|
|
#61 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Podpiszę się pod tym, co napisały xfrida i cava - do tego Cavy sugestia, jak wątek wyglądałby, gdyby zamiast dzieci były psy (a pamiętam takie wątki) -uchwyciła to, co znakomicie pokazuje, jak o tym samym, można pisać na dwa sposoby.
|
|
|
|
|
#62 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
A mnie zastanawia która z Was, tak ochoczo rzucających kamieniem w dziewczynę, która nie porzuciła własnego dziecka bo widuje je codziennie, urodziła swoje dzieci mając 17 lat? Ile z was było na jej miejscu? Łatwo jest oceniać kogoś nie mając zielonego pojęcia o tym jak wyglądała jej sytuacja, jak to jest wyjść za mąż i urodzić dziecko będąc jeszcze nastolatką a potem tkwić w nieudanym związku przez 11 lat, dla dobra dziecka. Nie wszystkie radzą sobie z tą sytuacją jak supermenki...
|
|
|
|
|
#63 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Cytat:
Jednak gdy zaczyna się gadki typu "teraz dziecię miłości będzie"- to jakoś dziwnie to brzmi. Dobrze jednak, ze utrzymuje z dzieckiem kontakt, bo w mojej dalszej rodzinie była kuzynka, która "z miłości" rzuciła męża z 4 dzieci i widywała się bardzo rzadko z dziećmi, co zaowocowało zniszczeniem kontaktów, gdy te dzieci dorosły, olały mamuśkę, gdy w mocno już starszym wieku nagle dzieci zaczęła potrzebować. |
|
|
|
|
|
#64 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Cytat:
Ale cóż, jeśli para ma zwierzę/zwierzaki, to nie decydują się na tkwienie w nieudanym związku ze względu na zwierzę, tylko zwierz zostaje z jednym z nich/dzielą się sierściuchami. I lepiej żeby zwierzak został z tą osobą, która o niego bardziej dba, do której jest bardziej przywiązany. ---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ---------- Zaiste. Czyli jednak nie taki z niej potwór.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#65 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 32
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Ja uważam, że nic nie usprawiedliwia rodziców zostawiających swe dzieci. Wiem, że są różne sytuacje, ale dziecko nie jest tutaj niczemu winne, a to ono jest najbardziej poszkodowane, podczas takich sytuacji.
Rodzice decydując się na dziecko muszą sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności jaką biorą na siebie. |
|
|
|
|
#66 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Ja wszystko rozumiem,że tamto było z przymusu a teraz to jest BIG LOVE. Cieczka i te sprawy.Nie potępiam jej za nowy związek,ludzie się rozwodzą.Potępiam za obiekt uczuć, za pana ,który nie przyjmuje jej z całym" inwentarzem" jej przeszłego życia.Między nimi nie ma miejsca na jej dziecko a przecież ono jest.
|
|
|
|
|
#67 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 949
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
A jesli dziecko chcialo zostac z ojcem? Moze ojciec mial lepsze warunki, wiecej czasu.. A nie jest powiedziane, ze ona porzucila dziecko tylko sie wyprowadzila, to co innego. Moze maja kontakt, spotykaja sie..
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
![]() ![]() Moj blog _________________________ ___ ZAPUSZCZAM WLOSY pije pokrzywe-12.08.2012 lotion seboradin-25.08.2012 drozdze w tabletkach-28.08.2012 Cel I - do ramion ![]() cwicze: 6.01.2013
|
|
|
|
|
#68 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#69 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 521
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
No właśnie. Jakoś nie wiadomo co o tym wszystkim myśli dziecko.
|
|
|
|
|
#70 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Ale co by nie myślało to chyba i tak nic nie zmieni bo jego matka zadecydowała się wyprowadzić bez niego bo jej partnerowi mieszkanie z jej dzieckiem nie odpowiada . tu matka się nie pytała dziecka czy chce iść z nią tylko sama zadecydowała ze go nie bierze bo tak będzie lepiej(dla jej nowego związku).ta konkretnie opisana matka nie wzięła swojego dziecka bo podobno nigdy go nie chciała a nie dlatego że u taty będzie mu lepiej albo że dziecko nie chciało z nią iść . nikt z broniących tej kobiety jakoś tego nie zauważa
|
|
|
|
|
#71 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;48461574]ta konkretnie opisana matka nie wzięła swojego dziecka bo podobno nigdy go nie chciała a nie dlatego że u taty będzie mu lepiej albo że dziecko nie chciało z nią iść . nikt z broniących tej kobiety jakoś tego nie zauważa[/QUOTE]
Bo nikt z broniących tej kobiety nie wyczytał nigdzie, że dziecko zostało o dokładnej motywacji matki poinformowane. Za to zostało wyczytane, że ona się z dzieckiem względnie normalnie widuje.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#72 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Moze nie zostalo poinformowane ale dziecko nie jest ślepe i głuche.A co jeśli jej zapytało albo zapyta czy może z nią mieszkać?
|
|
|
|
|
#73 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Tak to sobie możemy gdybać. A co jeśli dziecko woli jak rodzic jest z doskoku, ale przynajmniej w końcu oboje rodzice są spokojni, pogodni, szczęśliwi? A co jeśli dziecko nie zapyta o mieszkanie z matką, bo woli swoje dotychczasowe mieszkanie, swoją szkołę, swoich kolegów z osiedla?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#74 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Ja widzę wielka różnice między odwiedzinami dziecka kiedy jest u dziadków a czynnym udziałem w jego wychowywaniu opisie sytuacji nie ma mowy o tym ze dziecko odwiedza matkę ma u niej swoje miejsce do spania itp.
tłumacz to jak chcesz dla mnie to porzucenie dziecka .i nie wierzę w jej dobra wole czy kierowanie się dobrem dziecka w momencie kiedy zostawiła je z ojcem który jak wynika z postu nie ma zbyt wiele czasu skoro w wychowywaniu dziecka muszą mu pomagać dziadkowie z dwóch stron. nie mam usprawiedliwienia dla takich ludzi. nie budzą we mnie współczucia i zrozumienia |
|
|
|
|
#75 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Cytat:
Mnie zastanawia skąd Autor wie że nowy facet nie akceptuje dziecka swojej kobiety. Skoro od dawna nie ma z nią kontaktu. ---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ---------- [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;48463598]Ja widzę wielka różnice między odwiedzinami dziecka kiedy jest u dziadków a czynnym udziałem w jego wychowywaniu opisie sytuacji nie ma mowy o tym ze dziecko odwiedza matkę ma u niej swoje miejsce do spania itp. tłumacz to jak chcesz dla mnie to porzucenie dziecka .i nie wierzę w jej dobra wole czy kierowanie się dobrem dziecka w momencie kiedy zostawiła je z ojcem który jak wynika z postu nie ma zbyt wiele czasu skoro w wychowywaniu dziecka muszą mu pomagać dziadkowie z dwóch stron. nie mam usprawiedliwienia dla takich ludzi. nie budzą we mnie współczucia i zrozumienia[/QUOTE] Ale zwróć uwagę że większą niechęć w takiej sytuacji wzbudza kobieta niż facet. A nie ma tu opisu czy i na ile matka bierze udział w wychowaniu dziecka bo Autor o pewnych rzeczach dowiedział się (pytanie od kogo). Nie pisze tutaj matka która rozstała się z mężem i zostawiła z nim dziecko tylko jej dawny kochanek. Który prawdopodobnie zastanawia się dlaczego tych kilka lat temu nie wybrała jego. |
|
|
|
|
|
#76 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;48463598]Ja widzę wielka różnice między odwiedzinami dziecka kiedy jest u dziadków a czynnym udziałem w jego wychowywaniu opisie sytuacji nie ma mowy o tym ze dziecko odwiedza matkę ma u niej swoje miejsce do spania itp.[/QUOTE] Nie ma też nigdzie informacji o tym, że by tego chciało.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;48463598] tłumacz to jak chcesz dla mnie to porzucenie dziecka .[/QUOTE] No porzucenie, wiadomo. Każdy rodzic, który przy rozwodzie wyprowadza się od dziecka, porzuca je. Tylko jak to w takim razie inaczej rozwiązać? ---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ---------- Ano właśnie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#77 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
|
|
|
|
|
#78 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 325
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Cytat:
Heh, nie, nie zastanawiam sie dlaczego kilka lat temu nie wybrała mnie, gdyż taka opcja nie wchodziła w rachube. Faktycznie nie mam z nią kontaktu od ok. 2 lat, to co pisze, to wiem od swojego przyjaciela, który razem z nią pracuje, a ponieważ dotyczy to mieściny 50 tysiecznej a przede wszystkim dotyczy miejsca pracy, gdzie i on ( mój przyjaciel) i ona pracują to pewne rzeczy po prostu sie wie, bo nie da sie ich zachowac w tajemnicy (nawet przyjaciel nie wie co mnie z nia łączyło, stąd wiem a raczej domyślam sie, że tak jest). Watek zalozyłem, bo chciałem poznac jak wygladaja pewne sprawy z damskiego punktu widzenia. |
|
|
|
|
|
#79 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Oplułam monitor
---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ---------- Autorze, piszesz że w takiej "mieścinie" nic się nie ukryje, i za moment w tym samym poście dodajesz, że jednak to, co Cię z nią łączyło, tajemnicą pozostało Oj oj
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#80 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
mam nadzieję że da się doczyścić
![]() ---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ---------- Cytat:
Czyli serwujesz nam tu historię z dużą ilością domysłów a nie informacje ze źródła. |
|
|
|
|
|
#81 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Kwasu solnego nie piłam, będzie dobrze
![]() Nie no, ale tak wracając do tematu i na poważnie - jak połączyć rozstanie i nie porzucenie dziecka? Bo potępić "wyrodną matkę" można łatwo, ale jak to rozwiązać?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#82 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
mogę tylko teoretyzować. Myślę że konieczny byłby kontakt z psychologiem żeby pomóc dziecku przejść przez rozstanie rodziców. Dużo dobrej woli rodziców i ich współpraca, rozsądny wybór miejsca zamieszkania dziecka, częsty niestresujący kontakt z rodzicem z którym dziecko nie mieszka....
|
|
|
|
|
#83 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 325
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Cytat:
Tak, z plotek, a czy z domysłów, nie wiem. |
|
|
|
|
|
#84 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 232
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Treść usunięta
Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca Czas edycji: 2014-10-09 o 21:01 |
|
|
|
|
#85 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Cytat:
---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ---------- Czyli trzeba czekać z odejściem od męża/żony do momentu, aż się dziecko usamodzielni?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#86 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 232
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Treść usunięta
|
|
|
|
|
#87 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Cytat:
Pozostawienie dziecka z ojcem w tej konkretnej sytuacji mogło być skonsultowane z psychologiem, uzgodnione z 2 rodzicem, po rozmowie z samym dzieckiem. Albo może to być objaw wścieklicy macicy które dopadło matkę i która porzuciła fizycznie i psychicznie dziecko żeby poużywać z kochankiem. Możemy tylko się domyślać. |
|
|
|
|
|
#88 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Opis jest jak dla mnie bardzo enigmatyczny i oparty na domysłach, więc bardziej się skupiłam na ogólnym temacie, czyli na rodzicu odchodzącym do nowego partnera, zostawiającym dziecko z poprzednim partnerem. Czyli porzucającym dziecko. Czyli wystawiającym się na potępienie. Zastanawiam się po prostu jak to rozegrać, żeby nie zostać ukamienowanym. Wiadomo, życie pisze różne scenariusze, pogdybać można
![]() ---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ---------- Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#89 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
|
|
|
|
|
#90 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
|
Dot.: czy aż tak zaryzykowałybyście?
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:07.
















