facet olał mnie na święta,czy przesadzam!?

[truskav_kova]

Ja z moim TŻ jestem ponad 2 lata razem i to nasze 3 święta, a i tak spędzamy je osobno, choć mieszkamy w tym samym mieście. Nie widzimy się w tym czasie (tylko w wigilię spotkaliśmy się na jakąś godzinę), ale dzwonimy do siebie codziennie wieczorem, by opowiedzieć, jak nam minął dzień i życzyć sobie dobrej nocy.
U Was nie jest problemem to, że nie spędzacie świąt razem, nie to, że Twój chłopak się do Ciebie nie odzywa, ale to, że komunikacja u Was leży. Ja nie wyobrażam sobie tyle czasu nie mieć znaku życia od mojego partnera, bo po prostu bym się o niego martwiła, ale nie oznacza to, że to on musi do mnie dzwonić. Korona Ci z głowy spadnie, jak zadzwonisz? Czy Wy w ogóle rozmawiacie o Was, o tym, co Wam się podoba, a co nie, czego oczekujecie od siebie nawzajem? Czy może milczycie i liczycie na to, że druga strona cudownie się domyśli? Skoro Ty pomyślałaś, że chłopak Cię olał, bo się nie odzywa, to to samo mógł pomyśleć on, bo Ty do niego też się nie odzywasz.

[black_girl000]

Napisane przez truskav_kova

Ja z moim TŻ jestem ponad 2 lata razem i to nasze 3 święta, a i tak spędzamy je osobno, choć mieszkamy w tym samym mieście. Nie widzimy się w tym czasie (tylko w wigilię spotkaliśmy się na jakąś godzinę), ale dzwonimy do siebie codziennie wieczorem, by opowiedzieć, jak nam minął dzień i życzyć sobie dobrej nocy.
U Was nie jest problemem to, że nie spędzacie świąt razem, nie to, że Twój chłopak się do Ciebie nie odzywa, ale to, że komunikacja u Was leży. Ja nie wyobrażam sobie tyle czasu nie mieć znaku życia od mojego partnera, bo po prostu bym się o niego martwiła, ale nie oznacza to, że to on musi do mnie dzwonić. Korona Ci z głowy spadnie, jak zadzwonisz? Czy Wy w ogóle rozmawiacie o Was, o tym, co Wam się podoba, a co nie, czego oczekujecie od siebie nawzajem? Czy może milczycie i liczycie na to, że druga strona cudownie się domyśli? Skoro Ty pomyślałaś, że chłopak Cię olał, bo się nie odzywa, to to samo mógł pomyśleć on, bo Ty do niego też się nie odzywasz.

Nie jest tak, na pewno nie myśli ,że się nie odzywam,bo go olałam. Próbowałam się z nim wcześniej kontaktować, nie miał czasu gadać,więc co będę codziennie może do niego wypisywała dzwoniła okazywała zainteresowanie, a on nic? To powinno wychodzić z obu stron ,a nie tylko ode mnie. I masz rację, komunikacja leży

[Katalonkaaa]

Gdybym miała taką dziewczynę też bym się nie odzywała w święta. Ciągle prowadzisz jakieś gierki i podchody, pierwsza się nie odezwiesz, czekasz na jego ruch, wymyślasz że pewnie pije itd. To że Ty nie spędzasz Świąt z rodziną nie znaczy że on też musi być tego pozbawiony, po prostu odpoczywa. Ale przecież koleżanki wrzucają zdjęcia na fejsa z chłopakiem pod choinką

[black_girl000]

Napisane przez Katalonkaaa

Gdybym miała taką dziewczynę też bym się nie odzywała w święta. Ciągle prowadzisz jakieś gierki i podchody, pierwsza się nie odezwiesz, czekasz na jego ruch, wymyślasz że pewnie pije itd. To że Ty nie spędzasz Świąt z rodziną nie znaczy że on też musi być tego pozbawiony, po prostu odpoczywa. Ale przecież koleżanki wrzucają zdjęcia na fejsa z chłopakiem pod choinką

Nie zrozumiałaś, i nie znasz sytuacji chyba, bo nie wiesz o co chodzi. Przecież pisałam w poprzednich postach ,że go nie olałam, próbowałam odzywać się porozmawiać, on nie miał czasu więc nie rozmawialiśmy. Wysłałam mu tez życzenia. Więc nie jest tak że go olałam. A to dlaczego się nie odzywa to on wie najlepiej, nie mogę komuś wiecznie się narzucać, jakby chciał to chyba by się odezwał. Ja nie mogę ciągle tego robić, bo jak mnie zbył kilka razy twierdząc ze nie ma czasu (moze rzeczywiscie nie miał ) to wiadome ,że nie bede co chwile pisać smsów albo dzwonić, to jest nie na miejscu.

a o zdjęciach 'koleżanek' na fejsie wspomniałam ,bo miałam co innego na myśli. Chciałam to nawiązać do tego ,że wszystkie pary jakoś w święta się widują , i nie wiem czy to normalne ze ja jestem z nim ponad rok a taki czas całkiem oddzielnie spędzamy. Nigdy nie byłam w tak długim związku więc nie wiem. I nie chodziło mi tutaj o to ,że ja chce mieć foteczke sweet pod choiineczką. radzę co niektórym czytać co piszę.

[mansikkaa]

Napisane przez black_girl000

Nie zrozumiałaś, i nie znasz sytuacji chyba, bo nie wiesz o co chodzi. Przecież pisałam w poprzednich postach ,że go nie olałam, próbowałam odzywać się porozmawiać, on nie miał czasu więc nie rozmawialiśmy. Wysłałam mu tez życzenia. Więc nie jest tak że go olałam. A to dlaczego się nie odzywa to on wie najlepiej, nie mogę komuś wiecznie się narzucać, jakby chciał to chyba by się odezwał. Ja nie mogę ciągle tego robić, bo jak mnie zbył kilka razy twierdząc ze nie ma czasu (moze rzeczywiscie nie miał ) to wiadome ,że nie bede co chwile pisać smsów albo dzwonić, to jest nie na miejscu.

a o zdjęciach 'koleżanek' na fejsie wspomniałam ,bo miałam co innego na myśli. Chciałam to nawiązać do tego ,że wszystkie pary jakoś w święta się widują , i nie wiem czy to normalne ze ja jestem z nim ponad rok a taki czas całkiem oddzielnie spędzamy. Nigdy nie byłam w tak długim związku więc nie wiem. I nie chodziło mi tutaj o to ,że ja chce mieć foteczke sweet pod choiineczką. radzę co niektórym czytać co piszę.

Tez z TŻ świat nie spedzam. Mamy daleko do siebie.

[black_girl000]

Napisane przez mansikkaa

Tez z TŻ świat nie spedzam. Mamy daleko do siebie.

My mamy do siebie ponad 30 km. Tym bardziej nie rozumiem. Dziwią mnie jednak wasze odpowiedzi,że to ja mam się do niego odzywać, mimo że kilkukrotnie podejmowałam z nim próbę jakiegokolwiek kontaktu, ale on nie miał czasu rozmawiać, rozumiem nawał przed świętami. Nie mogę się komuś narzucac,kto nie ma czasu dla mnie , jeśli go nie miał to on powinien się odezwać, tym bardziej ,że ja próbowałam,pytałam go wtedy jak minął dzień, co robił a on odpowiedział tylko że nie ma czasu teraz rozmawiać, więc pożegnałam się z nim , normalnie. Dlatego nie chcę do niego dzwonić, ani się odzywać, bo wyjdę na taką która się narzuca i nie może wytrzymać bez kontaktu

[gingerbre]

Napisane przez black_girl000

My mamy do siebie ponad 30 km. Tym bardziej nie rozumiem. Dziwią mnie jednak wasze odpowiedzi,że to ja mam się do niego odzywać, mimo że kilkukrotnie podejmowałam z nim próbę jakiegokolwiek kontaktu, ale on nie miał czasu rozmawiać, rozumiem nawał przed świętami. Nie mogę się komuś narzucac,kto nie ma czasu dla mnie , jeśli go nie miał to on powinien się odezwać, tym bardziej ,że ja próbowałam,pytałam go wtedy jak minął dzień, co robił a on odpowiedział tylko że nie ma czasu teraz rozmawiać, więc pożegnałam się z nim , normalnie. Dlatego nie chcę do niego dzwonić, ani się odzywać, bo wyjdę na taką która się narzuca i nie może wytrzymać bez kontaktu

Jesli dobrze zrozumiałam, to napisałaś smsa, on odpisał. Zadzwoniłas, on odebrał i powiedział, że teraz nie ma czasu rozmawiać. Czyli to nie tak, że on nie odpisuje, nie odbiera, nie ma zadnej reakcji z jego strony Czy ten jeden telefon, to wielokrotna próba kontaktu?

[black_girl000]

Napisane przez gingerbre

Jesli dobrze zrozumiałam, to napisałaś smsa, on odpisał. Zadzwoniłas, on odebrał i powiedział, że teraz nie ma czasu rozmawiać. Czyli to nie tak, że on nie odpisuje, nie odbiera, nie ma zadnej reakcji z jego strony Czy ten jeden telefon, to wielokrotna próba kontaktu?

Chyba muszę znów to opisać ,bo zbyt chaotycznie tłumaczę ... a więc tak. W poniedziałek nie odzywał się, wysłał jedynie buziaka i pozniej juz nie było jak sie skontaktować bo urwał się, we wtorek ja to samo zrobiłam i napisałam wieczorem zapytałam jak tam minął dzień co słychać, on odpowiedział mi tylko ,że nie może teraz rozmawiać, napisałam że idę już spać,bo była już pozna pora więc życzył mi miłych snów i dobranoc. Następnego dnia, widziałam jak wstawiał wszystkim życzenia świąteczne na tablice, do mnie nic nie pisał więc ja mu napisałam,że życzę mu wesołych świąt a on na to ''wzajemnie ,wesołych Kochanie ''
Odpisałam ,że dziękuję. Od tamtej pory nie mam z nim kontaktu. Nie odzywa się do mnie

[Lottie69]

Boru, zabawy jak z gimnazjum. Koleś spędza święta z rodziną, może ma tradycje, że się odwiedzają i faktycznie nie ma czasu. Chcesz to zadzwoń, ale czekanie aż się domyśli i zadzwoni jest bez sensu, może po prostu myśleć, że też jesteś w święta zajęta.
Dostałaś rady, w większości - "przeszkadza ci to, to mu zadzwoń i powiedz", a ty nadal księżniczkujesz i czekasz aż się domyśli, że ma zadzwonić

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[black_girl000]

Napisane przez Lottie69

Boru, zabawy jak z gimnazjum. Koleś spędza święta z rodziną, może ma tradycje, że się odwiedzają i faktycznie nie ma czasu. Chcesz to zadzwoń, ale czekanie aż się domyśli i zadzwoni jest bez sensu, może po prostu myśleć, że też jesteś w święta zajęta.
Dostałaś rady, w większości - "przeszkadza ci to, to mu zadzwoń i powiedz", a ty nadal księżniczkujesz i czekasz aż się domyśli, że ma zadzwonić

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie ,absolutnie. Ja tu napisałam tylko po to ,by się zapytać czy to normalne,że pary nie mają w takie dni kontaktu? Bo ja nie mam mu tego za złe,tylko dziwie się,że nie napisze, nie zapyta jak święta mijaja. Chyba rzeczywiście sobie problem wymyśliłam i na siłę szukam przyczepki. A to wszystko dlatego ,że całe święta spędziłam w smutku (problemy rodzinne) i samotnie... dlatego jest mi przykro

[@$!oR]

A nie możesz do niego zadzwonić i zapytać się jak tam święta ?

Ja będąc nawet 3 lata z facetem nie spędzaliśmy razem świąt, dopiero z czasem ex teściowa mnie zapraszała - no ale taka mentalność, święta Bożonarodzeniowe to bardzo rodzinne święta, zamij się czymś.. uważam że masz troszkę za dużo wolnego czasu i szukasz dziury w całym

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

W brak czasu to ja nie wierze, chociazby przed snem mozna zadzwonic i pogadac 10 min. Jest z toba w zwiazku, powinien chciec sie z toba kontaktowac tak samo jak z rodzina.
Ale ty tez sie zachowujesz jakbys go znala 2 tygodnie. Zadzwon, powiedz ze Ci zle ze sie nie kontaktuje. To nie jest narzucanie sie czy bluszczowatosc, tylko przedstawienie tego co Ci nie pasuje. Na tym to polega, masz z czyms problem, rozmawiasz, niezaleznie od tego na kogo wyjdziesz...

[gingerbre]

Napisane przez black_girl000

Chyba muszę znów to opisać ,bo zbyt chaotycznie tłumaczę ... a więc tak. W poniedziałek nie odzywał się, wysłał jedynie buziaka i pozniej juz nie było jak sie skontaktować bo urwał się, we wtorek ja to samo zrobiłam i napisałam wieczorem zapytałam jak tam minął dzień co słychać, on odpowiedział mi tylko ,że nie może teraz rozmawiać, napisałam że idę już spać,bo była już pozna pora więc życzył mi miłych snów i dobranoc. Następnego dnia, widziałam jak wstawiał wszystkim życzenia świąteczne na tablice, do mnie nic nie pisał więc ja mu napisałam,że życzę mu wesołych świąt a on na to ''wzajemnie ,wesołych Kochanie ''
Odpisałam ,że dziękuję. Od tamtej pory nie mam z nim kontaktu. Nie odzywa się do mnie

Dla mnie to nie jest dziwne zachowanie Z tym, że ja jakbym nie mogła w danym momencie rozmawiac, to oddzwonilabym wtedy kiedy bym mogła, ale jak pisałas wcześniej, on ma awersje do telefonow, wiec pewnie w jego przypadku to standard. Mogłoby martwić, jakby miał awersje do telefonów tylko do Ciebie

[black_girl000]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;49471617]W brak czasu to ja nie wierze, chociazby przed snem mozna zadzwonic i pogadac 10 min. Jest z toba w zwiazku, powinien chciec sie z toba kontaktowac tak samo jak z rodzina.
Ale ty tez sie zachowujesz jakbys go znala 2 tygodnie. Zadzwon, powiedz ze Ci zle ze sie nie kontaktuje. To nie jest narzucanie sie czy bluszczowatosc, tylko przedstawienie tego co Ci nie pasuje. Na tym to polega, masz z czyms problem, rozmawiasz, niezaleznie od tego na kogo wyjdziesz...[/QUOTE]

Ja nie muszę mu o tym mówić, że mi to nie pasuje - on to doskonale wie. Zdaje sobie sprawę z tego. Wiem też, że rodzina jest u niego na pierwszym miejscu, dopiero później ja. On raczej z tych rodzinnych i towarzyskich ludzi jest. Podejrzewam,a raczej tak myślę, że po prostu popił sobie. Zawsze tak robi. Gdy gdzieś z kimś jest, popija to nigdy do mnie się nie odzywa.

Ja całe święta spędziłam w smutku, nerwach i trochę łzach. I to nie on jest tego powodem, a moja rodzina, która ciągle się kłóci. Nikomu nie życzę świąt w takiej atmosferze. Wieczne awantury. I tak, jestem DDA, może to coś Wam ułatwi zrozumienie mojej osoby

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez black_girl000

Ja nie muszę mu o tym mówić, że mi to nie pasuje - on to doskonale wie. Zdaje sobie sprawę z tego. Wiem też, że rodzina jest u niego na pierwszym miejscu, dopiero później ja. On raczej z tych rodzinnych i towarzyskich ludzi jest. Podejrzewam,a raczej tak myślę, że po prostu popił sobie. Zawsze tak robi. Gdy gdzieś z kimś jest, popija to nigdy do mnie się nie odzywa.

Ja całe święta spędziłam w smutku, nerwach i trochę łzach. I to nie on jest tego powodem, a moja rodzina, która ciągle się kłóci. Nikomu nie życzę świąt w takiej atmosferze. Wieczne awantury. I tak, jestem DDA, może to coś Wam ułatwi zrozumienie mojej osoby

Skoro wie jak spedzasz swieta, a cie nie wspiera, to ma cie gdzies.
I nie wiem czy na to cos mozna poradzic, chyba nie bardzo. Wchodzac z nim w zwiazek pewnie widzialas ze zawsze bedziesz na drugim miejscu. Takze teraz pozostaje ci to zaakceptowac (ja bym tak nie dala rady) albo sie pozegnac. Innej drogi nie ma.

[gingerbre]

Napisane przez black_girl000

Ja nie muszę mu o tym mówić, że mi to nie pasuje - on to doskonale wie. Zdaje sobie sprawę z tego. Wiem też, że rodzina jest u niego na pierwszym miejscu, dopiero później ja. On raczej z tych rodzinnych i towarzyskich ludzi jest. Podejrzewam,a raczej tak myślę, że po prostu popił sobie. Zawsze tak robi. Gdy gdzieś z kimś jest, popija to nigdy do mnie się nie odzywa.

Ja całe święta spędziłam w smutku, nerwach i trochę łzach. I to nie on jest tego powodem, a moja rodzina, która ciągle się kłóci. Nikomu nie życzę świąt w takiej atmosferze. Wieczne awantury. I tak, jestem DDA, może to coś Wam ułatwi zrozumienie mojej osoby

Nie wiem jak często tak sobie popija, ale jeśli zawsze kiedy z kimś jest, a jest bardzo towarzyski... to nie pakuj się z deszczu pod rynne.

[black_girl000]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;49471713]Skoro wie jak spedzasz swieta, a cie nie wspiera, to ma cie gdzies.
I nie wiem czy na to cos mozna poradzic, chyba nie bardzo. Wchodzac z nim w zwiazek pewnie widzialas ze zawsze bedziesz na drugim miejscu. Takze teraz pozostaje ci to zaakceptowac (ja bym tak nie dala rady) albo sie pozegnac. Innej drogi nie ma.[/QUOTE]

Nie wie , bo nie zapytał. Sądzę ,że odezwie się po świętach jak się wyszumi, wyleczy kaca... itp.... i wtedy zapyta , jak po świętach i ja nie wiem co mu mam odpowiedzieć, powiedzieć szczerze ,że beznadziejnie minęły, czy udawać i powiedzieć ,że miło je spędziłam.

[Villemo44]

Chyba rozumiem o co Ci chodzi Autorko. Skoro dzwoniłaś i chłopak nie miał czasu rozmawiać to mógłby się poczuć do tego aby oddzwonić. A nie zrobił tego i jest to dla Ciebie dziwne, bo Ty byś się odezwała. Natomiast jeśli to wynika tylko z jego charakteru, z tego że "tak ma" i w ogóle rzadko dzwoni to najwidoczniej Twój chłopak nie widzi problemu i pewnie myśli, że wszystko jest ok. Nie przejmuj się tym tak bardzo. Macie wspólne plany na Sylwestra? Jeśli tak to niedługo sam się odezwie do Ciebie.

[mansikkaa]

Napisane przez black_girl000

Ja nie muszę mu o tym mówić, że mi to nie pasuje - on to doskonale wie. Zdaje sobie sprawę z tego. Wiem też, że rodzina jest u niego na pierwszym miejscu, dopiero później ja. On raczej z tych rodzinnych i towarzyskich ludzi jest. Podejrzewam,a raczej tak myślę, że po prostu popił sobie. Zawsze tak robi. Gdy gdzieś z kimś jest, popija to nigdy do mnie się nie odzywa.

Ja całe święta spędziłam w smutku, nerwach i trochę łzach. I to nie on jest tego powodem, a moja rodzina, która ciągle się kłóci. Nikomu nie życzę świąt w takiej atmosferze. Wieczne awantury. I tak, jestem DDA, może to coś Wam ułatwi zrozumienie mojej osoby

Chłopak wie co u ciebie w domu się dzieje?

[black_girl000]

Napisane przez gingerbre

Nie wiem jak często tak sobie popija, ale jeśli zawsze kiedy z kimś jest, a jest bardzo towarzyski... to nie pakuj się z deszczu pod rynne.

Okazyjnie popija, czasami z kolegami.

[mansikkaa]

Tez mam święta do bani ale.TŻ wie i pociesza mnie i wiem gdyby wiedzial jak będzie to by mnie zaprosił do siebie

[black_girl000]

Napisane przez Villemo44

Chyba rozumiem o co Ci chodzi Autorko. Skoro dzwoniłaś i chłopak nie miał czasu rozmawiać to mógłby się poczuć do tego aby oddzwonić. A nie zrobił tego i jest to dla Ciebie dziwne, bo Ty byś się odezwała. Natomiast jeśli to wynika tylko z jego charakteru, z tego że "tak ma" i w ogóle rzadko dzwoni to najwidoczniej Twój chłopak nie widzi problemu i pewnie myśli, że wszystko jest ok. Nie przejmuj się tym tak bardzo. Macie wspólne plany na Sylwestra? Jeśli tak to niedługo sam się odezwie do Ciebie.

Ostatnio mówił nawet ,że nie ma nic na koncie, więc rozumiem całkiem możliwe że konto zerowe on raczej nigdzie nie dzwoni, z tego co mi opowiadał. Wydaje mi się, że on myśli iż u mnie jest wszystko ok i się tym po prostu nie martwi, on wie że go kocham i jest pewny mnie i nie pisze ,bo myśli że odezwie sie po świętach , tak ja myślę. Ale jeśli ja pisałam pytałam jak minął dzień, życzenia nawet pierwsza wysłałam następnego dnia - to normalne, nie pokazałam ze mam go gdzieś przecież on tak samo mógłby się wykazać.

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez mansikkaa

Chłopak wie co u ciebie w domu się dzieje?

Mój facet wie troche ,o tym co się dzieje ale nie wszystko,bo nie chcę zamęczać go swoimi problemami, wielokrotnie mówił ,że chciałby ale nie potrafi mi pomóc.

[gingerbre]

Napisane przez black_girl000

Nie wie , bo nie zapytał. Sądzę ,że odezwie się po świętach jak się wyszumi, wyleczy kaca... itp.... i wtedy zapyta , jak po świętach i ja nie wiem co mu mam odpowiedzieć, powiedzieć szczerze ,że beznadziejnie minęły, czy udawać i powiedzieć ,że miło je spędziłam.

Szczerze, nigdy nie udawać, że jest ok, jak nie jest. Jak jest Ci smutno, to mu to powiedzieć, jak on był tego powodem, to również o tym wspomnieć. Facet, któremu zależy mając taką wiedzę, postara się nie dopuszczać do sytuacji w których jego partnerka źle się czuje. Tylko trzeba otwarcie i na bieżąco komunikować co jest nie tak i dlaczego.

[Villemo44]

Napisane przez black_girl000

Nie wie , bo nie zapytał. Sądzę ,że odezwie się po świętach jak się wyszumi, wyleczy kaca... itp.... i wtedy zapyta , jak po świętach i ja nie wiem co mu mam odpowiedzieć, powiedzieć szczerze ,że beznadziejnie minęły, czy udawać i powiedzieć ,że miło je spędziłam.

Pamiętaj, że on ma prawo spędzić Święta tak jak chce, ale Ty masz prawo źle się czuć z powodu braku kontaktu. Gdy zapyta jak Ci minęły Święta to nie udawaj, że było ok tylko szczerze powiedz, że ze względu na rodzinne problemy było Ci smutno i brakowało Ci kontaktu z Nim. Ale nie miej o to pretensji, tylko powiedz, jak się czułaś.

[black_girl000]

Napisane przez gingerbre

Szczerze, nigdy nie udawać, że jest ok, jak nie jest. Jak jest Ci smutno, to mu to powiedzieć, jak on był tego powodem, to również o tym wspomnieć. Facet, któremu zależy mając taką wiedzę, postara się nie dopuszczać do sytuacji w których jego partnerka źle się czuje. Tylko trzeba otwarcie i na bieżąco komunikować co jest nie tak i dlaczego.

Staram się to robić, ale on już sobie pomyśli ,że ciągle mi coś nie tak, ciągle mam jakiś problem i się użalam nad sobą, kiedy ja naprawdę nie mam wesoło. Święta? jakie to święta.. przy stole wigilijnym siedziałam zaledwie 10 min... nie ma tej rodzinnej atmosfery, w domu awantury i kłótnie. Trochę ciężko mi, bo jakbym gdzieś wyszła odpoczęła od domu to lepiej by się zrobiło. A jest mi przykro , bo mój facet wie,jaką mam rodzinę , jaką sytuacje,troche mu opowiadałam, a tu nic... lżej byłoby mi jakby zadzwonił , albo napisał smsa, po prostu miałabym pewność poczucie ,że druga osoba o mnie myśli , a nie zapomina, rozumiecie?

[gingerbre]

Napisane przez black_girl000

Staram się to robić, ale on już sobie pomyśli ,że ciągle mi coś nie tak, ciągle mam jakiś problem i się użalam nad sobą, kiedy ja naprawdę nie mam wesoło. Święta? jakie to święta.. przy stole wigilijnym siedziałam zaledwie 10 min... nie ma tej rodzinnej atmosfery, w domu awantury i kłótnie. Trochę ciężko mi, bo jakbym gdzieś wyszła odpoczęła od domu to lepiej by się zrobiło. A jest mi przykro , bo mój facet wie,jaką mam rodzinę , jaką sytuacje,troche mu opowiadałam, a tu nic... lżej byłoby mi jakby zadzwonił , albo napisał smsa, po prostu miałabym pewność poczucie ,że druga osoba o mnie myśli , a nie zapomina, rozumiecie?

Tak rozumiem i tez by mi było w takiej sytuacji smutno. I na pewno bym mu o tym powiedziała, ale nie w formie oskarżeń i pretensji.

[black_girl000]

Napisane przez Villemo44

Pamiętaj, że on ma prawo spędzić Święta tak jak chce, ale Ty masz prawo źle się czuć z powodu braku kontaktu. Gdy zapyta jak Ci minęły Święta to nie udawaj, że było ok tylko szczerze powiedz, że ze względu na rodzinne problemy było Ci smutno i brakowało Ci kontaktu z Nim. Ale nie miej o to pretensji, tylko powiedz, jak się czułaś.

Wiem,dlatego nie chcę do niego wydzwaniać, wypisywać ,żalić się że mi jest źle. Nie chcę psuć mu tych świąt. On na pewno z nie którymi bliskimi sporo czasu się nie widział... normalne,że nie ma dla mnie czasu skontaktować się. Może zatęskni...

[201607010856]

Facet rzekomo taki rodzinny, a nie ma 10 minut, żeby chociaż wieczorem porozmawiać ze swoją kobietą? To jest dla mnie absurdalne, ZAWSZE potrafiłam znaleźć czas dla TŻ.

[black_girl000]

Napisane przez Minf

Facet rzekomo taki rodzinny, a nie ma 10 minut, żeby chociaż wieczorem porozmawiać ze swoją kobietą? To jest dla mnie absurdalne, ZAWSZE potrafiłam znaleźć czas dla TŻ.

No widocznie nie ma, zawsze na facebooku się odzywa , w formie telefonicznej prawie wcale,chyba że jest w moim miescie,chce sie spotkac/ ewentualnie jak ma sprawę do mnie

[HealthOne]

Autorko tak ci tu wszyscy piszą, jaka ty nieogarnięta bo sama nie zadzwonisz, prowadzisz gierki etc.

Ale ja też cię nie pocieszę- facet ma cię w nosie. Nie zależy mu na tobie. Czytając co piszesz (spotykanie się raz na tydzień, roczny związek a zero tęsknoty, brak jednego durnego smsa na dzień) - jesteś dla niego dziewczyną na nudę, powszedni dzień gdy się nic ciekawszego nie dzieje. A w Święta jest rodzina, spotkania z kumplami bo ludzie mają wolne- ty idziesz na dalekiii plan.

Po prostu.
Ludzie którzy się kochają i pamiętają o sobie- kontaktują się, chociażby by usłyszeć ''śpij dobrze'' na koniec dnia.

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez black_girl000

Wiem,dlatego nie chcę do niego wydzwaniać, wypisywać ,żalić się że mi jest źle. Nie chcę psuć mu tych świąt. On na pewno z nie którymi bliskimi sporo czasu się nie widział... normalne,że nie ma dla mnie czasu skontaktować się. Może zatęskni...

normalne że nie ma 3 minut na CAŁY DZIEŃ na wysłanie ci smsa, czy zapytanie jak spędzasz święta i czy wszystko u ciebie ok????? no, chyba że mu rączki urwało i nie da rady.

Usprawiedliwiaj go dalej.....