Sprzeczka z mężem o wózek

[201604181004]

Napisane przez Jazgotek

Nie rozumiem tego oburzenia tutaj w komentarzach. Piszecie, że mąż nie jest instytucją charytatywną i ma rację, bo brat Autorki jest darmozjadem.

Mąż jakoś nie protestował gdy Autorka proponowała wózek jego bratu, więc jednak jest instytucją charytatywną, tylko wybiórczą.
Ja bym ten wózek oddała, a jakby mąż marudził to bym powiedziała wprost, że skoro nie miał problemu z oddaniem go swojemu bratu, to Twojemu też nie powinien.

ahahhaha no i co xD
to ze dajesz dziecku prezent za 150 zł na święta nie znaczy ze masz kazdemu innemu dziecku taki dawac xD

[Jazgotek]

Napisane przez drabineczka

ahahhaha no i co xD
to ze dajesz dziecku prezent za 150 zł na święta nie znaczy ze masz kazdemu innemu dziecku taki dawac xD

Nie wiem czy ogarniasz ale jest różnica między prezentem na święta - kupionym specjalnie na tę okazję - a oddaniem/pożyczeniem bratu nieużywanego wózka.
Poza tym niektórzy mają inne pojęcie rodziny i tego, co się dla nich powinno robić o czym już pisałam wcześniej z Lisbeth.

Iksde iksde!

[201801191006]

Napisane przez Jazgotek

Nie wiem czy ogarniasz ale jest różnica między prezentem na święta - kupionym specjalnie na tę okazję - a oddaniem/pożyczeniem bratu nieużywanego wózka.
Poza tym niektórzy mają inne pojęcie rodziny i tego, co się dla nich powinno robić o czym już pisałam wcześniej z Lisbeth.

Iksde iksde!

ogarniętej rodzinie można pomóc.
nieogarniętej rodzinie taka pomoc szkodzi, bo ich utwierdza w tym że wszystko spada z nieba. i mąż to rozumie, autorka (i inne wizażanki) niekoniecznie.

[201604181004]

Jazgotek iksde a ty nie ogarniasz ze za hajs ze sprzedazy wozka mozna wlasnemh dziscku cos kupic co

[skazana_na_bluesa]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;51089385]Dlaczego darmozjad? Bo autorka taką personę opisała - koleś machnął trzeciego dzieciaka nie mając nawet własnego mieszkania ani źródła stałego dochodu. I nie rozumiem w jakim sensie brak kolejnego prezentu miałby być dla niego karą. Jemu się ten wózek nie należy ani nikt mu go nie zabiera.[/QUOTE]
idąc tym tropem to sporo wizażanek jest darmozjadami, bo mieszka z rodzicami, stałej pracy brak i się rozmnażają.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez drabineczka

Jazgotek iksde a ty nie ogarniasz ze za hajs ze sprzedazy wozka mozna wlasnemh dziscku cos kupic co

Ty za autorkę będziesz decydowała na co ma przeznaczyć własne pieniądze? jakby chciała kupić za to coś dziecku to by wózka nie proponowała bratu
już nie mówiąc, że autorka wyraźnie napisała, że dobrze im się żyje i te pieniądze NIE są im potrzebne

[201604181004]

Napisane przez skazana_na_bluesa

idąc tym tropem to sporo wizażanek jest darmozjadami, bo mieszka z rodzicami, stałej pracy brak i się rozmnażają.

A ktos temu przeczy?:-D

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez skazana_na_bluesa

idąc tym tropem to sporo wizażanek jest darmozjadami, bo mieszka z rodzicami, stałej pracy brak i się rozmnażają.

Na pewno sporo wizażanek i niewizażanek też jest darmozjadami. A jeśli pożyczają kasę i robią długi, to już w ogóle

[_vixen_]

Napisane przez Aramintha

Niemowlakowi jest raczej zupełnie obojętne czy jeździ nowym, markowym wózkiem czy starym i zniszczonym, więc nowy wózek to jednak prezent dla rodziców, a nie dla dziecka.

To nieprawda.
Dobry wózek jest bardzo ważny. W złych tanich wózkach jest zwykle słaba amortyzacja, dzieckiem trzęsie, wózki są mało zwrotne, cięzko się prowadzą.

Ja bym pewnie wózek dała, ale swoje bym myślała o bratu, bratowej i ich przemyślanym rozmnażaniu.

[Elfir]

U mnie w rodzinie też jest taki niefrasobliwy. Ale dostał od nas komputer, który nam był niepotrzebny, a jego sprzedaż specjalnie by nas nie wzbogaciła. Bo rodzinie się pomaga, nawet jak jest nieogarnięta życiowo.
Wiemy, że mu się przydał. Że go nie sprzedał na alkohol czy papierosy.

[Teodora28]

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi, bardzo rozjaśniły mi one sytuację.
Mąż ma pogląd o moim bratu podobny jak część z Was:
-wykorzystuje innych - pożycza nie oddaje
- nie szanuje rzeczy które dostaje
-jest lekkoduchem - zawsze mysli jakoś to będzie, ktoś mu pomoże, da - no bo przecież on nie ma, potrzebuje pomocy

długo by wymieniać - mąż w rozmowie przytoczył takie fakty że rzeczywiście rozumiem czemu on nie chce tego wózka dać.
Ba! Przytoczył nawet moje wypowiedzi w których sama twierdziłam, że pomaganie mojemu bratu mu szkodzi bo przyzwyczaja go do tego, że wszystko spadnie mu z nieba.
I wiecie co, ja doskonale rozumiem mojego męża, bo sama komuś kto ma takie podejście do życia i niestety ale nie szanuje czyjejś pomocy nie dałabym niczego, ale to mój brat, a właściwie mały bratanek...
Zarzuciłam także mężowi, że nie traktuje mojej rodziny tak jak swojej, ale mąż powiedział, że taki stosunek ma tylko do tego brata, dyby chodziło o kogokolwiek innego - nie byłoby problemu.
Dlatego doszliśmy do porozumienia, że pożyczymy ten wózek ale tylko pod warunkiem, że będą go szanować, jeśli natomiast będzie inaczej, nie pożyczymy im już niczego.

[201604181004]

fajnie ze doszliscie do porozumienia ale jesteście mega niekonsekwentni i oczekujesz niemożliwego xD brat który jak sama mówisz leje na to co dostanie bo oczekuje ze i tak wszystko dostanie, ma uszanować wózek i oddac go w takim samym stanie xD

[201801191006]

lol, no wiadomo ze nie uszanuje tego wózka. nie ma się co oszukiwać

[Elfir]

ale jednocześnie postawili sobie jasno granicę, której wcześniej nie było - jak wózek zostanie zdewastowany to koniec z jakąkolwiek pomocą dla brata.

[cava]

Ale przecież tam nie tylko brat jest, ale i bratowa.
Moze bratowa "uszanuje" ten wózek.

Moim zdaniem bardzo dobre rozwiazanie.
Bo jak się obiecało, to warto dotrzymać słowa, nawet jak sie obiecało w głupim odruchu czy "darmozjadowi".

[Linka25]

Dobre rozwiązanie i fajnie, że się dogadaliscie.