Najbardziej niewdzięczny zawód w Polsce

[masija]

Napisane przez maryanna3

Wg mnie najbardziej niewdzięczny zawód to pielęgniarka.

E tam, moja teściowa nie narzeka jakoś bardzo
A swoje lata ma

[201604130936]

Napisane przez masija

E tam, moja teściowa nie narzeka jakoś bardzo
A swoje lata ma

Moja mama też juz dawno 20 nie jest, a uważa swoją pracę za niewdzieczna. I "dostaje depresji jak widzi wyciag z wyplaty". Plus praca w sytemie 12h. A nocki z wiekiem znosi sie coraz gorzej. Coraz wiecej szpitali rezygnuje z salowych, zostaje np jedna na odzial i pracuje tylko do 19. Wtedy całą tą brudną robote odwalaja pielęgniarki, a pensja wcale nie urosla mimo dodatkowych obowiazkow. Plus pacjenci traktujacy je jak sluzace.

[maryanna3]

Napisane przez masija

E tam, moja teściowa nie narzeka jakoś bardzo
A swoje lata ma

Ja znam parę pielęgniarek, w tym dwie w mojej rodzinie i one wszystkie też nie narzekają, nie o to chodzi
Po prostu uważam, że w tym zawodzie jest tak duża wiedza potrzebna, do tego umiejętności praktyczne, ogrom zagadnień do opanowania, przy tym wielka odpowiedzialność. Męczące fizycznie i psychicznie. Zależnie od specjalizacji ale najczęściej też po prostu jest to praca w ciężkich warunkach. Trzeba być odpornym na ludzkie cierpienie, ból, a do tego na wszystkie inne przyjemności jakie się z tą pracą wiążą, czyli m.in. wszystkie ludzkie wydzieliny. W Polsce zawód mimo wszystko dalej dość niedoceniany, w każdym razie dużo mniej niż lekarz a niesłusznie. I płaca za to wszystko też zdecydowanie zbyt niska. To dla mnie jest definicja słowa: niewdzięczny.

[Hibiku]

Napisane przez GrumpyCat

Szczerze? Mnie też to wkurza od momentu gdy to ja zapytałam czy mogę być winna grosik bo mi zabrakło drobnych na kwotę 1,19 za jakąś gumę. Pani przy kasie zabiła mnie wzrokiem i wolała mi jednak wydać ze 100zł Ta sama która średnio co 3 dzień pyta mnie o to samo bo codziennie tam robię zakupy....

Ooooo tak! trafiłam na kilku miłych kasjerów i zawsze byłam dla nich miła i nie robiłam problemów... ale mam też kilku, głównie w osiedlowej Biedronce, dla których się nie silę i bywam wręcz chamska. Raz można popełnić błąd, ale jeśli ktoś od pół roku nie nauczył się, że beleczka "następny klient" oznacza następnego klienta to jest coś nie halo... W kwestii drobnych - regularnie przynoszę grosiki (zwykle po 10 zł w miedziakach), tak samo jak mam możliwość, staram się dawać końcówki - ale jedna baba uznaje że reszta jest dla niej i burzy się jak domagam się swoich drobnych (do 2 zł spokojnie potrafi zagarnąć), albo marudzenie, jak śmiem dawać takie grube banknoty (np. 20zł gdy mam do zapłacenia 15...). Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się by w tej sieci wydawano mi grosiki bez pytania. Staram się być miła ale czasem i nowym się oberwie rykoszetem przez innych kasjerów/decyzje przełożonych. Serio to nie moja sprawa jakie mają ustalenia (dla porównania problemy z wydaniem końcówki w Lidlu będącym 500m dalej pojawiają się sporadycznie, więc to raczej nie wina podłych klientów).

Co do zawodów - uparcie za najpodlejsze zajęcie będę uznawać prace osób odpowiedzialnych za utylizację odpadów medycznych. Podziwiam osoby, które się za taką robotę biorą...

[201607211025]

Napisane przez GrumpyCat

Wg mnie baaardzo niewdzięczna jest praca pielęgniarki... i płaca za to też...

Zgadzam się. Niejednokrotnie leżąc w szpitalu zauważyłam, że to naprawdę ciężka praca, a niektórzy traktuja pielęgniarki jak służące( córka chciała sprzatnąć jakieś tam smieci z szafki matki, na co matka oburzona: nie ruszaj tego! posługaczka przyjdzie! bylam w szoku)

[emememsik]

Napisane przez maryanna3

Akurat u mnie w mieście kanary to chyba są osoby, które łapią z jakiejś głębokiej patologii i marginesu społecznego Zawsze jeżdżę z biletem więc to nie o to chodzi ale oni się zachowują wręcz skandalicznie czasami, chamstwo i prostactwo, naprawdę nie wiem skąd ich biorą.

To samo jest w Krakowie.

[kaledonia]

Windykator i komornik

Napisane przez skazana_na_bluesa

zazwyczaj tam, gdzie praca z człowiekiem, jest niewdzięczne zajęcie.

Dokładnie.
Twarzą w twarz to jeszcze nie wszyscy się odważą być tacy niemili,ale jak ktoś pracuje na słuchawce to hamulce klientom szybko puszczają

[201604130936]

Napisane przez beautyq

Zgadzam się. Niejednokrotnie leżąc w szpitalu zauważyłam, że to naprawdę ciężka praca, a niektórzy traktuja pielęgniarki jak służące( córka chciała sprzatnąć jakieś tam smieci z szafki matki, na co matka oburzona: nie ruszaj tego! posługaczka przyjdzie! bylam w szoku)

Moja mama jak wspomniałam wyżej jest pielęgniarka i bosz, jakbym cos takiego usłyszała to by paniusie musieli na oiom przeniesc.

[przylaszczka50]

Niańka, opiekunka do dziecka. Może nie we wszystkich przypadkach lecz w większości.
Rodzice powierzają to co mają najcenniejsze a dają mniej niż sprzątaczce, są skłonni wykłócać się o każdą złotówkę.
Jednocześnie żądają, oczekują posprzątanego domu po ich powrocie z ciężkiej pracy, uprasowane i poukładane w szafach , ugotowany obiad, dziecko jedno czy dwoje wybawione, wyspacerowane, grzeczne aby dało spokój rodzicom, którzy muszą odpocząć.
Moja znajoma właśnie podjęła taką pracę kilka dni temu.
Już wie, że dłużej jak miesiąc nie da rady wytrzymać w takiej atmosferze.

[kaledonia]

Napisane przez przylaszczka50

Niańka, opiekunka do dziecka. Może nie we wszystkich przypadkach lecz w większości.
Rodzice powierzają to co mają najcenniejsze a dają mniej niż sprzątaczce, są skłonni wykłócać się o każdą złotówkę.
Jednocześnie żądają, oczekują posprzątanego domu po ich powrocie z ciężkiej pracy, uprasowane i poukładane w szafach , ugotowany obiad, dziecko jedno czy dwoje wybawione, wyspacerowane, grzeczne aby dało spokój rodzicom, którzy muszą odpocząć.
Moja znajoma właśnie podjęła taką pracę kilka dni temu.
Już wie, że dłużej jak miesiąc nie da rady wytrzymać w takiej atmosferze.

Nie spotkałam się w czymś takim. Moja znajoma i mama koleżanki pracują jako opiekunki i gotowanie, sprzątanie nie należą do ich obowiązków. Za to się dodatkowo płaci albo zatrudnia gosposię.

[aer]

Likwidator szkód.

Ludzie nie czytają warunków ubezpieczeń/ubezpieczają się na niskie kwoty a potem oczywiście wina likwidatora, że odszkodowanie niskie. Zdarzają się też groźby karalne. Pretensje do likwidatora o wszystko - o to, że spółdzielnia nie chce naprawić czegoś w bloku, o to że policja za późno przyjechała na miejsce wypadku, o to że likwidator musi czekać na wyrok sądu (jeśli jest sprawa) żeby wypłacić odszkodowanie z polisy sprawcy, o to że są terminy ustawowe na wypłatę odszkodowania (nie Pani na pewno kłamie i nic takiego nie pisze - to wasz wymysł) etc. etc. etc.
Nawet pretensje, że trzeba dostarczyć dokumenty do likwidacji szkody np. dowód rejestracyjny.

[maryanna3]

Napisane przez beautyq

Zgadzam się. Niejednokrotnie leżąc w szpitalu zauważyłam, że to naprawdę ciężka praca, a niektórzy traktuja pielęgniarki jak służące( córka chciała sprzatnąć jakieś tam smieci z szafki matki, na co matka oburzona: nie ruszaj tego! posługaczka przyjdzie! bylam w szoku)

Aż coś mi się w środku zagotowało...

[kaledonia]

Napisane przez aer

Likwidator szkód.

Ludzie nie czytają warunków ubezpieczeń/ubezpieczają się na niskie kwoty a potem oczywiście wina likwidatora, że odszkodowanie niskie. Zdarzają się też groźby karalne. Pretensje do likwidatora o wszystko - o to, że spółdzielnia nie chce naprawić czegoś w bloku, o to że policja za późno przyjechała na miejsce wypadku, o to że likwidator musi czekać na wyrok sądu (jeśli jest sprawa) żeby wypłacić odszkodowanie z polisy sprawcy, o to że są terminy ustawowe na wypłatę odszkodowania (nie Pani na pewno kłamie i nic takiego nie pisze - to wasz wymysł) etc. etc. etc.
Nawet pretensje, że trzeba dostarczyć dokumenty do likwidacji szkody np. dowód rejestracyjny.

...i jeszcze Cię po latach mogą po sądach ciągnąć jako świadka

[awia]

Zgadzam się, że wszelaka "obsługa klienta" to w tym momencie najmniej wdzięczny zawód.
Zwłaszcza na odległość, jak call center ale też i przez internet, zwłaszcza jak "klienci" to przedział gimbazja-liceum-studenciaki.
Użeram się aktualnie z takimi "kozakami w necie" i naprawdę trzeba grubą skórą porosnąć żeby się znieczulić na te steki przekleństw, pomyj, skarg bo klient jest za głupi żeby zrozumieć że za swoje błędy musi zapłacić. Nie, wszystko wina innych.

[201609102148]

Pielęgniarka. Moja mama teraz ma fajnie, bo pracuje w przychodni, a jej szefowa to złoty człowiek (jedyny pracodawca w tym kraju, który rozumie, że jak traktuje się swoich pracowników z szacunkiem i przyjaźnią i czasem "idzie na rękę", to ci odwdzięczą się podwójnie- lojalnością, rzetelną pracą i pomocą w sytuacjach kryzysowych) i zarabia w miarę przyzwoicie. Ale już swoich czasów "szpitalnych" nie wspomina dobrze... Ostatnio sama leżała w szpitalu- co przyniosłam jej słodycze czy owoce, to oddawała wszystkie pielęgniarkom, bo "one takie biedne, narobią się jak głupie, a zarabiają najniższą krajową, to niech chociaż trochę sympatii od pacjentów uświadczą".

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez mona1309

Dla mnie najbardziej niewdzięcznym zawodem jest zawód rolnika. Nie ma się urlopów, praca w nieregularnych godzinach, bez przerwy jakieś unijne wymagania i sankcje...

Zgadzam się.
Ale wiecie rolnik sam śpi a jemu rośnie. Dostaje kasę z Unii za nic.
I ciągle powstają jakieś propagandowe artykuły w internecie- ze np rolnicy są grupa która najbardziej się wzbogaciła i inne duperele. Jak czytam te komentarze to mnie krew zalewa
A tak naprawdę dopłaty bezpośrednie to tylko jałmużna na środki produkcji nawozy, opryski, paliwo). rolnikowi zwracają cześć akcyzy na paliwo- toz to przywilej, większości ludzi nie mających pojęcia o rolnictwie to bulwersuje.
Rolnictwo to praca od świtu do nocy- jak ma się zwierzęta to świątek piątek czy niedziela.
W dalszym ciągu dominują małe gospodarstwa. moi rodzicie mają takie. w tym roku np opłacił się rzepak było posiane ok 2ha. Słuchajcie do tych 2 ha dopłata z łuni to jakieś 1800zł!. Jednak ludziom gul wyskakuje, ze rolnik tyle kasy ma za nic.
Po podliczeniu wszystkich kosztów poniesionych na uprawę tej roślinki wyszło, ze tatuś zarobił na czysto jakieś 1500zł Czyli mniej niż wynoszą same dopłaty dzieląc to przez 12 mcy wychodzi po 125zł/ mies. żyć nie umierać. oczywiście nie jest liczona praca rolnika, pod uwagę wziełam tylko nakłady finansowe na paliwo i inne środki produkcji.

Czasami spotyka się profesjonalne kalkulacje w necie i tam bilans jest na minusie.

w dodatku najczęściej jest tak że rolnik nie dostaje od reki zapłaty za płody rolne tylko po miesiącu albo nawet kilku.
Małe gospodarstwa to działalność charytatywna, żeby mieć co samemu zjeść i żeby miastowe z głodu nie powymierały
a teraz już gospodarka przepisana. Za tyle lat ciężkiej pracy mój rodziciel ma 720zł emerytury

Napisane przez Hipokryzja

rolnik to nie zawód to styl życia Nie jeden jeździ passatem z unijnych dotacji

Faktycznie passat= luksus.

znam bogatych rolników maja po 200 ha. I pracują od rana do nocy. Maja maszyny wzięte na kredyt. Zero życia, jedyna rozrywka to msza niedzielna.
Nic za darmo nie dostali wszystko wypracowali ciężka pracą.
Niektórzy załapali się na młodego rolnika- i dobrze też im się coś należy za to kupili traktor albo pole

a ze zdarzają się ludzie, którzy udają, że gospodarzą, a tylko dopłaty biorą to już inna sprawa. i to nie są rolnicy tylko złodzieje.

Ciezki zawód ma policjant- wyzywany przecież od psów. Zawsze uchodzi za tego złego, który krzywdzi zamiast pomagać. W każdym zawodzie zdarzają się osoby które się do niego nie nadają i stąd afery np pobicie przez policjanta itp.
Moim zdaniem to ciężka i niewdzięczna praca, ciągłe narażanie zdrowia i życia. A wszyscy młodzi którzy dostali się do Policji bez pleców (szczególnie w woj. lubelskim) maja u mnie szacunek bo wiem jakie to trudne.

Strażnik miejski to tez zawód który nie cieszy się uznaniem. nie dziwię się, sama widziałam nieporadnych strażników chowających się przed grupkami chuliganów (w kocu przyjechała policja i sobie z nimi poradziła). Wg mnie to zawód niepotrzebny i bezsensowny.

[JaOna19]

Patrząc przed chwilą przez okno przyszło mi na myśl , że facet , który robi chodniki też jest mało poważanym i niewdzięcznym zawodem.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4800075 5]

Ciezki zawód ma policjant- wyzywany przecież od psów.

Strażnik miejski to tez zawód który nie cieszy się uznaniem. nie dziwię się, sama widziałam nieporadnych strażników chowających się przed grupkami chuliganów (w kocu przyjechała policja i sobie z nimi poradziła). Wg mnie to zawód niepotrzebny i bezsensowny.[/QUOTE]

Niektórzy policjanci lubią określenie "pies" chciałam znaleźć na yt filmik jak policjant mówi,że mu się podoba, bo pies to mądre , lojalne zwierzę i że to żadna obelga , ale jakoś nie mogę.

Również uważam , że straż miejska jest niepotrzebna i bezsensowna.Lepiej było by zainwestować te pieniądze w policje.
Zresztą na temat straży miejskiej ten pan ma coś do powiedzenia od 30 sekundy

https://www.youtube.com/watch?v=KMOyXv66nh0

[Fleur_D]

Napisane przez GrumpyCat

Wg mnie baaardzo niewdzięczna jest praca pielęgniarki... i płaca za to też...

Zgadzam się. To był pierwszy zawód, o którym pomyślałam, gdy zobaczyłam tytuł wątku. Dodam, że trzeba skończyć niełatwe studia. Nie jestem pielęgniarką, żeby nie było, że się skarżę

[201604130936]

Opala, chyba nie bylo slynniejszego i bardziej szanowanego policjanta w polsce, za rowno przez kolegow z pracy, obywateli jak i gangsterow, sam o sobie mówil "pies". Z resztą dokument o nim tez nazyea się "prawdziwe psy".

Co do strazy miejskiej zgadzam sie. Niepotrzebna i bezradna.

[masija]

Napisane przez harleyka

Moja mama też juz dawno 20 nie jest, a uważa swoją pracę za niewdzieczna. I "dostaje depresji jak widzi wyciag z wyplaty". Plus praca w sytemie 12h. A nocki z wiekiem znosi sie coraz gorzej. Coraz wiecej szpitali rezygnuje z salowych, zostaje np jedna na odzial i pracuje tylko do 19. Wtedy całą tą brudną robote odwalaja pielęgniarki, a pensja wcale nie urosla mimo dodatkowych obowiazkow. Plus pacjenci traktujacy je jak sluzace.

Napisane przez maryanna3

Ja znam parę pielęgniarek, w tym dwie w mojej rodzinie i one wszystkie też nie narzekają, nie o to chodzi
Po prostu uważam, że w tym zawodzie jest tak duża wiedza potrzebna, do tego umiejętności praktyczne, ogrom zagadnień do opanowania, przy tym wielka odpowiedzialność. Męczące fizycznie i psychicznie. Zależnie od specjalizacji ale najczęściej też po prostu jest to praca w ciężkich warunkach. Trzeba być odpornym na ludzkie cierpienie, ból, a do tego na wszystkie inne przyjemności jakie się z tą pracą wiążą, czyli m.in. wszystkie ludzkie wydzieliny. W Polsce zawód mimo wszystko dalej dość niedoceniany, w każdym razie dużo mniej niż lekarz a niesłusznie. I płaca za to wszystko też zdecydowanie zbyt niska. To dla mnie jest definicja słowa: niewdzięczny.

Wiem dziewczyny o co Wam chodzi.
Napisałam to z przymrużeniem oka.

Jednak słuchająć teściowej i widząc jak żyje nie jest jakoś umęczona życiem, z depresją i brakiem pieniędzy. Ale to akurat moja teściowa-taki styl życia i podejście. No ale jak mówię - to akurat ona..
Do tej pory jest to jedyna pielęgniarka z którą mogłam porozmawiać o jej zawodzie.

Napisane przez JaOna19

Patrząc przed chwilą przez okno przyszło mi na myśl , że facet , który robi chodniki też jest mało poważanym i niewdzięcznym zawodem.

Brukarz, pracownik budowlany.

Tj. pisałam. Zresztą mam ogromną styczność jeśli chodzi o ten fach i niestety jest tak jak napisałaś. Aż żal wysłuchiwać codziennie historii gdzie ma się za nic takich ludzi. Na porządku dziennym są wyzwiska, obrażanie, straszenie policją (za źle według mniemania szanownej osoby ułożony chodnik), prokuraturą, powoływanie się na znajomości, etc. etc. Złośliwość ludzka nie zna granic.
Mogłabym Wam przytaczać przeróżne historie, w niektóre naprawdę ciężko uwierzyć.
A co gorsza, najwięcej problemów robią starsi ludzie. Nie młodzi.
Starsi. Słownictwo takie, że uszy więdną.

A co najlepsze-większość pracujących jest
a) przed studiami
b) na studiach
c) po studiach
i albo dorabiają, albo pracują i studiują zaocznie, itp.
Dlatego wkurza mnie strasznie mówienie o takich osobach, że to robole bez szkoły, wykształcenia, matoły i tłumoki.


Wybaczcie ale chyba musiałam się wygadać bo dzisiaj akurat miałam jedną z podobnych sytuacji

[JaOna19]

Napisane przez harleyka

Opala, chyba nie bylo slynniejszego i bardziej szanowanego policjanta w polsce, za rowno przez kolegow z pracy, obywateli jak i gangsterow, sam o sobie mówil "pies". Z resztą dokument o nim tez nazyea się "prawdziwe psy".

Co do strazy miejskiej zgadzam sie. Niepotrzebna i bezradna.

Dokładnie o nim pisałam

[przylaszczka50]

Napisane przez kaledonia

Nie spotkałam się w czymś takim. Moja znajoma i mama koleżanki pracują jako opiekunki i gotowanie, sprzątanie nie należą do ich obowiązków. Za to się dodatkowo płaci albo zatrudnia gosposię.

Jest sprzątaczka raz na tydzień, za 10zł za godzinę.
Niania wynegocjowała 8 zł.
Sprzątać, prasować i gotować ma gdy dziecko śpi po obiedzie, ok 1,5 godziny.
Te znajome nie sprzątają? mogą zostawić brudną podłogę gdy dziecko wyrzuci z talerza, gdy przyniesie się na butach i wózku błoto, piasek z butów po piaskownicy, brudne naczynia po posiłkach dziecka, garnki, kubeczki, sztućce, porozwalane zabawki, klocki i inne to co dziecko nabałagani czy w związku z dzieckiem się nabrudzi?

[JaOna19]

Napisane przez masija

Brukarz, pracownik budowlany.

Tj. pisałam. Zresztą mam ogromną styczność jeśli chodzi o ten fach i niestety jest tak jak napisałaś. Aż żal wysłuchiwać codziennie historii gdzie ma się za nic takich ludzi. Na porządku dziennym są wyzwiska, obrażanie, straszenie policją (za źle według mniemania szanownej osoby ułożony chodnik), prokuraturą, powoływanie się na znajomości, etc. etc. Złośliwość ludzka nie zna granic.
Mogłabym Wam przytaczać przeróżne historie, w niektóre naprawdę ciężko uwierzyć.
A co gorsza, najwięcej problemów robią starsi ludzie. Nie młodzi.
Starsi. Słownictwo takie, że uszy więdną.

A co najlepsze-większość pracujących jest
a) przed studiami
b) na studiach
c) po studiach
i albo dorabiają, albo pracują i studiują zaocznie, itp.
Dlatego wkurza mnie strasznie mówienie o takich osobach, że to robole bez szkoły, wykształcenia, matoły i tłumoki.


Wybaczcie ale chyba musiałam się wygadać bo dzisiaj akurat miałam jedną z podobnych sytuacji

Co cię łączy z brukarzami , bo chyba nie machasz łopatą ?
Co cię tak w tym wkurza , to coś osobistego ?
Co to za sytuacja - opowiedz ?

[201712071518]

Napisane przez JaOna19

Szambo-nurek z powołania

http://joemonster.org/art/28984

Najbardziej niewdzięczny zawód w Polsce ?

Taki z którego sama jesteś niezadowolona.

no zdecydowanie jest to bardzo wiarygodne i obiektywne źródło informacji

wystarczy wpisać w google ''commercial diving'' i zobaczyć czym tak naprawdę zajmują się ''szambonurkowie''

pierwsze linki z brzegu:
http://www.commercialdivinginstitute.com/
https://www.commercialdivingacademy.com/about-cda.cms
http://dtmag.com/Stories/Dive%20Care...ng_in_deep.htm

Trening jest ciężki, kursy drogie (wstępny, robiony w USA (najbardziej pożądany) w granicach 10 tysięcy dolarów - a po nim w zasadzie można do wody wejść i nic więcej)
Zarobki w niektórych specjalizacjach kosmiczne - stawki liczone za minutę pracy (u nurków saturowanych zdarza się, że za sekundy). Praca w cholerę niebezpieczna i wykańczająca - kariera nurka saturowanego to ok 3-5 lat. Dobrzy nurkowie komercyjni są w swoim środowisku bogami.
Tyle, że o środowisku panują takie opinie jak na tym wątku.

mówienie o nurku komercyjnym ''szambo-nurek'' to tak mówienie o patlogu czy antropologu sądowym ''rzeźnik'' albo ''grabarz''


sama nurkuję i marzy mi się jeden z kursów - może jak 20 tysiecy dolarów wygram

[masija]

Napisane przez JaOna19

Co cię łączy z brukarzami , bo chyba nie machasz łopatą ?
Co cię tak w tym wkurza , to coś osobistego ?
Co to za sytuacja - opowiedz ?

Wiesz, nie lubię gdy ktoś poniża inną osobę. Nie tylko brukarzy.
Nie zrozumiem nigdy takiego podejścia, że jak ktoś ma lepszy zawód to możne się wywyższać i obrażać osoby które są zawodowo niżej od niego.
Nie jestem jakaś wielce odważna ale raz zwróciłam uwagę kobiecie która w chamski sposób odzywała się do pani kasjerki i była po prostu bezczelna. Chamstwo i tyle.

Hehe nie, nie macham łopatą ale jestem związana z branżą budowlaną (moja rodzina od pokoleń), w rodzinie mamy firmę budowlaną + mam styczność z wszelakimi spółdzielniami i firmami.
Mój wujek np. prowadzi firmę, jest inżynierem, ma od cholery uprawnień, łeb jak sklep, cholernie inteligentny - a jak nie musi załatwiać dokumentów to idzie z chłopakami pracować na budowie. I ileż to razy ludzie go wyzywali od tłumoków Co prawda my się z tego śmiejemy bo mimo wszystko trochę to komiczne gdy ktoś tak o nim mówi. Ale dla reszty jest to przykre.

Wiele jest sytuacji gdy np. starsza pani zadzwoniła na policję czy straż miejską, bo panowie zniszczyli jej bratki. Zresztą-to akurat są sytuacje które są codziennie.
Oblewanie wodą, szczucie psem, kradzieże pustaków, kostki, specjalnie ustawianie samochodu gdzie jest wyraźna karta żeby tego nie robić bo przyjedzie cięższy sprzęt, no i nasze ulubione - poduszkowce które wiedzą wszystko najlepiej

No a do tego praca - upał, deszcz, śnieg, cholernie zimno, niesamowite ciężary do przenoszenia.

No ale tak też mają np. ludzie którzy zajmują się np. kanalizacją. Ostatnio jak były te okropne ulewy to przysięgam-że widziałam jak goście cały dzień robili, rozkopywali paręset metrów rur i robili w tym deszczu.
Ogólnie szkoda mi ludzi którzy w taką pogodę muszą robić na polu.

Ale nie będę chyba już aż tak opisywała bo to nie wątek od tego

A najlepsze jest to, że często ludzie na tych wyższych stanowiskach, kierownicy, prezesi, etc. zachowują się o niebo lepiej niż tak zwykły (wybaczcie) szary urzędnik, który myśli, że jest panem i władcą
Serio- szybciej się dogada z prezesem niż z panią Helą z działu technicznego:br zydal:

[Hibiku]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4800075 5]Zgadzam się.
Ale wiecie rolnik sam śpi a jemu rośnie. Dostaje kasę z Unii za nic.
I ciągle powstają jakieś propagandowe artykuły w internecie- ze np rolnicy są grupa która najbardziej się wzbogaciła i inne duperele. Jak czytam te komentarze to mnie krew zalewa
A tak naprawdę dopłaty bezpośrednie to tylko jałmużna na środki produkcji nawozy, opryski, paliwo). rolnikowi zwracają cześć akcyzy na paliwo- toz to przywilej, większości ludzi nie mających pojęcia o rolnictwie to bulwersuje.
Rolnictwo to praca od świtu do nocy- jak ma się zwierzęta to świątek piątek czy niedziela.
W dalszym ciągu dominują małe gospodarstwa. moi rodzicie mają takie. w tym roku np opłacił się rzepak było posiane ok 2ha. Słuchajcie do tych 2 ha dopłata z łuni to jakieś 1800zł!. Jednak ludziom gul wyskakuje, ze rolnik tyle kasy ma za nic.
Po podliczeniu wszystkich kosztów poniesionych na uprawę tej roślinki wyszło, ze tatuś zarobił na czysto jakieś 1500zł Czyli mniej niż wynoszą same dopłaty dzieląc to przez 12 mcy wychodzi po 125zł/ mies. żyć nie umierać. oczywiście nie jest liczona praca rolnika, pod uwagę wziełam tylko nakłady finansowe na paliwo i inne środki produkcji.

Czasami spotyka się profesjonalne kalkulacje w necie i tam bilans jest na minusie.

w dodatku najczęściej jest tak że rolnik nie dostaje od reki zapłaty za płody rolne tylko po miesiącu albo nawet kilku.
Małe gospodarstwa to działalność charytatywna, żeby mieć co samemu zjeść i żeby miastowe z głodu nie powymierały
a teraz już gospodarka przepisana. Za tyle lat ciężkiej pracy mój rodziciel ma 720zł emerytury



Faktycznie passat= luksus.

znam bogatych rolników maja po 200 ha. I pracują od rana do nocy. Maja maszyny wzięte na kredyt. Zero życia, jedyna rozrywka to msza niedzielna.
Nic za darmo nie dostali wszystko wypracowali ciężka pracą.
Niektórzy załapali się na młodego rolnika- i dobrze też im się coś należy za to kupili traktor albo pole

a ze zdarzają się ludzie, którzy udają, że gospodarzą, a tylko dopłaty biorą to już inna sprawa. i to nie są rolnicy tylko złodzieje.

[/QUOTE]

Hm... a stawki krus, oraz niepłacenie podatku dochodowego? Przyznam szczerze, że żaden rolnik którego znam akurat na finansowe warunki tego zawodu ze strony prawnej szczególnie nie narzeka...

[201712111032]

Napisane przez Nadis

Pracownicy call center, kasjerzy w marketach, ratownicy medyczni, pielęgniarki, nauczyciele. Policjanci w dużej mierze również, zwłaszcza ci, którzy muszą to stadionowe bydło pilnować, żeby się nie pozabijali nawzajem.

Z tego wszystkiego najgorsza jest chyba praca w call center.

Za to takich ludzi jak ty powinno się pilnować, by się nie wypowiadali.

Co do tematu: słusznie ktoś podsumował, każda praca z ludźmi jest niewdzięczna

[kaledonia]

Napisane przez przylaszczka50

Jest sprzątaczka raz na tydzień, za 10zł za godzinę.
Niania wynegocjowała 8 zł.
Sprzątać, prasować i gotować ma gdy dziecko śpi po obiedzie, ok 1,5 godziny.
Te znajome nie sprzątają? mogą zostawić brudną podłogę gdy dziecko wyrzuci z talerza, gdy przyniesie się na butach i wózku błoto, piasek z butów po piaskownicy, brudne naczynia po posiłkach dziecka, garnki, kubeczki, sztućce, porozwalane zabawki, klocki i inne to co dziecko nabałagani czy w związku z dzieckiem się nabrudzi?

Podgrzewają jedynie przygotowane wcześniej przez matki jedzonko dla dziecka,ale zmywać już nie muszą (zmywarka), wycierają jak dziecku się uleje, sprzątną w zasięgu dziecka. Nie wiem skąd takie zdziwienie.
Do tego jedna ma taki karnet do zoo i botanika dla siebie i dziecka i jak jest ładna pogoda to tam sobie spacerują. Wychowuje już im drugie dziecko (pierwsze w przedszkolu jest) i chyba są zadowoleni.
Druga zajmuje się odbieraniem dziecka z przedszkola (nie chodzi na cały dzień) i zapewnianiem mu raczej "rozrywek" typu pioseneczki, gry i zabawy niż zmywaniem, sprzątaniem i gotowaniem obiadu.

Dla mnie to nie dziwne,że jak się ktoś zatrudnia jako niania to nie robi za kucharkę i sprzątaczkę.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez kukurukku

Za to takich ludzi jak ty powinno się pilnować, by się nie wypowiadali.

A jakbyś nazwała ludzi którzy idą na mecz z maczetami tylko po to żeby się potłuc nawzajem?

[JaOna19]

Napisane przez kawa_zmlekiem

A jakbyś nazwała ludzi którzy idą na mecz z maczetami tylko po to żeby się potłuc nawzajem?

Współcześni rycerze