Psy - cz. III

[zakonna]

ha ha ha ja bym sobie dała wsadzić igłę wszędzie żeby tylko przeszło. Czasami jak sobie źle stanęłam to ból był taki, że musiałam się czegoś złapać żeby ustać na nogach.

[Lexie]

Napisane przez zakonna

ha ha ha ja bym sobie dała wsadzić igłę wszędzie żeby tylko przeszło. Czasami jak sobie źle stanęłam to ból był taki, że musiałam się czegoś złapać żeby ustać na nogach.

Ja iść jeszcze jakoś dałam radę, ale usiąść albo wstać! O, to było wyzwanie Zaraz po tym jak mnie to złapało, padłam na kanapę z lekami w garści i przede mną leżał laptop. Tak ze 40 cm ode mnie. Musiałam się troszkę pochylić żeby go podnieść. Nie dało rady
Po 2 godzinach ledwo ledwo się podniosłam i dowlokłam do łóżka, w którym spędziłam kolejne 2 dni. Nawet TŻta wygoniłam spać na kanapę, bo wiedziałam, że ból i jego chrapanie/rozpychanie się/przytulanie/nokautowanie mnie ręką przez sen sprawią, że nie prześpię nawet minuty

[zakonna]

wracają do psiego tematu to my do jutra sierotki bo pan ma służbę. A że u nas pogoda do kitu to cały dzień przeleżałam w łóżku z laptopem i dwoma psami . oczywiście z przerwami na spacery i jedzenie. Uwielbiam to, jedno mnie gniecie z prawej strony, drugie się wpycha na lewy bok .

[Lexie]

Zrobiłam roboczą listę w pierwszym poście. Wpisałam te imiona, które pamiętałam w tej chwili, proszę nie obrażajcie się jak coś pomyliłam/zapomniałam Jestem już trochę nieprzytomna, przez te plecy miałam ciężką noc i nie spałam od 4

Jeśli ktoś chce by go dopisać - dawajcie znać! Podawajcie niedodane imiona psiaków. Jeśli ktoś nie chce być na liście, niech też daje znać, to edytuję

[zakonna]

Sonia i Tofik u mnie.

[Lexie]

Dopisane

[girlonthebridge]

u mnie jest

pies - Platon
kotka - Gucia
2 kocurki - Bonifacy i Filemon

[Lexie]

Wpisałam całą psio-kocią ferajnę

[Rybiorek]

to ja tez poprosze o dopisanie kociej czesci stada
kotka Rusia i kocurki - Cycek i Skuter

[a_na]

My też się meldujemy 44 łapki

[NightwishLove]

Napisane przez lexie

Zrobiłam roboczą listę w pierwszym poście. Wpisałam te imiona, które pamiętałam w tej chwili, proszę nie obrażajcie się jak coś pomyliłam/zapomniałam Jestem już trochę nieprzytomna, przez te plecy miałam ciężką noc i nie spałam od 4

Jeśli ktoś chce by go dopisać - dawajcie znać! Podawajcie niedodane imiona psiaków. Jeśli ktoś nie chce być na liście, niech też daje znać, to edytuję

Ja proszę o edycję w takim razie... Od dzisiaj podczytuję Was tylko z Tofikiem. Rudy odszedł wczoraj wieczorem po 17 latach wiernej służby...
Może jeszcze przyjdzie czas na dopisanie tam jakiegoś imienia, póki co jest dla mnie za wcześnie...

[zakonna]

NightWishLove tak mi przykro, trzymaj się jakoś kochanie.

[saslycek]

Napisane przez NightwishLove

Ja proszę o edycję w takim razie... Od dzisiaj podczytuję Was tylko z Tofikiem. Rudy odszedł wczoraj wieczorem po 17 latach wiernej służby...
Może jeszcze przyjdzie czas na dopisanie tam jakiegoś imienia, póki co jest dla mnie za wcześnie...

Strasznie mi przykro, trzymaj się

[NightwishLove]

Napisane przez zakonna

NightWishLove tak mi przykro, trzymaj się jakoś kochanie.

Napisane przez saslycek

Strasznie mi przykro, trzymaj się

Staram się jakoś, ale jest ciężko... Nastawiałam się, że pewnie niedługo pożyje, ale bardzo szybko zachorował i wczoraj popołudniu domyślałam się, że do dzisiejszego poranka może nie dożyć... Zaczynam się zastanawiać czy chcę kolejnego psa... Póki co, rok po roku psiaki odchodzą na moich rękach i nie jestem w stanie sobie wyobrazić kolejnej takiej sytuacji. A może to moja wina, może mogłam coś zrobić, żeby jeszcze żył... Nie wiem...

[Lexie]

Mi też strasznie przykro
Nie myśl na razie o kolejnym psie, i nie zarzucaj sobie, że to Twoja wina, bo na pewno nie była Twoja.

[zakonna]

Nie obwiniaj się i nie myśl o kolejnym psie. Daj sobie czas na przeżycie żałoby. Właśnie żałoby bo po naszych zwierzętach też ją przeżywamy. Tak bardzo ci współczuję.

[trocka8]

Napisane przez zakonna

lexie, to część lędźwiowa pleców?
grubella, prawie jak jednorożec ten Twój piesełek.

Będzie offtop, przepraszam, ale nie mam gdzie tego napisać . Uwielbiam moje kocie, trzyosobowe komando. Właśnie upolowali wielką ohydną ćmę, która latała nam po mieszkaniu. Fuj, fuj, fuj, nienawidzę ciem. Ale długo sobie nie polatała

ogólnie nie jestem kociarą, ale takie łapanie ciem, których nienawidzę i się boję [w sumie nie tylko ciem, większości owadów] to naprawdę dopbry argument za kotem

Napisane przez NightwishLove

Staram się jakoś, ale jest ciężko... Nastawiałam się, że pewnie niedługo pożyje, ale bardzo szybko zachorował i wczoraj popołudniu domyślałam się, że do dzisiejszego poranka może nie dożyć... Zaczynam się zastanawiać czy chcę kolejnego psa... Póki co, rok po roku psiaki odchodzą na moich rękach i nie jestem w stanie sobie wyobrazić kolejnej takiej sytuacji. A może to moja wina, może mogłam coś zrobić, żeby jeszcze żył... Nie wiem...

przecież 17 lat to naprawdę godny wynik jak na psa i jestem pewna, że dałaś mu najlepsze życie, na jakie mogłaś pozwolić

[inga21]

Napisane przez NightwishLove

Ja proszę o edycję w takim razie... Od dzisiaj podczytuję Was tylko z Tofikiem. Rudy odszedł wczoraj wieczorem po 17 latach wiernej służby...
Może jeszcze przyjdzie czas na dopisanie tam jakiegoś imienia, póki co jest dla mnie za wcześnie...

Trzymajcie się Rudy miał na pewno świetne życie i nie możesz o nic się obwiniać. Gdyby była jakakolwiek możliwość przedłużenia mu życia bez cierpienia, wyleczenia go to przecież zrobiłabyś to bez wahania. Tofik też pewnie niesamowicie to przeżyje, dlatego proszę zwracaj na niego bardzo dużo uwagi mimo tego, że sama niesamowicie cierpisz. Po prostu odczułam kilka lat temu na własnej skórze jak silna potrafi być żałoba u psa i czasami sam sobie nie poradzi.
A nowy pies niech przyjdzie kiedy rzeczywiście będziecie na to gotowi - Ty i Tofik, po prostu będziesz wiedziała że możesz mieć kolejnego. Nikt Ci nie powie czy to będzie za tydzień czy za rok, to tylko wasza kwestia przeżycia żałoby. Jesteśmy z Tobą, jak nikt inny wiemy co to znaczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Merys]

Nightwishlove bardzo Ci współczuje

[Nimfa20]

Dziewczyny, może jeszcze Wy coś doradzicie:


https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=767385

[Rottie]

Bardzo, bardzo współczuję 17 lat to naprawdę sporo, mój Iwan ma 14. inga ma rację z tym, byś zwróciła uwagę na Tofika. 4-5 lat temu umarła Nikita, która była wielką miłością Iwana. Nie mógł się chłopak odnaleźc, ale rozumiał, bo widział ciało. Wyraźnie był przybity przez dłuższy czas.

Co do kolejnego psa to jest to bardzo indywidualna sprawa. Są ludzie, którzy miesiącami nie potrafią wziąc innego psa. Ja wzięłam Avril niecały tydzień po śmierci Tori.
Daj sobie tyle czasu, ile potrzebujesz. Trzymaj się

[a_na]

NightwishLove bardzo współczuję...17 lat,to pięny wiek - życzyłabym sobie,żeby moje psy były tak długowieczne...

[sugarfreeee]

Napisane przez lexie

Ja zrobiłam wszystko by uniknąć zastrzyków, bo mam totalną igłową fobię

Ja to samo!

Napisane przez NightwishLove

Ja proszę o edycję w takim razie... Od dzisiaj podczytuję Was tylko z Tofikiem. Rudy odszedł wczoraj wieczorem po 17 latach wiernej służby...
Może jeszcze przyjdzie czas na dopisanie tam jakiegoś imienia, póki co jest dla mnie za wcześnie...

Ojoj bardzo mi przykro Wiek niesamowity jak na psa, bardzo długo się nacieszyliście sobą razem buźki, trzymaj się!

[Nimfa20]

Napisane przez lexie

Nimfa, możemy zrobić listę, chociaż szczerze powiem, że mało mi się chce wczytywać w wątek i tworzyć listę z imionami, może jak ktoś chce być na liście niech do mnie napisze po prostu na priw i poda imię zwierza i ew. inne dane jakie by chciał tam zawrzeć?

Wybaczcie, ale ja ogólnie nie mogę za bardzo siedzieć przy kompie, jako że dysk mi się nieco uszkodził parę dni temu i plecy mnie bolą

Spoko, o to mi chodziło, żeby każda sama wpisała imiona , bo ja też wymiękłam na kocim jak miałam szukać

Oj, nienawidzę bólu pleców Współczucia


Mogę prosić o dopisanie kotów?

Cham
Persilla
Figiel


Papugi i króle się nie liczą ?

[KarolinaK]

Napisane przez NightwishLove

Ja proszę o edycję w takim razie... Od dzisiaj podczytuję Was tylko z Tofikiem. Rudy odszedł wczoraj wieczorem po 17 latach wiernej służby...
Może jeszcze przyjdzie czas na dopisanie tam jakiegoś imienia, póki co jest dla mnie za wcześnie...

Bardzo mi przykro . Nie mam pojęcia co doradzić ale jestem pewna że zrobiłaś wszystko co mozna było zrobić.
Szczerze to sama nie wiem co lepsze czy poczekać w żałobie czy od razu zdecydować sie na nowego. To pewnie pozwoliłoby Ci częściowo zapomnieć albo spowodowałoby ze porownywalabys go jedynie do Rudego... Dobrze ze masz jeszcze Tofika. Teraz możecie sie wspierać. A on tak samo jak Ty tego teraz potrzebuje.

Lexi świetna robota. Dziękujemy za uwzględnienie nas .

[Rottie]

https://www.facebook.com/photo.php?v...961130&fref=nf

Na poprawę humoru.

[134ee42273c188326c7d135a8ec6bae158ae6ed6_65555cb7a917c]

NightwishLove, bardzo Ci współczuję Ale 17 lat to naprawdę piękny wiek, na pewno Rudy przeżył z Tobą wiele pięknych chwil.

Napisane przez Rottie

https://www.facebook.com/photo.php?v...961130&fref=nf

Na poprawę humoru.

Hahaha, cudne

Jeny, ale mnie dzisiaj wzięło Chciałabym dla Dafuśki jakiegoś kumpla wziąć do domu. Ona jest taka specyficzna, do psów ma dziwne podejście, generalnie jej nie interesują, ale jak już się spotka z jakimś kilka razy i pobawi, to bardzo się przywiązuje, tak się cieszy później na jego widok, a potem ma smuta, bo pies woli się biegać za patykami do wody
Teraz jeszcze do znajomej mamy przybłąkała się jakaś wychudzona, przeurocza amstaffka, która okazało się, że jest w ciąży. Ktoś ją wyrzucił. Szczeniaki teraz mają jakieś 2 tygodnie, tak bym chciała takiego jednego szczylka wziąć... Niestety, brak warunków

[zakonna]

super filmik na zwierzęta to jednak można liczyć, że człowiek się nie będzie nudził.

[KarolinaK]

Napisane przez Rottie

https://www.facebook.com/photo.php?v...961130&fref=nf

Na poprawę humoru.

zawsze w towarzystwie razniej.

A Cookie dostał dzis nowe posłanie. Juz chyba 6ste. I chyba mu podpasowalo. Bo miał jedno od małego i żadnego innego nie chciał zaakceptować ale to od razu dzis polubił. Teraz po spacerze wymęczony śpi... I chyba spodobało mu sie ze moze położyć głowę wyżej tak jakby na poduszce

[Rottie]

Na spacerze dałam ciała po całości. Wyszliśmy z psami, Iwan był na smyczy, suki luzem. Kura i Iwan zaczęli srac w tym samym momencie. Obok szli jacyś ludzie z psem.
Ja zbierałam po Iwanie, tż po Avril. Kura jak się wysrała i pies w tym samym momencie wyciągnął się do niej, to go pogoniła. Normalnie się rzuciła i go pogoniła. Przeprosiłam tych ludzi, wziełam Avril za obroże i podniosłam, ta w pisk oczywiście, odwróciła się i jakoś mój paznokiec wkręcił się w łańcuszek. Zgiął się w połowie, wypuściłam smycz Iwana, nawet nie wiem kiedy. Ludzie z psem byli metr od nas, Iwan znalazł się przy tym psie w pół sekundy.
Maaaaaaaaatko jak mi jest wstyd do teraz.
W ogóle potykam się cały dzień, pobiłam talerz, rano wymiotowałam kij wie z jakiego powodu, tż jedzie za kilka godzin znowu na kilka tygodni..
Ja pierdziele co się ze mną dzieje dzisiaj. Nie wychodzę nawet z domu

A tak w ogóle to kawki nie ma już szósty dzień.