jestem w ciąży a mój partner całkowicie się zmienił...

[201607110949]

Napisane przez justynaxxx86

Naprawdę są na tym świecie faceci, którzy wchodzą w związki z kobietami mającymi dzieci.

Oczywiście, że tak. Moja kuzynka wyszła za wolnego faceta mając 3 dzieci z poprzedniego związku. Nie warto trzymać się takiej mendy jak facet autorki. Zero honoru, ja nie wiem jak ten chłoptaś w ogóle może spojrzeć w lustro i nazywać się dalej mężczyzną.

[teoretycznie]

ja wiem, że muszę myśleć o dziecku , że ono teraz ma tylko mnie ale nie wiem czy dam radę. Ja nawet nie wiem czy dam radę. Nie wiem czy ktoś zrozumie to jak nie jest w takiej sytuacji. Ale Dziękuje dziewczyny za wsparcie.

[201607110949]

Napisane przez teoretycznie

ja wiem, że muszę myśleć o dziecku , że ono teraz ma tylko mnie ale nie wiem czy dam radę. Ja nawet nie wiem czy dam radę. Nie wiem czy ktoś zrozumie to jak nie jest w takiej sytuacji. Ale Dziękuje dziewczyny za wsparcie.

Oczywiście, że dasz radę, co byś miała nie dać. Nie masz 16 lat, masz wsparcie rodziców, jesteś i tak w naprawdę niezłej sytuacji. Szok po rozstaniu kiedyś minie, choć wydaje się to teraz niemożliwe. Pomyśl też w jaki sposób mogłabyś zapewnić sobie zasiłek macierzyński - wiem, że kobiety czasami firmy zakładają w tym celu, nie wiem czy przepisy się zmieniły - pogrzeb po necie. Będzie dobrze, zobaczysz. Skoro dziecko jest chciane, będzie dla Ciebie wielką radością, mimo ciężkich chwil - szybko o złamasie zapomnisz.

[teoretycznie]

już się nie mogę doczekać kiedy będę mogła przytulić moją kruszynkę, to jest największy prezent od niego i za to jestem mu wdzięczna i mam nadzieję,że za jakiś czas rzeczywiście będzie mi lżej.

[justynaxxx86]

właśnie miałam zapytać o stosunek rodziców do sytuacji, ale chyba nie doczytałam wcześniej, bo jeśli ją wspierają to jest ok. Sama jestem rozwódką z czwórką dzieci i moje życie się nie skończyło. Spotkałam wspaniałego faceta, który je pokochał, wkrótce zaręczyny i planujemy ślub. A to nie są dzieci malutkie, którym można wszystko wmówić, ale takie, które zaczynają realnie patrzeć na otaczający świat. Mają kontakt z ojcem, ale nasz związek rozpadł się z powodu jego zdrady, po 10latach małżeństwa, więc trochę inna sytuacja. Ja radziłabym Ci jak najlepiej usytuować relacje między Tobą, dzieckiem, a tamtym facetem....i to sądownie. Nie wierz na słowo, choć faceci z wyrokami alimentacyjnymi też przestają płacić, ale wyrok masz w ręce i otwartą drogę do komornika czy funduszu alimentacyjnego. Dziecko musi uznać, żeby płacić alimenty, ale prawa możesz mu ograniczyć skoro już teraz jego "ojcostwo" poważnie kuleje

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Napisane przez teoretycznie

już się nie mogę doczekać kiedy będę mogła przytulić moją kruszynkę, to jest największy prezent od niego i za to jestem mu wdzięczna i mam nadzieję,że za jakiś czas rzeczywiście będzie mi lżej.

bo dziecko to najpiękniejszy dar i skarb, ale nie możesz poprzestać na tym, że dał Ci dziecko, musisz wywalczyć jak najwięcej właśnie dla tego dziecka. Ja też chodzę po sądach, śmieję się, że to mój drugi dom, sprawy o podwyższenie alimentów, apelacje mojego ex, ale wszystko robię dla dzieci. Nie jest łatwo, ale licz się z tym, że to Cię czeka, bo w miarę rozwoju dziecka jego potrzeby rosną. Najpierw będą zupy, kupy i pieluchy a później wyprawka szkolna i oboje rodzice są zobowiązani łożyć na te potrzeby.

[teoretycznie]

zdrada po 10 latach.. Współczuję. Nie próbowalas mu wybaczyć? Podziwiam Cię , ze dalas rade i się nie poddałaś. Ja wiem , że muszę wnioskować o alimenty nie mam zamiaru zwalniać go z alimentów , które są jego obowiązkiem . Mam tylko mame , napisalam, że do rodziców ale chodziło mi o dom rodzinny. Tak jak mowilam tzn pisałam mam tylko mamę, tata nas zostawił . Mama bardzo mnie wspiera, cieszy się z wnuka i tak naprawdę gdyby nie ona..

[StraVvberry]

Źle sformułowałaś tytuł wątku - ten burak nie jest Twoim partnerem. Nie stanął na wysokości zadania, tak naprawdę zostawił Cię jak tylko pojawiły się jakieś trudności. Ale nie wierzę, że wcześniej był inny. Dasz radę i walcz o swoje!

[justynaxxx86]

Napisane przez teoretycznie

zdrada po 10 latach.. Współczuję. Nie próbowalas mu wybaczyć? Podziwiam Cię , ze dalas rade i się nie poddałaś. Ja wiem , że muszę wnioskować o alimenty nie mam zamiaru zwalniać go z alimentów , które są jego obowiązkiem . Mam tylko mame , napisalam, że do rodziców ale chodziło mi o dom rodzinny. Tak jak mowilam tzn pisałam mam tylko mamę, tata nas zostawił . Mama bardzo mnie wspiera, cieszy się z wnuka i tak naprawdę gdyby nie ona..

Próbowałam wybaczyć, dałam koleją szansę bo akurat byliśmy przed I komunią najstarszej córki. Wszystkich zapewniał, że nie spotyka się z kochanką, ale nadal to robił. Rozwiedliśmy się, teraz toczy się sprawa o podział majątku. Na początku było niedowierzanie, że tak się wszystko potoczyło, ale z czasem kogoś poznałam i wiem już jak powinno wyglądać szczęście w związku. Nie oglądaj się za siebie, czasami pozwól różnym sprawom potoczyć się samoistnie, ale zawsze miej na uwadze dobro dziecka. Wiem jak boli, kiedy ważny związek się rozpada, były chwile, kiedy nie wiedziałam jak sobie z Tym poradzić, ale cenię to, że miałam przy sobie bliskich, rodziców, przyjaciół. Miej na uwadze dobro swoje i dziecka, na Tym się skup. Z czasem facet może i zacznie żałować, że coś stracił a raczej na pewno będzie miał takie chwile. Nie poddawaj się dziewczyno, kiedyś możesz uznać, ze straciłaś młodość, żeby wychować nawet samotnie dziecko, ale z czasem się to opłaci. Jestem zdania, że co dajesz od siebie, wraca do Ciebie, co robisz złego również do Ciebie wraca.... Taka karma

[teoretycznie]

skoro Ty dalas rade po tylu latach małżeństwa to myślę , źe też sobie poradzę. A powiedz Twój partner jaki miał stosunek jak powiedziałaś, że masz,dzieci? I jaki teraz ma do nich stosunek?

[teoretycznie]

dzisiaj sie odezwal.. Zapytał czy zrobiłam takie zlecenie przez Internet.. I tyle .. Nawet nie zapytal jak sie czuje..

[Funieczka]

Abstrahując od Waszych wypowiedzi, pozwolę sobie kilka słów napisać, ponieważ mam na tapecie walkę o alimenty i takie tam.
Może komuś coś się przyda.

Sąd nie patrzy na to czy tatuś pracuje na czarno, zielono czy różowo. Jest zdrowy, ma możliwość zarobkowania, więc może płacić alimenty.
Wiadomo, że nie będzie to wtedy kwota 1000zł, ale i nie 100.

Alimenty można wywalczyć i na dziecko i na matkę. Tym bardziej, ze matka nie pracuje. Taki przyszły tatusiek powinien dzielić się kosztami prowadzenia ciąży.

Trzeba zbierać wszelakie rachunki, paragony itp. związane z wydatkami na lekarza, witaminy, wyprawkę dla dziecka, rachunki. Sąd będzie pytał o miesięczne koszta utrzymania maluszka i matki.

Jeżeli ktoś chce się dogadywać na gębę, z pominięciem sądu, proponowałabym wybrać się do notariusza i spisac wszystko, z uwzględnieniem klauzuli wykonalności. Nie wiem jak to dokładnie się nazywa, ale notariusz będzie wiedział o co chodzi, jeśli powiecie, ze ten dokument ma być ewentualnym dowodem w sądzie.

Co do faceta autorki watku - sprytnie wywinął się z obowiązku zajmowania się dzieckiem i przyszłą mamą.
Ja, ale to ja, kopnęłabym go w dupala i wydarła od niego każdy możliwy grosz. I na dziecko i na siebie. To nie facet, to taka p i ź d z i a n a pokrywa. I nie ma co sobie takim facetem???? zawracać głowy.

[kamila901]

Napisane przez teoretycznie

Tylko,że on pracuje na czarno także z tym komornikiem to nie bardzo . Boję się,że jak założę mu sprawę to mnie znienawidzi i nie będzie chciał nawet z dzieckiem się widywać , a sama wychowywałam się całkowicie bez biologicznego ojca i wiem,że brakuje go w życiu dziecka

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

i wiem ,że ciężko to zrozumieć ale ja go dalej kocham i aż ręka mnie swędzi źeby napisać lub zadzwonić ale wiem,że jak to zrobie to w ogóle przestanie mnie szanować..

I tu się mylisz.
A Ty go szanujesz po tym, co zrobił?

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez teoretycznie

Jeszcze mam trochę czasu co do alimentów. Powiedzcie mi prosz co byście teraz zrobiły zostawiły go?

Możesz ubiegać się też o pieniądze na Twoje wydatki podczas ciązy- nie wiem jak nazwać to "fachowo".

[maryanna3]

Sytuacja jest ciężka, mi aż zmroziło krew w żyłach ale nie ze współczucia dla Ciebie co ze złości. Dobrze ktoś napisał: dziwne, że koleś może patrzeć w lustro i nazywać się mężczyzną. To zwykła p.izda a nie facet.

Ty musisz być silna ze względu na to, że już sama nie jesteś, będziesz mieć dziecko. To najważniejsze! Ze względu na dziecko słuchaj się osób mądrzejszych bo w tym momencie sama nie patrzysz do końca jasno a jasne dla Ciebie powinno być to, że Twoje dziecko jest wysoko ponad tym złamasem. I to dla dziecka powinnaś robić wszystko co najlepsze.

Szkoda, że nie masz koleżanki, przyjaciółki, która mogłaby na żywo potrząsnąć Tobą tak jak my tutaj próbujemy...

[teoretycznie]

kolezanki nie potrafia sie wczuc w moja sytuacje Bo dla nich problemem jest nie dostanie dnia wolnego kiedy jest Impreza, poprostu nie mama dzieci I takich problemow.

[zielonkava]

Napisane przez teoretycznie

kolezanki nie potrafia sie wczuc w moja sytuacje Bo dla nich problemem jest nie dostanie dnia wolnego kiedy jest Impreza, poprostu nie mama dzieci I takich problemow.

Ale czemu się dziwisz, dla mnie wpadka w XXI wieku to też abstrakcja, podobnie takie zachowanie faceta po kilku latach związku. Trudno uwierzyć, że ktoś kochany, zawsze wspierający, wypnie się w takiej sytuacji, coś mu odwali. To ty przechodzisz teraz przyspieszony kurs odpowiedzialności za swoje decyzje, nie koleżanki.

Nie masz żadnych dzieciatych koleżanek? Kuzynek? Zawsze możesz też z mamą porozmawiać. Masz tu na wizażu też całe podforum dla mamusiek, na pewno wiele kobiet jest w podobnej sytuacji, co ty.