Petycja w sprawie likwidacji transportu konnego na trasie do Morskiego Oka

[Candy_lips]

Napisane przez roseblue

Nie no, serio mnie rozwala gdy ktoś tłumaczy, że skorzystał z bryczki, bo był zmęczony. Jak kogoś męczą górskie wędrówki to niech sobie odpuści taką wycieczkę. I chyba padnę jak zobaczę busy kursujące nad Morskie Oko. Nie jestem zafiksowaną ekolożką, ale nie po to wyjeżdżam w okolice parku narodowego i gór by słuchać rzężenia aut. Że już nie wspomnę o szkodach jakie wyrządziłoby to środowisku naturalnemu. Nie lubię takiego wygodnictwa.

Rok temu w Tatrzańskim Parku Narodowym widziałam niedźwiedzia brunatnego w naturalnym środowisku. Był daleko od szlaku po którym szłam, ale widać go było bardzo dobrze. No i jakaś paniusia podniosła raban, że kto to widział, by takie duże, groźne zwierze łaziło blisko ścieżki, że to niedopuszczalne. Z tym, że to my wkroczyliśmy na teren tego niedźwiedzia a nie on na nasz. Jak ktoś nie lubi się męczyć, nie chce obcować ani z mrówkami ani z większymi zwierzętami to niech wybierze inne miejsce na urlop. Deal with it.

Ja zbyt wysportowana i wytrzymała nie jestem, ale po górach chodzę chętnie (ze świadomością, że to męczące). Gdy byłam zbyt zmęczona na kolejną wyprawę po prostu odpuszczałam a nie "łolaboga, podwieźcie mnie, biedne koniki, ale w sumie mój tyłek ważniejszy". Niedługo zaczną windy budować by nikt się nie zmęczył.

Bryczki byłby spoko, gdyby pazerni górale nie robili z nich minibusów (zabierają zbyt dużą liczbę osób). No i gdyby dbali o konie. Są nastawieni na jak największy zysk. W tym momencie nie jest mi przykro, że mogliby stracić źródło dochodu.

Petycja podpisana i wybaczcie mi ten wywód, ale zachowanie i podejście ludzi w górach i innych chronionych miejsca to temat wywołujący u mnie największy ból tyłka

Ok, ale zgodziłabym się z Tobą, jeśli u kogoś byłoby to nagminne, No, ale raczej nie zawsze tak jest. Ja jak pisałam raz pojechałam z Morskiego, bo przeceniłam z chłopakiem swoje siły. No, ale jestem teraz mądrzejsza, niemniej wydaje mi się, że są rózne sytuacje i nie ma co generalizować. Ja raz się przeceniłam, musiałam tak wrócić i naprawdę nie uważam by to jakaś zbrodnia była. Już więcej tak nie było i chodziłam piechotą. Także dla mnie z raz może się zdarzyć. Ale owszem też jestem ogólnie przeciwna i petycję podpisałam,

[dominikmeller25]

Napisane przez lutien

Tylko, że są jeszcze osoby, które wejść nie mogą - chorzy czy niepełnosprawni... Dlatego ja nie jestem za całkowitym zakazem wożenia ludzi. Wolałabym, żeby to były np. autobusy elektryczne. Nie przemawia do mnie argument,że jak ktoś chory, stary czy niepełnosprawny to nie może cieszyć się naszymi górami Akurat trasa nad Morskie Oko umożliwia udostępnienie jej takiej grupie osób i należy z tego korzystać.

i w przypadku takich ludzi rozumiem wożenie ich, o ile nie mają nadwagi a jak mają to niech płacą za dodatkowe kilogramy.
ale opasłe wieprze czy inni niech swoje dupska same ciągną a nie pakują je na wóz aby koń ich ciągnął.

[laisla]

Napisane przez blaskskonca

jak to co sie stanie z konmi? Moze niektore trafia do rzezni, ale i tak by tam trafily- patrz wklejony artukuł przez autorkę. Z taka roznica, ze nie beda nabywane kolejne, bo beda zupelnie niepotrzebne.

A co do malych dzieci, grubuch ludzi, to ja nie rozumiem. Nie masz kondycji- nie idziesz w gory, masz male dziecko, ktore sobie nie poradzi-czekasz az podrosnie, nie idziesz w gory. Nie wiem co ludzie maja z pchaniem sie z tymi dziecmi w kazdy mozliwy zakatek swiata, gdzie zdecydowanie warunkow nie ma(typu wlasnie gory, imprezy masowe itp )

Napisane przez bernikula

Otóż to- myślę, że rozwiązałoby problem, bo nawet z małymi dziećmi w foteliku z tyłu można by było jechać.

Podpowiem tylko nosidełko dla dzieci na stelażu. Dziecko widzi więcej gór niż w wózku, a i tatuś ma trochę więcej wysiłku, chyba po to jeździmy między innymi w góry

[Kretka666]

Podpisałam już wcześniej, jak Viva! zaczęła tą akcję.

Napisane przez grubella

Nie podwójnie tylko powinno być liczone od kilograma wagi człowieka.
Przy tym przystanku powinna być waga i publiczne ważenie pasażerów.
Założę się , że większość osób wolałaby pójść pieszo niż aby reszta się dowiedziała ile ważą.
Powinna być też wielka tablica informacyjna ile kalorii się straci i przeliczenie na kg tłuszczu gdy dojdzie się tam i wróci pieszo.

A kto chce zarobić na wożeniu pasażerów to może zamiast konia zainwestować w rikszę rowerową i wozić chętnych.
Jest też coś takiego jak melex.
Konie przez wieki ciężko pracowały ale to było wtedy gdy nie było innej możliwości. Mamy XXI wiek, pora na skończenie z tym.

To jest dobry pomysł I to przeliczanie na kalorie, pewnie wiele osób zechciałoby nagle piechotą wejść

Dokładnie A riksze, wypożyczalnia rowerów, itd. to jest bardzo dobry pomysł, dobry biznes. I przy tym zarobią, i nie zamęczą niczemu winnych zwierząt. A dla osób niepełnosprawnych, których na pewno nie ma milijonów dziennie, jakiś bus. Wystarczy.

---------- Dopisano o 08:22 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Napisane przez laisla

Podpowiem tylko nosidełko dla dzieci na stelażu. Dziecko widzi więcej gór niż w wózku, a i tatuś ma trochę więcej wysiłku, chyba po to jeździmy między innymi w góry

Gorzej, jak ma się więcej dzieci
No właśnie Ja nie lubię chodzenia po górach to nie chodzę. Byłam na Trzech Koronach i mi w życiu wystarczy, bleh, piękno gór mogę podziwiać z powodzeniem z dołu

[201708160922]

Napisane przez laisla

Podpowiem tylko nosidełko dla dzieci na stelażu. Dziecko widzi więcej gór niż w wózku, a i tatuś ma trochę więcej wysiłku, chyba po to jeździmy między innymi w góry

Te nosidelka sa absolutnie cu-dow-ne <3

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[WhiteCherry]

Napisane przez bernikula

Dziecko w wieku 5-6 lat to już spokojnie "szczyty zdobywa", natomiast nasze miały wówczas 2 i 4, mieliśmy ze sobą wózek, więc raczej ciężko by było. Ponadto padało jak z cebra. Może gdybym wówczas była świadoma problemu całkowicie zrezygnowałabym z tego pomysłu. W tym roku podobało mi się np. jeżdżenie rowerami po Dolinie Chochołowskiej. Ale na MO nie można jechać rowerami (chyba).

i po co było ciągnąć tak małe dzieci nad Morskie Oko skoro wiadomo, że pieszo nie dadzą rady, można ograniczyć się do kolejki na Gubałówkę

[laisla]

Napisane przez Kretka666

(...)

Gorzej, jak ma się więcej dzieci
No właśnie Ja nie lubię chodzenia po górach to nie chodzę. Byłam na Trzech Koronach i mi w życiu wystarczy, bleh, piękno gór mogę podziwiać z powodzeniem z dołu

Jest tez mama oprócz taty albo starszy brat skoro rodzeństwa więcej

Ale z takimi maluchami lepiej może zacząć przygodę z górami od niższych gór.

[Imperialista]

Ja jestem przeciwko transportowi konnemu nad Morskie Oko, ale z innych przyczyn niż męczeństwo koni. Bardziej drażnią mnie kupy w drodze do niego.

[bernikula]

Napisane przez WhiteCherry

i po co było ciągnąć tak małe dzieci nad Morskie Oko skoro wiadomo, że pieszo nie dadzą rady, można ograniczyć się do kolejki na Gubałówkę

Pewnie też po to, że sami byliśmy wówczas pierwszy raz w Zakopanem i chcieliśmy zobaczyć Morskie Oko.

[Dotka90]

Napisane przez bernikula

Pewnie też po to, że sami byliśmy wówczas pierwszy raz w Zakopanem i chcieliśmy zobaczyć Morskie Oko.

Okej, ale jak się jedzie gdzieś z dziecmi, to jednak trzeba wziąć pod uwagę, że to jest długa trasa i taki 2 czy 4latek nie da rady
Nasze oczekiwania i 'chcenie' to jedno, a rzeczywistość to drugie.

[Lana Del Rey]

Podpisane.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez Dotka90

Okej, ale jak się jedzie gdzieś z dziecmi, to jednak trzeba wziąć pod uwagę, że to jest długa trasa i taki 2 czy 4latek nie da rady
Nasze oczekiwania i 'chcenie' to jedno, a rzeczywistość to drugie.

To może trzeba sobie odpuścić takie wycieczki jak dziecko takie małe hm? Są też wózki...

[paula78]

Napisane przez Lana Del Rey

Podpisane.

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------


To może trzeba sobie odpuścić takie wycieczki jak dziecko takie małe hm? Są też wózki...

Trzeba przede wszystkim myśleć, a czasami pewne rzeczy przesunąć w czasie i tyle- ot naturalne konsekwencje bycia rodzicem.
Irytuje mnie zarówno pęd górali do dudków jak i pęd rodziców do udowadniania wszystkim, że z dziećmi można wszystko i wszędzie.

[201605161006]

Swoją drogą ciekawe, że jeszcze nikt tu nie wpadł z aferą o obrażanie, stygmatyzację i dyskryminację otyłych .

[dominikmeller25]

Napisane przez takasobie93

Swoją drogą ciekawe, że jeszcze nikt tu nie wpadł z aferą o obrażanie, stygmatyzację i dyskryminację otyłych .

tu akurat dla otyłych nie ma usprawiedliwienia, bo jak nie mają sił, to powinni siedzieć w domu a nie pakować się na wóz i krzywdzić niewinne zwierzęta.

[Kretka666]

Napisane przez dominikmeller25

tu akurat dla otyłych nie ma usprawiedliwienia, bo jak nie mają sił, to powinni siedzieć w domu a nie pakować się na wóz i krzywdzić niewinne zwierzęta.

Dokładnie. To samo z małymi dziećmi, itd. - nie spełniają warunków chodzenia po górach, to po co z nimi chodzić, czekaj, jeździć? Nie można poczekać aż dorosną i będą w stanie same wejść?

[dominikmeller25]

z dziećmi jest trochę inna sprawa, bo dziecko zawsze na ręce można wziąć, no i dzieci są zmienne, raz będzie za wszelką cenę dzieciak chciał iść a kilometr dalej stwierdzi że on dalej nie idzie, a taki grubas jeszcze zanim wyjdzie z auta wie że ktoś musi go podrzucić bo sam dupy nie ruszy.
i tak jak ostatnio byłem na szlaku widziałem dzieciaki chodzące same, ale otyłych nie dostrzegłem, córka znajomych całą trasę przeszła (powrotną kumpel ją niósł) sama więc dzieciaki jak chcą to radę mogą dać.

[bernikula]

Napisane przez paula78

Trzeba przede wszystkim myśleć, a czasami pewne rzeczy przesunąć w czasie i tyle- ot naturalne konsekwencje bycia rodzicem.
Irytuje mnie zarówno pęd górali do dudków jak i pęd rodziców do udowadniania wszystkim, że z dziećmi można wszystko i wszędzie.

Wiesz co, idąc tam- tak jak wcześniej wspomniałam nie byłam do końca świadoma tego, co nas czeka i stąd wyszła ta bryczka. Zgadzam się z tym co piszesz- nie wszędzie da się z dziećmi, szczególnie małymi. Chociaż nie twierdzę, że będąc na wakacjach staramy się z nimi jak najwięcej zobaczyć, bo nigdy nie wiemy, czy jeszcze kiedykolwiek tu wrócimy. Gdyby była możliwość wjazdu rowerami na pewno byśmy skorzystali.

[Kretka666]

Napisane przez dominikmeller25

z dziećmi jest trochę inna sprawa, bo dziecko zawsze na ręce można wziąć, no i dzieci są zmienne, raz będzie za wszelką cenę dzieciak chciał iść a kilometr dalej stwierdzi że on dalej nie idzie, a taki grubas jeszcze zanim wyjdzie z auta wie że ktoś musi go podrzucić bo sam dupy nie ruszy.
i tak jak ostatnio byłem na szlaku widziałem dzieciaki chodzące same, ale otyłych nie dostrzegłem, córka znajomych całą trasę przeszła (powrotną kumpel ją niósł) sama więc dzieciaki jak chcą to radę mogą dać.

Dlatego idzie się z większym dzieckiem, które samo będzie szło i nie będzie niesione na rękach.

[velika]

Ja też jestem za likwidacją transportu konnego dojście na Moko dla przeciętnego turysty jest bezproblemowe, a jak ktoś nie ma sił, to jest dużo pięknych i bardziej dostępnych miejsc w Tatrach i w innych polskich górach. Nie wiem, czemu wszyscy się tak pchają na to Morskie.
Poza zamęczaniem zwierząt jakikolwiek transport na tej drodze jest przy chodzących tam tłumach po prostu niebezpieczny. Z tego co wiem, kiedyś rowery były, ale zlikwidowano je - podobno z powodu wypadków, gdzieś tak czytałam. Rowery są w Chochołowskiej, no ale tam ludzi jest dużo mniej, więc i niebezpieczeństwo zderzenia z pieszym turystą niewielkie. Przy obecnej ilości turystów na szosie do Moka to tam nie powinno być w ogóle żadnego transportu - ani koni, ani busików, ani meleksów, całkowity zakaz. Ale to tylko moje zdanie

[WhiteCherry]

a zamiast koni nie może być wprowadzona taka kolejka, jaka jest w Dolinie Kościeliskiej czy tam Chochołowkiej?

[Mariuszowa]

Podpisałam oczywiście
W zeszłym roku szliśmy, dzieciaki szły same, albo jakis rodzic prowadził wózek, nawet starsi ludzie z tymi kijkami tez szli. A na tych wozach najczęściej siedzą grubi i leniwi albo jakieś paniusie...

Napisane przez grubella

Z góry też koniom nie jest łatwo bo muszą "trzymać" wóz aby za szybko nie jechał. Cały czas napięte mięśnie.

Z powrotem jadą cały czas na hamulcu, więc tym gorzej...

[201605161006]

Napisane przez dominikmeller25

tu akurat dla otyłych nie ma usprawiedliwienia, bo jak nie mają sił, to powinni siedzieć w domu a nie pakować się na wóz i krzywdzić niewinne zwierzęta.

Tak, ale w tym wątku jedzie się otyłych od grubasów, świń i wieprzów, o tym myślałam .

[Kretka666]

Napisane przez takasobie93

Tak, ale w tym wątku jedzie się otyłych od grubasów, świń i wieprzów, o tym myślałam .

Świnią i wieprzem bym kogoś takiego nie nazwała, bo świnie to bardzo fajne zwierzątka, inteligentne, przyjazne Ale kto ma bronić takich kretynów co maltretują zwierzęta? Nie ma dla nich obrony Nie każda otyła osoba będzie kazała "się wozić", niektórzy mają rozum, tylko jakiś kończony... szkoda słów.

[kennedy]

Napisane przez takasobie93

Tak, ale w tym wątku jedzie się otyłych od grubasów, świń i wieprzów, o tym myślałam .

to chyba ja, chociaz nie tak brutalnie

[jesienny_lisc]

Jestem za całkowitym usunięciem transportu końskiego z trasy na Morskie Oko. Argument o dzieciach, otyłych, chorych czy niepełnosprawnych do mnie nie przemawia. Góry nie są dla wszystkich i czas to sobie uświadomić. Co z tego, że ktoś "chce"? Ja chce na K2, a nie mam ani umiejętności, ani kondycji, ani zdrowia - podstawiać bryczkę proszę!

Z osobami, które mają problem z poruszaniem, czy dziećmi można się wybrać w dolinki - Chochołowska, Kościeliska, Małej Łąki.

Oprócz tego, idealnie by było, gdyby był limit dzienny turystów w TPN. To jest w końcu park narodowy, czyli najwyższy stopień ochrony przyrody, jaki mamy w Polsce. A idą sobie ludzie i głośno narzekają, że na szlaku nie ma śmietników, albo, że nie wszędzie się da wjechać koniem/kolejką.

[Dotka90]

Napisane przez Lana Del Rey

To może trzeba sobie odpuścić takie wycieczki jak dziecko takie małe hm? Są też wózki...

No przecież właśnie o tym pisałam.

[Pritistajl]

Tymi bryczkami jeżdżą same wieśniaki (umysłowe), czerwone ryje z browarami, baby w szpilkach itp.
Aż żal patrzeć.

[Kretka666]

Napisane przez Pritistajl

Tymi bryczkami jeżdżą same wieśniaki (umysłowe), czerwone ryje z browarami, baby w szpilkach itp.
Aż żal patrzeć.

Nikt inny by się na coś takiego nie zdobył, kto wie jak te konie cierpią nie wsiądzie na bryczkę...

[201605161006]

Napisane przez Pritistajl

Tymi bryczkami jeżdżą same wieśniaki (umysłowe), czerwone ryje z browarami, baby w szpilkach itp.
Aż żal patrzeć.

O ile pamiętam to nigdy tam nie byłam, ale też tak właśnie widzę tych co jeżdżą tymi bryczkami, a zdjęcia to zresztą potwierdzają.

[201803290936]

Napisane przez jesienny_lisc

Jestem za całkowitym usunięciem transportu końskiego z trasy na Morskie Oko. Argument o dzieciach, otyłych, chorych czy niepełnosprawnych do mnie nie przemawia. Góry nie są dla wszystkich i czas to sobie uświadomić. Co z tego, że ktoś "chce"? Ja chce na K2, a nie mam ani umiejętności, ani kondycji, ani zdrowia - podstawiać bryczkę proszę!

Z osobami, które mają problem z poruszaniem, czy dziećmi można się wybrać w dolinki - Chochołowska, Kościeliska, Małej Łąki.

Oprócz tego, idealnie by było, gdyby był limit dzienny turystów w TPN. To jest w końcu park narodowy, czyli najwyższy stopień ochrony przyrody, jaki mamy w Polsce. A idą sobie ludzie i głośno narzekają, że na szlaku nie ma śmietników, albo, że nie wszędzie się da wjechać koniem/kolejką.

Sama prawda. "Góry nie są dla każdego" - co zresztą widać po wszystkich wypadkach, przypadkach pt. wszedł i zejść nie potrafi, zaginięciach (chwilowych) itp. To nie jest przecież jakieś miejsce kultu, Mekka, że musi tam być, bo inaczej dusza nie będzie zbawiona.

Podpisane, czekam na weryfikację (dostaliście e-mail do razu, czy rzeczywiście trochę się czeka?).