|
|
#61 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: Granica gościnności
Gdyby mi facet powiedzial ze moja siostra po dziewieciu dniach pobytu raz na ruski rok powiedzial ze ma robic wypad bo chce sobie poolejowac wlosy i pocwiczyc podlubac w nosie i polezec z nogami do gory splakalabym sie ze smiechu potem osmarkala i tak by mi to zostalo chyba
Cyrk Zalewski xD ---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ---------- Gdyby to byla siostra to co innego hahahhahahahah jasne bo jak konieta to automatycznie problem znika xD O losie odpadam w tej dyskusji. Ostre ciecie jest jesnak bardziej przyziemne xD |
|
|
|
|
#62 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 522
|
Dot.: Granica gościnności
Autorka chodzi do pracy, musi o siebie zadbać, musi mieć do tego odpowiednie warunki.
---------- Dopisano o 01:28 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ---------- Poza tym autorka pisze, że to jest już druga wizyta w te wakacje u nich. Brat ma też dom swój w Polsce, ma babcię. A woli siedzieć 1,5 tygodnia u brata i jego dziewczyny w wynajmowanej kawalerce. |
|
|
|
|
#63 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Granica gościnności
A mi się wydaje, że tu chodzi o utratę kontroli przez Autorkę. Bo dotychczas przyjmowała gości, ale kontrolowała jak długo zostają, zabezpieczając przy tym swoją prywatność. Aż tu nagle pojawił się brat, który miał zostać niedługo, co Autorce nie wadziło, ale zrządzeniem losu został dłużej, na co Autorka była nieprzygotowana i co jej się nie podobało.
Poza tym, nie czarujmy się - zawsze jest tak, że nasi goście są milej widziani i na więcej im się pozwala niż goście współlokatorów. Głównie to się dzieje w podświadomości, ale bardziej cieszy wizyta kogoś z naszej rodziny, niż z rodziny partnera/współlokatora. Nie ma co szarpać szat - zagryźć zęby i poczekać aż brat wyjedzie. Skoro sam nie wpadł na pomysł zatrzymania się w rodzinnym domu, nie ma co mu teraz wyjeżdżać z taką sugestią, skoro za chwilę wraca zagranicę. |
|
|
|
|
#64 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Granica gościnności
Nie wiem, ja jestem chyba wredną suczą bo żadne więzy rodzinne nie zmusiłby mnie to przebywania z kimś w jednym pokoju przez tydzień. Ani z matką ani z siostrą ani z siostrzenicami. Dwa dni to jest maksimum jakie potrafię znieść bez odrobiny prywatność. Ludzie, którzy tolerują taki kołchoz nieodmiennie mnie zdumiewają.
Naprawdę fakt, że to jest brat/siostra powoduje, że zanika potrzeba prywatnej przestrzeni?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#65 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
![]() Powiedz bratu, żeby sprzątał po sobie oraz że potrzebujesz pomocy w gotowaniu. Jak będziesz miała natchnienie i potrzebę pisania, to mu powiedz zwyczajnie, że teraz w mieszkaniu będzie obowiązywać kilkugodzinna cisza, bo potrzebujesz odpowiednich warunków. Spokojna i rzeczowa rozmowa. Nie wiem czy jej probówałaś z bratem Tz... ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej." |
|
|
|
|
|
#66 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 778
|
Dot.: Granica gościnności
a płaci wam chociaż coś czy przez 1/3 miesiąca go w pełni utrzymujecie?
![]() ja bym nie przystała na taką sytuację, jeśli ktoś nie miałby na tyle przyzwoitości, żeby nie wpychać się na 1/3 miesiąca do wynajmowanej kawalerki, to sama bym go do tej przyzwoitości przymusiła wyznaczając pewne granice i zasady. tyle czasu z obcym facetem w jednym pokoju? autorka i jest facet są w moim odczuciu ogólnie zbyt gościnni, skoro co tydzień co i rusz nowe osoby pomieszkują u nich po kilka dni - mnie by takie przyjmowanie gości już dawno wyszło bokiem
|
|
|
|
|
#67 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 522
|
Dot.: Granica gościnności
Dla autorki to nie jest żaden brat , na razie żadna rodzina bo wynajmuje z chłopakiem a nie z mężem.
A chłopak , który wie , że jego dziewczyna jest u kresu wytrzymałości z powodu tej przedłużającej się wizyty a mimo to nic z tym nie robi to według mnie jej nie szanuje. Czym innym jest planowany wypad z przyjaciółmi , rodziną i zamieszkiwanie w jednym domku, namiocie w wakacje a czym innym takie siedzenie bez przerwy w domu. Dla chłopaka autorki brat jest ważniejszy niż ona. I jeśli mu tak zostanie to przyszłość autorki w tym związku jest nieciekawa. A takie rady , że ona może sobie iść do biblioteki pisać pracę jeśli on w domu jej przeszkadza to już chyba pomysłodawczyni tego się zagalopowala. On też sobie może iść grać gdzie indziej. |
|
|
|
|
#68 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 046
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
Naprawdę wiele kobiet by skakało z radości że facet jest przyblokowany na 5 dni
|
|
|
|
|
|
#69 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Granica gościnności
Nie wyobrażam sobie dzielić pokój z rodzicami/siostrą TŻta etc. Naprawdę. Nie w kawalerce. Nie pokój. Nie mogłabym NICZEGO zrobić komfortowo, spać komfortowo, tyłka podrapać. Dla mnie koszmar. I nie wytrzymałabym tak nawet tygodnia.
__________________
27.08.2016 |
|
|
|
|
#70 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 012
|
Dot.: Granica gościnności
Autorka może lekko przesadza, bo faktycznie brat to brat i to trochę inna sytuacja, ale tak na zdrowy rozum, jak ja bym się tak miała komuś na chatę wbić to:
1)sprzątałabym po sobie i pomagała np. w przygotowywaniu posiłków. 2)nie siedziałabym cały czas komuś na głowie, wiem, że każdy potrzebuje prywatności, czy to sam żeby sobie z przysłowiową maseczką posiedzieć, czy to jako para by mieć chwilę intymności, dlatego wychodziłabym- zwiedzała miasto, poszła do kina/muzeum, cokolwiek byle dać od siebie odetchnąć Brat zachowuje się jak burak i jak ktoś komu się wszystko należy. Też by mi nerwy puściły. |
|
|
|
|
#71 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 522
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
Obydwaj bracia to buraki i egoiści. |
|
|
|
|
|
#72 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 528
|
Dot.: Granica gościnności
Zgadzam sie z drabineczka. Ja akurat maksymalnie sobie cenie wlasna przestrzen i spokoj ale kurde, to tylko 10 dni a tu juz teksty o komforcie psychicznym.
|
|
|
|
|
#73 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
Moim zdaniem to nie tylko 10 dni ale aż 10 dni. Zacisnęłabym zęby do końca pobytu ale bym pogadała ze swoim chłopakiem nt temat. |
|
|
|
|
|
#74 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 522
|
Dot.: Granica gościnności
10 dni x 24 z obcym facetem w jednym pokoju.
Jako jego kucharka, sprzątaczka gdy też samemu chodzi się do pracy i pisze magisterkę w pośpiechu. Bo on ma wakacje. Gdzie kobieta trochę inaczej niż facet musi się zachowywać /ma inne niż faceci potrzeby i fizjologię/ dla własnego komfortu psychicznego, poszanowania swojej godności i być ciągle na baczność. O kosztach zużytego prądu, wody, żywności i innych przez ciągłych gości z rodziny tego chłopaka to już nie wspominam aby nie jątrzyć. |
|
|
|
|
#75 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 653
|
Dot.: Granica gościnności
Powiem Wam tak. Jestem osobą o dużych pokładach cierpliwości
. W stosunku do brata zachowuję się miło, grzecznie i poprawnie. To nie jest tak, że on przyjeżdża raz na ruski rok. W tym roku to jest trzecia kilkudniowa wizyta. Dodatkowo w te wakacje mamy po prostu nawał osób. Głupio mi odmówić jak ktoś prosi o nocleg, ale teraz to już dla mnie przesada. Po prostu dla mnie została przekroczona pewna granica i już mnie to drażni. Nie chcę przyzwyczaić ludzi, że mogą tutaj przyjeżdżać kiedy chcą nie pytając się czy mi to nie przeszkadza. Kurczę, my mieszkamy w kawalerce, a nie na salonach. Mam pewną rodzinę nad morzem i wiem jak to potrafi wyglądać. Ciągle ktoś im się zjeżdżał, mimo że mieszkali w bloku w niezbyt dużym mieszkaniu. carpediem, masz rację, że chyba zdenerwowało mnie to, że straciłam nad tym wszystkim kontrolę. I tak jak zakonna nie lubię żyć tak na kupie. Możecie stwierdzić, że jestem księżniczką, ale wisi mi to. Przez pierwsze 6 lat życia mieszkałam z rodzicami i bratem w jednym pokoju. Później przeprowadziliśmy się do domu, gdzie każdy miał swój osobny kąt. Przez okres studiów, dopóki nie zamieszkałam z chłopakiem, wynajmowałam jedynkę, bo wiem że ciężko byłoby mi wytrzymać z kimś innym w pokoju. Kawalerkę zdecydowaliśmy się wynająć, bo mieliśmy już dosyć różnej maści współlokatorów, sprzątania po kimś itp. Przez pierwsze parę dni, tak jak miała trwać wizyta, nie przeszkadzało mi to, ale teraz miarka się dla mnie przebrała. Przez całe życie jestem dla wszystkich miła i uczynna, ale powoli widzę, że jak ktoś jest zbyt uczynny to inni to wykorzystują i nie zwracają uwagę na mój komfort, moje potrzeby. Liczę się z tym, że zostanę teraz zjechana, że francuski piesek ze mnie itp . Ale ja mam takie standardy i takie poczucie przyzwoitości, że nie wbijałabym się komuś do wspólnego pokoju na 11-12 dni mimo że nie ma takiej potrzeby, jakiejś awaryjnej sytuacji. A jakbym musiała to pomogałabym jak umiem, ugotowała obiad itp.Co do seksu. Cóż przedstawiłam to żebym pokazać, że nie mam miejsca na intymność, tak jak napisała jedna z wizażanek, za przeproszeniem nawet po tyłku nie mogę się od jakiegoś czasu spokojnie podrapać. Nad wypowiedzią, że jestem nierobem nie będę się zbytnio rozwodzić, nie będe nikomu udowadniać ile lat na studiach pracowałam, jak często sprzątam czy gotuję .
|
|
|
|
|
#76 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 946
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
Piszesz pracę dyplomową, wiem jaki to stres, jak ważne jest skupienie, którego nie mozna osiągnąć siedząc z kimś w pokoju. Ja miałam nieco inną sytuację. Wynajmujemy z Tż mieszkanie dwupokojowe przez dłuższy czas znajomi (nie nazwę ich już niestety przyjaciółmi) robili sobie z naszego mieszkania melinę. Przychodzili z piwkami, zamawiali pizzę, siedzieliśmy czasem do późnych godzin i nie tylko w tygodniu. Na początku było miło i sympatycznie ale zorientowałyśmy się, że oni nas nigdy nie zapraszają do siebie. Zaczęli przychodzić bez uprzedzenia, nie sprzątali po sobie. W pewnym momencie powiedziałam dość i... pożegnałam się ze znajomymi. Znajoma z tej paczki robiła często tak, że przychodziła, tzn. przyjeżdżała do nas autem, otwierała piwo i zostawała na noc, bez pytania. Choć do domu miała spacerkiem 25 minut ![]() Wiem, że jesteśmy sobie same winne bo pozwoliłyśmy sobie wtedy wejść na głowę. Od jakiegoś czasu nikt nas nie odwiedza bo wiedzą, że u nas się nie pobaluje i mam to, szczerze Wam powiem, gdzieś!
__________________
->76,6....30.07->72,7... ...65,5kg.. .60![]() |
|
|
|
|
|
#77 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
![]() A potem jest chlipu chlipu na tym nie można polegać, na tamtym, ten jest nieczuły, ludzie to są podli; no trudno, żeby inaczej, skoro głupich parę dni urasta do rangi problemu z kosmosu.
|
|
|
|
|
|
#78 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 296
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#79 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 490
|
Dot.: Granica gościnności
No ja sobie takiego życia jak cyganicha z nieustającym korowodem gości po prostu nie wyobrażam. I to jeszcze gdybym mieszkała w kawalerce, gdzie po prostu nie ma warunków dla przebywania większej liczby ludzi niż dwie osoby. Mam w nosie, czy jestem wytworem 'naszych' czasów czy nie. Pomagam ludziom jak mogę, nikogo kto przyszedł z problemem nie zrzuciłam ze schodów. A jednak nie wyobrażam sobie kisić się z kimś w kawalerce dłużej niż to konieczne, tylko dlatego, że ten ktoś ma taki kaprys.
Kiedy mieszkałam w kawalerce, to wszyscy moi goście (którzy chcieli zostać dłużej niż 2-3 dni) lokowali się w hotelu. Nawet teściowie i jakoś nikt się nie obrażał, ciągle chętnie przyjeżdżali jak ich zapraszałam. No faktycznie skandal ![]() ---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ---------- Cytat:
Zacznij wyznaczać, bo zaczną traktować twój dom jak hotel, a pobyt u ciebie jak coś, co im się słusznie należy. Edytowane przez Catjusza Czas edycji: 2014-08-22 o 11:32 |
|
|
|
|
|
#80 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 012
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
Ale i tak nie wyobrażam sobie 10 dni z kimś non-stop. Cały problem rozbija się o to, że autorka sama koło tego gościa wszystko robi i o to, że on nie jest na tyle przyzwoity by jej dać choć trochę czasu dla siebie. Nie każdy jest towarzyski, mnie ludzie na dłuższą metę męczą. I jest różnica pomiędzy byciem gościem a upierdliwym przesiadywaniem. |
|
|
|
|
|
#81 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 522
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
![]() Chodzić pisać do biblioteki, stołować się w restauracji lub jak nie stać to zjeść po drodze ze sklepu do domu bułkę i kawałek kiełbasy, popić napojem z butelki. Do tego zaniedbać się bo nie wypada przy obcym facecie wykonywać czynności pielęgnacyjne a siedzieć w łazience godzinami z olejem czy farbą na głowie to absurd. Do WC też najlepiej na mieście bo człowiek czuje się skrępowany we własnym domu czy aby nie za głośno chlupnie w miskę klozetową czy gaz popuści. |
|
|
|
|
|
#82 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
Autorko wątku, przede wszystkim na przyszłość powinniście zmienić zasady. I naprawdę nie daj sobie wejść na głowę. Bo trochę niestety dałaś. Ale na pewno nie Ty jesteś w tej sytuacji nie w porządku, a częściowo Twój facet i w dużej mierze jego brat. |
|
|
|
|
|
#83 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 936
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
![]() Ja też mieszkam w kawalerce. Jeszcze mniejszej... I po 3 dniach z gośćmi dostaję lekkiego ☠☠☠☠☠☠☠ca. Przecież to jest niewygodne, również dla dodatkowej osoby. Po tygodniu dostałabym wścieklizny i chyba wyjechałabym do rodzinnego domu, żeby odpocząć i poczuć więcej przestrzeni Poza tym też się dziwię, że sprzątasz za wszystkich i obiadki gotujesz. Ja bym wyszła na miasto coś zjeść i olała napierdzielanie przy garach i mycie po tym talerzy
Edytowane przez 8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 Czas edycji: 2014-08-22 o 12:05 |
|
|
|
|
|
#84 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#85 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 522
|
Dot.: Granica gościnności
Jaki ten brat faceta myślący gdy spóźnił się na pociąg, nie jest w stanie zapamiętać kiedy ma samolot, przez niego ktoś z kim umówił się na podwózkę stracił pasażera i kasę, nie domyśla się , że jest męczący dla autorki, ze kobieta potrzebuje pobyć sama, nie może się skupić przy pisaniu pracy i inne kwiatki.
|
|
|
|
|
#86 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 400
|
Dot.: Granica gościnności
A ja tam autorke rozumiem, bo sama nie jestem stworzona do zycia na przyslowiowej kupie. Wczesniej z moim facetem wynajmowalismy pokoj w malutkim 2 pokojowym mieszkaniu. W drugim mieszkal kolega. I spoko, przestrzeni tyle co nic, ale dzielila nas sciana. Teraz wynajmujemy kawalerke 40m. Co z tego, ze pokoj jest duzy jak to otwarta przestrzen. Zero prywatnosci. Gosc raz na jakis czas na kilka dni ok. Dluzej absolutnie nie.
EDIT: mieszkanie bylo mniejsze niż wspomniana przeze mnie kawalerka
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury Edytowane przez PaulinciaKWC Czas edycji: 2014-08-22 o 12:20 |
|
|
|
|
#87 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 490
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
Wiecznie, ciągle i nieustannie dzwonią domofonem ludzie roznoszący ulotki, a do drzwi żebracy, jacyś kurde kominiarze w maju, samotne matki, chorzy na choroby alkoholowe i cholera wie kto jeszcze. Idzie oszaleć ![]() Domofon mam więc po prostu wyłączony, a jak ktoś dzwoni do drzwi i przez judasza sprawdzę, że to nikt znajomy, nie z policji czy też nie jest to listonosz, to po prostu nie otwieram. Cała reszta zna mój numer telefonu, wszyscy mają komórki, więc nie problem zadzwonić i uprzedzić o wizycie. Wtedy włączam na moment domofon Może i zdziczałam, takie czasy faktycznie.
Edytowane przez Catjusza Czas edycji: 2014-08-22 o 12:09 |
|
|
|
|
|
#88 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Granica gościnności
Cytat:
Łączę się z Tobą w Twoim zdziczeniu. Pomimo którego znam sąsiadów ze swojego piętra i w razie czego mogą liczyć na moją pomoc, jak i ja na ich pomoc (regularnie mi odbierają paczki).
|
|
|
|
|
|
#89 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 8
|
Dot.: Granica gościnności
A brat się chociaż dołożył do rachunków, jedzenia?
Przecież utrzymywanie kogoś przez 10 dni też kosztuje. ![]() Wynajmuję z tż kawalerkę o podobnym metrażu i nie wyobrażam sobie w ogóle nocowania kogokolwiek. A brat też Was tak ochoczo przyjmuje u siebie za granicą 3 razy do roku? Jak dla mnie to już trochę przesada. Ale my introwertyczni ludzie jesteśmy i średnio nam zależy na gościnności, sami w hotelach nocujemy kiedy gdzieś jeździmy. Może problem tkwi w Twojej asertywności, autorko. Kiedy ktoś pyta o nocleg, nie musisz się od razu zgadzać. Zawsze możesz powiedzieć, że macie inne plany na ten czas, nie będzie was itp. Ostatnio mnie znajomy prosił o przenocowanie razem z dziewczyną. Fajnie, nie widziałam go chyba od 5 lat a w moim mieszkaniu nie ma nawet miejsca na dodatkowe łóżko czy materac. Nie zgodziłam się, to nie darmowy hotel. |
|
|
|
|
#90 |
|
wasza koleżanka
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 138
|
Dot.: Granica gościnności
Mi bardziej by przeszkadzały te jedno i dwudniowe wizyty wygodnickich znajomych niż pobyt kogoś naprawdę bliskiego. Oczywiście dziwię się, że dałaś z siebie zrobić mopa i nie ustaliłaś zasad pobytu, zwłaszcza że poza zajmowaniem się domem masz pracę i magisterkę.
Rozumiem Twoją frustrację, też nie jestem towarzyska, ale przeczekałabym te dwa dni bez robienia afery. W ogóle dziwię się, że brat Twojego faceta nie zaproponował Ci pomocy sam z siebie
__________________
karmacoma
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:59.






.
. Wiadomo, jest lato, wakacje to ciągle ktoś nas odwiedza. Ogólnie zupełnie mi to nie przeszkadza, zazwyczaj sprawia wręcz przyjemność jeśli nie są to przydługie wizyty, a jedynie 1,2,3 dni.
.
ze swoim chłopakiem? Przez ten czas zostaliśmy sami może na 20-30minut kiedy on poszedł do sklepu.



13.03.2008



...65,5kg.. .60



Wiecznie, ciągle i nieustannie dzwonią domofonem ludzie roznoszący ulotki, a do drzwi żebracy, jacyś kurde kominiarze w maju, samotne matki, chorzy na choroby alkoholowe i cholera wie kto jeszcze. Idzie oszaleć

