Progi na studia 2014

[Zuzaa_21]

Napisane przez pffe

ekhem, nie taki mądry jak ja tylko taki mądry żeby te 30% wyłuskać.

trochę wyrozumiałości, są ludzie, dla których to nie jest takie proste i ja ich rozumiem. za nic matmy nie mogą pojąć, mimo że na podstawie trudno o 30% nie jest. trochę empatii, to bardzo przydatna cecha w życiu jest

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez pffe

to daj bóg żeby nie przyszło Ci spotkać się matmą wyższą.

Jak będę musiała to sobie poradzę

Napisane przez Zuzaa_21

powodzenia przy rekrutacji!

Nawzajem! A ty na co startujesz?

[Zuzaa_21]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;47082982]

Nawzajem! A ty na co startujesz? [/QUOTE]

a nie będę tu pisać, bo jeszcze ktoś powie, że jestem debilem nie wybierając politechniki lub innych świetnych kierunków/szkół

[pffe]

Napisane przez Zuzaa_21

trochę wyrozumiałości, są ludzie, dla których to nie jest takie proste i ja ich rozumiem. za nic matmy nie mogą pojąć, mimo że na podstawie trudno o 30% nie jest. trochę empatii, to bardzo przydatna cecha w życiu jest

Jak się nie umie pojąć takich prostych rzeczy to trzeba mieć twardy tyłek bo życie będzie po nim kopać i to bardzo mocno. I empatii to ja do takich ludzi nie mam bo oni nie powinni iść na kierunki ścisłe a się tam na siłę pchają, studia nie są dla każdego.

[Karlie69]

Napisane przez Nadis

Dziewczyny, nie podchodźmy do tego aż tak ostro. Każdy ma swój słaby punkt. Powtarzam, jakby była matura z wfu, to bym jej też nie zdała, więc też mogłyby być głosy, że trzeba być ostatnią łamagą, żeby nie zdać. To, że problemów z matmą nie miałam, miałam 100% z tej śmiesznej matury obowiązkowej, nie znaczy, że nie umiem się wczuć w osoby, które taki problem mają. Mój kuzyn, naprawdę nie jakiś kretyn, chodził do słabego technikum, nie miał wsparcia finansowego żeby iść na dobre korki. Siedział nad tą matmą cały rok, wiem, ile go to kosztowało wysiłku, no ale nie zdał, i to nie jednym punktem. Wierzę, że są osoby, które na matematykę są po prostu o(d)porne.

Fajnie w końcu usłyszeć taki głos. Ja z matematyki jestem średnia, ale rozumiem, że ktoś jej nie lubi i jest z niej słaby. Każdy ma swoje dobre i słabe strony Moja siostra, która jest na III roku mówiła mi ostatnio, że faceci z I roku bawili się w berka po korytarzu Więc chyba nie ma reguły? W moim LO połowa nauczycieli narzekała, jaki to rocznik '96 jest dziecinny i głupszy od poprzednich. Ale nie brałam tego serio. Bo to tak jak mówienie nauczycieli w podstawówce czy gimnazjum "Klasa B jest grzeczniejsza od Was", a w klasie B mówili to samo o klasie A

[viva91]

Napisane przez pffe

Nie ma co marzyć i wywalać kasy na rekrutacje na uczelnie, na które nie ma się szans.

Marzyć zabronić nikomu nie można, choćby marzył o jednorożcu w garażu.
Co do pieniędzy - kto bogatemu zabroni?

Prośba do Ciebie - to, co chcesz przekazać można wyrazić bez porównań do sierotek czy odsyłania do łapania się maminej spódnicy. Nie zmuszaj mnie do przyznania Ci punktów.

A jakie jest moje zdanie?

30%? KAŻDY jest w stanie to zdać. 3 lub 4 lata nauki, naprawdę, trzeba wszystko zostawić na ostatnią chwilę, żeby na 30% nie ogarnąć materiału. A kto zostawia cały materiał na ostatnią chwilę to już jego wina.

Matura trudniejsza? Nie wiem, nie przeglądałam arkuszy. Słowo "trudna" też jest dość nieścisłe, dla każdego trudne może być coś innego. Daje do myślenia taka duża różnica między tegorocznymi a zeszłorocznymi wynikami, może coś w tym jest. Co nie zmienia faktu, że 30% ciągle było do osiągnięcia.

[ludwila]

Nie będę pisała w tym momencie na swoim przykładzie, bo to nie ma sensu- wolę oprzeć się na doświadczeniach nie tylko swoich, ale osób mi bliskich. Znam osoby, które mają problemy z nauką. Matematyka naprawdę jest dla nich "czarną magią". Jeżeli ktoś nie potrafi zrozumieć, że są osoby, które pomimo ogromnych chęci i równie ogromnego wkładu włożonego w naukę, nie poradziły sobie w tym roku z maturą- no to przykro mi.

Opieranie się tylko i wyłącznie na hasłach- "matematyka na maturze to banał! i tylko (przepraszam za wyrażenie) głąb nie potrafi jej zdać" - no to wybaczcie, ale obrażacie w tym momencie niektóre osoby.

Niektórzy naprawdę- uwierzcie- nie potrafią się nauczyć matematyki. Godziny spędzone na korepetycjach, w szkole i samodzielnej nauce nie pomagają im zrozumieć matematyki. Kluczem do zdania matematyki jest jednak jej zrozumienie- nie robienie schematycznie zadań- schemat może się nagle zaburzyć, zadanie może być inaczej sformułowane i w tym momencie osoba, która ma problem, nie poradzi sobie.

Dlatego nie rozumiem "napaści" na maturzystów, którzy nie uzyskali tych 30%. Niekiedy to nie jest ich wina.

Poza tym- nazywanie maturzystów "dzieciarnią" nie jest na poziomie. Każdy jest inny, każdy ma inne podejście, zachowanie. Wrzucanie wszystkich do jednego wora jest niesmaczne i nie świadczy w tym momencie o wysokiej kulturze osoby wypowiadającej te słowa.

Tyle chciałam dodać .

[pffe]

Napisane przez Karlie69

Fajnie w końcu usłyszeć taki głos. Ja z matematyki jestem średnia, ale rozumiem, że ktoś jej nie lubi i jest z niej słaby. Każdy ma swoje dobre i słabe strony Moja siostra, która jest na III roku mówiła mi ostatnio, że faceci z I roku bawili się w berka po korytarzu Więc chyba nie ma reguły? W moim LO połowa nauczycieli narzekała, jaki to rocznik '96 jest dziecinny i głupszy od poprzednich. Ale nie brałam tego serio. Bo to tak jak mówienie nauczycieli w podstawówce czy gimnazjum "Klasa B jest grzeczniejsza od Was", a w klasie B mówili to samo o klasie A

ale wygłupy to nie brak inteligencji. My się ganiamy po korytarzach, gramy w jakieś śmieszne gry itp. sprawy ale to świadczy o naszych dobrych, przyjacielskich stosunkach a nie dziecinności czy braku inteligencji.

[Zuzaa_21]

Napisane przez pffe

Jak się nie umie pojąć takich prostych rzeczy to trzeba mieć twardy tyłek bo życie będzie po nim kopać i to bardzo mocno. I empatii to ja do takich ludzi nie mam bo oni nie powinni iść na kierunki ścisłe a się tam na siłę pchają, studia nie są dla każdego.

to życz im szczęścia (tylko szczerze!), a nie między słowami dajesz do zrozumienia, że są debilami.

oczywiście, że jest to osiągalny wynik dla każdego. ale różne są sytuacje w życiu. naprawdę, więcej zrozumienia. studia nie dla każdego? może. jednak czy nie lepiej skupić się na sobie, własnym samorozwoju zamiast pluć jadem na innych? masz swoje zdanie, to jest forum, ok. ale niektóre Twoje wypowiedzi to naprawdę nie wiadomo jak skomentować.

ja życzę powodzenia wszystkim, bez względu na to, czy potrafią napisać matmę na 30% czy też nie. i wiesz co? nie jest to trudne. polecam spróbować, bo pamiętaj - karma wraca

dziękuję, skończyłam.

[no_i]

Napisane przez pffe

mając samą maturę nie masz dosłownie nic, nawet na sprzątaczkę Cię nie wezmą, taka prawda. Albo zrobisz studia albo kursy albo nie masz nic. Matura w tej chwili nie znaczy nic bo jest tak łatwa, że dla pracodawcy osoba po liceum jest nic nie warta, bo nic nie umie poza odtwórczym liczeniem zadań i to dosłownie odtwórczym.

ale to nadal próg, czyli liczba punktów, jaką uzyskała ostatnia osoba na liście i jeśli ma się poniżej 3 czy 4 punkty to bardzo dużo, wbrew pozorom.

serio nie mam nic, nigdzie nie będę mogła pracować bo nie mam studiów ? No proszę Cię, właśnie pracuję w wakacje, legalnie, za 8.50 za godzinę. Także nie mów mi, że nie można pracować NIGDZIE bez wyższego wykształcenia..

[pffe]

Napisane przez ludwila

Nie będę pisała w tym momencie na swoim przykładzie, bo to nie ma sensu- wolę oprzeć się na doświadczeniach nie tylko swoich, ale osób mi bliskich. Znam osoby, które mają problemy z nauką. Matematyka naprawdę jest dla nich "czarną magią". Jeżeli ktoś nie potrafi zrozumieć, że są osoby, które pomimo ogromnych chęci i równie ogromnego wkładu włożonego w naukę, nie poradziły sobie w tym roku z maturą- no to przykro mi.

Opieranie się tylko i wyłącznie na hasłach- "matematyka na maturze to banał! i tylko (przepraszam za wyrażenie) głąb nie potrafi jej zdać" - no to wybaczcie, ale obrażacie w tym momencie niektóre osoby.

Niektórzy naprawdę- uwierzcie- nie potrafią się nauczyć matematyki. Godziny spędzone na korepetycjach, w szkole i samodzielnej nauce nie pomagają im zrozumieć matematyki. Kluczem do zdania matematyki jest jednak jej zrozumienie- nie robienie schematycznie zadań- schemat może się nagle zaburzyć, zadanie może być inaczej sformułowane i w tym momencie osoba, która ma problem, nie poradzi sobie.

Dlatego nie rozumiem "napaści" na maturzystów, którzy nie uzyskali tych 30%. Niekiedy to nie jest ich wina.

Poza tym- nazywanie maturzystów "dzieciarnią" nie jest na poziomie. Każdy jest inny, każdy ma inne podejście, zachowanie. Wrzucanie wszystkich do jednego wora jest niesmaczne i nie świadczy w tym momencie o wysokiej kulturze osoby wypowiadającej te słowa.

Tyle chciałam dodać .

No to skoro kogoś przerasta matura to dajmy mu świadectwo ukończenia szkoły a świadectwa maturalnego nie i tyle. A nie wypychamy co roku coraz mniej absolwentów szkół średnich bo nie potrafią zdać matematyki ale na studia to się pchają a powinni kończyć edukację na etapie matury, skoro tak łatwy test ich przerasta.

[Crazy Summer]

Napisane przez pffe

najłatwiej powiedzieć, że była trudniejsza. progi nie spadną i liczcie się z tym, że jak drugi kierunek będzie darmowy na części uczelni to wręcz podskoczą skoro wyniki rok czy dwa lata temu były lepsze i to nie dlatego, że matura była łatwiejsza.

Nawet moja ciocia, która uczy matematyki w renomowanym liceum w Warszawie mówiła, że matura była w tym roku trudniejsza, a to jest nauczycielka z dużym stażem pracy, więc na pewno się zna.

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez ludwila

Nie będę pisała w tym momencie na swoim przykładzie, bo to nie ma sensu- wolę oprzeć się na doświadczeniach nie tylko swoich, ale osób mi bliskich. Znam osoby, które mają problemy z nauką. Matematyka naprawdę jest dla nich "czarną magią". Jeżeli ktoś nie potrafi zrozumieć, że są osoby, które pomimo ogromnych chęci i równie ogromnego wkładu włożonego w naukę, nie poradziły sobie w tym roku z maturą- no to przykro mi.

Opieranie się tylko i wyłącznie na hasłach- "matematyka na maturze to banał! i tylko (przepraszam za wyrażenie) głąb nie potrafi jej zdać" - no to wybaczcie, ale obrażacie w tym momencie niektóre osoby.

Niektórzy naprawdę- uwierzcie- nie potrafią się nauczyć matematyki. Godziny spędzone na korepetycjach, w szkole i samodzielnej nauce nie pomagają im zrozumieć matematyki. Kluczem do zdania matematyki jest jednak jej zrozumienie- nie robienie schematycznie zadań- schemat może się nagle zaburzyć, zadanie może być inaczej sformułowane i w tym momencie osoba, która ma problem, nie poradzi sobie.

Dlatego nie rozumiem "napaści" na maturzystów, którzy nie uzyskali tych 30%. Niekiedy to nie jest ich wina.

Poza tym- nazywanie maturzystów "dzieciarnią" nie jest na poziomie. Każdy jest inny, każdy ma inne podejście, zachowanie. Wrzucanie wszystkich do jednego wora jest niesmaczne i nie świadczy w tym momencie o wysokiej kulturze osoby wypowiadającej te słowa.

Tyle chciałam dodać .

Podpisuję się rękami i nogami

Napisane przez Zuzaa_21

a nie będę tu pisać, bo jeszcze ktoś powie, że jestem debilem nie wybierając politechniki lub innych świetnych kierunków/szkół

Nie dość, że jesteśmy debilami to jeszcze skończymy w McDonaldzie, bo humanistyczne studia to przecież nie studia.

Napisane przez no_i

serio nie mam nic, nigdzie nie będę mogła pracować bo nie mam studiów ? No proszę Cię, właśnie pracuję w wakacje, legalnie, za 8.50 za godzinę. Także nie mów mi, że nie można pracować NIGDZIE bez wyższego wykształcenia..

Też pracuję i zarabiam naprawdę świetne pieniądze. I pracowałam nawet zanim wiedziałam, że zdałam maturę. Można? Można.

[Karlie69]

Napisane przez pffe

ale wygłupy to nie brak inteligencji. My się ganiamy po korytarzach, gramy w jakieś śmieszne gry itp. sprawy ale to świadczy o naszych dobrych, przyjacielskich stosunkach a nie dziecinności czy braku inteligencji.

Nie wiem, może jestem za sztywna, ale uważam, że granie w berka po korytarzach uczelni jest trochę nie na miejscu. Ja też gram ze swoimi znajomymi w gry, ale są to raczej alkochińczyk, karty etc.

[pffe]

Napisane przez Zuzaa_21

to życz im szczęścia (tylko szczerze!), a nie między słowami dajesz do zrozumienia, że są debilami.

oczywiście, że jest to osiągalny wynik dla każdego. ale różne są sytuacje w życiu. naprawdę, więcej zrozumienia. studia nie dla każdego? może. jednak czy nie lepiej skupić się na sobie, własnym samorozwoju zamiast pluć jadem na innych? masz swoje zdanie, to jest forum, ok. ale niektóre Twoje wypowiedzi to naprawdę nie wiadomo jak skomentować.

ja życzę powodzenia wszystkim, bez względu na to, czy potrafią napisać matmę na 30% czy też nie. i wiesz co? nie jest to trudne. polecam spróbować, bo pamiętaj - karma wraca

dziękuję, skończyłam.

Ja też zyczę szczęścia i wierz mi, moje wypowiedzi takie są, bo czasami to aż się odechciewa czytając takie narzekania jaka to matura trudna, ojej. Ludzie są obrzydliwi i to z roku na rok jest coraz gorzej, nawet nauczyciele to przyznają, coraz łatwiejsze egzaminy a coraz ciężej je zdać. Za rok to będzie koszmar bo polskiego ustnego masa ludzi nie zda i znów będzie narzekanie jak to poziom zdawalności spadł, może czas się właśnie zastanowić nad sobą a nie narzekać, że matura taka trudna, dopiero sesja da Wam w kość, zobaczycie.

[Zuzaa_21]

Napisane przez pffe

No to skoro kogoś przerasta matura to dajmy mu świadectwo ukończenia szkoły a świadectwa maturalnego nie i tyle. A nie wypychamy co roku coraz mniej absolwentów szkół średnich bo nie potrafią zdać matematyki ale na studia to się pchają a powinni kończyć edukację na etapie matury, skoro tak łatwy test ich przerasta.

ciekawe, czy byłabyś taka mądra, gdybyś to TY nie była wstanie zdać matury wystarczająco dobrze. nie sądzę, że byś takie mądrości prawiła. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, także wiesz

[no_i]

Napisane przez pffe

najłatwiej powiedzieć, że była trudniejsza. progi nie spadną i liczcie się z tym, że jak drugi kierunek będzie darmowy na części uczelni to wręcz podskoczą skoro wyniki rok czy dwa lata temu były lepsze i to nie dlatego, że matura była łatwiejsza.

była trudniejsza. świadczy o tym zdawalność w szkołach, gdzie była od x lat po 100% a teraz po kilka osób nie zdało matury.. to o czymś świadczy. i nie mów, że o głupocie ludzi.. Bo matury, które rozwiązywałam z lat poprzednich zdawałam na co najmniej 10% więcej niż tę.

[KolorujeSwiat]

Nie chciałam się odzywać, ale nie umiej przejść obojętnie od takich chamskich najeżdżań na nas... Byłam na mat-fizie, zdałam podstawę bez problemu, ale mam w sobie empatię i ROZUMIEM, że osoby, które są humanistyczne często mają problem z matematyką. U mnie w szkole było dużo takich osób i naprawdę ich rozumiem, bo jak poszłam do LO to angielski był dla mnie masakrą. Bałam się, że nie zdam matury, ale 3 lata ciężko pracowałam i udało mi się zdać nawet w miarę dobrze, ale angielskiego idzie się nauczyć. Wykuć słówek, trochę gramatyki i jakoś się zrozumie. A matematyka to jest matematyka. Jeśli ktoś nie potrafi czegoś zrozumieć, a nawet nad tym pracuje, no to nie jego wina. Ja sama długo siedziałam na podstawowej i się tego nie wstydzę. Niektóre zadania były trudne, rozwiązałam je, ale osoby humanistyczne mogły mieć z tym problem. To samo tyczy się z rozszerzoną matematyką. Przeliczyłam miliony zadań, najwięcej pracowałam nad tym przedmiotem i co? 60%... Gdzie arkusze rozwiązywałam na poziomie 80-90%. Wiadomo, że geniusze zrobili na 100%, mi po prostu brakło czasu. Mam koleżankę. Olimpiady z matmy, wygrywała konkursy, pojechała na WAT na konkurs. I co? 70%, brakło jej czasu i to o czymś świadczy. Jeśli bym nie uczyła się to bym się nie wypowiadała, a uczyłam się i to bardzo dużo. Krzywdzicie nas tymi opiniami...

micraneska, wiesz, że sama siebie pociskasz? Z tego co się orientuję poprawiałaś biologię 3 raz... Poprawiłaś? Super. Ale dlaczego nie napisałaś tego w pierwszym terminie na wysoki wynik? Przecież jak można NIE NAPISAĆ biologii dobrze, przecież to takie proste, prawda?

[pffe]

Napisane przez Crazy Summer

Nawet moja ciocia, która uczy matematyki w renomowanym liceum w Warszawie mówiła, że matura była w tym roku trudniejsza, a to jest nauczycielka z dużym stażem pracy, więc na pewno się zna.

że ma staż, nei znaczy, że jest dobrym nauczycielem i że się zna a widać to na wielu przykładach nauczycieli, którzy uczą schematami i sami nie ogarniają na przykład.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez Zuzaa_21

ciekawe, czy byłabyś taka mądra, gdybyś to TY nie była wstanie zdać matury wystarczająco dobrze. nie sądzę, że byś takie mądrości prawiła. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, także wiesz

to bym siedziała cicho a nie jęczała na prawo i lewo, że matura była trudniejsza i gdzie sprawiedliwość.

[Zuzaa_21]

Napisane przez pffe

Ja też zyczę szczęścia i wierz mi, moje wypowiedzi takie są, bo czasami to aż się odechciewa czytając takie narzekania jaka to matura trudna, ojej. Ludzie są obrzydliwi i to z roku na rok jest coraz gorzej, nawet nauczyciele to przyznają, coraz łatwiejsze egzaminy a coraz ciężej je zdać. Za rok to będzie koszmar bo polskiego ustnego masa ludzi nie zda i znów będzie narzekanie jak to poziom zdawalności spadł, może czas się właśnie zastanowić nad sobą a nie narzekać, że matura taka trudna, dopiero sesja da Wam w kość, zobaczycie.

ja to rozumiem po części. ale kurcze, to jest normalna ludzka potrzeba, że człowiek nawet nie będąc wstanie czegoś osiągnąć tego chce, ma ambicje, drzwiami i oknami próbuje gdzieś wejść, coś osiągnąć... to nie znaczy, że mamy po nich jechać, bo KAŻDY mógłby być w takiej sytuacji! nie ma nadludzi, pracą można wiele osiągnąć, ale są ludzie (nie mówię o leniach, którym nic się nie chce), którzy NAPRAWDĘ się starają, uwierz mi, a im nie wychodzi. więc też nie generalizuj.

[pffe]

Napisane przez KolorujeSwiat

Nie chciałam się odzywać, ale nie umiej przejść obojętnie od takich chamskich najeżdżań na nas... Byłam na mat-fizie, zdałam podstawę bez problemu, ale mam w sobie empatię i ROZUMIEM, że osoby, które są humanistyczne często mają problem z matematyką. U mnie w szkole było dużo takich osób i naprawdę ich rozumiem, bo jak poszłam do LO to angielski był dla mnie masakrą. Bałam się, że nie zdam matury, ale 3 lata ciężko pracowałam i udało mi się zdać nawet w miarę dobrze, ale angielskiego idzie się nauczyć. Wykuć słówek, trochę gramatyki i jakoś się zrozumie. A matematyka to jest matematyka. Jeśli ktoś nie potrafi czegoś zrozumieć, a nawet nad tym pracuje, no to nie jego wina. Ja sama długo siedziałam na podstawowej i się tego nie wstydzę. Niektóre zadania były trudne, rozwiązałam je, ale osoby humanistyczne mogły mieć z tym problem. To samo tyczy się z rozszerzoną matematyką. Przeliczyłam miliony zadań, najwięcej pracowałam nad tym przedmiotem i co? 60%... Gdzie arkusze rozwiązywałam na poziomie 80-90%. Wiadomo, że geniusze zrobili na 100%, mi po prostu brakło czasu. Mam koleżankę. Olimpiady z matmy, wygrywała konkursy, pojechała na WAT na konkurs. I co? 70%, brakło jej czasu i to o czymś świadczy. Jeśli bym nie uczyła się to bym się nie wypowiadała, a uczyłam się i to bardzo dużo. Krzywdzicie nas tymi opiniami...

micraneska, wiesz, że sama siebie pociskasz? Z tego co się orientuję poprawiałaś biologię 3 raz... Poprawiłaś? Super. Ale dlaczego nie napisałaś tego w pierwszym terminie na wysoki wynik? Przecież jak można NIE NAPISAĆ biologii dobrze, przecież to takie proste, prawda?

ale Ty wiesz, że między biologią, do której większość uczy się sama a matmą, którą wciskają do głów przez 3 lata po kilka godzin tygodniowo jest ogromna różnica?

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez pffe

że ma staż, nei znaczy, że jest dobrym nauczycielem i że się zna a widać to na wielu przykładach nauczycieli, którzy uczą schematami i sami nie ogarniają na przykład.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------


to bym siedziała cicho a nie jęczała na prawo i lewo, że matura była trudniejsza i gdzie sprawiedliwość.

Czy dla Ciebie naprawdę KAŻDY jest fuj i ble, a tylko Ty jesteś super?

[no_i]

Napisane przez Trochofora

*ironia*

No, po prostu rocznik '95 i technikum '94 musi się pogodzić z tym jaki jest tępy i w ogóle Ci starsi będą musieli o nas dbać i z nami się użerać, bo przecież mieli takie super trudne matury i pozdawali!

no tak, jacy to mi głupi nie jesteśmy i w ogóle.. teraz tylko potrafimy zasłaniać się tym, że niby matura byłą trudniejsza. oczywiście.

[pffe]

Napisane przez Zuzaa_21

ja to rozumiem po części. ale kurcze, to jest normalna ludzka potrzeba, że człowiek nawet nie będąc wstanie czegoś osiągnąć tego chce, ma ambicje, drzwiami i oknami próbuje gdzieś wejść, coś osiągnąć... to nie znaczy, że mamy po nich jechać, bo KAŻDY mógłby być w takiej sytuacji! nie ma nadludzi, pracą można wiele osiągnąć, ale są ludzie (nie mówię o leniach, którym nic się nie chce), którzy NAPRAWDĘ się starają, uwierz mi, a im nie wychodzi. więc też nie generalizuj.

I według mnie jak ktoś pracował to nie ma opcji żeby oblał maturę, nie nie ma i już.
Wiadomo, coś wychodzi a coś nie wychodzi, każdy z nas tak ma ale są rzeczy, na które nie powinniśmy tak narzekać jak tegoroczni maturzyści bo to tylko ich wina, że nie zdali tak, jak tego by chcieli bo do matury to idzie się przygotować ciężką pracą, do każdej jednej z nich się da.

[Crazy Summer]

Napisane przez pffe

że ma staż, nei znaczy, że jest dobrym nauczycielem i że się zna a widać to na wielu przykładach nauczycieli, którzy uczą schematami i sami nie ogarniają na przykład.

No tak, bo tylko TY JEDYNA jesteś mądra i się znasz, WSZYSCY inni na świecie to debile. Tak wynika z Twoich postów. Maturzyści to debile, nauczyciele nie umieją uczyć, itd. Może trochę więcej skromności by Ci się przydało?

Btw. Jakby moja ciocia się nie znała, to by ją już dawno wyrzucili z tej szkoły.

[pffe]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;47083199]Czy dla Ciebie naprawdę KAŻDY jest fuj i ble, a tylko Ty jesteś super?[/QUOTE]
nie
spokojnie, nie popadam w samozachwyt ale nie będę też lizać po tyłkach osób, które tak płaczą nad maturą. To jest jeden z najłatwiejszych egzaminów w życiu.

[Zuzaa_21]

Napisane przez pffe

że ma staż, nei znaczy, że jest dobrym nauczycielem i że się zna a widać to na wielu przykładach nauczycieli, którzy uczą schematami i sami nie ogarniają na przykład.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------


to bym siedziała cicho a nie jęczała na prawo i lewo, że matura była trudniejsza i gdzie sprawiedliwość.

nie, nie wiesz, jak byś zrobiła, bo nie jesteś w takiej sytuacji i nie masz pojęcia o tym, jak by Twoje zachowanie wyglądało i ciesz się z tego. i nie oceniaj, bo naprawdę karma wraca. NIKOMU źle nie życzę, ale naprawdę nie wiem skąd w Tobie tyle jadu. ponawiam pytanie - daje Ci to coś? masz coś z tego, że hejtujesz nas (mówię w imieniu tegorocznych maturzystów i generalnie ludzi, którzy jeszcze nie studiują)? daj upust swej złości (której źródło nie wiem, gdzie leży) w inny sposób, bo takie chamstwo jest zdecydowanie poniżej poziomu osoby, studenta podejrzewam ok. 22-go roku życia.

[pffe]

Napisane przez Crazy Summer

No tak, bo tylko TY JEDYNA jesteś mądra i się znasz, WSZYSCY inni na świecie to debile. Tak wynika z Twoich postów. Maturzyści to debile, nauczyciele nie umieją uczyć, itd. Może trochę więcej skromności by Ci się przydało?

Btw. Jakby moja ciocia się nie znała, to by ją już dawno wyrzucili z tej szkoły.

Nie wyrzuciliby, spokojnie. Chodziło mi tylko o to, że wcale nie musi się znać będąc nauczycielem i tylko dlatego, że to Twoja ciocia

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez Crazy Summer

No tak, bo tylko TY JEDYNA jesteś mądra i się znasz, WSZYSCY inni na świecie to debile. Tak wynika z Twoich postów. Maturzyści to debile, nauczyciele nie umieją uczyć, itd. Może trochę więcej skromności by Ci się przydało?

Btw. Jakby moja ciocia się nie znała, to by ją już dawno wyrzucili z tej szkoły.

i nie maturzyści tylko ten rocznik.

[Zuzaa_21]

Napisane przez pffe

I według mnie jak ktoś pracował to nie ma opcji żeby oblał maturę, nie nie ma i już.
Wiadomo, coś wychodzi a coś nie wychodzi, każdy z nas tak ma ale są rzeczy, na które nie powinniśmy tak narzekać jak tegoroczni maturzyści bo to tylko ich wina, że nie zdali tak, jak tego by chcieli bo do matury to idzie się przygotować ciężką pracą, do każdej jednej z nich się da.

no widzisz, a ja takie przypadki znam, ale nie będę się silić już nawet na pisanie, tłumaczenie, wyjaśnianie, bo Tobie nie przetłumaczy się nic. żyj w swoim zawistnym światku

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez pffe

Nie wyrzuciliby, spokojnie. Chodziło mi tylko o to, że wcale nie musi się znać będąc nauczycielem i tylko dlatego, że to Twoja ciocia

A Ty nie musisz się znać tylko dlatego, że maturę masz dawno za sobą.

Napisane przez pffe

i nie maturzyści tylko ten rocznik.

Nie pogrążaj się już bardziej, błagam. Wszyscy Ci mówią jedno, a ty swoje. Może się trochę zastanów?