Rozczarowana oświadczynami :(

[Nameria]

Napisane przez normalnyFacet

Po 1 skąd miał wiedzieć?
po 2 jest takie przysłowie "dawać komuś złote góry, to powie, że chciał srebrne". Innymi słowy, nie ważyłbym zwrotu "starał się" tak jak Ty go ważysz bo najzwyczajniej w świecie tak być nie musi.

Skąd miał wiedzieć jaki ma gust jego kobieta? Ja w pierścionkach nie chodzę a Tż trafił w mój gust. Wiedział, że lubię proste rzeczy i taki też skromny pierścionek mi kupił bo mnie zna. Jakby kupił pierścień z wielkim oczkiem stwierdziłabym, że mnie nie zna.
Tak samo rodzaj zaręczyn. Mój Tż po zaręczynach przyznał mi, że chciał w domu ale wiedział, ze ja chciałam inaczej, Tak wiec zrobił inne zaręczyny.
O to chodzi, żeby obydwie osoby były zadowolone.

[201607040940]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;50043669] pozornie może i odpowiada ale jakby się głębiej zastanowić to przecie on nie słucha co ona mówi, niby powinien ją znać a tu wyskoczył jak Filip z konopii z tymi rannymi, zaspanymi oświadczynami i mikroskopijnym pierścionkiem.[/QUOTE]


no i nad tym Autorka powinna się zastanowić. Czy faktycznie chce być z facetem który takich spraw nie rozumie, czy nie będzie jej to przeszkadzało.

Zapytałam TŻta i zdziwił się że pamiętam dokładnie moment zaręczyn, jakimi słowami mnie zapytał, co odpowiedziałam i że pamiętam datę.

[Morello]

Napisane przez Chatul

A jakie on ma podejście do zaręczyn? Uważa, że to fajna tradycja, którą warto kultywować? Czy raczej jest osobą praktyczną, nieskorą do romantycznych gestów, która nie widzi większego sensu w zaręczynach, choć gotowa jest kupić pierścionek i uklęknąć przed ukochaną?



Może się nie domyślił? A może po prostu nie zna Cię dobrze i nie wie, w których sytuacjach jednak to on powinien – Twoim zdaniem – przejąć dowodzenia i wymyślić coś niecodziennego?
Zastanów się nad tym,



Nosisz pierścionki? Jeśli tak, to mają one widoczne oczka? Czy nosisz raczej delikatną biżuterię z malutkim kamieniem?

TŻ na pewno jest osobą praktyczną, o romantyczne zrywy u niego ciężko, ale mówił mi, że zaręczyny i ślub są dla niego ważne, więc spodziewałam się, że zadba również o otoczkę.
Jeśli chodzi o biżuterię, to powiedziałam kiedyś, ze chciałabym pierścionek z dużym kamieniem. Jeśli sugerował się tym, co noszę na co dzień, to faktycznie mogło go to zmylić, bo mam bardzo różną biżuterię. W zależności od stroju czasem ubieram coś subtelnego, a czasem widocznego z daleka. Wydaje mi się, że TŻ postawił na bezpieczną klasykę, bo pierścionek z żółtego złota z jednym brylancikiem wciąż najbardziej kojarzy się z zaręczynami.

[Luba]

Autorko, naprawde przemysl to, czy chesz wyjsc za tego faceta, czy jego charakter, postepowanie, zycie, zainteresowania i ogolnie wszystko, czy Ci odpowiada.
Owszem, dziewczynki marza o pieknych oswiadczynach z cudownym pierscionkiem, ale mysle, ze jesli oswiadcza sie TEN facet, to wszytsko schodzi na dalszy plan i najwazniejsze jest to, ze sie oswiadczyl.

[Barbarella05]

Napisane przez normalnyFacet

Dokładnie SYMBOL.

Ale jak widać niektórzy już począwszy od urodzin, w których najważniejsze były prezenty niż życzenia i towarzystwo innych osób, komunii kiedy rower były ważniejsze niż sakrament.. oświadczyn kiedy ważne są słowa i deklaracje a nie karaty... ślub kiedy ważna jest przysięga a nie limuzyny, suknie po 6 tys. czy zespołu za 10.

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------



Wiesz no przyjęła, bo charakter odpowiada ale pierścionek kosztował 500 a nie 2 tys..

Jestem tego samego zdania co Ty. Według mnie Autorka jest zawiedziona bo oświadczył się " nie tak jak ona chciała". Nie było kwiatów,restauracji, czułych spojrzeń- inaczej, nie było jak w filmac romantycznych,które zapewne sie Autorka naogladala,marząc o tej wyjątkowej chwili. Tylko.chyba zapomniała jakiego ma partnera, który jest mało romantyczny ale szczery,aczkolwiek to moje spekulacje.
Tekst autorki z tymi rubinami i szmaragdami,.pokazal ze liczyła na jakość a nie na.szczera.deklarqcje.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607040940]

Napisane przez Morello

TŻ na pewno jest osobą praktyczną, o romantyczne zrywy u niego ciężko, ale mówił mi, że zaręczyny i ślub są dla niego ważne, więc spodziewałam się, że zadba również o otoczkę.
Jeśli chodzi o biżuterię, to powiedziałam kiedyś, ze chciałabym pierścionek z dużym kamieniem. Jeśli sugerował się tym, co noszę na co dzień, to faktycznie mogło go to zmylić, bo mam bardzo różną biżuterię. W zależności od stroju czasem ubieram coś subtelnego, a czasem widocznego z daleka. Wydaje mi się, że TŻ postawił na bezpieczną klasykę, bo pierścionek z żółtego złota z jednym brylancikiem wciąż najbardziej kojarzy się z zaręczynami.

i takie pierścionki doradzają zazwyczaj ekspedientki. Tym bardziej że czasami są tak wyprofilowane że można je później nosić z obrączka.Te pierścionki oczywiście.

[Chatul]

Napisane przez Nameria

O to chodzi, żeby obydwie osoby były zadowolone.

No i teraz pytanie, czy partnerowi autorki wątku odpowiadałyby zaręczyny np. w górach.
Poruszyłaś zresztą bardzo ważną sprawę – czy zaręczyny są dla obojga partnerów, czy mają być przyjemnością dla strony otrzymującej oświadczyny.

[Wesel]

A czemu w ogóle oświadczyny mają wyglądać jak kobieta chce? W końcu sprawa dotyczy obojga. A jak facet marzył całe życie, że oświadczy się kobiecie w normalnych warunkach, bo w takich przecież głównie będą żyć, to co wtedy?

[Nameria]

Napisane przez Morello

TŻ na pewno jest osobą praktyczną, o romantyczne zrywy u niego ciężko, ale mówił mi, że zaręczyny i ślub są dla niego ważne, więc spodziewałam się, że zadba również o otoczkę.
Jeśli chodzi o biżuterię, to powiedziałam kiedyś, ze chciałabym pierścionek z dużym kamieniem. Jeśli sugerował się tym, co noszę na co dzień, to faktycznie mogło go to zmylić, bo mam bardzo różną biżuterię. W zależności od stroju czasem ubieram coś subtelnego, a czasem widocznego z daleka. Wydaje mi się, że TŻ postawił na bezpieczną klasykę, bo pierścionek z żółtego złota z jednym brylancikiem wciąż najbardziej kojarzy się z zaręczynami.

Lubisz żółte złoto?
Jak mówiłaś mu, że chciałabyś duży kamień to nie dziwię się, że się rozczarowałaś. Chyba, że stwierdził, że koniecznie musi być diament a wiadomo, one są drogie i tu duży nie wchodzi w grę.
Rozmawiałaś z nim o tym? Wie, ze chciałaś, zeby zaręczyny inaczej wyglądały?

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Autorko, ja Cię rozumiem. Też byłabym rozczarowana, gdyby okazało się, że TŻ mnie nie zna. Dla mnie zaręczyny to wielka chwila, którą chce się celebrować. Tak samo jak wszelkie święta - jest okazja, to niech będzie inaczej niż zwykle, odświętnie właśnie. Nie chcę spędzać Wigilii jedząc pizzę z mikrofali w dresie i nie chcę mieć zaręczyn przy zlewie! Jak komuś się nie podoba wizja knajpy, to można spędzić cudowny dzień na spacerze w jakieś romantyczne miejsce (choćby na starowke/nad rzeke/w jakieś miejsce, z którego jest fajny widok), oświadczyć sie w jakimś zaułku albo nawet wrocic do domu, oświadczyć się i potem milo spędzić wieczor. Naprawdę, intymność mozna zapewnić bez piżamy i zlewu.
A co do pierścionka - odezwali się moi ulubieńcy spod znaku "baby lecą na kasę". Zapominacie, że miło, jak piescionek się podoba, jest w guście dziewczyny, ona może z dumą się nim chwalić Chodzi o znajomość gustu dziewczyny, jeśli chlopak sie nie czuje na silach, to może poprosic o pomoc prztjaciolke dziewczyny na przyklad. I ja bym wolała cos od Swarovskiego ze sporym kamykiem (koszt z 500 zl) niz obrączkę z diamentem-☠☠☠☠☠☠dkiem

[201607040940]

Napisane przez Wesel

A czemu w ogóle oświadczyny mają wyglądać jak kobieta chce? W końcu sprawa dotyczy obojga. A jak facet marzył całe życie, że oświadczy się kobiecie w normalnych warunkach, bo w takich przecież głównie będą żyć, to co wtedy?

też o tym pomyślałam. Ale to zazwyczaj marzenia kobiet są w tej sprawie 'wałkowane".

[skazana_na_bluesa]

na przykładzie małżeństwa znajomych powiem jedno - zastanów się, czy chcesz być cały czas jedyną osobą, która wszytko inicjuje i planuje. na dłuższą metę może być to mocno męczące.

[Chatul]

Napisane przez Morello

TŻ na pewno jest osobą praktyczną, o romantyczne zrywy u niego ciężko, ale mówił mi, że zaręczyny i ślub są dla niego ważne, więc spodziewałam się, że zadba również o otoczkę.

Tylko wiesz, zachowanie Twojego partnera wcale nie sugeruje, że nie zadbał o otoczkę. Po prostu wybrał zupełnie inną okoliczność niż ta, którą Ty określiłabyś jako pasującą do oświadczyn.

Serio, zastanów się, czy problemem są nietrafione zaręczyny i mało pasujący Ci pierścionek, czy jednak problem leży głębiej, np. w poczuciu, że Twój partner Cię nie zna, że zupełnie inaczej traktuje to, co dla Ciebie jest ważne.

[Nameria]

Napisane przez Chatul

No i teraz pytanie, czy partnerowi autorki wątku odpowiadałyby zaręczyny np. w górach.
Poruszyłaś zresztą bardzo ważną sprawę – czy zaręczyny są dla obojga partnerów, czy mają być przyjemnością dla strony otrzymującej oświadczyny.

według mnie są dla obojga partnerów ale zwykle to facet jest osobą która je organizuje. Są one niespodzianką dla kobiety. Tak wiec uważam, że facet powinien mieć na uwadze to aby kobieta z takich zaręczyn się cieszyła i jakoś to wszystko wypośrodkować.
Ona chce w restauracji przy ludziach, dla niego to koszmar, będzie się wstydził to wybiera jakąś alternatywę. np robi kolację w jakiejś romantycznej scenerii aby byli tylko we dwójkę.

[Rena]

Jak Ci nie pasuja takie zareczyny, to zawsze moglas nie przyjac.

Mi by akurat taka forma zareczyn pasowala, pierscionek jak ma paragon mozna wymienic na inny, dac do przerobki jubilerskiej.

Ty chcesz brac slub a komunikacja lezy i kwiczy. Jestes pewna ze znacie sie wystarczajaco dobrze?

[201604130936]

Napisane przez Luba

Autorko, naprawde przemysl to, czy chesz wyjsc za tego faceta, czy jego charakter, postepowanie, zycie, zainteresowania i ogolnie wszystko, czy Ci odpowiada.
Owszem, dziewczynki marza o pieknych oswiadczynach z cudownym pierscionkiem, ale mysle, ze jesli oswiadcza sie TEN facet, to wszytsko schodzi na dalszy plan i najwazniejsze jest to, ze sie oswiadczyl.

Dodam post do zakladek bo zgadzam się z Luba jak nigdy

[Mrozona_Malina]

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;5004397 6]Autorko, ja Cię rozumiem. Też byłabym rozczarowana, gdyby okazało się, że TŻ mnie nie zna. Dla mnie zaręczyny to wielka chwila, którą chce się celebrować. Tak samo jak wszelkie święta - jest okazja, to niech będzie inaczej niż zwykle, odświętnie właśnie. Nie chcę spędzać Wigilii jedząc pizzę z mikrofali w dresie i nie chcę mieć zaręczyn przy zlewie! Jak komuś się nie podoba wizja knajpy, to można spędzić cudowny dzień na spacerze w jakieś romantyczne miejsce (choćby na starowke/nad rzeke/w jakieś miejsce, z którego jest fajny widok), oświadczyć sie w jakimś zaułku albo nawet wrocic do domu, oświadczyć się i potem milo spędzić wieczor. Naprawdę, intymność mozna zapewnić bez piżamy i zlewu.
A co do pierścionka - odezwali się moi ulubieńcy spod znaku "baby lecą na kasę". Zapominacie, że miło, jak piescionek się podoba, jest w guście dziewczyny, ona może z dumą się nim chwalić Chodzi o znajomość gustu dziewczyny, jeśli chlopak sie nie czuje na silach, to może poprosic o pomoc prztjaciolke dziewczyny na przyklad. I ja bym wolała cos od Swarovskiego ze sporym kamykiem (koszt z 500 zl) niz obrączkę z diamentem-☠☠☠☠☠☠dkiem [/QUOTE]

No tak, bo chwalenie jest najważniejsze No właśnie ani Ty ani autorka nie chciałybyście oświadczyn przy zlewie, a np. ja bym mogła mieć, wigilię w dresie też z chęcią spędzę. Może chłopakowi autorki też taka domowa atmosfera się marzyła i nie myślał, że jego przyszła narzeczona może mieć jakieś wielkie obiekcje co do tego. Raczej na złość jej tego nie zrobił, prawda?

[Nameria]

Napisane przez Rena

Jak Ci nie pasuja takie zareczyny, to zawsze moglas nie przyjac.

Mi by akurat taka forma zareczyn pasowala, pierscionek jak ma paragon mozna wymienic na inny, dac do przerobki jubilerskiej.

Ty chcesz brac slub a komunikacja lezy i kwiczy. Jestes pewna ze znacie sie wystarczajaco dobrze?

Jak można nie przyjąć zaręczyn, odrzucić faceta dlatego, że inaczej zorganizował zaręczyny niż dziewczyna chciała, czy że pierścionek był nie taki? Jak by to świadczyło o tej dziewczynie, jak poczułby się ten chłopak.
Zresztą nieprzyjęcie zaręczyn = rozstanie.
Jak sobie to wyobrażasz " kochanie chcę z Tobą być ale zaręczyny zorganizuj inaczej. a.... i pierścionek wymień, wtedy sie zgodzę"

[elvegirl]

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;5004397 6]Autorko, ja Cię rozumiem. Też byłabym rozczarowana, gdyby okazało się, że TŻ mnie nie zna.[/QUOTE]
Ja też. A jeśliby dodatkowo wiedział o moim guście i by nie zadbał o wyjątkowość tej chwili...to byłoby mi przykro, że mnie nie słucha i poczułabym się zlekceważona.

I pewnie bym mu o tym powiedziała, w końcu z kim być szczerą, jeśli nie z facetem, z którym się chce być do końca życia?

Napisane przez Wesel

A czemu w ogóle oświadczyny mają wyglądać jak kobieta chce? W końcu sprawa dotyczy obojga. A jak facet marzył całe życie, że oświadczy się kobiecie w normalnych warunkach, bo w takich przecież głównie będą żyć, to co wtedy?

To szkoda że o tym nie powiedział, jak temat zaręczyn był poruszony.

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez Rena

Ty chcesz brac slub a komunikacja lezy i kwiczy. Jestes pewna ze znacie sie wystarczajaco dobrze?

Też bym się nad tym zastanowiła...

[ktoregos_dnia]

Od jakiegoś czasu zauważam tendencję do robienia z ludzi kompletnych idiotów, którym jak się nie powie czegoś wprost to mają prawo kompletnie nic nie wiedzieć, nic nie przemyśleć i udawać, że są jak dzieci we mgle. Ja rozumiem rozmowa i mówienie o oczekiwaniach, ale bez jaj. Jak wiem, że ktoś dla mnie ważny ma za trzy miesiące urodziny to próbuję wybadać, dowiedzieć się czego potrzebuje, słucham i zapamiętuję. Bo jest to dla mnie ważne i chcę kupić coś trafionego. W przypadku oświadczyn jest dokładnie tak samo. Przecież jak ja planuję dla kogoś niespodziankę, to na mojej głowie jest to, żeby tej osobie było miło, nie odwrotnie.
'Bo ona nie powiedziała'. A dlaczego miała mówić? Skąd mogła wiedzieć, że on planuje oświadczyny. To on powinien wybadać czego ona chce, skoro planował to, co planował. No gość wyskoczył jak Filip z konopi, w bokserkach przy zlewie mimo, że Autorka wspomniała że marzą jej się góry. No to ok, nawet jeśli nie miał tych 300zł na góry to chyba łatwo się domyślić, że jednak ona chce czegoś wyjątkowego.
I oczywiście zaczynają się dyskusje, że przecież fajnie, mi by się podobało, bo to romantyczne jak taka potargana.. To naprawdę jest nieważne. Jej się nie podobało i on powinien był to przewidzieć. To w końcu jej TŻ.

Wyobrażam sobie sytuację odwrotną. Jestem z kimś półtora roku, a on po tym czasie wyskakuje mi z oświadczynami w restauracji z orkiestrą i wielkim bukietem. No serio zwątpiłabym, że on wie komu się oświadcza.

[normalnyFacet]

Napisane przez Nameria

według mnie są dla obojga partnerów ale zwykle to facet jest osobą która je organizuje. Są one niespodzianką dla kobiety. Tak wiec uważam, że facet powinien mieć na uwadze to aby kobieta z takich zaręczyn się cieszyła i jakoś to wszystko wypośrodkować.
Ona chce w restauracji przy ludziach, dla niego to koszmar, będzie się wstydził to wybiera jakąś alternatywę. np robi kolację w jakiejś romantycznej scenerii aby byli tylko we dwójkę.

Czyli jednym słowem zaręczyny to niestety tylko otoczka bez gwarancji pokrycia tego w czynach czyli ślubu i założenia rodziny. Bo liczy się gest, kasa i powód do chwalenia się na fb pierścionkiem i sweet fociami z wypadu zaręczynowego.

Kobieta przyjmując zaręczyny PRZYJMUJE (albo nie) UCZUCIA a nie rzeczy materialne, czy jedzenie z winem do żołądka. Jeśli już przyjęła to trudno najwyżej fotek na fb nie będzie... nie ma co rozpaczać. Jeżeli problem leżałby gdzieś głębiej to myślę, że do zaręczyn nawet nie doszłoby bo po drodze by się pożarli nawzajem.

[mamaszkrabka]

Wydaje mi się, że niektórzy za dużo się naoglądali komedii romantycznych i teraz wymagają od facetów właśnie takiej bajkowej otoczki, bo czym ja się pochwalę... a dla mnie to jest tak oklepane, że cieszę się, że moje zaręczyny były w łóżku


Pamiętam opowieści koleżanek o zaręczynach.
Jedna zaręczyła się leżąc w trawie, a pierścionkiem było źdźbło trawy dla mnie to jest meeega magiczne. Bez zastanawiania się, stresowania, po prostu spontanicznie i romantyczne
Dopiero potem dostała właściwy pierścionek

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez Mrozona_Malina

No tak, bo chwalenie jest najważniejsze No właśnie ani Ty ani autorka nie chciałybyście oświadczyn przy zlewie, a np. ja bym mogła mieć, wigilię w dresie też z chęcią spędzę. Może chłopakowi autorki też taka domowa atmosfera się marzyła i nie myślał, że jego przyszła narzeczona może mieć jakieś wielkie obiekcje co do tego. Raczej na złość jej tego nie zrobił, prawda?

Wiedziałam, że ktoś się przyczepi do chwalenia się Miło, jak się ma pierścionek taki "swój", w swoim stylu, z którym można się obnosić, a nie jakiś "symbol", który pasuje do mnie jak wół do karocy za przeproszeniem. Chciałabym, żebym patrząc na ten pierścionek miała same miłe skojarzenia, a nie "jestem przeszczęśliwa, bo facet mnie kocha, ale estetycznie to porażka i nie wiem gdzie on miał oczy jak kupował".

Facet mógł nie zrobić na złość, ale jak słyszał tekst o górach, to mógł połączyć jedno z drugim i zajarzyć, że chodzi o coś innego niż zwykle. Albo nie zajarzył, co słabo wróży, albo jest olewusem, co jeszcze gorsze.

[Morello]

Napisane przez Nameria

Lubisz żółte złoto?
Jak mówiłaś mu, że chciałabyś duży kamień to nie dziwię się, że się rozczarowałaś. Chyba, że stwierdził, że koniecznie musi być diament a wiadomo, one są drogie i tu duży nie wchodzi w grę.
Rozmawiałaś z nim o tym? Wie, ze chciałaś, zeby zaręczyny inaczej wyglądały?

Lubię.
Nie rozmawiałam z nim o tych nieudanych oświadczynach, bo nie chciałam mu robić przykrości. Liczyłam na to, że jak zajmę się przygotowaniami do ślubu, to rozczarowanie samo mi przejdzie, a za jakiś czas będę się śmiała z całej sytuacji.

Napisane przez Chatul

No i teraz pytanie, czy partnerowi autorki wątku odpowiadałyby zaręczyny np. w górach.
Poruszyłaś zresztą bardzo ważną sprawę – czy zaręczyny są dla obojga partnerów, czy mają być przyjemnością dla strony otrzymującej oświadczyny.

Myślę, że by odpowiadały, bo również lubi góry. Wcześniej nie napisałam, że zaręczyny były w naszą rocznicę. Może on bardziej skupił się na dacie niż na miejscu. Rozumiem, że może tego konkretnego dnia ciężko było zorganizować wyjazd w góry, ale mógł mnie zabrać chociaż do parku, na pobliską górkę, czy na taras widokowy. W naszym mieście jest wiele urokliwych miejsc, które można wykorzystać.

Napisane przez skazana_na_bluesa

na przykładzie małżeństwa znajomych powiem jedno - zastanów się, czy chcesz być cały czas jedyną osobą, która wszytko inicjuje i planuje. na dłuższą metę może być to mocno męczące.

Na razie mi to odpowiada, dobrze czuję się w roli organizatorki.

[barbarossan]

A mi się marzy właśnie że wstaję rano a mój Tż pada przede mną na kolano i bierze mnie za żonę taką jaką jestem, rozczochrana, niewyspana itd. a w ogóle to mógłby się oświadczyć po porannym seksie

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez ktoregos_dnia

Od jakiegoś czasu zauważam tendencję do robienia z ludzi kompletnych idiotów, którym jak się nie powie czegoś wprost to mają prawo kompletnie nic nie wiedzieć, nic nie przemyśleć i udawać, że są jak dzieci we mgle. Ja rozumiem rozmowa i mówienie o oczekiwaniach, ale bez jaj. Jak wiem, że ktoś dla mnie ważny ma za trzy miesiące urodziny to próbuję wybadać, dowiedzieć się czego potrzebuje, słucham i zapamiętuję. Bo jest to dla mnie ważne i chcę kupić coś trafionego. W przypadku oświadczyn jest dokładnie tak samo. Przecież jak ja planuję dla kogoś niespodziankę, to na mojej głowie jest to, żeby tej osobie było miło, nie odwrotnie.
'Bo ona nie powiedziała'. A dlaczego miała mówić? Skąd mogła wiedzieć, że on planuje oświadczyny. To on powinien wybadać czego ona chce, skoro planował to, co planował. No gość wyskoczył jak Filip z konopi, w bokserkach przy zlewie mimo, że Autorka wspomniała że marzą jej się góry. No to ok, nawet jeśli nie miał tych 300zł na góry to chyba łatwo się domyślić, że jednak ona chce czegoś wyjątkowego.
I oczywiście zaczynają się dyskusje, że przecież fajnie, mi by się podobało, bo to romantyczne jak taka potargana.. To naprawdę jest nieważne. Jej się nie podobało i on powinien był to przewidzieć. To w końcu jej TŻ.

Wyobrażam sobie sytuację odwrotną. Jestem z kimś półtora roku, a on po tym czasie wyskakuje mi z oświadczynami w restauracji z orkiestrą i wielkim bukietem. No serio zwątpiłabym, że on wie komu się oświadcza.

Zgadzam się ze wszystkim.

[201607040940]

Napisane przez Morello

Wcześniej nie napisałam, że zaręczyny były w naszą rocznicę. Może on bardziej skupił się na dacie niż na miejscu. Rozumiem, że może tego konkretnego dnia ciężko było zorganizować wyjazd w góry, ale mógł mnie zabrać chociaż do parku, na pobliską górkę, czy na taras widokowy. W naszym mieście jest wiele urokliwych miejsc, które można wykorzystać.

czyli nie było tak źle .

[normalnyFacet]

Napisane przez mamaszkrabka

Wydaje mi się, że niektórzy za dużo się naoglądali komedii romantycznych i teraz wymagają od facetów właśnie takiej bajkowej otoczki, bo czym ja się pochwalę... a dla mnie to jest tak oklepane, że cieszę się, że moje zaręczyny były w łóżku


Pamiętam opowieści koleżanek o zaręczynach.
Jedna zaręczyła się leżąc w trawie, a pierścionkiem było źdźbło trawy dla mnie to jest meeega magiczne. Bez zastanawiania się, stresowania, po prostu spontanicznie i romantyczne
Dopiero potem dostała właściwy pierścionek

Dokładnie. Poza tym już jedna (czy tam więcej) dziewczyn wypowiedziało się, że miały super zaręczyny a potem i tak wszystko szlag trafił. Nie ma reguły na to.

Sensem jest wspólne wspólne życie, a nie duperelki typu "w gust nie trafił"

[Chatul]

Napisane przez Rena

Jak Ci nie pasuja takie zareczyny, to zawsze moglas nie przyjac.
(…)
Ty chcesz brac slub a komunikacja lezy i kwiczy. Jestes pewna ze znacie sie wystarczajaco dobrze?

Coś w tym jest.

Napisane przez Nameria

Jak można nie przyjąć zaręczyn, odrzucić faceta dlatego, że inaczej zorganizował zaręczyny niż dziewczyna chciała, czy że pierścionek był nie taki?

Jeśli się ma poczucie, że zaręczyny były kompletnie nietrafione, facet poszedł po linii najmniejszego oporu, nie wysilił się i pokazał, że właściwie nie zna gustu własnej dziewczyny, to spokojnie można myśleć o nieprzyjęciu oświadczyn.

Jak by to świadczyło o tej dziewczynie, jak poczułby się ten chłopak.

Za to teraz dziewczyna cały czas jest z zaręczyn niezadowolona, dzieli się na forum swoimi wątpliwościami, a z facetem na ten temat nie rozmawia. Gdyby jej facet wiedział o tym wątku też być może nie byłby szczęśliwy.

Zresztą nieprzyjęcie zaręczyn = rozstanie.

Odrzucenie oświadczyn to odrzucenie oświadczyn. Brak wyrażenia woli bycia z drugą osobą w związku małżeńskim. Niekoniecznie musi być to równoznaczne z rozstaniem.

[201610310857]

Napisane przez harleyka

Dla mnie znowu publiczne oświadczyny to totalne nieporozumienie.

dokładnie,
mój TŻ mi się oświadczył w restauracji, na szczęscie bez cyrków i klękania, bo ogólnie nie lubie takich ceregieli.Dobrze też,że siedzieliśmy w środku, a bylo ciepło i wszyscy inni siedzieli na zewnątrz, niby romantycznie, bo na wycieczce w Rzymie, ale ja wolałabym takie oświadczyny w hotelu na przykład z szampanem (ale tylko dla mnie, bo TŻ nie pije alko)