Scent Bar LV

[Redhaired Witch]

Betty, ach, takie buty :/ Spróbuję zrobić 5% z PH 4.

To teraz pytanko do Winter i innych szpitalnie zorientowanych Jeśli mam skierowanie do szpitala ale nic zagrażającego życiu (ale też nic co można załatwić za rok, takie w miarę pilne) to czy:
a) brać skierowanie, bambetle i jechać o powiedzmy 10 rano z nadzieją, że przyjmą,
b) iść dowolnego dnia o dowolnej godzinie i się zapisać,
c) iść konkretnego dnia o 5 rano do kolejki i się zapisać jeśli się wyrobię przed zamknięciem okienka?
Nie mam pojęcia jak wyglądają zapisy do publicznych szpitali, zazwyczaj leczę się prywatnie.

[Betty83]

Napisane przez Redhaired Witch

Betty, ach, takie buty :/ Spróbuję zrobić 5% z PH 4.

To teraz pytanko do Winter i innych szpitalnie zorientowanych Jeśli mam skierowanie do szpitala ale nic zagrażającego życiu (ale też nic co można załatwić za rok, takie w miarę pilne) to czy:
a) brać skierowanie, bambetle i jechać o powiedzmy 10 rano z nadzieją, że przyjmą,
b) iść dowolnego dnia o dowolnej godzinie i się zapisać,
c) iść konkretnego dnia o 5 rano do kolejki i się zapisać jeśli się wyrobię przed zamknięciem okienka?
Nie mam pojęcia jak wyglądają zapisy do publicznych szpitali, zazwyczaj leczę się prywatnie.

dowiedziec sie jakie zasady na konkretnym oddziale obowiazuja

Mnie dzis lekarka zaczela pisac skiera do szpitala gdzie sie czeka dlugo na termin, ale powiedzialam ze poprzednio zabieg robil mi chirurg w poliklinice od reki. Stwierdzila, ze ja mam dobre doswiadczenia tam, to mam tam isc i jutro bede zalatwiona

[Redhaired Witch]

No tak... To zaczynam risercz internetowy

[Parabelka]

Ahoj snad wariującego fizażu , przez dwa dni nie mogłam się zalogować

Betty - a nerwicę rozważałaś z wraczką ? Bo też pasuje

Redzia - kojarzę film o podobnej treści, ale to był film radziecki z lat 50 albo 60 i nosił tytuł "Polonez Ogińskiego" a bohater miał na imię Wasylek i oszyfiście rodzice zginęli podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej , w czasie której treść się toczy

Neska - może za sto lat będą umieli powstrzymać zanik kory mózgowej , ale na razie nie umieją i sie na to nie zanosi żeby szybko umieli , więc musimy przyjmować stan taki jaki jest na dzisiaj , a na dzisiaj kora nieodwracalnie zanika .
Kotha lepiej przestała tak głośno śpiewać

Coś jeszcze miałam napisać - aha , ad sinupret przygotowań do świąt wcześniejszych - co się da robię wcześniej , bo u nas dużo żarcia idzie a musi byc domowe , bo małż kupnych wielu rzeczy nie toleruje , no i jak się pracuje to i czasu nie za dużo starcza żeby w ostatniej chwili wszystko zrobić . Zwłaszcza że w moim przypdaku kończy się to jak chcę wszystko na raz padnięciem na pysk , czego sobie nie życzę . Sprzątnąć sprzątnę tyle żeby nie było gigantycznego bajzlu tylko umiarkowany i tyle Ahoj snad wariującego fizażu , przez dwa dni nie mogłam się zalogować

Betty - a nerwicę rozważałaś z wraczką ? Bo też pasuje

Redzia - kojarzę film o podobnej treści, ale to był film radziecki z lat 50 albo 60 i nosił tytuł "Polonez Ogińskiego" a bohater miał na imię Wasylek i oszyfiście rodzice zginęli podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej , w czasie której treść się toczy

Neska - może za sto lat będą umieli powstrzymać zanik kory mózgowej , ale na razie nie umieją i sie na to nie zanosi żeby szybko umieli , więc musimy przyjmować stan taki jaki jest na dzisiaj , a na dzisiaj kora nieodwracalnie zanika .
Kotha lepiej przestała tak głośno śpiewać

Coś jeszcze miałam napisać - aha , ad sinupret przygotowań do świąt wcześniejszych - co się da robię wcześniej , bo u nas dużo żarcia idzie a musi byc domowe , bo małż kupnych wielu rzeczy nie toleruje , no i jak się pracuje to i czasu nie za dużo starcza żeby w ostatniej chwili wszystko zrobić . Zwłaszcza że w moim przypdaku kończy się to jak chcę wszystko na raz padnięciem na pysk , czego sobie nie życzę . Sprzątnąć sprzątnę tyle żeby nie było gigantycznego bajzlu tylko umiarkowany i tyle

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Napisane przez Redhaired Witch

Betty, ach, takie buty :/ Spróbuję zrobić 5% z PH 4.

To teraz pytanko do Winter i innych szpitalnie zorientowanych Jeśli mam skierowanie do szpitala ale nic zagrażającego życiu (ale też nic co można załatwić za rok, takie w miarę pilne) to czy:
a) brać skierowanie, bambetle i jechać o powiedzmy 10 rano z nadzieją, że przyjmą,
b) iść dowolnego dnia o dowolnej godzinie i się zapisać,
c) iść konkretnego dnia o 5 rano do kolejki i się zapisać jeśli się wyrobię przed zamknięciem okienka?
Nie mam pojęcia jak wyglądają zapisy do publicznych szpitali, zazwyczaj leczę się prywatnie.

Bierzesz skierowanie w garść , bambetle w drugą i jedziesz do szpitala co ma odpowiedni oddział na izbę przyjęć rano . IM raniej tym lepiej bo procedura przyjmowawcza trwa , a im raniej się załatwi , tym szybciej znajdziesz się na oddziale i coś zaczną robić .

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Spoora

A jakie macie ciekawe lub nieciekawe rolety w oknach? Ja takie świąteczne tematy poruszam ostatnio - drzwi, rolety Muszę do 2 pomieszczeń zanabyć - dzień -noc, zwykle zwyczajne, jakieś inne niezwyczajne? Przymierzam się do białych dzień -noc. Ma ktoś takowe? Fajne czy lepiej zwykłe? Choć najbardziej bym chciała chyba drewniane żaluzje No to takie rozkminy iście świąteczne mam

ja mam zwykłe i nie polecam

Napisane przez golden_eye

snad padniętego dida. urzędował całą noc a teraz książę pan odsypia na nic moje starania, padł i nie wstał.
i snad zapowiedzianych na cały łikend gości. nie lubieu gości. tych gości
i jeszcze muszę z tego tytułu przy garach pańszczyznę odrobić

Napisane przez rachell111

No i bardzo dobrze robią.
Jednak wciaż są miejsca, gdzie ludzi stać na urlopy i 3 tyg święta.

ano

Napisane przez Florens

śniła mi się Ewusia z mężem nie pamiętam dokładnie, ale coś z nauką gry na fortepianie było i jeszcze, że ja miałam jakieś zachwiania równowagi i co moment przewracałam się w krzaczory

mam nadzieję ze Cię bardzo nie wystraszyłam w tym śnie

Napisane przez golden_eye

ja miałam rąbnięty sen ostatnio hinduskie wesele, moje, mi się śniło, w sari byłam, goście też, M jako pan młody - bał się zemsty pięciu złych gwiazd, z których najgorsza miała być czerwona, akurat się ułożyły w jakowąś konfigurację w dzień naszego wesela co źle wróżyło naszemu związkowi i - tu najgorsze - uroki rzucane przez złą czerwoną gwiazdę odczyniały lalki - blythe i monsterka kocia, tańczące taniec robota widok był tak okropny że się obudziłam

Napisane przez Redhaired Witch

Betty, ach, takie buty :/ Spróbuję zrobić 5% z PH 4.

To teraz pytanko do Winter i innych szpitalnie zorientowanych Jeśli mam skierowanie do szpitala ale nic zagrażającego życiu (ale też nic co można załatwić za rok, takie w miarę pilne) to czy:
a) brać skierowanie, bambetle i jechać o powiedzmy 10 rano z nadzieją, że przyjmą,
b) iść dowolnego dnia o dowolnej godzinie i się zapisać,
c) iść konkretnego dnia o 5 rano do kolejki i się zapisać jeśli się wyrobię przed zamknięciem okienka?
Nie mam pojęcia jak wyglądają zapisy do publicznych szpitali, zazwyczaj leczę się prywatnie.

najlepiej zadzwonić na IP do wybranego szpitala i tam sie dowiedzieć
A jak się nie da to przyjść rano, na czczo i powinni przyjąć skoro masz skierowanie

Napisane przez Betty83

Mnie dzis lekarka zaczela pisac skiera do szpitala gdzie sie czeka dlugo na termin, ale powiedzialam ze poprzednio zabieg robil mi chirurg w poliklinice od reki. Stwierdzila, ze ja mam dobre doswiadczenia tam, to mam tam isc i jutro bede zalatwiona

no to

[gryx82]

Machnę znad krupniku

[rachell111]

Znad starego nowego autka - ale jeszcze dużo załatwiania. Więc dopóki nie zobaczę blach to nie odetchnę. Ale kocham je. Mimo że jest 11letnim gratem to jest JASNE w środku No i póki co bezużyteczne bo nie mogę nim jeździć (choć zrobiliśmy wyjątek przywożąc je, ale ciiiiiiiiiiiiiiii)

Napisane przez Betty83

Znad wynikow badan z ktorych niewiele wynika. Tzn. wszystko prawidlowo, oprocz przekroczonych erytrocytow w moczu...

Kurtka w mordę, zawsze tak bywa. Ja bym drążyła kolejne badania, jakieś prawdopodobne diagnozy lekarki? Co podejrzewa?

Napisane przez Parabelka

Coś jeszcze miałam napisać - aha , ad sinupret przygotowań do świąt wcześniejszych - co się da robię wcześniej , bo u nas dużo żarcia idzie a musi byc domowe , bo małż kupnych wielu rzeczy nie toleruje , no i jak się pracuje to i czasu nie za dużo starcza żeby w ostatniej chwili wszystko zrobić . Zwłaszcza że w moim przypdaku kończy się to jak chcę wszystko na raz padnięciem na pysk , czego sobie nie życzę . Sprzątnąć sprzątnę tyle żeby nie było gigantycznego bajzlu tylko umiarkowany i tyle Ahoj snad wariującego fizażu , przez dwa dni nie mogłam się zalogować

Nie no jasne, że trzeba sobie życie ułatwiać No ale Ty sama obsługujesz kulinarnie święta? Nie masz pomocników abo innych krasnoludków że o Śnieżce nei wspomnę ?

Ja robię dziś test karpia Lidlowego - dwóch rodzajów. Kupię mimo wszystko w lokalnych stawach ale że ja lubię karpia to wcinam go cały grudzień i styczeń jak leci.

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez gryx82

Machnę znad krupniku

Smacznego, uwielbiam krupniki.

A Ty, Ty co robisz na święta ?

[dzika truskawa]

Napisane przez Florens

a z tym LV to , no co Ty, 4 kafle na torebkę never, na głowę jeszcze nie upadłam są zdecydowanie ważniejsze wydatki, no chyba, że w totka wygram, albo spadek dostanę , ale dzięki

No to fłaśnie za totka też może być kulka, co tam

Napisane przez Polly_

Ja mam chec na cos fajnego ale wciaz stwirdzam zem za stara...np bluze w obraz albo witraz bym secwalnela

To ja też zaraz mam szukać garsonek, bo będę za stara?

Napisane przez gryx82

Eeee, każdy i tak by pomyślał, że se u Chintyka kupiłaś, teraz LV więcej, niż reklamówek z Biedry

Powiem Ci, że prawdziwego LV widziałam prawdopodobnie ze dwa razy w życiu, i na kilometr było widać, że to nie jest byle co

Napisane przez Spoora

O truskawkowy bar

Ano, drzewiej też tak bywało

Napisane przez golden_eye

ja miałam rąbnięty sen ostatnio hinduskie wesele, moje, mi się śniło, w sari byłam, goście też, M jako pan młody - bał się zemsty pięciu złych gwiazd, z których najgorsza miała być czerwona, akurat się ułożyły w jakowąś konfigurację w dzień naszego wesela co źle wróżyło naszemu związkowi i - tu najgorsze - uroki rzucane przez złą czerwoną gwiazdę odczyniały lalki - blythe i monsterka kocia, tańczące taniec robota widok był tak okropny że się obudziłam

Napisane przez Redhaired Witch

No tak... To zaczynam risercz internetowy

Zadzwoń najlepiej i spytaj

[gryx82]

Napisane przez rachell111

Znad starego nowego autka - ale jeszcze dużo załatwiania. Więc dopóki nie zobaczę blach to nie odetchnę. Ale kocham je. Mimo że jest 11letnim gratem to jest JASNE w środku

No proszę, czyli jednak więcej plusów, niż minusów Świetne wieści, graty!

Smacznego, uwielbiam krupniki

Dzięki, ja się przekonałem do tej zupy po latach nielubienia

A Ty, Ty co robisz na święta ?

A weeeź Ciągle jeszcze robię casting na piernik

Napisane przez dzika truskawa

Powiem Ci, że prawdziwego LV widziałam prawdopodobnie ze dwa razy w życiu, i na kilometr było widać, że to nie jest byle co

O!

[rachell111]

Napisane przez gryx82

No proszę, czyli jednak więcej plusów, niż minusów Świetne wieści, graty!

A weeeź Ciągle jeszcze robię casting na piernik

1. No niestety ja sobie zdaję sprawę, że jest odwrotnie. Realia są brutalne. Siada wszystko po kolei, wiem jak jest. Ale może będzie jako tako. Boję się cieszyć.

Thnx.

2. Ci się nie dziwię, necik przytłacza - z pół h klikałam w przepisy bo takie boskie fotki żarcia, nie wiadomo co wybrać. Aż sobie w duchu powiedziałam do samej siebie, ufff jak dobrze że nie piekę Za to stronkę mojewypieki podsunęłam nietopszowej, niech się rozwija Też oszołomiona, a piecze raz na tydzień od ponad 30 lat, bo to lubi.

W święta problem wyborów mnie omija, zawsze w stylu czilałt i fristajl na maksa. Natomiast znam ten ból jak szukałam sernika na speszyl okejżyn, męczarnia. Człowiek chciałby wybrać ten the best.

[Spoora]

Napisane przez Ewusia_marchew

ja mam zwykłe i nie polecam

Łaj? W 2 pokojach też takie mam

[gryx82]

Napisane przez rachell111

2. Ci się nie dziwię, necik przytłacza - z pół h klikałam w przepisy bo takie boskie fotki żarcia, nie wiadomo co wybrać

A dodaj do tego jeszcze moje nie/zdecydowanie, to kusi, tamto nęci, a może jeszcze za rogiem co lepszego znajdę... Gdyby organizacja Świąt była na mojej głowie, przygotowania musiałbym zaczynać we wrześniu, serio

[rachell111]

Napisane przez Spoora

Łaj? W 2 pokojach też takie mam

Dla mnie zwykłe rolety - też takie mam, ale po bracie teża, z oszczędności nei inwestowaliśmy w nowe - są beznadziejne. Tandetne, głośne, no słowem jakbym miała kupować nowe to nigdy bym się na zwykłe nie zdecydowała tylko dzień noc.

Chyba jedyny ich plus to fakt, że są jakieś "gumowe" i maksymalnie kryjące, co latem pozwala na ochronę przed totalnym przegrzaniem mieszkania etc.

Ogólnie nie jestem fanem rolet, bardziej podobają mi się żaluzje, więcej możliwości manewrowania światłem. Ale nie wiem jak sie np drewnaine żaluzje sprawdzają na dużych oknach. Do tej pory miałąm, mam drewniane na oknach wąskich, nie pokojowych.

[dzika truskawa]

Napisane przez gryx82

O!

nom, różnicę w jakości materiałów i wykonania naprawdę widac

Napisane przez rachell111

1. No niestety ja sobie zdaję sprawę, że jest odwrotnie. Realia są brutalne. Siada wszystko po kolei, wiem jak jest. Ale może będzie jako tako. Boję się cieszyć.

A co masz właściwie?

[rachell111]

Napisane przez dzika truskawa

A co masz właściwie?

Megankę II ze ściętą dupą (hatchback) Taki nasz prezent gwiazdkowy, nic sobie jednak nie kupujemy uffff

Kalendarz i notes kupię se sama a małżu koszulkę na uro 31go i basta. Bo lista zakupów, kosztów autowych to jak neverending story, ale tak jest zawsze przy używkach, zwłaszcza starych (2003)

[dzika truskawa]

Napisane przez rachell111

Megankę II ze ściętą dupą (hatchback) Taki nasz prezent gwiazdkowy, nic sobie jednak nie kupujemy uffff

Kalendarz i notes kupię se sama a małżu koszulkę na uro 31go i basta. Bo lista zakupów, kosztów autowych to jak neverending story, ale tak jest zawsze przy używkach, zwłaszcza starych (2003)

Oooo, ni musisz mi mówić.
Znam kilku właścicieli Renówek bardzo zadowolonych, z niskiej awaryjności też

[rachell111]

Napisane przez dzika truskawa

Oooo, ni musisz mi mówić.
Znam kilku właścicieli Renówek bardzo zadowolonych, z niskiej awaryjności też

Oby
My miewaliśmy ( w rodzinie etc) głównie Francuzy ze względu na taniość i komfort, no ale niestety trwałość jest mniejsza i elektryka lubi siadać. Wymiana zawieszeniowych spraw to nie jest akurat problem. No cóż, pożyjemy zobaczymy, to tylko auta, się psują notorycznie.

Volviaczek musi poczekać

[aileenn]

Znad koty z (chyba już mijającym) krwiomoczem i chłopa z anginą. Dom wariatów

Tru, dziękuję za podtrzymanie na duchu i info Wetka b. fajnie zaopiekowała Miśkę. Zwierz chyba dochodzi do siebie

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Napisane przez rachell111

My miewaliśmy ( w rodzinie etc) głównie Francuzy ze względu na taniość i komfort, no ale niestety trwałość jest mniejsza i elektryka lubi siadać. Wymiana zawieszeniowych spraw to nie jest akurat problem. No cóż, pożyjemy zobaczymy, to tylko auta, się psują notorycznie.

Volviaczek musi poczekać

Volvi nie zając, a tymczasem cieszmy się z francuza

[Parabelka]

Napisane przez rachell111

Nie no jasne, że trzeba sobie życie ułatwiać No ale Ty sama obsługujesz kulinarnie święta? Nie masz pomocników abo innych krasnoludków że o Śnieżce nei wspomnę ?

to nie tak , Śnieżka pomaga i też robi , ale wszystkiego w ostatniej chwili się nie da , bo kuchnia za mała i czasu brak bo obie pracujem , a poza tym co już zrobiłam nic więcej z wyprzedzeniem nie można , no może pierniczki małż niewiele może zrobić bo szwankuje kręgosłupowo

Napisane przez gryx82

A dodaj do tego jeszcze moje nie/zdecydowanie, to kusi, tamto nęci, a może jeszcze za rogiem co lepszego znajdę... Gdyby organizacja Świąt była na mojej głowie, przygotowania musiałbym zaczynać we wrześniu, serio

ale poprzedniego roku





Śnieżka właśnie upiekła kruche ciasteczka świąteczne z rozlicznymi pestkami i ziarenkami , zaś tytułem eksperymentu i oszczędności zamiast pistacji dała solone orzeszki do środka , ciekawe jakie to będzie


macham snad kothy

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Napisane przez aileenn

Znad koty z (chyba już mijającym) krwiomoczem i chłopa z anginą. Dom wariatów

Tru, dziękuję za podtrzymanie na duchu i info Wetka b. fajnie zaopiekowała Miśkę. Zwierz chyba dochodzi do siebie

o biedna kotha , ugłaskaj i podrapaj ode mnie . Chuop też biedny , ale w takiej sytuacji ogólnego choróbstwa najbidniejsza Ty jesteś

[rachell111]

Napisane przez aileenn

Znad koty z (chyba już mijającym) krwiomoczem i chłopa z anginą. Dom wariatów

Volvi nie zając, a tymczasem cieszmy się z francuza

1. Biedniście wszyscy. Jest jakiś pomór chorobowy, sama się cykam, do lekarza 60 sztuk pacjentów.

2. Ano, jak się nie ma co się lubi...

Napisane przez Parabelka

to nie tak , Śnieżka pomaga i też robi , ale wszystkiego w ostatniej chwili się nie da , bo kuchnia za mała i czasu brak bo obie pracujem , a poza tym co już zrobiłam nic więcej z wyprzedzeniem nie można , no może pierniczki [COLOR=White]małż niewiele może zrobić bo szwankuje kręgosłupowo

Przedszkole pracuje w Wigilię ?

To ja nie wiem co i ile tego robicie (wiem tylko o czasochłonnych pierogach, chyba, że one wszystkiemu winne) albowiem mięsa marynują się nocami same, po 10 minutowym obsmażeniu za pomocą człowieka też pieką się same albo w towarzystwie innych potraw więc jeden piekarnik trochi towaru przyjmie Podobnie kapucha - jeden palnik i jak ktoś uważa zupa - drugi palnik. Na upartego kompot z suszu trzeci palnik. Te neiszczęsne pierogi chyba kradną czas i miejsce

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

Macham znad nikogo i niczego.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Polly, widuję takie swetry właściwie wszędzie: Allegro, H&M, shwrm. Tylko nie poświęcałam im uwagi bo to kompletnie nie mój fason.

Pisałyście coś o Montanie, to ten Montana od Graphite? Chcę przetestować, gdzie go można dorwać?

Betty, nie wiem czy mi doradzisz skoro traktujesz kwasy jako wstęp do peelingu ale może - otóż minęło już chyba ze 2 i pół tyg i nadal mam po kwasie wysyp i zero upiększających/rozjaśniających efektów, właściwie jest tylko gorzej bo więcej śladów po syfach. Robić mocniejsze stężenie (10%) czy lepiej sobie darować bo najwyraźniej mi nie służy?

a taki sweter to ma jakśfachowo nazwe?

Napisane przez rachell111

Może drewnanio kamienne
https://www.google.pl/search?q=opraw...w=1366&bih=660


No i bardzo dobrze robią.
Jednak wciaż są miejsca, gdzie ludzi stać na urlopy i 3 tyg święta.

fajoskie



macham znad krupniku (nie ,jesczze nie mieszkam z gryxem ),
oraz znad...tadam...
nowego autka , ktorego jescze niemam ale jest klepniete

[Ewusia_marchew]

Napisane przez rachell111

Znad starego nowego autka - ale jeszcze dużo załatwiania. Więc dopóki nie zobaczę blach to nie odetchnę. Ale kocham je. Mimo że jest 11letnim gratem to jest JASNE w środku

Napisane przez Spoora

Łaj? W 2 pokojach też takie mam

bo beznadziejnie chodzą, zawijają się, zacinają, ogólnie do bani
może jakiś felerny model mi się trafił ale to już drugi raz, więc albo większość est takich albo mam wyjątkowego pecha

Napisane przez aileenn

Znad koty z (chyba już mijającym) krwiomoczem i chłopa z anginą. Dom wariatów

Znad powrotu z za*ebistego sushi

[rachell111]

Napisane przez Polly_

nowego autka , ktorego jescze niemam ale jest klepniete

klask i:

To se strzeliłyśy gwiazdkę

Mazda? Zafira czy Verso? Co sie udało upolowac?

Napisane przez Ewusia_marchew

bo beznadziejnie chodzą, zawijają się, zacinają, ogólnie do bani
może jakiś felerny model mi się trafił ale to już drugi raz, więc albo większość est takich albo mam wyjątkowego pecha

Otóż to!

[Polly_]

Napisane przez rachell111

Przedszkole pracuje w Wigilię ?

no a jak nie..
tylko wspomne ze szkoły tez pracują, tak apropos wolnego nauczycieli ,

nie ma lekcji ale to nie znaczy ze szkola jest zamnknieta ,
i tak jest od dawien dawna,a ta wariatka robi zamet i ☠☠☠☠☠☠☠i tak ze mi słabo.

co do pracy nauczyciela (skoro juz weszłąm w temat) to moj TZ mowi ze z chęcia bedzie pracował 8 godzin dziennie, pod warunkiem ze dostanie stanowisko pracy jak normalny pracownik, biurko,krzesło, komp, drukarke...i wtedy po 8 godzinach bedzie mogł sie wypiac na wszystko, a nie ze w szkole go trzymaja i tak po 7 godzin (bo nauczycile ma byc do dyspozycji dyrektora w czasie gdy nie ma lekcji) , wiec wraca o 19 do chaupy i tyra do pólnocy...to jest jakiś obłed serio.

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez rachell111

klask i:

To se strzeliłyśy gwiazdkę

Mazda? Zafira czy Verso? Co sie udało upolowac?



Otóż to!

zafira i to w dodatku w odpowiednim kolorze ,

czyli jak to powiedzialam TZu-kolor moze byc kazdy byle z zakresu średnich szarości

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

wienc co z tego wynika to to ze spodziewam sie byc nad morzem w którys weekend , tak było obiecane bo se wymysliłam ze chce nad morze nie w lecie bo nigdy tak nie byłam

[rachell111]

Napisane przez Polly_

no a jak nie..
tylko wspomne ze szkoły tez pracują, tak apropos wolnego nauczycieli ,

nie ma lekcji ale to nie znaczy ze szkola jest zamnknieta ,
i tak jest od dawien dawna,a ta wariatka robi zamet i ☠☠☠☠☠☠☠i tak ze mi słabo.

co do pracy nauczyciela (skoro juz weszłąm w temat) to moj TZ mowi ze z chęcia bedzie pracował 8 godzin dziennie, pod warunkiem ze dostanie stanowisko pracy jak normalny pracownik, biurko,krzesło, komp, drukarke...i wtedy po 8 godzinach bedzie mogł sie wypiac na wszystko, a nie ze w szkole go trzymaja i tak po 7 godzin (bo nauczycile ma byc do dyspozycji dyrektora w czasie gdy nie ma lekcji) , wiec wraca o 19 do chaupy i tyra do pólnocy...to jest jakiś obłed serio.

Wszystko Zgadzam się z nim od dawien dawna, co do joty. Zresztą nie tylko ja tak żyłam, większość ogromna. To jest kpina i robienie sobie jaj oraz niewolnictwa, służących z nauczycieli. Takie sługasy jesteśmy. (No ja już technicznie an szczęście nie)

Co do przedszkoli do jednak myślałam, że to całkiem inna specyfika - nigdy nie miałąm styczności. Amsakreska zatem po całości.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez Polly_

zafira i to w dodatku w odpowiednim kolorze ,

czyli jak to powiedzialam TZu-kolor moze byc kazdy byle z zakresu średnich szarości

wienc co z tego wynika to to ze spodziewam sie byc nad morzem w którys weekend , tak było obiecane bo se wymysliłam ze chce nad morze nie w lecie bo nigdy tak nie byłam

Wielkie kongratulacje, albowiem tak zazdrościłam tej rodzince co się do zafiry an parkingu pakowali - ach i och - marzenie!!!

Mooooże se strzelimy jako druuugie?

Co do koloru - też zawsze takie chciałąm no i miałam swój grafit. Miał jeden plus - nigdy nei trzeba było go myć. Zawszze był taki sam. A tak poza tym to same wady, niewidoczny w naszej szerokości geograficznej i burej pogodzie. Smutny. Brudny z natury. No ale Zafiry chyba mają inne odcienie, więc może macie jakiś jaskrawszy? abo chociaż srebrny czyli jak mawiał mój dziadek - niepomalowany

Wielkie wielkie gratsy, domyślam sie jaka to radość. Też chcieliście zdążyć przed wyprawą świąteczną
Ja rok temu jak woziłam rodzinę albo jak Teżyk woził nas laski po klubach nocnych to miałam łzy w oczach, bynajmniej nie ze wzruszenia. Wyc mi się chciało w jakich warunkach podróżujemy.

(tak, wiem, ludzie mają gorzej etc etc)

[Polly_]

Napisane przez rachell111

Wszystko Zgadzam się z nim od dawien dawna, co do joty. Zresztą nie tylko ja tak żyłam, większość ogromna. To jest kpina i robienie sobie jaj oraz niewolnictwa, służących z nauczycieli. Takie sługasy jesteśmy. (No ja już technicznie an szczęście nie)

Co do przedszkoli do jednak myślałam, że to całkiem inna specyfika - nigdy nie miałąm styczności. Amsakreska zatem po całości.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------



Wielkie kongratulacje, albowiem tak zazdrościłam tej rodzince co się do zafiry an parkingu pakowali - ach i och - marzenie!!!

Mooooże se strzelimy jako druuugie?

Co do koloru - też zawsze takie chciałąm no i miałam swój grafit. Miał jeden plus - nigdy nei trzeba było go myć. Zawszze był taki sam. A tak poza tym to same wady, niewidoczny w naszej szerokości geograficznej i burej pogodzie. Smutny. Brudny z natury. No ale Zafiry chyba mają inne odcienie, więc może macie jakiś jaskrawszy? abo chociaż srebrny czyli jak mawiał mój dziadek - niepomalowany

Wielkie wielkie gratsy, domyślam sie jaka to radość. Też chcieliście zdążyć przed wyprawą świąteczną
Ja rok temu jak woziłam rodzinę albo jak Teżyk woził nas laski po klubach nocnych to miałam łzy w oczach, bynajmniej nie ze wzruszenia. Wyc mi się chciało w jakich warunkach podróżujemy.

(tak, wiem, ludzie mają gorzej etc etc)

nom jak niewidoczny to mze go nie ukradną
i dokladnie o to mycie mi chodzi , oprocz tego ze mam faze na szarosc od jakiegos czasu

srebrnego nie chcialam , idealny był odcien naszej corsiny- dokladnie jak ołówek o twardości 2H , no ale w taki trafic trudno, ten jest dosyc ciemny,ale do czarnego mu daleko, bo czarnego nie chcialam za chiny, choc TZ sie podobały. generalnie to juz nie wydziwiam, bo TZ powiedzial ze to nie ma tak dobrze zeby wszystkie parametry był takie jak chcielismy i jesczze kolor...

co do warunkow to ja byłam zawsze mało wybredna, przez lata wozilismy sie z didem maluchami, mielismy 2 i nawet na wczasy sie nim wybraliśmy...dopiero po latach mnie oświeciło czemu gospodyni sie nie poderwała do bramy nas powitac jak zajechalismy pewnie jej nawet nie zaswitało ze toto co sie zatrzymuje to jej letniki

no ale teraz jestem stara i wybredna, zaparłam sie ze nie chce mazdy 6 bo nie bede pełzac po ziemi zeby do niej wsiąśc

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Przedszkole pracuje w Wigilię ?

Nom, moje też. US też pracuje

Napisane przez Polly_

a taki sweter to ma jakśfachowo nazwe?

Niestety nic mi na ten temat nie wiadomo.

Ad szpitali moja telefonofobia zmusza mnie do osobistego objazdu kilku w poniedziałek

Parab, dzięki za cynk n/t tytułu filmu, zobaczymy czy to to.

[Polly_]

pozatym z innej beczki to chce mi sie do berlina

i pytanue mam cyba głownie do ewusi czy kanary na koniec kwietnia to dobry wybór? kurna gdzie sprawdzam to jest zimno w kwietniu (tzn o wode mi chodzi)

[Margot45]

Znad wigilii firmowej i skutków tejże. Które to skutki,przy niemaniu łazienki,są nieco opłakane...

Nowych czterech kółek szczęśliwym posiadaczkom gratuluję

[Polly_]

tez macie tak ze nigdy nie jast tak zeby wszystko było załatwione i nic na głowie? za zawsze cos wisi na głowie?