Do wysokich :)

[Dorfi]

Witam i ja. Mam 176 cm wzrostu. Przed ciążą nosiłam rozmiar 36 - 38. Miałam problem z kupnem ubrań, więc zaczęłam tworzyć je sama. I czułam się w swoich ciuchach naprawdę dobrze. Teraz noszę już większy rozmiar 38 - 40 i dalej mam kłopot z zakupem garderoby. Trochę czekałam aż schudnę po dzidziusiu, ale po wizytach w sklepach i obejrzeniu co mają do sprzedania znowu biorę się za szycie. Dziewczyny nie warto narzekać. Trzeba wziąć się do roboty i będziecie ubrane ładnie, oryginalnie i zgodnie ze swoimi wymiarami.

Pozostaje tylko problem obuwia na zimę, bo ciężko znaleźć ładne kozaczki na niskim obcasie. Bieganie na szpilkach po oblodzonym chodniku za uciekającym autobusem to dalej mój senny koszmar.

[małyaniołek]

177 cm uwazam ze nasze wzrosty sa w sam raz!!! Moim zdaniem kobieta lepiej sie prezentuje majac te co najmniej 170 cm niz mniejsze kobiety- oczywiscie nie obrazajac nikogo. Nie mozemy mniec kompleksow, bo nie jestesmy wcale gorsze od nizszych dziewczyn, mozna powiedziec ze mamy wiecej atutow A o ciuchy to niestety wszystkie macie racje, utarlo sie, ze co fajniejsze to tylko w rozmiarach na panny 150 :/

[madarynka]

ja mam 175cm
ze znalezieniem ubran i butow nie mam problemu, chciaz tez jestem chuda, ale nic na mnie nie wisi, czasem bluzki sa przykrotkie ale to chyba nie jest az tak duzy problem?
na obcasach nie chodze bo nie czuje takiej potrzeby, ale jak trzeba je zalozyc to wkladam i nie narzekam
rozumiem zlosc sportsmenki86, prawde mowiac to ma racje, ona sobie moze ponarzekac, ale dziewczyny z 173cm? no sorry ale ja nie zauwazylam problemow ze znaleziemem ubrania,bo nasz wzrost jest wlasnie 'standardowy', jak spodnie sa za krotkie to trzeba pogrzebac i znalesc odpowiedni rozmiar na pas/biodra i dlugosc... na tym w koncu polegaja zakupy - na przebieraniu i wyszukiwaniu perelek, no nie ?

wiec prosze mi tu nie nazekac na nasz wzrost bo wlasnie taki jest najlepszy, bo taki wlasnie mamy i nic tego nie zmieni

[Alguien]

Dołączam się
Mierzę 178 cm, jednak od zawsze lubiłam wysokie obcasy, więc przez to wizualnie mam ok. 186 cm. Nie przejmuję się swoim wzrostem - wręcz odwrotnie - uważam jako swój atut. I zgadzam się z Wami, że kupno ubrań( w moim przypadku szczególnie spodni) graniczy z cudem!! Nie wiem gdzie Sportsmenko kupujesz ciuszki, bo ja na siebie nie mogę znaleźc np. spodenek. Generalnie zasada polega na tym - im dłuższe spodnie, tym szersze. Tzn,. jesli ktoś jest wysoki, to musi już miec kilka kilo więcej....ja jestem bardzo szczupła(rozmiar 34-36) i w tym właśnie tkwi problem. Poza tym zauważyłam jeszcze jedną tendencję - z ciuchami w stylu 'na luzie' czy sportowo jest mniejszy kłopot, ale z eleganckimi(a takie preferuję) już zdecydowanie większy...
W Big Starze mają jedynie bardzo długie nogawki, ale nie zawsze krój, fason mi się podoba, czasem chciałabym móc pójsc do sklepu i sama wskazac, które mi się podobają, a nie pytac ekspedientki "który fason ma najdłuższe nogawki?".
Pozdrawiam wszystkie wysokie kobietki

[patrycjiusz]

Byłam tam! Maja tam przepyszne lody! A ciuszkow tez nie brakuje. Kupilam sobie kiedys ladna bluzke niestety juz z nie wyrastam jest krotka! ;/ CZESTO MAM PROBLEM z wlasnie krotkimi rekawkami( mamdl;uugie rece po tacie:P) i przykrotkawymi sweterkami bluzkami. Qrecz przeciwnie jestz ze spodniami. Jest spory wybor i prawei zawsze na dlugosc sa dobre przy czym powiem ze mam juz jakies 178cm. Dla mnie wzrost wystarczajajacy. tYLKO cos do obcasow nie jestem przekonana ;/ clale szczescie sa teraz takie malutki eobcasiki wiec moze kiedys skorzystam. Pozdrawiam

[patrycjiusz]

heh ja zawsze bylam jestem i bede duza. a z dogryzaniem- jestem juz do tego przyzwyczajona. Z poczatku uwazalam to za moj kompleks teraz juz troszeczke inaczej na to patrze

[mp2088]

Witam wszystkie wysokie osobki Podbijam temat bo tez sie chce wypowiedziec.. a moze jeszcze ktos sie skusi
Ja mam 186cm wzrostu i jest mi z tym dobrze. Kiedys mialam kompleksy z tego powodu ale minelo..
co do ubran to..
- zazwyczaj za krotkie rekawy w swetrach.. *a jak tam lubie dlugasne rekawy)
- za krotkie nogawki spodni, moja ZMORA!! nie wiem gdzie mam kupowac spodnie.. to jest koszmar!! moze jest ktos ze Szczecina i moglby mi pomoc?
a obcasy.. ja tam szaleje, mam zimowe kozaki z obsacem 4cm, letnie buty tez cos kolo tego i jest OK
pozdrawiam

[kasienka.b]

Ja mam 177 i ten sam problem co WY a jeszcze wiekszy ze spodniami!!!

[patrycjiusz]

178cm osttanio mierzona bylam u higienistki:P czasem wole niewiedziec

[Kaffulka]

Ja mam 170cm, prawie zawsze mam odkryte nerki i zawsze mi się za nie obrywa od mamy- chociaż już z nią nie mieszkam. Zgodzę się z tym że najgorzej jest jak jedzie się do babci. Muszę 20 razy tłumaczyć czemu mam odkryty brzuch. A kiedy mówię babci : - Babuniu, teraz tak dziewczynuy chodzą ! To ona mi opowiada : - Co ty mi tutaj pieprzysz za głupoty! Ja wiem lepiej. I tak w kółko macieju... Oh- straszne!

[IIGGAA]

Cześć dziewczyny,ja mam 182cm, po ciąży trochę mi jeszcze zostało nadprogramowych kilogramów i rzeczywiście teraz kupić coś, co na mnie pasuje to wyzwanie. Sczególnie mam problem ze spodniami i z za krótkimi sweterkami (nad pępek).

[asik3010]

Ja mam 175cm i o dziwo,wedlug niektorych z Was,mam wielkie problemy ze znalezieniem czegos dla siebie. Szczegolnie jesli o spodnie chodzi. Kupuje spodnie niestety (bo gdzie indziej nie ma rozmiaru) w Lee albo Wranglerze ale to i tak nic nie daje,bo spodnie tak czy tak nie sa wystarczajaco dlugie (chociaz niby dlugosc 34,bo 35 prawie ogole nie ma). Co jakis czas biegam za jeansami i jakos od 2 miesiecy nie moge nic kupic,bo nie ma rozmiaru nigdzie a biegalam po wszytskich mozliwych sklepach. Sama sie dziwie,ze na 175cm trudno znalezc spodnie,bo zawsze mi sie wydawalo,ze to jest dosyc normalny wzrost...no ale coz,ciuszki sa chyba szyte szablonami i w ogole nie przemyslane jesli chodzi o potencjalnych klientow

[fruzienka]

hej dziewczynki a ja mam 174cm i moim problemem sa bluzki zawsze sa takie malutkie, niestety chyba ich producenci nie patrza na to ze dziewczyny nie mierza jednynie 160 cm, istnieja tez te wyzsze

a mam do was jeszcze jedno pytanko: jak u was z facetami?? czy ktoras z was ma nizszego od siebie?? czy raczej ogladacie sie tylko za takimi okolo 190??

[aneczka911]

Ja mam 14 lat i 173cm tez mam problem z mama(ze goly brzuch) ale niestety tego nie da sie jej wytlumaczyc :P hehhe juz sie przezwyczailam... a co do ubran to nie mam zadnych problemow, spodnie dobrze na mnie leza bo mam bardzo dlugie nogi chcialabym urosnac jeszcze najwyzej 5 cm bo nie chce byc za wysoka

[EwUnia_]

Cześć dziewczyny
Mam 173cm i jestem szczupla ... z doborem ubran a szczegolnie bluzek no i butow milam problem jak bylam mlodasza gdyz z dzieciecej rozmirowki wszytko bylo za male musialam chodzic do sklpow dla doroslych :P a teraz jakos znajduje odp dlugosc bluzek i bluz ale rekawy sa za krotkie i nosze je jako 3/4 a spodnie to nosze za krotkie i za szerokie (rozm 27) ale co mam na to poradzic a z butami tesh problemik nosze 39-40 i te ktore mi sie podobaja sa w rozmiarach do 38 wrr musze dlugo chodzic az cos dla siebie znajde , a co do obcasow to lubie nosic chociaz wszyscy mowia ze nie wypada tymbardziej ze mam przyjaciolke wzrostu ok 150 cm i zawsze mamy we dwie problem bo na nia wszystko jest za duze czasami to az smieszne , ale np w sklepie jak mierze wdzianko i jst zamale to daje jej do przymirzenia a ona mi jak jst na nia za duze i jakos sobie radzimy

[eMPi]

ja mam tylko 172, i tez mam problem z ołymi nerkami,do tego jestem bardzo szczupła i to juz mi zapewniadługie poszukiwanie bluzeczek hehe Pozdrawiam

[eMPi]

i pomyslcie jeszcze,ze mam rozmiar butów 41, a noge mam bardzo szczupłą i w polowie butów moja noga sie po porstu slizga na boki :P paranoja

[aneczka911]

tez nosze 40 (butow) a co do chlopakow zawsze mam ten problem ze chlopak jest nizszy... :P

[Queen]

Witam wszystkie wysokie dziewczynki!
Je mam 176 cm wzrostu i nie mam powodów do narzekań. Noszę rozmiar 38 (M) i nie mam żadnych kłopotów z kupnem butów (39), czy ubrań.Wszystko leży na mnie dobrze (w sensie, że nie za krótkie lub długie ). Tylko zniskim facetami jest problem, ale niejeden mi powiedział, że wysokie dziewczyny są przyjemniejsze dla oka, więc jest ok.
Pozdrawiam

[Doni79]

Witam w klubie Ja mam 177 cm i zawsze mialam ten sam problem. Niestety odkrylam jedna rzecz: tylko i wylacznie w sklepach markowych typu Esprit, Mexx etc. jestem w stanie kupic na siebie ciuchy, bo inaczej jest tak jak mowicie: albo dlugosc w miare dobra, a czuje sie jak w worku, albo wszystko za krotkie. Dobre gatunkowo ciuchy sa niestety drogie, ale oprocz zalety ladnego ukladania sie maja jeszcze to do siebie, ze nie niszcza sie, nie spieraja i nie rozciagaja sie jak tansze rzeczy, dlatego warto odwiedzic czasem firmowy sklepik i poszukac tam cos dla siebie. Dodam jeszcze, ze czasem mozna trafic na ciekawa promocje, dlatego ja jak najbardziej polecam tego typu sklepiki.

[papryczka]

Napisane przez fruzienka

a mam do was jeszcze jedno pytanko: jak u was z facetami?? czy ktoras z was ma nizszego od siebie?? czy raczej ogladacie sie tylko za takimi okolo 190??

jesli chodzi o mnie, to oczywiscie zawsze wolalam tych wyzszych od siebie, nie podobal mi sie uklad, w ktorym chlopak byl mojego wzrostu albo, nie daj boze, nizszy. jakos mnie to krepowalo... dziwnie bylo...
na szczescie moj ukochany, ktory juz niedlugo zostanie moim mezem, jest wyzszy ode mnie - ja mierze 177 cm., on 184 cm.

[Efiriel]

znam ten ból...mam 175 cm i nigdy nie mogę znaleźć dla siebie spodni, bo jestem wysoka i dosyć szczupła a producenci nie pomyślą że ktos taki moze być...ehh ael na szczęście z bluzkami nie mam problemu..choć gdy chce kupić coś z długim rękawkiem to juz jest nie lada problem bo ja akceptuje tylko rękawy które są conajmniej do kciuka dlatego gdy mam nawet odrobinkę krótszy to je obciągam za co od mamy dostaje ochrzan ale juz zaczyna się przyzwyczajać do "powyciąganych" rękawów co do obcasów to niby wszyscy mi powtarzają że nie powinnam ich nosić bo po co mi być jeszcze wyższą ale ja uwielbiam obcasy (i to zwłaszcza te wyższe -> nic ponizej 5cm nie wchodzi w grę ) a gdy coś lubię to to noszę i niezbyt obchodzi mnie to co inni o mnie mysląchoć mam troche problem z facetami bo nie chce byc jakoś strasznie wyzsza od nich a w moim otoczeniu to same kurduple są..no ale cóż poradzić... ale cieszę się że jestem wysoka bo przecież mogę wszędzie dosięgnąć a poza tym fajnie jest patrzeć na ludzi " góry" prawda?

[dora_angel]

Napisane przez papryczka

jesli chodzi o mnie, to oczywiscie zawsze wolalam tych wyzszych od siebie, nie podobal mi sie uklad, w ktorym chlopak byl mojego wzrostu albo, nie daj boze, nizszy. jakos mnie to krepowalo... dziwnie bylo...
na szczescie moj ukochany, ktory juz niedlugo zostanie moim mezem, jest wyzszy ode mnie - ja mierze 177 cm., on 184 cm.

Miedzy mną a moim chlopakiem jest roznica 2-3cm na moją korzyść , jakos nigdy mnie nic nie krepowalo i nic mnei nei bolalo uwazam że chlopak to nie jest kolejna para butow ktorą dobieramy ze wzgledu na ilosc cm we wzroscie( o ile mowimy tu o stalym partnerze) , jak sie czlowiek zakocha i to tak na zaboj ( 4 lata razem ) to sie nie patrzy czy wyzszy czy nizszy ,mi się trafil Misiek wzrostu średniego , wam sie moze trafi wysoki , ja jednak swojego bym nei oddała za 10-ciu dwumetrowcow

[miss_holland]

Dziewczyny, noscie pod spodem jakies dluzsze koszulki, zeby nie bylo widac nerek. Ja zbagatelizowalam sprawe, myslalam, ze jestem niezniszczalna i nic mi nie bedzie.
Mam teraz prawdopodobnie chore nerki i modle sie, zeby to nie bylo nic powaznego

[willi]

Ja zawsze chciałam być niska i co ? LOL !!! Jak się w grudniu miezyłam to 1,68 miałam a teraz... z 1,70 popłakałam się aż... w moim wieku większoć osób jest niskich Ja też tak chcę !!! Kiedyś się nawet spytałam czy są jakieś tabletki na zmniejszenie rozwoju wzrostu... Mam 15 lat i mam nadzieję że już więcej nieurosnę... Błagam normalnie... Ehh,
życzę wam abyście nie miały aż tak głupi kompleksów jak ja!!!

[suchaa]

a ja mam 180cm wzrostu i mam problem natury rekawow i dlugosci spodni bo nogi tez mam dluuugie ... czasami spodnie na dlugosc 34 sa dobre a czasami nawet 36 sa za krotkie na rekawy to mnie na maxa wkurzaja nie w kazdym swetrza da sie rekaw wyciagnac bo tylko to mi zostalo !!!

[kroofk@]

172cm - w dodatku chuda jestem i mam wąską stopę.
Problemem jest kupno jakiegokolwiek ciucha - za krótkie spodnie (jeśli dobre w biodrach i w pasie), bądź za szerokie (jeśli dobra długość); bluzki - za krótkie, bądź worki; buty - bardzo ciężko mi cokolwiek na tą moją stopę wybrać, poza tym jeszcze nie za bardzo lubię obcasy - wtedy jak ktoś idzie ze mną na zakupy to ma mnie dość .
I jeden plus co do markowych ciuchów - fakt faktem mają tam coś w "moim" rozmiarze (BTW nie wiedziałam że taki rozmiar istnieje) - XS.
Zakupiłam właśnie w tymże rozmiarze w TopSecret koszulkę z rękawem 3/4. I zapłaciłam naprawdę niewiele - bo 24,99zł.

[Paulyna]

Witam . Zacznę od tego, że będąc nastolatką przeżywałam kompleks z powodu mojego wzrostu 173 cm... Ile było płaczu itp... wiekszość koleżanek była niższa ode mnie . Później przestałam się tym przejmować, bo facetom podobałam się jako wysoka, długonoga brunetka , na obcasach chodziłam i nie przejmowałam się - czasami nawet takie do 10 cm - a co tam !!! Z ubraniami raczej nie mam problemu, zawsze coś znajdę. Oczywiście spotykam się z ubraniami typu "na krasnoludka"... Aktualnie spotykam wiele dziewczyn w moim wieku i mojego wzrostu, przyznam też, że młodsze roczniki są jeszcze wyższe... - zastanawiam się co jest tego przyczyną? Oczywiście problem ze znalezieniem faceta i mnie dotyczy, bo wiekszość to skrzaty

[Paulyna]

Mój numer buta to 39 / czasami 40. Budowa raczej normalna - kiedyś miałam kompleks wagowy, ale wiadomo, że im człowiek wyzszy tym więcej waży... + rodzaj budowy... Aktualnie ważę coś kolo 62 kg i jest dobrze! Do wakacji może coś jeszcze spadnie... Ja kiedyś miałam te problemy ze spodniami, a teraz wogóle - czasami zdarza się, że nogawki są za długie i muszę je podginać - paradox normalnie! A nerki czasami też mam na wierzchu... , ale noszę podkoszulki z przykrego doświadczenia - chore nerki i jajniki - megaból

[Majeczka]

Melduje się 177 cm Witam wszystkie urocze, wysokie wizażanki i również ponarzekam na bezmyślną ofertę polskich sklepów Zdecydowanie największy problem mam z kupnem spodni - 99% dostępnej oferty jest stanowczo za krótka! Ostatnio spodobały mi się aksamitne spodnie w Reserved, i co? Miałam je gruuubo przed kostki - makabra - przecież przeciętna dziewczyna nie ma chyba aż tak krótkich nóg??? To samo w Esprit ( w wersji long nadal niezadowalająco długie, nie ma mowy, żeby opadały zgrabnie na buty) a nawet w Levi's (najchętniej kupuję długość 36 a ze świeczką szukać 27/36 czy 28/36). Kiedyś obowiązkowo (wiosna-jesień-zima) nosiłam buty za kostki, żeby nie świecić skarpetkami w pozycji siedzącej ( w pozycji stojącej jeszcze od biedy jakoś to wyglądało). Nie mówiąc o tym, że dłuuugo marzyłam o nogawkach opadających na buty, lub nadających się do wysokich obcasów... Takie kupuję tylko poza krajem Wydaje mi się, że największy problem mają osoby wysokie i smukłe. Ja noszę rozmiar xs/s i szlag mnie trafia, bo nie wiedzieć czemu producenci ubrań wymyślili, że im człowiek wyższy tym szerszy i tak - odpowiednio długie nogawki są dopiero w rozmiarach 40 i 42 a ja noszę 34 lub 36 i takie spodnie po prostu ze mnie spadają grrrrrrrrr...... Nie wiem, jak Wy - ale z moich obserwacji wynika, że niewiele jest tęgich osób o takim wzroście. Wręcz przeciwnie - większość wysokich osób jest smukła. Wtrącę też, że nie zgadzam się ze sportsmenką, która twierdzi, że kategoria wysokich należy się paniom powyżej 180 cm. Jak na nasze realia powyżej 180 cm to u kobiety wzrost BARDZO wysoki. Mieszkam w dużym mieście, mam 177 cm wzrostu i nie przypominam sobie, żebym widziała wiele wyższych ode mnie dziewczyn... Zgadzam się natomiast odnośnie problemu z zakupem bluzek, swetrów i żakietów. Noszę wyłącznie biodrówki i większość S-ek pozostawia prześwit w postaci nagich nerek ( poza tymi modelami, które osobom o przeciętnym wzroście sięgają do połowy bioder) )) Problem jest też z talią w żakietach - w moim rozmiarze mam ją gdzieś na żebrach... Co do obcasów - ja je uwielbiam !!! Szczególnie do spódnic !!! Najchętniej kupuję buty o obcasie do 5 cm ( mój TŻ ma 181 cm). Poza tym takie są jeszcze wygodne. Ale zdarza się, że zachoruję na bucik, który ma 10 cm obcas i również sobie nie odmówię Nie mam z tym żadnego problemu (poza niewygodą) ani kompleksów, choć wtedy mierzę 187 cm Niech się tym martwią niskie osoby, szczególnie faceci )) Czasami bardzo mnie bawią sytuacje w rozmaitych knajpkach - jakiś jegomość ze stolika obok uśmiecha się do mnie i usiłuje nawiązać konwersację, a jak wstanę celem udania się do np. toalety, to mina mu lekko rzednie Zauważyłam, że wysoki wzrost wytwarza w potencjalnych adoratorach pewien dystans, co bardzo mi odpowiada ( szczególnie przy tego typu knajpianych zalotach) Co do butów - nie powinnam narzekać, bo mam 37,5-38 czyli standard, ale mam problem z zakupem sandałków i kozaków. Mam smukłe stopy więc z większości sandałków z paseczkami palce wychodzą mi na "ulicę" i tu też narzekam na polską ofertę, w której nie ma czegoś takiego jak "tęgość" buta ( jest bodaj w USA - aa, a itd.) Kolejny prolem: kozaki - za szerokie i za krótkie cholewki ( kończą się najczęściej gdzieś w połowie łydki) a ja lubię wysokie i dopasowane kozaczki buuu (( Zabawne jest też to, że ja swojego wzrostu zupełnie nie "czuję". Wydaje mi się, że wszyscy znajomi są "równi" dopiero na zdjęciach widzę, jak bardzo "góruję" nad koleżankami Nieco inaczej było w postawówce, bo na przełomie 6 i 7 lub 7 i 8 klasy miałam już 174 cm - wszyscy byli mi do ramion w tym, o bólu, również koledzy... Wtedy za wszelką cenę chciałam być niższa. Na początku liceum natomiast, za nic nie chciałam przerosnąć mojej platonicznej miłości/idola, który miał 174 cm i postanowiłam zacząć palić, bo słyszałam, że nikotyna hamuje wzrost. Nic z tego - po tej kuracji urosłam kolejne 3 cm i z miłości wyrosłam (dosłownie i w przenośni) )) Poza tym któraś z Was poruszyła problem docinków odnośnie figury i wzrostu ze strony niższych koleżanek. ZNAM TO: "ty wielkoludzie", "jak możesz jeszcze nosić obcasy?", "jaka ty jesteś chuda" itd. Chuda nie jestem, od jedzenia nigdy nie stroniłam - nie widać mi żeber ani mostka, z wystających części: tylko kostki, kolana, łokcie i obojczyki , jestem po prostu smukła i strasznie mnie te uwagi wkurzają. Tym bardziej, że ja nigdy nie krytykowałam czyjegoś przeciętnego lub niskiego wzrostu czy postury (tęgości), do głowy by mi to nie przyszło, bo nie oceniam ludzi na podstawie wyglądu.
Trochę przydługi ten post, ale przez lata nagromadziło się we mnie sporo żalu na dyskryminację ze strony koncernów odzieżowych i głupie uwagi niższych osób, który to "duet" stara się mi obrzydzić rzecz, której nigdy bym w sobie nie zmieniła - czyli wzrost Pozdrawiam towarzyszki "niedoli"