Rozstanie z facetem XXXII

[nie_powiem]

Mnie nie przebijecie. Ja też działam na sympatii i jakieś dwa tygodnie temu spotkałam się z chłopakiem, ale ustaliliśmy, że to czysto koleżeński układ. Ot, gość chciał mnie pocieszyć bo to chyba jego misja życiowa.
I przyjechał do mojego miasta (ok. 100 km dalej mieszka) i musiałam z nim spędzić cały dzień, bo przecież on "przyjezdny" więc jakoś go trzeba było ugościć.
Słuchajcie.. Jak ja się wymęczyłam, to nawet sobie nie zdajecie sprawy. Kolega miły, w porządku, trochę okropnie ubrany (nie jestem materialistką czy pustakiem, nie oceniam po wyglądzie - zresztą mój były urodą nie grzeszył absolutnie ) jak na przyjazd do dziewczyny, ale jakiś taki bez planów na przyszłość itd.. Byliśmy w parku i jak gadał to myślałam, że się poryczę zwyczajnie ze złości, bezradności, tego, że nie jest to obok mój były i ,że będę musiała spędzić z nim prawie 8 godzin
I tak oprowadziłam go po mieście. I tak jakby EX siedział mi w głowie i dzwonił dzwoneczkiem mówiąc "O, tutaj też byliśmy razem! Mam nadzieję, że pamiętasz ". W każdym pieprzonym miejscu tak miałam. Że porównywałam to spotkanie ze spotkaniem z moim byłym-skarbem..
W pizzerii 3 razy prawie się popłakałam. Aż w końcu przyszło odprowadzić go na pociąg. Pożegnałam się z nim i co? I się zwyczajnie popłakałam w drodze do domu. Szłam i beczałam jak głupia

[mary_poppins]

Napisane przez She is pink

ile jeszcze żab trzeba pocałować, żeby znaleźć księcia ja myślałam, że znalazłam...

Żeby jeszcze było tych żab trochę! Zawsze przyjemnie całować, nawet jak żaba pozostaje żabą. Jak zaczęłam się rozglądać to mnie wkurzało najbardziej, że nawet nie ma na kim oka zawiesić za bardzo. No ale żaba się znalazła, nawet całkiem rokująca

nie_powiem, kurczę, nieodpowiednie miejsce albo okoliczności przypominające chwile z eks potrafią wszystko zepsuć. A z kolesiem się kumplujesz, czy kontakt zanikł?

[Loisto]

Napisane przez Puchatkowa Dama

A Ona o tym wie ?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No właśnie chyba nie... Nie wiem czy prosto w oczy też jej bluzga. No ale po co on się żeni?


Wniosek odnośnie spotkań jest prosty: umawiać się w neutralnym miejscu z którego można zwiać :-D

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez Loisto

No właśnie chyba nie... Nie wiem czy prosto w oczy też jej bluzga. No ale po co on się żeni?

Może ma z tego jaką korzyść ? Biedna dziewczyna......


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Loisto]

Napisane przez Puchatkowa Dama

Może ma z tego jaką korzyść ? Biedna dziewczyna......


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No mi się wydaje ze właśnie o kasę się rozchodzi... Ale co ja tam wiem.

[She is pink]

Napisane przez Loisto

No właśnie chyba nie... Nie wiem czy prosto w oczy też jej bluzga. No ale po co on się żeni?


Wniosek odnośnie spotkań jest prosty: umawiać się w neutralnym miejscu z którego można zwiać :-D

Hahaha mój były w ogóle mi się na początku z wyglądu nie podobał. Planowałam się z nim umówić i szybko zwiać z randki pod pretekstem spotkania ze znajomymi które również miałam na ten dzień zaplanowane okazało się, że on nie może wtedy, tylko może następnego dnia i następnego dnia, jak wracałam z randki, to byłam przekonana, że się więcej do nie nie odezwie

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez Loisto

No mi się wydaje ze właśnie o kasę się rozchodzi... Ale co ja tam wiem.

Masakra. Jak w ogóle tak można ?!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nie_powiem]

Napisane przez mary_poppins

Żeby jeszcze było tych żab trochę! Zawsze przyjemnie całować, nawet jak żaba pozostaje żabą. Jak zaczęłam się rozglądać to mnie wkurzało najbardziej, że nawet nie ma na kim oka zawiesić za bardzo. No ale żaba się znalazła, nawet całkiem rokująca

nie_powiem, kurczę, nieodpowiednie miejsce albo okoliczności przypominające chwile z eks potrafią wszystko zepsuć. A z kolesiem się kumplujesz, czy kontakt zanikł?

Czasami z nim piszę , tak dla przyzwoitości. Ale najlepsze jest to, że napisałam mu smsa potem czy jest już w domu i wszystko ok. A on, że tak. I jak się czuję. Ja mówię, że to spotkanie źle mi zrobiło i się popłakałam. A on... "Dlatego, że pojechałem i już tęsknisz?"
Padłam wtedy ze śmiechu a potem z żałości jeszcze bardziej się popłakałam

Ale wczoraj spotkałam się z innym poznanym na sympatii ,z mojego miasta (nawet do gimbazy razem chodziliśmy, ale go nie kojarzę) i już nie miałam takiego doła. Także jakiś progres może..

[mary_poppins]

Napisane przez nie_powiem

Czasami z nim piszę , tak dla przyzwoitości. Ale najlepsze jest to, że napisałam mu smsa potem czy jest już w domu i wszystko ok. A on, że tak. I jak się czuję. Ja mówię, że to spotkanie źle mi zrobiło i się popłakałam. A on... "Dlatego, że pojechałem i już tęsknisz?"
Padłam wtedy ze śmiechu a potem z żałości jeszcze bardziej się popłakałam

Ale wczoraj spotkałam się z innym poznanym na sympatii ,z mojego miasta (nawet do gimbazy razem chodziliśmy, ale go nie kojarzę) i już nie miałam takiego doła. Także jakiś progres może..

Szczerze mówiąc jeszcze bardziej mnie rozbawiła Twoja reakcja niż to, co on powiedział

[ChocoWhite]

Ja już nie mogę tego znieść on wstawia jakieś zdjęcia na fb i ta jego nowa dziunia sobie z nim flirtuje w komentarzach.. boli mnie to

[Loisto]

Napisane przez ChocoWhite

Ja już nie mogę tego znieść on wstawia jakieś zdjęcia na fb i ta jego nowa dziunia sobie z nim flirtuje w komentarzach.. boli mnie to

Po co jeszcze trzymasz go w znajomych?

[WhiteCherry]

Napisane przez nie_powiem

Mnie nie przebijecie. Ja też działam na sympatii i jakieś dwa tygodnie temu spotkałam się z chłopakiem, ale ustaliliśmy, że to czysto koleżeński układ. Ot, gość chciał mnie pocieszyć bo to chyba jego misja życiowa.
I przyjechał do mojego miasta (ok. 100 km dalej mieszka) i musiałam z nim spędzić cały dzień, bo przecież on "przyjezdny" więc jakoś go trzeba było ugościć.
Słuchajcie.. Jak ja się wymęczyłam, to nawet sobie nie zdajecie sprawy. Kolega miły, w porządku, trochę okropnie ubrany (nie jestem materialistką czy pustakiem, nie oceniam po wyglądzie - zresztą mój były urodą nie grzeszył absolutnie ) jak na przyjazd do dziewczyny, ale jakiś taki bez planów na przyszłość itd.. Byliśmy w parku i jak gadał to myślałam, że się poryczę zwyczajnie ze złości, bezradności, tego, że nie jest to obok mój były i ,że będę musiała spędzić z nim prawie 8 godzin
I tak oprowadziłam go po mieście. I tak jakby EX siedział mi w głowie i dzwonił dzwoneczkiem mówiąc "O, tutaj też byliśmy razem! Mam nadzieję, że pamiętasz ". W każdym pieprzonym miejscu tak miałam. Że porównywałam to spotkanie ze spotkaniem z moim byłym-skarbem..
W pizzerii 3 razy prawie się popłakałam. Aż w końcu przyszło odprowadzić go na pociąg. Pożegnałam się z nim i co? I się zwyczajnie popłakałam w drodze do domu. Szłam i beczałam jak głupia

miałam tak samo, jak spotkałam się z moim byłym adoratorem (bo zablokował mnie na fb po tym, jak przełożyłam spotkanie ). Siedziałam na spotkaniu a i tak myślałam o tym, że wolałabym być teraz z ''moim" :d

Napisane przez She is pink

Hahaha mój były w ogóle mi się na początku z wyglądu nie podobał. Planowałam się z nim umówić i szybko zwiać z randki pod pretekstem spotkania ze znajomymi które również miałam na ten dzień zaplanowane okazało się, że on nie może wtedy, tylko może następnego dnia i następnego dnia, jak wracałam z randki, to byłam przekonana, że się więcej do nie nie odezwie

miałam tak samo

Napisane przez nie_powiem

Czasami z nim piszę , tak dla przyzwoitości. Ale najlepsze jest to, że napisałam mu smsa potem czy jest już w domu i wszystko ok. A on, że tak. I jak się czuję. Ja mówię, że to spotkanie źle mi zrobiło i się popłakałam. A on... "Dlatego, że pojechałem i już tęsknisz?"
Padłam wtedy ze śmiechu a potem z żałości jeszcze bardziej się popłakałam

Ale wczoraj spotkałam się z innym poznanym na sympatii ,z mojego miasta (nawet do gimbazy razem chodziliśmy, ale go nie kojarzę) i już nie miałam takiego doła. Także jakiś progres może..

uśmiałam się

[She is pink]

WhiteCherry, ja swojemu na początku powiedziałam, że mam chłopaka, ale szybko pokapował się, że to ściema, a potem mu gadałam, że nie chcę mieć

[gatka_84]

Hej.
Ja mojego ex poznałam na sympatii
Ogólnie to na pierwszym spotkaniu tez jakos tak nie zachwycił mnie zeby miała WOW....
Ale z czasem kochałam go bardziej i bardziej.
A wiecie co mnie najbardziej wkurza?
Nie, że jestem materialistka i patrze na ubiór ale przy mnie naprawdę się wyrobił, razem chodziliśmy na zakupy, albo to ja coś mu kupiłam itd.
Wyrobił się i kopnął mnie w tyłek tak to wygląda heh

[vyenna]

Jestem zupełnie bez życia odkąd się rozstaliśmy. Pewnie dzisiaj się spotkamy, ale ja nie mam siły na jakieś śmianie się w towarzystwie i gadatliwość. Zamilkłam, nie rozmawiam specjalnie z ludźmi i nawet przy jakimś towarzyskim spotkaniu siedzę i się nie odzywam, nie włączam w rozmowy.

[Loisto]

Mam wrażenie że z dnia na dzień jest coraz gorzej. Nie mogę pozbyć się natrętnych myśli i nie wiem na ile to wynika ze zwykłego smutku po rozstaniu, a na ile z nerwicy. Jestem w kropce. W dodatku czuję się samotna.
Niech mnie ktoś przytuli :-(

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez Loisto

Mam wrażenie że z dnia na dzień jest coraz gorzej. Nie mogę pozbyć się natrętnych myśli i nie wiem na ile to wynika ze zwykłego smutku po rozstaniu, a na ile z nerwicy. Jestem w kropce. W dodatku czuję się samotna.
Niech mnie ktoś przytuli :-(

Przytulam mocno ;*
Mi też jest gorzej... najpierw facet, teraz straciłam najlepszego przyjaciela :thumbup:
Mam tak popsuty humor.... aż oglądam "American Pie" żeby może się posmiać....

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nie_powiem]

Napisane przez Loisto

Mam wrażenie że z dnia na dzień jest coraz gorzej. Nie mogę pozbyć się natrętnych myśli i nie wiem na ile to wynika ze zwykłego smutku po rozstaniu, a na ile z nerwicy. Jestem w kropce. W dodatku czuję się samotna.
Niech mnie ktoś przytuli :-(

Znowu jakbyś siedziała w mojej duszy.. Ja też czuję się z dnia na dzień gorzej. Nie wiem co jest nie tak. Jeszcze mniej motywacji mam, chęci, nastroju..
W zasadzie jak się spotkaliśmy z ex, na oddanie rzeczy, tydzień po "rozstaniu" (w smsie ) to jakoś nie robiło to na mnie wrażenia, że mówi, że nie tęskni. Bo sama też nie tęskniłam. A ten tydzień jest paskudny. Okropny strasznie.. Tęsknię, śnię o nim ciągle.
Wiecie co jest jeszcze gorsze? Ten miesiąc miał być najlepszy. Bo on miał mieć wolne, miało być to wesele, mieliśmy jechać na wakacje. ☠☠☠☠a. A jest najgorszym miesiącem jak dotąd. Od kilku dobrych lat, co najmniej.

[FocusOnWhatMatters]

Napisane przez gatka_84

Hej.
Ja mojego ex poznałam na sympatii
Ogólnie to na pierwszym spotkaniu tez jakos tak nie zachwycił mnie zeby miała WOW....
Ale z czasem kochałam go bardziej i bardziej.
A wiecie co mnie najbardziej wkurza?
Nie, że jestem materialistka i patrze na ubiór ale przy mnie naprawdę się wyrobił, razem chodziliśmy na zakupy, albo to ja coś mu kupiłam itd.
Wyrobił się i kopnął mnie w tyłek tak to wygląda heh

Tak samo z moim ex. Jak go poznalam to podkochiwalam sie troche w jego znajomym i trzymalam z eksem dobry kontakt zeby przyblizyc sie do tamtego....ex tez w ogole nie w moim typie: blond, brak fryzury, byle jakie ciuchy....tak na "hiphopowo
". Ale cos mial w sobie co mi pomieszalo w glowie.... w trakcie naszego zwiazku tez duzo sie zmienil. Fryzure zmienil bo mi sie ta nowa podobala, ciuchy mial coraz lepsze bo czesto razem chodzilismy na zakupy, doradzalam mu a on mi...to bylo nasze wspolne hobby.... tak go dobrze ulozylam ze prawdopodobnie pomogam mu w zdobywaniu nowych bab....i to mnie wkurza :/

[Loisto]

Napisane przez nie_powiem

Znowu jakbyś siedziała w mojej duszy.. Ja też czuję się z dnia na dzień gorzej. Nie wiem co jest nie tak. Jeszcze mniej motywacji mam, chęci, nastroju..
W zasadzie jak się spotkaliśmy z ex, na oddanie rzeczy, tydzień po "rozstaniu" (w smsie ) to jakoś nie robiło to na mnie wrażenia, że mówi, że nie tęskni. Bo sama też nie tęskniłam. A ten tydzień jest paskudny. Okropny strasznie.. Tęsknię, śnię o nim ciągle.
Wiecie co jest jeszcze gorsze? Ten miesiąc miał być najlepszy. Bo on miał mieć wolne, miało być to wesele, mieliśmy jechać na wakacje. ☠☠☠☠a. A jest najgorszym miesiącem jak dotąd. Od kilku dobrych lat, co najmniej.

W moim przypadku ja i tak wiem, że nic by z tego nie było, że to wcale nie była wielka prawdziwa miłość, ale czuję taką wielką pustkę :-(
I boję się o przyszłość.

[nie_powiem]

Napisane przez Loisto

W moim przypadku ja i tak wiem, że nic by z tego nie było, że to wcale nie była wielka prawdziwa miłość, ale czuję taką wielką pustkę :-(
I boję się o przyszłość.

☠☠☠☠☠☠☠enie. Byliście ze sobą 6 lat, to bardzo dużo. To co to było? Przyzwyczajenie? Nie sądzę..
Też się boję o przyszłość. Ja nie wiem z kolei co myślę - niektórzy mi mówią, że powinnam walczyć. Ale nawet nie myślę o smsie do niego, bo się "boję". Obawiam się tego..

Dziewczyny, odzywacie się do swoich byłych? Piszecie coś? Macie kontakt?
Jutro miną dwa tygodnie od braku kontaktu z moim..

[WhiteCherry]

mam dzisiaj spadek nastroju, popadam w kompleksy, porównuję się do innych z niekorzyścią dla siebie smutno mi

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez nie_powiem

☠☠☠☠☠☠☠enie. Byliście ze sobą 6 lat, to bardzo dużo. To co to było? Przyzwyczajenie? Nie sądzę..
Też się boję o przyszłość. Ja nie wiem z kolei co myślę - niektórzy mi mówią, że powinnam walczyć. Ale nawet nie myślę o smsie do niego, bo się "boję". Obawiam się tego..

Dziewczyny, odzywacie się do swoich byłych? Piszecie coś? Macie kontakt?
Jutro miną dwa tygodnie od braku kontaktu z moim..

Zakochanie a miłość to dwie różne rzeczy. Więc może to nie pier.dolenie

A po co kontakt z byłym? Ja masochistką przestałam być prawie miesiąc temu. Po co sobie rozbudzać nadzieje... Nie odzywamy sie od prawie 4 tygodni, wisi mi to. Nie odezwę się do niego, dopiero pod koniec września jak będzie miał urodziny - wyślę mu kartkę z życzeniami.

[Loisto]

Napisane przez nie_powiem

☠☠☠☠☠☠☠enie. Byliście ze sobą 6 lat, to bardzo dużo. To co to było? Przyzwyczajenie? Nie sądzę..
Też się boję o przyszłość. Ja nie wiem z kolei co myślę - niektórzy mi mówią, że powinnam walczyć. Ale nawet nie myślę o smsie do niego, bo się "boję". Obawiam się tego..

Dziewczyny, odzywacie się do swoich byłych? Piszecie coś? Macie kontakt?
Jutro miną dwa tygodnie od braku kontaktu z moim..

Jakaś tam miłość na pewno była. Ale to bardzo skomplikowane i dużo by opowiadać. Nie uważam, żeby to było "to".
Ja nie mam żadnego kontaktu. Tak chyba jest lepiej... O czym miałabym z nim gadać? O jego nowej pannie? W moim przypadku utrzymywanie kontaktu to byłby masochizm.

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez WhiteCherry

mam dzisiaj spadek nastroju, popadam w kompleksy, porównuję się do innych z niekorzyścią dla siebie smutno mi

Mi niestety też

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[WhiteCherry]

Napisane przez Puchatkowa Dama

Mi niestety też

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dlaczego ja nie umiem tego przerwać, męczę się na własne życzenie przecież im wcześniej się odetnę tym szybciej by mi przeszło, a ja nie potrafię. 2 tygodnie zero kontaktu, przez ten czas ma mnie w dupie, potem dzwoni i muszę odebrać, nie potrafię tego nie zrobić :/ gadka szmatka i się z nim umawiam na kolejne spotkanie. On mnie traktuje jak koleżankę, podobam mu się ale na pewno nie jest zakochany (nigdy o tym nie gadaliśmy, ale w ten sposób się zachowuje), a ja niestety jestem :/

[nie_powiem]

Napisane przez WhiteCherry

dlaczego ja nie umiem tego przerwać, męczę się na własne życzenie przecież im wcześniej się odetnę tym szybciej by mi przeszło, a ja nie potrafię. 2 tygodnie zero kontaktu, przez ten czas ma mnie w dupie, potem dzwoni i muszę odebrać, nie potrafię tego nie zrobić :/ gadka szmatka i się z nim umawiam na kolejne spotkanie. On mnie traktuje jak koleżankę, podobam mu się ale na pewno nie jest zakochany (nigdy o tym nie gadaliśmy, ale w ten sposób się zachowuje), a ja niestety jestem :/

Musisz się odciąć. Albo wóz albo przewóz. Ale wiem jak to łatwo powiedzieć a trudno zrobić. Te wszystkie rady sobie można do dupy włożyć bo człowiek jest głupi jak się angażuje/zaangażował/kocha..

Dziewczyny, muszę Wam coś pokazać. Tak apropos tego pozornego szczęścia naszego i naszych exów. Bo ja zobaczyłam jego zdjęcie u tej znajomej (chyba jeszcze bardziej schudł..) całkiem się uśmiecha. Ja 2 dni później też byłam u znajomego i mam "mega szczęśliwe" zdjęcie z kolegą.
A tak naprawdę wygląda to tak...

https://www.youtube.com/watch?v=QxVZYiJKl1Y

[Loisto]

Napisane przez WhiteCherry

dlaczego ja nie umiem tego przerwać, męczę się na własne życzenie przecież im wcześniej się odetnę tym szybciej by mi przeszło, a ja nie potrafię. 2 tygodnie zero kontaktu, przez ten czas ma mnie w dupie, potem dzwoni i muszę odebrać, nie potrafię tego nie zrobić :/ gadka szmatka i się z nim umawiam na kolejne spotkanie. On mnie traktuje jak koleżankę, podobam mu się ale na pewno nie jest zakochany (nigdy o tym nie gadaliśmy, ale w ten sposób się zachowuje), a ja niestety jestem :/

W ten sposób to chyba nigdy się nie uwolnisz. Sama nie wiem czy Ci zazdroszczę czy współczuję, bo ja z kolei jestem olana po całości.

[Puchatkowa Dama]

Napisane przez nie_powiem

Musisz się odciąć. Albo wóz albo przewóz. Ale wiem jak to łatwo powiedzieć a trudno zrobić. Te wszystkie rady sobie można do dupy włożyć bo człowiek jest głupi jak się angażuje/zaangażował/kocha..

Dziewczyny, muszę Wam coś pokazać. Tak apropos tego pozornego szczęścia naszego i naszych exów. Bo ja zobaczyłam jego zdjęcie u tej znajomej (chyba jeszcze bardziej schudł..) całkiem się uśmiecha. Ja 2 dni później też byłam u znajomego i mam "mega szczęśliwe" zdjęcie z kolegą.
A tak naprawdę wygląda to tak...

https://www.youtube.com/watch?v=QxVZYiJKl1Y

Strasznie mi się podoba ten filmik

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ivy_chance]

Napisane przez nie_powiem

Musisz się odciąć. Albo wóz albo przewóz. Ale wiem jak to łatwo powiedzieć a trudno zrobić. Te wszystkie rady sobie można do dupy włożyć bo człowiek jest głupi jak się angażuje/zaangażował/kocha..

Dziewczyny, muszę Wam coś pokazać. Tak apropos tego pozornego szczęścia naszego i naszych exów. Bo ja zobaczyłam jego zdjęcie u tej znajomej (chyba jeszcze bardziej schudł..) całkiem się uśmiecha. Ja 2 dni później też byłam u znajomego i mam "mega szczęśliwe" zdjęcie z kolegą.
A tak naprawdę wygląda to tak...

https://www.youtube.com/watch?v=QxVZYiJKl1Y

Świetny filmik