo nie można mieć w związku niedomówień
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-17, 12:59   #66
perfectmoments
Przyczajenie
 
Avatar perfectmoments
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 13
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Cytat:
Napisane przez mojchlopakniechce Pokaż wiadomość
Nie chodzi tu o zazdrosc czy o kolezanki,slub mielismy w planach juz pare lat temu ale gdy rozpoczynam ten temat to moj Tż milknie... nie chodzi tu o pierscionek tylko o obietnice czy deklaracje,ktora dla kobiety jest bardzo wazna

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Po prostu to jest smutne sadze ze jestesmy dojrzalymi partnerami a niektorzy podejmuja tak powazne decyzje po roku dwóch latach albo i mniej
Może po prostu nie chce. Jest w związku z Tobą bo mu wygodnie, bo się przyzwyczaił, bo jest Ciebie pewien?
Może to czas na rozstanie?
perfectmoments jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-05-17, 19:17   #67
LunatyczkaBB
Zakorzenienie
 
Avatar LunatyczkaBB
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 6 407
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Cytat:
Napisane przez perfectmoments Pokaż wiadomość
Może po prostu nie chce. Jest w związku z Tobą bo mu wygodnie, bo się przyzwyczaił, bo jest Ciebie pewien?
Może to czas na rozstanie?
Nigdy nie zrozumiem powszechności tej rady na wizażu. Rozstanie bo co? Bo facet nie jest jeszcze gotowy na poważne deklaracje i ślub? Bo nie biegnie po pierścionek jak tylko partnerka napomknie o zaręczynach?
Takie kwestie rozwiązuje się rozmową i argumentami obu stron, a nie na zasadzie "nie oświadczasz się już teraz= jesteś ze mną tylko z wygody i przyzwyczajenia= czas się rozstać". Nie dziwię się, że potem facecie twierdzą, że kobiety do każdego słowa potrafią dorobić sobie niezłą historię.
__________________
Bloguję

LunatyczkaBB jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-12-12, 04:15   #68
myszka8914
Raczkowanie
 
Avatar myszka8914
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 142
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

JA mam bardzo podobną sytuację jak autorka wątku. Jestem ze swoim TŻ prawie 6 lat, ja mam 24lata lat, on 28. Znamy się bardzo dobrze, póki co nie mieszkamy razem mimo, że moglibyśmy.
Rozmowy o wspólnej przyszłości to już się zaczęły w zasadzie po 3 latach związku. Akurat koleżanka się zaręczyła i zaczęła planować ślub więc rozmowa sama jakoś tak wyszła. Wtedy zapewniał mnie, że my niedługo też się zaręczymy. Minęły 3 lata i nadal nic. Wtedy to jeszcze rozumiałam, że nic nie rusza, bo on zaczął pracować ja byłam na studiach i tylko dorabiałam. Chociaż w sumie już wtedy utrzymalibyśmy się, bo on ma własne mieszkanie po dziadkach, w którym na razie nie mieszka i za które póki co płacą jego rodzice, więc odszedłby wynajem, który często młodym parom utrudnia wspólne zamieszkanie. Poza tym oprócz prac dorywczych miałam dość spore stypendium. No ale ok, wtedy sytuacja nie była taka stabilna. Ale teraz skończyłam już studia oboje pracujemy, nieźle zarabiamy i w zasadzie byłam przekonana, że on właśnie z oświadczynami czeka, aż skończę studia, ale minęło już pół roku i też nic. Chciałabym od razu zaznaczyć, że nie chodzi mi o to, żeby mieć wreszcie pierścionek na palcu, nawet nie chodzi mi o sam ślub, ale o deklarację z jego strony, że chce być ze mną już na zawsze i że jestem dla niego najważniejsza. Poza tym bardzo chciałabym mieć dziecko, a niestety pochodzę z rodziny, w której kobiety już koło trzydziestki mają problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży i on o tym dobrze wie. Rozmawiałam z nim już kilka razy na ten temat i on zawsze twierdzi, że mnie kocha, chce ze mną być na zawsze, chce mieć dzieci i że wszystko niedługo będzie. Tylko, że on ma chyba inne pojęcie co to jest niedługo... Z nim jest dodatkowo ten problem, że on cały czas przebywa u mnie, czuje się tutaj jak u siebie, moją rodzinę zna doskonale i to nawet jakieś dalsze ciotki i z moimi znajomymi chętnie gdzieś wychodzi. A do siebie zaprosił mnie tylko kilka razy (i to chyba bardziej z inicjatywy jego mamy) więc znam średnio tylko najbliższych, a najlepszego kolegę poznałam dopiero pół roku temu. Wcześniej dużo o nim opowiadał i twierdził, że ten kolega nie miał dziewczyny i głupio było wyjść w trójkę. Nie wiem już co mam z nim zrobić. Rozmowy poważne nic nie dają. A do osób, które nie wiedzą po co są takie tematy na fora to ja mogę wyjaśnić: po to, żeby się wygadać komuś obiektywnemu, kto nas nie zna, tak, żeby wyrzucić z siebie nieprzyjemne myśli i po prostu się "wygadać" wbrew pozorom takie wyrzucenie z siebie nagromadzonych negatywnych m myśli i niepewności często bardzo pomaga
myszka8914 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-12, 17:32   #69
mojchlopakniechce
Zadomowienie
 
Avatar mojchlopakniechce
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród
Wiadomości: 1 044
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Od powstania tego wątku wiele się w moim związku zmieniło.
Ale gorąco polecam Tobie 3 rzeczy: szczerą rozmowę na temat przyszłości z Tż, wyluzowanie i uzbrojenie się w anielską cierpliwość .
No i zapraszamy na wątek dla Oczekujących.
__________________
6.05.2010

2016:
mojchlopakniechce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-14, 17:48   #70
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Cytat:
Napisane przez myszka8914 Pokaż wiadomość
JA mam bardzo podobną sytuację jak autorka wątku. Jestem ze swoim TŻ prawie 6 lat, ja mam 24lata lat, on 28. Znamy się bardzo dobrze, póki co nie mieszkamy razem mimo, że moglibyśmy.
Rozmowy o wspólnej przyszłości to już się zaczęły w zasadzie po 3 latach związku. Akurat koleżanka się zaręczyła i zaczęła planować ślub więc rozmowa sama jakoś tak wyszła. Wtedy zapewniał mnie, że my niedługo też się zaręczymy. Minęły 3 lata i nadal nic. Wtedy to jeszcze rozumiałam, że nic nie rusza, bo on zaczął pracować ja byłam na studiach i tylko dorabiałam. Chociaż w sumie już wtedy utrzymalibyśmy się, bo on ma własne mieszkanie po dziadkach, w którym na razie nie mieszka i za które póki co płacą jego rodzice, więc odszedłby wynajem, który często młodym parom utrudnia wspólne zamieszkanie. Poza tym oprócz prac dorywczych miałam dość spore stypendium. No ale ok, wtedy sytuacja nie była taka stabilna. Ale teraz skończyłam już studia oboje pracujemy, nieźle zarabiamy i w zasadzie byłam przekonana, że on właśnie z oświadczynami czeka, aż skończę studia, ale minęło już pół roku i też nic. Chciałabym od razu zaznaczyć, że nie chodzi mi o to, żeby mieć wreszcie pierścionek na palcu, nawet nie chodzi mi o sam ślub, ale o deklarację z jego strony, że chce być ze mną już na zawsze i że jestem dla niego najważniejsza. Poza tym bardzo chciałabym mieć dziecko, a niestety pochodzę z rodziny, w której kobiety już koło trzydziestki mają problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży i on o tym dobrze wie. Rozmawiałam z nim już kilka razy na ten temat i on zawsze twierdzi, że mnie kocha, chce ze mną być na zawsze, chce mieć dzieci i że wszystko niedługo będzie. Tylko, że on ma chyba inne pojęcie co to jest niedługo... Z nim jest dodatkowo ten problem, że on cały czas przebywa u mnie, czuje się tutaj jak u siebie, moją rodzinę zna doskonale i to nawet jakieś dalsze ciotki i z moimi znajomymi chętnie gdzieś wychodzi. A do siebie zaprosił mnie tylko kilka razy (i to chyba bardziej z inicjatywy jego mamy) więc znam średnio tylko najbliższych, a najlepszego kolegę poznałam dopiero pół roku temu. Wcześniej dużo o nim opowiadał i twierdził, że ten kolega nie miał dziewczyny i głupio było wyjść w trójkę. Nie wiem już co mam z nim zrobić. Rozmowy poważne nic nie dają. A do osób, które nie wiedzą po co są takie tematy na fora to ja mogę wyjaśnić: po to, żeby się wygadać komuś obiektywnemu, kto nas nie zna, tak, żeby wyrzucić z siebie nieprzyjemne myśli i po prostu się "wygadać" wbrew pozorom takie wyrzucenie z siebie nagromadzonych negatywnych m myśli i niepewności często bardzo pomaga
a zadałaś mu konkretne pytanie pt.: KIEDY chce razem zamieszkać/oświadczyć się/wziąć ślub/mieć dzieci? niedługo nie jest odpowiedzią, ja bym naciskała na konkretne ramy czasowe.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-15, 08:33   #71
myszka8914
Raczkowanie
 
Avatar myszka8914
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 142
Exclamation Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
a zadałaś mu konkretne pytanie pt.: KIEDY chce razem zamieszkać/oświadczyć się/wziąć ślub/mieć dzieci? niedługo nie jest odpowiedzią, ja bym naciskała na konkretne ramy czasowe.
Tak jak spytałam dokładnie kiedy to powiedział no nie wiem może w przyszłym roku. Albo jak pytałam czy dla niego to niedługo to jest 5 lat to mówił, że aż tyle to nie, że w ciągu roku wszystko będzie... Ale nadal nic...

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Cytat:
Napisane przez mojchlopakniechce Pokaż wiadomość
Od powstania tego wątku wiele się w moim związku zmieniło.
Ale gorąco polecam Tobie 3 rzeczy: szczerą rozmowę na temat przyszłości z Tż, wyluzowanie i uzbrojenie się w anielską cierpliwość .
No i zapraszamy na wątek dla Oczekujących.
No to bardzo się cieszę, że u Ciebie się zmieniło na lepsze
myszka8914 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-15, 13:33   #72
mojchlopakniechce
Zadomowienie
 
Avatar mojchlopakniechce
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród
Wiadomości: 1 044
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Dziękuję . Po prostu stwierdziłam że to on decyduje kiedy zrobić ten krok, i nie należy panikować gdy my jesteśmy na niego gotowe a nasi Tż jeszcze nie.
Każdy indywidualnie dorasta do takiej decyzji, a szczere rozmowy na ten temat i uzbrojenie w cierpliwość naprawdę pomaga a nawet popłaca .
__________________
6.05.2010

2016:
mojchlopakniechce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-15, 15:53   #73
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

pamiętaj tylko, że nie warto czekać w nieskończoność. niektórzy faceci są takimi złodziejami płodności i nigdy nie dorastają do bycia "na poważnie" z daną kobietą. później poznają inną i baaaaaardzo szybko dorastają.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 12:24   #74
mojchlopakniechce
Zadomowienie
 
Avatar mojchlopakniechce
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród
Wiadomości: 1 044
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

To też racja, ale wiem że z moim Tż tak nie jest.
W sumie to długa historia ale nie chce mi się jej opowiadac na tym wątku.
Ważne że w końcu jest ok .
__________________
6.05.2010

2016:
mojchlopakniechce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 22:21   #75
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
pamiętaj tylko, że nie warto czekać w nieskończoność. niektórzy faceci są takimi złodziejami płodności i nigdy nie dorastają do bycia "na poważnie" z daną kobietą. później poznają inną i baaaaaardzo szybko dorastają.
A sa tacy co nigdy w zyciu nie dorosna.Mam dalekiego wujka,facet 56 lat,trzecia zona go zostawila,wspanialy cudowny facet tylko niestety brak mu odpowiedzialnosci,jak sie pojawi na imprezie to nikt nie odczuwa duzej roznicy wieku,potrafi rozkrecic najbardziej mdla impreze,niestety zycie to nie tylko imprezy
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-12-21, 21:29   #76
micha22pn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

No mój problem jest trochę inny...Otóż około rok temu zauważyłam, że mój chłopak delikatnie próbuje wyczuć jakie mam podejście do ślubu i co zrobiłabym jakby się oświadczył, raz nawet w prost powiedział "że mogłabym już się zacząć zastanawiać kiedy chciałabym wziąść ślub". Za każdym razem pół żartem, czasami zgrywając idiotkę wybijałam mu ten pomysł z głowy. Mimo, że byliśmy ze sobą 4 lata nie byłam na to gotowa. Za to teraz dużo się zmieniło i chciałabym żeby się oświadczył, jednak temat umilkł. Jak mu zasugerować, że już jestem gotowa. Nie chce mówić mu tego prosto z mostu, bo nie wiem czy jego podejście się nie zmieniło, a na moje zachwycanie się sukniami ślubnymi i inne sugestie nie reaguje...Pomóżcie
micha22pn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-21, 22:00   #77
mojchlopakniechce
Zadomowienie
 
Avatar mojchlopakniechce
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród
Wiadomości: 1 044
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Myślę że szczera i bezpośrednia rozmowa to jedyne wyjście.
Bez żadnych podchodów.
__________________
6.05.2010

2016:
mojchlopakniechce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-21, 22:04   #78
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Cytat:
Napisane przez mojchlopakniechce Pokaż wiadomość
Myślę że szczera i bezpośrednia rozmowa to jedyne wyjście.
Bez żadnych podchodów.
Dokładnie! Żaden facet nie jest domyślny oni potrzebują mówienia wprost
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-21, 22:25   #79
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: On nie chce sie oswiadczyc......

Cytat:
Napisane przez micha22pn Pokaż wiadomość
No mój problem jest trochę inny...Otóż około rok temu zauważyłam, że mój chłopak delikatnie próbuje wyczuć jakie mam podejście do ślubu i co zrobiłabym jakby się oświadczył, raz nawet w prost powiedział "że mogłabym już się zacząć zastanawiać kiedy chciałabym wziąść ślub". Za każdym razem pół żartem, czasami zgrywając idiotkę wybijałam mu ten pomysł z głowy. Mimo, że byliśmy ze sobą 4 lata nie byłam na to gotowa. Za to teraz dużo się zmieniło i chciałabym żeby się oświadczył, jednak temat umilkł. Jak mu zasugerować, że już jestem gotowa. Nie chce mówić mu tego prosto z mostu, bo nie wiem czy jego podejście się nie zmieniło, a na moje zachwycanie się sukniami ślubnymi i inne sugestie nie reaguje...Pomóżcie
grunt to dojrzały związek, gdzie ludzie rozmawiają ze sobą na każdy temat, c'nie?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-21 23:25:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:42.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.