|
|
#61 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 12
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#62 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 200
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Czytalam kiedys ze wslasnie witamin nie mozna ale nie pamietam dlaczego i moj ginekolog mowil by wam kwas foliowy brac do 3mc.. Als witaminy dla kobiet w ciazy nie powinny szkodzic a pomagac. Ja biore leki ziolowe niby mozna ale ograniczam jak zobacze ze sa 2kreski pojde i popytam wtedy lekarza czy mozna….
|
|
|
|
|
#63 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 2
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Odgrzewam stary wątek, ale to dlatego, że gdy mnie spotkało poronienie chodziłam, szukałam po różnych forach przyczyny i teraz chciałabym innym dziewczynom w podobnej sytuacji napisać do jakich wniosków doszłam i co było przyczyną u mnie. Ta ciąża szła od początku bardzo dobrze. USG i badania ginekologiczne wskazywały że wszystko jest w idealnych porządku, a jednak w 9 tygodniu poroniłam. Lekarz prowadzący mówił, że to się często zdarza, żebym nie szukała przyczyn bo jst ich wiele, tylko od razu starała się o drugie dziecko. Dzięki Bogu nie posłuchałam go bo musiałabym drugi raz przeżywać taką samą tragedię. Wydałam sporo pieniędzy na prywatne badania krwi, ale było warto. jest kilka głównych przyczyn poronienia. Może to być wina tarczycy, trzeba też zrobić wymaz z pochwy na wszystkie infekcje (jakie konkretnie można łatwo zgooglować), trzeba też zbadać toksoplazmozę, wszystkie hormony i bardzo ważna jest krzepliwość krwi. Ja właśnie okazało się, że mam problem z tym ostatnim. I nie badajcie tylko przeciwciał badających zespół antyfosfolipidowy (o tym wszystkim też można szczegółowo poczytać w necie), gdyż ja te wszystkie wskaźniki miałam dobre. Tylko Aptt trochę podwyższone. Ale najważniejsze dla mnie było zbadanie Białka C i Białka S (bardzo drogie badanie). I właśnie wyszło, że te białka mi skaczą, a to spowodowało obumarcie ciąży, gdyż nagle płód miał zablokowany dostęp do krwi. Na szczęście przy drugiej ciąży spotkałam mądrego lekarza i udało się utrzymać ciążę stosując acard i zastrzyki z clexane. Teraz jestem mamą dwumiesięcznego chłopca i dlatego też staram się tak szybko to wszystko opisać, gdyż przy małym dziecku jest strasznie mało czasu, pewnie zaraz się obudzi
. Nie poddawajcie się dziewczyny, szukajcie, żeby drugi raz nie przeżywać tego samego, albo żebyście chociaż miały pewność, ze zrobiłyście wszystko co się dało, żeby zapobiec poronieniu.
|
|
|
|
|
#64 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 1
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
a słyszałyście dziewczyny o analizie materiału z poronienia? Czy mogłaby któraś z Was wytłumaczyć o co w tym chodzi?;/
|
|
|
|
|
#65 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 3
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
chodzi o to, że lekarze pobierają (tak jak sama napisałaś) do diagnozy materiał z poronienia. Materiał jest pobierany zazwyczaj od kobiet,które miały już wiele poronień, aby dokładnie zbadać te genetyczne przyczyn, z tym z kolei jest powiązane bad. NGS z resztą bardzo dokładne badanie. Nie będę się rozpisywać, możesz sobie o tym poczytać w necie
albo na stronie np. kliniki z tego co kojarzę invicty bo oni się w tym specjalizują moja znajoma leczy się u nich i stąd co nieco wiem.
|
|
|
|
|
#66 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Witam Was dziewczyny.... pisze bo sama nie wiem co robić moja historia z problemami zaczęła się po pierwszej na szczęście udanej ciąży(2012). Nigdy bym nie przypuszczała, że będe miała jakiś problem tym bardziej że przy pierwszej ciąży wszystko było ok. Po ok roku po porodzie siłami natury ponownie zobaczyłam na teście dwie kreski byłam troche zaskoczona ale jak jest to fajnie.... gdy dostałam plamienia pojechałam do szpitala gdzie powiedziano mi że nic nie widać ale że może jeszcze jest za wczeąśnie po trzech dniach wyszłam miałam się zglosić za dwa tygodnie a że nie wybrałam jeszcze lekarza a byłam na wakacjach poszłam do pobliskiego szpitala sprawdzić czy wszystko ok diagnoza mnie przybiła ... puste jajo płodowe - nie wiedziałam co się stało kazali mi wrócić do szpitala gdzie mieszkam i poddac się zabiegowi. to był koszmar strach przed nieznanym. Jednak mając już synka starałam się nie załamywać. Czas na kontrolę po zabiegu kolejna diagnoza... zapalenie przydatków i nadżerka, nigdy o tym nie słyszalam zabrzmiało jak wyrok. Znowu czytanie w necie i uspokajanie że tak się zdarza. Zmieniłam lekarza z wynikami poszłam juz na NFZ nie będe ukrywać że na leczenie prywatne nie było mnie stać. Lekarz, zaczął mnie uspokajać, powiedział że czasami tak się zdarza pocieszył mnie że jeszcze się udaJednak nadżerkę trzeba usunąć więć rok pożniej w listopadzie 2014 poddałam się zabiegowi. czekałam aż wszystko się unormuję aby spokojnie móc zacząć współżyć. Po jednym razie okazalo sie że coś jest nie tak okropny ból jakby coś pękło byłam przekonana że to torbiel - miesiączka się spóżnia już miesiąc test negatywny wizyta u ginekologa nic nie widać do tygodnia powinno się unormować, minął kolejny tydzień dalej nic lekarz kazał ponownie zrobić test... dwie kreski .... zadzwoniłam do lekarza, kazał natychmiast przyjść do gabinetu.... może to być ciąża pozamaciczna... już miałam dość płakałam jak bóbr ogarniał mnie strach. na szczęści okazało się że ciąża jest prawidłowa 5 tydz. niestety złapałam jakiegoś wirusa kaszel katar goraczka dwa tygodnie leżałam w łóżku nie pomogło
14 lutego 2015 poroniłam to było straszne w szpitalu robili co mogli ale nie udało się ((( powiedziałam sobie że mam dość już narazie nie chce jednak lekarz mówił że to przez przeziębienie wirus, minęło połtora roku chęć powiekszenia rodziny znowu powróciła... chciałam się dobrze przygotować odstawiłam leki antykoncepcyjne... i czekałam 3 miesiące aby zacząć starnie. lekarz przepisał kwas foliowy kazał brać od wakacji staranie i nic... kiedy w listopadzie odeszła moja kochana mama nie myślałam nawet żeby coś działać nie miałam ochoty dokadnie wiedziałam kiedy mam dni płodne dlatego wtedy nie współżyliśmy. Po tygodniu nieobecności wróciłam do pracy i coś zaczeło mi się nie podobać brak miesiączki ... jednak tłumaczyłam sobie że to niemożliwe to napewno przez stres i ostatnie straszne wydarzenia.... jednak tkliwość piersi mnie zaniepokoiła ale czekałam cierpliwie na miesiączkę. wkońcu mąż namówił mnie żebym jednak zrobiła test... no i wyszło dwie kreski lekki strach ale poszłam do swojego lekarza teraz już prywatnie potwierdził moje przypuszczenia tydzień 6 sedruszko biło. Dostałam odpowiednie leki na podtrzymanie oczywiście kwas foliowy za dwa tygodnie wizyta ... oszczedzałam się dużo spałam. Mimo iż nie chciałam sie jeszcze cieszyć z obawy na popzednie wydarzenia pragnęłam tego maleństwa... dzien przed wigilią coś zaczęło mnie kłóć coraz mocniej ze względu że nie chciałam iść do szpitala na same święta wziełam nospę i wszystko przeszło.... ale zaczął ogarniać mnie strach. Mino tego czułam się dobrze poranne mdłości wskazywały że jest ok. Jednak w piątek przed sylwestrem na wizycie kontrolnej podczas badania lekarz zamilkł... czekałam aż coś powie aż usłyszę ponowne bicie serduszka.... i nic.... w końcu powiedział mi że jest mu przykro.... ciąża obumarła kilka dni temu.... (((( to było jak strzał w serce znowu niepowodzenie ale dlaczego....???? wypisał skierowanie do szpitala...po wyjściu z gabinetu siedziałam na krzesle i plakałam... nie niemożliwe ja jednak chciałam się upewnić tego dnia zrobiono mi jeszcze 3 razy usg.... niestety nic... poszłam do szpitala tam nastepnego dnia lekarz chciał założyć tabletkę prosiłam o ponowne usg liczyłam na cud niestety..... nic sie nie zmieniło po południu miałam zabieg... tak fatalnie skończył się mi ubiegły rok... nikomu tego nie życze teraz czekają nas z mężem jakieś badania.... każdy lekarz mówi inaczej nie wiem do kogo mam się zgłosić mieszkam w tym mieście od niedawna. Nie wiem dlaczego ale nie chce się poddawać tylko chciałabym trafić na lekarza który się mną profesjonalnie zajmie który pomoże mi doprowadzić ciąże do końca (( tak bardzo mi pusto..... czuje się bezradna to już 3 raz...
|
|
|
|
|
#67 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
lara345, najlepiej żebys udała się do specjalistów, którzy Ci wszystko dokładnie wytłumaczą, osobiście mogę polecić Ci klinikę Invicta. Tam robią wszelkie specjalistyczne badania i diagnoze każdego poronienia.
---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ---------- anielka2233, dobrze mówisz, NGS to bardzo dokładne badania w przypadku poronień. Z tego co wiem w Polsce robi je tylko Invicta. Sama się u nich leczę
|
|
|
|
|
#68 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
dziewczyny jaki jest koszt takich badań czy można zrobić cos na nfz??[COLOR="Silver"]
---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ---------- |
|
|
|
|
#69 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 362
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Ja wiem tylko, że badanie kariotypu to u nas koszt 700 zł od pary.. Można zrobić na NFZ po dwóch poronieniach ale jest kolejka kilka miesięcy do genetyka gdyż on musi dać skierowani,e a potem kolejka kilka miesięcy na badanie. Potem 6 tyg. oczekiwania na wynik.
|
|
|
|
|
#70 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
byłam dzis na kontroli dostałam liste badań... z tego co sie orientowałam koszt ok 500zł ale badania mam robić narazie tylko ja mąż ma zrobić badanie nasienia. Zastanawiam sie czy nie lepiej jechać do kliniki w Krakowie i tam nie zrobić tych badań. Polecacie może jakieś miejsce , klinikę która sie tym zajmuje?
|
|
|
|
|
#71 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
kasiekw87, ja polecam Ci klinikę Invicta. Wiem, ż są w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku. Mają szeroki zakres usług jeżeli chodzi o tego typu badania. No i co najważniejsze, nie tylko jeśli chodzi o kobiety, ale także mają szeroką ofertę jeżeli chodzi o badanie mężczyzn w temacie niepłodności itp.
Edytowane przez Hanna2 Czas edycji: 2017-01-19 o 11:10 |
|
|
|
|
#72 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#73 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 2 758
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Jeżeli chodzi o klinikę Invicta, to polecam dr Jeżaka, który w niej przyjmuje. Złoty człowiek. Gdyby wszyscy lekarze tacy byli to byłby raj.
|
|
|
|
|
#74 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
O taak! Zgadzam się z Toba @migifigi. Też miałam to szczescie, ze trafilam kiedys na pana Andrzeja. Myślę, że jego takie ludzkie podejście dodało mi i mężowi dużo siły. Bo nie raz już chciałam się poddać. Dlatego na przestrzeni dluzszego czasu mogę przyznać, że lekarz prowadzący ma ogromne znaczenie.
|
|
|
|
|
#75 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
kasiekw87, jak tam sytuacja?
zdecydowaliście się z mężem? ![]() ---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ---------- migifigi dobrze, że trafiłyśmy w takie ręce! Ja leczę się u innego lekarza ale też w Invicie i jestem również bardzo zadowolona! a powiedz, jak wygląda sytuacja u was ? ![]() ---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ---------- janka_skakanka zgadzam się z Tobą! Podejście lekarza ma ogromne znaczenie. My też z mężem trafiliśmy w Invicie na super lekarza, dzięki którem przełamaliśmy nasze lęki, a co najważniejsze wiedział jak nam pomóc!
|
|
|
|
|
#76 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Witajcie u nas sprawa sie troche skomplikowala... otoz po odebraniu wynikow histopatologicznych okazalo sie że byl to rzadki przypadek ciaży zaśniadowej inaczej zaśniad groniasty częściowy..... co mnie zalamalo z neta cos sie dowiedzialam na ten temat wiec sama sledze poziom hormonow hcg na szczescie spadaja, miesiaczka opoznia wizyte u ginekologa. Zrobilam rowniez badania na tarczyce jednak niestety to nie to - wyniki w normie. W przyszlym tygodniu ide na wizyte kontrolna z wszystkimi dotychczas zrobionymi badaniami. Jak narazie mam dosc
(( boje sie tych wszystkich badan... nie wiem dlaczego ale co ciaza to kolejny problem kolejny dziwny przypadek. Rok mam z glowy... a watpliwosci coraz wieksze ...
Edytowane przez kasiekw87 Czas edycji: 2017-02-09 o 03:28 |
|
|
|
|
#77 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#78 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Cześć dziewczyny... dużo myślałam nad tym wszystkim zdecydowałam się iśc do innego lekarza i nie żałuje. . Lekarz wszystko mi wytłumaczył chce mi zrobić zabieg gdzie sprawdzi czy nie mam zrostów w macicy oraz jakiegoś zapalenia lub infekcji. Podobno taki zabieg wykonuje się w znieczuleniu ogólnym. Czy któras z Was miała taki zabieg??? coś o nim może powiedzieć? Mam pytanie do dziewczyn, które przyjmowały acard przed i w czasie ciąży czy jest on w pełni bezpieczny??? Bo jeśli się zdecydujemy kiedyś też będę go m.in musiała zażywać. Zapisałam również męża na badania w Krakowie w klinice, bo od niegu musimy zacząć, więc jest postęp. Termin za miesiąc. Pozdrawiam.
Edytowane przez kasiekw87 Czas edycji: 2017-02-24 o 11:30 |
|
|
|
|
#79 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
|
Dot.: Planowanie ciąży po poronieniu!
Hejka
W temacie krzepliwości krwi, ja mam zakrzepicę żył głębokich i w grudniu straciłam dziecko. Pomimo że brałam clexane od 3,5 miesiąca Niestety właśnie badania są drogie. Poza tym jest nas mam aniołkowych starających się ponownie więcej, w temacie "Aniołkowe mamy" Edytowane przez aja1 Czas edycji: 2017-02-25 o 11:39 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:58.






. Nie poddawajcie się dziewczyny, szukajcie, żeby drugi raz nie przeżywać tego samego, albo żebyście chociaż miały pewność, ze zrobiłyście wszystko co się dało, żeby zapobiec poronieniu.
albo na stronie np. kliniki z tego co kojarzę invicty bo oni się w tym specjalizują moja znajoma leczy się u nich i stąd co nieco wiem.
14 lutego 2015 poroniłam








