Patologiczny wybryk dziewczyny

[ajah]

Napisane przez otac

Ja nie chcę jej palić na stosie, tylko zawiodłem się na niej. Ona powinna tego bardzo żałować, a nie opowiadać jako ciekawostkę, a właśnie w takim tonie o tym mówiła. W sumie to nie powinna w ogóle o tym opowiadać.

Wiesz komu się o takich rzeczach mówi? Ludziom, którym się ufa.
Powinieneś z nią o tym porozmawiać (tyle, że w tonie innym nize te twoje wypociny tutaj), wytłumaczyć o co ci chodzi... a później zdecydować czy chcesz z nią być.
Jak się na te opcję zdecydujes powineineś temat odpuścić i tyle. Na razie traktujesz ją jak gówniarę, a nie jak partnerkę- dobrze to związkowi nie wróży.

[otac]

Ja jej tłumaczyłem na spokojnie o co chodzi, ale to jest po prostu obrzydliwe jak sobie o tym pomyślę, ona może bronić się milionem argumentów, ale na to się nie da przymknąć oka.

[201607040940]

Napisane przez otac

Nikt póki co nie podjął ze mną merytorycznej dyskusji - czy to było na tyle poważne, żeby zmienić o kimś zdanie, zastanawiać się nad kimś. Każdy pisze "błąd, było minęło". Nikt nie odpowiedział na argumenty z pierwszego posta.

Nikogo nie oceniam, po prostu większość patologicznych wybryków wynika z niedopilnowania przez rodziców i tak było w przypadku mojej dziewczyny (wg mnie)

czyli Twoim zdaniem patologiczni są jej rodzice? A Twoja dziewczyna jest wspaniałą osobą?

Jeżeli nastolatek/ nastolatka zrobią coś głupiego/ nieodpowiedzialnego nie zapytam gdzie byli rodzice. Bo nie da się upilnować dzieciaka który chce coś głupiego zrobić. Można go dobrze wychować ale wpływ środowiska jest silny.

[alexandraa13]

Napisane przez otac

Ja jej tłumaczyłem na spokojnie o co chodzi, ale to jest po prostu obrzydliwe jak sobie o tym pomyślę, ona może bronić się milionem argumentów, ale na to się nie da przymknąć oka.

Da się. TY nie umiesz. Zostaw ją

[201607040940]

Napisane przez otac

Ja jej tłumaczyłem na spokojnie o co chodzi, ale to jest po prostu obrzydliwe jak sobie o tym pomyślę, ona może bronić się milionem argumentów, ale na to się nie da przymknąć oka.

To przestań się i ją męczyć i rozstań się z nią. Podaj jej powód.

[Minna]

Napisane przez otac

Ja jej tłumaczyłem na spokojnie o co chodzi, ale to jest po prostu obrzydliwe jak sobie o tym pomyślę, ona może bronić się milionem argumentów, ale na to się nie da przymknąć oka.

Zerwij i daj jej żyć bez wiecznie wmawianego poczucia winy za głupotę z młodych lat.

[otac]

czyli Twoim zdaniem patologiczni są jej rodzice? A Twoja dziewczyna jest wspaniałą osobą?

Nie, rodzice są tylko skrajnie nieodpowiedzialni, patologia to za mocne słowo.

[semprebambino]

Ale po co jej tłumaczysz coś co ona wie? Jak nie dasz sobie spokoju sama z tobą zerwie.

[Dotka90]

Ja pierniczę, patologiczny to jest ten wątek

Jestem BARDZO przeciwna jeżdżeniu po pijaku (i nie, nie rozgraniczam bezsensownie na to, czy skuterem nie można, a rowerem mo,żna Po prostu NIE i już).

Laska zrobiła głupotę. Całe szczęście, że nikomu nie zrobiła krzywdy, nie uszkodziła niczyjego mienia etc. Była młoda, głupia, głupio zrobiła i tyle.
A Ty przeżywasz jak mrówka okres. Co ona ma do Częstochowy na kolanach iść w ramach pokuty? Czy samobiczowanie przeprowadzić?

Mówi, że to nic takiego, było pusto itd., bo jak trujesz jej tak, jak na tym wątku, to jakoś musi na te Twoje bzdury odpowiadać.

Teksty 'co poszło nie tak jej rodzicom w wychowaniu' - dżizaaaaaas, Ty masz 18 lat, czy jesteś stetryczałym dziadem?

Też robiłam głupie rzeczy i nigdy nie pomyślałam, co moim rodzicom poszlo nie tak, po prostu byłam głupia

I tak, też opowiadam o moich 'wybrykach', o zgrozo, nawet się śmiejąc z tego (!), co nie znaczy że nie wyciągnęłam z tego nauczki.


P.S. Pijany na rowerze, a na skuterze to naprawdę żadna różnica.

[201803290936]

Napisane przez Minna

Zerwij i daj jej żyć bez wiecznie wmawianego poczucia winy za głupotę z młodych lat.

Dokładnie.

Tak surowe ocenianie osoby, z którą się jest w związku za coś takiego, jak dla mnie świadczy o jednym: Ty jej po prostu nawet nie lubisz.

[otac]

I jeszcze jedno - jakim bezczelnym trzeba być żeby wracać do domu pijanym? No dobrze, bez wymiotów i zataczania się, ale mimo wszystko mocno pod wpływem. A rodzice oczywiście o niczym się nie dowiedzieli, jak wróciła to tylko oznajmiła im, że jest w domu i poszła spać, nie wiem czy jej nie zobaczyli czy zobaczyli i się nie połapali, w każdym razie nie wiedzą o takim fakcie.

[201607040940]

Napisane przez otac

I jeszcze jedno - jakim bezczelnym trzeba być żeby wracać do domu pijanym? No dobrze, bez wymiotów i zataczania się, ale mimo wszystko mocno pod wpływem. A rodzice oczywiście o niczym się nie dowiedzieli, jak wróciła to tylko oznajmiła im, że jest w domu i poszła spać, nie wiem czy jej nie zobaczyli czy zobaczyli i się nie połapali, w każdym razie nie wiedzą o takim fakcie.

a co w rowie miała spać? Potruj jej jeszcze trochę to sama Cię rzuci.

[semprebambino]

Jak bezczelnym trzeba być żeby obgadywać ukochaną osobę na forum, wyzywać od patologii?

Rodzice nie muszą o wszystkim wiedzieć. Może ty swoim pokażesz ten wątek?

[Mija62]

Właśnie się dowiedziałam, że jestem kryminalistką i to recydywistką , 2 razy jechałam, co prawda rowerem, po % Tak i opowiem o tym jako ciekawostke ! Raz po 2 piwach, było już ciemno a mój rower bez świateł, no ale jade sobie ulicą, jade a zza rogu radiowóz stoi i policjant wysiada, wiedziałam, że to do mnie, powiedział o braku świateł i kazał prowadzić rower, nic nie wyczul całe szczęście a ja jak już mnie nie było widać wsiadłam na rower i pojechałam dalej.

Druga wpadka, po mocniejszym alko. Jade sobie rowerem do domu, i przez pasy przejechałam i wjechałam do parku, a tam 2 policjantów...no i nic pogadali, że przejechałam po pasach i kazali jechać dalej .

Ale ze mnie patologia...

[semprebambino]

Napisane przez Mija62

Właśnie się dowiedziałam, że jestem kryminalistką i to recydywistką , 2 razy jechałam, co prawda rowerem, po % Tak i opowiem o tym jako ciekawostke ! Raz po 2 piwach, było już ciemno a mój rower bez świateł, no ale jade sobie ulicą, jade a zza rogu radiowóz stoi i policjant wysiada, wiedziałam, że to do mnie, powiedział o braku świateł i kazał prowadzić rower, nic nie wyczul całe szczęście a ja jak już mnie nie było widać wsiadłam na rower i pojechałam dalej.

Druga wpadka, po mocniejszym alko. Jade sobie rowerem do domu, i przez pasy przejechałam i wjechałam do parku, a tam 2 policjantów...no i nic pogadali, że przejechałam po pasach i kazali jechać dalej .

Ale ze mnie patologia...

jak mogłaś, twój tz musi się biedny zadreczac

[alexandraa13]

Napisane przez otac

I jeszcze jedno - jakim bezczelnym trzeba być żeby wracać do domu pijanym? No dobrze, bez wymiotów i zataczania się, ale mimo wszystko mocno pod wpływem. A rodzice oczywiście o niczym się nie dowiedzieli, jak wróciła to tylko oznajmiła im, że jest w domu i poszła spać, nie wiem czy jej nie zobaczyli czy zobaczyli i się nie połapali, w każdym razie nie wiedzą o takim fakcie.

A to się upiekło gówniarze bezczelnej! Mam nadzieję, że wiesz co masz robić?!

[otac]

Mija62 - a kiedy to było? bo jak po zmianie przepisów w 2013 to przestępcą nie jesteś

Jak bezczelnym trzeba być żeby obgadywać ukochaną osobę na forum, wyzywać od patologii?

Nikogo nie obgaduję, bo nie podałem tu jej nazwiska i imienia. Zresztą ja po prostu mam problem i tyle.

[201803290936]

Napisane przez otac

(...)
Nikogo nie obgaduję, bo nie podałem tu jej nazwiska i imienia. Zresztą ja po prostu mam problem i tyle.

Ze sobą.

[semprebambino]

Co ma za znaczenie tutaj prawo, chyba chodzi ci o jej moralność?

[liselotta]

Napisane przez spaghettii

Czyzbys byl synem jednej z wizazanek, ktora zalozyla jakis czas temu podobny watek?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Trollowa reaktywacja. "Matka" nic nie ugrała to teraz przyszedł "syn".

[chwast]

Wiesz co ten twoj temat i ton w jakim o niej piszesz to dopiero jest patologia. Zwiazkowa.

Wyslane przez tapatalk 2

[201607040940]

Napisane przez Doris1981

Ze sobą.

[otac]

Częściowo tu chodzi także o prawo. Nie oszukujmy się, nasze myślenie co jest dobre a co złe często determinuje prawo. Nawet podświadomie.

Faktycznie moje posty świadczą o tym jakbym nie miał do niej szacunku, ale ja po prostu nie potrafię się z tym pogodzić. Jestem ogólnie normalnym facetem, dbam o nią.

[Minna]

Albo jesteś wyjątkowo stetryczałym nastolatkiem z misją zbawiania świata i wszystkich istot albo trollem. Bo nie chce mi się wierzyć, że można do tego stopnia wydziwiać. Gdzie w tym wszystkim jakaś empatia i uczucia? Toż Ty tylko o sobie myślisz cały czas i jak związek z kimś takim (o zgrozo) jak Twoja dziewczyna kala Twoje jestestwo. Rozpatrujesz nawet paragrafy.

[201803290936]

Kiedyś spotykałam się z facetem, który w pewnym momencie zaczął mnie irytować, którego nie szanowałam (głupia byłam, że traciłam czas z kimś, kto mi po prostu nie odpowiadał). Też na niego szukałam "haków" w rozmowie (żeby potem móc sobie powiedzieć "ale on głupi, taki i owaki"). Ty, autorze wątku, po prostu już nie lubisz swojej dziewczyny. Tylko w tym momencie należy się rozstać, a nie szukać na partnera "haków".

[kalincia]

Napisane przez otac

Ja jej tłumaczyłem na spokojnie o co chodzi, ale to jest po prostu obrzydliwe jak sobie o tym pomyślę, ona może bronić się milionem argumentów, ale na to się nie da przymknąć oka.

Już jej nie tłumacz, jeśli przez trzy strony nam mędzisz, jaka to obrzydliwa patologia i nadal czujesz tak samo, daj sobie spokój z misją nawracania "dobrej dziewczyny", bo tylko ją wykończysz, ględząc to, co ona już wie, aż nie zechce przyznać ci racji.
Rozumiem, że jazda po pijaku to zło, ale straszny nudziarz z ciebie. Nie mógłbyś wysłuchać jej , wyrazić swojej opinii i dać temu spokój? Nie da się przymknąć oka - ty nie potrafisz tego zrobić, to nie męcz jej i siebie.

[liselotta]

Toż to ten sam troll co parę tygodni temu udawał matkę zmartwioną tym, że jej syn obsesyjnie przeżywa rozstanie i to że jego dziewczyna kiedyś tam jechala na skuterze po pijaku

[kalincia]

Napisane przez otac

I jeszcze jedno - jakim bezczelnym trzeba być żeby wracać do domu pijanym? No dobrze, bez wymiotów i zataczania się, ale mimo wszystko mocno pod wpływem. A rodzice oczywiście o niczym się nie dowiedzieli, jak wróciła to tylko oznajmiła im, że jest w domu i poszła spać, nie wiem czy jej nie zobaczyli czy zobaczyli i się nie połapali, w każdym razie nie wiedzą o takim fakcie.

Ty chyba masz osiemdziesiąt, a nie osiemnaście. Leć jeszcze naskarżyć jej rodzicom, że kiedyś, gdy wracała do domu pijana skuterem, to oni o tym nie wiedzieli, a to skrajna nieodpowiedzialność z ich strony.

---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

Napisane przez otac

Częściowo tu chodzi także o prawo. Nie oszukujmy się, nasze myślenie co jest dobre a co złe często determinuje prawo. Nawet podświadomie.

Faktycznie moje posty świadczą o tym jakbym nie miał do niej szacunku, ale ja po prostu nie potrafię się z tym pogodzić. Jestem ogólnie normalnym facetem, dbam o nią.

Mam wątpliwości, skoro tak to traktujesz.
I może twoje myślenie determinuje prawo, dzięki niemu wiesz, co jest dobre a co złe. Stąd wiesz, że twoja dziewczyna to patologiczna przestępczyni z premedytacją, czego wybaczyć się nie da, bo podlega karze. I ty już ją karzesz, bo myślisz kodeksem karnym, nie głową.

[otac]

Ok, ale w wakacje jechała na rowerze trochę pod wpływem, tak jak pisałem normalnie przymykałbym na to oko, ale w takich okolicznościach... co wy to o tym myślicie? Bo wtedy wychodzi na to, że to już niejednorazowy wybryk.

[Sherminka]

Patologiczny wątek

Autorze, czy to dziewczę ma paść na kolana i bić się w pierś, że X czasu temu popełniła błąd? Domyślam się, że troll, ale i tak się uśmiałam

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Napisane przez kalincia

Ty chyba masz osiemdziesiąt, a nie osiemnaście.

to samo pomyślałam