czy lekarz medycyny pracy tak powinien zbadać?

[201605300922]

Do części użytkowników chyba nie dociera, że dla lekarki/lekarza widok czyichś narządów płciowych nie jest żadnym wyjątkowym widokiem. Nie mówię, że wśród lekarzy nie ma zboczeńców, bo są, jak w każdym zawodzie. Dziewczyny tutaj słusznie napisały - a gdyby facet jednak miał coś nie tak z tymi jądrami, ot, choćby wodniaka albo nowotwór (a mężczyźni mają w większości to do siebie, że się nie badają i nie chcą chodzić do lekarza, dopóki są w stanie w miarę normalnie funkcjonować)? Też byłoby oburzenie, posądzenia o molestowanie i przekroczenie kompetencji? Lepszy taki lekarz medycyny pracy, niż taki, na jakiego miała ,,przyjemność" trafić moja mama - pani doktor nawet nie przyłożyła słuchawek do skóry, tylko tak sobie ,,w powietrzu" badała I owszem, nie mam nic przeciwko temu, by lekarz badał mi piersi - lepiej zbadać raz za dużo, niż raz za mało. Ludzie się rzucają, że lekarz wydziwia, rtg klatki piersiowej, badania krwi, tylko potem jak się okaże, że są poważnie chorzy, to jest oburzenie, że ,,byli u lekarza miesiąc temu a ten nic nie znalazł". Najlepiej, żeby dać pięć dych, dostać stempelek i wio do domu.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Nadis

Do części użytkowników chyba nie dociera, że dla lekarki/lekarza widok czyichś narządów płciowych nie jest żadnym wyjątkowym widokiem. Nie mówię, że wśród lekarzy nie ma zboczeńców, bo są, jak w każdym zawodzie. Dziewczyny tutaj słusznie napisały - a gdyby facet jednak miał coś nie tak z tymi jądrami, ot, choćby wodniaka albo nowotwór (a mężczyźni mają w większości to do siebie, że się nie badają i nie chcą chodzić do lekarza, dopóki są w stanie w miarę normalnie funkcjonować)? Też byłoby oburzenie, posądzenia o molestowanie i przekroczenie kompetencji? Lepszy taki lekarz medycyny pracy, niż taki, na jakiego miała ,,przyjemność" trafić moja mama - pani doktor nawet nie przyłożyła słuchawek do skóry, tylko tak sobie ,,w powietrzu" badała I owszem, nie mam nic przeciwko temu, by lekarz badał mi piersi - lepiej zbadać raz za dużo, niż raz za mało. Ludzie się rzucają, że lekarz wydziwia, rtg klatki piersiowej, badania krwi, tylko potem jak się okaże, że są poważnie chorzy, to jest oburzenie, że ,,byli u lekarza miesiąc temu a ten nic nie znalazł". Najlepiej, żeby dać pięć dych, dostać stempelek i wio do domu.

Ja tam się nie upieram, że ta lekarka jest akurat małą świntuszką Ale na pewno jej postępowanie nie było w pełni profesjonalne. Dlaczego ? Bo nie wyjaśniła pacjentowi po co chce obejrzeć te jego klejnoty, nie wytłumaczyła dlaczego to konieczne i nie zapytała czy wyraża on na to zgodę. Efekt jest taki, że wrócił facet do domu z poczuciem, że coś kurka, chyba było nie tego. A tak nie powinien się czuć po spotkaniu z lekarzem

Akurat wnikliwość i dokładność to bardzo dobra cecha u lekarzy. To o czym pisała grubella, że lekarka medycyny pracy każde się kobietom zbadać u ginekologa i przynieść zaświadczenie, żeby wydać zdolność do pracy, to cóż tu dużo gadać - jest to postępowanie wręcz chwalebne. Oby więcej takich lekarzy. Ale to jednak co innego niż opisywany na tym wątku 'przypadek'.

[201605300922]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4727466 9]Ja tam się nie upieram, że ta lekarka jest akurat małą świntuszką Ale na pewno jej postępowanie nie było w pełni profesjonalne. Dlaczego ? Bo nie wyjaśniła pacjentowi po co chce obejrzeć te jego klejnoty, nie wytłumaczyła dlaczego to konieczne i nie zapytała czy wyraża on na to zgodę. Efekt jest taki, że wrócił facet do domu z poczuciem, że coś kurka, chyba było nie tego. A tak nie powinien się czuć po spotkaniu z lekarzem.

Akurat wnikliwość i dokładność to bardzo dobra cecha u lekarzy. To o czym pisała grubella, że lekarka medycyny pracy każde się kobietom zbadać u ginekologa i przynieść zaświadczenie, żeby wydać zdolność do pracy, to cóż tu dużo gadać - jest to postępowanie wręcz chwalebne. Oby więcej takich lekarzy. Ale to jednak co innego niż opisywany na tym wątku 'przypadek'.[/QUOTE]
Autor miał buzię, mógł się zapytać, mógł zaprotestować. Nic nie mówił, nie protestował - lekarka duchem świętym nie była, by się domyślać, bo dla niej ta sytuacja nie była niczym nadzwyczajnym, najwyraźniej taki ma po prostu sposób badania od stóp od głów i nie spotkała się z tym, by ktoś miał z nim problem.

Ktoś z tego wątku spotkał się z tym, by pielęgniarka/elektroradiolog wnikliwie wyjaśniała jej, dlaczego do badania ekg powinna zdjąć biustonosz (przy większym biuście albo bardzo zabudowanym staniku bywa to konieczne), bo konkretna elektroda powinna być w konkretnej przestrzeni międzyżebrowej? Nie? Ja też nie...

[grubella]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4727466 9]Ja tam się nie upieram, że ta lekarka jest akurat małą świntuszką Ale na pewno jej postępowanie nie było w pełni profesjonalne. Dlaczego ? Bo nie wyjaśniła pacjentowi po co chce obejrzeć te jego klejnoty, nie wytłumaczyła dlaczego to konieczne i nie zapytała czy wyraża on na to zgodę. Efekt jest taki, że wrócił facet do domu z poczuciem, że coś kurka, chyba było nie tego. A tak nie powinien się czuć po spotkaniu z lekarzem.

Akurat wnikliwość i dokładność to bardzo dobra cecha u lekarzy. To o czym pisała grubella, że lekarka medycyny pracy każde się kobietom zbadać u ginekologa i przynieść zaświadczenie, żeby wydać zdolność do pracy, to cóż tu dużo gadać - jest to postępowanie wręcz chwalebne. Oby więcej takich lekarzy. Ale to jednak co innego niż opisywany na tym wątku 'przypadek'.[/QUOTE]

Są jakieś badania , że lekarze nie potrafią rozmawiać z pacjentem.
Nie nauczyli ich tego na studiach. Ma się to zmienić w nowych programach nauczania.
Poza tym niektóry lekarze uważają się za tak ważne osobistości, ze rozmowa z pacjentem, informowanie go o czynnościach, zapytanie o zgodę uwłacza ich godności. Traktują pacjenta z góry i uważają, że łaskę mu robią pomagając mu.
Nie wszyscy ale tak bywa.

Autorze , w jakim wieku mniej więcej była ta lekarka?
Może w tak podeszłym, że przypomniały jej się dawne czasy gdy zasiadała w lekarskiej komisji wojskowej i zdawało jej się żeś rekrut w wieku poborowym. A na takiej komisji w majty zaglądają.
Albo ma drugą specjalizację , która wymaga sprawdzenia narządów i tak z przyzwyczajenia, rutynowo to zrobiła.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Nadis

Autor miał buzię, mógł się zapytać, mógł zaprotestować. Nic nie mówił, nie protestował - lekarka duchem świętym nie była, by się domyślać, bo dla niej ta sytuacja nie była niczym nadzwyczajnym, najwyraźniej taki ma po prostu sposób badania od stóp od głów i nie spotkała się z tym, by ktoś miał z nim problem.

Ktoś z tego wątku spotkał się z tym, by pielęgniarka/elektroradiolog wnikliwie wyjaśniała jej, dlaczego do badania ekg powinna zdjąć biustonosz (przy większym biuście albo bardzo zabudowanym staniku bywa to konieczne), bo konkretna elektroda powinna być w konkretnej przestrzeni międzyżebrowej? Nie? Ja też nie...

No mógł zaprotestować, ale ściągnął te gacie, uległ magii białego kitla jak robi większość chyba pecjentów w Polsce - bo bardzo mało się tutaj ludzi edukuje w zakresie ich praw jako pacjentów, poszanowania ich intymności, ich prawa do wyrażenia sprzeciwu i tego, że lekarz nie jest nikim wyżej od nich, nie jest bożkiem, od łaski którego są uzależnieni.
Wielu, chyba nawet większość lekarzy jest przez to niesamowicie aroganckich, wręcz bezdusznych w kontaktach z pacjentami, traktują ich jak mięcho, które ma być posłuszne, a nie wymyślać i utrudniać im pracę

Ale pytałaś o to i nie umiano Ci tego wyjaśnić ? Cóż, znowu - rutyna, bo one są tak przyzwyczajone, a ty pacjentko nie wydziwiaj. I to poczucie hodowane w pacjentkach, że cycków to już się taka pani naoglądała setki i twoje nie robią na nich wrażenia. A jednak ja na przykład podejście mam takie, moje cycki są moje, mam w dupie to, ile kto ich widział. Moich bez uzadnionej potrzeby (dam się przekonać kiedy taka zajdzie) oglądał nie będzie.

[grubella]

Napisane przez Nadis

Autor miał buzię, mógł się zapytać, mógł zaprotestować. Nic nie mówił, nie protestował - lekarka duchem świętym nie była, by się domyślać, bo dla niej ta sytuacja nie była niczym nadzwyczajnym, najwyraźniej taki ma po prostu sposób badania od stóp od głów i nie spotkała się z tym, by ktoś miał z nim problem.

Ktoś z tego wątku spotkał się z tym, by pielęgniarka/elektroradiolog wnikliwie wyjaśniała jej, dlaczego do badania ekg powinna zdjąć biustonosz (przy większym biuście albo bardzo zabudowanym staniku bywa to konieczne), bo konkretna elektroda powinna być w konkretnej przestrzeni międzyżebrowej? Nie? Ja też nie...

Moja znajoma zdejmowała stanik do ekg / u kobiety/ bo druty ze stanika jej powychodziły na zewnątrz.
Do rtg klatki piersiowej zawsze musiałam się rozbierać ze stanika , inne osoby też.

[Keket]

Do ekg zawsze powinno się zdjąć stanik (chodzi właśnie o fiszbiny jak to napisala Grubella gdyż mogą powodować zakłócenia zapisu), do osłuchiwania szmerów oddechowych czy tonów serca nie jest to konieczne.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nickolas]

Napisane przez grubella

Są jakieś badania , że lekarze nie potrafią rozmawiać z pacjentem.
Nie nauczyli ich tego na studiach. Ma się to zmienić w nowych programach nauczania.
Poza tym niektóry lekarze uważają się za tak ważne osobistości, ze rozmowa z pacjentem, informowanie go o czynnościach, zapytanie o zgodę uwłacza ich godności. Traktują pacjenta z góry i uważają, że łaskę mu robią pomagając mu.
Nie wszyscy ale tak bywa.

Autorze , w jakim wieku mniej więcej była ta lekarka?
Może w tak podeszłym, że przypomniały jej się dawne czasy gdy zasiadała w lekarskiej komisji wojskowej i zdawało jej się żeś rekrut w wieku poborowym. A na takiej komisji w majty zaglądają.
Albo ma drugą specjalizację , która wymaga sprawdzenia narządów i tak z przyzwyczajenia, rutynowo to zrobiła.

Czuję się wezwany do odpowiedzi Ta lekarka miała maks 40 lat, tak na oko 35 może trochę więcej, czyli z 15 lat starsza ode mnie (na siłę mogłaby być koją matką)
Ktoś tu jeszcze pisał że zdjąłem majtki i się na to zgodziłem, ale to było takie mechaniczne wszystko. Od rana badania zalatany byłem po południu odbiór wyników i czekanie w kolejce do lekarza, zmęczenie i chciałem jak najszybciej mieć to za sobą. Zdawałem sobie sprawę, że lekarz będzie pytał i badał a ja mam wykonywać polecenia jeśli chcę podpis otrzymać ale nie sądziłem że to zajdzie aż tak daleko. A także wiedziałem że poprzednie badania na staż były lajtowe nie musiałem nawet koszulki ściągać, więc teraz sądziłem że może być jakieś tam badanie kręgosłupa czy osłuchiwanie. I wszystko potoczyło się tak mechanicznie, lekarka wydawała polecenia a ja wykonywałem: zdjąć koszulkę, obrócić się plecami, otworzyć buzie, iśc za parawan i rozebrać się do bielizny-i tu jakby powiedziała do naga zaraz by się zastanawiam czy tak zrobic czy nie jak jej odpowiedzieć, a tak pomyslałem do bielizny wiec moze kregosłup dokladnie chce sprawdzić, albp skórę czy jakiś chorób nie ma, i na luzie poszedłem, a tam znowu się zaczęło, także tak mechanicznie jakby w wojsku generał polecenia wydawał a żołnierz wykonywał stanąć prosto schylić się i dotknąć rękoma podłogi, pokazac prawą stope pokazać lewą stopę a ja grzecznie wykonywałem bo wiedziałem że muszę! a tu nagle padło polecenie proszę opuścic bielizne do kolan, a ja sie nie zastanawiając po tej calej tresurze to po prostu zrobiłem, i po chwili gdy stałem przed nią nagi z jajkami na wierzchu dotarlo do mnie że się zagalopowałem i mogłem spytac zaprotestować, ale już było za późno skoro i tak juz mnie widzi nago i mnie bada to protesty juz nie mają sensu tylko wytrzymac te 20-30 sekund i uciekac stamtąd jak najszybciej.

[201605161428]

Napisane przez nickolas

Czuję się wezwany do odpowiedzi Ta lekarka miała maks 40 lat, tak na oko 35 może trochę więcej, czyli z 15 lat starsza ode mnie (na siłę mogłaby być koją matką)
Ktoś tu jeszcze pisał że zdjąłem majtki i się na to zgodziłem, ale to było takie mechaniczne wszystko. Od rana badania zalatany byłem po południu odbiór wyników i czekanie w kolejce do lekarza, zmęczenie i chciałem jak najszybciej mieć to za sobą. Zdawałem sobie sprawę, że lekarz będzie pytał i badał a ja mam wykonywać polecenia jeśli chcę podpis otrzymać ale nie sądziłem że to zajdzie aż tak daleko. A także wiedziałem że poprzednie badania na staż były lajtowe nie musiałem nawet koszulki ściągać, więc teraz sądziłem że może być jakieś tam badanie kręgosłupa czy osłuchiwanie. I wszystko potoczyło się tak mechanicznie, lekarka wydawała polecenia a ja wykonywałem: zdjąć koszulkę, obrócić się plecami, otworzyć buzie, iśc za parawan i rozebrać się do bielizny-i tu jakby powiedziała do naga zaraz by się zastanawiam czy tak zrobic czy nie jak jej odpowiedzieć, a tak pomyslałem do bielizny wiec moze kregosłup dokladnie chce sprawdzić, albp skórę czy jakiś chorób nie ma, i na luzie poszedłem, a tam znowu się zaczęło, także tak mechanicznie jakby w wojsku generał polecenia wydawał a żołnierz wykonywał stanąć prosto schylić się i dotknąć rękoma podłogi, pokazac prawą stope pokazać lewą stopę a ja grzecznie wykonywałem bo wiedziałem że muszę! a tu nagle padło polecenie proszę opuścic bielizne do kolan, a ja sie nie zastanawiając po tej calej tresurze to po prostu zrobiłem, i po chwili gdy stałem przed nią nagi z jajkami na wierzchu dotarlo do mnie że się zagalopowałem i mogłem spytac zaprotestować, ale już było za późno skoro i tak juz mnie widzi nago i mnie bada to protesty juz nie mają sensu tylko wytrzymac te 20-30 sekund i uciekac stamtąd jak najszybciej.

A tam tresura odrazu. Dla mnie to najlepszy dowod, ze dla lekarki to byla juz rutyna, kazdego tak badala i tyle

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[grubella]

Napisane przez nickolas

Czuję się wezwany do odpowiedzi Ta lekarka miała maks 40 lat, tak na oko 35 może trochę więcej, czyli z 15 lat starsza ode mnie (na siłę mogłaby być koją matką)
Ktoś tu jeszcze pisał że zdjąłem majtki i się na to zgodziłem, ale to było takie mechaniczne wszystko. Od rana badania zalatany byłem po południu odbiór wyników i czekanie w kolejce do lekarza, zmęczenie i chciałem jak najszybciej mieć to za sobą. Zdawałem sobie sprawę, że lekarz będzie pytał i badał a ja mam wykonywać polecenia jeśli chcę podpis otrzymać ale nie sądziłem że to zajdzie aż tak daleko. A także wiedziałem że poprzednie badania na staż były lajtowe nie musiałem nawet koszulki ściągać, więc teraz sądziłem że może być jakieś tam badanie kręgosłupa czy osłuchiwanie. I wszystko potoczyło się tak mechanicznie, lekarka wydawała polecenia a ja wykonywałem: zdjąć koszulkę, obrócić się plecami, otworzyć buzie, iśc za parawan i rozebrać się do bielizny-i tu jakby powiedziała do naga zaraz by się zastanawiam czy tak zrobic czy nie jak jej odpowiedzieć, a tak pomyslałem do bielizny wiec moze kregosłup dokladnie chce sprawdzić, albp skórę czy jakiś chorób nie ma, i na luzie poszedłem, a tam znowu się zaczęło, także tak mechanicznie jakby w wojsku generał polecenia wydawał a żołnierz wykonywał stanąć prosto schylić się i dotknąć rękoma podłogi, pokazac prawą stope pokazać lewą stopę a ja grzecznie wykonywałem bo wiedziałem że muszę! a tu nagle padło polecenie proszę opuścic bielizne do kolan, a ja sie nie zastanawiając po tej calej tresurze to po prostu zrobiłem, i po chwili gdy stałem przed nią nagi z jajkami na wierzchu dotarlo do mnie że się zagalopowałem i mogłem spytac zaprotestować, ale już było za późno skoro i tak juz mnie widzi nago i mnie bada to protesty juz nie mają sensu tylko wytrzymac te 20-30 sekund i uciekac stamtąd jak najszybciej.

Każde prawie badanie jest traumą ale u Ciebie to chyba teraz terapia będzie potrzebna.
Żebyś był w stanie na następne pójść i obecnie aby pozbyć się koszmaru, przepracować to.
U psychologa raczej nie trzeba się rozbierać, jedynie na leżance niektórzy proponują się położyć.

[nickolas]

Napisane przez grubella

Każde prawie badanie jest traumą ale u Ciebie to chyba teraz terapia będzie potrzebna.
Żebyś był w stanie na następne pójść i obecnie aby pozbyć się koszmaru, przepracować to.
U psychologa raczej nie trzeba się rozbierać, jedynie na leżance niektórzy proponują się położyć.

Bez przesady z tą terapią, nie było tak źle, nie miałem żadnych kompleksów Bardziej było zaskoczenie i zdziwienie, bo raczej mało kto jest tak badany.

[grubella]

Napisane przez nickolas

Bez przesady z tą terapią, nie było tak źle, nie miałem żadnych kompleksów Bardziej było zaskoczenie i zdziwienie, bo raczej mało kto jest tak badany.

Nie chodzi o kompleksy. Tylko o to , że jak widać nadal czujesz się wykorzystany,masz wrażenie że twoja intymność została zgwałcona, uważasz, że doszło do "innych czynności seksualnych".

Bo wizaż jeszcze nie pomógł ci myśleć , że "nic się nie stało".

[nickolas]

Napisane przez grubella

Nie chodzi o kompleksy. Tylko o to , że jak widać nadal czujesz się wykorzystany,masz wrażenie że twoja intymność została zgwałcona, uważasz, że doszło do "innych czynności seksualnych".

Bo wizaż jeszcze nie pomógł ci myśleć , że "nic się nie stało".

No bo miałem prawo czuć się obdarty z intymności. Zresztą zgadzam się z wiazażankami, że badanie było dokładne, ale czy tak powinno wyglądać? Niekoniecznie!

[grubella]

Napisane przez nickolas

No bo miałem prawo czuć się obdarty z intymności. Zresztą zgadzam się z wiazażankami, że badanie było dokładne, ale czy tak powinno wyglądać? Niekoniecznie!

Zobacz dobre strony tego badania.

Zostałeś zbadany dokładnie, rzetelnie.
Jesteś zdrowy.


Czuj się wyróżniony, że w przeciwieństwie do innych , którym dają tylko pieczątki bez żadnego badania ta lekarka nie zignorowała cię brakiem badania.
Miej poczucie szczęścia, że akurat trafiłeś na taką, która dobrze a nawet gorliwie wykonała swoje obowiązki.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez nickolas

No bo miałem prawo czuć się obdarty z intymności. Zresztą zgadzam się z wiazażankami, że badanie było dokładne, ale czy tak powinno wyglądać? Niekoniecznie!

Po prostu wyciągnij z tego wnioski na przyszłość. Pamiętaj, że ZAWSZE w każdej sytuacji masz prawo zapytać o powody badania i jego zakres, ZAWSZE masz prawo się nie zgodzić. Nie pozwól żeby cokolwiek działo się bez Twojej zgody, nie trać panowania nad sytuacją w gabinecie lekarskim, jesteś tam tak samo 'ważny' jak lekarz

[dominikaaaaaaaaaa]

A ja miałam badanie rok temu i lekarz facet powiedział abym rozebrała się do bielizny ale miałam pieprzyki na całym ciele i małe znamiona bo opalałam się w solarium i lekarz zapytał gdzie opalam się i czy nago odpowiedziałam że w solo i tak nago to on kazał rozebrać się do naga, bo musi sprawdzić czy czerniaków nie ma. Spytałam czy to konieczne a on że nie ale wyśle mnie do dermatologa i tam będę i tak musiała się rozebrać wiec wolałam już u niego. A najgorsze że jak byłam już nago i stałam obok jego biurka bo nie było żadnego parawanu to wbiła pielęgniarka i nawet nie zamknęła do końca drzwi. Możliwe że jeszcze ktoś z poczekalni mnie zobaczył, a lekarz tylko spojrzał z przodu i kazał się obrócić i obejrzał pośladki i tyle.

[ARAKSJEL]

Pierwsze słyszę ,i dziwie się że się nie spytałeś o powód takiego intymnego badania ,nosz staremu koniowi sprawdzać czy mu jądra wstąpiły do moszny toć dziecią małym się sprawdza .Jedyny sens takiego dotykania to sprawdzenie ewentualnego" wędrowania " ale z opisu ,to nie było celem .

[Keket]

Napisane przez ARAKSJEL

Jedyny sens takiego dotykania to sprawdzenie ewentualnego" wędrowania " ale z opisu ,to nie było celem .

Nie tylko. Mogła też chcieć sprawdzić, czy nie ma jakiegoś guza. Sporo młodych mężczyzn ma zmiany na jądrach, np. wodniaki. No, ale moim zdaniem i tak nie powinna tego robić.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nowyfacet]

Autorze nie słuchaj dziewczyn które piszą że to prawidłowe badanie, baba sobie po prostu chciała popatrzeć i pomacać genitalia młodego chłopaka. Czy są guzy czy stulejka to mogłeś sobie sam sprawdzić.

[grubella]

Napisane przez nowyfacet

Autorze nie słuchaj dziewczyn które piszą że to prawidłowe badanie, baba sobie po prostu chciała popatrzeć i pomacać genitalia młodego chłopaka. Czy są guzy czy stulejka to mogłeś sobie sam sprawdzić.

Mógł sam sprawdzić ale lekarka chciała wiedzieć czy coś z tę wiadomością zrobił gdyby się okazało , że ma.
To nie jest tak, że ludzie nawet jak wiedzą to biegną się leczyć.
Niedawno był wątek o prawie 40 latku ze stulejką któremu nadal się nie śpieszyło do zlikwidowania jej.
Ciągle są wątki gdzie autorki zamiast lecieć do lekarza pytają co im może być.
A nawet jak już wiadomo co to jest i, że koniecznie do lekarza to kombinują może domowymi sposobami się da uleczyć.
Może lekarka poczytała o tym i chce teraz sprawdzać naocznie.