Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-07-19, 20:30   #61
greenlemon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Wiesz, kumple nie są żonaci i dzieciaci. Co innego dziewczyna co innego żona. Jak się ożenią i rozmnożą, to zona będzie mu kołki ciosać na głowie na wieść o spotkaniu z przyjaciółką sam na sam przy piwie. A to dzieckiem trzeba się zając, a to kran naprawić, a to pojechac wybrac tapety, a to do mamy pojechać. Uwierz mi zawsze coś się znajdzie. Żaden męzczyzna w mojej rodzinie przyjaciółek nie ma. Kolegów co najwyżej.
greenlemon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 20:41   #62
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 636
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez greenlemon Pokaż wiadomość
Wiesz, kumple nie są żonaci i dzieciaci. Co innego dziewczyna co innego żona. Jak się ożenią i rozmnożą, to zona będzie mu kołki ciosać na głowie na wieść o spotkaniu z przyjaciółką sam na sam przy piwie. A to dzieckiem trzeba się zając, a to kran naprawić, a to pojechac wybrac tapety, a to do mamy pojechać. Uwierz mi zawsze coś się znajdzie. Żaden męzczyzna w mojej rodzinie przyjaciółek nie ma. Kolegów co najwyżej.
Hm, może to ma związek z narodowością w takim razie W Niemczech mam dwóch żonatych kumpli i nigdy nie zdarzyło się coś nieprzyjemnego, żony totalny luz, a dzieci też mają A tu, gdzie mieszkam teraz faceci prowadzą naprawdę bujne życie towarzyskie, także ci żonaci. Może to w Polsce coś takiego nie przejdzie? Rzadko widuję znajomych z PL, może mam niepełny obraz sytuacji.. Anyway, u mnie kumplowanie się z facetami działa bez zarzutu
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 20:47   #63
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Ja tam nie ufam dziewczyną, które mówią że wolą przyjaźnić się z facetami, bo kobiety takie złe Mam wrażenie że takie kobiety się wywyższają.
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 20:53   #64
greenlemon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Tak, mysle ze to kwestia narodowosci. Polska to kraj ktory bardzo, ale to bardzo ceni sobie wartosci rodzinne. Szalec mozna do ślubu. Potem liczy sie tylko dom. Tu w Polsce trzeba się ożenic, trzeba mieć dzieci. I trzeba dbać o ten dom. Przyjaźnie schodzą na dalszy plan.
To jednak kraj konserwatywny i katolicki.

Z rezerwą podchodzi się do osob samotnych i bezdzietnych (w pracy ludzie rozmawiaja głownie o dzieciach albo wnukach). Nie toleruje się niestandardowych par (homoseksualistów) i roznych innych układów. Do tego dochodzi etos Matki Polki, urząd babci i dziadka. Tylko w Polsce obcy ludzie wygarną Ci ze źle ubierasz swoje dziecko.
greenlemon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 20:55   #65
Northpole
Rozeznanie
 
Avatar Northpole
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 637
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez LusiaPlotkara Pokaż wiadomość
Ja tam nie ufam dziewczyną, które mówią że wolą przyjaźnić się z facetami, bo kobiety takie złe Mam wrażenie że takie kobiety się wywyższają.
DziewczyNOM.

Mam kilku kumpli, naprawdę cenię sobie ich konkretność. Ale mam też parę koleżanek bliskich, konkretnych bab z jajami, bo nie lubię babskiego skupiania się na wyglądzie, ubraniach, histeryzowania, rozkminiania byle czego i użalania się nad sobą

wywyższam się już, czy jeszcze nie?
Northpole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 21:05   #66
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 636
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez Northpole Pokaż wiadomość
DziewczyNOM.

Mam kilku kumpli, naprawdę cenię sobie ich konkretność. Ale mam też parę koleżanek bliskich, konkretnych bab z jajami, bo nie lubię babskiego skupiania się na wyglądzie, ubraniach, histeryzowania, rozkminiania byle czego i użalania się nad sobą

wywyższam się już, czy jeszcze nie?
Mam tak samo Nie kumpluję się z facetami, bo dziewczyny są złe. Po prostu idę na łatwiznę trochę, bo faceci są łatwiejsi w obsłudze Nie są tak emocjonalni, są dużo bardziej konkretni, bezpośredni itd. To nie tak, ze wszystkie dziewczyny są be, a ja taka super wspaniała i bez wad (chociaż mam pecha co do "przyjaciółek"). Ja też im nie pasuję często, bo zachowuję się często jak facet. Także to nie jest mój wybór, tylko życie po prostu Chciałabym mieć przyjaciółki, uwielbiam wizażanki, tylko może nie jest mi to pisane, who knows Ale przynajmniej mam moich koleżków ^^

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Cytat:
Napisane przez greenlemon Pokaż wiadomość
Tak, mysle ze to kwestia narodowosci. Polska to kraj ktory bardzo, ale to bardzo ceni sobie wartosci rodzinne. Szalec mozna do ślubu. Potem liczy sie tylko dom. Tu w Polsce trzeba się ożenic, trzeba mieć dzieci. I trzeba dbać o ten dom. Przyjaźnie schodzą na dalszy plan.
To jednak kraj konserwatywny i katolicki.

Z rezerwą podchodzi się do osob samotnych i bezdzietnych (w pracy ludzie rozmawiaja głownie o dzieciach albo wnukach). Nie toleruje się niestandardowych par (homoseksualistów) i roznych innych układów. Do tego dochodzi etos Matki Polki, urząd babci i dziadka. Tylko w Polsce obcy ludzie wygarną Ci ze źle ubierasz swoje dziecko.
Czyli nic się nie zmieniło -.-
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 21:56   #67
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez Northpole Pokaż wiadomość
DziewczyNOM.

Mam kilku kumpli, naprawdę cenię sobie ich konkretność. Ale mam też parę koleżanek bliskich, konkretnych bab z jajami, bo nie lubię babskiego skupiania się na wyglądzie, ubraniach, histeryzowania, rozkminiania byle czego i użalania się nad sobą

wywyższam się już, czy jeszcze nie?
Nie wiem, nie znam cię.

Chodzi mi o to że są dziewczyny, które wręcz z pogardą wypowiadają się o innych dziewczynach. Że ich nie interesują takie głupiutkie sprawy jak zakupy czy kosmetyki. Że to jest głupie i puste itp.

A juz najzabawniejsze jest jak słysze że one kumplują się z facetami, bo faceci nie plotkują i umieją dotrzymać tajemnicę, a dziewczyny zaraz wszystko wypaplają.
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 22:04   #68
greenlemon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

mężczyźni plotkują, szczególnie ci pracujacy w korporacjach. dla awansu wbija ci noż w plecy.

mnie tez irytuje spłycanie damskich przyjazni do rozmów o kosmetykach jedyne miejsce, w ktorym kiedykowliek rozmawialam o kosmetykach to wlasnie wizaz i blogi. z przyjaciolakmi i kolezankami rozmawiamy o pracy, o korporacjach, o szansach zawodowych, o certyfikatach zawodowych. o tym kto robi ze znajomych doktorat, kto dostal sie na studia w usa. moze to kwestia srodowiska.
greenlemon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 22:08   #69
Northpole
Rozeznanie
 
Avatar Northpole
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 637
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez greenlemon Pokaż wiadomość
mnie tez irytuje spłycanie damskich przyjazni do rozmów o kosmetykach jedyne miejsce, w ktorym kiedykowliek rozmawialam o kosmetykach to wlasnie wizaz i blogi. z przyjaciolakmi i kolezankami rozmawiamy o pracy, o korporacjach, o szansach zawodowych, o certyfikatach zawodowych. o tym kto robi ze znajomych doktorat, kto dostal sie na studia w usa. moze to kwestia srodowiska.
ja z przyjaciółmi płci obojga rozmawiam o życiu, problemach, marzeniach, planach, co mi się udało, co się nie udało, czym się interesuję, cieszę.
A rozmowy "o korporacjach, certyfikatach i kto jedzie do USA" to rzeczywiście nie moja bajka
Northpole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 22:09   #70
Gloriaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 37
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

[1=33aec33abe3406fa59f14ef b4923aef579232ce7_67fd937 9a02b7;47367196]Mistrz Zazdraszczam Wychodzi na to, że to ja mam wybitne szczęście to cudownych "ptzyjaciółek",bo miałam takich krzywych akcji mnóstwo ;D[/QUOTE]
Moze dlatego ze dajesz sie wykorzystywac i inni maja Cie za zyciowa oferme?
Gloriaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 22:18   #71
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 636
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez LusiaPlotkara Pokaż wiadomość
Nie wiem, nie znam cię.

Chodzi mi o to że są dziewczyny, które wręcz z pogardą wypowiadają się o innych dziewczynach. Że ich nie interesują takie głupiutkie sprawy jak zakupy czy kosmetyki. Że to jest głupie i puste itp.

A juz najzabawniejsze jest jak słysze że one kumplują się z facetami, bo faceci nie plotkują i umieją dotrzymać tajemnicę, a dziewczyny zaraz wszystko wypaplają.
Ha, ha, faceci nadają jeszcze gorzej do dziewczyn Zdziwiłyby się dziewczyny

A dziewczyny, które opisałaś, hmm.. no znam kilka takich Mam wrażenie, że próbują się dowartościować w taki sposób. Najczęściej pozują na intelektualistki i że alternatywne takie, że pudrem i obcasami to gardzą Zupełnie jakby rozeznanie w kosmetykach obniżało IQ Dla mnie to śmieszne

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Gloriaaa Pokaż wiadomość
Moze dlatego ze dajesz sie wykorzystywac i inni maja Cie za zyciowa oferme?
Whaaat ? Nie daję się wykorzystywać, po prostu zdarzyło mi się kilka razy więcej niż innym zmierzyć się z chamstwem i brakiem taktu. Pewnie dlatego, że spotkałam w życiu naprawdę dużo, różnych osób, z których część była niestety bardzo nieciekawa. Nie wiem, skąd wniosek, że daję się wykorzystywać.
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-19, 22:20   #72
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

[1=33aec33abe3406fa59f14ef b4923aef579232ce7_67fd937 9a02b7;47375357]Ha, ha, faceci nadają jeszcze gorzej do dziewczyn Zdziwiłyby się dziewczyny

A dziewczyny, które opisałaś, hmm.. no znam kilka takich Mam wrażenie, że próbują się dowartościować w taki sposób. Najczęściej pozują na intelektualistki i że alternatywne takie, że pudrem i obcasami to gardzą Zupełnie jakby rozeznanie w kosmetykach obniżało IQ Dla mnie to śmieszne [/QUOTE]
Właśnie nadają bardziej niż dziewczyny. Wieczór z kolegami i już wiem wszystko co u znajomych słychać. Dlatego mnie to bawi. Niby lepiej z facetami, ale nic tak naprawdę o nich nie wie.
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 22:25   #73
greenlemon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 583
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez Northpole Pokaż wiadomość
ja z przyjaciółmi płci obojga rozmawiam o życiu, problemach, marzeniach, planach, co mi się udało, co się nie udało, czym się interesuję, cieszę.
A rozmowy "o korporacjach, certyfikatach i kto jedzie do USA" to rzeczywiście nie moja bajka
o tym tez rozmawiamy, moje uwagi byly postawione w kontrze dt rozmow o kosmetykach. najczęściej plany i marzenia dt jakich celów:d przynajmniej u mnie. a na wizazu wylądowałam, bo nie miałam z kim porozmawiać o olejowaniu włosów i odzywkach.
greenlemon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 22:27   #74
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Jestem bardzo ostrożna w nazywaniu innych dziewczyn przyjaciółkami. W sumie jak spojrzę za siebie, ilekroć padł termin "przyjaciółka" na określenie relacji, był to początek jej końca. Fatum czy co?

Aż takie przekręty, o jakich piszecie, mnie nie spotkały. Może tylko ostatnio, gdy dwie dziewczyny próbowały prawdopodobnie przekręcić pewną kwestię mieszkaniową na moją niekorzyść. Ale to nic pewnego na 100%, więc nie chcę rzucać oskarżenia.

Sytuacje, jakie przyszły mi do głowy, to "tylk0":
panna 1 - bezczelne, złośliwe i połączone z patrzeniem prosto w oczy rozgadywanie pewnej sprawy, którą chciałam zachować w tajemnicy, w knajpie przy naszej wspólnej znajomej. Oczywiście nie było o czym mówić, o czym dziewuchę po jej kilkukrotnych jak gdyby nigdy nic nagabywaniach, grzecznie i spokojnie poinformowałam, nie kryjąc specjalnie, co o niej sądzę. A ileż rzucania się było Jak ja w ogóle śmiem mieć cokolwiek za złe! I to ja jestem nieszczera i nieuczciwa, bo śmiem nie dzielić się z całym światem swymi planami :| już nawet nie wiem, jak to nazwać.

dziewucha 2 - na kontaktach mi specjalnie nie zależało, ale wyciągnięta przez nią na zakupy, siedząc w pseudokawiarni w centrum handlowym, usłyszałam, jak moja interlokutorka dość prześmiewczo i pogardliwie wyraża się o mojej rodzinie. A ja zostałam określona jako "taka...", bo wyjeżdżam ze swym partnerem bez ślubu. Panna oczywiście wielka neoficka katoliczka mieszkająca u swego chłopaka przed ślubem Był to ostatni raz, gdy dziewuchę widziałam, ale żałuję, że kawa nie wylądowała na jej łbie. Na usprawiedliwienie przed samą sobą - było mi szkoda kawy.

Co ciekawe, wypisywała później jeszcze do mnie wielokrotnie. I tu pojawia się coś, czego nie rozumiem kompletnie - po jaką cholerę zasypywać wiadomościami osobę, o której ma się tak fatalne zdanie?

Więcej nie pamiętam w tej chwili.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 06:46   #75
201607131028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 396
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

znajomości z facetami mam dość po studiach szkoda mi słów nawet
201607131028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-07-20, 07:47   #76
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Tu macie racje wszyscy chlopacy czy faceci poznani w szkolach, pracy, wyjazdach sa gorsi od dziewczyn. Tylko dla mnie to wtedy nie faceci.

Najlepsi przyjaciele jakich mialam lub mam nie moga rownac sie z przyjaciolka najlepsza plci damskiej. Chociaz tak sie raczej trafilo, gdyby przyjaciel byl dziewczyna tez bylby taki jak teraz.

Wyslane przez tapatalk 2
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 07:59   #77
Petrycja
Zakorzenienie
 
Avatar Petrycja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 035
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

To może i ja coś dodam

Miałam "przyjaciółkę" przez 4 lata, okres liceum/studia. Dopiero jak miałam gorszy okres w swoim życiu, że posypało mi się parę rzeczy (choroba siostry, zerwanie z pierwszym poważnym facetem potem jeszcze wyrzucenie z pracy) przejrzałam na oczy z kim mam do czynienia. Nawet nie chciała się ze mną spotkać, a jak doszło do spotkania w większym gronie to była wściekła, że znajomi wolą się skupić na mnie ten jeden wieczór.

Ja mam koleżanki, mam z kim wyjść na piwo czy kawę pogadać ale to nie wiem, czy mogłabym zaufać im tak na 100%. Wesprą radą ale na przyjaźń potrzeba czegoś więcej. Zresztą ja z natury jestem nieufna.
__________________
sh

Edytowane przez Petrycja
Czas edycji: 2014-07-20 o 08:01
Petrycja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 08:00   #78
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Heh..niestety, lepiej się dogaduję z facetami niż z dziewczynami. Mam sporo kumpli, kilku przyjaciół (i nie mowicie, proszę, że przyjaźń damsko-męska nie jest możliwa).

Co do dziewczyn to mam sporo" mates" lub "colleagues", z którymi sobie miło mogę pogadać, pożartować, zrobić wspólny projekt. Prawdziwe "friends" mam dwie- od lat te same. Akurat wszystkie trzy jesteśmy zalatane i biegamy od rana do nocy, więc nieczęsto mamy okazję do spotkań i zwierzeń. Jednak gdy coś się dzieje to mamy 100% pewności, że jedna u drugiej i trzeciej znajdzie zrozumienie, pomoc i ramię do wypłakania. I to jest piękne.

Najgorsza rzecz, którą zrobiła mi przyjaciółka? Oj, to było dawno. W szkole średniej, więc kilka dobrych lat temu. Głupia sprawa, nie chcę wyjść na snobkę, ale napiszę. Moi rodzice są bardzo dobrze sytuowani (nie, nie mam przewrócone w głowie i nie zostałam wychowana na księzniczkę, mieszkam teraz już sama. studiuję i zasuwam na swoje utrzymanie). W drugiej klasie do naszej klasy dołaczyła nowa dziewczyna-taka szara myszka. Pozornie. No i jakoś się zbliżyłyśmy do siebie. Zaczęła często bywać u nas, po krótkim czasie była już jakby domownikiem, bo i moi rodzice, znając jej trudną sytuację finansową otoczyli ją opieką. Płacili za szkolne wycieczki za mnie i za nią. Często zdarzało się, że gdy mi coś kupowali, kupowali i jej. Była z nami na wakacjach. A ja z przyjemnością patrzyłam, jak dziewczyna rozkwita, nabiera pewności siebie. Chyba jednak za dużo nabrała tej pewności, bo tuż przed samą maturą znalazła sobie nowe towarzystwo. Bylo mi przykro, ale przecież za nogę nie przywiążę i żalu nie miałam. Bylo mi jedynie przykro, bo nowe jej "przyjaciółki" to były zwyczajne blachary. Jednak niechcący byłam świadkiem rozmowy mojej "przyjaciółki" z jej nowymi "psiapsiółkami". Przykro jest usłyszeć, że ktoś udawał przyjaciółkę "bo ona ma dzianych starych". Ani ja, ani moi rodzice nie zasłużyliśmy na takie potraktowanie. Oj długo mi niesmak pozostał po Klaudii.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 08:26   #79
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 636
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Heh..niestety, lepiej się dogaduję z facetami niż z dziewczynami. Mam sporo kumpli, kilku przyjaciół (i nie mowicie, proszę, że przyjaźń damsko-męska nie jest możliwa).

Co do dziewczyn to mam sporo" mates" lub "colleagues", z którymi sobie miło mogę pogadać, pożartować, zrobić wspólny projekt. Prawdziwe "friends" mam dwie- od lat te same. Akurat wszystkie trzy jesteśmy zalatane i biegamy od rana do nocy, więc nieczęsto mamy okazję do spotkań i zwierzeń. Jednak gdy coś się dzieje to mamy 100% pewności, że jedna u drugiej i trzeciej znajdzie zrozumienie, pomoc i ramię do wypłakania. I to jest piękne.

Najgorsza rzecz, którą zrobiła mi przyjaciółka? Oj, to było dawno. W szkole średniej, więc kilka dobrych lat temu. Głupia sprawa, nie chcę wyjść na snobkę, ale napiszę. Moi rodzice są bardzo dobrze sytuowani (nie, nie mam przewrócone w głowie i nie zostałam wychowana na księzniczkę, mieszkam teraz już sama. studiuję i zasuwam na swoje utrzymanie). W drugiej klasie do naszej klasy dołaczyła nowa dziewczyna-taka szara myszka. Pozornie. No i jakoś się zbliżyłyśmy do siebie. Zaczęła często bywać u nas, po krótkim czasie była już jakby domownikiem, bo i moi rodzice, znając jej trudną sytuację finansową otoczyli ją opieką. Płacili za szkolne wycieczki za mnie i za nią. Często zdarzało się, że gdy mi coś kupowali, kupowali i jej. Była z nami na wakacjach. A ja z przyjemnością patrzyłam, jak dziewczyna rozkwita, nabiera pewności siebie. Chyba jednak za dużo nabrała tej pewności, bo tuż przed samą maturą znalazła sobie nowe towarzystwo. Bylo mi przykro, ale przecież za nogę nie przywiążę i żalu nie miałam. Bylo mi jedynie przykro, bo nowe jej "przyjaciółki" to były zwyczajne blachary. Jednak niechcący byłam świadkiem rozmowy mojej "przyjaciółki" z jej nowymi "psiapsiółkami". Przykro jest usłyszeć, że ktoś udawał przyjaciółkę "bo ona ma dzianych starych". Ani ja, ani moi rodzice nie zasłużyliśmy na takie potraktowanie. Oj długo mi niesmak pozostał po Klaudii.
Przykre I znowu kwestia kasy się pojawia.. Ja pochodzę z biednej rodziny, więc problemy z pieniężnym podtekstem zaskoczyły mnie dopiero w dorosłym życiu. Jak zaczęłam dobrze zarabiać, to na nic sobie nie żałowałam. Często zapraszałam gdzieś znajomych, organizowałam imprezy. Na którymś party w moim mieszkaniu jeden koleś zachwycał się żarciem, barkiem i rzucił uwagę w stylu, że nieźle mi się powodzi. Na to jedna z zyczliwych koleżanek powiedziała że przecież ja to mam akurat bogatego faceta, więc nie ma co się dziwić Wkurzyłam się jak cholera, bo sama na wszystko tyrałam. Nie wiem, czemu temat cudzego portfela zawsze tak elektryzuje ludzi i obnaża ich najgorsze cechy. Kasa to naprawdę bardzo częste tło konfliktów przez które rozpadają się przyjaźnie i znajomości.
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 08:33   #80
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez greenlemon Pokaż wiadomość
Ja miałam w życiu kilka przyjaciółek, na kilku się przejechałam, kilka przyjaźni nie wypaliło, ale dalej wierze, ze coś takiego jak przyjaźń damsko-damska istnieje.

Zbyt surowo to oceniacie dziewczyny. Tak jak mało kto żeni sie z pierwszym chłopakiem, tak mało kto ma 1 przyjaciółkę od piaskownicy az po grob.
Relacji z ludźmi trzeba się uczyć, próbować, budować. Kiedy juz jestesmy madrzejsi relacje, ktore budujemy z ludzmi sa trwalsze - zarwno zwiazki z facetami jak i przyjaźnie z kobietami.

Dziwi mnie postawa dziewczyn, które nie lubią kobiet i wola mieć tzw kumpli.
To krótkowzroczne myślenie - ci koledzy pożenią się i dziewczyny uwierzcie mi - ich żony skutecznie się was pozbedą. Wystarczy poczytać to forum by się przekonać o tym jak dziewczyny mocno tępią przyjaciółki swoich chłopaków/narzeczonych/mężów.

A potem jest płacz i zgrzytanie zebów, bo okazuje się, że TŻ ma swoich kolegów od piwa a dziewczyna nie ma żadnego własnego życia, żadnych własnych przyjaciół.
Jak żony ich pod pantofel przycisną to spoko, żal mi ich, ale bywa. Żona jest jednak ważniejsza niż znajomi.
Nie będę sobie na siłę szukała przyjaciółek, bo kiedyś mi się kumple porozchodzą.

Mamy wspólnych kumpli - którzy byli najpierw moimi, a potem jak TŻ się przeprowadził to stali się także jego - razem chodzimy na piwo, więc jak jakiejś żonie / dziewczynie przeszkadzałoby, że wśród kolegów od piwa jest też koleżanka od piwa, żona jednego z nich to... cóż, współczuję facetowi Baaaardzo wątpię, żeby TŻ uznał, że ma mnie w dupie i mam sobie iść gdzieś, bo on chce się z kolegami spotkać. TŻ jest kompletnym domatorem, spotykamy się ze znajomymi głównie w naszym domu.

Cytat:
Napisane przez LusiaPlotkara Pokaż wiadomość
Ja tam nie ufam dziewczyną, które mówią że wolą przyjaźnić się z facetami, bo kobiety takie złe Mam wrażenie że takie kobiety się wywyższają.
Kobiety nie są złe. W moim środowisku nie mogę znaleźć porządnej, żeby stała się kimś więcej niż "znajomą". Nawet o tych kosmetykach nie pogadasz, bo siedzę w tym głębiej i rozmowy polegające na "kupiłam podkład - ooo, super, jaki? - Rimmel - o tak, on jest fajny" mnie nie jarają. Także nawet na "typowo babskie" tematy nie idzie pogadać
Na Wizażu znam sporo fajnych kobiet. Szkoda, że nie znam ich w realu. Także koleżanki mam wirtualne, a rzeczywistych kolegów

Cytat:
Napisane przez Northpole Pokaż wiadomość
DziewczyNOM.

Mam kilku kumpli, naprawdę cenię sobie ich konkretność. Ale mam też parę koleżanek bliskich, konkretnych bab z jajami, bo nie lubię babskiego skupiania się na wyglądzie, ubraniach, histeryzowania, rozkminiania byle czego i użalania się nad sobą

wywyższam się już, czy jeszcze nie?
Dokładnie

[1=33aec33abe3406fa59f14ef b4923aef579232ce7_67fd937 9a02b7;47374696]Mam tak samo Nie kumpluję się z facetami, bo dziewczyny są złe. Po prostu idę na łatwiznę trochę, bo faceci są łatwiejsi w obsłudze Nie są tak emocjonalni, są dużo bardziej konkretni, bezpośredni itd. To nie tak, ze wszystkie dziewczyny są be, a ja taka super wspaniała i bez wad (chociaż mam pecha co do "przyjaciółek"). Ja też im nie pasuję często, bo zachowuję się często jak facet. Także to nie jest mój wybór, tylko życie po prostu Chciałabym mieć przyjaciółki, uwielbiam wizażanki, tylko może nie jest mi to pisane, who knows Ale przynajmniej mam moich koleżków ^^[/QUOTE]

Są takie kobiety, oczywiście - w końcu my takie jesteśmy, a nie jest nas na pewno mało Tyle, że u mnie (w moim środowisku) jakoś takich spotkać nie mogę. Nie chodzę po ulicach, pubach, klubach i nie rozmawiam z ludźmi, bo jestem domowym stworzonkiem Także ewentualnie poznaję znajomych znajomych. Bywały dziewczyny naszych kumpli, ale... zawsze przestawały bywać. Ostatnio nasz najlepszy kumpel rozstał się z dziewczyną po dwóch latach związku. Od roku się żarli, więc ja się nie dziwię - dziwię się, że aż dwa lata wytrzymali. Ale przez dwa lata się widywaliśmy razem i mogłam powiedzieć, że mam koleżankę
Znamy jedną parę, małżeństwo, kociarze, z którymi się spotykamy na planszówkach, itd., także w sumie koleżankę mamy No i moja mama jest naszą bardzo dobrą kumpelą Moja mama to taka "baba z jajami", więc mogę w sumie uznawać, że mam przyjaciółkę. Moją mamę Mogę z nią porozmawiać o wszystkim.
__________________
Mydła, oleje, no poo

Edytowane przez Kretka666
Czas edycji: 2014-07-20 o 08:35
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 08:36   #81
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

[1=33aec33abe3406fa59f14ef b4923aef579232ce7_67fd937 9a02b7;47376612]Przykre I znowu kwestia kasy się pojawia.. Ja pochodzę z biednej rodziny, więc problemy z pieniężnym podtekstem zaskoczyły mnie dopiero w dorosłym życiu. Jak zaczęłam dobrze zarabiać, to na nic sobie nie żałowałam. Często zapraszałam gdzieś znajomych, organizowałam imprezy. Na którymś party w moim mieszkaniu jeden koleś zachwycał się żarciem, barkiem i rzucił uwagę w stylu, że nieźle mi się powodzi. Na to jedna z zyczliwych koleżanek powiedziała że przecież ja to mam akurat bogatego faceta, więc nie ma co się dziwić Wkurzyłam się jak cholera, bo sama na wszystko tyrałam. Nie wiem, czemu temat cudzego portfela zawsze tak elektryzuje ludzi i obnaża ich najgorsze cechy. Kasa to naprawdę bardzo częste tło konfliktów przez które rozpadają się przyjaźnie i znajomości.[/QUOTE]

Zgadzam się. Jednak obiektywnie powiem, że naprawdę zostałam wychowana bardzo rozsądnie i nigdy nikogo w oczy nie kłułam kasą. Ciuchy miałam w miarę normalne, żadnego nadmiernego makijażu, kieszonkowe na poziomie przeciętnym (na swoje fanaberie musiałam zasłuzyć lub zarobić sprzątając w weekendy gabinety Mamy). Nie miałam pojęcia, że można udawać czyjegoś przyjaciela/przyjaciółkę dla korzyści. Bardzo mnie zabolały słowa, które usłyszałam z ust "przyjaciółki". Jeszcze, żeby mi to w oczy powiedziała. Ale obgadywała mnie do tych blachar. Do tej pory czuję lekki niesmak, gdy ta sytuacja mi się jakoś przypomni.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 08:40   #82
Petrycja
Zakorzenienie
 
Avatar Petrycja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 035
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

[1=33aec33abe3406fa59f14ef b4923aef579232ce7_67fd937 9a02b7;47376612]Przykre I znowu kwestia kasy się pojawia.. Ja pochodzę z biednej rodziny, więc problemy z pieniężnym podtekstem zaskoczyły mnie dopiero w dorosłym życiu. Jak zaczęłam dobrze zarabiać, to na nic sobie nie żałowałam. Często zapraszałam gdzieś znajomych, organizowałam imprezy. Na którymś party w moim mieszkaniu jeden koleś zachwycał się żarciem, barkiem i rzucił uwagę w stylu, że nieźle mi się powodzi. Na to jedna z zyczliwych koleżanek powiedziała że przecież ja to mam akurat bogatego faceta, więc nie ma co się dziwić Wkurzyłam się jak cholera, bo sama na wszystko tyrałam. Nie wiem, czemu temat cudzego portfela zawsze tak elektryzuje ludzi i obnaża ich najgorsze cechy. Kasa to naprawdę bardzo częste tło konfliktów przez które rozpadają się przyjaźnie i znajomości.[/QUOTE]

Ludzie tak mają, chyba z zazdrości, że ktoś sam może na coś zapracować. Ja też kiedyś usłyszałam, że jaka to nie jestem bogata, że pewnie mi facet wyjazd sponsoruje. Od trzech lat jeżdżę w góry na miesiąc a pracuję tylko na pół etatu. A prawda jest taka, że ja umiem po prostu oszczędzić przez cały rok, odmówić czegoś, żeby potem sobie na coś takiego pozwolić + mam stypendium na studiach. Rodzice mi grosza nie dają, a z facetem składamy się po połowie. A ludzie wiedzą lepiej

A przypomniała mi się jeszcze zawistna koleżanka z pracy. Niby żadne przyjaciółki, ale nasz zespół był mały, ja miałam najmniejsze doświadczenie i jej widać nie odpowiadałam, chciała wkręcić jakąś swoją koleżankę i potrafiła mi na początku utrudnić życie. Koniec końców okazało się, że jednak z zagranicznymi klientami potrafię sobie poradzić najlepiej, umiem mówić płynnie a więc ona skupiła uwagę na innej dziewczynie, nigdy nie zapomnę jak nagle zaczęła być miła i gadać na dziewczynę X do mnie i innych.
__________________
sh
Petrycja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 08:44   #83
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

A propos "przyjaciółek", to w sumie chyba miałam taką sytuację. Poznałam dwie fajne dziewczyny (starsze ode mnie o parę lat) nas studiach, pierwszy dzień na uczelni i się z nimi zgadałam. Nikt ich na roku nie lubił, bo to takie specyficzne osoby, ale nie przeszkadzało mi to - lubię żyć w małej grupie. Inne osoby z roku na mnie nie jechały, nawet porozmawiałam czasem z nimi, ale dziewczyny tak się wywyższały ponad resztę roku, że ta reszta nie mogła ich znieść. Spotykałyśmy się, pomagałyśmy sobie, było naprawdę fajnie, mój TŻ też je lubił, więc w czwórkę sobie razem gadaliśmy i nie narzekałam. Do czasu, aż po pół roku uznały, że ja mam za dobrze, nikt mnie nie bił jak byłam dzieckiem, nie jestem z rodziny alkoholików, którzy wyrzucają dziecko z domu; mam faceta, który jest "godny pozazdroszczenia", nie jestem mega brzydka, do tego nie jestem z biednej rodziny i nie mam przymusu pracy na studiach - i wiecie co zrobiły? Przestały się do mnie odzywać i - uwaga, uwaga, pogarda level 9000 - usunęły mnie ze znajomych z fejsa Ale na dobre mi to wyszło, bo resztę studiów przeszłam przyjaźnie z resztą roku (na roku mieliśmy 25 osób), głównie trzema przesympatycznymi dziewczynami, które nadal są moimi koleżankami, choć mieszkamy w innych częściach Polski.
__________________
Mydła, oleje, no poo

Edytowane przez Kretka666
Czas edycji: 2014-07-20 o 08:45
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-07-20, 08:49   #84
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez Kretka666 Pokaż wiadomość
A propos "przyjaciółek", to w sumie chyba miałam taką sytuację. Poznałam dwie fajne dziewczyny (starsze ode mnie o parę lat) nas studiach, pierwszy dzień na uczelni i się z nimi zgadałam. Nikt ich na roku nie lubił, bo to takie specyficzne osoby, ale nie przeszkadzało mi to - lubię żyć w małej grupie. Inne osoby z roku na mnie nie jechały, nawet porozmawiałam czasem z nimi, ale dziewczyny tak się wywyższały ponad resztę roku, że ta reszta nie mogła ich znieść. Spotykałyśmy się, pomagałyśmy sobie, było naprawdę fajnie, mój TŻ też je lubił, więc w czwórkę sobie razem gadaliśmy i nie narzekałam. Do czasu, aż po pół roku uznały, że ja mam za dobrze, nikt mnie nie bił jak byłam dzieckiem, nie jestem z rodziny alkoholików, którzy wyrzucają dziecko z domu; mam faceta, który jest "godny pozazdroszczenia", nie jestem mega brzydka, do tego nie jestem z biednej rodziny i nie mam przymusu pracy na studiach - i wiecie co zrobiły? Przestały się do mnie odzywać i - uwaga, uwaga, pogarda level 9000 - usunęły mnie ze znajomych z fejsa Ale na dobre mi to wyszło, bo resztę studiów przeszłam przyjaźnie z resztą roku (na roku mieliśmy 25 osób), głównie trzema przesympatycznymi dziewczynami, które nadal są moimi koleżankami, choć mieszkamy w innych częściach Polski.
Kretko, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszlo^^

W sumie najszybciej, choć najboleśniej uczymy się na własnych błędach. Ja na studiach mam kumpele. Fajne dziewczyny no i musimy współpracować przy niektórych projektach. Jednak przyjaciółki tam nie znalazłam. Niemniej, uklady z dziewczynami z roku mamy bardzo dobre.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 08:53   #85
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 636
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Zgadzam się. Jednak obiektywnie powiem, że naprawdę zostałam wychowana bardzo rozsądnie i nigdy nikogo w oczy nie kłułam kasą. Ciuchy miałam w miarę normalne, żadnego nadmiernego makijażu, kieszonkowe na poziomie przeciętnym (na swoje fanaberie musiałam zasłuzyć lub zarobić sprzątając w weekendy gabinety Mamy). Nie miałam pojęcia, że można udawać czyjegoś przyjaciela/przyjaciółkę dla korzyści. Bardzo mnie zabolały słowa, które usłyszałam z ust "przyjaciółki". Jeszcze, żeby mi to w oczy powiedziała. Ale obgadywała mnie do tych blachar. Do tej pory czuję lekki niesmak, gdy ta sytuacja mi się jakoś przypomni.
Wiesz, ja też nie mam poczucia, że szpanowałam, czy coś. Niczym się nie przechwalałam, po prostu w Niemczech wiele nawet młodych osób mimo, że mają kasę, nie potrafią się nią cieszyć i są przesadnie oszczędni. W porównaniu do tego, jak oni żyli medytując nad każdym euro, to mogło rzeczywiście wyglądać na to, że szastam kasą jak szalona, co jednak nie było prawdą. Ale też zaskoczyło mnie to, że ktoś może się ze mną kolegować dla własnych korzyści. Jak byłam biedna to nie miałam takich problemów I też nigdy nikt mi nie powiedział niczego prosto w oczy, tylko zawsze kąśliwe uwagi za plecami. Zawsze, gdy wypływała taka akcja to pytałam tych ludzi "Skoro jestem taka, jak o mnie mówisz, to po co się ze mną kolegujesz?" Nigdy nie otrzymałam uczciwej odpowiedzi, zawsze było zaprzeczanie i kręcenie (nawet, gdy ich uwagi słyszałam na własne uszy), że coś mi się przesłyszało

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Petrycja Pokaż wiadomość
Ludzie tak mają, chyba z zazdrości, że ktoś sam może na coś zapracować. Ja też kiedyś usłyszałam, że jaka to nie jestem bogata, że pewnie mi facet wyjazd sponsoruje. Od trzech lat jeżdżę w góry na miesiąc a pracuję tylko na pół etatu. A prawda jest taka, że ja umiem po prostu oszczędzić przez cały rok, odmówić czegoś, żeby potem sobie na coś takiego pozwolić + mam stypendium na studiach. Rodzice mi grosza nie dają, a z facetem składamy się po połowie. A ludzie wiedzą lepiej

A przypomniała mi się jeszcze zawistna koleżanka z pracy. Niby żadne przyjaciółki, ale nasz zespół był mały, ja miałam najmniejsze doświadczenie i jej widać nie odpowiadałam, chciała wkręcić jakąś swoją koleżankę i potrafiła mi na początku utrudnić życie. Koniec końców okazało się, że jednak z zagranicznymi klientami potrafię sobie poradzić najlepiej, umiem mówić płynnie a więc ona skupiła uwagę na innej dziewczynie, nigdy nie zapomnę jak nagle zaczęła być miła i gadać na dziewczynę X do mnie i innych.
Ludzie zawsze wiedzą lepiej i bardzo ochoczo zaglądają innym w portfel Też myślę, ze to po prostu zazdrość i cheć wmówienia sobie, ze przecież samemu to sie nie da, na bank ktoś pomaga albo sponosruje
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 09:47   #86
ankua90
Raczkowanie
 
Avatar ankua90
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 286
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Kiedyś miałam bardzo dobre koleżanki - przyjaciółki, ale teraz doszłam do wniosku, że to słowo którego lepiej nie nadużywać.
Przyjaciółeczka nr 1 - zainteresował się mną pewien chłopak(bez wzajemności). Nie wyszło mu ze mną więc związał się z K. 2 miesiące po tym jak się zeszli przeprowadziłyśmy się do dużego miasta, zamieszkałyśmy razem na stancji. Jej chłopak mnie nie znosił dopóki sam się do nas nie przeprowadził(miało być do czasu kiedy sam sobie czegoś nie znajdzie), jego złość z czasem mu przeszła. Ja do niego nic nie miałam, on do mnie też nie, to było bardziej na zasadzie koleżeństwa. K. nagle zaczęła być dla mnie bardzo zaborcza, we własnym domu nic mi nie wolno było, zaczęły się kłótnie. Po kilku tyg. oznajmia mi, że się wyprowadzają(co było ściemą). Wiedziała, że nie będę chciała zostać w tym mieszkaniu, bo go nie znosiłam. Ogarnęłam sobie coś nowego, a oni tam zostali, bo niby z tamtym z tym nowym nic im nie wyszło.
Są ze sobą już kilka lat, ona nawet nie przyjęła ode mnie zaproszenia do znajomych. (pewnie ktoś sobie zakpi z tego zdania, ale jeśli ktoś z kim się kolegowało przez 15 lat i nawet zapr nie przyjmie no to coś jest nie tak). Jak potrzebowałam od niej jakiejś porady po tym jak się wyprowadziłam, nawet nie odp. To był znak, że znajomość skończona. Jak ktoś jej spyta dlaczego się już nie kolegujemy to mówi, ze byłam beznadziejną współlokatorką, że nie sprzątałam po sobie( faktycznie przestałam sprzątać po sobie po tym jak ja nie mogłam skorzystać z własnego komp, obejrzeć własnego telewizora-rozmowy nic nie dawały. To chyba po prostu było specjalnie rozegrane, przynajmniej ja to tak odczułam). Jedynie co to jak mnie spotka na ulicy to spyta co tam u mnie, ale chyba tylko po to żeby się dowiedzieć czy przypadkiem nie powodzi mi się lepiej niż jej. Z czasem odniosłam wrażenie, że byłam dla niej kimś, dzięki komu ona miała motywację, żeby pracować nad sobą. Np. ja się dobrze uczyłam, no to ona próbowała mnie dogonić. No i chyba po prostu przestałam jej być potrzebna, a nawet stanowiłam zagrożenie więc...

Przyjaciółeczka nr. 2 - miałam wziętego na siebie neta mobilnego, ale że właściciele stancji założyli stacjonarny, tamten przestał mi być potrzebny. Wiązała mnie jeszcze kilka miesięcy umowa więc tylko spłacałam fakturę a modem sobie leżał. No i pewnego dnia przychodzi do mnie faktura na kilkaset zł. Jak tak skojarzyłam kilka faktów to wyszło na to, że tylko ona jedna mogła to wziąć. Przegrzebałam jej komputer no i znalazłam tam dowody. Porobiłam zdj tego i postawiłam sprawę jasno, albo pieniądze za 3 dni albo idę na policję. (Ona wiedziała o tej fakturze i skąd się wzięła taka kwota, ale głupa grała)

Heh po takich doświadczeniach powoli straciłam wiarę w ludzi. A może to moja wina, może to ze mną jest coś nie tak? Nie wiem, ale jestem na takim etapie, że już lepiej nikomu bezgranicznie nie ufać, bo po kilku latach może się okazać, że ta osoba nie była warta

Edytowane przez ankua90
Czas edycji: 2014-07-20 o 09:49
ankua90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 19:57   #87
201605090940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 700
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Rozpowiadanie informacji na temat mój i mojego chłopaka gościowi, który za wszelką cenę chciał rozbić nasz związek. Bez komentarza
201605090940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-20, 21:31   #88
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez xandria_ Pokaż wiadomość
Rozpowiadanie informacji na temat mój i mojego chłopaka gościowi, który za wszelką cenę chciał rozbić nasz związek. Bez komentarza
Generalnie rozpowiadanie rzeczy intymnych lub tych powierzonych nam w zaufaniu jest rzeczą karygodną. Nawet jeśli przyjaciółka z przyjaciółką czasem się zepnie to nie jest powód do takiego braku dyskrecji i zawiedzionego zaufania. Czasem ludzie zwierzają mi się (i nie są to przyjaciele) i obojętnie, kto mi się zwierza- to, co powierzył mojemu zaufaniu pozostaje tajemnicą a nie tematem rozmów z innymi znajomymi czy przyjaciółmi.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-21, 07:51   #89
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 636
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Generalnie rozpowiadanie rzeczy intymnych lub tych powierzonych nam w zaufaniu jest rzeczą karygodną. Nawet jeśli przyjaciółka z przyjaciółką czasem się zepnie to nie jest powód do takiego braku dyskrecji i zawiedzionego zaufania. Czasem ludzie zwierzają mi się (i nie są to przyjaciele) i obojętnie, kto mi się zwierza- to, co powierzył mojemu zaufaniu pozostaje tajemnicą a nie tematem rozmów z innymi znajomymi czy przyjaciółmi.
Dokładnie Nawet w złości, czy w ramach zemsty nie zrobiłabym czegoś takiego, bo sama czułabym się potem źle. To jest po prostu wstrętne i jest to jedna z tych rzeczy, które całkowicie dyskwalifikują ludzi w moich oczach. Nie potrafiłabym zaufać osobie, która coś takiego zrobiła.
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-21, 08:14   #90
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze numery, jakie wywinęły wam przyjaciółki

[1=33aec33abe3406fa59f14ef b4923aef579232ce7_67fd937 9a02b7;47386914]Dokładnie Nawet w złości, czy w ramach zemsty nie zrobiłabym czegoś takiego, bo sama czułabym się potem źle. To jest po prostu wstrętne i jest to jedna z tych rzeczy, które całkowicie dyskwalifikują ludzi w moich oczach. Nie potrafiłabym zaufać osobie, która coś takiego zrobiła.[/QUOTE]

W ogóle co to za metoda "zemsty", rozpowiadać czyjeś tajemnice, no rodem z przedszkola
U mnie wszyscy znajomi wiedzą, że jak mi coś powiedzą (co nie jest taką naprawdę super secret tajemnicą, że nikt prócz mnie nie wie) to skończy u TŻ-ta. Zwykle jemu też mówią, bo zwykle jesteśmy przy tym razem, ale nawet jak nie - uprzedzam, że z nim się takimi rzeczami dzielę (w sumie szybciej wymienić na palcach jednej ręki czym się nie dzielę) i czy na pewną chcą mówić Od niego nic nie wychodzi dalej, ale jakby miało komuś to przeszkadzać, że mówię komukolwiek to uprzedzam.
__________________
Mydła, oleje, no poo
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-07-22 18:03:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:02.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.