Czy to dyskwalifikuje faceta?

[ziomek_troche_wiekszy]

Napisane przez shini

Hmm no jasne kobiety nic nie rozumieją Myślisz, ż jak kobiety operują piersi albo miejsca intymne to się nie boją o kobiecość? I nie mówię tu nawet o żadnych kaprysach jak powiększenie piersi, czasem jest to konieczne- guzek w piesi albo z wargami sromowymi jest coś nie tak i trzeba je np. skrócić itd. Twoim zdaniem facet ma to mieć i nigdy nie współżyć? Po co mu więc ta męskość Nie przesadzaj, jak pisałam sama miałam różne zabiegi i żyję, wyrywania ósemek panicznie się bałam i potem pukałam się w czoło. Niech znajdzie lekarza z dobrymi opiniami i jazda W życiu nie można się bać aż tak, bo nigdy nie będzie się wtedy żyło naprawdę, pełną gębą

Myślę, że porównanie piersi do penisa jest nie na miejscu. A skracanie warg to marginalne przypadki.
Zresztą nawet po zabiegu ciężko będzie mu rozpocząć współżycie. Zakładam że nie ma dwudziestu lat, a zmiany w psychice ma już znaczne i w pewnym sensie odstaje znacznie od normy.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez samotny_t

Nie wierzę też kobietom, które z tego powodu pożegnałyby się z facetem w którym są naprawdę zakochane. Uwierzę, że np. w początkowej fazie znajomości skreśliłyby faceta po usłyszeniu takiej nowinki. Natomiast nie sądzę, żeby będąc z nim w szczęśliwym związku postanowiły rzucić z takiego powodu.

Otóż to, teraz do łóżka idzie się zanim nastąpi znaczne przywiązanie się do partnera. A estetyka zabiegu często pozostawia wiele do życzenia, i ona również może mieć duży wpływ.

[Minna]

Napisane przez samotny_t

Z rodzicami rozmawiałem. Z rozbrajającą szczerością przyznali się, że jak miałem 10 lat, to zobaczyli, że coś jest nie tak, ale olali problem "bo nie mieli czasu akurat się tym zająć" Moim zdaniem po prostu się wstydzili. Rozmowa skończyła się awanturą, bo wygarnąłem im nie tylko to, ale też to, że wykastrowali mnie mentalnie zabraniając spotykać się z dziewczynami (do 24 roku życia!), trzymając kompletnie pod kloszem itp. Poza tym przykład ich związku też nie napawa optymizmem - matka ciągle wrzeszczy na ojca, ten potulnieje, a matka i tak wrzeszczy o wszystko. Pocałunek między nimi widziałem tylko w policzek Nigdy się nawet nie dotkną, a seksu przypuszczam, że ojciec od matki nie dostał już z 15 lat Jak patrzę na ojca, to w głowie mam takie naprawdę szczere współczucie, a matka zaburzyła mi na całe życie obraz kobiety jako koszmaru dla mężczyzny.

Zdjęcia oglądam i komplikacje są w większości opisywanych przypadków. Katastrofy zdarzają się rzadko a komplikacje bardzo często. To jest problem. Estetycznie większość penisów wygląda katastrofalnie, a jeśli chodzi o funkcjonalność, to czasami jest nadwrażliwość jeszcze przez wiele miesięcy.

Lekarz mówił, że latanie samolotem po zabiegu jest przeciwwskazaniem, a ja teraz właśnie raz na miesiąc mniej więcej latam po 8-12 godzinnych lotach na te wyjazdy służbowe, więc póki co nici. Ale naprawdę zamierzam to docelowo wyleczyć.

Nie wierzę też kobietom, które z tego powodu pożegnałyby się z facetem w którym są naprawdę zakochane. Uwierzę, że np. w początkowej fazie znajomości skreśliłyby faceta po usłyszeniu takiej nowinki. Natomiast nie sądzę, żeby będąc z nim w szczęśliwym związku postanowiły rzucić z takiego powodu.

Było minęło, nie ma się teraz co na rodziców oglądać, jesteś dorosłym facetem i sam powinieneś rozwiązywać swoje problemy, także zdrowotne.

Skoro masz takie zaburzone postrzeganie związku i kobiety jako takiej, to może powinieneś skorzystać z fachowej pomocy?

i nie rozumiem, jak mogłeś do 24 roku życia dac się ograniczać?/

[grubella]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46966307]Odsylam na strone z orzecznictwem zatem. Wszelakie informacje sa w sieci. Facet mial raka i dlatego lekarz podjal taka decyzje. Orzeczono na jego korzysc. I to tyle.
Nie widze najmniejszego sensu zatem w wymyslaniu i klamaniu na temat zabiegu, ktory wygladal inaczej niz piszesz. Jakie to straszenie ma sens? Zaden. Trzeba trzymac sie faktow a nie mitow.[/QUOTE]

Nie wiem o co Ci chodzi.
Informacje , które podałam są z sieci, z gazet.Nie wiem czemu zarzucasz mi kłamstwo.


W pierwszym swoim poscie na tym wątku / post nr 14/ napisałam, że nieleczona stulejka powoduje stany przedrakowe , raka prącia.
Nie chodzi o straszenie autora tylko o zmotywowanie do jak najszybszego udania się na zabieg. Póki jeszcze niekorzystnych zmian nie ma.

[coffee]

Napisane przez samotny_t

Z rodzicami rozmawiałem. Z rozbrajającą szczerością przyznali się, że jak miałem 10 lat, to zobaczyli, że coś jest nie tak, ale olali problem "bo nie mieli czasu akurat się tym zająć" Moim zdaniem po prostu się wstydzili. Rozmowa skończyła się awanturą, bo wygarnąłem im nie tylko to, ale też to, że wykastrowali mnie mentalnie zabraniając spotykać się z dziewczynami (do 24 roku życia!), trzymając kompletnie pod kloszem itp. Poza tym przykład ich związku też nie napawa optymizmem - matka ciągle wrzeszczy na ojca, ten potulnieje, a matka i tak wrzeszczy o wszystko. Pocałunek między nimi widziałem tylko w policzek Nigdy się nawet nie dotkną, a seksu przypuszczam, że ojciec od matki nie dostał już z 15 lat Jak patrzę na ojca, to w głowie mam takie naprawdę szczere współczucie, a matka zaburzyła mi na całe życie obraz kobiety jako koszmaru dla mężczyzny.

Zdjęcia oglądam i komplikacje są w większości opisywanych przypadków. Katastrofy zdarzają się rzadko a komplikacje bardzo często. To jest problem. Estetycznie większość penisów wygląda katastrofalnie, a jeśli chodzi o funkcjonalność, to czasami jest nadwrażliwość jeszcze przez wiele miesięcy.

Lekarz mówił, że latanie samolotem po zabiegu jest przeciwwskazaniem, a ja teraz właśnie raz na miesiąc mniej więcej latam po 8-12 godzinnych lotach na te wyjazdy służbowe, więc póki co nici. Ale naprawdę zamierzam to docelowo wyleczyć.

Nie wierzę też kobietom, które z tego powodu pożegnałyby się z facetem w którym są naprawdę zakochane. Uwierzę, że np. w początkowej fazie znajomości skreśliłyby faceta po usłyszeniu takiej nowinki. Natomiast nie sądzę, żeby będąc z nim w szczęśliwym związku postanowiły rzucić z takiego powodu.

Jeśli uważasz, że nikt z powodu stulejki Cię nie zostawi to:
1) nie lecz, bo po co się "męczyć",
2) nie mów hipotetycznej kobiecie dopóki, się nie zakocha.
Problem solved.

Po co w takim razie ten wątek?

[ziomek_troche_wiekszy]

Napisane przez Minna

Było minęło, nie ma się teraz co na rodziców oglądać, jesteś dorosłym facetem i sam powinieneś rozwiązywać swoje problemy, także zdrowotne.

Skoro masz takie zaburzone postrzeganie związku i kobiety jako takiej, to może powinieneś skorzystać z fachowej pomocy?

i nie rozumiem, jak mogłeś do 24 roku życia dac się ograniczać?/

Jak już mówiłem, w tym wieku ogromnie ciężko jest zacząć, skoro cała reszta zaczęła 8-10 lat wcześniej i dobrze wie o co chodzi.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez ziomek_troche_wiekszy

Myślę, że porównanie piersi do penisa jest nie na miejscu. A skracanie warg to marginalne przypadki.
Zresztą nawet po zabiegu ciężko będzie mu rozpocząć współżycie. Zakładam że nie ma dwudziestu lat, a zmiany w psychice ma już znaczne i w pewnym sensie odstaje znacznie od normy.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------


Otóż to, teraz do łóżka idzie się zanim nastąpi znaczne przywiązanie się do partnera. A estetyka zabiegu często pozostawia wiele do życzenia, i ona również może mieć duży wpływ.

Nie na miejscu, bo penis to tak samo wazny narzad jak mozg albo serce?

[Minna]

Napisane przez ziomek_troche_wiekszy

Jak już mówiłem, w tym wieku ogromnie ciężko jest zacząć, skoro cała reszta zaczęła 8-10 lat wcześniej i dobrze wie o co chodzi.

Nikt nie mówi, że łatwo. No ale co? Ma usiąść i użalać się nad sobą? Ciężko zacząć, ale kiedyś trzeba się zabrać za siebie, chyba że planuje się spędzić życie w samotności. Jak się będzie oglądał na przeszłość to nigdzie nie zajdzie.

[ziomek_troche_wiekszy]

a może bo piersi to narząd parzysty i ich wygląd w znikomym stopniu wpływa na ich funkcjonalność?

[skazana_na_bluesa]

gdybyś był moim facetem to bym cię szybko rzuciła. u mnie w związkach seks pojawiał się szybko. ba, jeden związek zaczął się od seksu na pierwszej randce. nie oszukujmy się, w pewnym wieku kolejne etapy związku/znajomości następują szybciej niż w czasach szkolnych.

[ziomek_troche_wiekszy]

Napisane przez Minna

Nikt nie mówi, że łatwo. No ale co? Ma usiąść i użalać się nad sobą? Ciężko zacząć, ale kiedyś trzeba się zabrać za siebie, chyba że planuje się spędzić życie w samotności. Jak się będzie oglądał na przeszłość to nigdzie nie zajdzie.

Ale to w ogromnej mierze zależy nie tylko od niego. I w zdecydowanej większości przypadków ktoś nie będący nigdy w związku w tym wieku zostanie uznany za dziwaka. Kilka takich odrzuceń i człowiek zamyka się w sobie.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

gdybyś był moim facetem to bym cię szybko rzuciła. u mnie w związkach seks pojawiał się szybko. ba, jeden związek zaczął się od seksu na pierwszej randce. nie oszukujmy się, w pewnym wieku kolejne etapy związku/znajomości następują szybciej niż w czasach szkolnych.

Czyli byś go rzuciła szybko, bo jest prawiczkiem i seks byłby do kitu

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez ziomek_troche_wiekszy

a może bo piersi to narząd parzysty i ich wygląd w znikomym stopniu wpływa na ich funkcjonalność?

a nie wiesz, ze dla kobiet piersi to atrybut kobiecosci? o co Ty w ogole wojujesz tym penisem, bo nie rozumiem?

[ziomek_troche_wiekszy]

Tak samo piersi, jak i tyłek czy figura klepsydry. A z penisa dość łatwo w wyniku błędu można zrobić narząd tylko do sikania.

[Minna]

Napisane przez ziomek_troche_wiekszy

Ale to w ogromnej mierze zależy nie tylko od niego. I w zdecydowanej większości przypadków ktoś nie będący nigdy w związku w tym wieku zostanie uznany za dziwaka. Kilka takich odrzuceń i człowiek zamyka się w sobie.[COLOR="Silver"]

Oj bardzo dużo zależy od niego i od jego nastawienia. Jak się pogodzi z tym kim jest, to będzie mu łatwiej. Powinien nabrać dystansu do siebie.

Poza tym nikt mu nie każe przy nowo poznanej dziewczynie powiewać sztandarem jestem prawiczkiem i nigdy nie byłem w związku.

[skazana_na_bluesa]

nie oczekuję, że od razu będę dopasowana z facetem w łóżku, bo tego trzeba się "nauczyć". rzuciłabym go za brak seksu :P

[coffee]

Napisane przez ziomek_troche_wiekszy

Tak samo piersi, jak i tyłek czy figura klepsydry. A z penisa dość łatwo w wyniku błędu można zrobić narząd tylko do sikania.

Póki co to autorowi służy głównie do sikania, wiec co za różnica?
Chyba że dłoń mu do szczęścia wystarcza - wtedy nie rozumiem zupełnie pytań "co kobiety na to?".

[ziomek_troche_wiekszy]

Napisane przez Minna

Oj bardzo dużo zależy od niego i od jego nastawienia. Jak się pogodzi z tym kim jest, to będzie mu łatwiej. Powinien nabrać dystansu do siebie.

Poza tym nikt mu nie każe przy nowo poznanej dziewczynie powiewać sztandarem jestem prawiczkiem i nigdy nie byłem w związku.

Kobieta i tak wyczuje niedoświadczenie, tego nie da się ukryć.

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie oczekuję, że od razu będę dopasowana z facetem w łóżku, bo tego trzeba się "nauczyć". rzuciłabym go za brak seksu :P

W takim razie jesteś w mniejszości.

Napisane przez coffee

Póki co to autorowi służy głównie do sikania, wiec co za różnica?

Ale przynajmniej wygląda w miarę normalnie. Dobra, skończmy już wałkować ten temat.

[Minna]

Napisane przez ziomek_troche_wiekszy

Kobieta i tak wyczuje niedoświadczenie, tego nie da się ukryć.

Jak jej będzie na nim zależeć, to jej to nie odstraszy.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez ziomek_troche_wiekszy

Myślę, że porównanie piersi do penisa jest nie na miejscu. .

myślę że nie wiesz co mówisz... co ważniejsze: ręka czy noga?

Autorze, jesteś dorosłym człowiekiem i zamiast znaleźć lekarza, umówić się na wizytę, zrobić zabieg i finito to Ty wątki w internecie zakładasz czy stulejka dyskwalifikuje faceta wiesz jakich chorób możesz się nabawić? zdajesz sobie sprawę że podejście do tej konkretnej sprawy wiele o Tobie mówi? Twoje zachowanie Cię dyskwalifikuje jako partnera, ogarnij się póki jest czas, potem będzie tylko gorzej.

[ziomek_troche_wiekszy]

To nie ja założyłem ten wątek. Przyznaję, miałem podobny problem (nie stulejkę), i dopiero po dwóch latach od jego odkrycia udało się go załatwić.

[shini]

ziomek_trochę_większy pytanie autora było do kobiet, więc nikogo Twoje zdanie nie obchodzi Nie mieszaj facetowi w głowie i nie głaskaj go po główce, musi iść do lekarza i koniec. Sama jestem z facetem, który miał problem podobny, ale u niego pomogły maści i też na tle psychicznym były różne bóle przy dotyku i strach przed współżyciem i powiem Ci, że seks jest ważny dla kobiety tak samo jak dla Was. Było ciężko, ale się udało nam rozwiązać ten problem. W każdym razie wariowałam. jak życie intymne prawie nie istniało, ręka tego nie zastąpi Tyle, że mój facet w końcu zaczął coś z tym robić i pracowaliśmy nad tym razem.

[tiniaczek]

Zakonczylabym znajomosc z Toba, gdybym dowiedziala sie o tym wypielegnowanym defekcie.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez samotny_t

Czyli widzę, że bardziej by Wam to przeszkadzało w pójściu do łóżka niż w samym byciu w związku. A jakie powody ewentualnie zostałyby uznane za usprawiedliwienie i pozwalałyby "wybaczyć" takiemu mężczyźnie?

Nie. Dla mnie to nie do pomyślenia żeby dorosły facet chodził z czymś takim. Nawet bez współżycia nie chciałabym być z facetem który nie chce tego wyleczyć/odkłada w nieskończoność.

Napisane przez samotny_t

Nie wierzę też kobietom, które z tego powodu pożegnałyby się z facetem w którym są naprawdę zakochane. Uwierzę, że np. w początkowej fazie znajomości skreśliłyby faceta po usłyszeniu takiej nowinki. Natomiast nie sądzę, żeby będąc z nim w szczęśliwym związku postanowiły rzucić z takiego powodu.

Nie wierzysz... to uwierz. Okłamywanie partnera nie zasługuje na oklaski i "nie wierzę kobietom..." jest zwyczajnie chamskie, usprawiedliwiasz się, szukasz powodów żeby znowu to odłożyć. Chcesz być z kobietą, okłamywać ją i jeszcze walisz tekstami "nie wierzę kobietom, które twierdzą że...." Twoja wiara nie ma tu nic do rzeczy. Zacznij zachowywać się odpowiedzialnie bo Twoje zachowanie wiele o Tobie mówi, np. to że jesteś nieodpowiedzialny. A raczej żadna kobieta nie chce być z nieodpowiedzialnym facetem.

Był tu już podobny przypadek, chciał zrobić zabieg w tajemnicy przed dziewczyną. Też niezły gagatek.

Napisane przez ziomek_troche_wiekszy

To nie ja założyłem ten wątek. Przyznaję, miałem podobny problem (nie stulejkę), i dopiero po dwóch latach od jego odkrycia udało się go załatwić.

tak, wiem, zrobiłam odstęp między pierwszą częścią a drugą, pierwsza była skierowana do Ciebie (zacytowałam), druga do autora (edytuję żeby była jasność).

[dominikmeller25]

Napisane przez ziomek_troche_wiekszy

A co do obawy o spartolony zabieg, nie jest to takie rzadkie. O ile pod względem funkcjonalnym mało kiedy lekarz coś zepsuje, to pod względem estetycznym już często penis nie prezentuje się ciekawie.

a czy ci ludzie wrzucają zdjęcia penisa po roku czy dwóch aby porównać jak od czasu operacji to wszystko się zrosło? wątpię, jestem pewien że gdy byłem młodszy po zabiegu on również wyglądał strasznie, dzisiaj po wielu latach nie ma żadnych śladów.

po zabiegu całkowitym penis wygląda znacznie lepiej niż z tym kawałkiem skóry, większość kobiet tak powie i także tu na forum nie raz to pisały.

[shini]

Myślę, że jak się kogoś kocha to faktycznie się nie odejdzie od razu, bo ktoś nie może współżyć, ma problem z czymś. Ale jeśli ktoś nic z tym nie zrobi to już co innego, zamiast gdybać zrób to szybka zamiast narażać przyszła partnerkę na stresy. Może będzie chcieli iść do łóżka teraz, natychmiast, Ty sam będziesz podniecony, będziesz tego chciał, nie lepiej mieć problem i zabieg z głowy i móc korzystać z penisa do woli ?

[Minna]

Jak dla mnie autor nie chce zrobić zabiegu. Próbuje przygotować wymówki dla ewentualnej kobiety, dlaczego tego nie zrobił. Myśli, że jak już ją do siebie przywiąże, ona go pokocha to zrozumie i "wybaczy" jak autor to ujął Po co inaczej byłby ten wątek? Gdyby zamierzał zrobić zabieg, to nie byłyby mu potrzebne usprawiedliwienia, bo przecież jak twierdzi nie ma kobiety.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez Minna

Jak dla mnie autor nie chce zrobić zabiegu. Próbuje przygotować wymówki dla ewentualnej kobiety, dlaczego tego nie zrobił. Myśli, że jak już ją do siebie przywiąże, ona go pokocha to zrozumie i "wybaczy" jak autor to ujął Po co inaczej byłby ten wątek? Gdyby zamierzał zrobić zabieg, to nie byłyby mu potrzebne usprawiedliwienia, bo przecież jak twierdzi nie ma kobiety.

wybaczy wybaczy i jeszcze go będzie wspierać w tym żeby nie szedł na zabieg, bo po co?

[shini]

Mam rozwiązanie Kobieta aseksualna będzie idealna dla autora, nie będzie mu zaglądać w majtki, więc nie musi nawet wiedzieć, że ma stulejkę

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez shini

Mam rozwiązanie Kobieta aseksualna będzie idealna dla autora, nie będzie mu zaglądać w majtki, więc nie musi nawet wiedzieć, że ma stulejkę

okłamie ją w stulejce, okłamie w 'gdzie się podziało 2 tys. z konta', nie jest odpowiedzialny za swoje zdrowie, będzie odpowiedzialny w innych sprawach? podejście do prostych spraw wiele mówi o charakterze... ale rozwiązanie zawsze jakieś, nie będzie musiał robić zabiegu (przynajmniej do momentu aż nie rozwinie się jakieś choróbsko, bakteria, która nie da się bez bólu wysikać).

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez samotny_t

Fakt, związek i seks idą ze sobą w parze, ale od zawarcia związku do rozpoczęcia seksu mija przecież sporo czasu, nie dzieje się to od razu, to miałem na myśli.

Nic (poza stulejką) nie stoi na przeszkodzie zaczynaniu związku od seksu.

Napisane przez Keket

Ale pewnie będziesz miał i możesz ją jakiś paskudztwem zakazić, np. brodawczakiem.

Brodawczaka trzeba najpierw złapać. On nie ewoluuje pod napletkiem od zera, choćby nie wiem jak był zasyfiony.

[kiciun]

Ja tylko dodam, że słaby jest dla mnie argument "ojejku, a co jak będzie potem nieładnie wyglądał". Penis nie jest niczym pięknym i nie służy do wyglądania, żeby się tak o niego trząść. Ma być funkcjonalny i tyle nikt normalny chyba się nie przejmuje tym, czy ładnie wygląda

Facet, który odwleka taki zabieg to dla mnie tchórz i ujmuje mu to męskości.