Październikowa już kończy się porodówka, zaraz się rozpakuje ostatnia ciążówka.

[mamad1]

Napisane przez daszna

Igaard: powodzenia
Pola wlasnie sie najadla i my tez idziemy cos zjesc. a po 15 do domku. do mam karmiacych: bola Was piersi? co mozna zrobic? bo niby przystawiam dobrze...

Ale piersi czy brodawki? Brodawki mnie bolą, jak Basia źle złapie, ale tak już nie.

[monic84]

witajcie
nowa8686, ever_92 dziękuje za pamięć

moja szaleje w brzuszku az sie caly trzesie, wczoraj zrobilam sledzie i dzis zjadlam na drugie sniadanko, chyba jej posmakowalo

nowa8686 moze lekarz naruszyl troszke szyjke.
moje mala ma podobno wage 3400

Isgaard trzymaj się, obys szybciutko miala brzdaca przy sobie

farminka jakie cudenkoooo

[wodaqua]

Napisane przez Dimaa

Cześć dziewczyny!

Melduję się jako podczytująca wątek podglądam sobie jak się rozpakowujecie i oczywiście wszystkim mamusiom gratuluję, a za te nadal oczekujące trzymam kciuki i życzę powodzenia!

Postanowiłam podzielić się z Wami opisem mojego porodu. Ostrzegam - jest dosyć długo Miłego czytania

Opis porodu
...

Fajny opis, taki zdystansowany. A mały przebojem przyszedł na świat - na supermana

[monic84]

zadna kurtka/plaszczyk nie zapina mi sie na brzuchu
a przeciez nie bede kupowala czegos wiekszego na kilka dni ;//
jak wy chodzicie ubrane?

aaaa i jeszcze mam pytanie do mamus ktore juz urodziły.
co wy jecie?? specjalna dieta czy normalna?

[wodaqua]

Napisane przez daszna

Igaard: powodzenia
Pola wlasnie sie najadla i my tez idziemy cos zjesc. a po 15 do domku. do mam karmiacych: bola Was piersi? co mozna zrobic? bo niby przystawiam dobrze...

A co konkretnie Cię boli? Sutki? Cała pierś? Może masz nawał?

[dariuska89]

Napisane przez mamad1

Tak dla rozrywki wkleję

FAZY ROZWOJU MACIERZYŃSTWA

Twoje ubrania:
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog
potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami.
_________________________ ___________
Przygotowanie do porodu:
Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego
skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.
_________________________ ___________
Ciuszki dziecięce:
Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach,
koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi
ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?
_________________________ ___________
Płacz:
Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje
niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki
w łóżeczku.
_________________________ ___________
Gdy upadnie smoczek:
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.
_________________________ ___________
Przewijanie:
Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy
czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się
na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.
_________________________ ___________
Zajęcia:
Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo,
do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.
_________________________ ___________
Wyjście z domu:
Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do
opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się
krew.
_________________________ ___________
W domu:
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go
nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.
_________________________ ___________
Połknięcie monety:
Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.
__________________

HAHAHAHA no padłam po prostu!!!

poczwarkah mocno zaciskam kciukasy!!

PurBlanka ja mam identycznie z ruchami Anuki! Tak jak by nagle zaczynała się trząść i po chwili przechodzi!
Isgaard już tuż tuż!

[wodaqua]

Napisane przez mamad1

Wodaqua "oszukujesz" Mikołaja smoczkiem?

Hej!
Fajnie, że Basia łaskawsza dla Ciebie niż Patryk A jak w ogóle on na nią reaguje? Akceptuje?
Oszukuję, on ma mega silną potrzebę ssania, potrafi pół godziny po karmieniu szukać cysia, by go tylko złapać i trzymać w buzi. Trafił mi się koneser damskich piersi nakładek nie akceptuje, smoczkiem się brzydzi, ale czasem udaje mi się go oszukać, bo inaczej caly dzień by mi wisiał przy piersiach. Ech, faceci

[daszna]

Isgaard: brodawki, nawal to na pewno nie jest, bo nie widze mleka.

[wodaqua]

Napisane przez monic84

aaaa i jeszcze mam pytanie do mamus ktore juz urodziły.
co wy jecie?? specjalna dieta czy normalna?

Ja po cc się oszczędzałam, żeby nie mieć kłopotów z jelitami, trawieniem i wypróżnianiem. Teraz w zasadzie jem już wszytko.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez daszna

Isgaard: brodawki, nawal to na pewno nie jest, bo nie widze mleka.

Nawet jak dobrze przystawiasz to trochę Cię pobolą, ale to minie. Możesz spróbować oszczędzić sutki zakładając osłonki, a tak to wietrz je ile wlezie, możesz smarować kremami do sutków.

[nowa8686]

Monic no to podobne te nasze corcie. Ciekawe ktora pierwsza urodzi.
Ktg masz ?

[mortisha84]

Napisane przez farminka

Witamy się i my w nowym wątku. Mam nadzieję, że szybko wszystkie urodzicie i wkrótce przeniesiemy się na odchowalnię

Ale słodziak

Napisane przez Dimaa

Cześć dziewczyny!

Melduję się jako podczytująca wątek podglądam sobie jak się rozpakowujecie i oczywiście wszystkim mamusiom gratuluję, a za te nadal oczekujące trzymam kciuki i życzę powodzenia!

Postanowiłam podzielić się z Wami opisem mojego porodu. Ostrzegam - jest dosyć długo Miłego czytania

Opis porodu


01.10 (środa) zauważyłam znacznie zwiększoną aktywność mojego synka w brzuchu. Wiercił się niesamowicie! Zaniepokoiło mnie to do tego stopnia, że postanowiliśmy pojechać z TŻ'em na IP. Na ktg jak zwykle nie zapisały się żadne skurcze, a podczas badania ginekologicznego lekarz stwierdzi, że jest rozwarcie na palec, ale szyjka twarda i trzeba czekać. W czwartek 02.10., czyli dzień przed porodem, miałam wizytę u swojego lekarza prowadzącego. Potwierdził to samo co lekarz dyżurny na IP i dał mi czas do niedzieli. Gdyby akcja porodowa nie nastąpiła to w niedzielę rano miał mnie położyć na patologii ciąży i wywoływać poród (mój lekarz trzymał się tp wyliczonego z OM na 29.09 i wg niego byłam już przeterminowana). Zdołowana tą myślą wróciłam do domu, pokręciłam się na piłce i ok 22 położyłam się spać, ale nie mogłam zasnąć. Alek znów szalał w brzuchu, ale tym razem nie panikowałam, bo wiedziałam już że nic złego się nie dzieje. Wstawałam do wc co 5 min, bo cały czas czułam parcie na pęcherz i ok. 24 udało mi się w końcu zasnąć...

W nocy, dokładnie o 2.45, poczułam mini-skurcz, potem "pyk" i zrobiło mi się bardzo mokro i ciepło między nogami. W sekundę zrobiłam oczy jak 5zł, obudziłam męża i mówię mu, że właśnie wody mi odeszły, na co on zaspany odpowiedział "Skąd wiesz?" i "Obudź mnie później" (Faceci! ) Po chwili oprzytomniał, zrobił śniadanie, wzięliśmy prysznic, dopakowałam torbę do szpitala, włożyłam ręcznik między nogi i jazda! Skurcze miałam nieregularne, dosyć lekkie i ciągle odpływały mi wody w duuuuużych ilościach, dziwiło mnie, że aż tyle tego jest! Po 4 byliśmy w szpitalu. W międzyczasie podali mi antybiotyk na gbsa, zrobili lewatywę, połaziliśmy po oddziale w tą i z powrotem, pokręciłam się na piłce i tak nam upłynęło 6h. Rozwarcie zwiększyło się tylko na dwa palce, skurcze dalej nieregularne, szyjka twarda. O 9.30 z powodu braku postępu w porodzie, podali mi oksytocynę i wtedy się zaczęło. Najgorsze było to, że cały poród musiałam przeleżeć. Ale akcja szła błyskawicznie, a skurcze z regularnych co 5 min szybko przeszły w takie co 1-1,5min. I faza trwała 3,5h. Przetrwałam dzięki gazowi rozweselającemu, super wynalazek! i mężowi, który na każdym skurczu masował mi krzyż i mówił że jestem dzielna. Kryzys 7cm trwał może 2-3 skurcze, szybko zrobiło się pełne rozwarcie i położna powiedziała, że jak poczuję parcie na kiszkę, to mam mocno przeć popłakałam się w tym momencie, bo dotarło do mnie, że już jest tak blisko... Zaczęły się parte, dla mnie najgorszy moment porodu. Miałam wrażenie, że muszę wycisnąć arbuza i bolało bardzo. Na skurczach darłam się jak goryl II faza trwała 15min. O 13.00 urodził się mój synek, wyszedł na supermana najpierw rączka, potem główka, musieli mnie naciąć żeby wyszła reszta. Mąż mówił, że jak mnie nacięli to mały dosłownie wyskoczył ze mnie. Usłyszałam jego płacz, położna pokazała mi go i powiedziała, że mam syna. Gdy go zobaczyłam pomyślałam, że jest piękny i taki malutki <3 ważył 2980g. i miał 49cm. Położyli mi go na piersi, ale tylko na parę minut. Momentalnie zapomina się o bólu, gdy trzyma się w ramionach swoje dziecko <3
Mimo, że poród nie był do końca taki jak sobie zaplanowałam, to dobrze go wspominam. Jedno jest pewne, następnym razem na porodówkę też na pewno zabieram męża i butlę z gazem rozweselającym

Super opis! Z tym arbuzem nie przesadziłaś, też się tak czułam
A gazu nie było mi dane spróbować, bo się skończył

Napisane przez daszna

Igaard: powodzenia
Pola wlasnie sie najadla i my tez idziemy cos zjesc. a po 15 do domku. do mam karmiacych: bola Was piersi? co mozna zrobic? bo niby przystawiam dobrze...

Mnie bolą sutki jak zasysa, nawet jak dobrze złapie. Potem już nie, tylko na samym początku. Chyba muszą się zahartować

Napisane przez wodaqua

Hej!
Fajnie, że Basia łaskawsza dla Ciebie niż Patryk A jak w ogóle on na nią reaguje? Akceptuje?
Oszukuję, on ma mega silną potrzebę ssania, potrafi pół godziny po karmieniu szukać cysia, by go tylko złapać i trzymać w buzi. Trafił mi się koneser damskich piersi nakładek nie akceptuje, smoczkiem się brzydzi, ale czasem udaje mi się go oszukać, bo inaczej caly dzień by mi wisiał przy piersiach. Ech, faceci

Jakbym o Tymku czytała

Pochwalę się moim szkrabem

[nocnyskowronek]

Napisane przez PurBlanka

Dziewczyny mogłaby mi któraś odpowiedzieć na post ? Może któraś miała coś podobnego. Te ruchy Małego to tak jakby trzepotanie skrzydłami motyla jak chce wylecieć za okno. 1, 2 razy codziennie.
Pytałam na poprzednim wątku o piłkę, myślicie, że jak troszkę się na niej pokręcę, to może coś ruszyć samo ?Okropnie się boje tego wywoływania, tym bardziej 4 dni przed terminem

Ja tak miałam w drugim trymestrze, ale nie aż tak często że codziennie. Pytałam o to na forum i któraś dziewczyna miała też tak i napisała jak to tłumaczył jej lekarz (teraz już nie pamiętam). Generalnie nic strasznego Nie martwiłabym się, ale na wszelki wypadek ze względu na wspomnianą przez Ciebie chorobę to wspomniałabym o tym lekarzowi.

Napisane przez Lunnas

Witam się i ja w nowym wątku
Mały ciągle głodny mogła bym z nim wisieć cały czas na cycu
o co chodzi z tym skokiem rozwojowym? [COLOR="Silver"]

Nie jestem pewna czy dobrze to zrozumiałam w SR, ale dzieciaki co jakiś czas mają skok rozwojowy i ich zapotrzebowanie na jedzenie wtedy mocno wzrasta (przez 1-3 dni praktycznie non stop mogłyby wisieć na cycu ). Trzeba cierpliwości i przetrwać, po tym czasie laktacja dostosowuje się do nowego zapotrzebowania Pierwszy taki skok z tego co pamiętam ma być ok 3 tygodnia.
Jak coś pokręciłam to niech ktoś mnie poprawi

Napisane przez wodaqua

Hej!
Moja głodomorra pobiła dziś rekordy, bo budziła się o 24, 2, 4:30, 5 i 6:60 Teraz słodko śpi, a ja wyprawiłam przedszkolaka i Tż z domu i zasnąć nie mogę. Nadrobię sen później

O to godziny mniej więcej jak mojej Tylko, że u mnie to raczej codzienna norma... A każde karmienie zazwyczaj trwa z 40 minut do 1h, bo najpierw jedna pierś, stękamy i przebieramy i potem chce jeszcze drugą i usypia. Ale akurat noce w porównaniu z dniem nie są u mnie takie straszne i wbrew pozorom wysypiam się i rzadko potrzebuję drzemki w ciągu dnia

Najlepiej śpi od ok 8/9 do 13/14, bo tylko z jedną przerwą na karmienie i przebranie i zaraz odpada na drugą drzemkę. Więc rano mam sporo czasu na wykąpanie się, zjedzenie porządnego śniadania Ładnie też i na dłużej zasypia po kąpieli wieczornej. Za to od ok 14 do 18/19 jest jakiś chaos! No trochę w międzyczasie się uspokaja na spacerze, więc dreptamy codziennie. A tak to stękanie, cycek tylko na chwilę zamiast najeść się porządnie, spać może z 15-30 minut czasem z godzinkę i znów chce do cycka... Obiady zazwyczaj muszę jeść nad nią żeby w ogóle coś zjeść Ale i tak jest słodka!

Napisane przez farminka

Witamy się i my w nowym wątku. Mam nadzieję, że szybko wszystkie urodzicie i wkrótce przeniesiemy się na odchowalnię

Słodziutki

[monic84]

Napisane przez nowa8686

Monic no to podobne te nasze corcie. Ciekawe ktora pierwsza urodzi.
Ktg masz ?

nie chodze na ktg

mam kontrolowac ruchy dziecka, czekac na poród, a jak nic sie nie bedzie działo to mam się zglosić 27.10 do szpitala

moze w tym samym dniu urodzimy

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

mortisha84 jaki slodziakkk
aż mi się łezka w oku zakręciła

[ever_92]

Napisane przez monic84

zadna kurtka/plaszczyk nie zapina mi sie na brzuchu
a przeciez nie bede kupowala czegos wiekszego na kilka dni ;//
jak wy chodzicie obrane?

aaaa i jeszcze mam pytanie do mamus ktore juz urodziły.
co wy jecie?? specjalna dieta czy normalna?

Ja mam 3 pary spodni ciazowych, to juz ta gumka za waska, wiec ja sciagam do bioder, ale najlepiej mi w sukience za kolana (nie ciazowa ale szeroka) i leginsy ciazowe (gumke na dol sciagam) i zakladam sweter zwykly ktory zapinam tylko na 3 guziki od gory i kurtki w ogole nie zapinam i tak chodze. Czasami Tz kurtke wezme.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monic84]

ever_92 ja tez nosze sweterek i kurtke nie zapieta
tylko ciagle slysze od innych ze mam brzuchol na wierzchu, irytuje mnie to już

[nowa8686]

Monic czyli ty 3 dni wczesniej niz ja masz sie zglosic jak cos.
Przede mna 2 ktg w nast. Tyg i licze cos sie pokaze i gin wczesniej mnie wezmie

Mortisha slodziak synus.
Jak tak czekam na swoja mala to normalnie taki widok to <3

[wodaqua]

Napisane przez mortisha84

Pochwalę się moim szkrabem

Śliczny jest Blondynek?


O skokach rozwojowych
http://www.osesek.pl/wychowanie-i-ro...emowlecia.html
Przy Zosi mi się kilkakrotnie potwierdziło.

Nocnyskowronek, to masz nocki nie do pozazdroszczenia...
U nas rytm dnia jeszcze nie rozkminiony, choć powinnno się to właśnie stabilizować. No i popołudnia takie różne mamy, czasem stękające, czasem "aktywne". W ogóle coraz chętniej się mały interesuje otoczeniem.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez monic84

ever_92 ja tez nosze sweterek i kurtke nie zapieta
tylko ciagle slysze od innych ze mam brzuchol na wierzchu, irytuje mnie to już

Srutututu, innym to łatwo pogadać. Ja w legginsach i swetrze na koniec chodziłam.

[ever_92]

Napisane przez monic84

ever_92 ja tez nosze sweterek i kurtke nie zapieta
tylko ciagle slysze od innych ze mam brzuchol na wierzchu, irytuje mnie to już

Ale chodzisz z golym (w sensie, ze skore widac)?? Ja nie, zawsze np podkoszulke mam taka, ze caly zaslania. W sumie tylko 2 mam.ciazowe, ale do spodni tunike zakladam, ze przed kolana plus spodnie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agnieszkakr1987]

Napisane przez monic84

zadna kurtka/plaszczyk nie zapina mi sie na brzuchu
a przeciez nie bede kupowala czegos wiekszego na kilka dni ;//
jak wy chodzicie obrane?

aaaa i jeszcze mam pytanie do mamus ktore juz urodziły.
co wy jecie?? specjalna dieta czy normalna?

Przeczytałam wyjecie do księżyca

Zakładam kurtkę i się nie zapinam

Melduję się po wizycie. Rozwarcia brak i porodu nie widać. USG w porządku i KTG też. Mam się zgłosić na oddział w niedzielę o 8 rano i będziemy wywoływać. Ginka tak w prezencie zrobiła mi masaż szyjki, myślałam, że się tam posikam. Jeda rzecz mnie zaniepokoiła - waga Adasia. W 36 tygodniu ważył 3174 g. a dzisiaj w 40 - 3500g. Wydaje mi się, że to troszkę za mało 300g. w 4 tygodnie. Co o tym sądzicie? Byłam taka zaaferowana, że nie dopytałam.

A tak poza tym to dzisiaj na porodówce rodziło 5 kobietek, jak na malutki regionalny szpital to tłum. Tylko żeby w niedzielę tak nie było.

[Katrina2000]

Napisane przez daszna

witam
z nudow wzielam lapka do szpitala. mala kochana, spi i je, w nocy spala ponad 8 h! az sama sie budzilam i patrzylam, czy wszystko ok... jutro wychodzimy i zacznie sie prawdziwe zycie, bez pomocy poloznych.
oto nasza Polenka, wiecej napisze, jak sie ogarne w domku.
i witam w kolejnej czesci. czekamy na reszte ciezarowek

Napisane przez farminka

Witamy się i my w nowym wątku. Mam nadzieję, że szybko wszystkie urodzicie i wkrótce przeniesiemy się na odchowalnię

Witam się w nowym wątku!
Śliczne dzieciaczki

[monic84]

ever_92 nigdy z odkrytym , no co Ty
zawsze mam spodnie ciązowe z tym wysokim pasem, koszulke i sweterek


agnieszkakr1987 hehehe dobre skojarzenie
3500g to piekna waga
moze poprzedna waga nie była dobrze obliczona, nie przejmuj sie tym wogóle
już w niedziele beda wywoływac czy czekaja do poniedziałku?


boje się, że podczas porodu będę wyła :P
mam niski próg bólu... zawsze u denstysty znieczulenie brałam...
a teraz to nie wiem jak to będzie

[PurBlanka]

Witam się po południu Pochodziłam trochę po mieście, kupiłam buty, zahaczyłam położną. Ale wiecie, pojechałam w ciemno- bez karty ciąży itp Chciałam tylko zapytać o to wywoływanie i trzepotanie. Ciśnienie mierzyła, mam 125/80, jak na mnie wysokie- normalnie mam 100/60...Ale powiedziała, że nie jest groźne. Trochę mnie uspokoiła, mówiła tak jak wy piszecie, że to często są takie odruchy bezwarunkowe. No i stwierdziła, że przy mojej epilepsji, nawet jeśli ona się nie objawia, to powinnam mieć cesarkę. Chyba zdecyduję się na ten czwartek, za tydzień o tej porze miałabym już Maleństwo przy sobie

Napisane przez mortisha84

Mój też tak robił! I wszystko jest ok. Ale skoro masz epilepsje, to może skonsultuj z lekarzem.

No położna mi dziś powiedziała, że dużo dzieci tak ma. Czasem to coś oznacza...Ale jej jest ciężko ocenić, karze mi nie panikować.

Napisane przez LolaMontez

Hej
Termin mam z om tak jak Ty ale udzielam sie na listopadowych czasem Was podczytuje

No wiesz co, termin na październik a w listopadowych siedzisz ? Nie no fajnie ! No to nie jestem sama, jak pisałam już, trochę mnie dziś położna uspokoiła.
Ja w czwartek jadę na wywołanie albo cesarkę, więc czy będzie bezboleśnie ? Tobie też szybko i bez bólu !

Napisane przez Mojra87

PurBlanka - ja czasem czulam takie jakby trzepotanie, ale tez nie pytalam o to lekarza... Po urodzeniu Mloda ma czasem taki odruch przy usypianiu - nagle nerwowo odrzuca rece od siebie - i tak mysle, ze to moze byc to co czulam w brzuchu a co do pilki - bujanie sie nie powinn zaszkoszic

Kciuki dla wszystkich potrzebujacych

Macie się z tymi Maluszkami...Ale takie ciągłe wiszenie przy cycu chyba z czasem się normuje co ?
No piłka jest, zamierzam się dziś pobujać

Napisane przez vilet784

Isgaard powodzenia!
Purblanka chyba ty pytałaś o poród po oxy, ja w środę dostałam i kompletnie nic się nie działo, bolało mnie a skurcze na ktg liche. W czwartek kolejna dawka o 10.30 i tak ruszyło ze o 13 10 miałam Już syna z tym ze przed kroplowka miałam już 4 cm rozwarcia.

Mi Cezary tej nocy nawet dal pospać, budził się co około 3 godziny. Fajnie bo ostatnio było co godzinę... Teraz sobie leży przytulony do cyca

Trzymam kciuki za nierozpakowane żeby też już mogły tuli swoje maluchy.

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

Dzięki za odpowiedź kochana ! No właśnie, miałaś rozwarcie typowo porodowe. U mnie się nie zwiększa na razie, jest na 2 cm. Ale liczę, że albo się zwiększy albo lekarz w ogóle zdecyduje się na cesarkę. Mam być na czczo, rano. Zobaczy się !

Napisane przez ever_92

PURBLANKA moze tak to odczuwasz? Ja niektore ruchy malej tez jak telepanie czuje, brzuch sie trzesie i to rytmicznie
Dobrze, ze powiesz o tym lekarzowi na kolejnej wizycie w razie czego...

Ehh takiego strachu sie w ta noc najadlam!!!
Zaczal bolec mnie caly brzuch, glowa i na wymioty. Nie moglam zasnac. Mierzylam cisnienie, bylo podwyzszone, ale nie az tak zeby do szpitala. Mierzylam je chyba co 5 min. Zaczelam ryczec i po tym mialam jeszcze wyzsze, ze zgodnie z kartka powinnam juz do.nich dzwonic, ale bylo takie o 1 wyzsze niz norma... zaczekalam wiec 15 min, uspokoilam sie i bylo nizsze. Dlugo nie spalam, do 4.
Teraz rano juz znowu normalne, to jakas masakra i dziwne, ze na noc tak jak leze w lozku do spania i nic nie robie...
Moze na.noc tyle nie jesc, nie wiem... ale jak nie zjem to sie budze i z glodu musze jesc.
Poza tym jak.leze na plecach ciezko.mi sie oddycha a.na boku.czuje jak wgniata mi.organy...

Jeszcze teraz doszedl bol w krzyzu mimo, ze leze, masakra

Widzę, że totalnie nie jestem sama w tych trzepotaniach, no nic, jeśli w ogóle zapytam o to lekarza to dopiero na oddziale
Ever, u Ciebie bliżej niż dalej do tp. Będziesz coraz mocniej to wszystko odczuwać a kto wie, może będziesz kolejna ? Odpoczywaj sobie

Farminka, śliczności

Napisane przez Letk_a

Jeżeli chodzi o to co wcześniej napisałam to skoro lekarz sam zaprononował wcześniejszy poród to chyba wie co mówi??

A co do "trzęsienia" to też zdarzyło się i u mnie że brzuch tak chwilę zatrząsł się ale nie zdarza się to często.

Wiesz, on patrzy na to, że ja chcę, żeby tż poznał syna. Poza tym waga dzidziola jest na tyle duża, że o tej cesarce wspomina. Ach, zobaczymy. Ja mu ufam, niech robi co trzeba.

Laila, witaj znowu !

Isgaard, ogromne kciuki, już jesteś pewnie po Czekamy na wieści

Dimaa, super opis Mój faworyt ? Twój tż i "skąd wiesz, obudź mnie później", i Twoje "Miałam wrażenie, że muszę wycisnąć arbuza i bolało bardzo. Na skurczach darłam się jak goryl"

Dariuska, jesteś kolejną któa mnie uspokaja, że nie jestem sama z tym trzepotaniem Miałam pytać, jak Twój Sebuś po przebojach z migdałami? Wszystko już ok ?

Mortisha ale cudowności Cudny ten Wasz Tymuś ! Jaka poważna mina

Nocnyskowronek, przed moim czwartkiem już się nie spotkam z lekarzem, więc już chyba to trzepotanie zostawię. Wszyscy na około, łącznie z położną mnie uspokoili
Ale masz nocki Ale prędzej czy później na pewno się unormuje...

Agnieszkakr, wagę Adaś ma dobrą...Mój przytył ciut więcej w przeciągu takiego czasu, ale myślę, że nie masz się co martwić

[ever_92]

Napisane przez monic84

ever_92 nigdy z odkrytym , no co Ty
zawsze mam spodnie ciązowe z tym wysokim pasem, koszulke i sweterek

Eee to olej ludzi!!! ja nigdy nic nie uslyszalam na ten temat, szok.

[OkoPani]

witam się w nowym watku - nadal w 2paku - i gratuluje swiezo upieczonym mamom

Purblanca, mój G tez się "trzesie", czuje to glownie w dolnej części brzucha i to się powtarza dość regularnie, glownie wieczorem jak się ledwo poloze. wydaje mi się, ze to zwykla czkawka, wszystkie badania sa ok wiec nie ma się czym martwic chyba (gdyby to miało cos wspólnego z epilepsja, wydaje mi się, ze nie zalezaloby od pory dnia, na pewno nie byłoby regularne)...
chociaż co do wywoływania porodu - jeśli sam lekarz nie zleca go z konkretnych powodow - ja bym z tego zrezygnowala, ale to niezależnie od "trzesenia"...

kciuki za wyczekiwane akcje

[agnieszkakr1987]

Napisane przez monic84

ever_92 nigdy z odkrytym , no co Ty
zawsze mam spodnie ciązowe z tym wysokim pasem, koszulke i sweterek


agnieszkakr1987 hehehe dobre skojarzenie
3500g to piekna waga
moze poprzedna waga nie była dobrze obliczona, nie przejmuj sie tym wogóle
już w niedziele beda wywoływac czy czekaja do poniedziałku?


boje się, że podczas porodu będę wyła :P
mam niski próg bólu... zawsze u denstysty znieczulenie brałam...
a teraz to nie wiem jak to będzie

Powiedziała, że mnie położą na oddział. Jeżeli choć troszeczkę rozwarcia będzie to będą indukować. W innym wypadku zrobią mi na koniec jej dyżuru cesarkę.

Napisane przez PurBlanka

Witam się po południu Pochodziłam trochę po mieście, kupiłam buty, zahaczyłam położną. Ale wiecie, pojechałam w ciemno- bez karty ciąży itp Chciałam tylko zapytać o to wywoływanie i trzepotanie. Ciśnienie mierzyła, mam 125/80, jak na mnie wysokie- normalnie mam 100/60...Ale powiedziała, że nie jest groźne. Trochę mnie uspokoiła, mówiła tak jak wy piszecie, że to często są takie odruchy bezwarunkowe. No i stwierdziła, że przy mojej epilepsji, nawet jeśli ona się nie objawia, to powinnam mieć cesarkę. Chyba zdecyduję się na ten czwartek, za tydzień o tej porze miałabym już Maleństwo przy sobie


No położna mi dziś powiedziała, że dużo dzieci tak ma. Czasem to coś oznacza...Ale jej jest ciężko ocenić, karze mi nie panikować.


No wiesz co, termin na październik a w listopadowych siedzisz ? Nie no fajnie ! No to nie jestem sama, jak pisałam już, trochę mnie dziś położna uspokoiła.
Ja w czwartek jadę na wywołanie albo cesarkę, więc czy będzie bezboleśnie ? Tobie też szybko i bez bólu !


Macie się z tymi Maluszkami...Ale takie ciągłe wiszenie przy cycu chyba z czasem się normuje co ?
No piłka jest, zamierzam się dziś pobujać


Dzięki za odpowiedź kochana ! No właśnie, miałaś rozwarcie typowo porodowe. U mnie się nie zwiększa na razie, jest na 2 cm. Ale liczę, że albo się zwiększy albo lekarz w ogóle zdecyduje się na cesarkę. Mam być na czczo, rano. Zobaczy się !


Widzę, że totalnie nie jestem sama w tych trzepotaniach, no nic, jeśli w ogóle zapytam o to lekarza to dopiero na oddziale
Ever, u Ciebie bliżej niż dalej do tp. Będziesz coraz mocniej to wszystko odczuwać a kto wie, może będziesz kolejna ? Odpoczywaj sobie

Farminka, śliczności


Wiesz, on patrzy na to, że ja chcę, żeby tż poznał syna. Poza tym waga dzidziola jest na tyle duża, że o tej cesarce wspomina. Ach, zobaczymy. Ja mu ufam, niech robi co trzeba.

Laila, witaj znowu !

Isgaard, ogromne kciuki, już jesteś pewnie po Czekamy na wieści

Dimaa, super opis Mój faworyt ? Twój tż i "skąd wiesz, obudź mnie później", i Twoje "Miałam wrażenie, że muszę wycisnąć arbuza i bolało bardzo. Na skurczach darłam się jak goryl"

Dariuska, jesteś kolejną któa mnie uspokaja, że nie jestem sama z tym trzepotaniem Miałam pytać, jak Twój Sebuś po przebojach z migdałami? Wszystko już ok ?

Mortisha ale cudowności Cudny ten Wasz Tymuś ! Jaka poważna mina

Nocnyskowronek, przed moim czwartkiem już się nie spotkam z lekarzem, więc już chyba to trzepotanie zostawię. Wszyscy na około, łącznie z położną mnie uspokoili
Ale masz nocki Ale prędzej czy później na pewno się unormuje...

Agnieszkakr, wagę Adaś ma dobrą...Mój przytył ciut więcej w przeciągu takiego czasu, ale myślę, że nie masz się co martwić

Uspokoiłyście mnie dziewczyny z tą wagą. Dziękuję. Ostatnio się wielką panikarą zrobiłam. A jak sobie pomyślę, że jeszcze do niedzieli mam czekać to panikuję

[ever_92]

PURBLANKA ciesze sie, ze poszlas do poloznej!!!

Ja czytalam ze cisnienie w ciazy 140/80 jest norma. Jak nawet u lekarza mialam 146/90 to nic nie robili. Ja dzis w nocy mialam 146/106... po 15 min spadlo do 146/98. Do szpitala kazali mi dzwonic jak ktoras z liczb przekroczy 150/105

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez agnieszkakr1987

Powiedziała, że mnie położą na oddział. Jeżeli choć troszeczkę rozwarcia będzie to będą indukować. W innym wypadku zrobią mi na koniec jej dyżuru cesarkę.



Uspokoiłyście mnie dziewczyny z tą wagą. Dziękuję. Ostatnio się wielką panikarą zrobiłam. A jak sobie pomyślę, że jeszcze do niedzieli mam czekać to panikuję

Ja zawsze mysle tak, kazde dzieciatko rozwija sie we wlasnym tempie, sa jakies tam normy, ale gdyby bylo cos nie tak, lekarz czy polozna by zaingerowali

[mortisha84]

Napisane przez wodaqua

Śliczny jest Blondynek?

Urodził się z czarnymi włoskami ale teraz mu jaśnieją.

Napisane przez agnieszkakr1987

Przeczytałam wyjecie do księżyca

Zakładam kurtkę i się nie zapinam

Melduję się po wizycie. Rozwarcia brak i porodu nie widać. USG w porządku i KTG też. Mam się zgłosić na oddział w niedzielę o 8 rano i będziemy wywoływać. Ginka tak w prezencie zrobiła mi masaż szyjki, myślałam, że się tam posikam. Jeda rzecz mnie zaniepokoiła - waga Adasia. W 36 tygodniu ważył 3174 g. a dzisiaj w 40 - 3500g. Wydaje mi się, że to troszkę za mało 300g. w 4 tygodnie. Co o tym sądzicie? Byłam taka zaaferowana, że nie dopytałam.

A tak poza tym to dzisiaj na porodówce rodziło 5 kobietek, jak na malutki regionalny szpital to tłum. Tylko żeby w niedzielę tak nie było.

Nie wierz w dokładność tych pomiarów, Tymek miał rano na usg 3400, a po południu urodził się 3680 więc różnica spora

[dariuska89]

PurBlanka dobrze że poszłaś i ja mam takie ciśnienie zawsze a ty jakie miewasz zwykle?
A dziękuję że o sebe pytasz, choruję mi ale zupełnie inaczej przechodzi jestem zadowolona i czekam aż minie okres "chorobowy"

mortisha84 śliczności

[vilet784]

Agnieszka kompletnie się nie przejmuj waga z usg, u mnie raz było tak ze wyszło 3200 a za dwa tygodnie 2900

W dzień porodu było 3400 +/- 500 g a Czarek urodził się 3800.

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Dziewczyny które juz urodziły, oddali wam po porodzie kartę ciąży? Moja została w szpitalu, a szkoda, bo fajna pamiątka by była.

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

[mortisha84]

Napisane przez vilet784

Dziewczyny które juz urodziły, oddali wam po porodzie kartę ciąży? Moja została w szpitalu, a szkoda, bo fajna pamiątka by była.

A dostałaś już wypis? Mi mają oddać z wypisem, tydzień po wyjściu.