czy aż tak zaryzykowałybyście? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-09, 12:54   #61
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Podpiszę się pod tym, co napisały xfrida i cava - do tego Cavy sugestia, jak wątek wyglądałby, gdyby zamiast dzieci były psy (a pamiętam takie wątki) -uchwyciła to, co znakomicie pokazuje, jak o tym samym, można pisać na dwa sposoby.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 14:08   #62
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

A mnie zastanawia która z Was, tak ochoczo rzucających kamieniem w dziewczynę, która nie porzuciła własnego dziecka bo widuje je codziennie, urodziła swoje dzieci mając 17 lat? Ile z was było na jej miejscu? Łatwo jest oceniać kogoś nie mając zielonego pojęcia o tym jak wyglądała jej sytuacja, jak to jest wyjść za mąż i urodzić dziecko będąc jeszcze nastolatką a potem tkwić w nieudanym związku przez 11 lat, dla dobra dziecka. Nie wszystkie radzą sobie z tą sytuacją jak supermenki...
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 14:12   #63
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
A mnie zastanawia która z Was, tak ochoczo rzucających kamieniem w dziewczynę, która nie porzuciła własnego dziecka bo widuje je codziennie, urodziła swoje dzieci mając 17 lat? Ile z was było na jej miejscu? Łatwo jest oceniać kogoś nie mając zielonego pojęcia o tym jak wyglądała jej sytuacja, jak to jest wyjść za mąż i urodzić dziecko będąc jeszcze nastolatką a potem tkwić w nieudanym związku przez 11 lat, dla dobra dziecka. Nie wszystkie radzą sobie z tą sytuacją jak supermenki...
- widzisz , jeśli czegoś jestem przeciwniczką to ślubu z powodu ciąży, więc nie uważam, że wpaść= zamążpójście .
Jednak gdy zaczyna się gadki typu "teraz dziecię miłości będzie"- to jakoś dziwnie to brzmi. Dobrze jednak, ze utrzymuje z dzieckiem kontakt, bo w mojej dalszej rodzinie była kuzynka, która "z miłości" rzuciła męża z 4 dzieci i widywała się bardzo rzadko z dziećmi, co zaowocowało zniszczeniem kontaktów, gdy te dzieci dorosły, olały mamuśkę, gdy w mocno już starszym wieku nagle dzieci zaczęła potrzebować.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 14:22   #64
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
A juz widzę histerię jakby autor watku napisał:
- co sądzicie? Moja znajoma miała 11 to letneigo psa, ale poznałą nowego mena, i przeprowadziła sie do niego zostawiajac starego psa z byłym i jego rodzicami. A z nowym biorą jutro ze schroniska szczeniaczka, bo nowy amant powiedział, ze starego psa nie ma zamiaru zaakceptować bo to nie jego pies i nie on go przygarniał.
Branie szczeniaczka to oddzielny temat, ja akurat napisałam, że to wypieranie się dotychczasowego życia, udawanie że go nie było, bo nowy partner ma takie widzimisię, jest mocno niewłaściwe.

Ale cóż, jeśli para ma zwierzę/zwierzaki, to nie decydują się na tkwienie w nieudanym związku ze względu na zwierzę, tylko zwierz zostaje z jednym z nich/dzielą się sierściuchami. I lepiej żeby zwierzak został z tą osobą, która o niego bardziej dba, do której jest bardziej przywiązany.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Dobrze jednak, ze utrzymuje z dzieckiem kontakt (...)
Zaiste. Czyli jednak nie taki z niej potwór.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 14:45   #65
LastChapter
Raczkowanie
 
Avatar LastChapter
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 32
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Ja uważam, że nic nie usprawiedliwia rodziców zostawiających swe dzieci. Wiem, że są różne sytuacje, ale dziecko nie jest tutaj niczemu winne, a to ono jest najbardziej poszkodowane, podczas takich sytuacji.

Rodzice decydując się na dziecko muszą sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności jaką biorą na siebie.
LastChapter jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 14:55   #66
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Ja wszystko rozumiem,że tamto było z przymusu a teraz to jest BIG LOVE. Cieczka i te sprawy.Nie potępiam jej za nowy związek,ludzie się rozwodzą.Potępiam za obiekt uczuć, za pana ,który nie przyjmuje jej z całym" inwentarzem" jej przeszłego życia.Między nimi nie ma miejsca na jej dziecko a przecież ono jest.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 16:32   #67
spaghettii
Wtajemniczenie
 
Avatar spaghettii
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 949
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

A jesli dziecko chcialo zostac z ojcem? Moze ojciec mial lepsze warunki, wiecej czasu.. A nie jest powiedziane, ze ona porzucila dziecko tylko sie wyprowadzila, to co innego. Moze maja kontakt, spotykaja sie..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________





Moj blog
_________________________ ___

ZAPUSZCZAM WLOSY

pije pokrzywe-12.08.2012
lotion seboradin-25.08.2012
drozdze w tabletkach-28.08.2012
Cel I - do ramion



cwicze:
6.01.2013
spaghettii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 16:56   #68
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez LastChapter Pokaż wiadomość
Ja uważam, że nic nie usprawiedliwia rodziców zostawiających swe dzieci. Wiem, że są różne sytuacje, ale dziecko nie jest tutaj niczemu winne, a to ono jest najbardziej poszkodowane, podczas takich sytuacji.

Rodzice decydując się na dziecko muszą sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności jaką biorą na siebie.
No dobra, ale jeżeli się rodzice rozstają, a mają do tego prawo, to co z dzieckiem? Przepołowić?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 16:57   #69
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 521
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

No właśnie. Jakoś nie wiadomo co o tym wszystkim myśli dziecko.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 17:21   #70
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Ale co by nie myślało to chyba i tak nic nie zmieni bo jego matka zadecydowała się wyprowadzić bez niego bo jej partnerowi mieszkanie z jej dzieckiem nie odpowiada . tu matka się nie pytała dziecka czy chce iść z nią tylko sama zadecydowała ze go nie bierze bo tak będzie lepiej(dla jej nowego związku).ta konkretnie opisana matka nie wzięła swojego dziecka bo podobno nigdy go nie chciała a nie dlatego że u taty będzie mu lepiej albo że dziecko nie chciało z nią iść . nikt z broniących tej kobiety jakoś tego nie zauważa
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 17:24   #71
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;48461574]ta konkretnie opisana matka nie wzięła swojego dziecka bo podobno nigdy go nie chciała a nie dlatego że u taty będzie mu lepiej albo że dziecko nie chciało z nią iść . nikt z broniących tej kobiety jakoś tego nie zauważa[/QUOTE]
Bo nikt z broniących tej kobiety nie wyczytał nigdzie, że dziecko zostało o dokładnej motywacji matki poinformowane. Za to zostało wyczytane, że ona się z dzieckiem względnie normalnie widuje.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 17:42   #72
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Moze nie zostalo poinformowane ale dziecko nie jest ślepe i głuche.A co jeśli jej zapytało albo zapyta czy może z nią mieszkać?
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 18:46   #73
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Tak to sobie możemy gdybać. A co jeśli dziecko woli jak rodzic jest z doskoku, ale przynajmniej w końcu oboje rodzice są spokojni, pogodni, szczęśliwi? A co jeśli dziecko nie zapyta o mieszkanie z matką, bo woli swoje dotychczasowe mieszkanie, swoją szkołę, swoich kolegów z osiedla?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:15   #74
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Ja widzę wielka różnice między odwiedzinami dziecka kiedy jest u dziadków a czynnym udziałem w jego wychowywaniu opisie sytuacji nie ma mowy o tym ze dziecko odwiedza matkę ma u niej swoje miejsce do spania itp.
tłumacz to jak chcesz dla mnie to porzucenie dziecka .i nie wierzę w jej dobra wole czy kierowanie się dobrem dziecka w momencie kiedy zostawiła je z ojcem który jak wynika z postu nie ma zbyt wiele czasu skoro w wychowywaniu dziecka muszą mu pomagać dziadkowie z dwóch stron.
nie mam usprawiedliwienia dla takich ludzi. nie budzą we mnie współczucia i zrozumienia
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:25   #75
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Tak to sobie możemy gdybać. A co jeśli dziecko woli jak rodzic jest z doskoku, ale przynajmniej w końcu oboje rodzice są spokojni, pogodni, szczęśliwi? A co jeśli dziecko nie zapyta o mieszkanie z matką, bo woli swoje dotychczasowe mieszkanie, swoją szkołę, swoich kolegów z osiedla?
i prawdopodobnie tak jest. Woli w miarę znana sytuację niż przeprowadzkę, zmianę szkoły i zamieszkanie z obcym facetem. Pewnie go nie akceptuje.
Mnie zastanawia skąd Autor wie że nowy facet nie akceptuje dziecka swojej kobiety. Skoro od dawna nie ma z nią kontaktu.

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;48463598]Ja widzę wielka różnice między odwiedzinami dziecka kiedy jest u dziadków a czynnym udziałem w jego wychowywaniu opisie sytuacji nie ma mowy o tym ze dziecko odwiedza matkę ma u niej swoje miejsce do spania itp.
tłumacz to jak chcesz dla mnie to porzucenie dziecka .i nie wierzę w jej dobra wole czy kierowanie się dobrem dziecka w momencie kiedy zostawiła je z ojcem który jak wynika z postu nie ma zbyt wiele czasu skoro w wychowywaniu dziecka muszą mu pomagać dziadkowie z dwóch stron.
nie mam usprawiedliwienia dla takich ludzi. nie budzą we mnie współczucia i zrozumienia[/QUOTE]

Ale zwróć uwagę że większą niechęć w takiej sytuacji wzbudza kobieta niż facet.

A nie ma tu opisu czy i na ile matka bierze udział w wychowaniu dziecka bo Autor o pewnych rzeczach dowiedział się (pytanie od kogo). Nie pisze tutaj matka która rozstała się z mężem i zostawiła z nim dziecko tylko jej dawny kochanek. Który prawdopodobnie zastanawia się dlaczego tych kilka lat temu nie wybrała jego.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:33   #76
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;48463598]Ja widzę wielka różnice między odwiedzinami dziecka kiedy jest u dziadków a czynnym udziałem w jego wychowywaniu opisie sytuacji nie ma mowy o tym ze dziecko odwiedza matkę ma u niej swoje miejsce do spania itp.[/QUOTE] Nie ma też nigdzie informacji o tym, że by tego chciało.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;48463598]
tłumacz to jak chcesz dla mnie to porzucenie dziecka .[/QUOTE] No porzucenie, wiadomo. Każdy rodzic, który przy rozwodzie wyprowadza się od dziecka, porzuca je.
Tylko jak to w takim razie inaczej rozwiązać?

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
Ale zwróć uwagę że większą niechęć w takiej sytuacji wzbudza kobieta niż facet.
Ano właśnie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:35   #77
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Każdy rodzic, który przy rozwodzie wyprowadza się od dziecka, porzuca je.
Tylko jak to w takim razie inaczej rozwiązać?
zamieszkać razem.
Ex mąż, ex żona, z nowymi partnerami. Nie zapomnijmy też o ewentualnych dzieciach partnerów.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:38   #78
men33
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 325
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
i prawdopodobnie tak jest. Woli w miarę znana sytuację niż przeprowadzkę, zmianę szkoły i zamieszkanie z obcym facetem. Pewnie go nie akceptuje.
Mnie zastanawia skąd Autor wie że nowy facet nie akceptuje dziecka swojej kobiety. Skoro od dawna nie ma z nią kontaktu.

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------



Ale zwróć uwagę że większą niechęć w takiej sytuacji wzbudza kobieta niż facet.

A nie ma tu opisu czy i na ile matka bierze udział w wychowaniu dziecka bo Autor o pewnych rzeczach dowiedział się (pytanie od kogo). Nie pisze tutaj matka która rozstała się z mężem i zostawiła z nim dziecko tylko jej dawny kochanek. Który prawdopodobnie zastanawia się dlaczego tych kilka lat temu nie wybrała jego.

Heh, nie, nie zastanawiam sie dlaczego kilka lat temu nie wybrała mnie, gdyż taka opcja nie wchodziła w rachube. Faktycznie nie mam z nią kontaktu od ok. 2 lat, to co pisze, to wiem od swojego przyjaciela, który razem z nią pracuje, a ponieważ dotyczy to mieściny 50 tysiecznej a przede wszystkim dotyczy miejsca pracy, gdzie i on ( mój przyjaciel) i ona pracują to pewne rzeczy po prostu sie wie, bo nie da sie ich zachowac w tajemnicy (nawet przyjaciel nie wie co mnie z nia łączyło, stąd wiem a raczej domyślam sie, że tak jest). Watek zalozyłem, bo chciałem poznac jak wygladaja pewne sprawy z damskiego punktu widzenia.
men33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:40   #79
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
zamieszkać razem.
Oplułam monitor

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Autorze, piszesz że w takiej "mieścinie" nic się nie ukryje, i za moment w tym samym poście dodajesz, że jednak to, co Cię z nią łączyło, tajemnicą pozostało Oj oj
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:46   #80
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Oplułam monitor
mam nadzieję że da się doczyścić

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Cytat:
Napisane przez men33 Pokaż wiadomość
Heh, nie, nie zastanawiam sie dlaczego kilka lat temu nie wybrała mnie, gdyż taka opcja nie wchodziła w rachube. Faktycznie nie mam z nią kontaktu od ok. 2 lat, to co pisze, to wiem od swojego przyjaciela, który razem z nią pracuje, a ponieważ dotyczy to mieściny 50 tysiecznej a przede wszystkim dotyczy miejsca pracy, gdzie i on ( mój przyjaciel) i ona pracują to pewne rzeczy po prostu sie wie, bo nie da sie ich zachowac w tajemnicy (nawet przyjaciel nie wie co mnie z nia łączyło, stąd wiem a raczej domyślam sie, że tak jest). Watek zalozyłem, bo chciałem poznac jak wygladaja pewne sprawy z damskiego punktu widzenia.
czyli znasz sprawę z plotek a nie od dawnej kochanki.

Czyli serwujesz nam tu historię z dużą ilością domysłów a nie informacje ze źródła.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:47   #81
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
mam nadzieję że da się doczyścić
Kwasu solnego nie piłam, będzie dobrze


Nie no, ale tak wracając do tematu i na poważnie - jak połączyć rozstanie i nie porzucenie dziecka? Bo potępić "wyrodną matkę" można łatwo, ale jak to rozwiązać?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:53   #82
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Nie no, ale tak wracając do tematu i na poważnie - jak połączyć rozstanie i nie porzucenie dziecka? Bo potępić "wyrodną matkę" można łatwo, ale jak to rozwiązać?
mogę tylko teoretyzować. Myślę że konieczny byłby kontakt z psychologiem żeby pomóc dziecku przejść przez rozstanie rodziców. Dużo dobrej woli rodziców i ich współpraca, rozsądny wybór miejsca zamieszkania dziecka, częsty niestresujący kontakt z rodzicem z którym dziecko nie mieszka....
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:58   #83
men33
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 325
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
mam nadzieję że da się doczyścić

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------



czyli znasz sprawę z plotek a nie od dawnej kochanki.

Czyli serwujesz nam tu historię z dużą ilością domysłów a nie informacje ze źródła.

Tak, z plotek, a czy z domysłów, nie wiem.
men33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 20:58   #84
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 232
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Treść usunięta

Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Czas edycji: 2014-10-09 o 21:01
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 21:03   #85
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
Dużo dobrej woli rodziców i ich współpraca, rozsądny wybór miejsca zamieszkania dziecka, częsty niestresujący kontakt z rodzicem z którym dziecko nie mieszka....
No dobra, ale to wciąż jest rodzic opiekujący się i drugi, porzucający. Wiele osób będzie niezorientowanych w temacie samopoczucia dziecka, a wyrok wyda.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Cytat:
Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Czyli trzeba czekać z odejściem od męża/żony do momentu, aż się dziecko usamodzielni?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 21:07   #86
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 232
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Treść usunięta
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 21:10   #87
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No dobra, ale to wciąż jest rodzic opiekujący się i drugi, porzucający. Wiele osób będzie niezorientowanych w temacie samopoczucia dziecka, a wyrok wyda.
A kogo to obchodzi kto i co nie znając prawdy gada?

Pozostawienie dziecka z ojcem w tej konkretnej sytuacji mogło być skonsultowane z psychologiem, uzgodnione z 2 rodzicem, po rozmowie z samym dzieckiem. Albo może to być objaw wścieklicy macicy które dopadło matkę i która porzuciła fizycznie i psychicznie dziecko żeby poużywać z kochankiem. Możemy tylko się domyślać.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 21:12   #88
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Opis jest jak dla mnie bardzo enigmatyczny i oparty na domysłach, więc bardziej się skupiłam na ogólnym temacie, czyli na rodzicu odchodzącym do nowego partnera, zostawiającym dziecko z poprzednim partnerem. Czyli porzucającym dziecko. Czyli wystawiającym się na potępienie. Zastanawiam się po prostu jak to rozegrać, żeby nie zostać ukamienowanym. Wiadomo, życie pisze różne scenariusze, pogdybać można

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
Pozostawienie dziecka z ojcem w tej konkretnej sytuacji mogło być skonsultowane z psychologiem, uzgodnione z 2 rodzicem, po rozmowie z samym dzieckiem. Albo może to być objaw wścieklicy macicy które dopadło matkę i która porzuciła fizycznie i psychicznie dziecko żeby poużywać z kochankiem. Możemy tylko się domyślać.
Dokładnie, temat jest czysto teoretyczny, temu tak sobie dumam.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 21:13   #89
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca Pokaż wiadomość
Treść usunięta
opisie jakie nam serwuje jej były kochanek, który o sprawie wie od swojego przyjaciele który ze wspomnianą matką pracuje. Niewątpliwie zna doskonale kulisy całej sprawy bo to tylko 50 tys miasto. I nic się nie da ukryć.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-09, 21:15   #90
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
opisie jakie nam serwuje jej były kochanek, który o sprawie wie od swojego przyjaciele który ze wspomnianą matką pracuje. Niewątpliwie zna doskonale kulisy całej sprawy bo to tylko 50 tys miasto. I nic się nie da ukryć.
Oprócz romansu autora z omawianą kobietą oczywiście, o tym nikt nie wie
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-19 21:41:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.