Strój świadkowej - pomocy :(

[201604181004]

teraz proste dlaczego pożyczyła kase na auto i chciała być współwłaścicielem:
powiedzmy że nie pożyczyła na to auto 500 zł, tylko 15 tysięcy.
umiera ci mąż.
dziedziczysz auto.
on wziął pieniądze.
ty mówisz: nara
ona jest bez kasy i bez auta

prosta kalkulacja, rodzina rodziną ale jak widać nie zawsze można i trzeba sobie ufać.

[Tropix]

Napisane przez drabineczka

teraz proste dlaczego pożyczyła kase na auto i chciała być współwłaścicielem:
powiedzmy że nie pożyczyła na to auto 500 zł, tylko 15 tysięcy.
umiera ci mąż.
dziedziczysz auto.
on wziął pieniądze.
ty mówisz: nara
ona jest bez kasy i bez auta

prosta kalkulacja, rodzina rodziną ale jak widać nie zawsze można i trzeba sobie ufać.

Ale powiedziała TŻ, że niech odda jej kiedy będzie miał, czyli jej nie zależy na tej kasie. Poza tym jest zamożna, więc nie sądzę żeby jej to robiło różnicę czy ma tą kasę czy nie - gdyby tak było to dałaby mu jakiś termin, prawda?

Co do wycieczki - i teściowa i szwagierka wiedziały, że kiedyś my jej wykupimy tą wycieczkę. Jak się dowiedziałam, że ona już to opłaciła to zapytałam jej dlaczego to zrobiła. Powiedziała, żebym przestała bo dlaczego mama ma czekać rok, trzy czy pięć aż uzbieramy tą kasę? Zresztą ona też chciała tam z mężem jechać więc nie ma problemu. I że jakim prawem ja się jej czepiam, że zrobiła swojej mamie prezent.

[201604181004]

Ale powiedziała TŻ, że niech odda jej kiedy będzie miał, czyli jej nie zależy na tej kasie. Poza tym jest zamożna, więc nie sądzę żeby jej to robiło różnicę czy ma tą kasę czy nie - gdyby tak było to dałaby mu jakiś termin, prawda?

wyjaśnimy sobie w życiu jedno: ludzie są bogaci, nie dlatego że im to z nieba spada, tylko dlatego że mają szacunek do swoich pieniędzy. i cudzych z resztą też. więc wybacz ale z postawą "ona ma więc jej nie zależy, to co za różnica czy ma czy nie ma".

wycieczka - kiedyś wy jej wykupicie, mój boziu, to wykupcie, na dwie pojedzie, krzywda jej się przez to nie stanie.

[GrumpyCat]

Napisane przez Tropix

Ja wiem, że ona ma więcej kasy niż my, ale czy musi się tym tak chwalić? Tak podkreślać swój status majątkowy?

Ale w jaki sposób ona się niby chwali? Wydaje mi się że strasznie zaglądzasz jej do portfela i to jest właśnie niedojrzałe. Myślę, że ona wcale tego że ma kasę nie podkreśla, to ty na każdym kroku się tego doszukujesz i to jest żałosneeeeee
Bo jak podkreśla? Ma kasę to jeździ dobrym samochodem, nie wiem po co doszukiwać się drugiego dna Co, może powinna starym gratem z prl-u jeździć żeby przypadkiem nie wyjść na bufona Ale wtedy byś komentowała, że dziadówa z niej i na dobre auto żałuje chociaż ją stać.
Polecam ci autorko maść na ból dupy.

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ----------

Napisane przez Tropix

Co do wycieczki - i teściowa i szwagierka wiedziały, że kiedyś my jej wykupimy tą wycieczkę. Jak się dowiedziałam, że ona już to opłaciła to zapytałam jej dlaczego to zrobiła. Powiedziała, żebym przestała bo dlaczego mama ma czekać rok, trzy czy pięć aż uzbieramy tą kasę? Zresztą ona też chciała tam z mężem jechać więc nie ma problemu. I że jakim prawem ja się jej czepiam, że zrobiła swojej mamie prezent.

Je.łam a kij ci do tego co ona matce kupuje ja pierdziele.... normalnie żyłka mi pęknie za parę postów w tym watku, rozwalasz system dziewczyno.
Jesteś taka miastowa, to może wyjaśnisz czemu teściowa miała te kolejne 5-10 lat czekac az synowa jej wycieczkę zafunduje

[niezarejestrowana]

Napisane przez Tropix

Ale powiedziała TŻ, że niech odda jej kiedy będzie miał, czyli jej nie zależy na tej kasie. Poza tym jest zamożna, więc nie sądzę żeby jej to robiło różnicę czy ma tą kasę czy nie - gdyby tak było to dałaby mu jakiś termin, prawda?

To niekoniecznie tak działa Gdy pożyczam mamie/tacie/bratu pieniądze również mówię, że odda kiedy będzie miał(a) i nie wyznaczam jej/jemu żadnej daty, ale to nie znaczy, że nie oczekuję tych pieniędzy z powrotem. Szczególnie, że w Waszym przypadku to na pewno nie mała kwota. A już w ogóle nie rozumiem jakim prawem sama stwierdzasz na podstawie swoich własnych domysłów, że jej to bez różnicy czy jej oddacie, bo jest bogata
Gdyby nie chciała zwrotu to zapewne dałaby Twojemu facetowi w prezencie te pieniądze i tyle.

[JohnLena]

Napisane przez Tropix

Tak bo znowu będą komentarze jaka ona jest och, ach wspaniała, jaka dobra i w ogóle bo pomogła. Jak pożyczyła TŻ pieniądze na samochód tak było, jak powiedziała że może pomóc teściowej z tą działką żeby w końcu miała spokój też, jak wykupiła teściowej wycieczkę na którą od dawna chciała pojechać też.

Ja wiem, że ona ma więcej kasy niż my, ale czy musi się tym tak chwalić? Tak podkreślać swój status majątkowy?

Nie wiem dlaczego uważacie, że jestem niedojrzała

Co do świadka - po moich wskazówkach zamienił muszkę na krawat w kolorze jaki zasugerowałam bez problemu.
Chce żeby ten dzień był jak z bajki. Tak trudno to zrozumieć? Dlatego nazywacie mnie trollem?
I owszem uważam, że stroje świadków powinny być spójne z strojami młodych.



Nie, to już jest dawno skończone. Nie jestem głupia.

masz spore kompleksy. Nie dowartościujesz się poprzez ustawianie innych w szeregu, tylko zrobisz z siebie idiotkę.

[lza_slonca]

Napisane przez Tropix

(..._

A ze ślubem też mnie zdenerwowała - nie tylko ze strojem. Wie jaki samochód wypożyczyliśmy do kościoła to oczywiście musiała z mężem przyjechać swoim bardziej luksusowym. Nie mogła wziąć swojego drugiego, który jest mnie reprezentatywny

o kobieto ile Ty masz lat?

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

ej no to teraz mam rozkminkę...miałam brać od brata samochód bo w moim wydech nawalił i zastanawiam się czy może jednak nie pojechać autobusem bo pojadę o klasę wyższym samochodem niż Młodzi (jadą własnym)

[makarona]

Napisane przez JohnLena

masz spore kompleksy. Nie dowartościujesz się poprzez ustawianie innych w szeregu, tylko zrobisz z siebie idiotkę.

Popieram całkowicie

Powinnaś zahamować z tą zawiścią, inaczej rodzina tż cię znienawidzi, bo kiedyś zobaczą jaką osobą jesteś.

[annic]

Przeraża mnie to co tu czytam

- garnitur: jest ładny, będzie się wyróżniać, sama bym ubrała. Pomyśl, że jak fotograf będzie wam ze świadkami robił zdjęcia to będziesz jedyną w sukience i to ty będziesz się wyróżniać na tle garniaków.

- auto: to nie był prezent, tylko pożyczka. Pożyczka ma to do siebie że należy ją spłacić. Gdyby siostra nie oczekiwała zwrotu pieniędzy to powiedziałaby bratu że to prezent. Jeśli widziała że nie był w dobrej sytuacji finansowej to jasne, że powiedziała by oddał kiedy będzie miał. Sama wolałabym by mój brat oddał mi później kasę i żył jak człowiek niż zaciskał mocno pasa by jak najszybciej oddać mi pożyczkę.

- auto na ślub: jedzie tym w czym jej wygodnie. Jak pójdziesz na czyjś ślub i młodzi będą mieli fantazję by pojechać na ślub rowerem to też przerzucisz się na dwa kółka?

- inne przysługi: dziewczyna jest ogarnięta i ma kasę. Jak w ogóle można mieć pretensje, że własnej matce kupiła wycieczkę Gdybym nie miała kasy na wyjazd dla matki to bym się ucieszyła że brat jej coś zasponsorował by wypoczęła. I się nie dziwię, że ją chwalą, bo zamiast chować kasę przed innymi to pożycza, robi prezenty.

Serio, wyluzuj. Wiem, że okres ślubny generuje stres (sama w zeszłą sobotę ślubowałam), ale twoje reakcje na tę siostrę nie świadczą źle o niej a o tobie.

[agniesiaa]

Mnie też przeraża. Sama jakieś 2 lata założyłam na taką okazję elegancki gorset i pumpy (może nie jak MC Hammer, ale jednak pumpy) i nikomu - a szczególnie pannie młodej do głowy nie przyszło, żeby mnie powstrzymywać. Do tego cała na czarno, bo tak się noszę. Ty chyba byś mnie spaliła na stosie Nie każdy nosi kiece, ja nienawidzę i na pewno bym nie założyła. No i ten garnitur z załącznika jest elegancki, więc się ogarnij, zajmij sobą i przestań tak wszystko jej wypominać, bo już na starcie narobisz sobie wrogów.

[NibyNic]

niebywały jest ten wątek
musi być moją obowiązkową lekturą bo mam sporo młodszego brata
przyda się jako przewodnik czego nie robić żeby ewentualna bratowa nie miała do mnie pretensji - póki co wygląda na to, że może być problem

[hihi]

Napisane przez NibyNic

niebywały jest ten wątek
musi być moją obowiązkową lekturą bo mam sporo młodszego brata
przyda się jako przewodnik czego nie robić żeby ewentualna bratowa nie miała do mnie pretensji - póki co wygląda na to, że może być problem

Wyprowadzić się do chaty w lesie i umartwiać. Jeździć co najwyżej starym rozklekotanym rowerem. I ani niech Ci się nie śni mamie robić prezenty, pożyczać bratu kasę czy pomagać rodzinie rozwiązywać problemy A! I najważniejsze! Słuchać przyszłej szwagierki w każdej kwestii, a najlepiej zanim coś zrobisz albo powiesz, to pytać jej o zdanie

Widzisz jakie to proste

[NibyNic]

Napisane przez hihi

Wyprowadzić się do chaty w lesie i umartwiać. Jeździć co najwyżej starym rozklekotanym rowerem. I ani niech Ci się nie śni mamie robić prezenty, pożyczać bratu kasę czy pomagać rodzinie rozwiązywać problemy A! I najważniejsze! Słuchać przyszłej szwagierki w każdej kwestii, a najlepiej zanim coś zrobisz albo powiesz, to pytać jej o zdanie

Widzisz jakie to proste

taaa
a jak będzie ślub i wesele to koniecznie poprosić o akceptację stroju, lakieru do paznokci i majtek

[agniesiaa]

Napisane przez NibyNic

taaa
a jak będzie ślub i wesele to koniecznie poprosić o akceptację stroju, lakieru do paznokci i majtek

I samochodu

[201609102148]

Napisane przez drabineczka

wyjaśnimy sobie w życiu jedno: ludzie są bogaci, nie dlatego że im to z nieba spada, tylko dlatego że mają szacunek do swoich pieniędzy. i cudzych z resztą też. więc wybacz ale z postawą "ona ma więc jej nie zależy, to co za różnica czy ma czy nie ma".
.

Kolejna "szlachta" nam tu rośnie

"ma- niech da", jak śmie w ogóle dbać o swoje pieniądze?

Komuna w sercach wielu ma ssię widać dobrze.

[201701300922]

Autorko, ja zadam tylko jedno pytanie, bo większość już tu wcześniej padło.



Dlaczego jesteś taka zawistna i samolubna?

[mala19881]

Jesteś stuknięta autorko. Każdy ma prawo ubrać się jak ma na to ochotę.

[Tropix]

Napisane przez JohnLena

masz spore kompleksy. Nie dowartościujesz się poprzez ustawianie innych w szeregu, tylko zrobisz z siebie idiotkę.

Kompleksy na punkcie czego? Nie ustawiam nikogo w szeregu. Na ślubie i weselu mam wybrany kolor przewodni. Ja mam w tym kolorze dodatki, TŻ, świadek. Wszyscy będziemy do siebie pasować tylko ona się wyłamie - i jak to będzie wyglądać?

Napisane przez annic

- garnitur: jest ładny, będzie się wyróżniać, sama bym ubrała. Pomyśl, że jak fotograf będzie wam ze świadkami robił zdjęcia to będziesz jedyną w sukience i to ty będziesz się wyróżniać na tle garniaków.

- auto: to nie był prezent, tylko pożyczka. Pożyczka ma to do siebie że należy ją spłacić. Gdyby siostra nie oczekiwała zwrotu pieniędzy to powiedziałaby bratu że to prezent. Jeśli widziała że nie był w dobrej sytuacji finansowej to jasne, że powiedziała by oddał kiedy będzie miał. Sama wolałabym by mój brat oddał mi później kasę i żył jak człowiek niż zaciskał mocno pasa by jak najszybciej oddać mi pożyczkę.

- auto na ślub: jedzie tym w czym jej wygodnie. Jak pójdziesz na czyjś ślub i młodzi będą mieli fantazję by pojechać na ślub rowerem to też przerzucisz się na dwa kółka?

- inne przysługi: dziewczyna jest ogarnięta i ma kasę. Jak w ogóle można mieć pretensje, że własnej matce kupiła wycieczkę Gdybym nie miała kasy na wyjazd dla matki to bym się ucieszyła że brat jej coś zasponsorował by wypoczęła. I się nie dziwię, że ją chwalą, bo zamiast chować kasę przed innymi to pożycza, robi prezenty.

- właśnie - ona będzie się wyróżnia, a nie powinna - ludzie będą komentować kobietę w garniturze na pewno. Wyróżniać się powinni państwo młodzi a nie goście.

- ja wiem, że to pożyczka. Ale powiedziała, że brat ma oddać kiedy będzie miał pieniądze, czyli jej to nie robi różnicy czy to będzie za 5, 10 czy 15 lat. A skoro jej to nie robi różnicy to po co jej współwłasność? Z tego samochodu i tak nie będzie korzystać.

- jeśli para młoda chce jechać do ślubu rowerem/motorem czy zabytkowym samochodem to wiadomo, że mają taką wizję. Ale na "normalnym" ślubie, gdzie bierze się auto klasy wyższej to logiczne, że goście powinni wziąć to pod uwagę i nie wyróżniać się swoim statusem.

- teściowa jest domatorką - nie chce podróżować i zwiedzać. Marzyła tylko o wycieczce w to jedno konkretne miejsce. Obie wiedziały o tym, że kiedyś TŻ chce wykupić tą wycieczkę, ale ona musiała się wtrącić i zrobić to wcześniej. I znowu przez to wszyscy ją chwalą.

Napisane przez agniesiaa

Mnie też przeraża. Sama jakieś 2 lata założyłam na taką okazję elegancki gorset i pumpy (może nie jak MC Hammer, ale jednak pumpy) i nikomu - a szczególnie pannie młodej do głowy nie przyszło, żeby mnie powstrzymywać.

Gdyby ktoś założył taki strój na mój ślub chyba bym go wyprosiła - absolutny brak szacunku.

Napisane przez Farmakopea

Kolejna "szlachta" nam tu rośnie

"ma- niech da", jak śmie w ogóle dbać o swoje pieniądze?

Komuna w sercach wielu ma ssię widać dobrze.

Bardzo się mylisz, nie lubię ludzi "szlachta nie pracuje".


Za tydzień mój ślub, teraz powinnam najważniejsza być ja i narzeczony. Ale przyjechała ona i to ona jest gwiazdą.
Teściowa pyta jej codziennie co chce zjeść na obiad (mnie nigdy o to nie pyta), babcia zabiera ją na spacery wieczorem (mnie zaprosiła dwa razy) a z dziadkiem narzeczonego jeździ na wycieczki rowerowe i lata po okolicznych lasach (mnie nigdy nie zaprosił). Jak kuzynostwo TŻ przychodzi do nas to porozmawiają ze mną 5-10 minut i idą do niej i jej męża. Teraz trochę choruję w związku z czym siedzę w domu a ona już dzisiaj zapytała narzeczonego czy chce jechać z nimi w góry jutro na cały dzień.

[201604181004]

- jeśli para młoda chce jechać do ślubu rowerem/motorem czy zabytkowym samochodem to wiadomo, że mają taką wizję. Ale na "normalnym" ślubie, gdzie bierze się auto klasy wyższej to logiczne, że goście powinni wziąć to pod uwagę i nie wyróżniać się swoim statusem.

umarłam xd

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Teściowa pyta jej codziennie co chce zjeść na obiad (mnie nigdy o to nie pyta),

bo jest jej CÓRKĄ która mieszka DALEKO.

a ty jakbyś się czuła gdybyś przyjechała do dawno niewidzianej matki a ona nadskakiwałaby dziewczynie twojego brata nie tobie xD?

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

z dziadkiem narzeczonego jeździ na wycieczki rowerowe i lata po okolicznych lasach (mnie nigdy nie zaprosił).

boże nie jesteś pępkiem świata, może jak była mała to dziadzio brał ją na rower i teraz sobie wspominają dawne czasy. jezu drogi ile w tobie jadu

[Minna]

Co ja pacze

[agniesiaa]

Napisane przez Tropix

Gdyby ktoś założył taki strój na mój ślub chyba bym go wyprosiła - absolutny brak szacunku.


.

Ty tak, osoba kulturalna nie.

Napisane przez drabineczka

umarłam xd

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Ja też umarłam

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Myślę jednak, że to troll, bo serio znam różnych ludzi, ale nie takich.Nie wierzę, że dorosła osoba tak bez jaj może takie głupoty wypisywać.

[Ilsa Lund]

Napisane przez Tropix

Teściowa pyta jej codziennie co chce zjeść na obiad (mnie nigdy o to nie pyta), babcia zabiera ją na spacery wieczorem (mnie zaprosiła dwa razy) a z dziadkiem narzeczonego jeździ na wycieczki rowerowe i lata po okolicznych lasach (mnie nigdy nie zaprosił). Jak kuzynostwo TŻ przychodzi do nas to porozmawiają ze mną 5-10 minut i idą do niej i jej męża. Teraz trochę choruję w związku z czym siedzę w domu a ona już dzisiaj zapytała narzeczonego czy chce jechać z nimi w góry jutro na cały dzień.

A do Ciebie trzeba z osobnym zaproszeniem z pieczątką żebyś poszła na spacer ? Nie mogłaś sama zaprosić tej babci na przechadzkę ? Pewnie się czuje mniej skrępowana iść z wnuczką bo to więzy krwi i mogą pogadać o przeszłości.

Kuzynka Męża założyła na nasz ślub taką sukienkę w kolorze neonowej zieleni, też powinnam ją wyprosić bo się wyróżniała ? Czegokolwiek ta siostra nie zrobi to najważniejsi i tak są Młodzi i nie trzeba tego podkreślać i każdego ubierać w równe mundurki pod kolor jaki wybrałaś na dekorację sali. Goście to nie jest dekoracja, mogą ubrać to w czym im wygodnie, garnitur jest elegancki, na pewno nie jest oznaką braku szacunku. I świetny argument ktoś podał że będziesz się wyróżniać w sukience pośród garniturów.

Wyluzuj trochę dziewczyno bo to jest jeden dzień w życiu, ubiór świadkowej nie zmieni nic w waszym szczęściu małżeńskim - no chyba że wyjdziesz na wredną zołzę i zniechęcisz do siebie Męża i rodzinę

[GrumpyCat]

Wcale im się nie dziwię, też bym nie chciała z taka osoba jak ty spędzać czasu.

[cornflower_girl]

Napisane przez Tropix

Nie chcę od niej brać samochodu bo potem każdy będzie mówił: "Jaki świetny samochód na ślubie mieliście. To od Magdy i Piotra, tak? Jak to fajnie, że Wam pożyczyli."

A pożyczenie od kogoś jest powodem do wstydu?

Napisane przez Tropix

jeśli para młoda chce jechać do ślubu rowerem/motorem czy zabytkowym samochodem to wiadomo, że mają taką wizję. Ale na "normalnym" ślubie, gdzie bierze się auto klasy wyższej to logiczne, że goście powinni wziąć to pod uwagę i nie wyróżniać się swoim statusem.

A co jeśli nie zechcą się wyróżniać swoim statusem materialnym również i w prezentach dla Was?

Napisane przez Tropix

- właśnie - ona będzie się wyróżnia, a nie powinna - ludzie będą komentować kobietę w garniturze na pewno. Wyróżniać się powinni państwo młodzi a nie goście.

Seriously? U nas na ślubie i weselu były dwie panie w garniturze. Mama i ciocia męża. Zapewniam, że nikt na nie złośliwie nie łypał okiem, wyglądały bardzo elegancko i gustownie.

[201604181004]

a ona już dzisiaj zapytała narzeczonego czy chce jechać z nimi w góry jutro na cały dzień.

jak ona mogła
i do tego JUŻ zapytała
boże żenada

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

A co jeśli nie zechcą się wyróżniać swoim statusem materialnym również i w prezentach dla Was?

hahahhahaha boże jakie celne

[liselotta]

Napisane przez Tropix

Za tydzień mój ślub, teraz powinnam najważniejsza być ja i narzeczony. Ale przyjechała ona i to ona jest gwiazdą.
Teściowa pyta jej codziennie co chce zjeść na obiad (mnie nigdy o to nie pyta), babcia zabiera ją na spacery wieczorem (mnie zaprosiła dwa razy) a z dziadkiem narzeczonego jeździ na wycieczki rowerowe i lata po okolicznych lasach (mnie nigdy nie zaprosił). Jak kuzynostwo TŻ przychodzi do nas to porozmawiają ze mną 5-10 minut i idą do niej i jej męża. Teraz trochę choruję w związku z czym siedzę w domu a ona już dzisiaj zapytała narzeczonego czy chce jechać z nimi w góry jutro na cały dzień.

a ty dalej nie kumasz tego, że dla twoich przyszłych teściów ona jest CÓRKĄ a dla swoich dziadków WNUCZKĄ?
siedzisz naburmuszona jak purchawa, zła jak osa, że jak oni wszyscy śmią nie skakać nad królewną? masakra. nie dziwię im się wcale, że nie chcą spędzać z tobą czasu.

[NibyNic]

Napisane przez Tropix

Kompleksy na punkcie czego? Nie ustawiam nikogo w szeregu. Na ślubie i weselu mam wybrany kolor przewodni. Ja mam w tym kolorze dodatki, TŻ, świadek. Wszyscy będziemy do siebie pasować tylko ona się wyłamie - i jak to będzie wyglądać?



- właśnie - ona będzie się wyróżnia, a nie powinna - ludzie będą komentować kobietę w garniturze na pewno. Wyróżniać się powinni państwo młodzi a nie goście.

- ja wiem, że to pożyczka. Ale powiedziała, że brat ma oddać kiedy będzie miał pieniądze, czyli jej to nie robi różnicy czy to będzie za 5, 10 czy 15 lat. A skoro jej to nie robi różnicy to po co jej współwłasność? Z tego samochodu i tak nie będzie korzystać.

- jeśli para młoda chce jechać do ślubu rowerem/motorem czy zabytkowym samochodem to wiadomo, że mają taką wizję. Ale na "normalnym" ślubie, gdzie bierze się auto klasy wyższej to logiczne, że goście powinni wziąć to pod uwagę i nie wyróżniać się swoim statusem.

- teściowa jest domatorką - nie chce podróżować i zwiedzać. Marzyła tylko o wycieczce w to jedno konkretne miejsce. Obie wiedziały o tym, że kiedyś TŻ chce wykupić tą wycieczkę, ale ona musiała się wtrącić i zrobić to wcześniej. I znowu przez to wszyscy ją chwalą.



Gdyby ktoś założył taki strój na mój ślub chyba bym go wyprosiła - absolutny brak szacunku.



Bardzo się mylisz, nie lubię ludzi "szlachta nie pracuje".


Za tydzień mój ślub, teraz powinnam najważniejsza być ja i narzeczony. Ale przyjechała ona i to ona jest gwiazdą.
Teściowa pyta jej codziennie co chce zjeść na obiad (mnie nigdy o to nie pyta), babcia zabiera ją na spacery wieczorem (mnie zaprosiła dwa razy) a z dziadkiem narzeczonego jeździ na wycieczki rowerowe i lata po okolicznych lasach (mnie nigdy nie zaprosił). Jak kuzynostwo TŻ przychodzi do nas to porozmawiają ze mną 5-10 minut i idą do niej i jej męża. Teraz trochę choruję w związku z czym siedzę w domu a ona już dzisiaj zapytała narzeczonego czy chce jechać z nimi w góry jutro na cały dzień.

Tropix, ona jest częścią tej rodziny - z tego co piszesz mieszka ona daleko od rodziców, nie widują się często więc jak przyjechała to chcą z nią spędzac czas - dla twojej teściowej to córka - zawsze będziesz od niej "gorsza" i chocbyś nie wiadomo jak dobrą, troskliwą i wspaniałą synową była, czego byś jej nie dawała i na jakie byś wycieczki nie wysyłała to Magda będzie jej córką i będzie jej bliższa tak samo jak i dla dziadka Twojego narzeczonego
z postów twoich wnioskuję że jest ona starsza od Twojego narzeczonego - do tego jak sama piszesz wybiła się ze wsi - rodzina jest z niej dumna
dziadek jeździ z nią na wycieczki rowerowe bo pewnie jeździł z nią gdy miała lat 5, 15 i 25 - Ciebie nie zna, nie wie czy lubisz, mowie nie chce się narzucać, może nie wie o czym miałby z Tobą rozmawiać?

jeśli chodzi o współwłasność samochodu - cóż teraz ona ma pieniądze, może je pożyczyć bratu i w tej chwili może sobie pozwolić na słowa "oddasz kiedy będziesz mógł" ale to jest teraz, to sytuacja na dzień dzisiejszy i na za tydzień - ale co będzie za miesiąc - może za miesiąc wydarzy się coś co to zmieni i pieniądze będą jej potrzebne na już? wtedy jako współwłaścicielka ma jakieś zabezpieczenie
może też byc tak, że dzięki temu składka ubezpieczenia samochodu będzie niższa - może byc kilka powodów, że chce ona tak a nie inaczej

o ile wymagania co do stroju jakoś tam mogę wytłumaczyć, to tej akcji z autem to za nic nie potrafię zrozumieć

[Cattivo]

Napisane przez Tropix

- właśnie - ona będzie się wyróżnia, a nie powinna - ludzie będą komentować kobietę w garniturze na pewno. Wyróżniać się powinni państwo młodzi a nie goście.

A jak seksbomba założy elegancką czerwoną kieckę, to też będą komentować. Jak wielka stara ciotka założy tęczową o trzy rozmiary za małą kiecę, będą komentować. Jak dzieciak stryja wybije sobie zęby biegając po sali, będą komentować. Na weselach są dwie grupy ludzi: tacy, co komentują wszystko, oraz tacy, których nic nie obchodzi. Garnitur świadkowej niczego nie zmieni. Zapewniam, że gdyby założyła piękną czarną sukienkę, też podniosłyby się zachwyty.

- ja wiem, że to pożyczka. Ale powiedziała, że brat ma oddać kiedy będzie miał pieniądze, czyli jej to nie robi różnicy czy to będzie za 5, 10 czy 15 lat. A skoro jej to nie robi różnicy to po co jej współwłasność? Z tego samochodu i tak nie będzie korzystać.

Tego mi się nawet nie chce komentować...

- jeśli para młoda chce jechać do ślubu rowerem/motorem czy zabytkowym samochodem to wiadomo, że mają taką wizję. Ale na "normalnym" ślubie, gdzie bierze się auto klasy wyższej to logiczne, że goście powinni wziąć to pod uwagę i nie wyróżniać się swoim statusem.

Dla mnie nie jest logiczne. Wesele to nie szopka mająca na celu popisywanie się swoim majątkiem (zresztą - jakimż to majątkiem jest wypożyczony samochód?). Jeśli uważasz inaczej, to nie dorosłaś do ślubu.

Za tydzień mój ślub, teraz powinnam najważniejsza być ja i narzeczony. Ale przyjechała ona i to ona jest gwiazdą.
Teściowa pyta jej codziennie co chce zjeść na obiad (mnie nigdy o to nie pyta), babcia zabiera ją na spacery wieczorem (mnie zaprosiła dwa razy) a z dziadkiem narzeczonego jeździ na wycieczki rowerowe i lata po okolicznych lasach (mnie nigdy nie zaprosił). Jak kuzynostwo TŻ przychodzi do nas to porozmawiają ze mną 5-10 minut i idą do niej i jej męża. Teraz trochę choruję w związku z czym siedzę w domu a ona już dzisiaj zapytała narzeczonego czy chce jechać z nimi w góry jutro na cały dzień.

No ja się nie dziwię, że rodzice i dziadkowie chcą przebywać w jej towarzystwie, w końcu to jej rodzina, może jej ileś tam czasu się nie widzieli. Najważniejsza będziesz w dniu ślubu, teraz do niego jeszcze trochę zostało, a rodzina cieszy się z towarzystwa wnuczki/córki/kuzynki. Skoro nie chcą przebywać z Tobą to może w Tobie jest problem?

[kosovitz]

Napisane przez Tropix

Jak kuzynostwo TŻ przychodzi do nas to porozmawiają ze mną 5-10 minut i idą do niej i jej męża.

Że też mają zdrowie

[201803290936]

Wszystkie te problemy i "problemy" moim zdaniem biorą się z jednego: niepewności w samym związku, może nawet poczucia, że to nie do końca TO (zresztą związek mega świeży, no chyba, że to odgrzewany kotlet z facetem, który nieco ponad rok temu rzucił bez słowa...). I będzie szukanie kozła ofiarnego, "winnych" wśród rodziny faceta, bo to oddala kwestię zasadniczą: przyjrzenie się własnemu związkowi i zastanowienie nad sobą i swoimi poczynaniami.