|
|
#61 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
|
Dot.: Czy choroba jest czymś wstydliwym?
babci nic nie wytłumaczy. nie wychodzi z domu tylko siedzi w telewizji. nie opowiada i nikt jej by nie słuchał. ja uważam że 90 lat swoje prawa ma
__________________
Szczęście w budowie... ![]() Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
|
|
|
|
|
#62 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Czy choroba jest czymś wstydliwym?
Cytat:
Zdaję sobie sprawę z istnienia przypadków niereformowalnych, zresztą moja babcia też taka jest w pewnych kwestiach, chociaż młodsza od Twojej, ale jednak czasem udaje nam się coś wbić do tej jej głowy, czasem przez przypadek I uważam, że warto rozmawiać, nawet jeśli wydaje się, że "nic nie przetłumaczy", tylko trzeba pamiętać o tym, że z takim starszym człowiekiem rozmawia się po to, aby mu pomóc, wyprowadzić z błędu, jeśli jest karygodny (bo np. wiarą w cuda babcia nikomu krzywdy nie zrobi, więc niech sobie wierzy), a nie po to, by się na nim wyżyć i pokazać mu, że jest głupszy, bo z tego co wiem to niektórzy w nerwach robią i tak
|
|
|
|
|
|
#63 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
|
Dot.: Czy choroba jest czymś wstydliwym?
A niestety ograniczyłam kontakty po tym jak chciała mnie swatać z jakimś rolnikiem. nie mam pojęcia kto to jest, ale wypytywała się go czy szuka żony i jak będzie ja traktował. naprawdę. zdaje się ze nie traktuje powaznie mojego 4,5-letniego związku. bo facet ma zawodówkę. wolałaby inzyniera albo rolnika. mój facet może się babciom nie podobać: długie włosy, glany. tyle że ona go widziała raz i byl ubrany "normalnie". do tego podejrzewa że ma rozszczep podniebienia, ponieważ niewyraźnie mówi. ma krzywą przegrodę nosową, ale babcia tego nie widziała. oczywiście ją skorygowałam ale jest przekonana o swoim. mama z nią mało rozmawia, ponieważ jest tą mniej kochaną córką. bardziej kocha tą co mieszka dalej, pomimo ze ciągna pieniądze aż miło. mama mowi ze sie nie pcha tam gdzie jej nie chcą.
jest kochana. jeździla do nas na rowerze 8 kilometrów aby się nami zajmować jak miala niecale 60 lat (u nas nie ma gdzie spać). ma dużo serca do wnuczków, kocha nas nad zycie. ja wiem to. sporo przezyła (czystki na ukrainie), szkoły nie ma, bo wtedy na wsiach mało kto mial szkołe. jednak są rzeczy których sie u niej nie przeskoczy
__________________
Szczęście w budowie... ![]() Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:01.







Zdaję sobie sprawę z istnienia przypadków niereformowalnych, zresztą moja babcia też taka jest w pewnych kwestiach, chociaż młodsza od Twojej, ale jednak czasem udaje nam się coś wbić do tej jej głowy, czasem przez przypadek
I uważam, że warto rozmawiać, nawet jeśli wydaje się, że "nic nie przetłumaczy", tylko trzeba pamiętać o tym, że z takim starszym człowiekiem rozmawia się po to, aby mu pomóc, wyprowadzić z błędu, jeśli jest karygodny (bo np. wiarą w cuda babcia nikomu krzywdy nie zrobi, więc niech sobie wierzy), a nie po to, by się na nim wyżyć i pokazać mu, że jest głupszy, bo z tego co wiem to niektórzy w nerwach robią i tak

