Problemy ze spaniem

[Patrycjaa99]

Moja córeczka raczej nie ma zbyt dużych problemów z zasypianiem, czasem śpi w ciągu dnia, ale też nie zawsze... Lubię jej wieczorem na dobranoc coś poczytać, czasem ponucić, wtedy zasypia jak aniołek

[Mimiko]

Nie mam dzieci, więc może nie powinnam się wypowiadać, ale z opowieści rodziców wiem, że jako małe, naprawdę małe dziecko nie spałam w dzień w ogóle. Przy próbie kładzenia spać był ryk nie z tej ziemi, więc po prostu moi rodzice odpuścili, mimo że przecież też słyszeli, że małe dzieci muszą spać, że każde śpi itd. No cóż, nie każde. Perse, nie zmuszaj swojego syna do spania, bo nic na siłę.

Teraz jako dorosła osoba też nie potrzebuję dużo snu, więc może twoje dziecko po prostu nie jest śpiochem i trzeba to zaakceptować, a nie oglądać się na to, że według książek dziecko w tym wieku powinno spać tyle i tyle.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Miramej

Perse, dlatego powinnaś przestać tak walczyć i miotać się, zaakceptuj swoje dziecko, tych książkowych jest niewiele. Mówię Ci, przyjmij radę od starszej stażem mamy, która też, tak jak Ty, straciła za dużo czasu na zamartwianie się, a główną przyczyną było porównywanie z innymi dziećmi. To jest droga donikąd.

Staram się nie porównywać, tylko zawsze się zastanawiam, czy to, co robię, jest dobre dla jego zdrowia (w obu kwestiach, obie zresztą są dość newralgiczne, bo dotyczą podstawowych potrzeb fizjologicznych. Ech...).

Napisane przez Patrycjaa99

Moja córeczka raczej nie ma zbyt dużych problemów z zasypianiem, czasem śpi w ciągu dnia, ale też nie zawsze... Lubię jej wieczorem na dobranoc coś poczytać, czasem ponucić, wtedy zasypia jak aniołek

No to się masz fajnie.
Dla mnie czytanie przed snem to fenomen. Gdyby mój synek leżał w łóżeczku, a ja bym mu czytała - to by się wściekał, że chce książkę. A gdyby był ze mną, to po prostu by mi tę książkę wziął i albo sam przeglądał, albo potargał. Ja dziecku czytać mogę tylko w ciągu dnia.

Napisane przez Mimiko

Nie mam dzieci, więc może nie powinnam się wypowiadać, ale z opowieści rodziców wiem, że jako małe, naprawdę małe dziecko nie spałam w dzień w ogóle. Przy próbie kładzenia spać był ryk nie z tej ziemi, więc po prostu moi rodzice odpuścili, mimo że przecież też słyszeli, że małe dzieci muszą spać, że każde śpi itd. No cóż, nie każde. Perse, nie zmuszaj swojego syna do spania, bo nic na siłę.

Teraz jako dorosła osoba też nie potrzebuję dużo snu, więc może twoje dziecko po prostu nie jest śpiochem i trzeba to zaakceptować, a nie oglądać się na to, że według książek dziecko w tym wieku powinno spać tyle i tyle.

Ja też nie potrzebuję dużo snu, ale jak jego nie położę spać o tej 12-14, to mi zaśnie o 17 i wtedy już wcale o nocy mogę zapomnieć. Ostatnio zasypianie na drzemkę nie jest AŻ tak problematyczne, o wiele gorzej się ma zasypianie nocne, ale i nad tym pracuję.

[23Paula23]

Może nie mam na tyle doświadczenia (mój syn ma prawie 11mc) żeby moja opinia coś znaczyła w tej dyskusji ale ja też tak miałam kilka mc, dzień zaczynałam w nocy 2/3 próbowałam miliona sposobów i któregoś dnia poddałam się.... jedyną twardo przestrzeganą zasadą były rytuał wyciszania (19 kolacja potem kąpanie, kremowanie, ubieranie, butla, pozytywka, małe światełko i wychodziłam często zasypiał sam, czasami musiałam wrócić ululać) i któregoś dnia samo przeszło obudziłam się o 8.30 i nie mogłam uwierzyć patrząc na zegarek że spałam taaak długo. Następnie obserwowałam i dostosowałam się do jego rytmu dnia i mój syn sypia do 7-8 ale kładę go około 20 a i zaznaczę że ma 2 drzemki około 10.30-12 i 15-16.30. A co do zabawek moje dziecko ma mnóstwo zawieszek na jednym boku łóżeczka i jak się tak obudzi wcześniej to potrafi się pobawić chwile i zasnąć spowrotem

Być może z czasem też minie i po prostu musisz się uzbroić w cierpliwość...

p.s u mojej ciotki pojawił się podobny problem i okazało się że małemu chciało się najzwyczajniej pić i butelka z wodą usypiała małego.

Dużo dużo cierpliwości dasz rade i przetrwasz to

[mamasierpniowa]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;49206066]


Gdyby mój synek leżał w łóżeczku, a ja bym mu czytała - to by się wściekał, że chce książkę. A gdyby był ze mną, to po prostu by mi tę książkę wziął i albo sam przeglądał, albo potargał.

[/QUOTE]

Ja ostatnio postanowiłam poczytać małej wieczorem o dinozaurach. Jak byłam mała to mama kupiła mi ta ksiązkę, także czytadło ma już ze 20 lat, stan nienaruszony.
Skończyło się na tym, że jedną stronę wyrwała a drugą podarła.
W ogóle jak widzi ksiązki to zachowuje się jak człowiek z buszu. Mam szafkę z półkami zrobiona specjalnie na ksiązki , od sufitu do podłogi wiec nie ma jak ukryć przed dzieckiem." drugi i trzeci rok życia dziecka" jest cały zamazany długopisem , Coelho nie ma okładki, a jej książeczki lezą i się kurzą bo jak jedną z nich dostanie w swoje łapy to obgryza albo ciumka strony i zjada tekturę.

[hania811]

Moje dziecko od 2 tygodni przesypia całe noce. Nie byłam tak wyspana od jakiś 4 lat Nic się w naszych rytuałach nie zmieniło. Nadal ma drzemkę w dzień.
Jedyny problem taki że zasypia o 22 i śpi do 9. Jakby się jeszcze udało przesunąć tą porę na 20-7 to byłoby idealnie. No ale poczekam aż sama zrezygnuje z dziennej drzemki i wtedy się pewnie unormuje. Najważniejsze że śpi jak aniołek całą noc.

Także dziewczyny jest nadzieja